-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez siupka
-
A my ze sklepu wlasnie wrocilismy... Kacpper o dziwo byl grzeczny.. Jak go wzielam na rece tak kopal nogami, smial sie w glos i byl wniebowziety jak widzial tyle ludzi hehe. A pozniej mi padl... A teraz mialam mezowi zrobic obiad i sobie bo jeszcze nie jadlam. I sie nie da.. Bo non stop marudzi. Niby spiacy a usnac nie umie.
-
Magart - ale masz diabelka :) az sie usmialam :)) wlasnie wrocilam od kolezanki... jej tata wziac Kacperka na rece, i Kacpus dal popis zaczal plakac heh... wyc raczej.... Nielubi mezczyzn heh. Tak go wymeczyla ze usnal w minute jak dostal mleczko :)) Aaaa dziewczyny jak dobrze pojdzie to w srode sie przeprowadzamy. :) Ale chyba nici z rocznicy beda ;/ sama nie wiem ;/ eh
-
My sie karmimy tak: ( o ile zeby nie ida.. bo wtedy je bardzo rzadko ) 6. 30 - 7 - 160 ml mleka 11 - kaszka mleczno ryzowa lub bananowa 14 - 15 - obiad 18 - deserek 20- 160 ml mleka z kleikiem 23-24 - 150 ml mleka. Magart nic z tym teraz nie zrobisz ze Darek jest grubiutki. Przeciez zacznie raczkowac, chodzic to wszystko zrzuci spokojnie :)
-
Nieobliczalna - no to tez nieciekawie. eh. Marlesia -wieesz co, byl bardziej czarny... no ale ciagle jest. Nie chce to zejsc. Nie pogarsza sie.. wiec dlatego chcialam w pn. No podaje dicoflor.
-
A nam idzie kolejny zab ;/ Kacper nic nie chce jesc. Od wczoraj od 18 nic nie tknal. Drze sie w nieboglosy ;/ Ehhh... A w nocy nic nie spalam prawie. PADam.... EhhhI teraz tez nie chce spac... tylko wyje. Nic mu nie pasuje..
-
nieobliczalna - jasne ze wypada. Ja co prawda nie chodze, ale u mnie na weselu bylo duzo kobiet w czarnych sukniach. magart - o jakiej rzezni mowisz? kikarika- no ja tez Kacpra zaczne, bo zaczal mi ladnie siedziec. Jezyk czarny ;/ w pn idziemy do lekarza jak nie zejdzie. I pupke mu strasznie obsypalo... Yh. Cala odparzona. Wiec zas walczymy z mascmi... Moj Kacperus byl dzis na raczkach u babci, spojrzal na mnie i nagle powiedzial MAMA - wiem wiem pewnie nieswiadomie.... ale pierwszy raz. Az lzy w oczach mialam :) cudne uczucie.
-
Sallis - no tylko ja wlasnie sobie tego nie wyobrazam.... bo skoro z nim wskocze to bede mokra.. i co taka mokra mam z nim leciec do jego pokoiku i tam go wycierac itp... bo w lazience malo miejsca.. Odemnie wlasnie wyszla tesciowa. Kurde siedziala pol dnia... Ani obiadu zrobic ani nic... I juz w sobote chciala wpasc... Ale sie nie dalam powiedzialam ze w domu mnie nie bedzie he he. Jutro idziemy do kolezanki po poludniu.... oczywiscie z Kacprem... W sobote musze do duzego sklepu jechac... tez z nim... nielubie sie z nim tluc autobusami.. no ale trudno...
-
Aguska - mnie nie chodzi o kase, prezenty. Tylko by chrzestny wpadl do Kacpra lub chociaz spytal co u niego slychac. A tu ni widu ni slychu, a narazie nie pracuje, mieszka 3 ulice dalej.. ale coz... woli imprezowac widocznie.. A co do meza, to nie ma jak mi pomoc niestety. Wychodzi z domu o 6.30 - a wraca o 24.... Wiec jestem calkiem sama................... W niedziele mamy rocznice... myslalam ze zostawimy dziecko u rodzicow ktorys i pojdziemy gdzies..... Ale moj tata juz robi problemy, ze maz ma remontowac a nie chodzic gdzies ze mna i swietowac rocznice.... ŻAŁOSNE... Kazdy ma jakies 'Ale" ehh,................
