Skocz do zawartości
Forum

emika

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez emika

  1. emika

    Listopadowe bobaski!

    Nasz maleńki skarbuś... A co do pytania o smoczek to ja daję i wcale wyrzutów nie mam. Jeszcze w szpitalu położne mówiły, że można dawać i krzywdy tym dziecku napewno nie zrobimy.
  2. emika

    Listopadowe bobaski!

    Zdj.1 - na dwa dni przed wypakowaniem Zdj.2 - pierwsze zdjęcie, na sali porodowej Zdj.3 - Adrian i kawałek taty Zdj.4 - moje dwa skarby
  3. emika

    Listopadowe bobaski!

    madzialskaWitam. Jest po 7 rano, nie śpię od 6, chyba z wrażenia.Emika, miło, że wpadłaś. Strasznie współczuję Ci porodu, nie powinnam takich rzeczy czytać na chwilę przed swoim. Ale spodziewam się, że u mnie będzie tak samo, pomijając znieczulenie, bo go po prostu nie dostanę Madziu napewno będzie lepiej... i to prawda że o bólu zapomina się szybko (dziecko wynagradza to w 100% i żeby go mieć zdecydowałabym się przejść to jeszcze raz - choć gdybym mogła to zmieniłabym na cesarkę). Adrian jest tak cudowny że zgodziłabym się przejść to wszystko kilka razy by go mieć, a nawet jeszcze gorsze tortury bym zniosła. Madziu trzymam kciuki żeby skurcze nie przeszły. Super że to już... viosnawłaśnie wróciłam od ginekologa i jestem wściekła, a właściwie po prostu rycze... Emocje mi puściły... Krocze się rozeszło, najprawdopodobniej było źle zszyte. Teraz muszę czekać 3 miesiące (bez seksu oczywiście) i zobaczymy, musi się do końca zagoić tak jak jest, bo 'brudnej' rany nie wolno ruszać. I po tych 3 miesiącach czeka mnie plastyka krocza, zabieg w szpitalu, który nie wiadomo nawet czy po nowym roku będzie refundowany... Viosna ja przedwczoraj się trochę przeforsowałam i też puścilo mi na szwach. Wczoraj byliśmy z tym w szpitalu i w znieczuleniu miejscowym ponownie mnie szyli... kazali się bezwzględnie oszczędzać. Skoro mi mogli szyć jeszcze raz to czemu Tobie nie? Bo już zaczeło się goić, tak? U mnie to tygodniowa sprawa i jeszcze totalnie nie zagojona... boli, piecze, ciągnie... krwi okropnie dużo. Na szczęście mój mąż , mama i teściowa są cudowni i pomagają jak mogą. Z tym kroczem to jednak ciężka sprawa... mam nadzieje że moje szwy już wytrzymają. Ma-mmi Twój synek śliczny... naprawdę. Calutki tata z buziaczka (nic dziwnego że tak pęka z dumy). Mój podobny chyba do Piotrka ale ciężko tak jednoznacznie określić - napewno długie rzęsy ma po nim). Bycie mamą to najcudowniejsza rola na świecie! Poprostu nie mogę słowami wyrazić swoich uczuć... Fotki Adiego postaram się wstawić w ciągu dnia.
  4. emika

    Listopadowe bobaski!

