Skocz do zawartości
Forum

Bugi82

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bugi82

  1. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Hejka:) Koleżanka odpisała, tak jak pisałyście tłumacząc się trudnościami i dużą ilością spraw na głowie. Napisała też, żebym się nie gniewała, ale nie ma siły i czasu utrzymywać kontaktu z kimkolwiek i że odezwie się, jak wszystko ucichnie. Tyle, że ostatnio rozmawiałyśmy ze sobą ponad pół roku temu, dokładnie nawet nie pamiętam, kiedy, więc ta wiadomość nie usatysfakcjonowała mnie za bardzo, ale uszanuję jej wolę. Przypomniałam jej tylko, że w razie czego może na mnie liczyć i nie chodzi o to, że się gniewam, ale zwyczajnie martwię. Yvone,mam nadzieję, że z bankiem już nie będziesz miała więcej problemów, bo wierzę, że było Ci głupio przed żyrantami. Długo jeszcze będziesz musiała spłacać ten kredyt? Afi, ależ cudną minkę Ninia znów zrobiła:), szaliczek fajowy:) kassia, super, że taka nocka udana, u nas też zęby dokuczają, Lidka marudna zwłaszcza wieczorami, może to też przez to, że nie chodzimy ostatnio na dwór, ale jakoś przy tym jej katarze nie mam weny, tym bardziej że zanim zjemy to już się ciemno robi. Teściowej nie każe jej brać, bo jeszcze by ją pokusiło do siebie zabrać, a tam wszyscy chorzy, już się mnie kiedyś pytała, czy może ją wziąć, ale kurcze przy tym katarze mogłaby i coś gorszego od nich podłapać:/ i siedzą w domu:/. Wydaje mi się, ze ten katar jej już powoli mija i wreszcie to się zmieni:) karwenka, no może tym razem uda Wam się uniknąć gorszej infekcji Lola, brawa dla Bola:))))))), dokładnie tak jak mówisz, musi nabrać odwagi i oswoić się z myślą, że sam może chodzić:). U nas właśnie są dwie sypialnie, ja z Lidką śpię na górze ze swojej wygody, żeby nie wstawać do niej, m na dole, ze swojej wygody- przecież musi się wyspać do pracy!, z resztą w trójkę nie wyspalibyśmy się wcale, bo Lidka czasem tak wędruje, że ja ledwie na koniuszku łóżka się mieszczę;), a plus taki, że jak on wstaje rano, to nas nie budzi:). Często jest tak, że do pierwszego przebudzenia śpię z nim;) Katarzyna, a ja myślałam, że będzie lepiej ze spaniem, życzę żeby Oska dał już mamusi nabrać sił:) Beata, tak trzymaj, powoli a konsekwentnie zrealizujesz wszystkie zamierzenia:). Widzę, że Kubuś postawił na uzębienie górne:)
  2. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    karwenka, u mnie spanie z dzieckiem też z mojej wygody:), trzeba jakoś się wyspać do pracy i poprzytulać;), jak tam Zuzia się czuje? U nas wciąż katar, noska wycieram Lidzi mokrymi chusteczkami, żeby jak najmniej go podrażniać. kassia, prezent urodzinowy rewelacja:)))), szkoda tylko, że te choróbska Was tak męczą:(, mam nadzieję, że jakoś okiełznasz Jasia podczas nieobecności m;) Yvone, fajnie, że klocki Kalince się spodobały, ale ich cena jest rzeczywiście powalająca:/, w jakim nastroju wrócił mężulo? rachotka, to i tak dobrze, że przeprosił, ale masz rację, że nie powinien tak Cię wyliczać, takie czasy, że pieniądz ma coraz mniejszą wartość, niestety pensje nie rosną w takim samym tempie, co ceny:/ beata, brawo dla Was! Obyś dzisiejszej nocy się nie złamała:), ale mocno wierzę w Ciebie:) katarzyna, Tobie przespane nocki bardzo się należą, więc głowa do góry:) A ja Wam się trochę pożalę. Od dłuższego czasu nie mogę się skontaktować z przyjaciółką z czasów studenckich:(, nie odbiera moich telefonów, nie oddzwania, nie odpisuje smsów ani maila. Kompletnie nie wiem, co się mogło stać, nie ma najmniejszego powodu, żeby nie chcieć się ze mną kontaktować, przynajmniej tak mi się wydaje... Mieszka jakieś 130 km ode mnie, zmieniła mieszkanie i nawet nie wiem, gdzie dokładnie mieszka:(, miałyśmy czasem przerwy w kontaktowaniu się, ale nawet po długich przerwach rozmawiałyśmy ze sobą bez żadnego żalu, że druga się nie odzywa. Wiem, że jest zapracowaną osobą, ale żeby aż tak:/. Nigdy nie miałyśmy najmniejszych nawet spięć, zawsze mogłyśmy na siebie liczyć. Gdybym chociaż znała jej nowy adres, to chyba bym wsiadła w auto i do niej pojechała...
