-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Marigold
-
kevadra nie wiem jak Ty ale ja dziś jestem totalnie wypruta z sił i dobrego humoru, najchętniej pojechałabym na bezludną wyspę, mam dość nie - wiązanie jest proste, kwestia żeby sobie umieć dobrze brzegi podociągać - a tego to się nauczysz w miarę wiązania, im częściej tym prędzej sobie zobaczysz co należy poprawić tutaj Instrukcja wiązania chust tkanych | Polekont możesz sobie zobaczyć, bo są super pokazane wiązania, ściągnęłam sobie pd fa i próbowałam wiązać najpierw z misiem, a potem już z dzieckiem
-
może któraś bardziej doświadczona mamusia mi poradzi lub podpowie: otóż - po czym poznać że dziecko się w nocy nie najada? bo pobudki u nas są coraz częstsze, Ola ssie krótko - i nie wiem czy dlatego że przysypia i nie doje prawidłowo, czy po prostu przestaje jej wystarczać to co mam i za szybko zjada- dotychczas nigdy w nocy nie dokarmiałam i wszystko było ok, czas między karmieniami się wydłużał ale od pewnego czasu wstaję coraz częściej - teraz już 4-5 razy - jak do noworodka :( myślałam że to chwilowe i jej przejdzie ale widzę że się pogarsza nie wiem co robić - czy próbować ściągać i podawać jej np ok 23 mleko z kleikiem? czy dokarmiać mm w nocy? jest 3 w nocy a ja wstawałam już 4 razy... i cały czas słyszę że się wierci, podkarmiałam ją odrobinę mm ale na śpiocha więc nie zjadła dużo ale i tak postękiwała z zadowolenia jak się jeszcze obudzi to podam jej więcej mm i będę obserwować ile pośpi
-
poziomko ja właśnie zamierzałam pisać ale usypiam Olę na raty bo się co chwilę budzi, mam wrażenie że znów swędzą ja dziąsła bo miała ogromny ślinotok dziś cieszę się ze u Ciebie się normuje sprawa karmienia, oby jeszcze waga rosła ładnie :) megi szkoda że trzeba dalej Wiktorka męczyć ćwiczeniami, ale jeśli taka konieczność - to trzeba zacisnąć zęby i ćwiczyć dalej, ważne że to nie na darmo bo sama widzisz że przynosi dobry efekt, trzymam kciuki żeby wam obojgu lżej było znosić ćwiczenie u mnie dziś zimno i jakoś tak....już nie zima, jeszcze nie wiosna, snu jak zwykle za mało
-
la lunawitam marigold-u mnie też deszcz i nastawienie do życia takie same jak Twojemiałam sprzatać ale mi się nie chce i chyba ograniczę się do robienia obiadu a porządki zlecę starszej córce......mimo wszystko życzę miłego dnia to masz szczęście że masz komu zlecić ja z desperacji upiekłam ciasto i zrobiłam pranie, sprzątać nadal mi się nie chce
-
Dzień dobry w piątek :) my dziś siedzimy znów same, bo m idzie na piwko z kolegami po pracy pogoda do bani bo pół nocy lał deszcz, nie wiem czy w ogóle się na spacer wybiorę bo wszędzie jest mega błoto w sumie mogłabym sprzątać dom...ale tak mi się nie chce, znów mam lenia, ale postanowiłam się nie zmuszać do czegoś na co nie mam ochoty zupka jarzynowa przyjęła się dość dobrze, choć i tak mam wrażenie że marchewka nie jest tak do końca super przez Olę tolerowana, ale kupki robi regularnie :) głowa mi pęka, najchętniej poszłabym spać i obudziła się w maju ;)
-