-
sallis - a nie bylo Wam ciezko tak kapac?? nieobliczalna - mnie bardzo brakuje :( tych ruchow Kacperka.. itp. pomimo ze bylam skopana, pomimo ze moja ciaza nie byla latwa.. strasznie mi sie teskni za tym stanem. Cudowne 9 miesiecy... Chetnie do nich kiedys powroce:) My juz na nogach... ;/ Od 5.30. 4 pobudki w nocy ;/ Eh....
-
nieobliczalna - to super jak dziewczyna ok. Ee napewno sie zgodzi.. Ja chyba bede musiala isc z Kacprem do lekarza, bo ten jezyk czarny mu nie chce zejsc. ja tez musze sie wybrac na zakupy, bo z bodow mi wyrosl.. Spodni mamy duzo naszczescie.. No i jakies bluzki z dlugim rekawkiem tez musze dokupic, bo wszystko male. Ale to w przyszlym tyg. gdzies pojade. Tesciowa sie pytala co ma kupic Kacperkowi na Mikolaja. To mowie jej zeby ubran nie kupowala.... ( bo ona ma taki gust.. ze lepiej NIE...) Mowie ze moze jakas zabawke edukacyjna czy cos.... To stwierdzila ze takiemu dziecku nie sa zabawki edukacyjne potrzebne, i ze ona mu klocki LEGO kupi.... Rece opadaja......... Jutro zas ma wpasc... Na pol dnia... ;| szkoda slow.... Nie wiem jak przezyje.... Po za tym kolejne mega klotnie w domu pomiedzy moim tata a mezem... ehhh... W ogole tak zaluje ze wybralam mojego kuzyna na chrzestnego Kacpra... Ale kurcze nie mialam kogo wziac. Eh. Kacpra widzial na chrzcinach... Po chrzcinach tyle razy sie zapowiadal i nic... ;/ Nawet nie chce odwiedzic ani nie spyta co slychac nic ;/ Szkoda.... Teraz na Mikolaja mieli z chrzestna kupic krzeselko do karmienia - Sam ponoc zaproponowal.. a teraz sie nie odzywa... Widac z łaski sie zgodzil byc chrzestnym. Trudno sie mowi. Nie to ze o prezenty mi chodzi czy cos.. Ale moglby chociaz odwiedzic.
-
Czesc dziewczyny. No ja tez czekam i czekam i nic. Hehe. Kolejna noc koszmarna za nami ;/ Od 24 - Kacper budzi sie co godzine... Juz sil nie mam. To sie nigdy chyba nie skonczy. Nie wiem czemu tak sie budzi... eh. A po takiej nocy to nie mam sil w ogole w ciagu dnia.,
-
Magart - dobrze Cie rozumiem kochana. U nas w rodzinach też jest kolosalna różnica. Np. Wigilia.. u mnie zawsze tradycyjnie 12 potraw.. ładne sztucce( czyt. mama zawsze ma takie malo uzywane w prezencie co dostala od kogos) wiec na swieta zawsze takie wyciaga.. Przystrojone tez jakos.. ogolnie mila atmosfera. Tata zawsze dbal o to by nie wlaczac tv. Bo goscie tv maja w domu Jak sie zje na spokojnie, to pozniej prezenty. I Wigilie nigdy nie pijemy, no chyba ze pod wieczor ewentualnie szampan lub winko. A rok temu z mezem pojechalismy do jego rodzicow, babci i wujka. I normalnie w szoku bylam. Żadnego obrusu, z 3 może potrawy, widelcy na stole nie bylo. Tesciowa wyciagala jak ktos chcial. Szklanki tez kazda z innej parafii. Na stole nie bylo karpii ani innych potraw, wszystko w biegu szykowala.. I obowiazkowo wózka i pomarancze. No .... szczerze.... aż mi szczena opadła.... I ogolnie moja tesciowa slynie z tego ze jest skąpa.... Zawsze mąż musi jej mowic by cos dala do jedzenia, nigdy sie sama nie domysli i nie zaproponuje. A w tym roku jesli remont dobiegnie konca, to moja rodzina cala i meza chce u nas wigilie ;/ Taaa.. juz to widze.. nie dosc ze pierwszy rok nam z mezem teraz mija, nigdy jeszcze nie przygotowywalam Wigilii.. to nagle wszyscy chca mi sie na glowe zwalic.. Meza w domu nie ma calymi dniami, a ja z malym dzieckiem..