  3. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    AfirmacjaCo mi się dzisiaj śniło Były wszystkie nasze dzieci i my z Yvone musiałyśmy ich pilnować Kalinka i Ninusia postawiły sobie irokezy na wodę z cukrem, a jak do Bola coś powiedziałam to on taki mały do mnie: Przepraszam, ale słabo mówię po angielsku, możesz mówić do mnie po francusku" dobre, że też mnie się takie sny nie śnią...
  4. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Cześć dziewczyny:) kassia, jak tam Jasiu?,może to jednak jakieś ząbki mu dokuczają? W dużym mieście, to chyba jest więcej miejsc, gdzie można na spokojnie z dzieckiem wyjść, z jakimś kącikiem dla niego, u nas oczywiście w pobliżu nic takiego nie ma:(. A jeśli chodzi o spanie w dzień, to jest bardzo indywidualna sprawa, Lenka przestała jak miała ponad dwa latka(później w przedszkolu spala, bo mieli przymusowe leżakowanie), ale za to noce przesypiała od 20 do 8 rewelacyjnie, jakoś drzemka dzienna jej nie służyła, a szwagierki synek do 3 lat potrafił spać i po 3 godziny dziennie, ale za to b. wcześnie wstawał. Każde dziecko ma swoje potrzeby. Sylwuńka, trochę szkoda, ale pewnie dzieciątko poczeka na najbardziej dla siebie odpowiednią chwilę:) Beata, moze już większej dawki pedicetamolu Kubuś potrzebuje?, na moje dziewczyny też lepiej działają środki z ibuprofenem, najtańsze jest ibum, ale tak jak pisze rachotka, jest nurofen forte, którego można dać w mniejszej dawce, tylko kosztuje niestety więcej. Buziaki dla Kubusia:) Lidzia niestety już przeciwko syropkom też się buntuje, za bardzo ją pochwaliłam i teraz się z nią ganiam:/, a robię co mogę, żeby tylko na katarze się skończyło...
  5. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witam:) Mnie katar całkiem ładnie mija, wzięłam od razu cirrus i tablety na gardło i nie jest źle:), Lidzia za to już nie chce smarkać i ucieka przed wycieraniem noska:/, pewnie już ma dosyć i nosem może już podrażniony. Ale minioną nockę bardzo ładnie przespała, więc i ja miałam możliwość wypoczęcia. Ogólnie też jest jęcząca i marudząca, nie chcą się jej przebić te trójki:/ kassia, nie mam pojęcia, o co mogło chodzić Jasiowi, ja pępek tak jak Yvone tylko w kąpieli palcem myję... Ja nie wiem jeszcze, co na dzień babci i dziadka, pewnie Lenka coś zrobi, do tego jakieś czekoladki i myślę, że będzie ok:), ale może być jakiś ręcznik lub podusia z dedykacją: Kochanej babci, czy coś w tym stylu... Afi, pół godziny przed bajką? Lidka wcale się nie interesuje bajkami, woli biegać, zatrzymuje się tylko na kaczuszkach i innych piosenkach w mini mini, myślę, że Nince kiedyś przejdzie ten czas na całowanie wszystkiego, więc życzę abyś nie straciła do tej pory cierpliwości. A widok Ninki w koszu nieziemski, ucałuj od nas małą całuśnicę:) Sylwuńka, rób teściora Venezzia, jaki wstyd:), ja w sumie 16 m-cy karmiłam, a myślałam, żeby chociaż 6 się udało, kiedy ten czas zleciał... Jak Wam idzie, Nadusia dopomina się cyca? Lidka w dzień jakoś nigdy nie szarpała mnie za bluzkę ani nic z tych rzeczy, czasem sobie pogrzebie w dekolcie, ale to tak dla zabawy raczej. A Ty może właśnie zakładaj na razie bluzki bez dekoltów, żeby jej nie kusić:), powodzenia! Yvone, kurczę, co to tak gryzie Kalinkę, że spać nie może spokojnie:(, ona raczej dobre nocki miała... Oby to tylko przejściowe. Beata, adarka, u nas paznokcie u nóżek też niezaciekawe:/, nie mam pojęcia od czego to chyba są po prostu za miękkie na razie. Adarka, u nas snu na dobę wychodzi koło 12-13 h, więc też do śpiochów nie należymy... Dobrej nocki:)
