Skocz do zawartości
Forum

MadziulkaPM

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez MadziulkaPM

  1. Super hipciu Ja przez to mieszkanie z babciami strasznie dzieci zaniedbałam- warunki okrutne i ciągle tylko sprzątanie, fruwanie za dzieckiem( drzwi się same na dotyk otwierają, brak ogrodzenia, mnóstwo niebezpieczeństw bo teren niezagrodzony i babcia która na wszystko pozwala- wiec tylko biegałam za starszakiem:( Teraz muszę się wziąć za dzieci i ich rozwój. Dziś pakuję maluchy i jedziemy do kumeplki do Siedlec:) Pierwsza większa podroż sam na sam z dzieciaczkami 70 km w jedna stronę to niewiele;) ale z dwójeczką- zobaczymy Na problemy brzuszkowe- biegunkowo- rozwolnieniowo- wymiotne wspaniałe są marchwianki-ryżanki:) zupka z rozgotowanej marchwi i ryżu- pięknie zestala stolce( zazwyczaj) i marchew działa łagodząco na przewód pokarmowy. Wiesz Hipciu, dorusia ostatnio strasznie zajada biszkopty- może ich jest za dużo w jej diecie, bo zauważyłam,ze babcie wciskają jej kawałek chleba lub biszkopt gdy tylko zaczyna marudzić:( może znów coś nie halo z glutenem??:( Spróbuję z probiotykami, cycowaniem i kleikiem i przegłodzeniem- zobaczymy jak nie poskutkuje to gluten znów odstawię:(
  2. To mamy wieeeele wspólnego:):):) Na orzechy chrapkę miałam, tylko koleżanka sie na nich nieźle"przejechała" i dałam sobie spokój. Teraz testuję proszek do prania z Rossmana- niby taki bardziej Eko??;) no i nie drogi jest:) A kosmetyków też prawie w ogóle. Mydło szare ciągle na tapecie i mam taki kawałeczek od siostry ze stanów mydełka naturalnego z cynamonem- to tylko do mycia twarzy ,am taka odrobina luksusu;) Tylko jam z tych dziwactw co to twarz myje głównie wodą- jak moja babcia i mama. Babcia do 81 urodzin i zawału niemal zmarszczek dzięki temu nie miała. Łudzę się, ze i ze mną tak będzie Mydełka jeszcze rossmanowskie Alterry kupuję- 100% naturki za 2 zł z hakiem- polecam gorąco:) I w ogóle kosmetyki Alterry :) ale jak się spotkamy w środę to Ci o nich poopowiadam Mogę coś ze sobą zabrać byś sobie mogła poczytać składzik- ceny są naprawdę przystępne, bo niemal jak kosmetyków konwencjonalnych ( czytaj szampon, odżywka do włosów, żel pod prysznic, mydło) A mogłabyś w środę do biblioteki wziąć jeden orzeszek ze sobą?? Jeśli gdzieś go odnajdziesz- bardzo ciekawa jestem jak one na żywo wyglądają Kurczaczki, szkoda,że tak późno kontakt złapałyśmy- już myślałam,że jestem jedyna z takim innym podejściem Kochana, a jaką pastę do ząbków kupujesz dla Lidki?? cos do poczytania: PieluszkoMania Hand Made: Pasty do zębów bez fluoru i parabenów - czyli eliminujemy śmieci z dzieciowego świata:) i: PieluszkoMania Hand Made: kosmetyki dziecięce - skład chemiczny i ranking
  3. Karate ćwiczysz?? Ojeja!!! nieźle;) Jaki to pas, bo oczy już zmęczone i miedzy granatem a czernią się zastanawiam??;) Mąż mój chce Błażka na capoeirę zapisać:) Maluchy śpią, mąż tez mi padł, lecę i ja pod prysznic i spać. Jutro do Siedlec z dzieciaczkami jadę- pierwszy raz sama w dłuższą trasę z nimi ruszam;) Zobaczymy jak się będą sprawowały:) Spokojnych snów:) Ps. Nie wyglądasz wcale na swoje lata;) a i rówieśniczki chyba jesteśmy;)