poziomko ja przystawiam do piersi prawie przy każdym ewidentnym marudzeniu, bo mała nie uznaje smoczka a przy cycu zaraz zasypia, ale wiem że ona je o określonych porach - tzn efektywnie ssie męczące to jest i też marzę o przespaniu kilku godzin hurtem ale żyję nadzieją że to się jeszcze unormuje, jak dla mnie 2 pobudki to teraz szczyt marzeń głowa do góry , jeszcze doczekamy poprawy :) Igorek słodziak :) nie widać żeby był pod centylem
-
la luna Ty to masz energię :) u nas buro i ponuro póki co, niech już przyjdzie ta wiosna... u nas za to....powrót do 4 pobudek w nocy a już tak pięknie było... mam nadzieję że jej się to szybko odmieni bo znów będę wyglądać jak zombie czekam na kuriera, przyjedzie moje nowe żelazko, jupi :) w planach dziś lasagnia na obiad i może jakieś ciasto, zobaczymy na ile sił mi starczy miłego dnia
-
jaki słodki kibic :)
-
la lunawitam wychodzi na to ,że bogdanka ma ratować przyszłych emerytów i nadrobić niz demograficzny hehe nie sądzę żeby akurat taki plan na życie miała witam we środę :) u nas nocka w miarę ok, po jabłuszku nie było takiego burczenia w brzuszku więc póki co samą marchewkę jeszcze odstawię na później, a teraz spróbuję zupkę jarzynową lecę ogarnąć kuchnię i zrobić ciasto na naleśniki ze serem :) miłego dnia wszystkim Mamuśkom
-
Monka1Megi wstaw koniecznie zdjęcie umorusanego Wiktorka :) A czy te nowe kupki są bardziej "zapachowe" ;) raczej nie, ale zmyć ciężko bo gęstsze u nas na początek była sama marchewka, teraz samo jabłuszko, potem dam marchew z ziemniakiem też korzystam z tego schematu bebilonowego, dość jasno i rozsądnie napisany :)
-
CosmoEwkaa moj sie nie przekreca.juz czuje sie ok. wczoraj poszlam spac o 21.30 i przespalam wirusa. wstalam jak nowo narodzona. po chorobie sladu nie ma. super :) ja ostatnio konałam na grypę żołądkową 8 dni, więc tym bardziej się cieszę ze Cię ominęło
-
kevadraHEHE, Monka, u nas to samo było :) jak nauczył się przekręcać na brzuch, to nagle zapomniał, jak to się robi w drugą stronę. Musiałam mu przypominać. Teraz przekręca się, gdzie chce, ale, jak u megi- zdecydowanie woli na brzuchu urzędować, więcej w tej pozycji widać. Mam nadzieję, że Nastka nic nie podłapie. Ja piłam, jak mi gardło bolało i miałam kaszel tak ze 2 miesiące temu Prenalen. Taki syrop dla kobiet w ciąży i karmiących, na bazie czosnku i maliny. Strasznie niedobry w smaku, ale bardzo skuteczny i delikatny. Luza, nie wiedziałam, że pediatra tak sam nie może dać recepty na mm HA. Boję się, żeby mu blizny nie porobiły się od tych rozdrapanych krost :( Nieciekawie jego policzki wyglądają :( Monkapotwierdzam - Prenalen bardzo dobry, rewelacyjne są też takie tabletki Isla Casis - na ból gardła, drapanie i kaszel - bardzo mi pomagały w ciąży, to do ssania ale są takie są takie śmieszne, wygladają jak guziki i strasznie się lepią w buzi, ale działanie super, mogę polecić :) kevadra a próbowałaś mu smarować policzki czymś? hmmm...bo jeśli to alergia to będzie ciężko trafić od czego. znajoma przez pół roku bardzo się ograniczała, rygorystyczna dieta bo córka miała alergię, a potem się okazało że to nie pokarmowa tylko wziewna :( z tym to strasznie trzeba kombinować żeby wykryć co jest przyczyną Jeśli podejrzewasz alergię to może warto by zrobić testy? choć nie wiem jak u tak małego dziecka się takie testy przeprowadza Najpierw trzeba faktycznie szukać przyczyn w diecie. Hmmm...może kosmetyki do kąpieli, krem? próbowałaś zmieniać?