  6. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Venezzia, niedługo będzie miesiąc, jak nie karmię, ja odstawiałam stopniowo, od września przestałam całkiem karmić w dzień, ale wieczorem zasypiała mi przy cycu i w nocy budziła się dość często i dawałam jej wtedy cyca. Jak trafiły mi się nocki, że przesypiała bez pobudki do 5, to pomyślałam, że warto to wykorzystać i że to nie z głodu się budzi. Ja z nią śpię i przy przebudzeniu tylko ją przytulałam i ona się cyca nie dopominała. Zostało nam tylko karmienie do usypiania, ale mleka mi bardzo ubyło, więc też powiedziałam Lidzi, że mleczka już nie ma, przytuliłam, a ona jakby zrozumiała i bez płaczu zasnęła. Nie zauważyłam żadnych negatywnych zmian po odstawieniu, nocki są różne, ale na pewno nie gorsze. Ja nic w zamian jej nie daję- ani mleka ani wody. Na pewno poprawiła się z jedzeniem w dzień, wcześniej jadła mało, bo mogła dojeść w nocy, teraz wystarczy że zje kolację o 18.30 i mamy spokój do rana. Moje piersi dzięki stopniowemu odstawianiu też nie ucierpiały- mleko straciłam od razu, be zastojów, odciągania itp. Wydaje mi się po prostu, że to był bardzo dobry moment na odstawienie. Adarka też już odstawiła Leosia, mniej więcej w tym samym czasie, co ja. Wiem, że MM jeszcze karmi, a jak u Was teraz to wygląda?
  7. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witam Lidzia mnie chyba zaraziła:(, cały dzień drapało mnie w gardle, a teraz czuję, że i katar mnie łapie. Jej też na razie dokucza, już się budziła, także zaraz spadam też do łóżka. Yvone, a macie bramkę na schody?, Lidka wchodzi bardzo szybko na schody i bardzo pilnuję, żeby bramki były pozamykane, bardziej nawet schodzenia się boję niż wchodzenia... Gratuluję testowania klocków, fajnie Wam się udało:), no i naważniejsze- cieszę się, że nic groźnego Kalinki nie złapało:) Beatka, coś Ty, nie przejmuj się- to nie Twoja wina, z resztą od razu napisali wiadomość, więc po prostu poczekamy:). No i faktycznie Kubuś testuje coraz to nowe zawody Katarzyna, oj taki masażyk to i mnie by się przydał, a mnie to raczej wykorzystują w tej kwestii, bo kursy masażu podstawowe mam... Może i faktycznie piątki idą Oskarkowi, Lenka Kamy i Kajtulo Kati już mają wszystkie mleczaki. Pamiętam, że mojej Lence wyszły dopiero po drugich urodzinach. hibiskus, udanego pobytu w W-wie:), Lidzia też z tych łobuzowatych, niedługo sama do wanny wejdzie, już musieliśmy podest schować, bo kombinowała z nim, wychodzić też chce, zadziera tę nóżkę wysoko:/, z resztą w wannie też non stop chodzi lub stoi i przelewa wodę, siedzieć nie chce.
  8. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    beata122Bugi a powiedz mi czy nagroda do ciebie juz dotarla? Jeszcze nie, dostałam maila, że wysyłka będzie opóźniona zdaje się do lutego, jak wyjdą pianki z produkcji, czy jakoś tak... kassia, na Iwonkę głosujemy tu http://parenting.pl/konkursy/22122-konkurs-uzytkownik-roku-2012-a-5.html, mam nadzieję, że to jednak nie azs u Jasia:/. I masz rację z tym fb, uzależnia prawie jak parenting A! Lola, ja się na spotkanie w wakacje piszę:)
  9. To ja się odezwę jako mama bezsmoczkowej córy:), ale ja od początku nie podawałam piersi jako uspokajacza, musiałam wrócić do pracy, więc nie chciałam do tego dopuścić. Ssania kciuka też nie było. A jak sobie radziłam w kryzysowych sytuacjach, hmmm chyba najczęściej poprzez utulenie, ukołysanie, a później odwrócenie uwagi, spokojne mówienie- szeptanie do uszka... Do butelki Lidzia przekonała się mając ponad 5 m-cy, ale tylko do picia kompotu czy soku, nie chciała pić mleka ani mojego ani żadnego innego i tak jej zostało. W tej chwili butelka i pierś już odstawione, nawet w miarę bezstresowo:), chociaż jak gdzieś widzi czy to smoczek uspokajacz (a będąc niemowlęciem nie tolerowała żadnego!), czy butelkę ze smoczkiem, to woła, żeby spróbować... martyna, a ile w tej chwili ma Twój synek?
