Skocz do zawartości
Forum

Kwiatuszek81

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kwiatuszek81

  1. magda_79hej to byl najgorszy sylwester w moim zyciu. I tylko ciesze sie, ze nigdzie nie poszlismy. pol nocy wymiotowalam ,bol okropny. Moj kochany mezczyzna tylko sprzatal po mnie. Dzisiaj jestem tak wykonczona, ze leze od rana, bo ciezko zrobic chociaz kilak krokow :(((Justa hehe. w ostatnich 3 m-cach tyje sie najwiecej, wiec musisz sobie limit zwiekszyc :) Moj brzuchol tez z dnia na dzien zrobil sie o wiele wiekszy i bardziej napiety. A Alicja harcuje, bo ma mnostwo miejsca. czasem mam wrazenie, ze to dziecko nie sypia :) Ech dobrze ze byłaś w domciu:) i mąż tak sie tobą zajął:)
  2. Fens Ewka rozumiem Was z tymi brzuchami, mi naprawdę po świętach urósł, sama to czuje, a najlepsze jest że na domówce była dziewczyna która ma rodzić 20 stycznia i wszyscy mówili że mamy takie same brzuchy trochę przerażające, to dla mnie..... Ona przytyła 7 kg, a ja się wczoraj ważyłam i jestem 10 kg to przodu!!!!!! A maksymalnie miałam przytyć 13 kg, także teraz kilogram na miesiąc mi został!!! Powiem Wam że po kilku dniach w domu, tylko jedzenie, leżenie to naprawdę brzuch rośnie !!!!!!! Muszę jakąś fotkę sobie zrobić z nowym brzuszkiem !!!!! Justazłotko, ale 7 kg to jest masakryczna niedowaga jak na całą ciąże, chyba ze kobieta ma dużą otyłość przed ciążą to raz, lub bardzo rygorystyczną dietę stosowała w trakcie ciąży, nieprzejmuj sie, nie jest powiedziane ze ty masz mieć 13 moze u ciebie to 18kg :):)
  3. A ja wam moje kochane siostrzyczki kwietnióweczki, życzę dużo dużo Miłości miłości i jeszcze raz miłości Bo miłości nigdy nie za dużo, każda z nas kocha inaczej i innej miłości potrzebuje, dla tego życzę wam aby ten rok przyniósł wam właśnie tej miłości, której tak potrzebujemy i za którą czasami w nocy tęsknimy:A dla naszych dzieciaków, bo nadal rosły zdrowe-mądre i piękne w brzuszkach potem by przyszły szybko i mało boleśnie na świat i były naszymi gwiazdkami z nieba
  4. Roritko , młoda a ja mam na dzis dwa Karmi- piccolo nie kupowałam bo tam są bulbonki a na jelita moje nie wskazane:) A własnie moja siostrzenica 9-letnia próbuje sie do nas wbić na sylwka hehe chce z nami filmy pooglądać, tylko ze my mamy filmy ale he nie na 9 lat- potem znów moja siostra powie ze rozpuszczamy i demoralizujemy jej dzieci:):)
  5. roritamika my z Alanem długo się staraliśmy ,bo prawie rok i już nadzieję traciłam ... ale się udało.. ciąża na podtrzymaniu od 3 m-ca ,bo mały naciskał na szyjkę i pchał się na świat, badania każde prywatnie i wszystkie z możliwych, wszystko było ok.. urodził się niby z 10pkt ,ale dobry miech w dwóch szpitalach przeleżał :( teraz tfu, tfu ok z nim tylko oczka operować trzeba, ale to dla jego dobra na przyszłość... druga ciąża to od razu strzał w dziesiątkę ,nasza radość i za moment wielki smutek :( i NIKT nie wie co ja czułam, nawet mąż... cągle słyszałam - to był tylko 6tc (dla mnie aż 6) ,młoda jesteś jeszcze nie jedno urodzisz ( po takim czymś chciałam od razu w łeb walić) , lekarz - ma pani jedno już dziecko trzeba się nim