  4. Tak:) Tylko na początku 1razówki- w szpitalu głównie:) Oj to chyba mamy podobne podejście do wielu spraw:) A jak do kosmetyków podchodzisz?? Parabeny, silikony i te sprawy;)
  5. Kochana Jesteś Julia, czy Edyta?? :):) dwie osóbki zaglądały:)
  6. Wyścig szczurów odnośnie tego przedszkola wygląda w ten sposób, iż dzieci MUSZĄ we wszystkim uczestniczyć- wszystkie konkursy, imprezy, wszędzie te przedszkole chce "swiecić" . Moim zdaniem trzeba aktywować maluchy, dawać im szansę doświadczenia rywalizacji, przygody, pozwalać się wykazać, zaprezentować, ale uczestniczenie w każdym konkursie jest wykańczające, gdyż odbywa się to często kosztem "czasu wolnego" dla dzieci- zamiast się bawić, maluchy ciągle coś ćwiczą:/ Nie wiem, czy mnie dobrze rozumiesz- jestem zwolenniczką zrównoważenia i uważam, iż dzieciaczki w wieku przedszkolnym oprócz zajęć, nauki, aktywności zorganizowanej muszą mieć czas na swobodne zabawy pozwalające na uruchomienie ich indywidualnej kreatywności w zabawach i kontaktach społecznych. Ja też przeczulona jestem w temacie żywienia- noszę się z zamiarem rezygnacji z wyżywienia dziecka w przedszkolu- chyba będę sama maluchowi jedzonko szykowała. Za dużo się napatrzyłam co jedzą i pija przedszkolaki. Niektórych z tych rzeczy sama bym do ust nie wzięła- np. "kompot z owoców leśnych" który w rzeczywistości jest najtańszym "syropem" z Biedronellki nafaszerowanym aspartamem i syropem glukozowo-fruktozowym:/ A co do koncertów, to kiedyś były co miesiąc w parku Radziwiłła- trzeba by było się zorientować:) Jak Błażek był młodszy okrutnym rozrabiaka i hałaśnikiem był, potem nie dałam rady chodzić z nim i brzusiem;) teraz już bym się pokusiła:):)
  7. Hipciu może to po prostu kryzys laktacyjny tylko?? Nie smutaj się- sama wiesz, ze od tego mleczko zanika. Odciągaj, dostawiaj i duużo pij:) Polecam kompot z jabłek:) A Może zaczęłaś się odchudzać??? Ja tak sobie laktację raz załatwiłam:/ Teraz już jem normalnie- ale tez mam wrażenie ,że chwilami mleczko zanika i tym kryzysem sobie tłumaczę:) Mosiu, jaki Marcelek już duuuuży!!! a jaki przystojniak:) U nas dalej bezzębnie- mała ma od tygodnia rozwolnienie i to takie brzydoty kupki ze śluzem:/ Zwalam na razie to na zęby, bo i marudna jest, ale jak za kilka dni nie przedzie ( zębusia nawet nie czuć w dziąsełku) to pewnie kłania się lekarz:/
  8. W sumie to dalej pracuję;) W 14 na Łukaszyńskiej- teraz na wypoczynkowym jestem a niedługo wychowawczy do grudnia lub do czerwca- zobaczymy jak się życie ułoży;) Pewnie na akademicką córcię chciałaś zapisać:) to świetne przedszkole. Miałam tam propozycje pracy po studiach ale tam jest straszny "wyscig szczurów" i zdecydowałam sie na 14 jednak:) ale na akademickiej pracuje moja przyjaciółka i koleżanka ze studiów.Akurat Twoja córcia byłaby w grupie mojej przyjaciółki bo ma właśnie maluszki:) Szkoda, że się córa twa nie dostała. Alan. bleeeee:/ Dobrze,że sąsiadka zmieniła koncepcję:) Moja córcia to Dorotka:):) Kocham wierszyki Porazińskiej;) hehe;) Twoja to Lidka?? A teraz któż w brzusiu twym pomieszkuje?? córcia, synek?:):)
