Skocz do zawartości
Forum

Kama75

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kama75

  1. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    tajki napisała: Kama75 Dobrze, że mi przypomniałaś. Qrcze ja też muszę te papiery wszystkie przygotować, ale do urzędu pracy. Powiedz... Teraz po porodzie z racji tego, że jestem na zasiłku dla bezrobotnych przejdę na urlop macierzyński?, a potem zasiłek od nowa przez rok czy już nie? Z tego co ja jestem zorientowana, to okres zasiłku dla bezrobotnych przedłuża się o czas zasiłku macierzyńskiego. Czyli zliczasz obydwa okresy i w ten sposób wykorzystujesz i jeden zasiłek i drugi:) Upewnij się jeszcze w UP, bo piszą co innego, mówią co innego a okazuje się że na miejscu procedury wyglądają jeszcze inaczej. Adarka - witajcie w domku:))) Widzę, że wszystkie te nasze sierpniowe dzieciaszki są nad wyraz spokojne i kochane:))))) Tak trzymać, oby te wrześniowe były dla nas równie tak łaskawe jak te sierpniowe:)))) Karwenka - nadopiekuńczość bywa czasami nie do zniesienia! A twoje hormonki też dają się we znaki, więc jeszcze troszku wytrzymajcie razem:) Była u mnie żona kuzyna, która poszła nam na rękę i datę chrztu swojego syna ustali dopiero po narodzinach Lenki:))) Także nie jest źle:) W październiku będzie już chyba spoko:) Zresztą ja też ustalam datę pod chrzestnego i jakoś mi to nie przeszkadza. Więc moja Lenka może mieć z dobre 3-4 miesiące jak przystąpi do Sakramentu Chrztu Św.
  2. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    My kobitki stajemy na wysokości zadania, żeby tym naszym chłopom dogodzić....ach...i ciągle im mało hihi:) Ale ja wychodzę z założenia, że w związku musi być ta osoba, która kręci szyją i pielęgnuje to co już zostało rozpoczete:) Jeden drugiego musi uzupełniać... Ja chrzestnych do mojej perełki mam już wybranych i zostali już poinformowani:) W ogóle to będzie jakiś przełom w naszej rodzinie bo moi rodzice od dobrych paru lat nie rozmawiają z męża rodzicami, tak więc bedzie okazja (tak myslę) do pogodzenia się! Własnie otrzymałam od Johsonsa próbki..he he ...nie spodziewałam się ich wcale:) Wysłałam formularz z ich strony i to wszystko:) Są to nawet 50ml buteleczki...mleczko pielęgnacyjne, płyn do ciała i włosków i krem pielęgnacyjny...super..wypróbuje sobie:)
  3. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Yvone - a co Ty sobie zażyczyłaś hihi:)))? Jesli chodzi o chrzciny to w razie czego jak będę nie osiągalna w tym czasie (szpital, poród czy opieka na maleństwem) to mąż niestety pójdzie sam....przecież dziecku się nie odmawia! Szkoda tylko, że to wszystko zebrało się w jednym miesiącu...Pieniążki są potrzebne a tutaj dodatkowy wydatek....no nic, musimy dać radę! A ja zabrałam się za dokumentowanie druków do ZUS, poradni zdrowotnej i ubezpieczalni, żeby męzuś miał tylko za zadanie dostarczenie ich do odpowiednich instytucji.No i wczoraj byłam w ZUS dostarczyć zwolnienie lekarskie i dopytałam się jakie formalności muszę spełnić jesli chodzi o wypłatę zas.macierzyńskiego. Zakład Pracy musi mi na nowo wypełnić druk Z-3, do tego dołączyć mam pismo z Zakładu Pracy o wyrażeniu zgody na urlop macierzyński (od kiedy do kiedy) plus dodatkowa informacja, że zgadzają się na dodatkowy urlop w wymiarze 4 tygodni. No i oczywiście odpis aktu urodzenia dziecka. Tłumaczyłam Pani, że już druk Z-3 mają i czy nie jest to przypadkiem zbędny dokument a ona mi powiedziała, że musi być aktualna data stworzenia takiego druku...ach....biurokracja! Potem odebrałam puste formularze z ubezpieczalni swojej i męża, wypełniłam to co mogłam, podpisałam i reszta czeka na narodziny Lenki. Ahaaa w Poradni też mi dali formularz ze zgłoszeniem Lenki do odpowiedniej grupy dziecięcej, do tego wybrałam już położną i pielęgniarkę środowiskową. Także ten etap mam za sobą:)))
  4. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Hejka:) Zeberka - super, że z Olisiem wzystko w porządku:))) Niech lata nawet po suficie byle żeby był zdrowy he he he Yvone - kochana a Ty dzisiaj pewno zaplanowałaś extra kolację z mężusiem??? Ja za to, skłądam Wam najserdeczniejsze życzenia z okazji rocznicy ślubu i niech Wasza miłość nigdy nie przygasa. Niedługo dołączy do Was cudeńko, które jeszcze bardziej rozświetli Wasz związek:))) A ja się dowiedziałam że wczoraj koleżanka z lat szkolnych nie żyje [*], od 5 lat borykała się ze stwardnieniem rozsianym...ehhh a do tego jeszcze kuzyn zadzwonił, że mąż ma być ojcem chrzestnym akurat w tym czasie co ja mogę rodzić....bosheee nie wiem co mam począć!?
