-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Malinka77a
-
Czesc Dziewczyny, Ja tez powoli przymierzam sie do zakupow - jestem juz bardzo blisko kupienia komody :) A dzis bylam na glukozie, da sie przezyc, chociaz czekaly mnie dwie niespodzianki - pierwsza gdy okazlo sie ze nie bede pic 50mg jak myslalam tylko 75 (50tki w ogole mi nie robili!), druga, gdy nie pozwolili mi wcisnac cytryny!!!!! (powiedzialy baby, ze podobno zaniza). Juz nie chcialam z nimi dyskutowac, w perspektywie mialam jeszcze 2 klocia ;))) Jakos wypilam, chociaz czym dalej tym mi gorzej szlo, w kazdym razie slabo mi sie nie zrobilo (a troche sie balam bo pojechalam sama autem), serce tylko walilo jak 150 a potem mi sie zachcialo spac (no ale siedzac 2 h w miekkiej kanapie to kazdemu by sie zachcialo). ;)) Jednym slowem - do przezycia, jesli jeszcze kogos czeka to sie nie martwcie. Wyniki odbiore w czwartek, przed wizyta u gina. Dziewczyny a propos ciuszkow - (to pytanie raczej do JUZ-mam) - w jakim proszku pierze sie rzeczy takiego malenstwa? Czy sa jakies specjalne proszki? Dostalam wlasnie dwie torby ubranek i chcialabym poprac i nie wiem w czym? Dzieki za pomoc Malina
-
Coquette, Bubasek - witamy u nas!!!! :) Coquette, ja tez od poczatku ciazy jestem na zwolnieniu i tez z przykazem lezenia (od polowy 4 miesiaca). Musze przyznac jednak ze tak fest plackiem to lezalam tylko przez pierwsze 3 tygodnie a teraz troche laze - nawet na zewnatrz juz wychodze (ale staram sie jak najkrocej i potem znowu lezenie, szczegolnie jak mnie mocniej boli). Po prostu sfisiowalabym kompletnie tylko lezac, a moja szyjka jak na razie jest ok (za to mam regularne skurcze) i troche sobie pozwalam..... Powiem Ci, ze teraz jakos mniej sie denerwuje - chociaz wczesniej mialam niezle schizy i kazdy skurcz to juz sie balam ze rodze (jestem po jednym poronieniu). Teraz jakos sie uspokoilam, moze siwadomosc tego, ze dzieci urodzone nawet w 23 i 24 tygodniu moga przezyc a z drugiej strony jestem pewna ze wszystko bedzie dobrze i donosimy nasze pociechy do naszych terminow!!!! Trzymaj sie cieplo i sie nie denerwuj, bedzie dobrze! Malinka PS. Achas - mam 31lat (jeszcze przez chwile ;)) i bedziemy miec dziewczynke - temin na 12kwietnia :)
-
Mama2coron, ja tez zachwycona wozkiem, koniecznie daj znaka, jak juz bedziesz miala. Ja na razie upatrzylam sobie X-landera, takiego: taniewozki-net X-LANDER X3 + GONDOLA + X-BAG 2008 (511666641) - Aukcje internetowe Allegro albo takiego: X-LANDER XA (2008), GONDOLA + SPACERĂWKA (W-wa) (513515984) - Aukcje internetowe Allegro ale nie dosc ze drozsze, ciezsze to jeszcze bez fotelika, wiec jak wydasz pozytywna opinie, to pewnie rozwaze sciagniecie od Ciebie ;))) Nasz wozek powinien byc jak najbardzije terenowy ze wzgledu na to ze juz niebawem bedziemy mieszkac w zasadzie w lesie, gdzie asfaltu raczej nie uswiadczysz ;) Zastanawialam sie nawet nad trojkolowcem (troche lzejsze) ale jakos sie boje takich wynalazkow - czy ktoras z mam miala do czynienia z takim trokolowcem? I wlasnie tez tak sobie patrze na ten wezszy rozstaw przednich kolek w Twoim Mamo2coron modelu i moim X-landerze - myslisz, ze mieszcza sie na betonowych podjazdach dla wozkow? Czy sa za waskie i trzeba pchac wozek na dwoch kolkach (to podobno udreka dla trojolowcow????)
