Skocz do zawartości
Forum

_EvaR_

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez _EvaR_

  1. _EvaR_

    Marcowe Mamusie 2011

    No to już wiem jak dziękować:) Trzeba było trochę poczytać:) Pozdrawiam
  2. _EvaR_

    Marcowe Mamusie 2011

    EwusiaEvaR masz przeslicznego synka juz to wczesniej pisałam i jestes ładną mama.A ja przezywam koszmar kasia bedzie miala operacje na przepuchline pepkowa w ;lublinie i jutro musze dzownic i rejestrowac.. :(:( Padam juz nie mam sily na nic. Ewusia dziękuję, ale ładnie wyglądam póki dołu nie widać i ogromnego brzuszyska którego nie nawidzę :/ Flawia ja tez wyglądam jakbym była w 5 miesiącu ciąży :( Strasznie mi z tym źle i nic zupełnie nie chudnę....., a za 3 m-ce wracam do pracy :( To straszne bo jestem 16 kg na plusie:(, nie mówiąc o tym że czuję się jak emerytka bo nic nie moge zrobić, bo kilka miesięcy chodzić mi nie wolno było za dużo i kręgosłup mi wysiadł i teraz ZERO kondycji..... MASAKRA jakaś.....:/
  3. _EvaR_

    Marcowe Mamusie 2011

    Nie umiem Wam podziękować oddzielnymi postami:( Niech któraś napisze jak to zrobić - dziękuję:) Bartuś i jego dumna Mama dziękują Wam za miłe słowa:) Byliśmy dziś u nefrologa i czeka nas jeszcze badanie za ponad 200 zł z podaniem kontrastu, który jest podobno nie groźny dla Małego, a dynamicznie bada nereczki:(. No cóż, jak trzeba to trzeba. Wolę wydać te pieniążki niż później sobie pluć w brodę, że coś przeoczyłam czy nie zrobiłam... A tu MY:)
  4. _EvaR_

    Marcowe Mamusie 2011

    Witam Was:) Dziękuję za rady co do złapaniu siuśków:). Kupiłam woreczek dla chłopców i bez żadnych problemów poszło:), później przelałam do sterylnego pojemniczka i poszliśmy na pobranie krewki. Mały chwilkę zapłakał, a za chwilkę spał w ramionach Taty. Był bardzo grzeczny. Ewusia ja miałam kilkatrotnie zapalenie piersi, a ostatnio poważne. Pomogło mi siedzenie pod gorącym prysznicem i ściskanie grudek, aż "wycisnęłam" całe mleko i udrożniłam kanaliki, choć jeden mi się zapchał i po paru dniach wyszedł długi "serek". Takie zabiegi powtarzaj przez parę dni, a piersi się uspokoją. Jak Kasia nie będzie jadła to próbuj wtedy ściągnąć laktatorem. Słuchajcie mój Bartuś dopiero skończył 3 miesiące i zaczął podnosić główkę na brzuchu, a już na leżaczku siedząc (pół leżąc w zasadzie) dźwiga się do siadania!!! Rany, co go położę to On z powrotem się dźwiga i się wkurza, że musi leżeć. On przecież jest jeszcze za malutki!!! Poza tym zaczął mało jeść:( On powinien jeść ok 900 ml, a je ostatnio nie całe 800, a jak mu wpycham to drze się w niebogłosy, więc odpuszczam. Wcześniej jadł za dużo, a teraz je za mało:(. Do dziewczyn po cesarce - Czy Wam też wisi tak strasznie brzuch? Mój do tego jest ogromny:( Pbmarys od tego jest to forum żeby się dzielić zarówno radościami jak i smutkami, na pewno każda z nas doda Ci otuchy w Twoich działaniach, ale żeby tak było to musisz się z nami dzielić swoimi emocjami. Nie martw się, nikt nie będzie miał Ci za złe jak napiszesz co Cię trapi. Nie krępuj się - pisz ile tylko będziesz chciała. Myślę, że tą opinię podzielają wszystkie dziewczyny:) Trzymaj się. A to moja perełka i wielkie szczęście:)
  5. _EvaR_