    Czesc dziewczyny. Cudownie być znowu z wami w kontakcie. U nas wszystko dobrze... wczoraj wyszlismy ze szpitala ale dopiero teraz udało mi się was nadrobić z postami. Wiadomo że w tych pierwszych dniach wdrażania się w macierzyństwo strasznie brakuje czasu. No mój Adrian terminowy jak nie wiem... zaczeło się o 2 w nocy ale zbagatelizowałam bo pomyślałam że to kolejna podpucha... nawet pomyślałam że Madzia pewnie tego dnia urodzi i zostanę sama. Piotrka nie budziłam żeby nie rozbudzić w nim nadzieji. Poszłam do wanny, zjadłam coś i o godz. 6 rano skurcze były co 5 min. o godz. 7 co 3 min. zadzwoniłam do położnej i pojechaliśmy do szpitala... O 8.30 byłam już na sali porodowej. Zaliczyłam tam piłki i wannę no i przy 5cm rozwarciu podali nam znieczulenie bo już cholernie bolało. Poród wspominam masakrycznie - istna rzeźnia!!! Ogólnie to rodziłam z dwoma położnymi, moją i Jeanette do której chodziliśmy do szkoły rodzenia. Potem dołączył lekarz i było bardzo źle... mały nie chciał wejść w kanał rodny, ciągle spadało mu tętno i tak długo rozważali czy mogę przeć czy robić cesarkę że znieczulenie przestało działać. Drugiego nie podali bo miałam pełne rozwarcie. Nie mogłam już przeć i dostałam ogromnego krwotoku, ledwo trzymałam się świadomości. Lekarz kładł mi się całym ciężarem na brzuchu i wyciskał mi małego bo tętno znów spadało i każda sekunda się liczyła żeby go wycisnąć. Moment kiedy wyszedł pamiętam jak przez mgłę bo traciłam przytomność, nie pamiętam już łożyska i szycia krocza bo wszystko było mi obojętne... Nigdy nie zdecyduję się już na naturalny poród. Na drugi dzień ciągle mdlałam i mówili o przetaczaniu mi krwi ale na szczęście dali mi kilka kroplówek i powoli wracałam do siebie. Wszyscy przyznali że poród był wyjątkowo ciężki. Na całe szczęście to już za mną. Za to Adrian cudowny i wyjątkowo grzeczny. Na początku nie miałam pokarmu ale teraz w domu jest już w miarę OK. Adrian smoka miał od drugiej doby. Strasznie jesteśmy w nim zakochani. Mój Piotrek oszalał na jego punkcie i każdą możliwą sekundę wpatruje się w niego i tuli. Jestem strasznie szczęśliwa... moje życie nabrało innych barw i nawet kupa potrafi sprawić mi radość Dietę stosuję zgodnie z ogólnymi zasadami - bez popadania w skrajność (my nie jesteśmy na nic uczuleni więc Adi może mieć tak samo). Krocze mnie boli oczywiście a do tego mam takie hemoroidy że Idę z tym jutro do lekarza. Krwawienie obfite - nie spodziewałam się az takiego.
  5. emika

    Listopadowe bobaski!

    Witam.... Przepraszam, że tak późno ale zrozumcie szczęśliwego TATUSIA!! ADRIAN urodził się o 15:55, ma 54 cm i waży 3380.
  6. emika

    Listopadowe bobaski!

    madzialskaWiem wiem...najlepiej to zrelaksuj się i nie myśl o tym ( jeśli na tym etapie ciązy to w ogóle możliwe ) Cały czas próbuję ale wiesz jak jest... niby chcesz nie myśleć ale i tak nie wychodzi. Do tego 100 telefonów dziennie czy już rozpakowana... od niektórych już nawet nie odbieram bo wiem po co dzwonią a na mnie tylko wywierają niepotrzebną presję. Nawet moim rodzicom ludzie nie dają żyć. Tata już dzwonił żebym wnukowi wytłumaczyła że to już, bo on ma dość odbierania telefonów. Takie uroki.... w naszej rodzinie i bliskiej i dalekiej to pierwsze dziecko w tym pokoleniu i nawet dalsze kuzynki, ciotki, i inni żyją moją ciążą.
  7. emika

    Listopadowe bobaski!

    A jak nie masz możliwości dostania w tej chwili kapusty to stosuj zimne okłady... a jutro kup kapustę bo już od wielu mamusiek słyszałam że to jest najlepsze. Podobno pomaga też delikatne opróznianie laktatorem ale tylko upuszczanie mleka, absolutnie nie opróżniaj całej piersi bo naprodukuje się jeszcze więcej.
  8. emika

    Listopadowe bobaski!

    viosnaNelsonViosna w domu bedzie tylko lepiej, ale uważaj na dniach możesz dostać nawału pokarmu i to miłe nie będzie. Synek wydaje mi się, że do ciebie podobny bardzo jest jakie są opinie rodziny?właśnie przeżywam nawał pokarmu i nie wiem, jak sobie poradzić. do tego mały nie chce spać, chwilowo płakać mi się chce. lece do niego Trzymaj się kochana, raczej każda mama przez ten nawał przechodzi... wysyłaj męża po kapustę, wkładaj ją do lodówki, potem rozbij tłuczkiem i okładaj swoją mleczarnię. Będzie Madziu po cichu oczywiście na to liczę, że Adrian chce być terminowy... ale nie chcę w sobie rozbudzić kolejnej nadzieji.
  9. emika

    Listopadowe bobaski!

