Skocz do zawartości
Forum

asiula84

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez asiula84

  1. Tylko, że to niewygodne z tą pieluszką (wypróbowywałam w domu) i pewnie maluszkowi goręcej :/ Kiedyś w śniadaniowej telewizji pokazywane były specjalne chusty/narzutki właśnie do zakrywania się przy karmieniu piersią, będę musiała poszperać w necie, może je odnajdę. Tylko znając życie coś takiego, jako gadżet pewnie drogie...

  2. To fajnie Solange, że mieliście okazję darmową wycieczkę sobie zrobić ::): Kiedyś, po podróży od nas z Podlasia do Zakopanego z dwulatkiem stwierdziłam, że dzieciom chyba wygodniej by było pociągiem, gdzie można sobie pochodzić, rozprostować nóżki bez konieczności postoju, położyć się wygodnie (a nie tyle godzin w foteliku...). Inna kwestia, że w polskich kolejach to jeden wielki sajgon się dzieje i mogłoby nie być tak pięknie jak ja to widziałam no i z bagażami trzebaby oszczędnie, żeby nie było kłopotu z ich ciąganiem, a przy małym dziecku to raczej z tym ciężko ;P

  3. Pretko, masz urocze dzieciaczki :D I faktycznie Aleks nie ustępuje Amelce w grubości rączki, ale tak jak kiedyś był temat o szerokości "talii" naszych pociech, które zaledwie kilkanaście centymetrów mniejsze niż nasze w najlepszych latach ;P tak pewnie będzie z rączką Aleksa :)

    Solange gratulacje z okazji rocznicy :D My mamy we wrześniu (też drugą). A dziś będziemy świętować urodziny męża :)

  4. Cześć dziewczyny ::):
    My już w domu po weekendzie. Ula wróciła okrutnie zmęczona, bo spać coś nie dała rady, tak mi jej szkoda było, że płakać mi się chciało gdy na nią taką wykończoną patrzyłam... :( Jak padła przed 21 tak spała do 5. Może spałaby i jeszcze dłużej, ale widziałam, że się kręci mocno to ją wzięłam do karmienia i na nocnik (niezła kupa poszła ;P ).

    Solange Ula też grzeczna na wypadach, ale potem widać po niej że strasznie zmęczona. A jak Emi, musi potm odpocząć sobie czy wypoczywa na wycieczce? A dlaczego pociągiem akurat sobie pojechaliście? No i nie omieszkam pochwalić jak Emi ślicznie w kapelusiku wygląda :) Ulę też zaopatrzyłam, żeby słońce prosto w jej łysą łepetynkę nie świeciło. I mamusię jaką ładną ma ::):

    A będąc u teściów z Ulą wkurzyłam się, bo jak jechaliśmy do nich z moimi rodzicami to już w samochodzie przysnęła (ale oczywiście gdy wysiadaliśmy to się przebudziła) i gdy dotarliśmy to chciałam ją jak najszybciej w wózeczku zainstalować do spania i mówiłam, że ona zmęczona i spać musi. A tu oczywiście zabawianki, zagadywanki, szwagierka koniecznie na ręce musiała ją wziąć... i dziwią się czemu ona marudna... ale matki to nikt nie posłuchał, że teraz to ona spać musi... :/ gdy tylko udało mi się ją położyć w wózeczku to chwila moment zasnęła. Ale spać długo nie pospała, bo hałasy wokół (byliśmy na podwórku wszyscy) i co rusz ktoś do wózka zaglądał... Ech... dziś sobie obie odpoczniemy i dzień potoczy się zwykłym rytmem :)

  5. Tak jak pisałam, jeszcze nie miałam takiego przypadku, że w publicznym miejscu Ula domagała się pilnie jedzenia, ale pewnie gdyby taka sytuacja się przydarzyła to wyciągnęłabym cycucha i nakarmiła Córcię. Nie widzę nic złego w karmieniu dziecka przy ludziach, i tak jak Wy uważam, że to piękny i rozczulający widok, ale ja mam przed tym po prostu opory.

  6. Hej :) U nas też piękna pogoda a Ulka zasnęła porządnie dopiero ok.18 na podwórku (wcześniej w ciągu dnia nie dała rady spać i tylko godzinne drzemki sobie robiła) a tu trzeba ją będzie budzić, żeby trochę umyć i przebrać nie i do łózka położyć (jesteśmy u moich rodziców, więc razem w łóżku śpimy).

