-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Kama75
-
Marta - czytając Twojego posta zarówno miałam zamiar udusić razem z Tobą tego wstrętnego doktorka jak i naśmiałam się do łez!!!! Opisałaś tą całą sytuację tak komicznie, że zaraz przybiję Ci "piątkę" i przyznam Tobię w 100%rację. Ja też miałam takiego pecha, że trafiałam na samych konowałów i dlatego teraz chcę fachowej opieki bo to ma być dla mnie/dla nas najpiękniejszy dzień w życiu a nie, dzięki popierzonej służbie zdrowia mam dostać uraz i nie daj boże wsadzić sobie spiralę. Bo tak jak Cie obsłużą to bedziesz niestety pamiętała do końca życia a po jaką cholerę mamy mieć traumę związaną właśnie z porodem!!!!! I wiesz co, teraz to już za późno, ale następnym razem powinno sie wybrać tylko jednego doktorka bo sama widzisz że masz mętlik w głowie i zadajesz sobie pytanie: o **** tu chodzi??? Bo masz wtedy 2 albo 3 diagnozy i teraz bądź tu mądra!!!! Także jeszcze 5 dni i po stresie:)))) Trzymaj się:))))) Rachotka - znalazłam coś takiego na stronie szpitalnej w Poznaniu(Polna) Dobrze przygotowana przyszła mama powinna zgłosić się do porodu z następującymi dokumentami: * dowód osobisty * dokument ubezpieczenia * karta przebiegu ciąży * wyniki badań laboratoryjnych: - grupa krwi i Rh z przeciwciałami odpornościowymi, - morfologia i badanie moczu, - HBS Ag - wykonane w III trymestrze ciąży lub zaświadczenie o szczepieniu WZW B, - WR – wykonane w III trymestrze ciąży * wszystkie wyniki badań usg wykonane w obecnej ciąży * inne zaświadczenia o zdrowiu np.: konsultacja kardiologiczna, okulistyczna itd oraz karty informacyjne z pobytów szpitalnych Podczas pobytu w szpitalu przydatne mogą okazać się rzeczy, które może Pani wcześniej przygotować: * przybory toaletowe * dwa ręczniki (najlepiej kąpielowy i zwykły) * pantofle * klapki pod prysznic * szlafrok * biustonosz ciążowy lub do karmienia (z otwieranymi miseczkami) * krem lub pomadka do zwilżania ust * 1 butelka wody mineralnej niegazowanej lub soku z owoców bezpestkowych (nie z cytrusowych) * karta do telefonu lub telefon komórkowy Prosimy o zgłoszenie się do Izby Przyjęć w wypadku wystąpienia jednego lub kilku z wymienionych objawów: * wystąpienia czynności skurczowej macicy, * sączenia lub odpływania płynu owodniowego, * wystąpienia plamienia lub krwawienia z dróg rodnych, * słabego odczuwania ruchów płodu, * wystąpienia innych objawów sugerujących możliwość zagrożenia zdrowia lub życia matki i / lub dziecka DODATKOWE INFORMACJE 1. w Izbie Przyjęć służymy rodzącym wykonaniem wlewu oczyszczającego (oczyszcza dolny odcinek przewodu pokarmowego i ułatwia poród) oraz goleniem krocza (usunięcie owłosienia ułatwia zachowanie higieny po porodzie). Czynności te wykonujemy na wyłączne życzenie pacjentki 2. Rodząca podejmuje decyzję kto będzie osobą towarzyszącą przy porodzie (mąż, mama, siostra, koleżanka) oraz wyraża pisemną zgodę na jej obecność 3. Rodząca otrzymuje informacje o stanie zdrowia swoim i dziecka na bieżąco od zespołu dyżurnego: lekarzy i położnych 4. za zgodą Rodzącej rodzina może uzyskać informacje drogą telefoniczną ODWIEDZINY - SALA PORODOWA * krótkie 15–minutowe odwiedziny dotyczą wyłącznie Pacjentek przebywających w obrębie sal obserwacyjnych (codziennie w godzinach 15.00 – 18.00) * sale rodzących - istnieje możliwość uczestnictwa 1 osoby towarzyszącej w porodzi * sale poporodowe – możliwa jest obecność tylko osoby, która uczestniczyła w porodzie Obecność osoby towarzyszącej przy porodzie – 150,00 zł. Dla osób uczestniczących w zajęciach Szkoły Rodzenia w Ginekologiczno-Położniczym Szpitalu Klinicznym obowiązuje zniżka 50% MartaMaria - zgadzam się z Tobą całkowicie jeśli chodzi o dawanie czy nie dawanie kasy komuś, kto odgórnie otrzyma za wykonaną robotę wynagrodzenie. Ale.....jestem osobą po przejściach i spotkałam się z lekarzami i pielęgniarkami które potraktowały mnie jak za przeproszeniem gówno! Jest to moja 4 ciąża i do tego utrzymana, także odmówię sobie parę rzeczy i zainwestuję w największą inwestycję mojego życia:))))))))))))))))))) Jeśli chcesz komuś podziękowac musisz naskrobać 10 albo 20 postów, teraz już nie pamietam ale zaraz jakaś brzucholka podpowie :)))) Liziii - bardzo ale to bardzo mnie uspokoiłaś....dzięki dobra duszeczko:)))) Bakalii własnie nie wcinam ale owoce uwielbiam i nie ma dnia bez arbuza albo winogrona...myslałam że robię to tylko i wyłącznie dla swojego jak i dla Lenki dobra, ale widocznie się myliłam:) No i bałam się też o tą wodę gazowaną, że może mieć jakiś wpływ na kolki dziecka.... zatem dziękuję bardzo za rozwianie moich wątpliwości:)))))