    Marcowe Mamusie 2011

    Ja już Wam kiedys pisałam, że NIGDY nic nie wygotowałam. Jedyne co robie to wyparzam wrzątkiem za pierwszym razem i przynajmniej staram się raz w tygodniu. jestem alergikiem-atopikiem od urodzenia i to co robię robię z premedytacją. Mały w tej chwili wszystko pakuje do buzi co wpadnie mu w łapkę, a tak przynajmniej powoli zacznie się uodparniać na niektóre bakterie, a nie później jak zacznie raczkować zmiecie wszystkie na raz i dopiero się rozchoruje. Moje dziecki jeszcze nie miało biegunki, nie miało gorączki i nie było chore - więc myślę, że taka przesadna higiena może tylko się źle odbic na zdrowiu. takie jest moje zdanie. Flawia Twój Franio ważył podobnie jak mój Bartuś, ale jest te 3 cm wyższy, to pewnie dlatego jest w 50 centylu, bo mój przy 63 cm ważył 6890g i to jest 75 centyl. Pbmarys masz rację, dobrze że maluchy razem chorują, ale dla Ciebie to jest wyzwanie. Mi mąż bardzo dużo pomaga i ja nie jestem tak zmęczona, ale z drugiej strony zarobienie pieniędzy spoczywa na moich barkach i od września wracam do pracy :(. Jestem szczęśliwa, że wrócę do swojego zawodowego życia, ale nie wiem jak zostawię swoje wyczekane szczęście:(. My jesteśmy sami i nikt nam nie pomaga w opiece na maluchem, ale jestesmy razem - więc wyobrażam sobie jak jest ciężko kobietom zostawionym samym sobie na cały dzień z dzieciaczkami, które jak wiadomo mają rózne dni. Wczoraj wyszło, że prawa nereczka mojega synka i układ kielichowo-miedniczkowy zmniejsza się - został jeszcze ślad i że obejdzie się bez interwencji chirurgicznej:):):):):) SUPER :):):) Za tydzień pójdziemy do nefrologa i muszę zrobić Małemu badanie moczu i morfologię. Jak ja mam to zrobić ???????:) Czy któras ma praktyczną wiedzę na ten temat?
  6. _EvaR_

    Marcowe Mamusie 2011

    Cześć Dziewczyny, Witam Ewusia - moja imienniczka :). Przykre chwile za Tobą, ale juz będzie dobrze. Co do smoczków - co ma producent innego napisać na opakowaniu, żeby klient kupił nowy smoczek? Kazdy robi jak uważa, a czy dziura jest zrobiona w fabryce czy w domu to dla mnie nie ma różnicy, a nowych smoczków nie będę wyrzucała. Poza tym z tego co mi wiadomo to smoczki się zmienia co 2-3 miesiące lub wczesniej jeśli są zużyte, ale tak jak pisałam każdy zrobi jak uważa. Monsound, pierwsze słyszę, że u nas panuje ospa?! Jak się przed tym chronić? Mój synuś dziś zaczął podnosić wysoko główkę leżąc na brzuszku:). Nie wiem czy późno czy nie, ale strasznie się cieszę:). Pediatra mówił, że wszystko w porządku. Napiszcie ile ważą Wasze dzieciaczki i przy jakim wzroście? pbmarys - strasznie mi przykro, że Twoje dzieciaczki chorują i to na raz. Pewnie jestes już wykończona... Trzymaj się. pozdrawiam
  7. _EvaR_