  10. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Lidka bidula jak kichnie, to gile na około:/, ale przynajmniej się nosek oczyszcza, smarka tez pięknie, więc mam nadzieję, że na katarze się skończy, wysmarowałam ją na noc, dałam lipomal- wiecie, jak ona mi pięknie teraz łyka wszystko?, tylko z łyżeczki a nie strzykawką, tylko wołam-choć na syropek, a ona już przybiega i buźkę otwiera, nawet tran tak pije, a jeszcze jakiś czas temu siłą musiałam w nią wlewać syropki... No i powiem Wam, że i ona jest taka prędka ostatnio, biega, włazi na krzesła, sedes i gdzie tylko się da, więc oczy na około głowy. A ze słodyczami to tak, jak u Was, szybko się do nich nauczyła, przez Lenkę. Ona czasem sama ciągnie mnie do szafek ze slodyczami, dobrze wie, gdzie co jest, a jest tego trochę, bo obie dostały z Tomka pracy po torbie słodyczy, co trochę wydamy, to dostaną nowe i nie możemy tego przejeść Dzisiaj dzień luźniejszy, to jutro sobie "odbiję", bo od rana praca, a zajęcia po południu:( rachotka, Lidka też włazi na Lenkę, jak ta leży, ale ona się cieszy i bawi się z nią wtedy, albo się przytulają:), telewizor nowy dopiero mamy w planach kupić, ale pewnie też trzeba będzie uważać. adarka, nie martw się na zapas, zobaczysz, jak tylko ciepło się zrobi i więcej nasze dzieciaczki czasu na dworze będą spędzały, to i zgubią trochę ciałka. Spójrz właśnie na siatki centylowe. Lidzia też waży sporo, ale w siatkach się mieści- z wagą na 75 ze wzrostem na 90., ale się mieści. Lidka odkąd nie je w nocy, to też w dzień je dużo więcej, ale ostatni posiłek je już koło 18.30, więc przerwę ma sporą, Z rana apetyt ma najmniejszy, rozkręca się później, zwłaszcza przy mięsku;) Beatka, cały czas o Was pamiętam. Na pewno zajrzymy, jak tylko Lidce przejdzie:) Yvone, trzymamy kciuki za użytkownika roku:)
  11. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Lidka też nie liże, ale za to "łapkuje" i wiecznie są brudne... Afi, a to całuśnica z Ninki:), Lidka już mniej całuje, z Lenką to się wręcz droczy, wystawia dzióbka, a za chwilę ucieka i śmieje się, że nie:), ale mamusi zawsze się dostanie:) rachotka, Ty to dodatkowo miałaś okropne przejścia przy porodach, więc i tu masz na pewno dodatkowego stresa. Ja w sumie też boję się, żeby mi się przy kolejnej ciąży cholestaza nie ujawniła, prawdopodobieństwo jest b.duże i właśnie z kolejną ciążą wzrasta, a ja wyniki swojej wątroby miałam z Lidką dość kiepskie. Hibiskus, cieszę się, że u okulisty wszystko w porządku:). Ja już pisałam, że to nie kwestia finansowa jest u mnie decydująca, ale Yvone ma rację, żyjemy w czasach, gdzie rządzi pieniądz, już dzieci w przedszkolu potrafią dokuczyć takeimu, które ma gorsze ubrania, czy zabawki, strasznie to przykre:( Lola, Beatka, ja właśnie rzadko zostawiam komentarze na Waszych blogach, ale czytać je uwielbiam:), tak jak i patrzeć na Waszych przystojniaków małych:). Do Kubusia miałam nawet w planach dziś zabrać dziewczyny, ale Lidka wstała z katarem. Mam nadzieję, ze szybko jej przejdzie, a już tyle było spokoju, wcześniej miała kontakt z chorymi, a się nie zaraziła, a teraz ni stąd ni zowąd ją dopadło, chyba przez te zębiska, wrrrrr Lubię czwartki, bo mam tylko 2 godzinki:), teraz Lidzia śpi, więc powinnam szybko się za obiad wziąć i pracę muszę zaliczeniową na jutro napisać, ale się zebrać nie mogę, Lola nie słódź mi, bo ja już coraz częściej nie wyrabiam:/, brak mi dnia na wszystko i porządnej odskoczni. Nawet na wyprzedaże nie mam kiedy jechać...