-
Hejka:) Wczoraj na wizycie wszystko dobrze: wyniki prób watrobowych w normie a Lenka jak na razie na świat się nie wybiera. Lekarz mówi, że jeszcze dobry miesiąc posiedzi, choć szyjka już jest bardzo krótka ale twarda i zamknięta. Ja to tak bym chciała aby zrobiła mi cudowny prezencik na imieninki, które przypadają 16września i w tym dniu również mój tatulek obchodzi urodziny, także będzie co w przyszłości świętować:)))) Dostałam ochrzan od swojej położnej, która zakomunikowała mi , że za dużo ważę (+17kg) i koniecznie musze przejść na dietę (opipiała!!!!żadna dieta!). Mój prawidłowy przyrost wagi winien być co najmniej 14-15kg. Zrobili ze mną wywiad co zjadam w ciągu dnia i stanowczo zabronili spozywać w dużych ilościach owoców. Czy któraś z Was może mi wytłumaczyć o co chodzi z tymi owocami, bo ja już nie miałam siły na zadawanie jakichkolwiek pytań???? Przez nie ponoć tyję i puchnę!!!!! Nie wiem o co kaman??? Za 2 tygodnie ponowna wizyta:) Afirmacja - trzymaj się kochaniuteńka:)))) Rachotka - dla mnie bomba jakbyśmy się spotkały na porodówce. Ja co 2 tygodnie jadąc do lekarza przejeżdzam przez Swarzędz i za każdym razem myślę o Tobie:))))) Bugi - ale Ty nas okłamywałaś?!?!?!? Wyglądasz szczupło i ślicznie:))) Marta - bądź dzielna i chcemy słyszeć same dobre wieści:) Katarzyna - super, że mężuś bedzie już niebawem w domku:))) Kamila - wiesz co, nie rozmawialiśmy już o tych sprawach. Ja się już chyba ostatnio jasno na wizycie wyraziłam, że dam tyle na ile będzie mnie stać! I myślę, że jak on jest taki pazerny na kasę to weźmie to co mu dam:) Dziewczynki, pozdrawiam Was wszystkie:) No i dla niektórych zaczął się dłuuugi weekend:) Mój męzuś jest cały weekend w domku i powiem Wam tak po cichu, żeby nie zapeszać, że wziął się do roboty he he he (wymienił lampę która stała od miesiąca do powieszenia, wysprzątał mi wc i łazienkę ale ciiiiii) A ja za jakąs godzinkę letęeee na zakupki spozywcze....baj baj :)))) Tak w ogóle dzisiaj obchodzimy DZIEŃ LEWORĘCZNYCH:)))) Czy jest wśród nas taka osoba??? Ahaaa dziewczyny pijecie wodę gazowaną czy nie???? BO ja od dłuższego czasu przerzuciłam się na białą gazowaną i zastanawiam się czy aby nie wywołam u mojego maleństwa po narodzinach kolki???
-
Karwenka - ja się do porodu jak na razie nie spieszę:))) Niech sobie maluda jeszcze dobry miesiąc pomieszka:))) A sesja na pewno odbędzie się do końca sierpnia:))) Pani fotograf miała teraz urlop, już wróciła i od razu się odezwała. Po 17sierpnia umawiamy się na odpowiedni dzień:) Jest to moja bardzo dobra koleżanka ze studiów, która mam nadzieję mnie nie wyroluje hihi bo z tym to ostatnio u mnie krucho hihi A tak na powaznie to na pewno mnie nie zleje, jestem przekonana:))))) Pościel w moich kolorkach....ja mam podobną tyle, że przeważają paseczki i więcej jest kolorku kawowoego a mniej ecru:)))) Ale ta też mi się podoba:))) Dana - normalnie bym Ciebie nie poznała....patrzę i patrzę i napatrzeć się nie mogę:))) Jaki u Ciebie fantastyczny uśmiech i luzik ducha - widać, że odpoczynek Tobie posłużył i to jak:)))) tajki - kołyska aż dech zapiera taka bajeczna:))) Moim zdaniem warto za nią tyle czasu czekać:))) Kamila - no to teraz możesz spokojnie spać:))) Bardzo dobre wieści jesli chodzi o to paskudztwo:))))) Bugi - zrób sobie próby wątrobowe i na pewno wszystko będzie dobrze i wiesz co, ja tak sobie myślę, że wrześnióweczki, które były w szpitalu bo coś niedobrego się działo to zobaczysz, będą rodzić jako ostatnie - takie mam przeczucie:))))) Aaaaa powodzenia na badanku:))))) Rachotka - poczekaj za mną z tym praniem dywanów, może się spotkamy na porodówce:))))) Zeberka - te objawy wskazują na migrenę albo myslę, że za dużo wrażen miałas w dniu wczorajszym i teraz są tego skutki! Zaraz śmigam na śniadanko i znowu czeka mnie dzisiaj niezła jazda jeśli chodzi o golenie, no bo do doktorka musi być wszystko cacy:) A że mąż tam wcale nie zagląda więc między wizytami robię ciach ciach i sru! Jak jest tak jest:) He he Wizytę mam na 16, więc pewno wieczorkiem dopiero wrócimy:)
-
