-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez agusia8888
-
Czesc dziewczynki.Widze ze sama jestem.Ja tak na chwile.Wlasnie ugotowalam zupke i mam nadzieje ze moje potworki ja zjedza.A wyszla taka dobra.Pogoda nam sie pochrzanila.A myslalam ze pojdziemy na spacerek u tu deszcz.No ale trudno.Posiedzimy w domku.Chyba sie nie zanudzimy. Milego dzionka.
-
Moja mAjeczka we wtorek idzie do przedszkola pierwszy raz.Nie mam pojecia jak to bedzie.Nie jest zlym dzieckiem.Tylko ona uwaza ze wszystkie zabawki sa jej.Tlumacze jej ze wszystko jest teraz wspolne jej i Nikodema.A jaj jej cos nie spasuej to zaraz do bicia.Boje sie ze jak bedzie bardzo niegrzeczna to pani powie zeby ja zabrac z przedszkola.A ja widze ze ona bardzo chce sie bawic z innymi dziecmi.Jej brakuje kontaktu z rowiesnikami. A juz wizja zostawienia jej tam to poprostu koszmar.Chyba mi serce peknie.Rozbecze sie i koniec. Ja zdaje sobie sprawe ze sa tam panie ktore sie nia zaopiekuja.Ale odkad jest Nikodem to nawet wizyta u moich rodzicow nie jest dla niej tak wspaniala.Placze za mna. Ja mam wrazenie ze jak ona idzie do dziadkow to czuej sie odtracona bo ze mna zostaje Niko.I ona pewnie mysli ze ja ja tam wysylam za kare.A tak nie jest.Ona kocha dzidkow i oni ja ale mi sie wydaje ze ona tak czuje.Jak po nia ide to ma taki smutek w oczach jak by mi chciala powiedziec "DLACZEGO MNIE ZOSTAWILAS I POSZLAS SOBIE Z NIKUSIEM". Wiem ze bredze.Ale mnie chyba cos dopada.
-
Do galeri dodalam zdjecia tych moich potworkow.I jak zmienili sie??Same powiedzcie
-
Witam wszystkie dziewczynki. Bardzo przepraszam ze sie tak dlugo nie odzywalam.Ale jakos tak wyszlo.Mam nadzieje ze wybaczycie i przyjmiecie mnie. Jak napewno pamietacie mam synka Nikodema ktory za tydzien konczy juz ROCZEK.Nawet nie wiem kiedy to mignelo. Od ponad miesiaca chodzimy,gadamy mama,baba.Tak ze jest super.Jest lobuz.Tlucze swoja siostre Majke.Ktora mu zawsze odda.ale jak to dzieci. Ale jest fajnie miec takie dwa lobuzy w domku.Przynajmniej mam zawsze co robic,jest wesolo. To moze tak na poczatek starczy.Jutro rano odezwe sie choc na chwile. Jeszcze raz pozdrawiam goraco
-
Zdrowych,spokojnych świąt bożego narodzenia i dużo błogosławieństwa bożego oraz wspanialej imprezy noworocznej i oby ten przyszly rok był lepszy od tego co prawie za nami dla wszystkich was i waszych pociech.
-
SOWKA WIELKIE :woowLA OLISIA. PROSZE PRZEKAZAC OLISIOWI OD CIOCI
-
Magdaloza jak tylko bede mogla pomoc to bardzo chetnie.A jeslli chodzi o to sikanie i sadzanie tak wczesnie to pisze zeby zaoszczedzic tobie i twojej corci przyszlych nerwow.Bo to nie potrzebne.Nie ma co krasnali zmuszac na sile.Na wszystko przyjdzie czas
-
Czesc dziewczynki. Bardzo dziekuje za cieple slowa.Nikos jest naprwde dzielnym szkrabem.A Maja,moge miec takich sfatow.HIHIHI Wlasnie wrocilismy od mojej siostry ktora 8 listopada urodzila blizniaczki.Sa boskie.Takie malutkie.A nie uwierzycie po czym Magda je odruznia:Zuzia nie ma brwi po prawej,a Wiktoria nie ma po lewej stronie.Ciekawie prawda?? Maja grzeczna az milo.Zmaltretowala Madzie i Daniela,Nikodem tez znalazl chetnego do pogawedki.Usmiechniety i zadowolony jak to on.
