Skocz do zawartości
Forum

kasialukaszo

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kasialukaszo

  1. Cześć dziewczyny! Chcę Wam podziękować za wsparcie na prawdę mi tu z Wami dobrze! :) Dzisiaj byłam na pierwszej wizycie u psychiatry i dostałam zwolnienie na miesiąc 14go listopada mam przyjśc na kolejną wizytę.Lekarz powiedział,że taką traumę jaką przeszłam to musimy poleczyć co najmniej pół roku i przepisał leki antydepresyjne i nasenne kazał się wstrzymać ze staraniami na czas leków...Ale ja i tak swoje tzn nie wykupie leków bo chce zajść w ciążę dla mnie to jest teraz priorytet. Ale przytaknęłam bo przecież chce tylko odpocząć, uspokoić się i nie stresować pracą. Dzisiaj planuje zrobić w celach "terapii" dzień dla mnie i mojego M. Wzięłam dziś auto więc o 22 muszę jechać po niego do pracy. Upiekłam ciasto marchewkowe z bakaliami i cynamonem( polecam!!!) i zamierzam go po pracy wywieźć w pole ;) a dokładniej nad jezioro. Jakieś 5 km od domu mamy jezioro ale my ciągle praca, dom i remont domu i jak mieszkamy tu 2 lata to nie byliśmy ani razu więc dzisiaj wezmę koce, ciasto i pojedziemy się przytulić nad jeziorem gdy księżyc będzie odbijał się we wodzie... eh;) Ulala1986 liczę że na dniach betka Ci spadnie! Anulek83 witaj :) delfina5 Ala ty tą swoją słodkością to zawsze mnie rozczulisz!!!! w telefonie mam Zosieńki zdjęcie na tapecie jak będziesz do mnie dzwoniła! ;) veoh Szczęśliwego rozwiązania!!!! Dla "Was" kawałek marchewkowego ciasta! _Alfa_ Już właśnie zauważyłam, że MOŻNA!! :) takiego wsparcia szukałam i tu je mam :) Pozdrowienia !
  2. wiem że nawet 6 miesięcy mogę pociągnąć ( lekarz z polecenia znajomej takiej właśnie która tyle jest na zwolnieniu po poronieniu i rozwodzie) tylko kwestia otrzymania tego L4.. urlop? taak mam i na świadomości "mania go" się kończy. Nie wybierałam ani dnia od początku roku . Pan kierownik "narzucił" mi 7 dni w sierpniu. Po prostu wpisał urlop w grafik i już, ale jak ja sama mam dostać z mojej prośby to mogę pomarzyć. U mnie L4 to jak urlop w Egipcie powinnam wrócić wypoczęta. Niestety nie mam prawa pytać o urlop bo mi odpowie że:" jak zrobię sobie brzuch to sobie się pourlopuje..." BEZPRAWIE ALE NIESTETY MOŻESZ ZAWSZE ODEJŚĆ.
  3. Oby... Bo jak nie to już nie wiem co robić do niedzieli miałam L4 od Gina od poniedziałku do jutra na syna bo chory... a dalej to jak psychiatra mi nie pomoże to już nie wiem kto...
  4. pierwszą wizytę mam prywatnie ( 60 zł) kolejne może już na NFZ(chyba). Bo ledwo udało mi się zapisać. 3 lekarzy w przychodni (psychiatrzy) ten co jutro idę przyjmuję od 14-16 a ma 16 pacjentów!! Jesienne depresje sie rozkręciły chyba....