    Solange gratuluję Noemi :) :* Ja trochę się obawiam nadejścia tego momentu, gdy Ula nabierze ochoty na przewrotki, bo teraz mogę ją czasem na przewijaku na chwilę samą bez większych obaw zostawić (wiem, że nie można, ale czasem nie da rady inaczej...), a potem już nie będzie tak "dobrze" ;P

    Jomira, Solange, macie przeboje z tymi Waszymi psiorami :D Mój kot się za bardzo nie interesuje Ulą, chociaż czasem krąży wokół wózka, gdy jesteśmy na podwórku, a do sypialni gdzie Ula najwięcej przebywa i gdzie jest jej łóżeczko ma zakaz wstępu (trochę nam choruje) i się przyzwyczaił. A na początku, gdy Ula płakała to też ewakuował się z jej otoczenia ;P

    Swoją drogą fajnie jest u rodziców, gdy można poczuć się już bardziej gościem niż domownikiem i trochę poodpoczywać :D

  7. A dzisiaj miałyśmy bardzo fajny dzień jeśli chodzi o siku :D Jestem u rodziców na weekend, więc nie musiałam się zajmować gotowaniem, sprzątaniem itp. a mogłam się na Uli bardziej skupić i efekty były :)

    U nas na sikanie jest "pssss", bo kiedyś przeczytałam opinie, ze "sisisisiiii" za bardzo kojarzyć się może z dźwiękiem na uspokajanie ("ciciciciiii") ;P i wprowadziłam taki "angielski" sygnał ::):

  8. jadzik
    Ja jak zaczęłam wysadzać, to miałam taką presję, żeby złapać kazde siku, o kupce nie wspominająć i jak coś trafiało do pieluszki (co było oczywiste, bo to niemożliwe żeby wszystko od rau się udało), to byłam zła, myśłałam, zę robię coś nie tak i w ogóle:Kiepsko: Dopiero po czasie zrozumiałam, że nie na tym to polega i nie mpgę się tym stresować... Trochę to trwało, ale po tym już było lepiej, jak zmoczyła pieluszkę, to nie uznawałam tego za porażkę, po prostu ją przebieralamw suchą ::):

    Ja miałam bardzo podobnie. Jak tylko zaczęłyśmy to strasznie ambitnie do tematu podeszłam i każdą mokrą/brudną pieluszkę traktowałam jako porażkę... :/ Na szczęście Ula szybko mnie z tego wyleczyła, bo przestała współpracować, tak jakby chciała dać mi nauczkę ;P Coraz częściej mam wrażenie, że to ona mnie uczy na czym to wszystko polega a nie ja ją ;P

  9. U nas póki co cyckowanie przebiega bez większych problemów, co mnie cieszy bardzo :) Do niedawna Ula najadała się jednym cycusiem podczas jednego karmienia a ostatnio zdarza się, że jak drugiego zaproponuję, gdy przy pierwszym się denerwuje (bo pewnie już nic nie leci) to jeszcze się na chwilę przyssie i się dopełni. I widzę że chyba nie do końca nadążam z produkcją, bo Ula chce częściej jeść, także moje piersi będą musiały przestawić się z sześciogodzinnego trybu produkcji na trzygodzinny ;P a może to po prostu z powodu tych upałów pić jej się chce... Planów co do długości karmienia nie mam żadnych, zobaczę co życie przyniesie :)

  10. realne rozumiem, że normalnie przy ludziach, przy kawce wyciągasz cycucha i dajesz córci? Ja to cały czas mam opory karmić przy ludziach, nawet przy mojej mamie, potrzebuję intymności i zakrycia się. Rodzina już się przyzwyczaiła, że jak karmienie to zmykam z Ulą gdzieś na ubocze i nie należy nam przeszkadzać. I raczej tak zostanie. A na mieście jeszcze się też nie zdarzyło, żeby była nagła potrzeba jedzonka, razu, gdy rozsiadłyśmy się na trawniku w miejscu gdzie ludzie nie chodzili na przewinięcie, jedzonko, kupkę i siusiu na trawnik nie liczę ;P

  11. Freedom, super, że badanie dobrze wyszło, no i na razie syn po waszej myśli :) Ja słyszałam, że jak dziewczynkę się zdiagnozuje to większa pewność, że z chłopca szybko może się zrobić dziewczynka, ale tu opinie też różne. Widocznie jakiś dobry sprzęt do badania ma Twój lekarz, bo ja poznałam płeć "dopiero" po 20 tygodniu.