  9. A tak na marginesie dziś na placu o 17 jest koncert Orkiestry Dni Naszych- w naszym przedszkolu fajne przedstawienia robią;) Choć dziś pewnie część artystyczna będzie bardziej skierowana do starszej publiki- w każdym bądź razie powoli się zbieramy;)
  10. Pewnie duże zainteresowanie jest;) Właśnie maluchowi pokazałam zdjęcia z zajęć- spytałam czy chciałby tam pójść i już zakłada kalosze i śpiewa "niunio niunio do dzieci, dzieci bruumm bruuummm";) Jeszcze troszkę kiepsko mówi;) A mamę poniosło i dała mu na imię Błażej- połamać język można, wiec podłapał jak babcia do niego mówiła i teraz nazywa siebie "niunio"- masakra:/ Ale zawsze to większa komunikatywność;) Siostra to jest niuni;) Wiesz, ja pracuję w przedszkolu, wiec kilka razy już do przedszkolnej grupy zawędrował- oczywiście najciekawsze były dzieci;) A mama to mogłaby nie istnieć- za każdym razem bez problemu zmieniał sale , panie i usłyszałam tylko "papa mamo";) więc myślę, ze by skorzystał:) Ciekawe, czy mogłabym w środę pójść na próbę i wtedy zdecydować.0, Mnie łatwo rozpoznasz- taka "kuleczka" z dwójką rozrabiaków. Jedno pewnie w chuście będzie. Jest tam gdzie wózek zostawić w razie czegoś?? Nie wiem, czy starszak taki kawał przewędruje:) A próbowałaś pójść z córcią na koncert do szkoły muzycznej??
  11. A właśnie skoczyłam do "barwnej" i w wielkie zaskoczenie mnie dopadło;) pierwsza= 'fioletowa" Mariola to moja znajoma Niesamowicie ciepła i fajna dziewczyna:)
  12. Widzę właśnie,że Czekasz na kolejnego bąbelka Gratulacje wielkie:) Ja po porodzie i w początkowych mc ciaży chodziłam na hydrorobik na "Biawenę"- super sprawa;) teraz niestety czasu brak- mąż pracuje 6 dni w tygodniu po 12-14 godzin, więc praktycznie nie ma go w domu, a ja jak na smyczy przy dzieciaczkach:/ Pomarzyc mogę o wyjściu sama gdziekolwiek. Czytałam troszkę o tej nowej sali w bibliotece:) Chodzicie na te zajęcia?? Myślisz, ze 2 latek mógłby spróbować? Córcia ma 8 mc ja Widzisz, więc zapewne głównie będzie obserwować lub zjadać wszystko co pod rasie padnie;) Ale spróbuję może w tą środę??;)
  13. Hej!! Oj jestem, jestem zainteresowana;) Tylko od połowy września będę na urlopie wychowawczym i jeszcze nie wiem jakimi zasobami finansowymi będę mogła dysponować. Synek ma 2 latka i 2 mc;) troszkę młodszy od córci Twej. zawsze w grupie raźniej i fajnie byłoby gdyby smyki uczyły się wśród rówieśników:)
  14. Paczanga, z jakiej części Białej Jesteś?? Ja centrum- Brzeska:)