    Marcowe Mamusie 2011

    Witajcie:) My po wczorajszym szczepieniu jesteśmy. Mały trochę marudzi, ale na zasadzie poskarżenia się. Zgadłam z wagą wyszło 6890g przy 63 cm !!!! 75 centyl. Dziewczyny nie kupujcie nowych smoczków tylko zrubcie drugą dziurkę, chyba, że smoczki do uspokajania. Patrzcie na firmy bo każda firma ma inny moment na zmianę smoczków. Co do łyżeczek to mój Bartuś dostaje w tym momencie witaminkę na zwykłej metalowej łyżeczce w kropelkach i kiedyś Zawitkowski się na ten temat wypowiadał, że to jest najlepsza łyżeczka, żeby nie kupować plastikowych. Co do witaminki to jeśli chodzi o witaminkę D to podaje się ją do roku, natomiast z K nie wiem bo nie podaję przy mieszanym karmieniu, ale chyba wczesniej się ją odstawia. Ile u Was kosztują szczepionki bo u mnie pneumokoki, rotawirus i 6w1 to koszt 810 zł? Pozdrawiam
  8. _EvaR_

    Marcowe Mamusie 2011

    Kamilka21 Mój Mały pluje herbatką, a teraz nawet mlekiem. Zastanawiałam się czy może to chodzi o butelkę i zmieniłam mu, ale to nic nie pomaga. Jutro będziemy na szczepieniu u pediatry to zapytam się czy to normalne zachowanie, bo teraz mi chodzi po głowie, że może mu mleko nie smakuje, ale z drugiej strony pije je od urodzenia. Zaczyna się bawić butelką jak je i śmieje do mnie i na tym jest koniec jedzenia. Raz zje 180 a następnym razem po 4 godzinach 60-80 ml i koniec. Ale w sumie dobowo to i tak jest więcej niz napisali na opakowaniu jego mleka, ale mniej niż wcześniej. Monsound dziękuję:). Twój Maluszek też jest śliczny. Mój butelki nie łapie bo koniecznie musi machać rączkami, a jak złapie to musze się z nim siłować bo super zabawa jest jak butelka się oddala i przybliża:). Mój Bartek już regularnie przesypia noce:). Czasem się obudzi ok. 4, ale po to żeby mu dać smoka i idzie spać dalej. Ostatnio koniecznie musi się przytulać do pieluszki i wziąć ją w łapkę jak zasypia. Rany jak on szybko rośnie...., ale nie jest gruby, tylko w długość idzie. To dobrze w końcu chłop powinien być wysoki:) A w załączeniu moje szczęście :)
  9. _EvaR_

    Marcowe Mamusie 2011

    Udało mi się załączyć zdjęcia:)
  10. _EvaR_

    Marcowe Mamusie 2011

    U nas z każdym dniem coraz więcej rzeczy Mały robi. Ostatnio tak się głośno śmiał z Tatą, że aż ich nagrałam i uwierzyć w to nie mogłam, że niespełane 3 miesięczne dziecko tak rechocze :). Cudownie się śmiał. Ja jestem po zapaleniu dróg moczowych (straszny ból) i nie mogę Małego karmić przez parę dni swoim mlekiem po Furaginie. No cóż, lżejsze leki nie pomogły - mam nadzieję, że Mały będzie robił normalnie kupki, bo raz po zatkaniu kanałów mlekowych tez przez parę dni nie dostał mojego mleka i miał małe zaparcia. Niby jedna butelka dziennie, a jaka różnica w funkcjonowaniu takiego oganizmu. My od początku jesteśmy na Bebilonie 1, a na noc HA. Mój mały się zbuntował na jedzenie, tak się wścieka przy butelce i po jakimś czasie zaczyna ryczeć i się przeciągać, że nie mogę go nakarmić. W ogóle zaczął jeść mniej bo teraz dziennie je 720-800 ml, a wcześniej jadł więcej, ale na jeden posiłek potrafi zjeść 180-190 ml, albo 50. Czy Wasze dzieciaczki też teraz tak jedzą, czy mój się obraził na jedzenie, a dodam że był strasznym żarłoczkiem. Nie umiem dołączyć miniaturek, jak to się robi? Czy muszę najpierw w galerii dodać zdjęcia? W poniedziałek idziemy na szczepienia i ciekawa jestem ile mój synuś będzie ważył - stawiam na 7 kilo, a ciekawa jestem ile wyjdzie:) Pięknoty z tych Waszych dzieciaczków - sama muszę mojemu porobić zdjęcia na golaska bo roztkliwiają mnie takie zdjęcia. pbmarys strasznie szczuplutki ten Twój aniołek, mój jest wielkoludkiem w porówniu do Twojego.
  11. _EvaR_