  12. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Hop hop:) To ja:). kassia, no nieciekawie to wygląda:/, może to faktycznie być reakcja uczuleniowa, ale Ty nie podawałaś teraz Jasiowi jakiegoś syropu antyalergicznego, to w sumie powinien i na to wtedy pomóc. Yvone, a katar też Kalinka ma, czy sam kaszel? Może faktycznie przydałoby się ją osłuchać. karwenka, masz całkowitą rację z tymi kosztami. Zdecydowanie rosną z wiekiem, zwłaszcza w szkole, i to nie tylko książki i przybory, ale i co chwilę jakieś przedstawienie, koncert, wyjazd, nie sposób tego dziecku odmówić. Mnie myśli o trzecim dzieciątku często nachodzą, ale w najbliższym czasie skończy się raczej na myślach, ale u mnie bardziej przez postawę męża, trochę się na nim zawiodłam, jego bierną postawą w wielu kwestiach. Zdecydowanie za mało się angażuje w wychowywanie dzieci, a mnie samej ciężko wszystko ogarnąć. Z pracy też nie zrezygnuję, więc problem z opieką nad dwójką dzieci, może jak Lidka pójdzie do przedszkola, pożyjemy, zobaczymy... U nas kolejny ząbek, ale tym razem u Lenki- lewa dolna 6, kurcze wcześnie jej te stałe ząbki wychodzą, oby się tylko nie psuły. Śniegu u nas nie za wiele, ale po pracy choć na trochę wzięłam dziewczyny na sanki, tylko ciągle szybko ciemno się robi...
  13. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Dobry wieczór:) Katarzyna, no szok, że ciągle Was tak mocno trzyma:( adarka, karwenka Lidzia też zasypia u nas w łóżku, ale trwa to kilka minut, więc nieźle:), ale ja gaszę światło, więc nic jej nie rozprasza. A! karwenka, Lenka też wiecznie śpiewa tę piosenkę z barbie... Yvone, i jak tam po kolędzie? I jak Kalinka? A nam się cały rok imprezowo zapowiada, najpierw to wesele w lutym, zdaje się na zakończenie karnawału, w maju komunia chrześnicy, w czerwcu i lipcu kolejne wesela. Tylko strach podliczyć, ile to wszystko będzie kosztowało...
  14. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Hello:) Wiecie, moje dziewczyny to jednak zawsze mnie okupują, a nie tatusia, ale właśnie od jakiegoś czasu Lidzi zdarza się tak w niego wtulać:), ale ona ogólnie straszny przytulas, a jaki łobuziak, tylko patrzy, co zbroić, ewidentnie ma to po tatusiu:). Dziś przyjechali nas zapraszać na to wesele, o którym Wam pisałam, akurat byłam z dziewczynami po mleko u mamy i przyszłej panny młodej nie poznałam... Ślub jest kawałek od nas i to już na 16, a ja mam kurka zjazd wtedy, będę musiała się urwać z zajęć, a i tak ciężko będzie mi się wyrobić. kassia, u nas jak igły z choinki leżą, to Lidka czym prędzej je podnosi i chce z powrotem do niej przyczepić, a zaczyna się bardzo też sypać, więc chyba już niedługo postoi... Sylwuńka, no zaczęłabyś sezon na ciąże:), cieszę się że z mężem już lepiej Ci się układa:) karwenka, fajne takie ognisko:), u nas szopkę przed kościołem rozebrali zaraz po Świętach:/, a Lidzia tak ładnie jeszcze nie mówi, w ogóle mam wrażenie, że mało mówi w porównaniu do Lenki... Chociaż po swojemu trajkocze cały czas:) Yvone, u nas nad ranem było to samo:(, ale ja już się przyzwyczaiłam do takich nocek i funkcjonuję normalnie, tylko bardzo nie lubię, gdy widzę, że małej coś dolega, a ja nie wiem, co? Kotek ma śliczne imię:) Beata, nawet nie wiem, czy ksiądz zajrzał w kopertę, wcześniejsi księża nigdy tego nie robili, a nawet pytali, czy aby na pewno nam wystarczy...