cieszyć (tragedia dla mnie słowa ) ,albo to że "to przecież jeszcze nie było dziecko".. nosz k...wa nóż w kieszeni Ci się otwiera. Nikt za diabła nie powiedział czegoś po czym byłoby mi lżej ,mogli w ogóle się pozamykać :( pamiętam ,że pierwszy dzień jak już szpital zaliczyłam wyyyyyłam długo i bez końca, gadać z nikim mi się nie chciało, przyjaciółka dzwoniła to słowa wydusić nie mogłam tylko szloch jeden umiałam wydobyć i ona współczuła, płakała ze mną bo sama ma dwójkę maluchów ... potem jeden dzień był leżenia, dbania że mooooże się coś uda ,ale jak już zobaczyłam te kawały na bieliźnie to wiedziałam ,że moja iskierka zgasła o tej 6 rano i jakaś część mnie razem z nią :( potem był tylko ból brzucha i znowu szpital ,a tam jakiś dziad jeszcze mnie opieprzył ,że chyba z nudów w niedziele przyjechałam ,bo miałam być w pn na powtórce bety ... i znowu w pn i tam jak na złość na poczekalni kilka kobiet w ciąży na ktg czekało i tylko słyszałam rytm prawidłowego bicia małego serduszka i znowu nie mogłam się pohamować i tylko wyć umiałam ,a każda patrzyła się jak na debila ... ginka zbadała, oceniła że wszystko ładnie samo się oczyściła i dała zielone światło ... odczekałam 2-3 dni i znowu męża przycisnęłam ,że JUŻ no i kolejne kreseczki niemal od razu ehhhh się wygadałam Roritko dzielna z ciebie kobieta:) duze buziaki Ja dwa lata temu moja psiapsiółka straciła męża i słyszałam słowa innych to aż mi sie coś działo, no i reagowałam dosyć chamsko, potem jak rozmawiałyśmy to mi pow. gdzieś po roku, ze własnie to co ja robiłam dawało jej nadzieje, bo pozwalałam jej ryczeć, bo sie na nią darłam jak chciała gdzieś odlecieć, bo sie darłam jak nie chciała ryczeć-i krzyczeć ech ech jej też ludzie potrafili pow. ze młoda jest to jeszcze sobie faceta znajdzie, a ze ma dzieci i dla nich na nogi ma wstac i sie nie mazać, znów z durgiej strony jak nie chodziła na czarno to też wonty mieli, ludzie potrafią zaszczuć człowieka ech ech
  6. Justa ja to samo czuje, mam wrażenie jakby w ostatnich dniach brzunio bardzo sie powiększył i ja z nim, i ze dzidzia tam ma mniej miejsca a mnie jest ciężej a to dopiero 6 miesiąc:)
  7. Iwa na serio paranoja, z kościołem ech ech bez komentarza... A wiesz tak moja siostra miała, a porpo wracania itd. ale ona w ogóle sie o nic nie kłóciła, albo niby zaczynała i zostawało tak jak rodzice jej kazali a ja hmy naruszałam to wszystko i też fakt bardzo szybko byłam samodzielna i jak to moja mama mówiła ze ona wiedziała ze ja sobie dam rade.
  8. Iwa powaliłaś mnie-serio?? My z mężem ( he jeszcze wtedy nie, pow. ze razem mieszkamy od 6 lat..i od razu dostaliśmy tylko jedną spowiedź) ech ech dziwne to wszystko no ale Malinowa ..a porpo sylwków to jak .... Młoda ja to samo, bardzo szybko zaczęłam łazić na imprezy itd. ponoć jak miałam 5 lat to rodzice znaleźli mnie śpiąca pod stołem z butelką szampana którą musiałam podwędzić, hehe;) Miałam kilka super sylwków ( 15-18 lat)- do tej pory wspominam, a potem były bale... Jeden z mężem pamiętamy ech ech nagranie ...kamerką też pamieta hihi to był pierwszy sylwek sam na sam ech cudowny...