-
Robaczek, wspolczuje serdecznie i trzymam kciuki zeby Cie juz wiecej nie dopadalo! Mi tez nie najlepiej sie ten rok zaczal, wczoraj zaczela mi sie robic opryszczka a dzis wygladam juz jakby mnie ktos pobil - cala wara spuchnieta i pol brody :( Zdenerwowalam sie ze w ogole w ciazy to niebezpieczne, ale poczytalam w necie i zapytalam szwagierki (farmaceutka) i raczej wsio bedzie ok. Niemniej jednak nie-za-fajnie. w dodatku czuje lekkie (oby nie przeszlo w cos gorszego) przeziebienie i sie stresuje jak to na Mala wplynie. Uh - dziewczyny to jeszcze raz ZDROWIA w Nowym przede wszystkim! Trzymajcie sie! Malinka
-
Zaynab, lozeczko i komoda git, wlasnie o takie mi chodzilo, proste i ladne! U nas tez znalazlam takie lozeczko i to za niecala stowke!!! :) IKEA | Łóżka | Łóżeczka | SNIGLAR | Łóżko dziecięce Chyba sie wroce do ikei cos czuje ;) Komode tez sprawdzialam (chwala ci potezny internecie! ;)) - niestety w warszawie niedostepna... :( No wlasnie ja na razie tez za bardzo nie mam miejsca, ale zastanawiam sie czy nie kupic "na zas" calego kompletu i najwyzej szafe upchnac gdzies na razie w salonie, albo kuchni, hehe ;)) Jak na razie upatrzylam sobie jeszcze takie cus: Ĺliczne meble dzieciÄce, zestaw mebli do pokoju (516024260) - Aukcje internetowe Allegro Ciekawe tylko jak wyglada "na zywo"... No i pewnie dobranie czegos do takiego kompletu bedzie trudniejsze niz kupienie prostych mebli w kolorze buk czy sosna....
-
Czesc Dziewczyny, Happy, ja zadnych plam u siebie nie widze, w ogole oprocz ciemniejszych zylek widocznych to jakos te moje piersi malo "ciezarne", nawet nie urosly zbytnio (troche na poczatku ciazy, a teraz zastoj ;))) Przyznam ze jestem troche rozczarowana, myslalam, ze chociaz raz w zyciu poczuje sie jak sexbomba ;)) A ja w ramach postanowien noworocznych obiecalam sobie, ze od Nowego Roku zabieram sie za zakupy dla Miniaturki (do tej pory jeszcze nic nie mam). Kurcze i zglupialam - zupelnie nie wiem od czego zaczac!!! Na razie wymyslilam sobie ze zeby cokolwiek kupic to musze miec gdzie to pomiescic/pochowac, wiec pierwszy zakup to bedzie komoda na rzeczy dla Mini. Najpierw Ikea - ale tu nic mnie nie powalilo, potem pomyslslam, ze moze jakas sosnowa prosta, tak coby latwo potem bylo dobrac reszte mebli (na razie mieszkamy w "starym" domu i Mala bedzie z nami w sypialni - tam musimy sie pomiescic, na lato mam nadzieje, ze uda nam sie skonczyc domek i wtedy te meble dobrze by bylo gdyby pasowaly do Jej pokoju). A jak zaczelam szukac komody to teraz zastanawiam sie czy nie kupic od razu calego kompletu do pokoju dzieciecego - lacznie z lozeczkiem i szafa. Tylko kurcze znowu minimum 1500 poleci..... Dziiiiizes. A czy Wy macie juz mebelki dla Waszych Malenstw? A łozeczka? Myslalayscie juz o lozeczkach? Malina
