-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Italy
-
Oopsy DaisyJa Ci powiem że to chorobowe to taka trochę kara dla mnie.Ja mam już 28 lat, a 10 pracuję.Jakoś nie umiem wysiedzieć w domu.Szczęście mam zawsze takie że mam lekką pracę.Pierwsza to była w kafejce internetowej , potem poszłam do Dziennika Zachodniego na kontrolę i obsługę jakości , a teraz tu pracuję w papierkowej robocie.Co pół godziny sprawdzam daty ważności,temperaturę,czy wszystkie składniki są dobre , sprawdzić wagę , a potem to wszystko spisać.Do tego raz na godzinę muszę sprawdzić metale.Czyli wrzucam to na taśmę i wkładam do pudełek 3 plastikowe patyki z wtopionym metalem i musi mi wszystko odrzucić.Jak nie odrzuca to i tak wpisuję że odrzuciło Miałam dziewczynę w pracy co miała córkę chorowitkę, co chwila dzwoniła że dzieciak chory i ją zwolnili.... ale to zabrzmialo co ja mam powiedziec jak mam juz 35
-
Oopsy DaisyJa Ci powiem że to chorobowe to taka trochę kara dla mnie.Ja mam już 28 lat, a 10 pracuję.Jakoś nie umiem wysiedzieć w domu.Szczęście mam zawsze takie że mam lekką pracę.Pierwsza to była w kafejce internetowej , potem poszłam do Dziennika Zachodniego na kontrolę i obsługę jakości , a teraz tu pracuję w papierkowej robocie.Co pół godziny sprawdzam daty ważności,temperaturę,czy wszystkie składniki są dobre , sprawdzić wagę , a potem to wszystko spisać.Do tego raz na godzinę muszę sprawdzić metale.Czyli wrzucam to na taśmę i wkładam do pudełek 3 plastikowe patyki z wtopionym metalem i musi mi wszystko odrzucić.Jak nie odrzuca to i tak wpisuję że odrzuciło i ze niby czym sie ta firma zajmujeco bym wiedziala czego mam nie kupowac
-
Oopsy DaisyOczywiście że się cieszę :)na 3 miesiące dali mi trochę ''lżejsze'' miejsce- i to jest najgorsza wiadomość .Ale co tam wytrzymam.Jeszcze zostało ponad 20m dni urlopu które muszę wykorzystać do końca marca ja chyba tez niedlugo zaczne szukac pracy....a raczej poczekam na cos w Misia firmie bo tam duzu nowych ludzi beda potrzebowac....a wiadomo ze teraz znalezc dobra prace to tylko po znajomosci tylko zastanawiam sie czy to ma sens...skoro mela co tydzien jest chora
-
ja mam fiolki... w zeszlym roku je kupilam i utopilam ale potem odstawilam do kata na miesiac zeby wyschly i wyschly...od tamtej pory juz ich nie podlewam codziennie tylko jak sobie przypomne i sa piekne mam jeszcze storczyki....ktore tez w zeszlym roku zamordowalam ale potem odzyly generalnie nauczylam sie ze kwiatow sie nie podlewa........... za czesto oczywiscie
-
Oopsy DaisyA ja za 2 tyg już do pracy wracam po 6-cio miesięcznej przerwie i ty sie cieszysz az tak sie wynudzilas w domu
-
Jezuuuuuuusssssss jak mi sie nic nie chce i tak bede miala przez tydzien zanim Mela do przedszkola nie pojdzie ja nie umiem w domu siedziec....jak nie moge nigdzie wyjsc to normalnie taki len we mnie wstepuje ze ho ho Misiu w srode leci do Norwegii poznac glownego szefaaaa i tak do soboty sie beda poznawac a ja sie zanudze na smierc no chyba ze moja Sabina wpadnie czasem bo ma wolne...zlamala dzis rano reke jak szla na spacer z psem ta to ma szczescie
-
curryItaly, jak ja coś niejasno napisałam to pisz gdzie. Postaram się wytłumaczyć lepiej :) ja raczej ta cala Insane probowalam zrozumiec ale jakos mi nie idzie
-
a na dodatek w piatek przyszedl do mnie ten Pan od zyrandola....no moze Pan to za duzo powiedziane...bo ma chyba ze 40 lat... i przyszedl z synem...Mateuszem - 12 lat...niewidomy ....uposledzony...nie potrafi wyraznie mowic i nie umie jesc ...to znaczy je same papki bo nie umie gryzc...to znaczy nie umie jezykiem przesuwac jedzenia i pewnie dlatego tez tak niewyraznie mowi... w kazdym badz razie do czego zmierzam... no on go wychowuje sam...bo zona popelnila samobojstwo...nie dala rady po urodzeniu chlopca...on chcial aborcji ona nie...ona chciala urodzic...mowila ze dadza rade...ona sie poddala on dal rade i powiem wam ze podziwiam go...ciezka praca przy tym chlopcu... i wiecie co...on chcial zebym mu "pokazala" mieszkanie....wiec go prowadzilam od pokoju do pokoju i opowiadalam ze tu jest lozko tu telewizor itp...i chyba z 10 razy mi sie wyrwalo"widzisz" bez kitu nie umialam nad tym zapanowac biedne dziecko.... a mela tak na niego patrzyla....i pytala czemu ma oczki zamkniete masakra.... ale potem razem na dywanie sie krecili w kolko...znaczy sie on sie krecil bo z jego blednikiem cos jest nie teges...a Mela odpadala po 3 kolku