tajki - ja przeciągam się z rana bezwiednie a też słyszłam od paru osób, że kobieta w ciąży nie może! No i spytałam mojego lekarza, który cały czas stara sie obalić to stwierdzenie i twierdzi, że to mit!!! Bo przecież nie przeciągamy się w ciągu dnia z kilka razy. Podobnie jest jakbyśmy podskoczyły do góry z radości albo chociażby podniosły na chwilę ręcę. A przecież te czynności są dozwolone. Także ja przychylam się ku doktorkowi i nie boję się już przeciągać, tym bardziej że robię to tylko raz dziennie:) Inaczej nie udygałabym całego dnia! Zeberka - brawo dla Ciebie...o to własnie chodzi:) Kobitka w ciąży nie powinna zapominać o sobie i zapewne w Twoim kierunku fruną same pozytywne komentarze....:))) Ja też chce się jeszcze stuningować przed samym porodem, co bym maludy nie przestraszyła:)
-
Afirmacja - jedz, jedz - na zdrowie Tobie i maludzie:))) A wiesz co, przed chwilką była u mnie znajoma i własnie przedstawiła mi sytuację dotyczącą wyboru położnej. Jesli masz ją wybraną już przed porodem to szpital powiadamia daną przychodnię i położna powinna jak najszybciej się skontaktować z rodzicami na wizytę. A jeśli nie masz jeszcze dokonanego wyboru to wszystko ponoć leci z automatu. Bynajmniej tak jest w naszym regionie. Poza tym jestem dość mocno wkurzona, bo ta koleżanka podarowała mi wór ciuszków po swojej córce i okazuje się, że większość z tych rzeczy jest nie do noszenia - spłowiałe i poplamione!!! Po prostu gatunek ciuszków do bani!!!!! Do tego przyniosła mi nosidełko i leżaczek, które raczej oddam bo nosidełko będę miała przy zakupie wózka a leżaczek mam w bujaczku. No i zmierzam do sedna sprawy: A że nie wiedziałam co w trawie piszczy, to znaczy w tym worku to z rana poleciałam do sklepu i kupiłam dla jej córeczki matę i zabawkę edukacyjną w ramach wdzięczności:) I teraz myśle, że za tą kasę co wydałam zakupiłabym z 5rzeczy nowych, które by mi juz starczyły do całej wyprawki! A tak zostałam z niczym:( No ale cóż, nic nie poradzę - nie jestem pazerna i nie żałuję, że dzieciak dostał ode mnie prezent ale chodzi o sam fakt! Ach jak nie urok to sraczka!
-
tajkiBugi82tajkiMartwi mnie jeszcze lolamaniola. Regularnie odwiedzam ją na babyboom, ale od 5.08 nie odzywa się wcale, a miała jeszcze 5.08 wieczorem dać znać co z Bolciem, po wizycie u niego... a tu nic cisza do dziś...Też myślałam o Lolamanioli. Mam nadzieję, że to, że nic nie pisze to znak, że może dłużej przebywać z Bolciem i nie ma czasu. Pisała też coś, że musi się wziąć za przygotowywanie ciuszków dla Małego. I wierzę, że i oni będą mogli niedługo wrócić do domku.ii Bugi Ja też mam taką nadzieję... Mnie również martwi ten fakt, że od kilku dni się nie odzywa. Ale może Mart79 ma rację-oby!:) Bugi - dziękuje, że pytasz:) Dzisiaj mąż pojechał odebrać wyniki ale akurat trafił na przerwę w laboratorium a że pracuje do późna to po pracy już nie jest w stanie ich odebrać! Jutro odbierzemy przed samym wyjazdem do lekarza, tak więc cały czas jesteśmy w niepewności:( No zobaczymy! Yvone - ja w zeszłym tygodniu poszłam do przychodni takiej, gdzie ja sama tam nie jestem zdeklarowana i pani w informacji powiedziała mi, że moja niunia może być zapisana tam gdzie nam będzie najbardziej odpowiadać. A mi tutaj bardziej odpowiada nie tylko grono lekarskie ale fakt, że przychodnia mieści się blisko domku i dlatego mam wypełnić deklarację po narodzinach dziecka a potem zaraz złożyć do przychodni:) Do tego automatycznie deklaruję daną położną i daną pielęgniarkę środowiskową:) Więc raczej nie powinnaś mieć kłopotu z wyborem przychodni:) Marta, Yvone - nie bierzcie sobie tak bardzo do serca to co mówią ludziska, którzy tylko Wam zazdroszczą, a zazdroszczą i to jestem przekonana na 100% Waszego szczęścia!!!! Musicie mocno uwierzyć w siebie bo nie ma co takim sposobem psuć sobie dobre samopoczucie! Na Ciebie Yvone jak patrzę to mogę powiedzieć z ręką na sercu że masz mniejszy brzuszek od mojego i ja się tym wcale nie przejmuję bo wiem, że macierzyństwo będzie nam super służyło:))) A o Marcie nie mogę nic powiedzieć, bo jeszcze żadnej foty nie wrzuciła ale jestem przekonana, że przeginasz w tym co mówisz i aż takiej tragedii nie ma. Moja siorka przytyła w ciąży prawie 30kg i dzisiaj jest piękną kobietą, wygląda na prawdę lepiej niż przed ciążą. A może skusisz się na przedstawienie swojego brzunia??? Kamila - jak tam po wizycie?