-
Ja sie po tych Swietach boje wejsc na wage..... Czuje sie ciezka na maksa, postanowilam sobie nawet troche ograniczyc (zwlaszcza slodycze), ale tak mnie ciagnie do slodkiego, ze szok. W zasadzie caly dzien moge przezyc na ciescie i czekoladzie. Hmmm niezbyt zdrowa dieta dla ciezarnej ;) Jutro moze sobie jeszcze pofolguje (poki makowce sie nie pokoncza) ale od poniedzialku postaram sie ograniczyc slodkie. Szkoda torche ze sie skonczyly siweta, mialam ukochanego przy sobie chociaz przez 3 dni (ale tez juz mnie zdazyl powkurzac oczywiscie przez ten czas). A teraz znow widujemy sie tylko wieczorem i wraca tak padniety, ze czasem i slowem sie nie odezwie. :(
-
Czesc Dziewczyny, wlasnie wrocilam z ostatnich zakupow prezentowych (odwazylam sie wyjsc jednak) i teraz zalegam i odsapuje. Ale w planach mam do zrobienia krokiety z kapucha i grzybami, jajka faszerowane i pierniczki. Pewnie dzis nie dam wszystkiego rady ale bede walczyc. ;) Brzucho nawet jakos spokojny dzis i nie boli jakos specjalnie wiec jestem pelna optymizmu. Nie wiem czy wszystkie sie "zobaczymy" jeszcze przed swietami (chociaz ja bede wpadac) a zatem: Spokojnych Swiat, pelnych odpoczynku i nadziei! A przede wszystkim zdrowia! I coby nam te wszystkie swiateczne pysznosci za bardzo w biodra/brzuchy/uda nie poszly (dla tych co tyja) lub wlasnie poszly (dla tych co sie martwia ze nie tyja ;)) oby nam cukry nie podskoczyly (dla Aguli) i niestrawnosci i bole brzucha nas nie lapaly :) Dziewczyny za rok bedziemy juz swieta spedzac z naszymi pociechami!!! Trzymajcie sie! Malinka
-
Czesc Dziewczyny, Wrocilam wlasnie z weekendu u mamy (chyba ze dwa kilo grubsza, to a propos tycia ;)). I jeszcze a propos tycia, to po gwaltownym chudnieciu w pierwszych miesiacach (-5kg) nadrabiam teraz z predkoscia swiatla. W dwa miesiace odrobilam, ponad 2kilo miesiecznie idzie i zaczelam juz wazyc wiecej niz przed ciaza. Nie wiem czy teraz to nie za szybko tyje i zastanawiam sie czy nie ograniczyc slodyczy (mam taka chec na slodkie ze szok). Boje sie tez troche tej glukozy, jak wyjdzie.... Co do seksu to tez mamy celibat ze wzgledu na problemy, a tu jak na zlosc jan mam wieksza chec... No jakos "zastepczo" dajemy sobie rade ale troche mi szkoda tego zmarnowanego potencjalu... ;)) Dziewczyny smarujecie sie czyms przeciw rozstepom?
