Skocz do zawartości
Forum

delfina5

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez delfina5

  1. Odnośnie toxo w tym przypadku może się okazać że po prostu chorowałaś kiedyś bezobjawowo i są to tylko przeciwciała, które dały ci odporność na tą chorobę. Ale konieczne jest drugie badanie za 3 tygodnie. Rozumiem, że będą to dla ciebie trudne 3 tygodnie ale głowa do góry. Są całkiem spore szanse, że wszystko jest w porządku. I za to trzymam kciuki
  2. martusiasiadokładnie nie wiem jak mam interpretować te wyniki... igg 155,500 iv/ml + igM 1,93 col badania powtórzone, i tez wyszły dodatnie... Gdy wykonujemy badanie krwi na obecność swoistych przeciwciał przeciw Toxoplasma gondii możliwe są następujące sytuacje: 1/obecne są przeciwciała w klasie IgM - oznacza to że osoba aktualnie choruje i należy włączyć stosowne leczenie 2/obecne są przeciwciała w klasie IgG- oznacza to ,że osoba ta zetknęła się z zarazkiem już wcześniej i jest to a )późna faza toczącego się zakażenia lub b )przeciwciała pochodzą z zakażenia dawno przebytego. Niezwykle ważne jest odróżnienie tych dwóch sytuacji. W tym celu należy ponownie oznaczyć poziom przeciwciał po 3 tygodniach. Jeżeli wzrośnie to mamy do czynienia z fazą przewlekłą zakażenia ( należy stosować leczenie ). Jeżeli spadnie lub nie zmieni się to zakażenie zostało już przebyte i osoba taka nie zachoruje ponownie.
  3. welinaaniag, nika: pytam was bo jesteśmy mniej więcej jednoczasowe :)czy czujecie takie jakby skurcze lub kłucie w kroku ??? Witajcie. Pozwolę sobie czasem zajrzeć na wątek. Póki co jestem na wrześniówkach ale ostatnie USG genetyczne wskazało termin 29 sierpnia. Więc kto wie, może sierpień a może wrzesień będzie. Co to tego kłucia, TAK! Kłucie i jakby takie kurcze jak to nazwać niby kłucie niby pieczenie. Wzgórek łonowy a czasami bardziej w stronę pachwiny. Dziwne uczucie.
  4. delfina5