    Viosna synuś sama słodycz i chyba rzeczywiście podobny do Ciebie... włoski gęste i śliczne. Gratulacje. U mnie w szpitalu wywołują poród najpóźniej w 14 dniu po terminie jesli jest dobre KTG i z łożyskiem jest OK. Mam nadzieję że nie będę na to skazana i syn się zlituje nad mamą. Ma-mmi super że się rozkręca! Prześlij nam trochę pozytywnych skurczowych fluidów to może i u nas coś ruszy....
  10. emika

    Listopadowe bobaski!

    slonko2802Nelson chyba ma długie, bo Wojtek też takie miał ;) a Szymon duży bo w końcu już prawie miesiąc ma Mi się wydawało że mój Wojtuś to jeszcze malutki - a prawie 3 lata a teraz mam wrażenie że to poprostu wielkolud madzialska też coś mi się wydaje że dzisiaj synuś ma-mmi się pojawi na świecie, bo chyba zaczęły jej wody odchodzić. Mam nadzieję że nie będzie mi miała za złe że to napisałam ;) ma-mmi to trzymamy mocno kciuki No to ja jakimś medium jestem. Jak tylko mam całkowicie nieprzespaną noc, ze skurczami i namęczę się jak nie wiem to mi przechodzi a rodzi któraś z Was... Tak już było w noc poprzedzającą rodzenie Słonko, Viosny i teraz Ma-mmi... Jak będę miała kolejną nieprzespaną noc to znaczy że Madzialska na bank urodzi tego dnia! Bo koszmarnej nocy wchodzę na forum i zawsze jest info że ktoś rodzi lub urodził... zostanę na sam koniec... ja to czuję i wiem!!! Bóle zaczeły mi się o 2, wziełam nospę ale i tak się nasilały. O 6 obudziłam Piotrka że to raczej już... bolało więc chodziłam i ćwiczyłam na takiej wielkiej piłce no i ok. 8 mi bóle i skurcze przeszły... i jak tu się nie wku...ć mam?! Oczywiście trzymam kciuki za Ma-mmi bo u niej to już naprawdę czas...
  11. emika

    Listopadowe bobaski!

    ma-mmi Kolorowych Madzia no i reszcie tez, bo na pewno jakies nasze nocne marki tu zajrza Melduje się Wasz nocny marek ;-) U nas wszystko OK. Adrian idzie w zaparte. Byliśmy u położnej, aż była sama zdziwiona że od ostatniego badania zerowy postęp w rozwarciu, nadal 2 palce. Na KTG prawie żadnych skurczy. Tak więc Adrian urodzi się pewnie po terminie... już nie wnikam kiedy bo widzę że im bardziej chcę tym bardziej mały się tam w środku barykaduje. W czwartek idę do gina bo kończy mi się zwolnienie... mam nadzieję że zrobi USG i oceni wody płodowe i łożysko, wtedy będę spokojniej czekać na wielki finał. Madziu mi też ta druga mięciusia kurteczka bardziej się podoba, a sweterek cudeńko. Ma-mmi ty tyle pracujesz że ja nie wiem skąd czerpiesz siły, jakaś niezniszczalna jesteś... Twój synuś po mamusi taki charakternyy i do wyjścia mu nie spieszno. A powiedz ile musisz przenosić żeby wywołali Ci poród? Jak tam u Was z tym jest? Mi proponowali już oksytocynę ale jak się naczytałam, że takie wywołane skurcze bardziej bolą i mocniej wymęczają nie tylko mamę ale i dziecko to zrezygnowaliśmy. Myślę że przyjście na świat dla maleństwa jest wystarczająco stresujące i nie ma go co dodatkowo męczyć. No chyba że jeszcze długo nie wyjdzie i będzie jakieś zagrożenie z tym związane to wtedy jak najbardziej jest to OK. Ja też życzę słodkich snów.... a przynajmniej przespanych nocy.
  12. emika

    Listopadowe bobaski!

    Ja nadal w dwupaku, poprzedni wieczór skurcze co ok. 5 min, trwające ok. 40 sek., więc już znowu zrobiłam sobie nadzieję. Poszłam do wanny, poczytałam książkę i ok.3 w nocy mi przeszły. Tak więc jeszcze nie czas... Choć biegunkę mam taką że jak coś zjem to moment melduję się w kibelku. Mam ogromny problem z żylakami przez te biegunki, czy któraś zna coś dobrego co naprawdę pomaga?
  13. emika

    Listopadowe bobaski!