-
Dziewczyny ręce mi opadły, z jednej strony smutek a z drugiej-sama radość Katarzyna - bardzo ale to bardzo współczuję i ślę w Twoją stronę moc uścisków. Cały czas jesteśmy myślami z Tobą, i nie ma chyba w naszym gronie tak silnej i twardej babki:) Szkoda tylko, że los nie jest dla Was tak łaskawy, tym bardziej że spodziewacie się upragnionej kruszynki (piszę to ze łzami w oczach) Panie Wojtku a Pan niech szybko wraca do zdrowia i już nas więcej nie straszy:) WIKTORKU WITAJ NA ŚWIECIE - pozdrawiamy Ciebie serdecznie A szczęśliwym rodzicom składam najszczersze gratulacje
-
Dzień doberek ciężaróweczki:) U nas szaro, buro i ponuro...aż się nie chciało z wyrka wstać! No ale, że Lenkę dopadła z rańca czkawka to człowiek musiał rozruszać już kości. Przede wszystkim dłonie, bo zanim dojdą do siebie to pewno z godzinkę czasu to potrwa! Poza tym ostatnio nie czuję się komfortowo :( Wy też tak macie, że brzuszek Was pobolewa po wstaniu, i gdy się przekręcacie z boku na bok to stękacie z bezradności i macie wrażenie, że cos się dzieje nie tak z bąbelkiem:( Poza tym czuję jakieś dziwne obciążenie na środku klatki piersiowej i sapie pod wieczór jak stary parowóz:( Hmmm....czy ja już będę tak stękała do ostatniego dnia pobytu niuni w brzuszku? Kati - dobrze kochana, że ta wizyta skończyła się dla Was pomyślnie:) Kajtuś urósł, że ho ho i teraz to tylko czekać i się nie denerwować - wszystko ułozyło się tak jak być powinno i oby tak dalej:) A jak dzisiaj się czujesz, macica cały czas się stawia? Liziii - no i po bólu...uffff... A filmik zajebisty, trzepoczą nóżkami i rączkami aż chce się je z tamtąd zabrać:))) Ja nie umiem wstawić filmiku na youtube a też mam parę takich fikuśnych pamiatek:))) Irena - trzymaj się na badaniu i szybciuchno daj znać co i jak:)))) Dana - a Ty bez względu na pogodę korzystaj póki możesz:))) Jod to jest to co teraz powinnaś wdychać:))) Fajnie, że chociaż przez chwilę mamy z Tobą kontakt, a komputer to faktycznie duży wydatek tym bardziej że pieniązki teraz są potrzebne na bejbika! Dobra laski, ja spadam na śniadanko:))) SMACZNEGO
-
Afirmacja - ja łóżeczko będę miała w naszej sypialni a tam mam same kolory stonowane(przeważa brąz) więc doszłam do wniosku, że pościel do łóżeczka dobiorę do ogółu. I mnie sie tak podoba:) A niunia dopełni wszystko:))) Tak, ta moja "pseudo" koleżanka odpisała! Po jej odpowiedzi odpuściłam ją sobie całkowicie! Odpisała na takiej zasadzie, że ma teraz w wakacje nawał pracy a przy trójce dzieci nie da rady rozmawiać przez telefon. Zasugerowała mi, że ewentualnie mogę do niej zadzwonić po 22 godz. jak będzie w pracy na nocce! Ja natomiast odpisałam jej, że w takim bądź razie nie będę jej niepokoiła w pracy i w formie grzecznościowej napisałam, że odezwę się do niej jak już będzie "po" wszystkim! Na tym nasza rozmowa się skończyła:( Nie prosiłabym ją o pomoc gdybym wiedziała, że tak można się zmienić. Była moją jedną z lepszych kumpel z lat szkolnych!