-
megi79Marigoldmegi jak u Wiktorka z kupkami po marchewce? Ola trochę w nocy postękuje, dziś rano kupkę zrobiła piękną (o ile kupka może być piękna hehe) ale się nastękała strasznie, podawałam jej marchewkę przez 3 dni i dziś planowałam dołożyć ziemniaczka ale chyba dam samo jabłuszko i zobaczę czy będzie różnica, może na marchewkę jeszcze za wcześnie? choć wolałabym dawać jej najpierw warzywa, no ale, może jabłuszko lepiej się przyjmie. W ogóle chyba poproszę m żeby mi zrobił zapas słoiczków bo pracuje niedaleko Gerbera i u nich w firmowym sklepiku jest sporo taniej niż w pobliskim sklepie Gerber jednoskładnikowy u mnie kosztuje 3,50, w Rosmannie 2,99, w Lidlu podobniePierwsze 2 dni jadł samą marchewkę i kupę zrobił czerwoną, ale później niż zwykle. Zawsze robił około 7-8 rano , a po obiadku zrobił około 13. Następnego dnia dalam mu marchewke z ziemniakiem i też było podobnie. Wczoraj dałam mu zupkę jarzynową i jeszcze kupy nie zrobil, wiec się trochę niepokoje. W sumie nie płacze z tego powodu wiec chyba tak ma być. Dzisiaj do tej zupki jarzynowej dodam wg schematu żywienia piersia łyżeczkę kaszy mannej. Tak bede karmic do skończenia 6 miesiaca. u nas podobnie - kupka pomarańczowo-czerwona i później niż zwykle ale dziś pojawiła się 2 razy więc przyjmuję że jest ok, podałam jabłuszko, najpierw było zdziwienie i skrzywienie a potem wcinała ze smakiem, w zanadrzu mam na kolejne dni marchewkę z ziemniaczkiem i zupę jarzynową, ale nie mam jeszcze zdania co do kaszy, chyba poczekam żeby parę dni pojadła samego jedzonka, a potem jej dodam Kupiłaś taką zwykłą kaszę czy jakąś specjalną dla dzieci? bo wiem że to trzeba dość dobrze rozgotować...ale taką ilość znikomą to nie wiem jak ugotować a ile zupki dziś dałaś? ja póki co daję tak ok 1/3słoiczka, jakoś boję się zwiększać ilość tak szybko
-
megi jak u Wiktorka z kupkami po marchewce? Ola trochę w nocy postękuje, dziś rano kupkę zrobiła piękną (o ile kupka może być piękna hehe) ale się nastękała strasznie, podawałam jej marchewkę przez 3 dni i dziś planowałam dołożyć ziemniaczka ale chyba dam samo jabłuszko i zobaczę czy będzie różnica, może na marchewkę jeszcze za wcześnie? choć wolałabym dawać jej najpierw warzywa, no ale, może jabłuszko lepiej się przyjmie. W ogóle chyba poproszę m żeby mi zrobił zapas słoiczków bo pracuje niedaleko Gerbera i u nich w firmowym sklepiku jest sporo taniej niż w pobliskim sklepie Gerber jednoskładnikowy u mnie kosztuje 3,50, w Rosmannie 2,99, w Lidlu podobnie
-
dzień dobry :) megi Wiktorek jak zawsze - słodziak :) beztroskie życie mają takie maluszki :) Ola też niedawno odkryła własne stopy póki co przy przebieraniu tylko, przewraca się też chętniej z brzuszka na plecy, no i prostuje nogi jak się ją podniesie, na brzuszki czasem robi takie dziwne ruchy jakby próbowała się podnieść na łokciach i kolanach aaaaaaa....i od paru dni w chwilach żalu albo nudy woła mamaaaaaaa wiem że póki co to pewnie przypadkowe i nieświadome ale i tak się cieszę w ogóle parę dni temu wybralismy się z m na zakupy i trzeba było szybko wracać, bo mała jak zobaczyła nas wychodzących to urządziła babci takie żałosne płacze