  5. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Dobry wieczór:) Rachotka - dobrze, że przy tej słtuczce nic Wam się nie stało:) Kurde jak nie urok to sraczka....wiecznie cosik! A jeśli chodzi o te rurki kolkowe to ja sie nimi zainteresowałam jak przeczytałam jedną z mam z sierpniówek, która je osobiście zachwalała po uprzednim stosowaniu wszelakich lekarstw na kolkę. Myślę, że może to działać!!! Warto o tym pamiętać! Karwenka - zazdroszczę Ci tych nocy przespanych:) Jak Ty to kobitko robisz? Sprzedaj nam dobrą radę, bo ja już nie mam siły....dzisiaj nocka znowu zarwana a w kibelku byłam co pół godzinnym gościem...papier u mnie schodzi, że nie nadążam z zakupem!!! Kati - komunikat dotarł do wiadomości, a Ty kochana daj tylko znać jakby cokolwiek się działo:) Zeberka - no to olis nieźle się załatwił:( Może jednak trzebaby było jechać do lekarza, bo a ni on się dobrze nie czuje a ni Ty! Trzymajcie się :) Yvone - jak opuchlizna zeszła to człowiek od razu czuje się lżej o parę kilogramów. Ja od wczoraj nie mogę napatrzeć się na moje zgrabne kosteczki hihi bo też już obrzęki schodzą. Te leki widocznie mi pomagają:) No to Yvon, teraz tylko odliczać i czekać...może cosik się wykluje:))) Kamila - córa przeurocza:)))))) Faktycznie czuprynkę ma zajebistą:))) Warkoczyki mozna pleść:))) tajki, MartaMaria - dziewczyny musicie sobie poradzić z dwoma brzdącami choć cięzko cokolwiek mówić nie będąc w tej sytuacji. W moim świecie pojawi się jedna kruszynka i przewróci dom do góry nogami a co dopiero dwójka, przecież niedawno można rzec odprawiłyście swoje pierwsze skarby od cycuszków. Ach....trzymam za was kciukasy:) Bugi - zdrówka dla Lenki i oby tylko Lidzia czegoś nie podłapała:) Afirmacja - kochana, dasz radę - kiedyś musi być ten pierwszy raz:))) Ja trzymam kciuki za kąpiel Ninki....zdaj nam potem relacje jak poszło:))) A męzuś krótko był w domku, co nie? A Ninka faktycznie dałaby Tobie znać jakby cos ją bolało...wiadomo że obserwacja najwazniejsza ze strony matki ale ja własnie też się boję takich sytuacji, że nie będę wiedziała co taka mała istotka chce ode mnie??? Sylwuńka - masz podobną sytuację do mojej jesli chodzi o poród:( ja też nie wiem do końca jak to będzie wyglądało u mnie.Tłumaczę to sobie tak, na chłopski rozum, że w piatek mój gin po zbadaniu albo wypisze mi skierowanie do szpitala na wywołanie porodu lub na cc albo znowu przeciągnie mnie o tydzień i zawoła na wizytę, żeby obejrzeć szyjkę i przeprowadzić ktg. Więc cały czas jestem w kropce! I też tak samo jak Ty boję sie moich miejskich ginekologów, ktorzy nie raz pokazali że się po prostu do tego zawodu nie nadają. A ja będę miała traumę do końca życia tak i tak:((( i dlatego uciekam od nich z daleka. A tak sobie tez pomyslałam o Twoich problemach małżeńskich i może Twój mąz ma jakiś konflikt w pracy i dlatego tak się zachowuje? bo chce Ci oszczędzić niepotrzebnych nerwów! No ale nerwy i tak są i tak więc nie wiem co jest powodem tych waszych spięć?....szkoda, że to wszystko dzieje się na takim etapie ciązy??? Cały czas powtarzajmy, że będzie dobrze, bo inaczej być nie moze:)))