-
Saluto Dziewczeta, Ja jeszcze pare slow w sprawie poloznej - te 1500 to jest wlasnie za taka ktora przychodzi extra do szpitala i jest tylko do mojej dyspozycji. Chociaz paradoksalne jest to, ze to sa dokladnie te same polozne pracujace w tym szpitalu, wiec majac szczescie tak czy inaczej moznaby na nia trafic ;) A poza tym w tym szpitalu akurat polozne podobno sa super i w ogole rodzenie naprawde odbywa sie w ludzkich warunkach (szpital dostal nawet pare razy nagrode "rodzic po ludzku") - niezaleznie od tego czy placisz czy nie. Ja szpital znam (chociaz nie porodowke) bo lezalam tam juz dwa razy i mam jak najlepsze zdanie. Wiec nie chodzi raczej o to (a przynajmniej w mniejszym stopniu) zeby sobie jakos na maksa polepszyc jakosc porodu ale zeby sie w ogole tam dostac ;))) Wrocilam od gina, zwolenienie dostalam (ciagle skurcze) i znow kazala lezec - ja zwariuje! W moim przypadku to sie troche martwie, ze nie wracam do robo - bo to i tesknie troche za ludzmi, a troche to sie boje, ze jak mnie tyle nie bedzie to mi pozabieraja na zawsze wszystkie najfajniejsze projekty i klientow i jak wroce toi sie w ogole nie odnajde. Rozwazalam nawet coby posciemniac troche pani, ze juz mnie tak nie boli jak wczesniej (bo faktycznie jakos te moje bole jakby troche lzejsze) i w ogole grac twardzielke, ale mnie maz ochrzanil i kazal mowic jak jest. No i koniec koncow do roboty juz pewnie nie wroce (zapytalam lekarki i powiedziala, zebym sie juz nie szykowala), no jak dobrze pojdzie to pewnie jakos we wrzesniu ;) Wlasnie, dziewczyny, to juz wiemy co porabia Gabalas, Happy i Aivon, a Wy czym sie zajmujecie?
-
Barbie, ja jujz poruszalam ten temat bo mnie tez to gryzie... W Wawie sama polozna kosztuje 1,5tys plus 8 stowek za wykupienie osobnej sali (warunek dla poloznej) + stowka za "konsultacje" przed porodem. W dodatku mowi sie ze bez wlasnej poloznej sa marne szanse na dostanie sie do szpitala (i znam przypadki gdzie faktycznie rodzaca byla odsylana po pare razy do innych szpitali bo "nie bylo miejsc"). Widocznie to klatwa duzych miast... :( Z tego co sie orientowalam u moich kolezanek to polznej raczje placi sie za to zeby miec spokoj w kwestii wlasnie dostania sie, i zeby w tej kluczowje chwili nie miotac sie od szpitala do szpitala (jezu a jak beda korki????? horror) tylko jechac sobie na "pewniaka". Oczywiscie to, ze mozesz od niej w kazdej chwili zadzwonic i sie podpytac o wszystko i pomaga Ci przy porodze tez ma swoje znaczenie, ale w tym wypadku mysle ze drugorzedne ;) Sama nie wiem jeszcze co zrobie, na razie "zarezerwowalam" sobie polozna (tu sie mowi, ze zeby sobie dobra "zarezerowac" to trzeba napisac do niej podanie ZANIM sie zajdzie w ciaze, hehe, takie maja branie. ;) Ale kurcze kwestia kasy mnie PRZERAZA. Cos tu wszystko na glowie stoi. PS. a do szkoly rodzenia jestem juz zapisana od dwoch miesiecy (tez na styczen) ;) Uh ta warszafffka ;)))) Happy, ja zaraz wlasnie lece do gina na kontole i sie okaze czy wracam jutro do robo czy dalej zwolnienie, troche sie stresuje....bo cos mi sie wydaje, ze jak juz teraz znow dostane to pewnie do roboty wcale nie wroce...(w sensie przed porodem ;;))) A Ty myslisz ze wrocisz jeszcze do robo? Gadalas na ten temat z lekarzem?
-
Sylwia, jeszcze a propos skurczy, to jest jeszcze cos takiego jak Skurcze Braxtona-Hicksa - wystepujace po 20tyg ciazy (wygooglaj sobie, sporo o tym pisza). Sa zupelnie normalne, cwicza po porstu macice do porodu - moze u Ciebie to wlasnie to? (u mnie raczej nie jako ze zaczely sie w 15tym...). Mowilas juz o tym lekarzowi? Co powiedzial?