-
Karwenka - mnie bardziej zachwyciła ta pierwsza pościel:))) Afirmacja - no własnie, już do południa miałam zadać Tobie to samo pytanie co Marta! Czyli cisza ze strony Katarzyny??? Mam nadzieję, że to nic złego nie oznacza:( A pościel jest na mój gust śliczna - ja należę do osób, które lubią stonowane rzeczy a dodatki i tak zrobią swoje:))) Zeberka - super, że badanie wyszło ok:) I że nie miałaś problemów z wypiciem tego paskudztwa! Marta - dresik pierwsza klasa:))) Liziii - współczuję tego bólu zeba....najgorsze co może być!!! Brrrr A ja dzisiaj uzupełniłam do końca wypraweczkę Lenki i jedyne co mi pozostało to zakup wóziczka, ale z tym to się uporam jakoś po porodzie! Jeszcze dzisiaj dostałam telefon od znajomej, że jutro podwiezie mi rzeczy po swojej córce i mam sobie je dokładnie przejrzeć! Nie mam już miejsca w szafie ale jakoś damy radę! Dzisiaj zgaga mnie męczy, kręgosłup i posladki bolą mnie niesamowicie, na wew.stronie uda coś mnie ugryzło i sie na dodatek powiększa(!) i ogólnie czuję się do bani choć do południa starałam się spędzić czas towarzysko to i tak męczyłam się na maksa!Miałam iść w ostatnią sobotę sierpnia na wesele ale mogę tylko o tym pomarzyć, dzisiaj własnie podjęłam ostateczną decyzję, że nie idziemy!!!
-
Heja :) Kamila - co za pech:((( Akurat teraz musiał Cię ten skurczybyk dopaść!!!!??? Masz rację, wszystko szło tak dobrze i mogło iść jeszcze lepiej! Zawsze jakieś po drodze schody!!!!! Ja mam nadzieję, że lekarz jutro zaradzi temu i zdołasz to paskudztwo jeszcze do rozwiązania ciązy wyleczyć:) Trzymam kciukasy za jutrzejszą wizytą:))) Sylwuńka - chyba będziesz musiała pozostawić zachowanie męża do narodzin dzici, dziewczyny dobrze radzą! Tak będzie dla Was obojgu najlepiej. Męża widać przerasta cała ta sytuacja i myślę, że jak zobaczy swoją kruszynkę to zapewne nie da mu powodów do zmartwień:) Synuś tatausia będzie wtedy na pierwszym miejscu a Ciebie bedzie kochał jeszcze bardziej niż do tej pory:) Irena - pewno nie jedną książkę można by było napisać o tym co tam się wyrabia w Twoim domku:( Moje zdanie jest takie, że dopóki mąż będzie stał po stronie swojej siostry i szwagra to nigdy nie będziesz miała świętego spokoju! Powinien wyłożyć kawę na ławę i postawić warunki. Jesli wszystko mają za free to niech zaczną pracować chociaż w domu i nie traktować tego przyjazdu jak senatorium. Tylko mogę Tobie współczuć i wirtualnie przytulić:) Trzymaj się nam mocno:) Liziii - przerąbane z tym kłuciem w brzusio:( Brrrr...aż mnie ciarki przeszły na samą myśl!!! Afirmacja - czy Katarzyna się odezwała? Yvone - gdzie dorwałas tak tanie pieluszki, czy to są Pampersy? Chodzi mi o te za 35zł? Ja mam tylko 1 pakę Pampersów a potem chcę metodą prób i błędów kupować te tańsze...no zobaczymy:) Mart79 - ja też chciałabym z maleństwem chodzić na basen, Twoje podejście bardzo mi się podoba:))) Ja z dzieciństwa mam uraz do wody i dlatego chciałabym aby moja Lenka czuła się w basenie jak ryba w wodzie:) A ja byłam dzisiaj zrobić sobie te próby wątrobowe i dzisiaj jeszcze albo jutro odbiorę wyniki, więc chce już wiedzieć co jest grane bo nie daje mi to spokoju!!! Ostatnio moje stopy mają takie białe plamki a dzisiaj wstałam z kulejącą prawą nogą....nie mam pojęcia od czego???
-
Hejka:) Ja teraz zajrzałam do szafy Lenki i tez tego sporo nakupowałam:) Ale zauważyłam, że rozmiar rozmiarowi nie jest równy i niektóre 56 rozmiarowo są zbliżone do 62 a te 62 wydają mi się juz takie duże! No jakoś sobie poradzimy-musimy:) Bugi - powiedz mi kochana, czy próby wątrobowe wykonuje się na czczo??? Jutro mam zamiar je zrobić bo jakoś za dużo myślę o tych obrzękach i zaczynam się dziwnie drapać:( Choć do końca nie jestem przekonana czy to aby mnie na prawdę swędzi:( Może psychika już mi szwankuje, ale chciałabym to sprawdzić! Przechodzą mnie takie prądy, jakby mrowienia ale tylko