  6. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Marta - kochany Aniele Stróżu czuwaj nad małym Mateuszkiem i daj mu dużo siły, aby powrócił szybko do zdrowia. Marto, jesteśmy z Wami:) Kati - no nie ma co, klocek z Kajtusia bedzie w porównaniu oczywiście do Kacperka...ale są to oznaki zdrowego chłopaka:)))))))) MartaMaria - he faktycznie:)))) donoszona:)))) nie zwróciłam nawet na to uwagi! Dobre pytanie na moim suwaczku he he , czy walizka spakowana???? A rano o tym myslałam, zabierałam się za nią ale myślę że w tym tygodniu raczej się nic nie wydarzy....
  7. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Dziewczyny, co tutaj się wyrabia he he he ??? Ja tu nie mam jeszcze torby spakowanej do szpitala, brakuje mi także kilka pierdołek a Wy juz prawie wszystkie rozpakowane!!! Przede wszystkim Adarka SKŁADAM NAJSZCZERSZE GRATULACJE DLA CAŁEJ RODZINKI NIECH MALUCH ROŚNIE I CHOWA SIĘ ZDROWO :) Irena - Twoje pociechy są takie beztroskie, a po Tobie nic nie widać że jesteś 2 tygodnie po porodzie :))) Widać, że nie tylko ciąża Tobie służyła ale i macierzyństwo również:) Odnośnie mojego porodu, to powiem Tobie Irenko, że dla mnie to bez różnicy czy będzie cc czy naturalny- chodzi tutaj tylko o dobro mojej perełki....a że lekarzem nie jestem, i rodze poraz pierwszy to kupuję wszystko co mi zaoferują!!! Jesli miałabym rodzić naturalnie to mam 60km na dojechanie do szpitala...w korkach ok.1,5godz - mija się z celem. A z tego co wiem, to będę miała juz zaklepane łóżko i termin na wywołanie bądź w ostateczności bedę przygotowywana do cc-wszystkiego dokładnie dowiem się za tydzień!!! Boję się tej pogadanki jak cholera! Kati - pewno już nie możesz się doczekać jak będzie wyglądał Kajtuś? Miałaś wcześniej do czynienia z takim maleństwem, że teraz jak urodzisz synusia ok.4kilogramowego to dopiero bedzie przezycie:))) Zdrówka dla Kacperka:) Afirmacja - piękna księżniczka, wygląda jak z obrazka i faktycznie masz rację, ma sliczne skośne oczka:)))))....ale jej w tym leżaczku wygodnie....do całowania:))) karwenka - nie mów hop, bo po Adarce też nic nie wskazywało a tutaj miła niespodzianka.....ja obstawiam, że Ty polecisz następna:))) MartaMaria - ja nauczyłam się godzić z mężem zaraz po zaistniałej kłótni, bo doszłam do wniosku że to nie ma sensu droczyć się na siebie i marnowac w ten sposób nasz cenny czas:) Także cieszę się, że u Ciebie wsio ok:))) Rachotka - to fajnie, że taki śpioszek z tej Twojej Majeczki-przynajmniej Ty możesz już cosik dla siebie zrobić:))) A nie jest przypadkiem do tego leniuszkiem i wszystko za nią musi mamusia robić? Ivi - najważniejsze, że kochani rodzice dotarli i jesteście już w komplecie:)
  8. Waszej ślicznej maleńkiej córeczce życzę dużo zdrowia, beztroskiego dzieciństwa, cierpliwości i wyrozumiałości dla rodziców oraz wiele miłości i radosnych dni.