-
Czesc Dziewczyny! Dobre pytanie co do imion, ja mam trzy do wyboru - nr 1 Lena (do tej pory wydawalo mi sie ze mega oryginalne i rzadkie imie, ale jak widze cos duzo Len moze przybyc na ten siwat ;)))), potem Ida i Nina. W kazdym razie jakies krotkie imie bo mamy dlugie nazwisko wiec zeby sie ladnie komponowalo ;) A w ogole to jakos nie moge sie z mezem dogadac na ten temat, on w ogole nie chce o tym rozmawiac (a jak sie rodzina albo znajomi go pytaja to robi glupia mine i wali na przyklad DODA albo inny koszmarek) ;))) W ogole ja to bym non stop nawijala o Dziecku, a on jakos ani slowa. Dziwne to troche.....I w ogole nie do konca zachowuje sie tak jak to sobie wyobrazalam (glaskanie brzucha to raczej wieeeelka rzadkosc, sam z siebie nie ma zbyt wile czulosci co do Miniaturki :((( Gabalas, gratuluje super siostrzenca i dzielnej siostry! Fajnie ze Wasze dzieci bede mialy inne Maluchy w Rodzinie, kurcze u nas wszystkie dzieciaki powyrastane i raczje nie bedzie bliskich rowiesnikow do odchowywania :(( Sylwia, Elwira - gratuluje chlopakow!!!!! :) A a propos skurczy to ja od 15 tygodnia mam skurcze, bolesne i wczesniej dosc czeste, teraz jakby rzadsze (glownie wieczorami i jak polaze torche) tez mi mowia, ze to narmalne i dopoki szyjka sie nie skraca to mam sie wcale nie martwic tylko brac nospe i sie oszczedzac. Trzymajcie sie!
-
Aivon, ja naprawde nie wiem co napisac.... Przykro mi strasznie i jakos glupio w tej sytuacji w ogole mi cokolwiek napisac, jakiekolwiek pocieszenia wydaja mi sie banalne... Napisze tlko tyle, ze zgadzam sie z dziewczynami, Dziewczyny, swoja droga jestescie niesamowite, ja nie mialam odwagi napisac czegolkolwiek pierwsza, ja tez Wam za to dziekuje. Jak widac losy ludzkie nie zawsze sa tak rozowe jakby sie wydawalo na pierwszy rzut oka (i jak sie moze wydawac po pobieznym przejrzeniu tego forum). Oprocz problemow typu wozek/basen/polozna (na serio teraz wydaje mi sie nietaktem samo to ze o tym wpominalam...) sa rzeczy inne, trudne, ciezkie, uhhh Byc kobieta nie jest latwo, oj nie. Trzymajcie(my) sie!
-
Saluto! No to chyba rusze na ten basen :) A z polozna to jeszcze pomysle i...policze. potffffooornie drogo u nas, zgroza normalnie, Agula, za te 500 zeta to by sie chyba oplacalo brac takse z wawy i w jeleniej jechac rodzic ;))) Aivon, wspolczuje serdecznie i ogolnej sytuacji i akcji z mezem, ale nie zalamuj sie kochana, ja swojego tez czasem mam na maksa dosc, niektore rzeczy po prostu do niego nie docieraja... Faceci sa dziwni... Uh, pozalic sie czasem dobra rzecz, szkoda ze nie mozemy "wpasc" do siebie i sie wygadac.... Gabalas, super z tym Twoim muzykowaniem - normalnie czlowiek orkiestra!!!! :) Szkoda, ze z zespolem sie tak skonczylo, ale trzymam kciuki za Twoja kariere! dobranoc Drogie Panie :)
-