w pozycji stojącej czy siedzącej, więc nie wiem co jest grane! Rachotka - wizytę możesz zaliczyć do udanych - zresztą jak każdą i o to chodzi:) Teraz chuchać i dmuchać i przetrwać do dnia porodu:) Venezia - Nadia:) Bardzo ładne imię - jedno z moich faworytów, ale za to mężowi się nie podobało więc przystaliśmy przy Lence. Jesli chodzi o Sonię to faktycznie kojarzy się każdemu z "suczką" ale powiem Tobie, że mam kumpelę, która ma na imię Greta i z tego co opowiada to w dzieciństwie miała przerąbane. Ale za to teraz wyrosła na piękną kobietę o specyficznej urodzie i żadne imię do niej nie pasuje jak tylko Greta:))) Więc są plusy i minusy:) Adarka, zeberka - kochane, Wam nikt nic nie powie na temat "brzucha" takiego czy owego!!! A wiecie dlaczego? Bo Wy tych brzuni w ogóle nie macie:)))) Macie figurkę w ciązy jak nie jedna nastolatka nie będąca w ciązy, tak więc cały czas Wam "zazdraszczam":)
-
Marta nie denerwuj się na zapas!!! - nalezy Ci się zasiłek chorobowy do dnia porodu, potem również otrzymasz zasiłek macierzyński w ustawowym terminie. Pamietaj o tym, że liwidacja zakładu pracy daje podstawę do uzyskania odprawy. Jesli coś Cię będzie nurtowało to pisz śmiało...jutro się odezwę:) Trzymaj się:)
-
Afirmacja - to ja Tobie polecam książkę pana Zawitkowskiego "co nie co o rozwoju dziecka" - ponoć się o nią w księgarniach zabijają! Poza tym są udostępnione filmiki na yotube, które mówią własnie o tych Twoich wątpliwościach. Są nagrane w ratach, ja Ci zapodam I część: Co nieco o rozwoju dziecka (1/11) - YouTube O tym filmie i książce jest głośno na forum Lolamanioli, więc ja skorzystałam i obejrzałam - super gościu:))) Często wystąpuje z dobrymi radami w "dzień dobry TVN" Również życzę powodzonka na badaniu:))) Kamila, jeszcze raz dziękuję:))))
-
Kamila - Super!!!! - 5 minut kursu szkoleniowego i już wszystko wiem:))) Dzięki wielkie dobra kobietko:))) Afirmacja - coś jeszcze Cię martwi??, bo ja się własnie jeszcze zastanawiam, żeby do końca już wykorzystać Kamilę:))) Półspiochy to wiemy (do tego rajstopki albo skarpetki)...hmmmm, co jeszcze? Z tym przebieraniem różnie bywa - będziemy maleństwo przebierać co najmniej co 3 godziny nie wspominając o kupkach, które mogą niechcący sie wysmyknąć! I już śpioch do prania - ja od kuzynki wzięłam uzywane, poprałam i w razie "w" będę z nich korzystać:)
-
O cholera!!!!!!!! Czyli to są śpiochy tak??? i pod spód może być kaftanik albo body? To ja tych śpiochów mam bardzo mało....
-
Afirmacja, rozumiesz coś z tego hehehe???????????? A tak na poważnie to cosik już zakumałam:))) Pajacyki to chyba te "na wyjście" a śpiochy to te, które zakładasz do spania...hmmmmmmmmmmm......zgadłam??? To jest pajacyk i pod to body, tak???? A to są śpiochy i do spania, choć nie koniecznie co?
-
Rozumiem, że te zakłada się pod pajacyki i śpioszki, a te na śpiochy! Co za kołomyja!!!! Teraz to Wam nie dam spokoju:) Wywaliłyście mnie z wyra to teraz macie:)
-
Afirmacja - zapomniałam nadmienić, że od tygodnia tak bardzo chodziło za mną to twoje leczo, że dzisiaj upichciłam i będziemy na kolację wcinać:))) mniam, mniam:))) Lizii - moja puchnie bardziej lewa strona, nie wiem od czego to zalezy? A na której stronie przeważnie leżysz, bo ja na prawej - może to ma jakiś wpływ na to? Śmiesznie to wygląda co nie? Bugi - to fajno, że dochodzisz do siebie:) Choć podejrzewam, że strach pewno cały czas jeszcze jest:( Dzięki Bogu, że to już tuż, tuż:))) Kamila - moim zdaniem nie powinnaś się sugerować tą wagą domową...moja bynajmniej wskazuje inaczej a niżeli pomiar wagowy u położnej....zawsze oszukuje o te 2 kg, a dla nas 2 kg mniej to już coś:) Dziewczyny, ja dostaje fioła odnośnie ubioru maluszka!!! O co chodzi z tymi kaftanikami, jedni mówią tak, inni srak!!! Pogubiłam się na maksa! Czy kaftaniki takie bieliźniane zakłada się na body czy odwrotnie? Czy bez body?