    Wrzesień 2012

    2fast4uMoni@Wątek wrześniowy zamiera...gdzie się brzuchatki podziewacie?jak pouciekałyście na prywatne zwierzenia, to co się dziwisz, ze tu cisza :P btw, pogoda do d**y :| Fast masz rację. Bo to taki odruch jest jak ktoś napisze to odpisuje się na tym samym. Swoją drogą sporo informacji by nie wyszło gdyby nie był pryw :)
  5. shlebyDelfina - kupiłam AngelSound za 60 zł, pewnie przyjdzie w następnym tygodniu a to już będzie 11 tydzień więc długo nie będę musiała czekać Mam ten sam i za te same pieniądze :)
  6. A brzuszek mnie swędzi coraz bardziej. Znaczy, że brzuszek rośnie, skóra się rozcziąca, nie wydaje mi się ale tak jest :) Ciekawe kiedy mój szef coś zauważy. Jak będzie mało spostrzegaczy powiem mu po 26 marca kiedy będę miała kolejną wizytę u gin i USG. Jakieś zaświadczenie od lekarza trzeba brać i dać pracodawcy czy nie?
  7. shlebyhejpusto tutaj, gdzie się podziewacie? wygrałam dziś na aukcji detektor tętna :) lipiec12345 - koleżanka mojej mamy też musiała mieć drugi zabieg, 6 tygodni później była w ciąży, ma zdrowego dorosłego już syna. Musisz dowiedzieć się do jakich komplikacji doszło. ja mam jakiś podły humor, martwię się o dziecko, za tydzień usg i może dlatego już mam stresa Pochwal się jaki kupiłaś i za ile? Na puk puk i tak jeszcze musisz poczekać. Minimum do 12 tygodnia. Ja i tak na początku miałam problemy ze znalezieniem i odróżnieniem od bicia mojego serca, które słychać bardzo dobrze bo są tak żyły tętnicze. Po prostu nasze mamusiek, bije dużo wolniej. Dopiero chyba w 13,14 tygodniu udało mi się z pomocą Cin znaleźć. Ale warto :) Co do czekania i wczesnych zakupów mi właśnie przyjechał wózek :) Ech, będę tak patrzeć i się zachwycać
  8. Jak dobrze Joanna, że się odezwałaś. Myślałam o Tobie. Mało cię było ostatnio na forum. Jak się czujesz? Opisana przez ciebie śmierć kolegi bardzo zasmuca. Kurcze, człowiek chodzi sobie, żyje, martwi się głupotami czasem, a tu życie tak szybko ucieka. Smutne, smutne. Abadaniami histopatologicznyi a raczej ich baku to się ne martw. 3 razy miałam robione i za każdym razem nic nie wykazały. Generalnie one nigdy nie wskazują przyczyny poronienia, tak jak mogło by się wydawać. Jedynie dają odpowiedź czy w pobranym materiale nie było komórek nowotworowych. Nie odpowiadają na żadne pytanie : dlaczego. Baaa śmiem dodać, że czasem wydają wiele pieniędzy na dodatkowe badania nadal nie będziesz wiedziała. Asia, jak książka? Przeczytana? Podobała się?
  9. delfina5

    Wrzesień 2012

    kamilka893mili jeny mnie również jest przykro ... współczuję Dziewczyny teraz ja się boję ... jak byłam na wizycie w lutym to też mi lekarz powiedział że płód jest mniejszy o tydzień ... od początku był ... ale wszyscy mi mówią że to się wyrówna ... a na ostatniej wizycie 10 dni temu przecież nie miałam USG... tak się teraz martwię . :( I dlatego warto mieć detektor. Jak głupoty przychodzą do głowy, wystarczy posłuchać serduszka. Nauczyłam się je już odnajdować. Wczoraj wieczorem słyszałam jednocześnie wolne moje i szybciutkie Iskierki. Muzyka dla uszu, ukojenie dla serca.
  10. delfina5

    Wrzesień 2012

    mili7774ciąża obumarła w 10 tyg... widocznie tak miało być, miałam mieć badanie genetyczne właśnie...wy się kochane nie martwcie... już jak miałam wizytę ostatnio to płód był troszkę za mały ale wtedy nic nie zwróciliśmy na to uwagi Ech mili jak tu się nie martwić. Bardzo ci współczuję tego co się stao, jak i jutrzejszego dnia w szpitalu kochana.
  11. delfina5

    Wrzesień 2012

    Ja naprawdę jestem wstrząśnięta. Ja byłam przekonana, że największe zagrożenie już za nami i możemy odetchnąć. Mili bardzo mi przykro... Wierzyć mi się nie chce...
  12. delfina5

    Wrzesień 2012

    mili7774kochane ja się od was niestety wypisuje.. dziś miałam wizytę i ciąża obumarła 2-3 tyg temu, jutro muszę iść do szpitala nie wiem czy na łyżeczkowanie czy jakieś tabletki mi podadzą... Wam życzę kochane spokojnej ciąży , trzymajcie się kochane mili7774, dowiedziałaś się gdy poszłaś na planowane USG genetyczne?
  13. delfina5

    Wrzesień 2012

    mili7774kochane ja się od was niestety wypisuje.. dziś miałam wizytę i ciąża obumarła 2-3 tyg temu, jutro muszę iść do szpitala nie wiem czy na łyżeczkowanie czy jakieś tabletki mi podadzą... Wam życzę kochane spokojnej ciąży , trzymajcie się kochane Który to jest teraz tydzień mili7774 ? Kurcze, myślałam, że wypłynęłyśmy już na bezpieczniejsze wody...
  14. delfina5