    madzialskaale czaderska paka ciuszków takie cos jeszcze wygrzebałam: 49* Early Days 3szt body dl.rekaw 8kg r 68cm 3-6mc (1935686618) - Aukcje internetowe Allegro Madziu zostaw sobie trochę przyjemności z kupowania ciuszków na potem bo jak tak dalej pójdzie to obkupisz Maćka aż do podstawówki ;-) Wszystkie te rzeczy śliczne ale nawet nie miałabyś okazji wszystkiego założyć. Ja narazie zdecydowanie przystopowałam z zakupkami choć przyznaję że to czasem trudne...
  14. emika

    Listopadowe bobaski!

    madzialskaemikaNo to może mój syn czeka bo chce być strzelcem i wyjdzie dopiero jutro! A właśnie wyczytałam że najlepszy znak dla imienia Adrian to właśnie STRZELECgdzie to wyczytalas? Znaczenie imienia Adrian - Imiona męskie - Znaczenie imion - Najpopularniejsze imiona dla dzieci "Znaczenie imienia Adrian mówi nam, że liczbą przypisaną do tego imienia jest liczba 5, która oznacza osoby bardzo śmiałe i odważne, którzy znakomicie dają sobie radę z każdym problemem. Imię Adrian pasuje to osoby spod znaku Strzelca, a nad imienia tym czuwa planeta Mars. Totemem zwierzęcym imienia Adrian jest wół, a roślinnym konopie. Kolor, który pasuje do imienia Adrian to niebieski."
  15. emika

    Listopadowe bobaski!

    No to może mój syn czeka bo chce być strzelcem i wyjdzie dopiero jutro! A właśnie wyczytałam że najlepszy znak dla imienia Adrian to właśnie STRZELEC
  16. emika

    Listopadowe bobaski!

    ma-mmimadzialskajuz lada dzien chyba strzelec sie zaczyna... A kiedy masz urodziny?strzelec od dzis he he he a ja 8/12 No właśnie ja już się na skorpiona nastawiłam a tu strzelec będzie... chociaż nie wiem jak byłoby lepiej... podobno strzelec to taki charakterny uparciuch... nie wiem bo nie znam dobrze żadnego. Ma-mmi jaki masz charakterek?
  17. emika

    Listopadowe bobaski!

    ma-mmimadzialskaBo ci lekarze to są idioci-wlasnie dziewczyna z grudniówek pisała dzis, ze lekarz jej od kilku tygodni powtarza ze lada dzien urodzi, a tu juz 38 tc i nic. Nie lepiej jakby mowili tak jak mój, że przenosisz, a w razie czego miec niespodziankę?dlatego lepiej sie nie nastawiac bo zwariowac mozna.... 38... ja zaraz bede 41 miala Dokładnie TAK! Ale jak tu się nie nastawiać jak Ci lekarz tyle mówi... potem położna i wszyscy dają głowę że to tuż tuż.... wszystko jest jak to porodu tylko porodu brak!!! Lepiej jakby siedzieli cicho bo przez nich się tak stresuję... tak to czekałabym w spokoju ze świadomością ewentualnego przenoszenia. Niby do terminu bliźutko, bo w czwartek ale człowiek tak bardzo chciałby już.... Ma-mmi Twój synek to naprawdę się zagapił ;-) dobrze że Tobie nie nagadali tak jak mi... Bo ja jak będę w 41 tyg. to chyba już siwa jak gołąbek...
  18. emika

    Listopadowe bobaski!

    ma-mmiemikamadzialskaszkoda płytek :)znowu mnie jakiś skurcze łapią... No to czuję, że to ja zostanę sama na forum... w sensie nierozpakowana ;-( Ty to sie biedaku wymeczysz.... a jak dzis sie czujecie? No właśnie dziś dobrze... i tak na zmianę.... dzień lub noc koszmarna a potem na chwilę spokojnie. I jak już stracę nadzieję to ona rozpala się na nowo a w głowie jeden wielki mętlik. Złośliwe to moje dziecko (albo niezdecydowane)!
  19. emika

    Listopadowe bobaski!

    madzialskaszkoda płytek :)znowu mnie jakiś skurcze łapią... No to czuję, że to ja zostanę sama na forum... w sensie nierozpakowana ;-(
  20. emika

    Listopadowe bobaski!