  9. GRATULACJE DLA RODZICÓW :) ZDRÓWKA DLA LEOSIA :)
  10. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Witam w ten upalny dzionek:))) Uffff...parówa straszna!!! Adarka - masz rację-zagadkowe to wszystko że głowa boli....ja chyba czekam na rozwój zdarzeń i niech los mnie pokieruje instynktownie...zobaczymy co z a tydzień lekarz mi powie:) Ivi - trzymam za rodzinkę kciukasy, oby lot był dla nich szczęśliwy a od Ciebie odsuwam same złe myśli, bo nie potrzebnie się denerwujesz-wszystko będzie dobrze:) Bądź dobrej myśli! Irena - gratuluję laktacji:)))) I pokaż nam Wiktorjanka w wersji letniej Afirmacja - myślę, że Kati ma rację - na pewno coś u Ciebie ruszy:) Trzymam kciuki:) Obyś tych cycoli nie miała zbyt mocno pogryzionych, bo z tego co pisałaś maluda wisi cały czas na cycusiu:) Bedzie dobrze! Sylwuńka - powodzenia na wizycie:) A z mężem musisz niestety usiąść i porozmawiać - bez względu na wszystko kto był winien kłótni to weź dla dobra sprawy wyciągnij do niego rękę i zapomnijcie o wszystkim. Cieszcie się sobą:))) Mam nadzieję, że już jest wszystko dobrze:) Zeberka - byłaś u lekarza? No nie może być dobrze, nie może! Kati - ja też mam takie przeczucie, że Kajtuś będzie wrześniowym chłopakiem:))) A ja dzisiaj miałam iść na wesele ale dupa nie dałabym rady i tak i tak, więc cała rodzinka będzie się bawiła a ja zostałam na pastwie losu. Mąż w pracy, a w taki upał nie będzie mi się chciało wyjśc nigdzie. Dzisiaj od rana zabrałam się za ustawianie łóżeczka i przygotowywanie miejsca do pielęgnacji, tak więc została mi jeszcze do ubrania pościel i finito:) A kiedy Wy laski ubieracie pościel dla maleństwa???
  11. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Nasze baby oszalały KOCHANA MAŁGOSIU, KOCHANY IGNACY WITAJCIE PO TEJ STRONIE BRZUSZKA :) Venezia - ja też, ja też we wrześniu :) Dana - trzymaj sie nam w tym szpitalu i nie zaprzątaj sobie tą kobitą głowy...dobrze mówisz, że dzicia i Ty teraz jesteście najwazniejsze:) Ja własnie co dopiero weszłam do domku :) Z Lenką wszystko dobrze i upadek nie był na tyle groźny, żeby jej zaszkodzić. Po prostu mała perełka przestraszyła mamusię i dzisiaj była nad wyraz spokojna:) Za tydzień mam wizytę ponowną, gdzie w ostateczności dowiem sie kiedy utulę już swoją Lenkę:) Na tą porę szyjka cały czas twarda i zamknięta, nie ma żadnych znaków przedporodowych. Mój doktorek przyjął do wiadomości, że otrzyma od nas 2tys.złotych a reszta mnie nie interesuje! Jedyne co nie zrozumiałam to to, że chce abym w początkowej fazie porodu rodziła siłami natury a potem zaczął gadać że się umówimy na cc. Więc już byłam tak zakręcona, że nie wypytywałam sie o co mu tak na prawdę chodzi tym bardziej że konkretnie pogadamy jeszcze za tydzień. Żadnych zleceń na dodatkowe badania nie dostałam, więc paciorkowca na razie nie robię. Przejął się moimi spuchniętymi stopami-zwiększył mi dawkę leków i woda, która stoi w organizmie powoduje to, że ważę tyle ile ważę (20kg na plusie) a w gruncie rzeczy na tyle nie wyglądam. To chyba na tyle....... Jestem głodna jak wilk więc uciekam na kolacyjkę:)
  12. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    olaboga, ale pędzimy z tym koksem!!! Kamila - w końcu się doczekałaś trzymamy kciuki:) Bugi - fajnie było u Irenki, nieprawdaż??? hihi A moja perełka zaczęła przebierać nóżkami.....ależ mnie to wszystko nerwów kosztowało!!! Od samego rańca była taka spokojna, że aż nie podobne to do niej było. Troszku sie uspokoiłam:) Jakby jakas krzywda miałaby jej się stać teraz to chyba bym sie pochlastała:(
  13. Z okazji narodzin SZYMUSIA i MATEUSZKA , którzy swoim przyjściem na świat uradowali tak wiele osób, życzę Wam Drodzy Rodzice, aby chłopaki rosły, były silne i zdrowe, i żeby były dla Was źródłem nieustającej radości
  14. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Marta - jakie to wszystko wzruszające:))) Zobacz, strach ma tylko takie wielkie oczy!!! Najważniejsze, że dzieciątka zdrowe:))) WITAJCIE CHŁOPAKI NA ŚWIECIE :) Mart79 - a Ty nam się kochana dzielnie trzymaj i życzę Tobie bezbolesnego i spokojnego porodu:))) Karwenka - tak pamiętam, i obyś miała rację:) Zeberka - odezwij się do nas, co tam słychać? Adarka - niby nic a tutaj się okaże spontan:))) Ivi - a bo ze mnie taka gapa!!!