    Wrzesień 2012

    tego ci znalazłaś tak nie zwiniesz jak ten np Wielofunkcyjna poduszka do karmienia rogal 190cm (2189899835) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
  15. delfina5

    Wrzesień 2012

    Kicha. Nie bierz. Ja mogę swoją odstąpić, a kupię sobie rogala
  16. delfina5

    Wrzesień 2012

    Moni@no ja sie chyba dzisiaj na necie rozgladne za nia...bo co to bedzie dalej jak brzunio urosnie..dla mnie to taka ze 2m by sie przydala W tym przypadku mam 100% pewność, że długość ma znaczenie
  17. delfina5

    Wrzesień 2012

    Monia, moja poducha sprawuje się dobrze ale teraz kupiła bym typowego rogala. Bo moja jest prosta i zwyczajnie za krótka (jakieś 140cm) aby ją i pod głowę i między kolana jednocześnie.
  18. delfina5

    Wrzesień 2012

    Kurde, jak chodzę to nie tak bardzo, ale jak leżę i śpię to mnie kręgosłup boli. Dziwne to. Jak położę się na brzuchu jest ok ale tak spać nie zalecają. A na bok czy na plecah to wytrzymam pół godziny i zaraz na drugi bok, jak kurczak na rożnie się obracam. Najgorzej jak założę koszulę nocną. Rano wygląda jak twister
  19. lipiec12345Cześć. Mam dość trudne dla mnie pytanie.Zaszłam w wymarzoną ciążę, ale przy drugim usg lekarz prowadzący zamiast puścić mi głos bicia serduszka mojego skarbka powiedział, że dziecka nie ma. To było w 10 tygodniu. Sprawy psychologiczne pomine. Problem polega na tym, że musiałam zgłosić się do szpitala na zabieg abrazji. Trwało to prawie 15 godzin. Wypuścili mnie do domu i przez tydzień mocno krwawiłam i zwijałam się z bólu. Lekarz i pielęgniarki mówiły, ze muszę to wytrzymać. Po tygodniu zgłosiłam się do szpitala i okazało się, że doszło we mnie do zakażenia, a abrazję trzeba ponowić natychmiast, ponieważ poprzednia została źle zrobiona i w środku wszystko jeszcze jest. Po tygodniu zwolniono mnie do domu. Ale to co słyszałam czekając w sali na narkozę i to jak biegali przy mnie wszyscy przez tydzień w szpitalu jest nie do opisania. Od zaprzyjaźnionej pielęgniarki dowiedziałam się, że bali się wykrwawienia, zawalili sprawę i wkońcu zabiegu dokonał ordynator, który zaglądał do mnie 2 razy dziennie (co mnie dziwiło), komentarz ordynatora przed zabiegiem "tu mamy profesorze bardzo trudną sprawę (słowa do anestezjologa z brodą)" i na dowidzenia serdeczne uściskanie mojej dłoni przez ordynatora i wogóle zachowanie personelu typu lekarze i chirurg przeraziło mnie. Przy każdym moim badaniu grupa ludzi stała pod ścianą i czekała, tylko nie wiem o co chodzi. Pracuje w szkole i czułam się jak na apelu, gdzie mają mi się tłumaczyć ze swojego zachowania. I teraz pytanie, bo się rozpisałam: Ordynator powiedział, ze mam leżeć i odpoczywać jeśli chce mieć dzieci. Czy to możliwe, że przez dwie abrazje z rzędu i całą resztę będę miała problem z zajściem w ciążę i utrzymaniem jej? Wyniki labolatoryjne miały przyjść dwa tygodnie temu, ale dalej ich nie ma, nie wiadomo dlaczego. Czy ktoś może mi odpowiedzieć? Ja się obawiam, że na to pytanie nie jest w stanie odpowiedzieć nikt z nas ani nawet ekspert na forum. Twarde pytania, dociekliwe i drążące musisz postawić ordynatorowi w szpitalu. On wie coś więcej niż dotąd mówił. Może dlatego, że nikt go nie pytał. Musisz dowiedzieć się co DOKŁADIE się stało. Dowiedz się kiedy jest ordynator na oddziale i idź porozmawiać. Ich zachowanie może sugerować że coś sknocono i próbują o tym nie mówić. Ale to tylko domysły osoby, która nie była przy wydarzeniach. Dokłądnie przestudiuj też kartę wypisu ze szpitala, sprawdź na google wszystkie zapiski po łacinie, sprawdź też przeznaczenie lekó które masz wpisane nz karcie, że dostawałaś. Niemniej zostań tu z nami. Mimo, że nie jesteśmy w stanie odpowiedziećna zadane pytania, bo w gruncie rzeczy nie możemy być ich adresatem, postaramy ci się pomóc zwyczajnie rozmową, wparciem. My tu wszystkie po przejściach. Ja sama mam za sobą dwa "puste jaja płodowe", które też spotkało ciebie.
  20. delfina5