    Ja ruchy poczułam 1 18 tygodniu i dokładnie pamiętam ten moment. Chyba zdenerwowałam trochę Córcię, bo zagoniona byłam tego dnia a jak wracałam autobusem do domu to ona się "odezwała". To był niesamowity moment :D :D :D I od tamtej pory dużo się ruszała moja Kruszynka w brzusiu, a ja to uwielbiałam.

  12. Dobrze, że dziś upał trochę zelżał u nas, nie jest tak duszno jak wczoraj. Musiałyśmy cały dzień w domu się ukrywać, gdzie trochę znośniej było niż na zewnątrz... A dziś Ulcia mogła sobie zasnąć na podwórku :)

    Mój mąż wymyślił, że na weekend na ryby na Mazury ze szwagrem pojedzie, chociaż żaden z niego wędkarz... W związku z tym my ewakuujemy się już dziś wieczorem do moich rodziców ::): Dziadkowie będą mieli okazję trochę dłużej wnusią się nacieszyć ::):

    Ach, i najlepsze życzenia kolejnym czteromiesięczniaczkom :36_1_67:

    Miłego dnia Dziewuszki

  13. No to niezłą przygodę miałaś Solange. I faktycznie dobrze, że Noemi była z Tobą na tarasie, bo inaczej to pewnie musiałabyś jakichś szkód w szybach narobić ;P

    Monik ja się na mm nie znam, ale wydaje mi się, że powinno być tam wszystko co jest potrzebne do prawidłowego wzrostu maluszka, nawet w takim bezbiałkowym...

  14. Wiolka
    asiula84
    Arisa domyślam się, że z tak słodką gromadką można mieć urwanie głowy i to nie małe :D A jak mąż? Cieszy się z trzech księżniczek? Mój powiedział, że kocha Ulę nad życie, ale i tak będzie jeszcze celował w chłopca ;P Ciekawe za którym razem uceluje ::):

    u mnie na odwrot.Moj celuje,ale dziewczynke.Jak chodzilam z Natanielem w ciazy(moj nie wiedzial co bedzie) mowil,ze najpierw chce miec syna,a potem coreczke.Zeby braciszek bronil siostrzyczke

    Tak sobie myślę, że gdyby pierworodny był syn to może na drugim mąż chciałby poprzestać, a tak jest szansa, że i za drugim nie trafi i będziemy mieli więcej dzieci niż dwoje... ;P A tak serio to mój mąż też chce gromadkę, tylko jeszcze nie ustaliliśmy jak liczną ;P

  15. sylwianna

    Z butelką mamy też problem - za nic w świecie nie pociągnie, a lekarka kazała podawać wodę lub herbatkę przy takich upałach więc zostaje łyżeczka.

    Będę chyba musiała podpytać p.Doroty i pediatry na parentingu jak to jest z tym dopajaniem przy karmieniu piersią. Bo jedni mówią, że mleczko zaspokaja pragnienie i po prostu trzeba częściej przystawiać maluszka, jeśli jest spragniony i to jak najbardziej wystarczy, a inni, żeby wody jeszcze dawać i zdurniałam już chyba... Nie planowałam dopajać, ale teraz zaczynam mieć wątpliwości...

  16. agmi
    Czytam wątek z zaciekawieniem ::): Dzisiaj ze zdumieniem odkryłam, że mała Żaba daje sygnały przed siku! I to jest trochę takie marudzenie/"popłakiwanie". Powiedzcie mi jeszcze ile czasu przed faktem dzieci dają Wam znać?

