witam widze, że znalazłam tez wątek dla siebie:)
Mój Filip majuz ponad 9 miesiacy. Ja tylko nauczył sie przewracac z pleców na brzuszek i na odwrót.. gdzies koło 4 miesiaca to nie ulezała na lackack. jakby go parzyły:)
Jak miał 6 miesiecy zaczał pełzac i zaczeło sie..... 2 tyg póxniej juz raczkował. Teraz nie usiedzi w miejscu... zadna zabawka dłuzej niż 3 minuty go nie bawi. Nie ma czasu na spanie w dzien. Czasami pada, ale jak próbuje go uspic, ryk i płacz jakby go ze skóry obdzierali...
I do tego zawsze musi byc ktos koło niego... nie moze ani minuty sam sie pobawić. Nie uznaje żadnych ograniczeń... nie lubi w łozeczku, jak nie moze wyjśc, na krzesełku jak pasami go zapinam.. w wózku bo nie moze przeciez w jednej pozycji siedzien dłuzej niz 5 minut.
Teraz jest chory to dla mnie znaczy jeszcze bardziej marudny...teraz spi po nieprzespanej nocy... ale szybciutko sie regeneruje . zazwyczaj starcza mu 20- 30 minut...