    Marcowe Mamusie 2011

    Monsound jeszcze nie miałam problemu żeby iść koniecznie do lekarza, ale powiedziano mi ilekarz też, że jak cokolwiek małemu będzie to jak najbardziej nas przyjmie, albo wizyta domowa. Jak Bartuś był malutki to pierwsza wizyta była u nas w domku (na nfz), a teraz jeździmy do przychodni, ale tak na prawdę byliśmy dopiero 1 raz na szczepieniu. Nie miałam jeszcze potrzeby iść do lekarza, a widzę, że Bartek przybiera mocno na wadze. Jedynym naszym problem jest zwężony układ moczowy i powiększona przez to nerka, ale to neurolog i usg i kontrola. Ja mam nadzieję, że obędzie się bez operacji:) Lenka...., czytałam wcześniej Twoją wypowiedź i do dziś jestem nią wstrząśnięta. Nie ma słów, żeby jakoś Ci w tym ulżyć. BARDZO MI PRZYKRO i popłakałam się czytając o tym co Wam się przytrafiło. Życie jest nie sprawiedliwe. Trzymam kciuki za Was bo wiem, że przed Wami długa i ciężka droga, ale najgorsze chwile są już za Tobą, jescze muszą minąć wszystkie pierwsze rzeczy wykonywane bez Twojego męża i dalej będzie lżej. Nie będzie dobrze, ale będzie łatwiej niż teraz. Żałoba trwa rok i to będzie najcięższy rok, ale jestem pewna, że teraz macie swojego Anioła Stróża, który będzie się Wami zawsze opiekował. Trzymajcie się mocno i ciepło. Mój Bartuś dziś trochę marudził i mało jadł, ale to z tego upału. Nad wodą było chłodniej i dzięki temu, że nas nie było w domu uniknęłam nie chcianej wizyty teściowej :). Maluszek dziś dostał 2 pluszaki w tym jedną pozytywkę i nawet na nie popatrzył i po swojemu do nich chwilkę pogadał :)
  12. _EvaR_

    Marcowe Mamusie 2011

    Dlaczego Wy chodzicie do neurologów i fizjoterpeutów??? Czy to jest Wasza inicjatywa czy dostałyście skierowanie do specjalistów z jakiegoś powodu, jeśli tak to z jakiego? Mój Bartek od urodzenia nie lubił się nosić poziomo, tylko lubił na ramieniu lub frontem do ludzi i tak jest do dziś. Choć my go mało nosimy..., więcej czasu spędza w łóżeczku lub na macie, a jak zaczyna marudzić to idzie spać. Ostanio wręcz sporo śpi. Może chce przespać te upały:). Monsuond przepisałaś swoje maleństwo do innego pediatry? Jesteś zadowolona? My dziś z okazji Dnia Dziecka jedziemy zaraz nad wodę do Zegrza, może są tam jakieś atrakcje, choć moje maleństwo i tak nie skorzysta, ale pierwszy Dzień Dziecka musi być super:). Buziaki dla wszystkich maluszków, niech rosną zdrowo:)
  13. _EvaR_