  9. Ech Elenko, Młoda wiem na prawdę o czym mówicie, a takich momentach może brak, ale ja mam jakoś tak z mężem i to od kilku lat, ze tak lubimy swoje towarzystwo, ze nawet wolimy żeby nam nikt nie zakłócał, naszego czasu:) Czasami dziwnie inni na to reagują, no ale my się świetnie czujemy i po 11-latach potrafimy po dwóch godzinach pracy zadzwonić jak tęsknimy za sobą hehe A niestety na przyjaciółkach też sie nieźle przejechałam tak jak mój F na facetach, one próbowały wyrwać jego a oni mojego F ech ech, Ja mam dekalog ze facet koleżanki to zakazany- i jakiś taki bezpłciowy, no ale widać nie każdy się tego trzyma. A też fakt, ze jakoś sama wyeliminowałam dużo ludzi z towarzystwa, którzy albo tylko ględzili, albo się uwieszali- i owszem oni korzystali, ale ja sama ...nic nie miałam prócz schrzanionego humoru...ech ech też sie wygadałam:)
  10. Elenka - u mnie już dawno temu towarzystwo sie rozpadło, i mamy owszem kontakt tel. czy mejlowy, ale to tyle. A dziewczyny z pracy, to owszem dużo rozm. ale jakos na spotkania domowe-itd. to nie za bardzo.
  11. A co do kozaczków bo czytałam waszą rozmowę, to ja znów w drugą stronę mam, wszystkie buciki typu sandałki-na paseczki odpadają totalnie bo całkiem stopa mi wylatuje, nawet jak bym wzięła dwa numery za małe. Znów kozaki wyglądają śmiesznie bo wszystkie tak odstają -mogła bym dwie nogi na raz włożyć, ech zawsze coś jest nie równo:):)
  12. Elcia superowa sukieneczka:) A co do spowiedzi to zgadzam się z malinową, ze właśnie jak mieszkacie razem to jest tylko jedna, a jeszcze jak w ciąży jesteś to...bez sensu dwie-może ksiądz jakoś sobie zapomniał:)
  13. Iwa właśnie pow. mężowi o Rogach i bardzo mu się to spodobało, he a pewnie tak będzie i pewnie z Warszawy dla Vip-ówskorzystamy:):)
  14. hehehe rozumiem cie całkowicie ja nawet miałam biało-fioletową suknię ślubną i jechaliśmy fioletowym kabrioletem:):) a bo zapomniała bym ozdoby na torcie np. marcepan byl tez fioletowy:):) hehe maż był ( pod złoto- jak bys chciała zapytać czy jego też tak ubrałam) A propo kiedyś mąż stwierdził ze jego miłość pachnie kokosem, ma smak białej czekolady i jest koloru fioletowego ( hehe to ja w skrócie
  15. Agatu witam w klubie, ja w ogóle to sama maluje w domu, teraz jak sie przeprowadziliśmy to w sumie po 3 miesiącach byłam w ciąży wiec tylko to co zdążyłam to porobiłam i pewnie dopiero po porodzie jak dzidzia troszkę urośnie to zacznę, ale w mieszkaniu poprzednim, to potrafiłam nagle ścianę przemalować, od tak na krwisty czerwony bo coś mi brakowało, po czym przedpokój miałam cały w liliach-naklejanych, w kuchni kwiaty i koty hehe:) a już łazienka to nawet tapeta tam poszła:) ja jestem maniaczką fioletów ( wszelakich) wiec na pewno gdzieś to umieszczę:) Komar Fototapeta Otaksa 8-705 - tapetuj.pl
  16. Iwa dobre nie słyszałam:) Słyszałam tylko wersje idziemy do Notu- nocne oglądanie telewizji:) a my mieliśmy na ślub koleżanki iść ale z tym moim kręgosłupem to nie ryzykuje i pewnie w domciu posiedzimy, nagotujemy jedzonka z mężusiem i będziemy sie opijać hehe piccolo:)
  17. Elcia- buciki super, w moim stylu, na pewno wygodne i cieplutkie:) A ja jutro pewnie na parę godzin wyrwę sie do pracy, bo już piszczę w domciu:)