  15. Młoda- od tego jest forum by pomagac sobie choć wspierajac się. Kurczaczki u nas tez sie posypało, m jeszcze pracy pewnej nie ma, najchetniej to bym Ci troszke grosików przesłała tylko u nas też debet:/ Ściskam z całych sił!!!!!!!!! Zobaczysz, jeszcze wszystko się ułoży!!!!!!! Musi!!! i nie ma wyjscia:) Najważniejsze to że jesteście razem:) A głupiego gadania sąsiadek nawet nie słuchaj. Hipciu, nie obraź się, ja też życzę Młodej zdróweczka i zdrowej córci, ale przez mój fach i po doświadczeniach w pracy z dzieciakami w ośrodku rehabilitacyjnym jednak wolę chuchać na zimne i ze swego serca radziłabym jednak rehabilitanta jakiegoś złapać. ALe to ja- ta która synka na konsultacje pociągnęła gdy ten w wieku 4 mc stanął:/ Bałam sie nadmiernego napięcia mięśniowego a on taki silny się okazał. No;) Młoda Napisz mi na pw gdzie mieszkasz, popytam dziewczyn w poradni u siebie- może mają kogoś znajomego/ sprawdzonego w pobliżu kto mógłby na NFZ pomóc, choćby zerknąć. Nic obiecać nie mogę, ale może coś się znajdzie:) Mój ośrodek był przy Państwowym Związku Głuchych a mieliśmy super kadrę zajmujacą sie niemal wszystkim- rehabilitacja wielu schorzeń, nie tylko dzieciakami i młodzieżą z uszkodzonym słuchem i to wszystko na NFZ;) Kochana ze swej strony polecam Ci Graty z chaty Ludzie wyzbywają się niepotrzebnych rzeczy za uśmiech, lub koszty wysyłki;) : tutaj ktoś chce oddać wózeczek wózek graco spacerówka granatowa - Oddam za darmo na Gratyzchaty.pl i tutaj: Wózek spacerówka - czytaj opis:) - Oddam za darmo na Gratyzchaty.pl Mozna sie dogadac i za same koszty przesyłki;) A propos dziewczyny, jakbyście słychały,że ktoś chce sie pozbyc łózeczka drewnianego- stan obojetny, szczebelki małż mógłby dorobić. Bardzo potrzebuję do babci, bo mała mi dziś zaczęła dobierać się do kuchni i popielnika- raczkuje już co raz szybciej i wystarczyłą jej chwila gdy smykowi poszłam ręce umyć a ta juz z nami w kuchni:/ Też na kupno pozwolić sobie za bardzo nie mozemy teraz:/ ech, takie życie.
  16. aniushkaFajne te śliniaki Jak spotkam to kupię na pewno Pola ma pierwszą kąpiel w dużej wannie za sobą bo do tej pary kąpaliśmy ja w małej wanience I duża wanna jej się bardziej podoba niż mała Można nogami chlapać i rękoma jednocześnie Kochana, ja od miesiąca kąpię dzieciaki razem- to dopiero frajda;) tak się maluchy na wieczorną kąpiel cieszą,że hoho!!:)
  17. Aniushka!! będę trzymała kciuki za twego mężusia i Polę;) Nie mają wyjścia- będą musieli sobie poradzić:) Kochana, ja dla Błażka kupiłam w biedronce takie śliniaczki z rękawkami- suuper sprawa!! to jest cos takiego- tylko przy nadgarstkach są ściągacze- nic sie prze nie nie przeciśnie. Zapinany na szyjce na rzepki- troczki są lepsze. Dorotkatak "czysto" jak na razie je, że i bez śliczniaczka się obywamy.
  18. No Dorotka doszła do siebie- dziękuję wam bardzo za życzenia szdrówka i troskę- mała miała 3 dniówkę która okazała sie 5 dniówką:/ 5 nocy z goraczką 39,5:/ teraz jest cała zsypana ale wysypka to znak,że wirus "wydostał się " z ciałka i organizm walczy;) Zdróweczka życzę wam i waszym maluszkom!!!!!