    Marcowe Mamusie 2011

    Ja Bartusia od początku uczyłam żeby spał w łóżeczku. Jak płakał to brałam na ręcę, utulałam i odkładałam z powrotem do łóżeczka. Niestety po cesarce nie byłam w stanie go nosić długo-więc to wymusiło na mnie konsekwencję w odkładaniu go do łóżeczka.Tylko rano jak się budził i marudził to spał dalej pomiędzy nami, albo na klacie u męża. W leżaczku moje dziecię nie lubi za długo przebywać, ale w łóżeczku bardzo lubi leżeć i oglądać swoją karuzelę. Ostatnio nawet leży po jakieś 20 minut na macie edukacyjnej. Mój Bartek jest kąpany ok 22-23 i po tym dostaje butlę i idzie spać. Zawsze kładę go na boczek - to jest dla niego znak, że czas spać, a jak nie chce leżeć na boczku to się przekręca na plecki, albo w poprzek łóżeczka:) i śpi.... Nie przebieram go w nocy, bo jak śpi to tak nie sika. Rano ma nie bardzo mokrą pieluszkę. Ciekawa jestem czy już mi będzie przesypiał noce. Do pupci używamy linomagu i penatenu - na zmianę i jeszcze nigdy nic nie było na pupce. Polecam penaten również do smarowaniu po kąpieli, ale już ten dio ciała. Pięknie się wchłania i pachnie i skórka jest super. Flawia, trochę się boję, że mały mi się nie obudzi jak będzie głodny...., bo ostatnio jak mu nie dam jeść to on i tak nie płacze, a wcześniej był strasznym żarłoczkiem. Z Teściową zamieniłam kilka dosłownie słów - takich wymuszonych sytuacyjnie. Strasznie mnie wkurza jak mi wręcz prawie wyrywa Małego z rąk, a nie chce się z nią kłucić przy ludziach. To bardzo apodyktyczny typ baby. Ach, szkoda gadać.
  14. _EvaR_

    Marcowe Mamusie 2011

    I ja witam niedzielnie:) U nas unormował się dzień. Druga noc z rzędu przespana całkowicie:). Dzisiaj Bartka budziłam sama o 7:30 bo stwierdziłam, że 8 godzin przerwy to kawał czasu i na pewno jest głodny, ale on się wcale nie rzucił na butle!!!. Mam nadzieję, że takie noce przespane już będą cały czas. Mały je co 4 godziny w dzień 150-180 ml, po tym ma 20-40 minut zabawy i jak zaczyna marudzić to kładę go na boczek do łóżeczka, smoczek w dziób, pieluszka do przytulenia i wciągu 3 minut dziecko śpi. Sam już nam daje znać, że chce spać i jest zmęczony. Nie chcę zapeszać, ale on jest na prawdę bardzo grzeczny - jak aniołek. Z moją laktacją jest trochę lepiej, choć ściągam teraz bardzo mało, bo po 30 ml z obu piersi. Okazało się, że jeszcze mój laktator miał "słabe ssanie" i po przeczyszczeniu i nasmarowaniu zaczął dobrze działać i skończyły się guzy w piersiach :). Choć nadal po wannowych przygodach z maltretowaniem piersi - bolą. Dzisiaj idziemy na grilla do Wujka mojego męża i będzie tam moja teściowa. Nie rozmawiałam i nie widziałam się z nią od miesiąca, Bartka też nie widziała i ciekawa jestem jak będzie... Pozdrawiam i sorki, że tak się rozpisałam :)
  15. Witam, Ja również posiadam TAKO Warrior - 3w1 i uważam, że jest on rewelacyjny. Jest trochę cięższy i ciężko wkłada się zakupy do kosza, ale poza tym jest super. Prowadzi się idealnie-jednym palcem, składa i rozkłada się w 5 sekund. Jest wygodny dla dziecka, idealnie manewruje się w ekstremalnych warunkach. Można blokować przednie koła na nierównym gruncie, co ułatwia prowadzenie go. Ma mnóstwo kolorów i super cenę:).
  16. _EvaR_

    Marcowe Mamusie 2011

    Dzięki za rady, ale prysznic ciepły (gorący) pomaga na ten moment kiedy pod nim jestem i wtedy jak naciskam piersi (właściwie je masakruję) to mleko leci-nawet tryska, a kiedy siadam do laktatora NIC. Nie pierwszy raz mam zapalenie, ale ściągnąć laktatorem nie mogę już od piątku wieczorem i to strasznie boli, bo mam już bardzo wymęczone piersi. Mam jeszcze wkładki żelowe i ciepłymi - nagrzanymi okładam piersi, ale to dalej nie pomaga. jak cisnę pierś to leci, a laktator na "3" nie może sobie poradzić........ - boję się, że stracę zupełnie mleko bo i tak go nie straczało na całkowite karmienie. Co do teściowych to moja nie widziala Bartka od poniedziałku Wielkanocnego bo tak mnie już wku....a, że z nią nie rozmawiam od miesiąca. Moja Mama nie żyje - w lipcu będą 2 lata, a oddałabym wszystko, żeby była i mi doradziła, bo Teściowej rad nie zniosę....
  17. _EvaR_