  15. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Dziewczynki, dziękuję za podtrzymanie mnie na duchu ale i tak całą noc nie spałam bo strasznie jestem poddenerwowana!!!! Nic mnie nie boli, ale mam wrażenie że Lenka jakoś mniej ruchliwa jest, choć wczoraj przed zaśnięciem miała czkawkę to chyba wsio z nią w porządku? Ale i tak się nakręciłam, że matka wariatka zrobiła krzywdę maleństwu. Normalnie płakać mi się chce!!! Wizytę dzisiaj mam dopiero na 17 więc mam nadzieję, że do tego czasu jakoś wytrzymam! Marta- trzymaj się kochana i na życzenie kciuki zaciśnięte:) Kamila - no to już niedługo, czekamy zatem za dobrymi wiadomościami:) karwenka - coś mi się wydaje że Ty będziesz nastepna:))) kati no szlak by to trafił, na sama końcówę:( venezia - masz racje, bo ja wcześniej miałam zapisany numer tel i kontakt do jednego z allegrowiczów i myślałam, że za pare miesięcy jeszcze bedzie bo miał bardzo atrakcyjne ceny tych wóziczków a dzisiaj się okazuje, że już go nie ma! Więc na pewno trzeba kontrolować a nóż się zdarzy jakaś fajowa okazja. Mi też po głowie chodzi kolorek Carbon:) Mężowi podoba się ten brązowy ale może dojdziemy do porozumienia:) Dobra, ja uciekam zająć się jakąś robotą bo nie jestem w stanie trzeźwo myśleć:( Dobrze, że męża mam dzisiaj w domu to jestem jakoś bardziej spokojna:)
  16. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Kamila - zaciskam mocno kciuki, oby to było to!!! Choć wolałabym, żebyś zaczęła rodzić przy wsparciu męża, tak więc czekamy za nim i sru:) Niedawno napisałam sms do Afirmacji (chce być na bieżąco) z informacją, że nasza Kamila najprawdopodobniej się niebawem rozłozy-takie mam przeczucia! A ja jestem zdenerwowana bo nie cała godzinkę temu poślizgnęłam się na mokrej trawie. Nie wiem czy to było groźne czy nie ale spadłam na ręce i tyłek-asekurowałam się jak tylko mogłam. Leciałam do dwóch psów gryzących się(jeden z nich to mój inwalida-biedaczek) aby je rozdzielić. I głupia ja, nie pomyslałam o Lence-mam takie strasznie wyrzuty sumienia że aż mi się ryczeć chce!!!!!!!! Mąz mnie skrzyczał i w ogóle straciłam humor!!!!!!!!!!!!!! Lenka czuję , że daje kopniaczki ale się martwię! Afirmacja napisała: " Poród miałam rewelacyjny. o 1 obudziły mnie wody, bo luchneły do łóżka, skurczy zadnych, dopiero w drodze do szpitala od razu co 3 minuty.dojechalismy i mała wyskoczyła o 2:55.Spokojna jest, cały dzień spi, pokarmu nie mam, ale na cycu wisi..."
  17. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Ale tutaj cisza!!! Venezia - na jakim etapie jesteś z zakupem x-landera? Kiedy masz zamiar kupić i czy kolorek już wybrałaś? Ja dzisiaj przeglądałam oferty na allegro i nie doszukałam się jakiś tam specjalnych, atrakcyjnych cen! Wszystkie ceny zbliżone są do tych sklepowych.... Jakbym miała rodzić chociazby jutro to w nosidełko jestem w razie "w" zaopatrzona:)
  18. Kochane Maleństwo! Witamy Cie wśród nas! Niech Ci życie będzie słodyczą, Dom – miłością, Ludzie – przyjaciółmi, Natura - Matką, Wiedza – siostrą, A Bóg – wszystkim!