  19. mosiamadziulka zdrówka dla córeczki. kurcze, 5300 to mało, a pewnie jest długa, to chudzinka mała. a ona jest na piersi czy mm?u nas nadchodzi koniec przygody z cycem, już zauważyłam, że synkowi nie wystarcza,a i chętniej je mm+kleik ryżowy niż cyca. ale zawsze najpierw próbuje mu dać cyca, i czasem zje, ale też zdarza się, że nie chce, to robię mu butlę i to zjada tak mi jakoś przykro........... ale wiem, że teraz potrzebuje więcej zjeść..... jedyny plus tego, to to, że będę mogła się napić piwa jak skończymy cyca. bo tak mi się chce, że ło. Dorocia na cycu- ona pięknie mi wszystko zajada, tylko robi częste i takie "dorosłe" kupki;) ma bardzo szybką przemianę materii- na cycu kupki były raz na kilka dni, czaem raz na tydzień, teraz 2-4 x dziennie;) Tylko ona każdy posiłek by cycem popijała- mm nie znosi, butelka to jedynie fajna zabawka, ale do jedzenia sie nie nadaje:/ Daję jej wiec na dobranoc kaszke łyżeczką, picie ze szklanki- nie kapki tez są zabawką;) No ale cyc w nocy to teraz często. Mała po kolacji idzie spać około 20-21, ja około 23-24 no i tu sie zaczyna jazdaaaaa o 1 w nocy cyce, o 3 w nocy cyce, potem 4/5 i o 6/7, potem 8-9 śniadanko- potrafi wciągnąć np. całe jabłko, 120-180 ml gęstej kaszy łyzeczką podawanej na moim mleku i cycem poprawia-tu pierwsza drzemka. 12-13 obiad- zjada tyle co synek mój gdy miał 1,5 roku oczywiście między czasie cycuś;) 13-14 druga drzemka, 15-16 podwieczorek, 18-19 kolacja, 20-12 cyyycusiowanie. Badania ma w normie tylko 2 kg za mało, przybiera baardzo powoli a czy długa jest... no ubranka 68-74 wiec raczej kruszynka- ale ciągle w ruchu, śmiga po całym domku, wspina się, bratu zabawki podciąga;) Ma strasznie chudziutkie rączki, nóżki, na brzuchu kratownica z mięśni, tylko druga bródka- jedyna fałdka tłuszczyku sprawia wrażenie,że tragedii nie ma;) MałyHipekDziewczyny macie jakieś doświadczenie z rajstopami do raczkowanua? młodemu się kolana rozjezdzaja i albo w miejscu froteruje albo pada buzia na podłogę :-( nigdzie nie mam dywanów tylko panele a położony koc jeździ razem z nim. mata typu puzzle jest mała :-( no Dorota śmiga bez rajstop;) gołymi nóżkami;)hartuje się A koleżanka moja skarpetki takie z abs rozcieła- część na palce odcięła i w ten sposób zrobiła antypoślizgowe nakolanniki. Można też rajstopki pomazać silikonem- stworzy właśnie warstwę abs- tylko wiadomo, rajstopki na straty, lub są specjalne zele do dobm0wego absku;) Żel antypoślizgowy bezbarwny - Decoupage Art sklep aniushkaJa na katar dawałam cebion i fenistil w sumie to daje sie pod kątem alergii ale pomogło A moja mała też trze oczy najczęściej jak je a uszy szarpie jak daje jej cycka :) Też o alergii pomyślałam od razu.