    Marcowe Mamusie 2011

    Słuchajcie ja w swojej diecie nie uwzględniam tylko pomarańczy i mandarynek. Jem wszystko, łącznie z kebabem, smażonym, owocami (kiwi, ananas, winogrona itp.-codziennie), warzywa zielone, pomidory, papryka, ogórki zwykłe i konserwowe. Soki owocowe. Rano zupka mleczna z musli - bardzo lubię. Do tej pory nic się mojemu dziecku nie działo i codziennie robi kupkę. Ani razu nie strylizowalam mu niczego, tylko parzę wrzątkiem przynajmniej raz w tygodniu, a tak staram się myć w gorącej wodzie, choć jak wiecie byłam na Mazurach bez prądu i z wodą ze studni i myłam w lodowacie zimnej wodzie wszystko. Szkoda, że tak dajecie się zwariować tym dietom dla karmiących - nic bardziej bzdurnego. Na ciemieniuchę jest dobry zwykły linomag. Mój Mały na dwór zawsze wychodzi w cienkiej cazpeczce - to również zabezpieczenie od słońca, ale w domu to tylko i wyłącznie jak były bardzo zimne dni i noce i to po kąpieli - żeby mu włoski wyschły. Na Mazurach mój Bartuś był bardzo grzeczny. Wszyscy byli zdziwieni, bo nie słyszeli jak on płacze. Wcina obie piąstki na raz i przepięknie się uśmiecha do wszystkich i wydaje jakieś pojedyńcze dźwięki:). Mam straszny problem z piersiami, gdyż w związku z tym, że tam nie było ciepłej wody i prądu to nie mogłam dobrze ściągnąć mleka i zaguzowały mi się całe piersi. Wczoraj jak wrócilimy poszłam pod prysznic i pod gorącą wodą zaczęłam je cisnąć i sporo mleka poszło i trochę guzków się zlikwidowało, ale dzisiaj ściągnęłam ledwo 20 ml przez godzinę z obu piersi ( !!!) choć czuję, że tam jest mleko. Ciepłe okłady też nie pomogły, a piersi bolą - doradźcie co mogę zrobić więcej, żeby sobie ulżyć i żeby to mleko ściągnąć....
  18. _EvaR_

    Marcowe Mamusie 2011

    Mi zostało jeszcze + 14 kilo. Brzuch mam jeszcze tak wielki, że jak dziś byłam złożyć wniosek do żłobka, to babka zapytała się mnie czy dziecko jest już narodzone:(,a jak byłam na pobraniu krwi 2 tyg. temu to pielęgniarka pytała na kiedy mam termin:( - więc dziewczyny głowy do góry. Brzuch mam usiekany rozstępami po całości, zastanawiam się nad zabiegami. Czytałam takie forum i tam polacali klinikę na Bemowie w W-wie, ale koszt tego przedsięwzięcia mnie porzeraża - 500-600 zł za 1 zabieg, a potrzeba ich ok. 10, ale niedługo kończę okrągłe urodziny i skoro imprezka mnie ominie i huczne świętowanie - to może zrobię sobie taki prezent - rozłożony na kilka miesięcy......, ale nie wiem bo koszt jest ogromny i nie wiem czy uskładam:( Mój Bartuś bardzo lubi się kąpać a szczególnie machac nóżkami żeby chlapało:) Ubieram Bartka zazwyczaj w body na krótki rękawek i cienkie śpioszki i ewentualnie kaftanik - na dwór, a w domu bodziak lub rampersik. Jutro Mazury:)
  19. _EvaR_