-
Helloł kobitki:))) Nie wiem, co mam w ogóle powiedzieć, jestem jakaś przybita i zmęczona wszystkim dookoła:( Przyszedł chyba najgorszy moment, który nazywa się lęk - przede wszystkim lęk i strach o zdrowie mojej Lenki:) Jestem przestraszona tym, że nie daj boże coś może się nie dobrego po drodze wydarzyć:( Nie wiem skąd takie myśli, ale z dnia na dzień boję się coraz bardziej. Mąż "puka" mnie w głowę, że po jaką cholerę wywołuję wilka z lasu i uświadamia mnie z dnia na dzień, że nic już złego nie może się wydarzyć:) Dziewczyny , weźcie wylejcie na mnie kubeł zimnej wody bo zaraz opipieje!!!!! Poza tym, jeśli chodzi o moje obrzęki to tak jak już wspomniałam Afirmacji (przy okazji dziękuję Tobie, że się fatygowałaś pisząc do mnie sms i jakby nie to, to pewno gniła bym dalej w łózku) odstawiłam leki, które powinnam brać przed dłuższy czas i był to powód narastających puchnięc. Miała to być kuracja kilkudniowa bez względu na stopień obrzękowy - dzwoniłam do doktorka i kazał podczas rozmowy przystawić palec do opuchniętego miejsca i zaobserwować rekakcję skóry na naciśnięcie palca. Chodziło mu o to, czy białe place znikają czy robi się kilkusekundowe białe wglębienie. Wgłebienie oznaczałoby zły sygnał i pojawienie się na IP. Obecnie sytuacja się wyklarowała ale w dalszym ciągu stopy i ręce są opuchnięte. Zrobiłam badanie moczu, które nic nie wskazują na obecność w nim białka. Także czekam do piatku, za wizytą:) Witam serdecznie MartęMarię, która zdąrzyła się już zadomowić. Czuj się jak u siebie w domku i wal do nas jak w dym z wszystkimi nie tylko troskami ale i radościami. Tak a propo mam dobrą znajomą wirtualną ze Zgorzelca (raz się spotkałyśmy nawet) - połaczyło nas forum ginekologiczne tajki - mamy identyczne foteliki dla naszych dziewczyn:)))) Cabrio brzmi prawie tak samo jak Porsche:)))))) Mart79 - super, że do nas wróciłas cała i zdrowa:))) Dla malucha te 3 tygodnie to kawał czasu, więc będzie wszystko dobrze:) Irena - kolorowy brzusio wygląda bejecznie:))) Dziewczyny pewo miały niezły ubaw malując Twój brzunio:) I widzę, że jeszcze jesteś wśród nas, to dobrze:) - dalej mocno zaciskaj i nie puszczaj:) No i wystrój malucha przepiękny, będziesz miała dużą przestrzeń - na prawdę super:) Liziii - jakiej części ciała objawia się Twoja opuchlizna? Wiesz co, tak czytam o tych Twoich wątpliwościach typu baby blues(ja też się tego boję), i kurcze dlaczego tak jest że miesiąc temu każda z nas cieszyła się i nie stękała na nic a teraz obudził się w nas straszny niepokój a gdy do tego jeszcze dochodzą problemy rodzinne to tym bardziej nie możemy sobie poradzić! Niby jestesmy silne, a zarazem takie bezbronne! Bugi - kochana jak Ty się dzisiaj czujesz, kiedy idziesz na kontrolną wizytę???? A ten mocz zrobiłam i niby wszystko dobrze:) A te próby wątrobowe to jest jedno badanie czy wiele z tej serii???? Sylwuńka - dlaczego zastanawiasz się nad tym, żeby spytać lekarza o cc??? Przecież nic Cię to nie kosztuje. Moim zdaniem, jesli masz wątpliwości co do porodu w swoim szpitalu to się nie zastanawiaj nad wydaniem pieniązków na ten cel. Tutaj chodzi nie tyle o komfort psychiczny co o fachową opiekę lekarską. Ja bynajmniej Ciebie rozumiem,a że sytuacja Cię zmusza do tego aby rodzić prywatnie to zrób to :) Kamila - ja miewam takie silne skurcze łydek nad samym rańcem...są nie do zniesienia:((( Sama sobie w takiej sytuacji nie mogę poradzić (mąż w pracy) i zastanawiam się czy aby ten ból nie jest zbliżony do bólu przedporodowego???? Cooo????? Jesli tak to nie udygam!!! Dana - ja teraz dopiero doczytałam, że komputerek się Tobie popsuł....cholera i co teraz??? To znaczy, że teraz będziemy miały z Toba kontakt sporadyczny czy za jakiś czas wrócisz do naszego życia ze swoim kompem?? Poza tym cieszę się , że Twoja szyjka przybrała większych rozmiarów a z Twoją niunią jest wszystko dobrze:))) Kati - dalej zalana mlekiem????????? Organizm najwidoczniej przygotowuje się do końcowego etapu a Twój rozmiar piersi jest na tyle imponujący, że szkoda byłoby tego pokarmu nie mieć. Yvone - ooooo a Ty sobie tak wymyśliłas z tym fotelikiem, że do 18kg:)))) - powiem Tobie, że ja pominęłam ten fakt:( Bardzo oszczędne rozwiązanie:))) Afirmacja - jeszcze raz dzięki za esemeski:)))) Znowu się powtórzę poraz setny, ale wyglądasz bardzo kwitnąco:))) I jak jeszcze raz będziesz marudziła, że ciąża Ci nie służy to dostaniesz po tyłku!!!!!!! Ivi - cieszę się bardzo, że dotarliście cali i szczęśliwi:))))) No i zastanów sie kochana nad zwolnieniem lekarskim:)))) bez względu na jego płatność.... Adarka - ja też dostałam fajne ciuszki po córce kuzynki i też niektóre mają zółte zabarwienia - wyprałam je nawet dwukrotnie i nic z tego ale myslę, że to będzie marchewka a z nią bedzie kłopot żeby wybielić!!! Na koniec chciałabym podziękować za tak wspaniałą GRUPĘ WSPARCIA - jesteście laseczki KOCHANE i czuję się z Wami lepiej niż z bratnimi duszami:))))