  20. MałyHipekAniushka gratuluje zabka :-)Madziulka kochaną nareszcie wieści jakieś :-) my po szpitalu. było ok. wyniki lepsze choć anemia nadal :-\ był chłopiec 7.5 miesiąca i 12.5kg... i! stawał w lzeczku na nogi! posadzony siedział. młody trenował wstawanie i mimo mojej uwagi czy mam innych gdy ja np. do wc poszłam kilka razy walnal w metalowe szczebelki... nauczył sie machać rękami jak szalony :-) jakby chciał odlecieć :-) i... dziś przylapalam go w lozeczku na raczkowaniu! a jak puscilam na podłogę to choć było ślisko na panelach to tak machal nozkami że też przeszedł trochę :-) Brawo dla Wielorybka!!!!! mlodamama19chyba nas umówię do poradni neurologiczno rehebilitacyjnej.. mała juz w 8 mies jest a jeszcze sama nie siada wiec troche sie niepokoje... Kochana byłam dziś u lekarza z Dorotką- normą jest, ze dziecko staje i stoi samo w 10- 12 mc:) więc jest jeszcze czas:) jak Mosia pisała- Twoje szczęście ma swój własny rytm:) Dotka moja chora:( Gorączka ją ostro rozłożyła- normalnie w szoku byłam jak dziś po obudzeniu leżała i nawet na czworaczki nie skoczyła:( bidulka. Dobrze,że poszłam do lekarza, bo okazało sie, ze mała ma szmery na serduszku:( i waży zaledwie 5300g i to "w kapeluszu";/ Bardzo powoli przybiera na wadze. No nic, leczymy teraz tą infekcję i na badania serduszka trzeba będzie ruszać. Lecę sprzątać i pakować rodzinkę z powrotem do teściowej.
  21. mlodamama19dziewczyny Wam juz dzieci same stoją a moją jak chce postawić na nogi to je bierze do góry i wgl nawet jak ją trzymam to nie ma szans na to;/ chyba coś z nią nie tak:(((( Kochana spokojnie:) każde dziecko ma swoje tempo rozwoju:) Zapewne Twoja córcia jeszcze nie jest gotowa na stanie- lepiej jej nie zmuszaj;) Ja bym jej na Twoim miejscu dała jej jeszcze troszkę czasu, a jednocześnie stymulowała do rozwoju i wysiłku:) Pokaż ,że pionowo jest fajnie, zamontuj w łóżeczku kółka do podciągania, na poręczy przyczep coś co przykuje jej uwagę, po co będzie chciała sięgać a dosięgniecie będzie się wiązało ze zmianą pozycji na pionową, a raczej "bardziej" stojącą niż siedzącą;) Niech na początku wystarczy wyciągnięcie rączek, a potem zabawka niech będzie wyżej. Możesz popracować nad jej mięśniami brzuszka, nóg, pleców. niezmiernie pomocne jest raczkowanie, turlanie się, wymachu rąk i nóg, sięganie po zabawki znajdujące się w odległości- np. piłka z przyczepionymi taśmą kawałkami folii aluminiowej- dodatkowo stymuluje słuch i wzrok pobudzając do przemieszczania się i sięgania- tylko uważać trzeba by smyk nie "pochłonął" folii;) Niesamowicie stymuluje rozwój ruchowy zostawianie dziecka na podłodze- niech samo eksploruje otoczenie, przemieszcza się w stronę zabawek, podąża za mamą, nabiera świadomości sprawstwa i samo stanowienia o sobie. Oczywiście mama powinna być ciągle w pobliżu, rozmawiając ze smykiem powinna dbać by dziecko nie zrobiło sobie krzywdy ( stukniecie głową o podłoże jest niestety bolesną lekcją dotyczącą twardości podłoża i wymuszająca zwiększenie napięcia mięśniowego szyi i innych mięśni przeciwdziałając kolejnemu upadkowi) Sprawdź czy rączki ma już na tyle silne by się sama podciągnąć dała radę- posadź ją na twardym podłożu, lecz nie śliskim- np. na dywanie przed sobą, podaj jej