    Marcowe Mamusie 2011

    Słuchajcie ja mam kremik firmy FLOS LEK for kids z faktorem +50 (żółto-pomarańczowa tubka) i właśnie mineralny - kosztował 14,50 zl i bardzo mi go Pan w aptece polecał, który używa go równiez dla swoich pociech. Zostawia skórkę taką białą, bo nie wchłania sie tak jak inne kremy - ale właśnie o to chodzi. My na weekend jedziemy z Małym na Mazury do domku bez prądu i bieżącej wody, z kibelkiem na podwórku:) Zobaczymy jak sobie damy radę, ale mam nadzieje, że się ogarniemy bo byliśmy tam nie raz, ale sami ze znajomymi, a teraz w trójkę... DAMY RADĘ:):):)
  20. _EvaR_

    Marcowe Mamusie 2011

    Ja też bym krzyżyka nie kupiła, bo to nieszczęście dla obdarowanego. Ja też dostałam medalik od chrzestnych. Myslę, że fajny prezent jest jeszcze bransoleta męską z wygrawerowanym imieniem i datą urodzin. Widzę, że rozkręciłam temat "furczących" nosków;). My rano jak wyczyścimy nosek to juz jest wszystko w porządku. W mieszkaniu mamy chłodniej jak cieplej, bo uważam, że dużo lepiej się śpi jak jest chłodniej i lepiej się oddycha. My chrzestnych już wybraliśmy:). Chrzestny to brat mojego męża, a chrzestna to moja dobra koleżanka, bo moja rodzina nie jest godna, a ja nie będę później się martwić, że mój synek nie ma kontaktu z chrzestnymi. Z resztą nie ważne, ważne jest to, że chrzestni już są, a ponieważ chrzestna Bartusia ma rodzić za miesiąc, a my w sierpniu jedziemu na urlop to chrzciny planujemy na wrzesień. Czy wy się dogadujecie ze swoimi teściowymi? Ja ze swoją nie rozmawiam od Świąt Wielkanocnych, bo w końcu się pożarłyśmy bo jej powiedziałam żeby mi nie udzielała "dobrych" rad. Typ apodyktyczny i nie rozumie słowa NIE. Jej wybór - nie widziała od Świąt wnuka, a ja się cieszę bo zdążyłam ją już znienawidzieć... Nie wiem czy się dogadamy, ale wątpię w to. Będę musiała ją tolerować, ale strasznie mam jej dosyć. Przepraszam, że Was zanudzam, ale mój Mąż nie rozumie o co mi chodzi bo przecież ONA taka już jest... Wszyscy mogą wziąć na ręcę Bartusia, ale jak bierze go moja Teściowa to wszystko we mnie krzyczy NIE... , jestem cholernie nie zadowolona jak ona go całuje czy do niego mówi. Czy tylko ja tak mam??? Mój synuś dziś skończył 2 miesiące:)
  21. _EvaR_

    Marcowe Mamusie 2011

    My chrzest planujemy prawdopodobnie na wrzesień. Czy ktoś jeszcze tak późno będzie chrzcił swoje maleństwo? Monsound - nie ma sprawy. To, że mi czy Twoim znajomym odpowiada to też nie znaczy, że Ty będziesz zadowolona, ale mam nadzieję, że tak:). Czy Wasze maluchy rano też mają nosek zapchany i czyścicie im codziennie ( u mnie sól fizjologiczna + frida), czy tylko mój ma małe glutki? Mój strasznie krzyczy jak mu się czyści nosek, ale wiem, że jak nie wyczyszczę to będą uszy chore....
  22. _EvaR_

    Marcowe Mamusie 2011

    pbmarys wózek jest świetny. Nawet nie wiedziałam, że takie wózki są na rynku. Bardzo dobry zakup. Dzieciaczki są śliczne. Bądź z siebie dumna, że tak dobrze sobie radzisz. Dobra rada - w życiu trzeba być trochę egoistką bo inaczej wszyscy Cię wykorzystają. Głowa do góry.
  23. _EvaR_