  5. no to testy owu zakupione, nowe dwa termometry kupiłam bo miałam jeden i to daremny no i cóż będę czekać. Jutro wybieram się do psychiatry po zwolnienie. Nie wyobrażam sobie , ze mogę wrócić do tych ludzi tym bardziej, ze kierownik witał ostatnim razem koleżankę po poronieniu : I co już się oczyściłaś? Ogólnie same złośliwe uwagi na temat ciąży typu wystarczy ze któraś z was zaciąży a grafik już trzeba przerabiać itd...Na dodatek przed drugą ciążą dostałam awans jak wróciłam po zwolnieniu to mnie zdegradował...złośliwośc po prostu... Nie mogę i nie chce się zwalniać ale nie mam siły wracać do pracy. po drugim poronieniu miałam miesiąc wolnego od gina tylko dlatego ze pielęgniarka widziała mnie jak to przeżyłam i lekarz kazał na 2 tyg a ona sama zapytała czy chce dłużej np na mies . Zgodziłam się odbudowałam. Lekarz był daremny więc musiałam go zmienić a nowy nie ma fajnych pielęgniarek a sam uważa że fizycznie ze mną ok... tylko czy to wystarczy czy psychiatra zrozumie? Nie mam depresji ale jakby w środku czuję lęk jak pomyślę że musiałabym wrócić na dniach...Zawsze sobie sama ze wszystkim radziłam ale teraz trochę mnie to przerosło... a kiedyś lubiłam tą pracę...
  6. dziękuje dziewczyny Wam serdecznie:* Nie wiem jeszcze jak sie robi "podziękowania za posta " w innej formie ale się naucze narazie staram się ogarnąc te 350 stron ;) a tak z innej beczki to zastanawiam się czy to ze zaczełam krwawić 6.10 to liczyć jak mój pierwszy dzień @ i od tego normalnie połowa cylku ( czyli w moim przypadku 12 dni) i powinna być owulka czy po samoistnym całkowitym jakoś inaczej się to liczy...wie któraś z Was ? Jest szansa ze bede miała owulacje juz teraz ? czy dopiero po takiej normalnej @ ??
  7. Chciałam się do Was dołączyć... Nie wiem czy to "odpowiednie " miejsce... ale szukam jakiegoś miejsca dla siebie. Po krotce przedstawię swoją historie... 8 sierpień 2011 7tc puste jajo płodowe,Zabieg. Odczekaliśmy 8 miesięcy kolejna ciąża i kolejna strata 23.05.2012[*] tym razem 6 tc ale widzieliśmy bijące serduszko, dwa dni później już nie.Zabieg. Odczekaliśmy 4 miesiące i pod koniec września ponownie ujrzałam dwie kreski na teście... Kolejne poronienie tym razem samoistne całkowite.5tc Beta w dniu pierwszego silniejszego krwawienia wynosiła tylko 26,7 a za dwa dni dwa testy ciążowe wyszły negatywnie. po raz siódmy zmieniłam ginekologa, który zdążył poprowadzić tą ciąże tydzień. Robiłam badania toxo, chlamydia, cytomegalia, p/c kariolipidowe oraz panel tarczycowy( tsh ft3 ft4) wszystko ok. Jednak lekarz stwerdził że przy kolejnej ciązy to jest od pozytywnego testu ciążowego właczy acard i fraxyparyne (włączane przy zespole antyfosfolipidowym). To ostatnie poronienie było 6.10.2012. Mimo wszystko zagłębiłam się w temat prowadzonych ciąż na tym zestawie leków i mam nadzieję , ze tym razem nam sie uda... Już zaczęliśmy starania. Nie mam pojęcia czy owulacja nastepuje odrazu czy dopiero po jakimś czasie ale bede walczyć chce walczyć.. bo mam NADZIEJE... jeżeli nie pasuje do waszego wątku to się zawinę tylko podpowiedzcie gdzie się udać po wsparcie?
  8. kasialukaszo