swoje palce wskazujące, a resztą palców złap jej nadgarstki by zapewnić maksymalne poczucie bezpieczeństwa mamie i smykowi. Podciągaj ją delikatnie do siebie bawiąc się z nią jednocześnie i śmiejąc głośno. Potem delikatnie podciągaj ją do siebie a następnie w górę- stymulując rozwój mięśni i pomagając w nabyciu schematów ruchowych niezbędnych przy wstawaniu. Najlepiej najpierw poobserwuj jak ktoś z bliskich wstaje z takiej pozycji- popatrz, ze najpierw się pochyla w przód ( mięśnie brzuszka działają) a następnie "łukiem" w górę. Unikaj jak ognia chodzików- one rozleniwiają mięśnie, obciążają kręgosłup poprzez niewłaściwe ułożenie i do tego w takim "pojeździe" dziecko ma niewłaściwie ułożone bioderka. Ogółem więcej niebezpieczeństw niż korzyści:/ Mojej przyjaciółki synek był na etapie Doroci w wieku 12 mc;) raczkować zaczął w wieku 11 mc, a teraz ma 15 mc i stawia pierwsze kroczki przy meblach- lekarka stwierdziła, że "taki jego urok" i niektóre dzieci tak mają;) Chłopak troszkę za wolno się rozwija, ale ma bardzo "obciążony " wywiad i bidulek troszkę schorowany. Ale jeśli się czegoś obawiasz, umów się na spotkanie z rehabilitantką, bo pediatrzy to nie zawsze są w stanie zauważyć różne rzeczy. Przynajmniej głowa spokojna będzie:)
  22. Witajcie dziewczyny:) Dawno mnie tu nie było i chyba czytania nie nadrobię;) Na neciku z doskoku jak do domku przyjeżdżamy, więc i podczytać Was nie ma kiedy. Dorusia jeszcze ząbka nie ma- dziś znów stan podgorączkowy i taka troszkę maruda, dziąsła opuchnięte, więc może coś już "idzie". Za to łobuziara jedna wędruje już po całym domku;) Nie jest taka szybka jak jej brat w jej wieku, ale i ćwiczeń ma mniej przez inne miejsce zamieszkania i ograniczone możliwości raczkowania. Za to maleńka uwielbia stać i stawiać pierwsze kroczki przy łóżkach, meblach a ostatnio nawet mojej spódnicy:) Wystarczy by tylko w pobliżu dostrzegła obiekt za który może się złapać;) O poranku zazwyczaj biorę ją do naszego łózka- bardzo źle znosi zmiany zamieszkania i budzi się co 2-3 godziny niestety:( do tego łóżko na którym tam śpimy przeraźliwie skrzypi i gdy już nawet maluch zaśnie, odłożę ją do łóżeczka i próbuje się położyć, to ona od razu się wybudza:( Czasem daje za wygraną i biorę ją do siebie- naje się i zasypia "na cycu". Strasznie mi się to nie podobało, ale jak mam do wyboru chodzić ciągle jak zombie, a pospać te 3-4 godziny- wybieram drugą opcję;) Maluśka jak się budzi od razu staje na nogi - dziś pierwszy raz obudziła się i na leżąco mnie zaczepiała:) A co do uszek i ich przekłuwania - mężuś kupił córci na "przywitanie" malachitowy zestaw biżutek i też czekamy jak będzie miała jakieś 3 latka może- by sama wyraziła taką chęć( tzn. przekłucia uszek) pozdrawiam was serdecznie:)
  23. dzięki Mosiu:) Oj tak właśnie popatrzyłam,ze jak nie oiszę, to nie pisze a jak strzele tasiemca Dorcia właśnie próbuje siegać po zabawki z podłoża- stojąc;) i tańczy przy muzyce ( lub jak kto woli - rytmicznie uginają się pod nią nóżki)
