"Gorączka!?! AAAAAA!!! Panika... Julek ma gorączkę! Lekarz? Czy na pokładzie jest jakiś lekarz?!" -tak mniej więcej relacjonuje moje zachowanie tata Julcia, gdy ten ma podwyższoną temperaturę. Cóż jestem MAMĄ, zresztą pewnie pań to tak nie dziwi:)))
Ale po 27 okrążeniach pokoju i przeszukaniu wszystkich szafek w kuchnii i łazience udaje mi się nieco ochłonąć:) Julcio ma silny organizm, więc zazwyczaj sam zwalcza wszelkie infekcje (jak do tej pory- odpukać;)- łagodne), ale gdy uparty wirus nie chce ustąpić- czopek załatwia wszystko
Najważniejsze w byciu mamą to przecież trzeźwy umysł w zdrowiu i w chorobie!:) Idę sprawdzić Julkowi temperaturę...;)