widzisz w jakim jestem stanie, nawet nie rozumiem tego co czytam. Gosia jest moim największym osiągnięciem, tyo fakt ale tu chodziło mi o osiągnięcia zawodowe ( o przepraszam, jedno mam moi maturzyści mimo że nie zaglądają wcale do książek i mają mnie i moje nauczanie nie powiem gdzie niestety zaliczyli próbną maturą - teraz to już nawet palcem nie kiwną żeby coś robić)
czekam na sen Gosi, sama się jakoś zrelaksuję i muszę sprawdzić trochę prac zaocznych - jak ja to kocham. najgorsze jest to, że oni pisząc prace wypalają chyba wagony papierosów i potem czuję je wszędzie, bleee aż nie chce się tych prac wziąć do ręki a tak ich prosiłam i tłumaczyłam żeby aż tak sie nie stresowali