Skocz do zawartości
Forum

krolowa_angielska

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez krolowa_angielska

  1. Czyli jednak nie będzie najstarsze :P No, ale wiadomo że różnie może być... Pierwszego synka miałam urodzić na Walentynki, a 'wprosił' się na świat już dwa tygodnie wcześniej, bo 1 lutego :) Najważniejsze żeby maluchy były zdrowe, wiadomo.
  2. mala90 dzięki za info o serach pleśniowych, bo też bardzo lubię i przyznam że myślałam, że nam nie wolno :P Ale skoro tak, to fajnie :) U mnie dolegliwości były najgorsze w listopadzie, w zasadzie cały czas wymiotowałam i w efekcie schudłam prawie 5 kg... Ale od 5 dni cisza... zero wizyt nad toaletą :) Jestem w euforii i jem wszystko na co mam ochotę, bo boję się że te okropne mdłości znów wrócą :/ Wizytę u gina mam na 9.12, czyli za tydzień :) A jak wszystko dobrze pójdzie, to mój maluch będzie chyba najstarszy na wątku, bo termin mam na 2 lipca
  3. Witajcie :) Po długim okresie nieobecności na parentingu wracam na forum i proszę o przyjęcie do wątku przyszłych lipcowych mam :) Jestem z Krakowa i mam już prawie 4-letniego synka Juliana, a niedawno (chociaż tego nie planowaliśmy ;)) dowiedzieliśmy się, że będzie on miał rodzeństwo Pierwszy szok i zaskoczenie już chyba minęło i teraz zaczynam się cieszyć i oczekiwać mojego drugiego malucha. Chętnie z Wami popiszę, bo wiem że bardzo pomogło mi to podczas pierwszej ciąży i później kiedy Julek był mały, a ja wszystko robiłam pierwszy raz. Mam cichutką nadzieię na Wasze wsparcie i oferuję swoją skromną radę :) Pozdrawiam wszystkie Lipcóweczki 2015!
  4. Pasta dotarła! Bierzemy się za codzienne testowanie :)
  5. Ja jestem! :) Bardzo dziękuję i pastę do zębów chętnie przetestuję ;) :P
  6. Julian jeszcze nie chodzi do szkoły, co nie oznacza, że nie posiada innych obowiązków! Jest bowiem dumnym 2, 5-latkiem, który chodzi do żłobka. Ten świetnie przygotowywuje go do przedszkola i szkoły, co widać po jego nieustannie rosnącej samodzielności :) Pomyślałam, że ponieważ Julo większość dnia spędza z 'ciociami', to właśnie je najlepiej spytać o potrzeby synka. Czy jest coś co PEPCO mogłoby 'zafundować' dla żłobka Jula? PO PIERWSZE- ciepłe rajstopki, bo nadchodzi zima... Maluchom niewygodnie jest chodzić w ciasnych jeansach, najlepiej 'śmigać' w rajstopkach, więc zgadzam się z Panią Jula, że byłby to super zakup. PO DRUGIE- śliniaczek, bo mimo że duży już z niego chłopiec, to niestety wciąż zdarza mu się nie trafić łychą do buźki :P Najlepiej z bajkową postacią, co by Julo chętniej przystał na jego noszenie! PO TRZECIE- kredki! Tym zakupem od PEPCO Julek chętnie podzieli się z wszystkimi żłobkowymi dzieciakami, bo wszyscy uwielbiają rysować! :)
  7. Uwielbiam Gucia i Maję za to, że pomagają mi być mamą, która chciałaby pokazać swojemu dziecku jak piękny i różnorodny jest świat! Wychowałam się w małej miejscowości. Oprócz kilku tysięcy mieszkańców, malutkiego ryneczku i jedynego kina, w którym filmy puszczano z miesięcznym opóźnieniem, nie mieliśmy tam większych atrakcji. Ja jednak wspominam swoje dzieciństwo bardzo dobrze. Teraz, gdy mieszkam w jednym z największych miast Polski czasami brakuje mi spokoju dawnych czasów. Na podwórku zawsze wcielaliśmy się w nasze ulubione, bajkowe postaci. Ja, oczywiście byłam zwariowaną Mają, a moja młodsza siostra- gapciem... Guciem! ;) Pewnego dnia na nasze osiedle wprowadziła się nowa dziewczynka... Nieco się jednak od nas różniła, ponieważ jej rodzice byli ciemnoskórzy, więc i ona miała dużo ciemniejszą karnację niż reszta podwórkowych dzieci. Dla małomiasteczkowego towarzystwa i nas- dzieci, była nie lada atrakcją! Abigail, bo tak miała na imię, troszkę mnie