-
Nieobliczalna - no to trzymam kciuki by poszlo po Twojej mysli, i by okazala sie niania dobra kandydatka :) Ja mialam zamiar kupic ten lezaczek jak Kacpus byl maly. A teraz jak dlugi jest to stwierdzilam ze to sensu nie ma. Po za tym Kacper zaczal sam siadac wreszcie bez trzymania :) Wiadomo zdarzy sie ze tam czasem poleci, ale to juz rzadkosc. Juz w ogole lezec nie chce heh. Magart - kurde ale masz tesciowa ;/ Ja bym sie nie zgodzila na takie cos ;/ W ogole w zyciu bym tak nie powiedziala... to juz mogla powiedziec ze pol na pol, lub w ogole spytac czy dalabys rade pomoc... Masakra.... I co zgodzisz sie na to?? ;| Eh. A ja dzis ugotowalam Kacperkowi marchew, ziemniaka, brokula, miesko i zoltko. I kurcze potraktowalam to blenderem i nie zmielilo sie tak super.. i Kacper ani 1 lyzeczki nie chcial!! ;/ i wszystko do kosza poszlo.. masakra.. I nie wiem czy dlatego ze nie lubi brokula. Bo z 2 miesiace temu juz dawalam mu i tez nie chcial. Czy dlatego ze nie zmielilo sie tak dobrze... Yh. Zas mi cos w plecach siadlo... nie wiem czy przez ciezar Kacpra czy co....
-
Hej dziewczyny! :) Ile napisalyscie, czytania mnostwo. Ale to dobrze :) Jesli chodzi o szczepionki, to ja Kacpra nie szczepilam. Nam tez powiedziano że dopiero jak zdecydujemy że do żłobka bedzie szedl lub przedszkola. Magart - u nas tez noc taka sama. Pobudki co 1-2 h. Ehh.. Nie wiem czemu tak sie dzieje... Ale o 6 rano mama przejela Kacperka, a ja odespalam do 9.30. Zaraz tesciowa przyjezdza Nienawidze jej. Hyh. Dzis na obiad sprobuje Kacperkowi dac brokula... ZobACZYMY czy zas go obsypie. Musze nakupowac dla niego troche warzyw i miesa bo sie koncza zapasy pomalu.. Mleka tez je coraz mniej... Tysiac razy bardziej woli kaszki - mleczna i bananowa. Chcialam inne jakies kupic, ale to sie mija z celem. Bo kupilam ostatnio malinowa - i nie chce. To niby co mam z nia zrobic. Jablkowo - marchewkowa tez nie, i jeszcze mama moja mu jakas kupila i tez be. Heh. Wybredne dziecie :) W ogóle zaś źle okres dostałam ;/ Strasznie nieregularny jest.... Kiedy to ma się unormować? Do roku?? Przed ciążą takie regularne mialam.. eh. A co do tej wanienki.. to kurcze troche mi zle go kapac w normalnej, bo plecy strasznie bola, i czlowiek duzo sie musi nameczyc jak dziecko jeszcze nie stabilnie siedzi.
-
nieobliczalna - super ze trafilas na normalna lekarka ktora to zdiagnozowala i juz dzialacie. Magart - nie schodzi to czarne w ogole. Ale jak mi powie ze to grzyb, to poprosze o skierowanie na jakies badania, bo my non stop mamy do czynienia z tym grzybem. Aguska - super ten slonik. Chrzestna kupila Kacperkowi takie 3 kaczuszki. Taka rodzinke. 2 malutkie jedna wieksza, tylko ze nie gumowe, tylko plastikowe. Ale to moze jak Kacper bedzie sie kapal w innej wanience. Bo z tej juz wyrasta. I by wszystko pozalewal hehe. Myslalam nad kupnem wiekszej ale to chyba nie ma sensu. ?? Bo jak bedzie siedzial, to juz w naszej go bedziemy kapac.
-
nieobliczalna - Kacper tez tak mial. Najpierw plesniawki, potem problemy na pupci... W ogole jesli nam ten czarny jezyk nie zejdzie to idziemy w srode do lekarza.. bo wyczytalam ze to tez grzyb moze byc ;// eh.