    Wrzesień 2012

    Moni@delfina bardzo fajny wozek, w tych wozkach jest maluszkom najwygodniej, bo gondolki sa duze, ja mialam bardzo podobny dla Julci, kupiony w Polsce, caly niebieski (!) z dodatkami szarosci bo ja bylam przeswiadczona ze bedzie chlopczyk moj byl jeszcze na dodatek na paskach skorzanych i swietnie sie w nim dzidzie kolysalo...zastanawia mnie tylko brak skretnych kolek...nie bedzie to przeszkoda? ja mialam jeden bez skretnych i powiedzialam nigdy wiecej, ale moze dlatego ze w miescie i ze pelno tu chodnikow, zakretow itp. no a cena rzeczywiscie rewelka!!! ja jestem rozdarta pomiedzy tym wozkiem: Umbrella strollers: Baby Jogger city mini double stroller / umbrella stroller / double stroller by baby jogger. a tym wozkiem: 2011 TWINS 'FREESTYLE COOL' DOUBLE BABY PRAM/ PUSHCHAIR /BUGGY/ STROLLER | eBay Monia, pisałam o tym, to jest wózek który ma taki wynalazek jak w MUTSY tzn cała jedna oś jest skrętna z możliwością zablokowania, na załączonym zdjęciu lepiej widać jak to działa. Siostra mówiła mi, że na wioskowych drogach takie kółka skrętne nie bardzo się sprawdzają, po nierównym terenie albo śniegu. Moni@ a jakie są głębokie wersje w tych wózkach??
  21. delfina5

    Wrzesień 2012

    Moni@delfina5A muszę się do czegoś przyznać....Wózek zamówiłam. Na moje usprawiedliwienie, była promocja wyprzedażowa na unikat bo już nie produkowany! Ostatnia sztuka. Moja siostra mi go polecała, bo na wiosce idealnie się sprawdzał. Wielka gondola, duże koła pompowane, skrętna cała ośka jak w MUTSY no i mieści mi się do auta (a to było najważniejsze), no i bardzo trwały i niezawodny. Kolor jedynie mógłby być cały czerwony, a jest ze wstawkami beżu. Ale to i tak lepiej niż bordowo różowy bo to już by było konkretnie pod dziewczynkę. a pokazesz fotke tego pojazdu??? ty sie nie wstydz...ja pare dni temu o malo tez juz nie kupilam wozka...bo na wyprzedazy...mama by mnie zabila chyba - ona jest zdania zeby kupic po urodzeniu blizniakow - ze ja mam niby tyle czekac???!!!!!???? nigdy.... maz mi ostudzil zapal i dalam sie na spokoj:) ale ochote mialam ogromna... MIKRUS ALU SPRING kupiłam ten czerwony, ten drugi (bordowo różowy) był w innym sklepie ale sporo drożej. Za swój komplet zapłaciłam z fotelikiem wpinanym do wózka 890 zł!!! Z kosztami wysyłki po ich stronie!!! Ten bordowy był po 1069 plus wysyłka. No ale kolor babski a kto wie co będzie :)
  22. delfina5