że nic nie pomogło, nawet jak wróciłam i przytuliłam do cyca to pochlipywała jakby mi wypomnieć to chciała, a nie było mnie 15 minut, oczywiście zakupów nie zdążyliśmy zrobić ale wracałąm szybko jak tylko babcia zadzwoniła, bo to było dzień po szczepieniu i byłam w strachu czy sie jej cos z związku z tym nie dzieje, bo nigdy się tak nie zachowywała, za babcią przepada :) częściej sie do niej śmieje jak do mnie, no chyba że ja się jej już znudziłam i opatrzyłam ;) w ogóle świetnie już rozpoznaje domowników od obcych, jak się pojawia nowa twarz to jest chwila ciszy, potem czasem zrobi podkówkę, ale jak się dłużej z kimś oswoi to już potem dokazuje :) co ciekawe drugą babcię i ciocię widuje tylko raz w tygodniu i nigdy na ich widok nie płacze, a sąsiadkę widuje często i zawsze jest moment że zaczyna się niepokoić ale..może to zależy po prostu od konkretnego człowieka ze jest w nim coś czego ona się boi
-
luza ta rehabilitacja to wypaśna :) Kubusiowi się tam chyba nie nudzi, tyle fascynujących nowości :) duży chłopak i bardzo dzielny :) CosmoEwka Piotruś bardzo fotogeniczny :) też zazdroszczę zdjęć ;) megi cieszę się że wypad udany no i że nowości się ładnie przyjęły :) u nas też pieluchowe cuda
-
Witam w poniedziałek :) Monka1Łoooooo matko Luza jaki kosmos. Taka sala ćwiczeń chyba niesamowicie musi pobudzać zmysły maluszków, już widzę moją Nastusię, kiedy ona się cała trzęsła na widok światełek choinkowych. Nawet nie wiedziałam, że istnieje taka rehabilitacja, mam nadzieję, że chwile w tym miejscu to dla Kuby tylko zabawa a nie przykry obowiązek. Poza tym chyba Ci dziecko podmienili, co to za duży przystojniaczek, gdzie malutki Kubuś Żartuję oczywiście, ale wcześniej jak Basię Lunki zobaczyłam to doznałam szoku, a teraz Kubuś, powtórzę się ależ te nasze dzieciaczki rosną cudeńka słodkie Z pracą mam nadzieję, że się jakoś ułoży:) Marigold to super, że możesz u siebie posiać warzywka. Ja na razie też chyba zacznę od słoiczków, chyba że uda mi się dostać marchewkę z jakiegoś pewnego źródła. Ja aż takim strasznym przeciwnikiem słoiczków nie jestem, myślę że tez troszkę będę podawać, bo jednak jest ich duża różnorodnść, ale na początek wolałbym gotować sama. Tym bardziej, że podejrzewam, że przy pierwsych próbach anastazja za dużo nie zje. Powiedz mi właśnie ile mniej więcej łyżeczek Ola zjadła, i czy to można traktowac jako posiłek, czy jednak jeszcze dokarmiałaś cycusiem ?? Czytałam że na początek trzeba zacząć z obiadkiem po karmieniu piersią, więc tak zrobiłam - pierś o normalnej porze, poczekałam ok 20 minut i potem marchewka ważne żeby dziecko było w dobrym nastroju i nie bardzo głodne tylko tak trochę, nie swieżo po szczepieniu itp Na początek zjadła ok 1/3 słoiczka malutkiego Gerber - to będzie ze 3-4 łyżki małe, wczoraj ciut więcej
-
la luna Basia urocza i rzeczywiście rośnie :) żółw super Monka kupka była dzisiaj w kolorze marchewkowym i to solidna więc chyba się nowość przyjęła, dziś również Ola wcinała ze smakiem :) Nie jestem zwolenniczką słoiczków, wolałabym gotować sama ale teraz kupienie warzyw dobrej jakości graniczy z cudem, więc zdałam się na Gerbera, na wiosnę posieję w szklarni marchew to będzie szybko i zdrowa, bez chemii, póki co - słoiczki ja też nie widzę różnicy u swojego dziecka, poza tym że stale wydaje mi się tą kruszynką którą przyniosłam ze szpitala a to już duża dziewczynka