przestraszyła... Nie wiedziałam i nigdy dotąd nie widziałam nikogo, kto miałby inny kolor skóry! Mama tłumaczyła mi różnice rasowe i odmienność kultur, jednak ja nadal miałam swoje, dziecięce obawy... Wszystko zmieniło się dzięki kolejnemu odcinkowi przygód mojej ulubionej pszczółki! Maja i Gucio zawsze byli bardzo spragnieni przygód i poznawania świata. Razem z nimi podróżowałam po łąkach i polach, gdzie codzień odkrywałam nowe zwierzęta i rośliny. Tym razem na ich łąkę przybyła nieznana lokatorka. Maja bała się jej, ponieważ nigdy nie poznała takiego zwierzątka. Wystarczyło bliżej poznać wesołą modliszkę, by dowiedzieć się jak sympatyczną jest osóbką! :) Maja i Gucio zyskali kolejną przyjaciółkę! Oglądając tę bajkę przyszła mi na myśl nasza nowa sąsiadka- Abigail. Pomyślałam, że być może ona też będzie tak sympatyczna, jak modliszka poznana przez Maję... Zrozumiałam, że na świecie żyją różni ludzie. Tak samo jak łąka, która obfituje w zwierzęta, owady i rośliny, tak i na naszym podwórku bawią się różne dzieci. Maja kolejny raz pomogła mi zrozumieć świat! To moje najpiękniejsze wspomnienie związane z Mają i Guciem. Z łezką w oku wspominam bajki z dzieciństwa, które zawsze niosły ze sobą jakiś przekaz, przesłanie dla dzieci. Brakuje mi tego, aby siedzenie przed telewizorem było dla mojego synka czymś więcej niż bezproduktywnym załataniem wolnego czasu! Chciałabym, aby kolorowe postacie stały się moimi sojusznikami w odkrywaniu świata przed Julianem. Marzy mi się, by mój synek poznał najważniejsze wartości i wiedział, że każdy z nas zasługuje na szacunek. Bez względu na to, czy jesteśmy rodzicem, dzieckiem z podwórka, czy małą pszczółką! :)
  8. A na początku pisaliście, że owszem płyn jest od 3 roku życia, ale za to krem już od pierwszych dni... Myślałam więc, że każdy ma szanse... Trochę mnie to w błąd wprowadziło...
  9. Dziękuję za odpowiedź :) Nie pamiętam już co tam napisałam, ale mam nadzieję, że się uda :)
  10. Ankieta wypełniona, gdyż synek już za chwilę będzie miał 3 -latka, więc płyn z pewnością by nam się przydał ;) Ale niestety nie bardzo pamiętam, co było w pytaniu nr 6??? Pisałam szczerze, więc może się uda ;) Acha, jeszcze takie pytanie... Tutaj jest napisane, że kosmetyki dostaną najciekawsze odpowiedzi, a po wejściu w ankietę wyświetla się informacja, że zostaną przyznane losowo... Jak zatem będzie? :)
  11. Bardzo mocno trzymam kciuki za wszystkie mamy z października 2013, bo własnie na tą datę ma wyznaczony termin porodu moja siostra! :) Bardzo się cieszę i emocjonuję :) Czuję się prawie tak, jakbym sama była teraz w ciąży :) Lekarz stwierdził, że na 95% dziewczynka :) Chyba będzie Lilianka :)
  12. W każdym kiosku można kupić biografię tatusia Madzi- od siemu boleści... Chyba ktoś tutaj zgubił dawno sens i powództwo całej tej sprawy... Oby jak najmniej takich ludzi w ogóle miało dzieci...
  13. ~Mika mama Mai Moja Majuś ma 2 i pół mies. jest na cycu i właściwie mogłaby wisieć cały dzień, bez przerwy, od 2 tyg. staramy się dawać jej smoczek ale traktuje go jak cyca, a skoro nie leci to nie chce;) ale mam inny problem- czy muszę podawać od 6 mies. życia inne produkty- rozszerzać dietę małej? nie może być tylko na piersi? Jeśli dziecko nie jest głodne, to albo smoczek albo nic- niestety, bo inaczej nie będziesz miła życia kochana :) A co do rozszerzania diety, to oczywiście MUSISZ to robić! Nie jestem ekspertem, ale chyba zdajesz sobie sprawę z tego, że twój maluszek się rozwija, potrzebuje coraz więcej pokarmu i innych składników, które nie są dostępne w mleku matki. Musisz przyzwyczajać ją coraz to nowych produktów, mleko matki nie zapewni jej prawidłowego rozwoju przez całe życie...