  19. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Ivi - ależ skąd? wcale mnie nie zanudziłaś - cieszę się, że na tym macierzyńskim masz teraz więcej czasu i możesz przez to nas częściej odwiedzać :) Rozumiem Ciebie doskonale jesli chodzi o przygotowanie nie tylko wyprawki dla kruszynki ale i przygotowania dla rodziców. Zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że będąc na obczyźnie człowiek poświęca się całym sobą i do tego dochodzi tęsknota za domem rodzinnym. W moim życiu już coś takiego doświadczałam i powiem Tobie, że ja nie udźwignęłam tego wszystkiego i wróciliśmy po 3 miesiącach do domu. Choć i tak nie jestem aż tak bardzo związana z rodziną to i tak ból i cierpienie w serduchu pozostawał...zatem naciesz się rodzicami do "bólu":))) I wiesz co, staram się nie panikować i być silną - własnie dla mojej perełki :) Choć serduszko mam miekkie i boję się niesamowicie to i tak chciałabym ten poród przejść z usmiechem na twarzy, nie chce mieć nie miłych wspomnień. A dzisiejsze wiadomośc od Afirmacji spowodowała to, że poczułam się tak jakbym to ja miała zaraz rodzić i dotarło do mnie że już niebawem ja też będę mogła ogłosić wszem i wobec, że w końcu zostałam MAMĄ :))) Ach teraz to ja zanudzam hihi..... Kamila - jednak jeszcze w dwupaku! Hmmmm....już nie wiem czy to "lubię" czy nie :))))
  20. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    A jednak Afirmacja miała dobre przeczucia....czyli można rzec że pierwsza faza porodu odbyła się juz kilka godzin przed odejściem wód płodowych w domu. Ale jej zazdroszczę, że weszła już w ten etap macierzyński :) Teraz czekamy za wiadomościami od Dany no i od Kamili, której najprawdopodobniej czop mógł odejść! A ja Wam powiem, że mój organizm jakoś zaczął inaczej reagować na wszystko dookoła! Przede wszystkim wróciły zachcianki, jak również przemiana materi wróciła do normy (dzisiaj to aż za bardzo), zaczynam płakać z byle powodu a brzuch się zrobił nad wyraz twardy!!! Czyżbym zaczęła świrować czy aby to nie jest przygotowanie się do porodu. Jejka strach mnie obleciał, dzięki bogu, że jutro wizyta:) Nasze upieczone mamusie to : Lola, Irena, Bogusia, Bugi no i Afirmacja. A Marta jest pod znakiem zapytania, ale zapewne również tuli swoje bobasy
  21. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Dziewczyny mam wspaniałe wieści: AFIRMACJA URODZIŁA CÓRECZKĘ DZISIAJ W NOCY :) Wody jej odeszły w domku, o 1 była w szpitalu , a o 3 tuliła już swoją cyt."klusię" w ramionkach!!! Ninka wygląda jak mały cyt."chińczyk, wymiary Jej to 3700kg i 58cm:) Jestem tak podekscytowana, że całą noc nie spałam Zatem: Kochane maleństwo:) Witamy Cię wśród nas :) Niech Ci życie będzie słodyczą a dom miłością :)
  22. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Karwenka - nie wiem co jest z tym moim doktorkiem ale nawet nic mi ostatnio nie wspomniał o badaniu na paciorkowce, a co dopiero na krzepliwość krwi?!?! Zazwyczaj na każdej wizycie pytam mu się czy aby nadal mam brać wszystkie leki czy jakieś odstawić...asekuruję się na zapas! No jestem ciekawa jak będzie wyglądać spotkanie w piatek-musze już ustalić co z moim porodem, za ile i jakie jeszcze badania wykonać? Liziii - no to pojazdy już są , teraz tylko oczekiwac na kruszynki:))) Aaaaaaaaaa tyle tylko niech wychodzą za 2 tygodnie nie wcześniej hihi Dana - jacie, no to nam się Dana rozłożyła:) Chyba, że to tylko tak jak pisze fałszywy alarm i niepotrzebne nerwy. Choć po tym co ostatnio przechodziła z pseudo koleżanką to wcale bym się nie zdziwiła, że to z jej winy!!! Kati - a tak myślałam, że jeszcze jesteś w dwupaku:) Cieszę się bardzo że u Was wszystko w jak najlepszym porządku a Kajtuś niech sobie jeszcze pomieszka jak może w swoim ciasnym domku:) Na zdrowie jemu:))) Patrzę na Twoją fotkę i widzę, że Twoje dłonie nie ogarniają już Twoich baloników, a brzusio za to jest okrąglutki i duuuuuuży(w Twoim akurat przypadku niech będzie wielki:***) tajki - niezła z ciebie dupeczka:))) Już teraz wiadomo do kogo synulek podobny:))) Ivi - troszkę Tobie współczuję, że w takim okresie musisz wszystko szykować. My już większość albo nawet i całośc wyprawki mamy przygotowane a jak coś nam brakuje to dopiero stwarza nam to problem-już nam się nic nie chce. Więc na prawdę musisz mieć dużo siły w sobie i jeszcze na dodatek musisz teraz upichcić co nie co dla gości. No ale dla chcącego nic trudnego:)))))A powiedz mi na jak długo rodzice przylatują?