  24. Hej Dziewczyny! ja tak na chwilkę- dzis w domku jestem z dzieciaczkami. ALeż wasze maluchy rosną!! Zdjatka przepiekne, młoda mamo- hipciu zdrówka dużo zyczę! Ja miałam iść na wychowawczy na rok, ale w tej sytuacji... nic nie wiadomo. Wstępnie rozmawiałam z dyrektorką, że zapewne wrócę po wykorzystaniu wypoczynkowego połowie września. Tylko właśnie gdy rozmawiałam z nią, mąż nie wiedział, czy będzie praca. Okazało się,że chyba trafił na niezłego pomocnika- jeden troszkę się szarogęsi i najgorsze,ze strasznie przeklina, do inwestorów na "ty" nadaje, próbuje działać "na odwał" oby szybciej- wiec chyba mu m. podziękuje i zostanie z tym jednym. No i tu problem, bo inwestorzy którzy z jego ojcem ustalali dachy na jesień do m. ciągnął, chcą by on je robił i wiadomo, on troszkę więcej zarobi niż ja. Niania na początku się zgodziła na pilnowanie dwójki, ale teraz nam wymięka, babcia się boi z Dorotą zostać ( max na co się zgadza to chwile gdy muszę Błażka przebrać, skoczyć po ubranko, no do 5 minut dosłownie:/) i chyba będę jednak czekała do listopada aż m. skończy sezon i wtedy wrócę. On stwierdził,że sie podejmuje opieki nad dwójką gdy ja do pracy wrócę. Ależ ta moja Dorota rozpuszczona jak dziadowski bicz:/ Pięknie się w łóżeczku bawić potrafi, w domku po podłodze super sobie śmiga, ale jak mama jest obok:/ wychodzę tylko z domu- ktoś z nią zostaje i od razu syrena alarmowa:/ i wyje dotąd aż wrócę- no niczym się nie da jej uspokoić:( Mąż ma na nią jeden sposób- spacer. Pierwszy raz w tamtym tygodniu wyszedł na spacer z Dorotą!! i do tego z Błażejem:) robiłam badania okresowe i wyobraźcie sobie,że mój m. powędrował do mojej przyjaciółki by w razie czegoś mieć wsparcie hehe;) Ale do sedna- problem mam ogromny- do tej pory nie miałam z kim jej zostawiać, kogo poprosić by na spacer z nią wyszedł i mam teraz niezły ambaras- bo z nikim zostać nie chce. Do tego jest na cycu na rządanie- wiec cycusia sobie co godzina, dwie, czasem co 30 minut. Butelki nie chce- choćby śmiercią głodową miała zejść- wrzask jeden i tyle. Pije tylko z kubeczka/ szklanki i to też w celach zabawowych, bo i tak "piciem właściwym" jest cycuś. Pokarm stały jest smaczny, fajny ale i tak cycusiem musi sobie doprawić no i jak tu tego malucha zostawić i iść do pracy ??:( No a teraz i nią się troszkę pochwale- próbuje łobuz jeden chodzić;) Gdy przyjeżdżamy do domu puszczam ją na podłogę by raczkowała sobie( u babć niestety z powodów czysto higieniczno-epidemiologicznych zrobić tego nie mogę:( ), a ona od razu wędruje do łóżeczka/ stołu / łóżka/ ławy i hyc na nogi i chodzić chce. W łóżeczku chwile posiedzi, pobawi się, po czym od razu na nóżki i w dodatku próbuje puszczać jedną rączkę przy łazikowaniu w łóżeczku. A śmiechu miałam z nią kupa, bo gdy tydzień temu jeszcze stała w łóżeczku to po chwili robiła tak bezradną minę i w płacz- bo nie umiała usiąść A ja znów wyklinam na "plastikowe" turystyczne łóżeczko które teraz mamy u babci- ależ ono uwstecznia mi dziecko:( Nie dość,że Dorota ie wkurza, bo przez ta siatkę niewiele widać, to nie ma szczebelków i Dorocie trudniej stanąć, o chodzeniu nie ma mowy. a żeby było weselej- wczoraj synek okrył jak może do tego łóżeczka górą wskoczyć z fotela:( no i już ich nie zostawię samych ani na chwilę, bo on tak kocha swoją "niuni" i chciałby się ciągle z nią bawić....
  25. kotlety z cukinii a'la schabowy, gotowana kalarepka i marchewka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...