-
i z tego wszystkiego wdalam sie wczoraj w dyskusje z Misiem...taka ogolna o tym wszystkim co tutaj tylko w skrocie i mi nie poszlo bo jego angielski lepszy od mojego i nie moglam sie wyslowic i szlag trafil moje argumenty...i sie wkurzylam i powiedzialam ze nie bede z nim gadac bo on sie nie zna
-
no troche to czasu zajmuje bo jednak trzeba wszystko dokladnie czytac...i czasami nawet po dwa razy niektore osoby chociaz to nic nie daje bo ja dalej nie kumam o co niektorym chodzi
-
curryItalyi wiecie co dziewczyny....no staram sie was nadrobic ale mi to chyba z miesiac zajmie bo tego nie mozna tak po lebkach... i widze ze ostro chwilami bywalo lubie lubieA gdzie teraz jesteś? :)) no zaraz po debacie o Jezusie....o krzyzach palach...teraz tez troche o lesbijkach
-
ŚwieżakJa dziś długo nie zagoszczę, w Szczecinie piękna pogoda, trzeba korzystać dotlenić się i nałapać trochę promyków słońca, a potem znajomych odwiedzić. ja dzis w domu kolejny weekend Mela tak kaszle ze az serce sie kroi bez kitu chyba juz jej nie puszcze do przedszkola
-
i wiecie co dziewczyny....no staram sie was nadrobic ale mi to chyba z miesiac zajmie bo tego nie mozna tak po lebkach... i widze ze ostro chwilami bywalo lubie lubie
-
Czesc Dzewczyny Widze ze tematy ciazowe Ja Mele tez dlugo robilam i po drodze niestety tez przydazylo mi sie poronienie i tak wlasnie trafilam tutaj na forum....bo bylam we wloszech i kompletnie nie wiedzialam co robic....lekarze po angielsku mowili tyle co ja po wlosku...Misiek nie umial sie wszystkiego dopytac wiec zaczelam szukac w necie..i znalazlam parenting i tez wszystkiego probowalam...tylko z testami owulacyjnymi mialam problem....wogole mi nie wychodzily....szyjki tez badac nie umiem...wykres robilam miesiac i nawet mi wychodzilo ale to juz na koncu bylo ... po drodze jeden z ginow nawet mi endometrioze zdiagnozowal....po jednym usg na ktorym zobaczyl pecherzyk w wielkosci 28mm gdzie normy niby do 22 sa...a z takiego wlasnie wielkiego pecherzyka urodzila sie Melinda tylko jakies 3 cykle pozniej i pod okiem innego lekarza i z mojego doswiadczenia powiem ze chyba najfajniejszy jest monitoring....no mnie sie tak udalo...poszlam zobaczylam mega pecherzyk ktory mial albo peknac albo zamienic sie w torbiel...lekarz kazal sie bzyknac wieczorem raz a porzadnie ...podniesc nogi w gore...polerzec godzinke... tak tez zrobilam i zaciazylam no i badania....na prolaktyne to podstawa... no to tyle z moich rad...nie to zeby ktoras pytala ale tak jakos chcialam sie z wami podzielic
-
Dzien dobry u nas sniegu tona...ale to Stocia wiesz bo mieszkasz rzut beretem ode mnie szkoda tylko ze Mela znowu chora a sanki wyjelam i przygotowalam
-
ŚwieżakItaly mój na odwrót - z garniturów w bluzy i T-shirty. Na szczęście przeszła mu mania ubierania się od góry do dołu w jednym kolorze , np bluza, t-shirt, spodnie i buty na brązowo, albo na granatowo - jego ulubione kolory. moj tam czasami musial ubrak gajerek ale nigdy krawatow nie nosil....a teraz codziennie w krawacie tak jakos mi dziwnie....niby fajnie jak facet taki elegancki...ale ja jakos wole takich obszarpanych
-
i jeszcze chcialam cos dorzucic o tych feriach..... to wlasnie na te swieta bylismy w Zakopcu i tak jak Franka pisze ...termy w Bialce i Dunajcu suuuper...wiec na ferie dla dzieciakow idealne... ale jak bym miala wybierac to pojechalam bym do Bialki...