    Cześć Wam... U mnie nic się teraz nie dzieje. W nocy skurcze były słabsze. Zaczynam wpadać w depresje... nawiedzają mnie myśli że nawet dziecka nie jestem w stanie urodzić. I tak cholera myślę że może ja nigdy nie będę miała skurczy co 5 min. (bo tak już mam) a on chce wyjść i nie może. Wiem że to głupie ale nie znam nikogo kto by namęczył się tymi przepowiadającymi tyle co ja i miał tyle fałszywych alarmów. Wszystko w podwoziu jest jak do porodu a położna tak się tej częstotliwości skurczy uczepiła że aż mnie wkurza. Ile jeszcze będzie mnie bolało i ile wycierpię zanim zacznie się poród, który do przyjemnych pewnie też nie będzie należał. Ja straciłam już nadzieję... Teraz napewno będzie Ma-mmi i na polu oczekujących zostanę z Madzią i będę jej niemiłosiernie marudzić każdego dnia (aż zmieni dziewczyna forum na gródnióweczki bo będzie miała mnie dość). Madziu dzięki za sms'y i za to że o mnie pamiętałaś. Ja czekam na mamę i jadę do rodziców... bo nie chcę być dziś sama w domu. Wrócę wieczorkiem. Dla Viosny ogromne gratulacje. Super że poszło tak spontanicznie i szybko. Witamy Wojtusia i życzymy wszystkiego co najlepsze... Buziaki!!!
  21. emika

    Listopadowe bobaski!

    Dziewczyny jestem w domu i czekam. Skurcze nieco ustały. Zostawiliby nas w tym szpitalu ale nie było niestety miejsca, wszystkie lóżka i sale porodowe zajęte. Na oddziale zamieszanie. Kazali jechać do domu i czekać na skurcze co 3-5min. a jak się zaczną takie to może sala porodowa się zwolni.... i tak czekam wściekła w domu i wykończona psychicznie i fizycznie. Skurcze są nadal, bolą ale czas między nimi się wydłuża zamiast skracać więc na dziś chyba DUPA z PORODU. Jak coś to Piotrek oczywiście Wam napisze. Ja jak dam radę i przestanie boleć to idę spać (ledwo już na oczy patrzę) i dziś już się nie odezwę (zbyt zmęczona i zła). DO JUTRA! (ewentualnie w nocy coś naskrobię)
  22. emika

    Listopadowe bobaski!

    Dziewczyny skurcze zaczeły mi się po 7 i narazie się nasilają... jak wytrzymam do tej 13 to mamy umówione KTG i może będzie akcja. W razie czego mąż coś Wam w moim imieniu napisze. Narazie to mnie boli... i z jednej strony się cieszę a z drugiej cierpię... Trzymajcie kciuki żeby mi się nie wyciszyły.
  23. emika

    Listopadowe bobaski!

    Melduję się, że jeszcze w dwupaku ale mam strasznie leniwy dzień... odsypiam nieprzespane noce bo Adrian dziś wyjątkowo grzeczny. Dzięki za książkowe propozycje, napewno z niektórych skorzystam. Wszystkiego dobrego dziewczyny... ja idę się lenić dalej!
  24. emika

    Listopadowe bobaski!

    ma-mmimadzialskaNo nie wiem...Ty tu masz etat czarodziejki ( czarownicy )to ja powiedzialam, ze Emika sie wcisnie przede mnie A ta maczuga to co oznacza, że mam się nie wciaskać przed Ciebie? Przeciez to nie moja decyzja... nie bij...
  25. emika

    Listopadowe bobaski!

    Cześć Wam... Na początku ogromne gratulacje dla SŁONKA!!!! Witamy na świecie PRZEMUSIA i życzymy wszystkiego dobrego... Super że tak wszystko szybko poszło, dzielna mamusia!!! Zostało nas już naprawdę niewiele... wkrótce wszystkie będziemy tulić nasze pociechy. Co do książek to ja też uwielbiam. Również przerobiłam Harrego Potera w liceum i byłam wówczas zachwycona ;-) Kod Da Vinci był rewelacyjny i film nie umywa się do książki. Sagę Zmierzchu czytało się całymi nocami i nie dało się przerwać... Uwielbiam!!! Potem czytałam jeszcze "Jak poślubić wampira milionera" - bardzo polecam, bo w stylu Zmierzchu tyllko dla nieco starszych nastolatek ;-) A obecnie czytam sagę również wampirową (jakoś zachwyciły mnie te wampirki) "Akademia wampirów" - nawet wciąga ale to dopiero pierwsza część więc się narazie nie wypowiem... Jak możecie polecić coś super do czytania to chętnie skorzystam... Czekam na jakieś konkretne tytuły, proszę.... Czyli teraz kolej na mnie lub na Ma-mmi chociaż to nic nie wiadomo i jeszcze Madzia lub Viosna mogą przeprowadzić "szybką akcję" i świętować pierwsze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...