    Marzec 2012

    czesc kochane! Pisze ze szpitala...trafilam tu wczoraj, zaczelam krwawic. Dostaje duphastan czy jakos tak sie to nazywa i kwas foliowy, mialam usg i lekarka(kobieta aniol rzukalam jej jako mojego lekarza i nic a trafilam na nia w szpitalu) tez uwaza ze to malenstwo ok 4tydz. Pobrali mi krew mocz i 4dni bedziemy jak nic ale fajne dziewczyny ze mna leza...podobne objawy itd wsparcie jest.A tesc salatke mi jarzynowa robi:)jestem dobrej mysli!pozytywnie nastawiona!pozdrawiam
  9. kasialukaszo

    Marzec 2012

    KrólikKasia - zależy też jak się liczy ciążę - generalnie ciążę liczymy od dnia ostatniej miesiączki (jakoś tak, niech mnie poprawi ktoś, kto wie na 100% od którego dnia) a nie od samego dnia zapłodnienia. Kalkulator ciąży wskazuje u mnie dziś 7 tygodni i 6 dni ciąży (od ostatniego krwawienia), ale do zapłodnienia doszło jakoś ok 15 - 18 czerwca, czyli przyjmując nawet ten 15 , to wychodzi, że dzidzia ma 6 tygodni i jeden dzień. A badanie beta chyba wskazują tygodnie od zapłodnienia (tak mi się wydaje, również proszę mnie poprawić, jeśli się mylę, ale generalnie na chłopski rozum tak by wychodziło, bo w takim wypadku zaraz koło owulacji mogło by pokazywać wszystkim kobietom 2-3 tydzień, pomimo iż nie dojdzie do zapłodnienia - więc hormony dopiero skaczą, jak do zapłodnienia dojdzie) Czyli co Królik ?? przepraszam że tak tępo reaguje ale po woli zaczynam głupieć i nie bardzo już rozumiem cokolwiek... po mimo iż urodziłam już dziecko to zupelnie nie wiem jak to wszystko teraz liczyc. .... według bety to 4 tydzień według usg( wielkości pęcherzyka-4,1 mm) tez 4 tydzien według naszej pamięci i celności ( mam regularne okresy co 24 dni owulacja 4 tygodnie temu ) wychodzi 4 tydzień i tylko według kalendarza 6 tydzień i teraz jak lekarz na to patrzy jako na ciąże 4 tygodniową czy 6 tygodniową ?? bo jak 6-cio to ciąża jest opóźniona i to mnie martwi bo jak na 6 tydzień to w pęcherzyku nie ma jeszcze zarodka... jak na 4tydzień to wszystko w porządku.... pęcherzyk jest i czekamy na kropkę w środku.... bo ma na to czas a w 6 chyba już być powinna.... zamęcze Was...
  10. kasialukaszo

    Marzec 2012

    Czesc dziewczynki!Dziękuje że jesteście... mogę się przynajmniej "wygadać"otzrymałam dziś wynik bety 639,8 dopiero w pn pojadę zrobić kolejną próbe i porównam czy rośnie. z bety również wynika że to wczesna ciąża ok 4 tydz. ( z ksiązek wiem, panie w laboratorium pow ze 2 ,3 tydzień ale nie mówią ze się znają ;))Trochę się uspokoiłam... bo jak liczę od owulacji to faktycznie to jest 4 tydzien ( owulacja 28 czerwca-zapłodnienie na 100% w tym dniu;)) dziękuje karolineczka84,królik,delfina5 :*:* p.s LIcząc że jestem w 4 tyg to.... nie będę marcóweczką!! ;/
  11. kasialukaszo