-
u nas dzisiaj pierwsza marchewka :) smakowało a i owszem :) teraz czekamy jak to będzie z kupką po takim ekscesie kulinarnym :)
-
śliczna :) niezła łamaczka serc będzie, piękne oczy :)
-
no to super :) choć ta ich "łaska" to podejrzana, kasują człowieka na ciężkie pieniądze a potem wspaniałomyślnie odpuszczają...co za czasy, byle wydrzeć klientowi kasę :(
-
Monka1Oczywiście witam prawie weekendowo U mnie ostatnio jakiś chaos wkradł się w życie i nie moge nad niczym zapanować, dziecię marudne, w domu bajzel jak ta lala, na nic nie mam czasu. Jeszcze na dodatek jakiś ból gardła mi się przyplątał. Chyba załatwiłam sie na tych chrzcinach, na których byliśmy, pogoda była okropna, zmarzłam trochę w Kościele, a później się okazało, że na sali był taki ziąb, że szkoda gadać. Mam tylko nadzieję, że Nastusi nic nie będzie bo ciągle po nocy furczy jej w nosku. Teraz maleństwo śpi to stwierdziłam że na chwilę do Was zajrzę, bałagan nie ucieknie, zdążę posprzątać W sprawie szczepionek, myślę, że każdy chce jak najlepiej dla swojego dziecka i po przemyśleniu wszystkich za i przeciw podejmuje najlepszą w swoim przekonaniu decyzję. Ja osobiście, jak więszość, szczepię Anastazję i myślę, że to dla niej mniejsze zło. Oprócz obowiązkowych szczepień, chcę ją zaszczepić na pneumokoki, głównie z tego powodu, że pewnie od jesieni pójdzie do żłobka. Ja pracuję w takim miejscu, gdzie są sami zwolennicy szczepień, moja szefowa bardzo często występuje w tv i udowadnia, że lepiej szczepić niż nie szczepić. Niestety często jestem świadkiem jak koleżanki z zespołu obok przyjmują materiały od malutkich dzieci, po zakażeniu pneumo lub meningokokami, niestety nie zawsze te historie kończą się szczęsliwie :( Najgorsze jest to, że w tych przypadkach zaszczepienie nie daje gwarancji. Ja staram się nie świrować na punkcie szczepienia i co roku się muszę tłumaczyć dlaczego nie chcę się szczepić przeciwko grypie :) Kevadra Nastusia po prostu z dnia na dzień zaczęła się dźwigać do siadania i przekręcać na boczki. Przekręcanie troszkę z nią ćwiczyłam, załapała jak przekręcałam ją za rączki, jak radziła kiedyś Megi, na następny dzień juz robiła to sama. Natomiast podciągania do siadania nie ćwiczyłyśmy, ja mam pewną obawę w ćwiczeniu rzeczy, które mogą obciążać jej kręgosłup. Zawsze boje się, że coś będę robić nie tak i zrobię jej krzywdę. Myślę, że tak jak dziewczyny piszą każde dziecko ma swoje tempo. Nastusia jest dosyć silna, ale za to kiepsko jej idzie z chwytaniem zabawek. Ja strasznie czekałam aż zacznie się śmiać w głos i też kiepsko jej z tym idzie bo zaraz dostaje czkawkę :) Dostałam skierowanie do poradni rehabilitacyjnej, bo lekarce nie podobało się, że Nastusia patrzy cały czas w jedym kierunku (mówiłam że dlatego że tam jest okno), podejrzewała asymetrię. W sumie się ucieszyłam bo martwiło mnie to odginanie główki. Byłyśmy we wtorek i wszystko w porządku, lekarz