Wlasnie wrocilam z miasta, dziiiizes jakie korki, przedsiwateczne szalenstwo w toku.... Monika, a propos szyjki, to przy "manualnej" wizycie kazdej sie sprawdza, ale tak podobno mozna wyczuc tylko zewnetrzna czesc szyjki i mi dodatkowo czasem daja skierowanie na usg coby mi dokladnie obejrzeli calosc. I wlasnie przy polowkowym mi dokladnie zmierzyli (nie wiem, moze to norma ze przy kazdym usg podaja wymiary szyjki?). Gabalas, znieczulenie tez sobie juz licze (6stowek ;))), to na bank ;) A w ogole to juz dawno mialam zapytac - pisalas o zespole z ktorym wystepowalas - zaintrygowalo mnie to, napisz pliz cos wiecej - co to za zespol, i co tam robilas? spiewalas? Moze juz wspominalas o tym ale jakos mi umknelo, a teraz ciekawosc zzera ;)))
-
Czesc Dziewczyny, U mnie po wizycie ok - szyjka nadal w porzadku, do skurczy mam sie "przyzwyczajac" :)) Mam po wczorajszej wizycie dwie refleksje: Primo - dziewczyny czy bedziecie sobie "wykupowaly" wlasna polozna? Macie jakies zdanie na ten temat? Ja do tej pory slyszalam, ze w zasadzie tylko taka zalatwiona polozna gwarantuje ze dostaniesz sie do tego szpitala, do ktorego chcesz (tak to jest w wawie, kurcze) a wczoraj odwazylam sie i zapytalam mojego lekarza (ordynator na ginekologii w szpitalu), czy moge liczyc na to, ze nawet jak nie wykupie sobie poloznej to mnie przyjma ;)) Kurcze taka prywatna polozna to koszt prawie 2,5 tysia, dacie wiare???? 1,5tys sama "usluga" plus 800zeta wykupienie osobnej sali (konieczne w takim wypadku) + 100 konsultacja przed. No nie - mysle sobie - troche drogawo, i chyba po porostu wykorzystuja schizy mlodych matek i przeludnienie na porodowkach. Na to on mi rzecze, ze teraz jest taka sytuacja, ze nawet "wlasna" polozna nie gwarantuje ze mnie przyjma. Slabo? I juz w ogole nie wiem co robic. Inna sprawa, ze uspokoil mnie i obiecal, ze jako jego pacjentka nie bede miec problemow, ale kto go tam wie ;) A Wy jak robicie z poloznymi? I secundo - polecil mi bardzo chodzenie na basen. Troche bylam w szoku, bo do tej pory slyszalam, glownie ze albo mam lezec, alebo polegiwac i raczje zadnej fizycznej aktywnosci, a teraz mowi, ze spokojny basenik jest super przygotowaniem do porodu. Czy ktoras z Was chodzi na basen? I po refleksjach :) Happy, pytalas co sie dzieje na polowkowym - sprawdza sie obwod glowki i wielkosc polkol (czy dziecko ne ma wodoglowia), obwod brzuszka, dlugosci kosci udowej, paluszki u rak i nog (jak sie da zobaczyc), czy dziecko nie ma rozszcepu wargi, czy serce ma prawidlowa budowe, nerki, sprawdza sie ilosc wod polodowych, budowe i polozenie lozyska (czy nie ma przodowania i sie nie odkleja), no i w moim przypadku jeszcze ta szyjka doszla. Achas no i wage plodu oczywiscie tez sie podaje :) To tyle co pamietam :) Milego dnia dziewczyny, ja lece ogladac parkiety :) Malinka
-