  15. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Nam ta niedziela też leniwie zleciała... Na dwór jednak nie wyszliśmy, jakoś tak wydawało mi się, że mocno sypie... To Wam się Beatko narobiło, coś pecha macie ostatnio z tym szambem. Jak ja się cieszę, że nam tuż przed wprowadzinami założyli kanalizację i spokój:). Cieszę się, że katar Wam odpuścił, może uda nam się wreszcie spotkać:) Yvone, to przez te ząbki brak snu?, ja mam nadzieję, że Lidka jeszcze będzie chciała spać w dzień, chociaż tę godzinkę- półtorej, zaraz inna jest po drzemce. U Was już trzy trójki na horyzoncie, a u nas ani jedna się jeszcze nie przebiła, a Lidka rozdrażniona, marudząca, sama nie wie, czego chce. Od jakichś dwóch tyg robi też często luźniejsze, bardziej żrące kupki, muszę ją częściej kremować, bo czym inaczej pupa czerwona:(. My z kolei wybrałyśmy się z dziewczynami w piątek do sąsiadki, niedaleko, też ma dwie córeczki. Przed 19, tak jak powinnyśmy wracać do domu przyjechał po nas Tomek, bo się rozpadło. Lidka jak go zobaczyła, jak na niego wskoczyła, on ją wziął na ręce i też się wtuliła na dobre 5 minut, jak nigdy, masz rację rozczulający taki widok:).
  16. Głosuję na Yvone:), to bardzo dobra duszyczka:)
  17. Moja córcia ma niecałe 17 m-cy i 86cm wzrostu i nie ma problemów z siadaniem na takim krzesełku. Te wyższe oparcia wydają mi się wygodniejsze dla dziecka.
  18. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Dzień dobry:) U nas biało, wyszłybyśmy na sanki, ale ciągle pada. Beatka, Wy też wreszcie też może wypróbujecie sanki:)? Jak Wam mija niedziela?
  19. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Yvone, super, że już lepiej:), Mnie się czasem ucho też przytyka- nawet przepłukiwane miałam kiedyś, niefajne uczucie:/ kassia, one zawsze się kąpią koło 19, Lidka zasypia mniej więcej o 19.40, wtedy idę do Lenki, czytam jej, robimy ćwiczenia logopedyczne (Lenka niedawno zaczęła chodzić na logopedię, bo nie wymawia jeszcze sz i pilnie ćwiczy:) po tym czasem od razu się kładzie, a czasem jak nie może zasnąć, to jeszcze schodzi na jedną bajeczkę, ale przed 21 zawsze śpi. Wstajemy z reguły po 7, dziś trochę wcześniej... Nie martw się, Jasiek na pewno nie cofa się;), pełzanie po prostu dobrze mu się kojarzy i dobrze, ruchy naprzemienne są bardzo dobre, dzieciom powinno się właśnie dużo pozwaalć na kolanach chodzić, a rodzice z reguły warczą;) Dobrej nocki kochane;)
  20. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Dobry wieczór:) Yvone, to przykre, ale ciężko teraz trafić na księży z powołania, dla ludzi:/, więc wcale się nie dziwię, że macie sentyment do dawnej parafii. Ale może nie będzie źle:) Mój mąż też z tych co to muszą się wyspać... A Lidka dziś mi zrobiła pobudkę o 6.40:/ Jak dziś ząb i ucho? Zabieram już te moje panny na kąpiel, bo Lidka coś marudząca:((((
  21. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Coś zastój znów na forum... U nas dziś była kolęda, ale nie zdążyłam wrócić z pracy, tzn. mijałam się z księdzem w drzwiach i tylko się ze mną przywitał, a przyjęła go Lidzia z teściową;), dobrze, że choć jeden domownik był:) Katarzyna, no szpital to Wy macie w domu:(, rety aż zapalenie płuc naszego Oskę złapało:(, Ty póki co nie pracujesz, prawda, to przynajmniej spokojnie możesz zająć się dziećmi. Tobie sił życzę, a dzieciom zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia! karwenka, no wszystkiego pogodzić się nie da:/, dobrze, że chociaż masz pewność, że Zuzia ma dobrą opiekę, a ten katar rzeczywiście przylepił się do Zuzi, może jakieś podłoże alergiczne ma? Yvone, to będziecie mieć nowego domownika:), ciekawe, czy Carmen jest gotowa na kocie towarzystwo na stałe... kassia, ja 6 wiedera nawet nie zaczynałam, mocno wysiłkowa jest,a ja jednak mam słabą kondycję ostatnio... Filmu Ci niestety nie polecę, bo ostatnio rzadko oglądam, a jak już oglądam, to coś lekkiego, żeby się odstresować.