stwierdził, że mogłaby robić za modelkę dla ćwiczących dzieciaczków. Powiedział, że jest w normie a nawet trochę ponad. W związku z tym się uspokoiłam, ale oczywiście będę obserwować Megi, Kevadra, Ewka ja rzutem na taśmę też załapałam się na cudowne lata 70 :) sporo nas z rocznika 79 Pocieszające, że nie tylko ja jestem staram pierwiastką w tym gronie Ewka też jestem po biotechnologii z tym że przemysłowej Marigold właśnie wypiłąm ostatni słoiczek soku malinowego wg Twojego przepisu, uwielbiam go. W tym roku muszę zrobić więcej. fajnie że z Nastusią wszystko dobrze, wrzuć kiedys nowszą fotkę :) z tymi frustracjami typu bałagan i brak czasu to norma, ja mam to samo, trzeba wrzucić na luz, bałagan nie ucieknie choć bywa że sama sobie nie umiem tego wytłumaczyć tylko się wkurzam co do biotechnologii to i ja się dołączę - biotechnologia&genetyka :) tylko rocznik inny, bo 85 soczek dobry, zwłaszcza na przeziębienia, najlepszy wychodzi z jesiennych malin i co najważniejsze owoce z niego zachowują smak :) i zapach, cieszę się ze Ci smakuje ja właśnie zapiekam ryż z owocami w piekarniku i sprzątam w przerwach jak Ola śpi, marna jakaś po szczepieniu, popłakuje i dużo śpi, wczoraj było ok - dziwne bo zwykle zaraz po było źle a na drugi dzień już ok, a tym razem kryzys mamy na drugi dzień
-
malutka2326Dzięki dziewczyny Zaraz idę do orange, bo nie wytrzymam dłużej tej niepewności, tam już będą mieli wgląd do tego więc mi powiedzą co i jak, a boję się jak cholera, aż mnie trzęsie z nerwów daj znać co i jak poszło
-
luza takie wyczekiwanie to standard, my wczoraj zarejestrowani niby na konkretną godzinę a czekalismy 2h na usg bioder, na zimnym korytarzu, zero przewijaka.... dobrze że miałam butelkę, zabawki, kocyk, mała się zdążyła pobawić, wyspać, najeść i poderwać połowę pacjentów malutka piękności :) faktycznie pociecha jest spora :) a z tym rachunkiem to nie wolno popuścić tylko ich cisnąć bo jakim prawem takie numery robią,to jest kpina, sama widzisz że kevadra pisze że u nich to żadna nowość w ogóle to wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :) :flower2
-
kevadraEwka, napewno dobrze ją zrozumiałam, przecież nie jestem jakiś głąb, co nie rozumie, co do niego się mowi, ani moja koleżanka nie jest jakąś przestraszoną studentką tylko poważną Pani doktor i wykładowca na renomowanej uczelni, która zna się na rzeczy :) Marigold, też nie poganiam Pawełka do siadania, nie wiedziałam tylko, czy mam go tego jakoś uczyć, czy sam do tego się zabierze. Na razie interesuje go tylko turlanie się i łapanie się za kolana :) hehe u nas tez turlanie, do zainteresowania nogami tez daleko za to zaczynają się rządy przy stole - przewracanie gazet, wyciąganie rąk do kubka gdy ktoś pije itp, no i baczna obserwacja a co do szczepionek to dostałam kiedyś na uczelnie taką publikację odkrywająca wiele tego o czym w związku ze szczepieniami mało kto wie i nie powiem żebym tą prawdą była zachwycona bo włos się jeżył, no ale... Z pewnością Twoja znajoma jako kompetentny lekarz chciała Ci to uświadomić. Rozważając wszystkie za i przeciw należy pamiętać ze jak to zawsze w życiu prawda leży po środku :)