  18. Igla czytałam wizytę u księdza, na głos też mężowi, ależ się uśmieliśmy:):) Przypomniało mi sie jak nas ksiądz pytał- tylko tak osobno, żeby drugie nie wiedziało, i jak mnie zapytał, czy w rodzinie były choroby psychiczne- to tak myślę długo i myślę, widzę z e ksiądz jakiś dziwny sie robi, i mówię- w sumie jak tak patrzę na moją rodzinę to od strony taty i mamy to na pewno schizofrenik by sie znalazł, jakieś psychozy i paranoicy- i się śmieje, a on na to, ze to nie są żarty:) potem okazało sie ze mój przyszły to samo pow. o swojej rodzinie hehe a jak zapytał czy jestem bezpłodna to powiedziałam ze nie mam pojęcia, bo jak do tej pory stosowałam dosyć dobrą antykoncepcje, to aż sie zapluł:):) znów mój mąż ( który ma dziecko z poprzedniego związku) na to pytanie odp.- że parę lat temu plemniki mu działały wiec ma nadzieje ze sie nic nie zmieniło Ksiądz był że tak powiem zmieszany:)
  19. Pataa ja też myślę co będzie po porodzie, i pewnie od razu po macierzyński do pracki, pewnie jakaś niania na początek a potem do żłobeczka- moja mama pracuje na full obrotach teściowa 300km - no a fakt ze od teściowej nigdy nic nie chciałam, mój mąż sam z rodzina kontaktuje sie - hmy raz na rok albo i rzadziej, no a dwa jakoś nie mogła bym prosić mamy czy babci, jak one już swoje odbębniły w życiu..:)
  20. Dziękuje wam bardzo za komentarze:) hehe 2 metrów nie mam tylko 170cm :) Właśnie wróciłam od chiropraktyka jak dotknął moich bioder i miednicy to stwierdził ze mam tam beton, i ze tak powiem rożnymi moimi naciskami próbowałam wydrzeć kręgosłup z nawiasów hmy Pewnie jeszcze pare razy sobie pojeżdżę bo akurat zna mnie, wiec mogę mu zaufać. Kurcze gdybym ja znała słowo "powoli" to może było by oki, a ja na miejscu usiedzieć nie mogę i teraz mam za swoje- ale tak mi to porozbijał, potem parę ćwiczeń pokazał i mężulkowi żeby w domciu naciskał, ze teraz jak zdechlaczek sie czuje.
  21. A teraz lecę do chiropraktyka- papa:) moze potem jeszcze mąż mi coś pstryknie-bo samej to nie wygodnie:)
  22. A to mój brzunio z Julcią:) ech ech dziś sie ważyłam całe 73kg
  23. Agatu ależ mnie rozśmieszyłaś tą małą-6 latką, ale fakt faktem ze dziecko powinno spać z rodzicami - oczywiście nie w wieku 6 lat, ale mnie serce boli jak rodzice robią pokoik dla swojego narodzonego dzidziusia i tam samego chcą go zostawić, to niech choć przy ich łóżku sobie śpi
  24. Ja też już lecę, całuje, miłych snów :) Ide pochlipać rosołek który cały dzień sie gotował i do łóżeczka z książeczką:)
  25. Fens z tym zusem to nie tak do końca, pierwszy miesiąc płaci pracodawca a potem z zusu- ja np. miałam od połowy następnego miesiąca zwolnienie wiec dopiero po 1,5 miesiącu dostałam całość, i to wpłaca już zus. Pieniądze mogą być przesyłane do pracodawcy a on je wypłaca, ale też mogą byc przesyłane na twoje konto lub listonosz je dostarcza. Każda firma ma inaczej, u mnie jest tak, ze zus przesyła- a ja od razu wysłałam pismo ze chce na konto i w zależności jak mam pisane L4 np do 9 stycznia to tak do 15-17 go mam dostać od nich przelew. uuuffffff sie spisałam":)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...