-
Witam. Na poczatku chcialam powiedziec ze trzymam kciuki za wasze proby nocnikowe. My zaczelismy w okresie letnik.Majka latala po podworku bez pieluchy.Nocnik zawsze stal w jednym miejscu tak zeby go widziala.I sama tak jakso zaczela.Nie przejmujcie sie ze wasze pociechy maja po 2 latka i nic nie chca miec z nocnikiem do czynienia.Dziecko dopiero po skonczeiu 2 lat zaczyna oswajac sie z ta mysla. Magdaloza nie wiem czy jest to dobry pomysl zeby sadzac dzieciatko jak skonczy 6 miesiecy.Tak zrobila moja sasiadka i z tego co wiem to jej corcia ma teraz skonczony rok i obchodzi nocnik na kilometr.Ale zrobisz jak ty bedziesz uwazala. Chcialam sie pochwalic ze wczoraj bylam z NIkodemem u lekarza odnosnie dalszych zabiegow.Pani doktor nas pochwalila ze jest bardzo duza poprawa.Byl tak zadowolony ze go rozebralam do golasa i pani doktor go maltretowala,a on sie tak do niej smial i nawet ja zagadywal.Ale mamy jeszcze 5 zabiegow ale to juz tylko na wzmocnienie. Wczoraj odwiedzial nas tez juz chrzesna Majeczki na mikolaja,ze swoim synkiem Mikolajem(ma 2 latka).I na poczatku nie chciali sie bawic,ale potam Mikolaj siadl pod lawa,Majka sie polozyla(glowa miala na jego kolanach)i ja smyral po policzku.Ona byla w niebo wzieta.Wygladali jak zakochana para.
-
Czesc Dziewczyny. Basica bardzo sie ciesze ze wszysko dobrze sie skonczylo.Ja tez niedawno mialam taka przygode z moja Majka.We wszystkich swietych na cmentarzu moja ciocia dala jej cukierka.Jak do nich dochodzilam(bo zostalam troche w tyle)to Majka wlasnie sie zaczela dusic.Nic nie myslac zlapalam ja za kostki i obrocilam do gory nogami i zaczelam trzasc nia.Ludzie troche dziwnie na mnie patrzyli ale ja to mialam w dupie bo chodzilo o dziecko.Na szczescie tez wyplula i az z tego wszystkiego ja sie zaksztusilam cukierkiem.Ale tez sie dobrze skonczylo.Caluski dla coreczki. Ja juz dzisiaj mialam kolezanke na kawce,objadek mam zrobiony,pranie sie robi.Majka dopadla nowy sprzet mojego M i oglada bajke,a Nikos spi.Chwila dla mnie.
-
Ewcia nie wiem czy az tak zasluzylam sobie na takie miano ale bardzo dziekuje.Staram sie jak moge to wszystko ogarniac. To prawda u nas pogoda super.Dzisiaj M wziol Majke na piersza wyprawe sankami.Byli godzine i jak wrocili to byla tak czerwona od mrozu ze szok.Juz niedlugo,ale my w tym roku robimy razem z urodzinami Majki,bo w pierwszy dzien świat mamy chrzciny Nikodema.Ale powiem ze wogole nie mam pojecia co mam zrobic. I chcialam sie pochwalic ze wczoraj pieklam(pierwszy raz)fale dunaju i wyszly fantastycznie. Byli moi rodzice i brat cioteczny z zona i dziecmi i wszystkim smakowalo.
-
Magdaloza nie przejmuj sie tymi bolami.Tak jest w ciazy.I to ze dzidzius nie rusza sie jak zawsze tez jest ok.Moj Nikos w brzuchu ruszal sie przewaznie wieczorem.Caly dzien spal,a wieczorem zaczynal szalec.