    Marzec 2012

    czesc dziewczyny nie odzywałam się bo już nie mam głowy do tego wszystkiego może wy mnie uspokoicie lub coś doradzicie... wczoraj byłam u lekarza na pierwszej wizycie. Według kalendarza, okresu, owulacji wynika iż to 6 tc natomiast lekarz zrobiwszy mi usg dopochwowe i na brzuch stwierdził że nic nie widzi a dokładniej pecherzyka nie widzi nawet ... endometrium jest pogrubione jak przy ciąży macica powiekszona, wszytsko ok tylko on stwierdził ze albo bardzo wczesną ciąże albo niedorozwinięta i nie utrzyma sie przez kolejne 3 tyg albo już obumarła i mam czekać na plamienia... załamałam się .. pojechałam zrobić bete wynik dzisiaj bede miała a na wieczór nie wytrzymałam pojechałam raz jeszcze na usg ale prywatnie dobrym sprzetem i tam pęcherzyk się znalazł ma 4,1 mm i mam czekać 2 tyg bo lekarz stwierdził ze według niego to 4 tc ( stawiam na ciąże powiedział tymbardziej że robiła Pani dwa testy ) ale powiedział ze musimy dac urosnąć... Strasznie się martwię17 lipca czyli prawie 2 tyg temu robiłam testy więc nie mogłam dopieor wtedy zajść w ciąże bo testy by mi nie wyszły.... chyba... ja już warjuję .. stres mi nie pomoże ale powiedzcie jak tu się nie martwić nei stresować ?? Czy któraś z Was miała podobnie kiedyś? Ja z kubą w 5 tyg ciąży byłam i widziałam i pęcherzyk i kropeczkę... teraz tylko pęcherzyk.. a najgorzej mi ja wszyscy wkoło mnie "pocieszając" słowami ze no trudno jaks ie teraz nie uda to bedzie jeszcze nie jedno byle mnie dobrze wyczyścili.... tylko mój mąż trzyma się dzielnie i twierdzi że bedzie wszystko w porządku że poczekamy a za niedługo bedziemy tulić nasze wyczekane maleństwo... mam takiego doła...
  12. kasialukaszo

    Marzec 2012

    Królikkasialukaszo, witałyśmy się w innym temacie ;) ale raz jeszcze gratulacje Mnie piersi nie bolały w poprzedniej ciąży wcale (też mam raczej "spore", choć w odniesieniu do przykładowo mojego brzucha (nie ciążowego jeszcze :P) nie wydają mi się takie wielkie...). Bolały mnie natomiast po zaprzestaniu karmienia (nie miałam problemów z odstawieniem, bo Marek dłuższy okres czasu przychodził na cyca tylko rano - koło 4-5 wskakiwał do nas do łóżka i pociągnął troszkę, po czym zasypiał). Mnie osobiście dokuczają nudności (brak wymiotów) i to wcale nie rano, tylko kiedybądź...Czasem muli mnie przez cały dzień :/ Do tego dochodzi senność - czyli wszystko to samo, co poprzednim razem ^^ Kasia, nie wiem nawet, co to znaczy mieć skurcze, więc obawiam się, że nawet gdybym ich dostała, to bym się nie zorientowała...:O Każdy ma jakieś obawy, mnie czasem tak "śmiesznie" podbrzusze boli i jajniki, że nie mogę się całkiem wyprostować (nie, ze tak mocno, ale się boję wyprężyć...) I do tego jeszcze prześladuje mnie myśl o znajomej, która całkiem niedawno straciła dziecko...a było to jakoś chyba w okolicach 6-miesiąca...Afirmacja, no to powodzenia i czekam na sprawozdanie A będziesz coś płaciła, czy jak? Czy chodzisz do jednego z lekarzy tamtejszych? (i czy też odpłatnie?) rorita no widzisz :) No a co ja mam powiedzieć, jak odstawiłam tyle co tabletki? xD I przy moich wszystkich problemach związanych z owulacją i w ogóle, to był to kolosalny szok Miłego weekendu życzę wszystkim ;) Witaj Królik, Otóż z tymi bólami to pojechałam do szpitala .. niestety trafiłam na okropnego lekarza ale zacisnęłam zęby i przebolałam to byle dowiedzieć się co z dzidziusiem... No i dowiedziałam się tyle że mam dość mocno powiększoną macicę często tak jest przy bliźniakach.. nie wiem na ile to prawda co mówił ten lekarz ale i tak się cieszę że to przedewszystkim nic groźnego. W środę mam pierwszą wizytę u ginekologa zobaczymy co on na to.... :) Zdecydowałam się jechać do szpitala po przeczytaniu kilku forum o tym jak sie coś dziecku stać może i może być za późno.. tak więc ja panikara wolałam nie ryzykowac a się upewnić. W każdym razie piersi zaczęły lekko kłuć ;) a mdłości dalej brak... Moi teściowie wczoraj się dowiedzieli iż zostaną dziadkami .. a tak prawdę mówiąć to nasz synek 5 latek już sie tydzień temu wygadał ale rodzice potrafią udawać zdziwionych, zaskoczonych hehe :) Życzę Wszytkim Wam dziewczyny dużo przychylności w ciąży ;) Buziaki :)
  13. małyhipekwitaj kasiu :) gratuluję :) dla malucha juz dużo zrobiłaś rzucając palenie :) najbanalniejsze rozwiązanie to nie kupować ciasteczek :) bardzo skuteczne :) i jeść to co do tej pory jadłaś, na pewno te same ilości, ale bardziej rozmaicie :) i dobrze będzie :) albo tak jak ja częściej a mniej, u mnie to działa! witajcie dziewczyny :) dziękuje za miłe przywitanie ;) tak więc rozpisałam sobie moje dania , troszkę ciężko będzie jeść regularnie bo mój grafik w pracy jest niezbyt poukładany :) ale z racji pracy w restauracji głodna chodzić nie będę ;d hehe ciasteczek już nie kupuję wcalę a wcalę bo lepiej nie mieć ich pod ręką niż walczyć ze słabością i sobie odmawiać :) tak więc mam nadzieję i trzymam za was i za siebie kciuki żebyśmy za wiela nie przybrały ;) i oczywiście żeby nasze maleństwa były zdrowe ! Pozdrawiam was serdecznie
  14. kasialukaszo