  23. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Afirmacja - masz absolutną racje-genetyka to podstawa:) Ale jeszcze można wziąć pod uwagę to, jak mocno miałaś napiete partie mięśniowe brzucha, czy brzuszek był płaski i twardy czy zaokrąglony i miękki? Jest wiele przypadków, gdzie kobiety przed ciążą intensywnie ćwiczą a po porodzie a ni słychu o rozstępach a ich matki czy siostry bez ćwiczeń nie mogą sobie z nimi dać rady. A po drugie Venezia dobrze Tobie zasugerowała, że jesteś bardzo młodą kobitką i daję sobie ręce uciąć, że z Twoim młodym ciałem nie będzie żadnych problemów:) U nas zaraz lujnie, bedzie taka burza że hoho...a tak miało być pięknie!
  24. Kama75

    wrześnióweczki 2011

    Karwenka - jeśli chodzi o te badania na krzepliwość to ja je miałam wykonywane przed ciążą a w trakcie lekarz zapisał mi tabletki Acesan, które działają przeciwzakrzepowo. Biorę je od 10tc aż do tej pory. Kamila - no to mnie rozczuliłas:) Własnie słuchałam sobie na yotube fajniusie kołysanki a Ty mi wyjechałaś z takim postem:) Hmmmm....teraz mnie oświeciłaś, że będąc po przejściach mogę już rodzić i niebawem tulić swoją kruszynkę:))) Afirmacja - no nie gadaj, że na sam koniec wyszły Tobie rozstępy?? Jestem w szoku! Masz rację, że wszystko ładnie, pięknie poszło aż do ostatniego tygodnia. Ja choć nie mam rozstępów to nadal ich sie boję - mojej siorce wyszły dopiero po porodzie i cały czas mnie straszy, że mi też wyjdą I weź wywal do kosza swoje czarne myśli, jesli weźmiesz się za siebie po porodzie to wszystko wróci do normy. Nawet przy myciu ząbków możesz zrobić 10 przysiadów i szybko wracać do Ninki:) Bugi - córcia prześliczna i jaka grzeczna:))) A jak Ty się czujesz? Yvone - ja nie zapomnę swojego remontu w kuchni - to był chyba dla mnie najgorszy okres w ciąży - wieczne kłótnie i ubolewanie nad tym, że się w ogóle człowiek do tego zabrał. Teraz z perspektywy czasu patrzę na swoją odświeżoną kuchnię z wielkim usmiechem na twarzy i na prawdę warto było się złościć żeby osiągnąć taki efekt:) Mart - no ja się własnie śmiałam ostatnio, że moje palce nachodzą jeden na drugi a kostek wcale nie widać, nie wspominając o nabrzmiałym przegubie! Ale zrobiłam próby wątrobowe, mocz i wszystko gra! Adarka - masz rację, pstrokacizny też nie lubię! Sądzę że dodatki zrobią swoje-tak jak mówisz:)Włanie, Marta się nie odzywa - i teraz bądź tu mądry!!! Oby wszystko było w porządku:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...