-
Marlesia - spoznione ale szczerze - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!! :)) No tez to wyczytalam. Poobserwuje Kacpra i zobacze.. Magart - nie nie czyszcze, jak byl mniejszy to czyscilam. Lekarka powiedziala ze wystarczy jak dam mu picia po mleku, i jesli nie bedzie osadu to nie musze. Kikarika - cudnych masz chlopakow :) jacy duzi juz :) Kacper nawet przespal ladnie noc. 2 pobudki na picie. A teraz oczywiscie od 5.50 nie spimy juz. Z mezem sie nie odzywam...wrrr A zreszta i tak wczoraj wrocil o 24 ;/ eh. mielismy na zakupy jechac.. ale co tam. Nawet slowem nie poinformowal ze nie przyjedzie.
-
Aguska - sok jablkowy wiec to raczej nie od tego. A antybiotyk skonczyl juz brac jakies 2 tyg. temu... heh. Wiec troche dziwne by po tym tak nagle wyskoczylo??
-
Magart a co z wloskami chcesz zrobic ? :) wykorzystaj ten tydzen na maxa :) choc szczerze.. z jednej strony to Ci zazdroszcze. Ja przed swietami sie wybiore. Eh.... Znowu cos Kacperkowi dolega... Jeny.... Nic takiego nie zjadl, a ma CZARNY jezyk... nieciekawie to wyglada... Ktos wie co to jest?
-
Magart - no te paskudne remonty.. eh. Dzieki.. Ale licze na to ze juz pojdzie szybko. Dzis juz panele klada... Wiec jest coraz blizej... kacpus spal od 12-2 i niedlugo zas pojdzie spac..
-
Magart - oj licze na poprawe...ale zobaczymy.. eh. a mysle ze do swiat zdarza... ale zobaczymy. Mial byc koniec 1 grudnia bo tak sobie zalozyli. Ale do 1 napewno nie zdarza. Wiec mysle ze jeszcze gora miesiac. Nieobliczalna - u nas tez nudy ;/ eh.
-
No glupio... A mi strasznie przykro... nie sadzilam ze sie doczekam takiego czegos :( a 13 grudnia ma urodziny... i w takim razie ani mi sie sni mu co kolwiek kupowac.... przegiol .... Sallis - wszystkiego naj... dla coreczki z okazji skonczenia 6 miesiecy :)
-
marlesia - dobre he :) no zostawie go samego z nim, ale to jeszcze nie teraz. Musi sie remont ostatecznie skonczyc. Magart - poki co mieszkam na zagorzu. A dzis tak sie poklocilam z mezem ze o malo z siebie nie wyszlam. Nie wiem czy wyczekam do wakacji, chetnie bym juz niedlugo do pracy poszla...eh. Zaczal sie mnie wypytywac na co zas kase wydalam.... (ZAś? - jak ja malo kasy wydaje, to on ciagle wydaje. ) A ja kupilam mu to na rocznice... i mowie mu ze nie powiem na co. I juz z morda, ze fajnie mam, ze nawet nie chce powiedziec na co wydaje. Kuzwa dziewczyny poczulam sie.. jakby to byly tylko i wylacznie jego pieniadze i mam sie ze wszystkiego tlumaczyc. Tak mnie wnerwilam ze powiedzialam ze wyrzuce ten prezent, na urodziny nic nie dostanie, i w ogole ani grosza nie chce na siebie ani na jego chore prezenty wydawac. Niech sobie na dziecko tylko traci SWOJE pieniazki. Phi. Wnerwil mnie strasznie.... Eh.
-
No moze macie racje heh... Ślicznotka z tej Twojej Majci :) Juz nerwy pomalu trace... Kacper spiacy a nie usnie za chiny ludowe... eh. Od 2 dni juz tak jest ;/ marudny, spiacy, a nie da sie go uspic.... a pozniej jak juz usnie jakims cudem to spi ladnie... dziwne. W ogole cos zle sie czuje ;/ Mdli mnie bardzo... i jakos mi slabo.
-
nieobliczalna - wiem. dzieki... czasem to poprostu mam ochote usiasc i plakac... dzis tez mam dola... eh. A co do wlosow to chcialam pofarbowac. Ale nie wiem czy by wyszlo.. bo ja mam baleyage na glowie... Plus moje odrosty teraz to nie wiem co z tego by wyszlo.. A jesli chodzi o prace. To tak, zamierzam isc, ale to dopiero od wakacji... Bo wtedy mama moja powiedziala ze bierze urlop platny roczny i bede mogla Kacperka jej podrzucac.