-
a co do mezow...to ja dzis z moim bylam na zakupach.... ale o dziwo nawet nam poszlo i Misiek jak rasowy "prezes" wyglada jakos mi tak dziwnie jak na niego patrze przyzwyczailam sie do podkoszulek i bluz a tu teraz garnitury
-
kuzwa zrobilam multi multi i zupelnie cos innego mi powychodzilo cos nie mam szczescia ostatnio Dzien dobry I napisze cos bezosobowo bo nie zdaze sie cofnac i ponotowac co komu co do optymizmu...to moja Sabina (mama) jest wieczna pesymistka.... matko jak ona narzeka...nie nakrecili jeszcze dobrego filmu i generalnie nic madrego jeszcze w TV nie widziala...wszyscy sa glupi a zycie jest do dupy i jak sie ma dola to lepiej jej drzwi nie otwierac bo to sie moze pozniejszym samobojstwem skonczyc ona taka strasznie toksyczna jest...i nie docieraja do niej zadne argumenty....generalnie tak mnie zawsze zakreci ze czesto i gesto lapie sie na tym ze sie zgubilam i w sumie nie wiem o co poszlo wiec nie dyskutuje z nia...slucham...ale sie nie odzywam bo zawsze sie to konczy klotnia co do owsiaka to ja tez jestem za ta nowa akcja tez mi szkoda starszych osob ale o tym juz pisalam na pogaduchach historyjka z FB o starszej pani wzruszajaca...i tez mi sie lezka w oku zakrecila a co do "idealnej kobiety" to tez mi sie plakac chce bo tak daleko do tego idealu mam
-
wiecie co...to moze tak...ja poczytam dyskusje i na koniec napisze swoje zdanie...bo jak zaczne teraz cytowac posty to moze niektorych osob juz nie ma i nie beda sie mogly bronic a co do mojego cisnienia....to ja tak mam...bo niestety ja z tych "co maja zawsze racje" wiec ciezko ze mna
-
curryItalyYvoneowszem to fakt. odkąd jej nie ma to i dyskusji mniej. a ciekawe co się z nią dzieje? a o kim piszecie Czytaj kochana, czytaj.. Szybko się zorientujesz czytam....i sie ciesze ze mnie tam nie bylo bo mi sie cisnienie podnosi ja to chyba sie jednak do was nie nadaje
-
YvonecurryItalyale ze co ze mowisz ze warto sie cofnac do poczatku i wszystko nadrobic bo do sklepu ide po kinderki dla Meli to i flaszke mogla bym kupic Wato się cofnąć do początku, serio! Yvonew sumie z jedna osobą były ścięcia, ale tak ogólnie to dyskusja była na poziomie mimo różnych zdań i stanowisk. naprawdę rewelacyjnie się z dziewczynami dyskutuje:) ale jak tej osoby zabrakło to i dyskusji dużo mniej więc swoje wnosiła :) owszem to fakt. odkąd jej nie ma to i dyskusji mniej. a ciekawe co się z nią dzieje? a o kim piszecie
-
agusia20112u naszej Insany jednak kiepsko....wejdźcie ją odwiedzić,napisała na wątku o raku no wlasnie czytalam....jakos rzucil mi sie w oczy ten watek naszczescie ja robilam cytologie dwa miesiace temu i mam I grupe teraz zaczelam sie martwic pieprzykami i chyba poszukam jakiegos specjalisty... ostatnio sie wzielam za siebie...bylam nawet na usg piersi bo cos mnie tam bolalo na szczescie to tylko od mleka ktore tam ciagle mam chociaz nie karmie juz ponad rok czasu
-
juz jestem na 4 stronce dziecko oglada baje to mam chwile...
-
curryItaly, u nas nie ma zabijania, bo my rozmawiamy i nikt nie próbuje nikogo na siłę do niczego przekonać. Po prostu wymieniamy uwagi, opinie, poglądy :)) tak sobie zartuje... ja to chyba jakas przewrazliwiona jestem... za dlugo siedzialam na prywatnym gdzie bylo bezpiecznie....a wczesniej pisalam na bardzo burzliwym watku i jakos tak ...sama nie wiem....