    Marcowe Mamusie 2011

    Dziękuję Wam za miłe przyjęcie :) Flawia nie jesteś odosobniona jeśli chodzi o zdanie na temat tego szpitala. Ja miałam zamiar dziękując Profesorowi za przyjęcie Bartka na świat wspomnieć coś o tym, bo w końcu jest kierownikiem jednego jak i drugiego oddziału, ale w końcu stwierdziłam, że głową muru nie przebiję i dałam sobie spokój. Wszyskie moje koleżanki rodzące tam dokładnie tak samo wspominają oba te oddziały. Ja również mam takie zdanie. Mój Bartek je 800-900 ml dziennie mając prawie 2 m-ce:). To taki mój mały żarłoczek, ale nie jest gruby, wygląda normalnie choć nie na 2, ale na jakieś 3-4 miesiące:). Ważne żeby przybierał dalej w podobnym tempie na wadze i nie wahał się między centylami. Mój synek od urodzenia miał szeroko otwarte oczy i ciągle jest wszystkiego ciekawy - musi wszystko oglądać i trzeba mu wszystko pokazywać.
  24. _EvaR_

    Marcowe Mamusie 2011

    Monsound my zapisaliśmy Bartka do przychodni SANITAS (Michałów-Reginów) do dr Jakubowskiego (poczytaj fora-bardzo dobre opinie). Ma fajne podejście do maluszka - ani razu mi Bartek nie płakał jak go badał. Był u nas na wizycie domowej jak mały miał 2 tygodnie i siedział z 1,5 h i wyjaśnił nam wszystko. Wiem, że dobre opinie ma też pediatra Lewandowska i dr Straż - ale on rzadko przyjmuje. Mój mały jest na bebilonie i wręcz martwi mnie, że tak dużo przybiera, ale też od urodzenia jest żarty i je na raz od 120 do 150 ml, herbatką i wodą pluje:). Kąpię małego w Oilatum od urodzenia i smaruje mu buźkę oilatum bo sama jak już pisałam jestem atopikiem, a mały miał brzydką skórkę jak się urodził. Teraz ma piękną skórkę, poza czasami pojawiającymi się krostkami, które po dniu czy dwóch znikają. Kupkę robi codziennie jedną, rzadko dwie w kolorze "sraczkowatym" i zazwyczaj po podaniu mojego mleka. Jem wszystko oprócz pomarańczy i mandarynek i staram się nie przegrzewać małego, bo na wrażliwą skórę nie ma nic gorszego od zapocenia.
  25. _EvaR_

    Marcowe Mamusie 2011

    Witajcie:) Jestem z Wami (choć z ukrycia :)) od listopada 2010 roku. Czytam Was prawie codziennie i nie ukrywam, że wiele Waszych wpisów rozwiało wiele moich wątpliwości:). Mam nadzieję, że nie gniewacie się, że dopiero teraz się ujawniłam i chciałabym do Was dołączyć jako marcóweczka. Może trochę o mnie: miałam termin porodu na 08.03.2011, ale mój synuś Bartosz postanowił, że mu się nie śpieszy na ten świat i w ostateczności przez cc przyszedł na świat 16.03.2011 o godz. 10:15 w Szpitalu Bielańskim. Męczyli mnie przez tydzień próbując wywołać poród, aż w końcu zdecydowali się na cc. Bartuś ważył 4040 g i mierzył 57 cm, dostał 10 pkt i w ogóle był i jest śliczny, a ja jestem zakochaną Mamą. Nie chce ssać piersi, tylko je z butelki i w związku z tym męczę się z laktatorem już drugi miesiąc. Każda próba przystawienia go do piersi kończy się wielkim wyciem no i oczywiście wygrywa butelka. Mojego mleka je 200 ml dziennie, a reszta to bebilon1 i bebilon HA 1 gdyż jestem atopikiem:). Bartuś teraz mierzy 60 cm i waży 6 kg:), ale pediatra mówi, że jest ok. Cieszę się, że w końcu się zdecydowałam do Was dołączyć:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...