    Wrzesień 2012

    Ja bym poczekała chyba, ale atmosfera z mężem bardzo się zagęszczała i wiedziałam, że skończy się to baaardzo napiętą atmosferą na cały dzień. A w świetle czekających nas "przyjemności" pogrzebowych, przyznałam mu rację i odpuściłam. Czasem człowiek jest między młotem a kowadłem. Ech...
  23. delfina5

    Wrzesień 2012

    A muszę się do czegoś przyznać.... Wózek zamówiłam. Na moje usprawiedliwienie, była promocja wyprzedażowa na unikat bo już nie produkowany! Ostatnia sztuka. Moja siostra mi go polecała, bo na wiosce idealnie się sprawdzał. Wielka gondola, duże koła pompowane, skrętna cała ośka jak w MUTSY no i mieści mi się do auta (a to było najważniejsze), no i bardzo trwały i niezawodny. Kolor jedynie mógłby być cały czerwony, a jest ze wstawkami beżu. Ale to i tak lepiej niż bordowo różowy bo to już by było konkretnie pod dziewczynkę.
  24. delfina5

    Wrzesień 2012

    Cin zapraszam na jajeczniczkę ze szczypiorkiem na masełku. A do tego SAŁATA :)
  25. delfina5

    Wrzesień 2012

    kamilka893Witam w niedzielny poranek...delfina5 ty to masz przeboje z tym psem ... on jest chyba nieśmiertelny hehe Moni@ śliczne dzieciaczki , cieszę się że wszystko jest w porządku Listopadowe mamy już ? To mnie uświadamia jak wysoko ja jestem , nie dawno dowiedziałam się ze jestem w 5 tyg i zapisałam się na forum a tu już ... no nie do wiary Ja wczoraj miałam ucztę , zaprosiliśmy kilku znajomych bo Męża kuzyn wyjeżdża do Angli znowu na 5 tyg i zrobiliśmy imprezkę pożegnalną :P . Każdy jak zawsze przyniósł coś :) Była zapiekanka ziemniaczana i mój Gyros ogórki swojskie kiszone no pyszności same Taki relaks to mi się przydał bo sobotni dzień w pracy zepsuła mi jedna klientka ... Idiotka kłóciła się ze mną na sklepie że źle buty naprawione z reklamacji , koleżanki zauważyły i jedna zaraz podeszła i pow klientce żeby mnie nie denerwowała bo jestem w ciąży a ta jak na gęś wodę lał... więc druga przyszła i zastąpiła mnie na kasie żebym poszła na magazyn i się nie denerwowała.. co za s*** . Szefowa jak się o tym dowiedziała pow że w poniedziałek idzie na policje bo nikt nie będzie nam się na sklepie awanturował i jeszcze Kamili w ciąży denerwował ... ale było ostro mówię wam ... Dobrze że moja praca nauczyła mnie opanowania bo ludzie potrafią być naprawdę wredni. Gdybym wam całą sytuację opowiedziała byście normalnie nie uwierzyły . Ok a co planujecie dzisiaj ? Mnie odwiedzi mój chrześniak i koniecznie dziś spacerek Kamila, no ja mam nadzieję, że nieśmietleny bo boję się, że kiedyś się doigra. Wogóle 1 kwietnia kończy rok. Taki pies żart (ur w prima aprilis :) Listopadowe mamy szybko wątek założyły. My wrześnowe długo się cziłyśmy hehe. Październik też się nie spieszył. No i żaden z tych po nas nie miał tak wielu wspólnych doświadczeń, żeby wątki poszły tak szybko do przodu jak nasz wrzesnowy. Ja tak patrzę, teraz idzie mi 16 