-
Hejka:) Już sama nie wiem co się ze mną dzieje! Czy puchnę bo tyję, czy puchnę z powodu narastających się obrzęków??? Dłonie w dalszym ciągu mnie bolą, tak jakbym wykonywała ciężkie prace a w nogach czuję cały czas zakwasy podobnie jak po siłowni:( Oprócz tego jak patrzę na siebie to widzę ze zmieniła mi się karnacja i jest taka brunatna, że ktokolwiek mnie widzi to się pyta czy posmarowałam się samoopalaczem czy nie daj boże byłam na solarium:( Widzę, że woda stoi w dłoniach i od kolan w dół - bo po dotknięciu skóry robi się biały plac i znika:((( W piatek mam wizytę, a do tej pory mam nadzieję że przepekam! Bugi - kochana, czekaliśmy tutaj za Tobą jak na zbawienie:))) Brakowało nam Ciebie:))) Teraz to się nigdzie nie ruszaj, jedynie co to puścimy Cie do szpitala, żebyś urodziła Lidzię-i nic poza tym:)) tajki - po przeczytaniu tego artykułu dokładnie takie mam objawy, ale sądzę że zaliczam się do tych typowych obrzęków ciała i raczej wykluczam jakiekolwiek zatrucie bo ogólnie samopoczucie jest dobre:) Afirmacja - Ty nasz nocny Marku!!! Co jest z Tobą?-to już nie pierwszy raz tak kusisz w nocy! Kochana, Ty już niebawem skończysz 37tc więc w Twoim ciele zachodzi wiele zmian o których my pierworódki nie mamy bladego pojęcia! Oby nasza kobieca intuicja w tym przypadku nie zawiodła:) Mleko?? Jedni mówią, że można, drudzy że w dużej ilości jest szkodliwe - więc jest wiele kontrowersji w tym temacie - mój lekarz w początkowej fazie gdzieś tak do 4 miesiąca zabronił mi spozywać mleczka, więc nie wiem o co kaman? A teraz piję tyle na ile mam ochotę:) Rachotka - mój termin porodu również obliczany jest od daty ostatniej @ :) Choć przypuszczalnie wiem, kiedy mogło dojść do zapłodnienia, ale wcale tym się nie sugeruje! Kati - tak to prawda, wszystkie dotrwałyśmy do bezpiecznego etapu, no prawie bezpiecznego ale jest bliżej niż dalej:))) HIP HIP HURRRAAA Zeberka - daj znać czy ból ustąpił! Irena - a Ty się trzymaj kochana i nie wywołuj Wiktorka z brzuszka:)))) Kamila - ja Tobie zyczę, żebyś własnie już pod koniec 37tc urodziła zdrowego i ślicznego dzidziusia:))) Widzę, że jesteś już przygotowana i jak najprędzej chciałabyś pozbyć się brzusia, który nie dziwię się że w Twoim przypadku przy tak niskim ułożeniu sprawia Tobie tyle problemu:( Już niedługo a będziesz tuliła swoją Małgonię:) Yvone - jakie dzisiaj samopoczucie??? Pozdrawiam pozostałe ciężarówki:)))) Życzę spokojnej soboty:))
-
Dzień doberek ciężarówki:) Ja tylko na chwilkę, bo od wczoraj nie mogę wyrobić na moje opuchnięte dłonie:( Prasowałam dwa wielkie kosze ciuszków Lenki i chyba dopadł mnie obrzęk całego ciała - stopy, kolana, uda no i najgorze to te ręce. Nie zginam ich do samego końca, tylko do połowy - wzięłam własnie przed chwilką tabletkę i może mi zaraz minie:( Poza tym czuję się od wczoraj jak taka dojna krowa i co chwila patrzę w lustro i mówię: "o boże, czy to ja?". Idę się połozyć, bo paluchy bolą mnie nawet przy klikaniu a w całym ciele czuję mrowienie! Potem się do Was odezwę ale czytam i jestem na bieżąco:) Pozdrawiam i ściskam brzuszki:)
-
Karwenka - dokładnie tak jak piszesz:) Po przeczytaniu tego artykułu jestem o stokroć mądrzejsza:) A druk Z-3 moim zdaniem juz nie potrzeba dostarczać do ZUS jesli takowy już wcześniej był wystawiany....ogólnie rzecz biorąc "jestem w domu", wszystko już wiem:))))
-
Dzięki Venezia - napisane jest wszystko czarno na białym:)))) Powolutku zaczynam się z tym wszystkim gubić!!!
-
zeberka - właśnie się nad tym zastanawiam, coś musiało się pozmieniać od 2009r. Teraz okazuje się , że żaden wniosek nie jest konieczny tylko zaświadczenie ze szpitala o porodzie i akt urodzenia. A ten wypis ze szpitala pewno może zastąpić to niby zaświadczenie. I dlatego chciałam dowiedzieć się co nie co od Was, doświadczone mamy:) Zeberka a ten wypis składałas do ZUS czy do Zakładu Pracy ? - kto Ci wtedy płacił macierzyński? Venezia - przeprosiny były w jedną i drugą stronę, więc jestem happy:))))) A ja też czuję, że ciąża zmieniła mój stan włosów...na gorsze oczywiście:( Ale w przyszłym tygodniu do mojej sesyjki musze zrobic się na bóstwo i isć w końcu do fryzjera...odrost mam nieziemski:((( Irena, zeberka - trzymajcie się dziewczyny - dacie radę:))))