Czesc Dziewczyny! Ja tez dzis ma wizyte u ginekolog, hehe, wlasnie zaraz idziemy (Maz idzie ze mna, raczje stara sie chodzic, jak moze, ale do srodka wchodzi tylko przy "kluczowych" wizytach). Niezle, widze ze nie tylko mamy zblizone terminy porodu, ale nawet terminy wizyt u ginow nam sie jakos smiesznie pokrywaja ;) Ja chodze mniej wiecej co dwa tyg (w tym raz do mojej pracowej - "darmowej" babki a raz do faceta ordynatora, ktory mnie operowal, na konsultacje - za to place 2stowki!!!), ale to zeby sprawdzac szyjke, bo caly czas mam skurcze. Bajustyna, i (pewnie a propos tych skurczy) brzuch mam twardy prawie caly czas, w dodatku czasem tak mnie ciagnie ze nie moge prosto stac (az mnie przegina do dolu) ani chodzic zbyt wygodnie, a ciagle jest niezbyt duzy... Nie wiem co bedzie jak bardziej urosnie..... Ciąża, poród, wychowanie - serwis dla rodziców Parenting.pl - Album należący do Malinka77a: brzuch - Zdjęcie Czwarty Tydzien, foliowy kwas bierze sie do konca trzeciego miesiaca, chociaz ja ostatnio dostalam znow kwas foliowydo lykania razem z zelazem (????). W sumie nie zapytalam po co. :) A i dzis odebralam moja krew, kurcze mimo tych ton lekow ktore wyzeram jest coraz gorsza... Teraz hemoglobina 10,0. Uh :( Trzymajcie sie! Malinka
-
Czesc dziewczyny, Ja tez miewam ataki slabosci takie ze ledwo stoje, w glowie mi sie kreci, serce wali jak oszalale i tak az slodko w ustach sie robi i mroczki przed oczami (ale zemdlec jeszcze nie zemdlalam). Najgorzej mam rano, po wstaniu z lozka jakas godzine (bynajmniej sie nie zrywam, raczje leze z pol h i snadanie w lozku staram sie jesc ;))). Widocznie faktycznie taka uroda ciezarowek... :) Bajustyna, co do hemoglobiny, to mam 10,2, podobno to normalka, dali mi tylko zelazo do lykania (tardyferon). Nastepna krew mam w przyszlym tygodniu, zobaczymy czy sie poprawia. (ginica powiedziala mi ze najgorsza sie ma wlasnie w 5,6 miesiacu, a od 26 tyg sie sama poprawia). A propos jedzenia, to tez mam wrazenie ze jem mniej niz przed ciaza, ale i tak o niebo lepiej niz na poczatku, gdzie nawet plyny mi ciezko wchodzily....Wage mam ciagle nizsza niz przed ciaza... ale mysle ze nadrobie niebawem :) Co do kawy, to podobno mozna pic taka delikatna z mlekiem, oczywiscie jak sie nie ma zbyt wysokiego cisnienia. ja nie mam i czasami tez popijam sobie jacobsika ballance'a (polowa kofeiny). Poprawia mi nastroj ;) Wlasnie a gdzie jest Robaczek?? Jakos dawano sie nieodzywala, Roooobaaaaaaczku, gdzie jestes?
-
Aga, gratulujemy dziewczynki! witaj w klubie :) Witamy tez nowe Mamusie w kwietniowkach :) Nie bylo mnie chwile a tu pare ladnych stron czytania! Monika, szczerze wspolczuje Twojej kuzynce, nawet wole sobie nie wyobrazac co mozna czuc w takiej sytuacji.... :( Bajustyna, a ile wazy Twoja Dzidzia, ze martwisz sie ze za malo? Moja Miniaturka tydzien temu (25listopca) wazyla 369g (20tydz 3dzien) i pan powiedzial, ze jest jak najbardziej ok. Widocznie sa rozne rozmiary ;) Dziewczyny, a jak juz przerobilysmy (lub ciagle przerabiamy) temat wozkow, to moze podzielicie sie informacjami na temat literatury fachowej? Macie jakies ksiazki o dzieciaczkach godne polecenia? Ja jak na razie pochlonelam "Jezyk niemowlat" Tracy Hogg, ale moze bardziej doswiadoczne Mamusie cos jeszcze poleca?