  14. Ulla Pridix to zmień otoczenie o co chodzi??? coś krótka i mało sensowna wypowiedź? Cóż ma otoczenie do rzeczy? Trzeba się ratować smokiem, jak mały ciągle chce ssać! Wiem coś o tym. Sama byłam przeciwniczką smoków, ale jak Julo życia sobie nie wyobrażał bez mojego 'smoka w gębie' ;) już po tygodniu to zmieniłam zdanie. Ważne żeby w miarę wcześnie i bezpoleśnie odstawić. My w 7 miesiącu już bez smoka i cysia przesypialiśmy dnie i noce :) Także życzę powodzonka, z pewnością się da :)
  15. Ja przez cały okres studiów pracowałam jako kelnerka, więc wiem jaka to cieżka praca. Nikt, kto nie pracował w tek branży nie wie jak to wygląda. Gastronomia jest bardzo specyficzna i kelnerzy żyją głównie z napiwków! Zawsze zostawiam 'tipa', bo dokłądnie wiem jak to wygląda.
  16. Już w piątek nasza rodzinka powiększy się o kotkę- persa :) Wymyśliłam jej imię Teqila :) Podoba wam się? :)
  17. Ja karmiłam 6 miesięcy, lecz później ze względu na studia, a także niedobór pokarmu musiałam dokarmiać Jula butelką. Wtedy szybko nauczył się, że butla szybciej i obficiej zaspokaja jego potrzeby niż pierś i już zrezygnował z moich usług ;) Od początku pił Bebilon i na szczęście nie miał żadnych rewelacji żołądkowych :)
  18. My z ciemieniuchą walczyliśmy ponad miesiąc, ale również stosowaliśmy oliwkę i wyczesywanie opiasne przez dziewczyny. To nic strasznego, liczy się konsekewntne i regularne mycie i wyczesywanie, a wreszcie odpuści :) Nawet najbardziej uperta, jak nasza ;)
  19. Mój synek ma już prawie 2 i pół roczku! :) Wierzcie mi, lub nie ale codziennie uczy się czegoś nowego, lub też zdumiewa całą naszą rodzinkę tym, jak szybko i racjonalnie zaczyna kojarzyć fakty! :) Oto dwie niewiarygodne historyjki z życia Juliana... O tym, jak Julian odkrył swój cień! Pewnego wieczoru Julo odkrył, że na podłodze pada cień i zainteresowany próbował go dotknąć. Wreszcie pyta: "Mama, co to?!" Mówię, mu: "To Twój cień Julianku" Julian: "Nieeee" Ja: "Co w takim razie?" Julian: "Wraaaar..." Ja: "??? Lew ???" Julian: "Nieeee!!! Wraaaaaar O.O !!!" (tutaj nastąpiła seria tańców z wyciągniętymi we wszystkie strony kończynami Jula ) Ja: "Potwór?!" Julian: "TAK!" (I wielki uśmiech, jaka to mama jest domyślna! ) O tym, jak Julian 'zakasował' mamę ;) Wybierając się do sklepu pytam Juliana, czy idzie ze mną... Julian: "Nieeee. Ja jestem Królewna Śnieżka!" (Nadmienię, że czytaliśmy tę bajkę tego samego dnia, więc prawdopodobnie stąd julianowa inspiracja ;)) Ja: "Królewna Śnieżka?! To gdzie masz krasnoludki?!" Julian: "W lesie, mama!" Ja: :O
  20. Ups... Zapomniałam dodać, że całość zapiekamy w temperaturze 180 stopni przez ok 20 min :)
  21. Mój synek jest jeszcze mały chętnie więc sięga po wszystko co przyszykuje mamusia ;) Wiem jednak, że nie każdy maluch tak entuzjastycznie zajada warzywa :/ Nie wiadomo dlaczego, ale szczególnie 'złą sławą' cieszą się przepyszne liście szpinaku... Moim pomysłem jest pyszne i szybkie danie z tym zdrowym przysmakiem Popey'a ;) "Mini canelloni ze szpinakiem" Składniki: - wiązka świeżego, ładnego szpinaku, - 4 ząbki czosnku, - pół cebuli, - makaron canelloni, - pół kostki masła, - śmietanka 30%, - ser żółty, - łyżka oliwy z oliwek, - sól, - pieprz. Przygotowanie: Namoczony w wodzie szpinak odsączamy. Ćwiartkę masła rozpuszczamy na patelni, dodajemy cebulkę i czosnek. Gdy już się zeszklą, dodajemy szpinak. Całość dusimy na niewielkim ogniu. Po podduszeniu dodajemy śmietankę i redukujemy do konsystencji gęstego sosu. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Makaron canelloni gotujemy w posolonej wodzie z dodatkiem odrobiny oliwy z oliwek, aby się nie posklejał, na średnio- twardy. Po podgotowaniu wyjmujemy i kroimy na połówki. Gdy farsz odpowiednio wystygnie napełniamy nim rurki i układamy w wysmarowanej lekko masełkiem brytfannie. Całość posypujemy żółtym serem. U nas, to danie cieszy się ogromną popularnością, a dzięki niemu szpinak jest szczególnie lubiany! Smacznego! Oto nasz warzywny obiadek :P
  22. Julian w wersji mini model ;) Stylizacja letnia :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...