-
Witam.Przepraszam ze sie nie odzywalam ale mam strasznie ciezkie dni.Mam nerwy na wszystko i wszystkich.Siedze w domu sama z dziecmi po calych dniach.W srode na zabiegi z Nikosie(pani powiedziala ze jest bardzo duza poprawa.ja tez sama widze ze juz coraz czesciej trzyma glowe prosto)W tym czasie moja mama z Majka.Przychodze to biegiem objad,wywiesic pranie(ktore wlaczylam przed wyjsciem).Siasc z Majka.Ostatnio juz o 21 spie bo nie mam potem sily na nic.Jeszcze mam problem z Nikodemem.Moze pomozecie. Odkad Nikodem ma tak z ta szyja to nie chce ciagnac cycka.Musze odciagac mleko sama i dopiero mu daje bo nie chce zeby byl tylko na tym modyfikowanym.Ale chcialabym wrocic do karmienia piersia.Jak przychodzi czas na karmienie dostawiam go do piersi to zaczyna tak plakac ze malo go nie udusze cyckiem.A jak dostawie go a jak juz troche zje to sie bawi.Memla,wypycha,smieje sie.Juz nie wiem co mam robic.POMOZCIE Dzisiaj mnie o 7:30 obudzil Nikos gadaniem,ale to byla rozmowa z misiami z karuzeli.Na poczatku bylo delikatnie i ze smiechem ale jak widzial ze misie nic nie odpowiadaja to zaczal sie denerwowac i krzyczec do nich.Zlapal jednego misia i tak zaczal nim trzepac we wszystkie strony ze malo ich nie urwal.Juz nie spi na okraglo tylko potrafi smiac sie i gadac ze mna nawet trzy godziny.Rozglada sie,jak za dlugo lezy tez zaczyna sie zloscic. Maja juz nie robi problemu ze nie ma ukochanej butelki,nawet zaczela pic z kubka.Z sikaniem tez sie unormowalo. A dzisiaj poszla ze swoim ukochanym tatusiem do billi na zakupy.I oczywiscie musiala cos przywlec(chodzi o zabawke).Przyniosla gitare elektryczna.Tam jest muza metal.I moje dziecko gra i trzpie glowa jak prawdziwy metalowiec. Mam w domu prawdziwa artystke.Uwielbia muzyke.Spiewa,tanczy(a ma takie wyczucie rytmu ze szok).
-
Madziu to Nikolka taka niegrzeczna??
-
Z Nikodemem na zabiegi.On jest dzielniejszy niz ja.To ja predzej wymiekam i chce mi sie plakac ze tak cierpi.Maja zdrowa,tylko Nikos ma troszke katark i poksluje,ale bylam z nim u lekarza i ogolnie nic mu nie jest powazniejszego. W srode postanowilam cos zmienic i poszlam do fryzjera i obcielam wlosy.Moj M byl w szoku jak wrocilam do domu.Ale powiedzial ze mi ladnie.
-
Na poczatku chcialam sie pochwalic ze w sobote zostalam znowu ciocia.Urodzily nam sie blizniaczki.Wiktoria i Zuzanna. A tak szara codzinnosc.
-
Zycze milej nocki.Spadam sie wydoic(bo Nikodem nie chce ciagnac cycka przez ta szyje i musze odciagac pokarm.Czuje sie jak krowa w dojarni).I lulu.Bo jutro ciezki dzien.
-
Stronke dedykuje wam dziewczyny.Wszystkiego naj dla wszystkich
-
Jak tylko Nikodem spi,staram sie z nia bawic,tanczymy,gadamy,spiewamy.Staram sie poswiecac jej jak najwiecej czasu.Nawet jak jego ubieram czy przewijam to prosze ja zeby mi podala pampoersa czy sweterek.Widze ze jest taka radosna wtedy bo czuje ze jest potrzebna.
-
Ja tez chetnie dokladam sie do modlitw zeby nasi M byli lepsi
-
Zdecydowanie.Maja jest naprwde madra jak na swoj wiek ale z tym piciem jakos nie chciala pojac.Wogole od kad jest Nikodem zaczela nam sie posikiwac,pomimo ze wczesniej sama leciala albo na ubikacje albo na nocnik z zalatwiala sie.Teraz tez tak jest tylko ze jak jej nie dogonie to sie posika.I bardzo lubi nasladowac Nikodema ze smoczkiem pomimo ze sama go odzucila 1,5 roku temu.Ale mam nadzieje ze teraz to pojdzie juz z gorki.
-
Ja tez mam te same problemy z moim M.Laske zrobi ze zmyje po sobie kubek.A co mnie najbardziej wnerwia???Nie umie wlozyc glupiego talerza do zlewu tylko kladzie na blacie,a mnie chce krew zalac.Nie naiwdze jak coa tam lezy.Ja sprztam codziennie,a on mi tylko wiecznie gada ze ja nic nie robie.