  22. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Z lekka zabiegane miałam popołudnie, byłyśmy z dziewczynami u mojej mamy, bo ma dziś urodzinki, a jak poszły spać, to wzięłam się za sprzątanie, bo kolędę mamy jutro. Nie wiem tylko, czy zdążę na niej być, jutro pracuję do 14... Dostaliśmy też info, że najbliższe wesele nie w czerwcu, a już za miesiąc- 9 lutego:), mam nadzieję, że się wybawimy i jakoś dam radę wytrzymać;), tylko muszę sobie jakąś kieckę sprawić:) Poza tym cieszę się bardzo, bo udało mi się wygrać na blogu Beatki:)))))))))))))))))))) kassia, może ten antyalergiczny syropek wystarczy, staraj się, żeby Jasio dużo pił, przydałyby się też inhalacje ze zwykłej soli i nawilżanie powietrza, choćby przez mokre ręczniki Sylwuńka, no u nas mały sukces nocnikowy jest:), od ponad tygodnia tuż po przebudzeniu mówię do Lidzi- idziemy sisi, ona zrywa się z łóżka, idzie a nawet biegnie do łazienki, szarpie za pajacyka, żeby ją rozebrać, siada i SIKA, no dwa razy była kupa zamiast siku, ale w nocy wtedy więcej się przebudzała, więc i wysikać się pewnie zdążyła. Wieczorem jest różnie, przed kąpielą nie może wysiedzieć , czasem po kąpieli zrobi, dziś sama się wyrwała i zrobiła. Na razie jest to bardziej wysadzanie, a nie kontrolowanie, ale z czasem do wszystkiego dojdziemy:). Myślę, że najlepiej zacząć właśnie rano, bo przecież każdy po przebudzeniu ma taką potrzebę:). Muszę też kupić drugi nocniczek na dół, żeby sadzać ją przed i po drzemce. Konkretne odpieluchowanie planuję wiosną, jak już będzie cieplej, o ile się uda oczywiście adarka, dzielny Leoś:), buziak dla niego. Faktycznie duży z niego chłopak, ale jeszcze zdąży to zgubić:). No i trzymam kciuki za staranka:) Beatka, adarka ma rację, ja z odstawieniem od piersi miałam to samo, a poszło w miarę gładko. Ja do usypiania kładę się z Lidzią, ale po ciemku i ona już nie zaczepia mnie do zabawy tylko jak to Lola opisała uprawia "orkę", kręci się na całym łóżku we wszystkie strony, ja nie robię nic tylko pilnuję, żeby nie spadła, choć ona i po omacku potrafi z łóżka zejść... No i nie ma zmiłuj, codziennie o tej samej porze się kładzie, wie dobrze, kiedy co się dzieje:). U mnie niestety też wszystko w brzuch idzie:(, ale niestety nie potrafię sobie odmówić słodyczy, zwłaszcza do kawy... Mam nadzieję, że wkrótce się zobaczymy
  23. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Dzień dobry:) Ależ u nas ponuro za oknem:/, pada deszcz ze śniegiem, taka papranina... Choć u nas sylwester na spokojnie, to i tak dotrwałam do północy, a nawet do 1, bo wtedy Lidzia się przebudziła, więc i ja poszłam spać. Za to mój mąż powalczył dłużej i biedny taki był słaby w Nowy Rok, że aż mi go żal było. Lidzia fajerwerki przespała, nie obudziły jej, Lenka za to kazała się obudzić o północy, nawet Tomek ją obudził i przyniósł do nas, ale była tak śpiąca, że szybciutko wróciła do łóżeczka;). rachotka, ja myślę, że to minie trochę czasu, aż się wszystko u Was unormuje, jednak ten pobyt w szpitalu był długi i calej rodzince dał w kość. Żeby już Was choroby nie łapały, to dacie sobie radę! karwenka, o, to pobalowałaś:), my na tany dopiero w czerwcu się wybieramy, na weselicho, a teraz w sumie mielibyśmy okazję iść na imprezę z okazji odejścia na emeryturę- odchodzi dwóch znajomych Tomka jeszcze z systemu, jako że dwóch, to robią większą imprezę dla par, ale w czwartek:/, oni z systemu mają wtedy piątek wolny, Tomek może sobie urlop wziąć, ale ja nie, a w piątki mam akurat zajęcia od samego rana w szkola, więc nie widzi mi się całonocna balanga... Yvone, Kasia, fajnie Wam się spotkanko udało:) beata, a co Ci zaszkodziło, że tak źle się czułaś? Ja w kwestii smoka też nie pomogę, ale faktycznie lepiej się za to zabrać, gdy już Kubuś będzie całkiem zdrowy. Lidka z kolei jak byłą mała, to wcale smoka nie chciała, a teraz jak u jakiegoś dziecka widzi, to ma ochotę pociumkać. Sama widziałaś, jak było ostatnio u Was;) kassia, jak tam u Was, byliście u lekarza? Sylwuńka, zdrówka dla Alanka, ząbki na pewno dokuczają, u nas też trójki się pchają, ale jeszcze się nie przebiły...