    Marzec 2012

    Cześć dziewczyny :) Ja równieżtermin mam na marzec wyliczyłam sama w kalkulatorze bo wizyta dopiero w środę rano. Dwa różne testy w dwa różne dni i dwie kreseczki na każdym :)To moje drugie dzieciątko ale mam wrażenie że boję się jeszcze bardziej. Jestem przy kości i mam dość obfity biust wobec tego mam pytanko czy jest możliwe żeby mnie piersi nie bolały wcale ? Jak myślicie marcóweczki ?tylko mam takie lekkie skurcze macicy i ciut wyżej też... Ja już przewrażliwiona jestem.... ;/Ale mdłości nie mam :) a jak u Was ?
  15. Czesc dziewczyny! Jeśli mogę to się chętnie przyłącze;) W niedzielę okazało się że ponownie zostanę mamą i bardzo się z tego cieszę jednak zaraz po radości naszły mnie obawy o moją figurę i zdrowie dziecka... Ale od początku.. przed ciążami ważyłam 54 kg z Kubusiem osiągnęłam wagę 86 a w ciągu roku( brak ruchu, brak karmienia piersią, brak diety ) doszłam do 95 kg w ciągu 2 ostatnich lat udało mi się zejść na 80 kg po czym pół roku temu pożegnałam na dobre papierosy i przytyłam 8 kg co daje dzis wynik 88 kg i nagle kolejna ciąża... Martwię sie okropnie o to że się roztyję strasznie i zamiast się cieszyć z ciąży to będę się przejmowała jak wyglądam unikała zdjęc i nie potrafiła się cieszyć. Targaja mną też myśli czy moje dzieciątko bedzie zdrowie jesli jego mama ma taką otyłość... Obiecałam sobie że dobiję "tylko" 100 kg... ale różnie bywa.... póki co szukam sobie na necie menu dla ciężarnych i fajnie jakby takiemenu było podzielone trymestrami co wypada jeść wtedy człowiek jakoś bardziej zorganizowany niż z dnia na dzień kombinować cóż zje się bo zanim obiad ugotuję to już 3 ciastek nie ma... Może macie namiary na takie stronki ??Pozdrawiam wszystkie mamuśki xxl i te "mniejsze" też :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...