-
Dziewczyny! Dzieki za pomoc w sprawie wozkow, Agnieszka masz racje, u nas to sie jakies megateranowy wozek sprawdzi raczej :) z napedem na 4 kola ;) Popatrze soebie na allegro, moze cos mnie zachwyci i skusi. Dzisiaj mialam podwojne odwiedziny w domu - tesciow i mojej mamy. Nawet luuuz, jedna rzecz mnie tylko rosmieszyla - dyskusja o imieniu. My jeszcze z mezem dokladnie tego nie obgadalismy, ja mam jakies pomysly, ale jeszcze glosno nie mowie, tymczasem wszyscy dziadkowie juz maja swoje pomysly i prawie, ze sie poklocili o imie dla naszej Miniaturki :)) tylko se siedzialam i smialam po cichu ;) Ale swoja droga to troche denerwujace, czy Wam tez rodzicie "podpowiadaja" imiona? ;)
-
Jajku to jak widze szal zakupow trwa! :)) Ja jeszcze nic nie kupilam, hmmm, ale moze faktycznie lepiej wczesniej pomyslec o wszystkim i potem te najciezsze miesiace miec z glowy.... albo chociaz poorientowac sie w necie co i jak. Na razie myslalam troche o wozku - dziewczyny "z doswiadczeniem" + te ktore juz dokonaly zakupu - moglybyscie cos polecic? Czy warto kupowac takie kombajny 3 w jednym czy gondola i oddzielna spacerowka + nosidlo lepiej sie sprawdzaja? I na co najbardziej zwracac uwage? Pozdrawiam! Malinka
-
Czesc, U mnie przy badaniu "recznym" ginica wyczula mi szyjke 1,5cm i tez sie przestraszylam (bo ciagle mam bole skurczowe i jestem na zwolnieniu), ale powiedziala, ze tak jest ok, bo w badaniu takim wyczuwa sie tylko zewnetrzna czesc szyjki. Tego samego dnia mialam polowkowe USG i poprosilam pana cobuy mi i szyjke sprawdzil i okazlo sie ze jest 4,9cm. Troche mnie to zdziwilo, bo sama juz nie wiem ktory"wymiar" jest standardowy, ale wyglada na to, ze 1,5 przy normalnym badaniu to nie jest zle. Wazne tez jest czy jest zamknieta. Trzymaj sie, wszysztko powinno byc ok! Pozdrawiam serdecznie, Malinka
-
Happy, dobrze ze wrocilas :) no i ze wszystko jest ok!!! super masz lekarza, ze tak sie Toba zajmuje i przejmuje, na serio. A brzucho Cie pobolewa (wspominalas o kroplowce w celu uspokojenia)? No i - jak szyjka? a propos ciaglego meczenia, to wlasnie my tez sobie ponarzekalysmy z rana ;) Aivon, super, ze Dzieciaczek ok!!! Wyglada na to, ze mamy te same terminy (12 kwietnia). Ale baranow przybedzie :) (sama jestem baran wiec sie bardzo ciesze :))) a Twoja Dzidzia calkiem pokaznych rozmiarow!!!! Moja we wtorek wazyla 369 :) Pozdrawiam! Malinka
-
Uh, my to sie mamy z tymi naszymi ciazami... ;) Ja tez slabiak na maksa, nie wiem czy to od tego, ze ostatnio glownie lezalam, czy od tego, ze mam malo hemoglobiny czy od czegos innego jeszcze ;) ale tez cokolwiek zrobie jestem zmeczona, serce wali mi jak oszalale, w dodatku czasem mi sie robi ewidentnie slabo. Doszlo do tego, ze sama boje sie chodzic do sklepu, bo tam (najczesciej przy kasie hehe) mam najgorsze ataki. A serce to mi czasem tak zabije, tak bardziej rzuci niz zabije, nawet jak sobie leze spokojnie... nie wiem juz co to jest, noigdy nie mialam z sercem problemow, a tu teraz takie jazdy. Ale pewie to normalka, bo jak widze nie jestem osamotniona :)