    Ula wytrzymuje jeszcze tyle, żebym zdążyła zdjąć jej pieluszkę i wysadzić na nocnik. Chwila na nocniku i siku leci :) Chyba że się "zestresuje" moim pośpiechem czy czymś innym to wtedy pomagam jej mówiąc "pssssss", jeśli to nie pomaga to jest to znakiem dla mamusi, że to był fałszywy alarm ;P

  17. Witaj Freedom ::): właśnie tak wczoraj zauważyłam, że jakoś "dawno" Cię tutaj nie było. Życzę, aby badanie ładnie wyszło i cierpliwości do czasu poznania płci :D

    U nas z imieniem był mega problem, bo dużo imion nam się podobało, ale żadne się nie wybiło na pierwsze miejsce. Przez całą ciążę Ula była Kruszynką vel Księżniczką vel Kochaniem vel Malutką :D Tak naprawdę zdecydowaliśmy się ostatecznie dopiero, gdy mąż jakiś tydzień po porodzie jechał do urzędu zarejestrować Ulę. Do ostatniej chwili wahaliśmy się które imię wybrać ;P Jak będzie kolejna dziewczynka to pewnie sytuacja się powtórzy, jeśli będzie chłopiec to tu bez problemu, bo będzie Antosiem :)

  18. Asiunia25lat
    Dziś przyszła mi butelka z tym smoczkiem podobnym do cycka, ale mały nie chce z niej pić.Nalałam mojego mleka, ale niestety nie poskutkowało. A miałam nadzieję, że jednak się uda. Myślę, że jak będę dawała mu codziennie to sie nauczy.

    Asiuniu, moja Ula też butelki nie toleruje, choć sprawdzałam to tylko trzy razy, ale wątpię, żeby jej się odmieniło. A przydałoby się czasem, żeby móc zostawić na dłużej z tatusiem, którąś ciotką czy babcią... Póki co nie doskwiera mi to, ale co będzie później?... Może łyżeczka, albo niekapek? Zobaczymy.

  19. Pisałyście jeszcze o śmiechu dzieciaczków. Uli jeszcze się nie zdarzyło "zarechotać", ale tak jak Maja uśmiecha się całym ciałkiem, zwłaszcza rączkami i piszczy śmiejąc się, osiąga przy tym naprawdę wysokie tony :36_19_2:

    Solange, no to możesz się coraz lepiej wysypiać, o ile tylko mąż pozwala :Oczko: U nas też nocka się ładnie przedłuża bez kaszki. Dziś było 20 - 4:20 (czyli do szóstej trochę nam brakuje, ale już tylko trochę :D), zobaczymy jak dzisiaj Malutka pośpi. Może przedłuży sobie dzień dziecka ::):

  20. Aż sprawdziłam, czy dobrze napisałam, ale dobrze, bo gratulowałyście mi przewrotów z plecków na brzuszek, a u nas "dopiero" z brzuszka na plecki się pojawiło :D Ula nnie lubi na brzuszku leżeć, więc teraz, gdy odkryła, że nie musi, to już raczej nie ma mowy o tym by ćwiczyła leżenie na brzuchu :no1:

  21. Mil, Ula też początkowo robiła wtedy kiedy jadła (choć czytałam, że niby tak się nie zdarza, że dzieci nie mogą jednocześnie jeść i kupkać ;P myślałam, że to tylko moja córa taka wyjątkowa :mylove:), a jak się budziła to była głodna i też nie w głowie był jej nocnik... Ale jakoś stopniowo (właściwie to nie pamiętam jak, chyba tak z dnia na dzień) przyzwyczaiłam ją że po spaniu najpierw nocniczek a zaraz potem jedzonko, bo stwierdziłam, że "tak nie może być" :o_no: I bez większego bólu udało się Uli przestawić i tak działamy do dziś :36_1_1:

    A dziś Ula "dała popis", oczywiście możliwe to było tylko dzięki niegramotnej mamusi... :arrow1: Pojechaliśmy pod wieczór do teściów na jakąś godzinkę i w tym czasie Niunia zmoczyła trzy pieluszki ;P Przy pierwszej zrobiłam błąd, że nie wysadziłam, bo była tylko delikatnie zmoczona, czyli Córeńka popuściła po prostu i domagała się nocniczka marudzeniem a mama uznała, że już wszystko poszło do pieluchy i tylko jej zmieniłam i dzięki temu po chwili druga pielucha była mokra :36_19_2: Tym razem nocnik zaproponowałam, ale to już było "po ptakach". Niedługo potem Niunia znów marudziła, ale myślałam że to ze zmęczenia a okazało się, że siusiu musiało pójść w pieluszkę, bo matka nie zrozumiała o co Córci chodzi... To jej sikanie zwaliłam na karb wielu wrażeń, ale wiem już że to ewidentnie moja "zasługa" :lup: Podziwiam ją, że ma do mnie taką cierpliwość i chce jej się, mimo moich błędów, sygnalizować swoją potrzebę :36_1_67:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...