-
Witam. Sama nie wiem od czego zaczac.Moze na poczatek powiem ze moja coreczka wczoraj wieczorem upuscila Nikoska. Ale od poczatku.Wieczorem polozylam go na wersalce i wyszlam na chwile do lazienki.Jak z niej wyszlam,to Majka trzymala Nikodema na rekach.jak mnie zobaczyla to go puscila.Ale nie trafila na wersalke tylko z niej spad na dziuba.placz byl niemilosierny.ja malo zawalu nie dostalam.Majka sie wysraszyla,Nikodem lezy na byzi i placze.Ale na szczescie nic sie nie stalo.Krwi nie bylo,sincow tez. Tylko pelno strachu i placzu. A dzisiaj szlam na zabiegi.Mielismy isc wszyscy(z moim M).Ale wczoraj wieczorem mi powiedzial ze ma pierwsza zmiane.I musialam isc z dwujka dzieci sama.Ale dalam rade.Potem przyszla moja mama. Nikodem mial zisiaj straszny kryzus na zabiegach bo przeplakal cale 30 minut.jak wyszlam z nim to nawet nie mial sily sie napic.oczy podpuchniete,caly czerwony.I usnal w locie do poduszki. Ale najwiekszy postep zrobila dzisiaj Majka.Pani na zabiegach nawtykala jej ze taka duza dziewczynka i pije jeszcze z butelki.I powiedziala zeby jej dala.Nawet oddala butelke.Jak juz mielismy isc do domu byl placz bo nie ma pi.Poszlysmy do billi i kupilam jej kubek ze slomka.Nawet pila.Tylko kilka krotnie plakala ze nie ma pi bo pani wziela.Ale jej tlumacze ze teraz bedzie pila z tego kubka i usnela bez picia. Musze sie przyznac nie umielismy jej oduczyc butelki.I wkoncu skoncza sie pampersy w nocy.
-
Dziekuje za dobre slowo i za to ze jestescie.naprawde robi sie lzej na duszy jak ma sie komu wygadac.Spadam lulu.Maja juz spi,ale Nikos wlasnie wstal na am i M wrocil z pracy.Milej nocki.Jutro postaram sie odezwac.
-
Asiu musze byc dzielna.Wiem ze mu sie krzywda tam nie dzieje bo jestem przy nim wiec on tez czuje sie bezpieczniej.W niedziele bylismy u tesciow.I oczywiscie ze nie potrzbnie poszlam do lekarza przeciez mu nic nie jest.Wogole jest mi przykro.Bo jak do nich idziemy to Majka najlepiej jakby byla przywiazana do kaloryfera.NIc jej nie wolno dotknac,ruszyc.Tescie sie z nia nie bawia.I ona taka biedna chodzi.U moich rodzicow to zupelnie co innego.Ma swoja pufe z klamotami.Rozwala wszystko,bawi sie z dziadkiem(ktory ja uwielbia),Tancza,skacza.Z moja mama to samo.Graja,wyglupiaja sie.Ona wie ze jak mamy wychodzic to wszystko posprzata i jest ok.Zabieraja ja na weekendy jak moj M idzie do szkoly.A tesciowa raz wziela Majke w poniedzialek,miala isc na tydzien.Wrocila we wtorek.Byla jeden dzien.Bo ona krzyczy,nie chce jesc.U moich rodzicow jakos nie ma problemu z jedzeniem.Moja mama wie jak ja podejsc ,co lubi.A oni tylko potrfioa chwalic cudze dzieci. Maja jedna wnuczke,a traktuja ja jak zlo konieczne.Mnie tez ale ja to zniose. Bardzo przepraszam ze sie tak uzalam nad soba.Ale nie umiem sobie z tym poradzic.Nie rozumiem ich.sa bardzo trudnymi ludzmi. Dobra koniec zalow.Trzeba sie brac w garsc. Majka dzisiaj wziela Nikodema z wersalki na rece.I gto upuscila.Myslalam ze dostane zawalu.Na szczescie nic mu sie nie stalo.Nikos wykapany,najedzony i spi.Maja tez zaraz idzie lulu i wkoncu bede miala chwile dla siebie.