  24. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witam moje Kochane:))))))) My za chwilkę idziemy do teściów, posiedzimy do jakiejś 19 i wrócimy, żeby dzieci położyć spać normalnie. Później mieliśmy sami psoiedzieć, ale przygarniemy samotnego kolegę i mam nadzieję jakoś dotrwam do północy:) Aniu bardzo się cieszę, że jest na tyle dobrze, że możecie być już w domku:). Ale te sterydy długo jeszcze musi przyjmować nasz dzielny Kacpero... Życzę Wam udanego wieczoru:) i oby Nowy Rok 2013 przynosił tylko miłe chwile:)
  25. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Dobry wieczór:) Lidzia chętnie dzieli się jedzeniem, ale z zabawkami bywa już różnie... Dziś odwiedziła mnie kuzynka ze swoimi córkami, jedna ma 3,5, druga roczek, Lidzi bardzo spodobał się kubeczek Patrycji i koniecznie chciała tylko z niego pić, nawet oddała jej swojego lovi360, ale tamta z niego nie potrafiła pić, więc tu był konflikt. Lidzia wyrywać nie chciała, ale stała nad tamtą i krzyczała do niej ostro póki nie zajarzyła i nie odstąpiła jej swojego kubeczka. Uparcizna z niej nieziemska. A taki miała dzień na picie dziś, że nie nadążałam z dolewkami... Ogólnie dziewczyny sobie nie dokuczały, chwilami nawet ładnie bawiły rachotka, a ja miałam nadzieję, że już jesteście w domku, wcale Ci się nie dziwię, że masz już dość:(, dwa tygodnie to bardzo długo, ileż Kacperek się musiał nacierpieć. Najważniejsze, że możecie z nim być. karwenka, u mnie bombki raczej na miejscu:), ale ja i tak mam same nietłukące, nie ryzykowałam ze szklanymi, tylko pierników nie mogłam powiesić, bo kusiły Lidzię:) Sylwuńka, mnie się wydaje, że ogólnie odwilż przyczyniła się do rozmnożenia wirusów, do tego osłabienie wynikające z ząbkowania i katar gotowy:/. kassia, a jak Jasio udało się tę gorączkę zbić? Ibum u Was nie działa? Ja z kolei paracetamolu nie stosuję, bo nie widzę po nim efektów. Nawet wczoraj Lidce na noc ibum dałam bo widziałam, że męczą ją ząbki i po szczepieniu taka skołowana i pięknie mi noc przespała mimo pełni:). Nieźle skasowali tego kumpla:(, jeszcze za taką poradę... O solance nie słyszałam, mam nadzieję, że uda Wam się pokonać choróbsko. No i dzielnaś Ty, że nie dałaś się UP:) Hibi, Julcia już się trochę wychorowała, więc moze trochę swojej odporności już nabyła. Lidzia już też dłuższy czas nie choruje, nawet Lenka jej katarem nie zaraziła, ja też zarazki co rusz przynoszę (odpukać w niemalowane!!!) beata, na Twoich teściów to rady nie będzie, dopóki się nie przejadą na Bartusiu, to Wy będziecie w odstawce, trudno- ich strata! A Kubuś już wyzdrowiał? Yvone, a jak Wasze zdrówko, lepiej się macie? Afi, no witaj z powrotem:), ja tam tych Twoich dodatkowych kg nie zauważyłam:). A może sprzedawałabyś na allegro?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...