tydzień. Od środy zaczniemy 17 ty. A od końca 17 tyg to już będzie leciał 5 miesiąc :) Cin wiesz, dziś mogę ci podziękować, że zachęciłaś mnie do zakupu detektora. Jakoś tak miałam dziś niemiłe myśli i dołka poranego złapałam. Ok 10 tej wzięłam detektor do łapki, i ten piękny dźwięk mojego cudu, sprawił, że dzień stał się śliczny, miły i optymistyczny. Mam spięcie z siostrą i jakoś taka naerwowa się zrobiłam. Mieliśmy jechać dwoma samochodami na ten pogrzeb ale za sobą. Uroczystości miały się zacząć o 12 tej. W sumie 5 godzin na dojazd to aż nadto. Siostra uprosiła mnie jednak, abyśmy spotkali się już o 5.30 przy kwiaciarni, gdzie mieliśmy odebrać wieńce. Wiedziałam, że to stanowczo za wcześnie, ale tak mnie prosiła, bo jescze chciała odwiedzic babcię, że się zgodziłam. Ona jechała tylko z mężem i naszą mamą, bo dzieciaki przeziębione zostały w domu z jej teściową. Ja zrywałam po 4 tej dziewczyny, sama też w ciąży po nieprzespanej nocy. Atmosfera w do mu napięta bo córki się guzdrały, ale zdążyłyśmy. Byliśmy o 5.30 na miejscu. Ich nie było. Dzwonię. Nie odbiera. Odebrałam oba wieńce, zapłaciłam (bo kobitka z kwiaciarni specjalnie z łóżka wstawała żeby je wydać) i znowu dzwonię, odebrał jej mąż i mówi że mają jeszcze 25 km. Było już za dwadzieścia szósta. Mój Mąż się wkurzył, bo my z dwójką dzieci na ich prośbę specjalnie tak wcześnie się zrywalismy. Jeszcze moja siostra prowadziła a ona jeździ tak z 70 na godzinę asekuracyjnie mocno. Kazał mi zadzwonić, że zostawiamy wieniec za ogrodzonym terenam przy drzwich kwaiciarni i jedziemy. Nie oponowałam, widziałam, że jest wściekły i w sumie miał rację. Odebrał jej mąż, nie protestował. Siostra tylko się wkurzała, żeby nikt wieńca nie ukradł. Ale było bezpiecznie, teren za furtką, z drogi wieniec nie widoczny, a nie chciałam budzić znowu właścicielki kwiaciarni (niestety dwa wieńce by nam się nie zmieściły, ledwie nasz wlazł, mamy małe auto). W sumie nic się nie stało. Wieniec odebrali i pojechali dalej, ale ja wiem, że to nie o wieniec chodzio, tylko siostra bała się, jechać bez asekuracji trasą której nie znali. Po trasie pisałam im smsami jak jechać ale w końcu i tak obrali drogę na Warszawę. No ale widzę gromy w powietrzu są. Napięcie widoczne, bo jak my mogliśmy ich tak zostawić. Bo co nam szkodziło poczekać jeszcze te pół godziny. Na miescu jeszcze pytałam o przyczynę spóźnienia myśląc że może dzieci ich zatrzymały czy coś. Ale nic z tych rzeczy. Po prostu jej mąż tak się guzdrał. Ja nie wiem. Z jednej strony racja, że pół godziny czekania poza tym, że marźliśmy w aucie, można było przeboleć. Z drugiej skoro to na jej prośbę i nie było ważnej przyczyny to do cholery mogli zadzwonić np o 5tej żebyśmy się nie spieszyli, bo się spóźnią. A nie w ten sposób, że nie odbierają telefonu. A moja siostra z tych co bardzo długo pielęgnują w sobie urazę. Musiałam się wygadać
×
×
  • Dodaj nową pozycję...