-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez katarzyna80
-
Juz chyba piąty raz zabieram się żeby do Was napisać. I za każdym razem chorubsko ze mną wygrywa :( Beata Dasz radę kochana!! Może faktycznie spóbuj tak jak Adarka proponuje. Najpierw smok, potem łóżeko. Trzymam kciuki, będzie dobrze! I żal się do bólu :) Po to tu jesteśmy Yvone ja też kochać się uczyłam z czasem :) Ale u nas to pewnie przez rutynę i zmęczenie :( Kassia dobrze że u Jasia lepiej, chociaż te alergie... Pamiętasz jak Oska reagował na wszelkie zwierzęta? Dziś mamy w domu kotka i zastanawiam się nad małym psiakiem :) nabiał jemy sporadycznie, po każdym serku, jogurcie mamy ten sam problem co Wy. Oby nie było tak , jak u mojego brata. Nie mogliśmy mieć nawet jajka w lodówce, do sklepu z nabiałem nie wchodził, a ja i drugi brat nabiał jadaliśmy u babuni i potem kąpiel. Mamy nie było stać na odczulanie. Lekarz zalecił "dietę eliminacyjną" było ciężko był uczulony prawie na wszystkie składniki odżywcze. W domu tylko Delma i Dorsz i szpinak (na to nie był uczulony) i tak przez rok. Zbyś wcina wszystko i nic mu nie jest. Było warto, chociaż do dziś dostaję torsji jak czuję zapach Delmy Adarka zdrówka :* MM i jak szkraby? Lepiej? Mi też byłoby żal kasy na taką "imprezkę" Osa twardziel nada się trzyma Ale szlag trafił nasze spanie w dziecięcym pokoju :( Musiałam rozdzielić chłopców. Czaru mocno kaszle w nocy. Ale moj kochany Wjtuś zaproponował sam! Że będzie spał z małym w salonie do puki ja i Czaru nie wyzdrowiejemy I w końcu mogę spać całą noc. Niestety kaszel nie daje :( W ogule to chyba nigdy tak źle się nie czułam :( Boli mnie wszystko, mam okropny kaszel, katar i temp, 39,3. Nie mam siły nawet oddychać bo klatka mnie boli :(( Do dupy z takim życiem. Mąż na drugiej zmianie, ja padłam, młoda ozdrowiała i znikła jak spałam. Obudził mnie straszny brzęk tłuczonego szkła i płacz Oskarka. Ledwo się zwlekłam z łóżka. Osa wlazł do szafki z talerzami i zbił mi miski. Wystraszył się strasznie ale na szczęście nic sobie nie zrobił. Jaga wpada po 20 min. i z tekstem a co to moje dzieci? Przykro mi się zrobiło i tyle. Normalnie pewnie zebrała by niezłą reprymendę, a dziś nawet na to nie mam siły. Właśnie patrzęc że chłopcy po padali jak muchy, jeden na podłodze, drugi na foltelu. Jak ja ich na łóżka pozbieram?
-
leos878Witam! Mam problem moja 14miesięczna córeczka nie chce pić mleka od 4miesięcy nie zje nawet w nocy przez sen.Na widok mleka ucieka ,nie chce też jeść ani serków ani jogurtów co kiedyś chętnie jadała.Kaszki też nie zje.Próbowałam wszystkiego kaszy manny z jabłkiem,z truskawkami ,z jagodami ,koktajle mleczno - owocowe nic i nic.Płatki z mlekiem też nie, co białe to nie zje a kakao też nie.Nie wiem co mam jej dawać na śniadanie czy kolację.Jada tylko paróweczki albo jajecznice.Obiad na szczęście zjada najbardziej to pomidorową albo rosołek.Uwielbia makaron. W między czasie też coś przegryzie.Dużo pije.Je to co my.Pomóżcie mi co mam robić.Może znacie jakieś menu na śniadanie czy kolacje.Pozdrawiam Dzieci często odstawiają mleko i nabiał kiedy mają niski poziom żelaza (Proponuję sprawdzić) , albo mają taki kaprys :) . A na śniadania kolacje jemy warzywa z parowaru, paróweczki, kanapeczki, kluski śląskie, kopytka, pierożki, naleśniki, bułeczki z dżemem, paluszki rybne, makaron lub ryż z sokiem. Ewentualnie kaszkę bezmleczną na ulubionym soczku Pysio. Polecam :) Mój najmłodszy jest bezmleczny od kąd skończył 6 miesięcy, w tedy przez żelazo, teraz bo ma kaprys
-
Yvone gratuluję!!!
-
U mnie szpital:( ja, Jagoda, Czaruś na antybiotyku :( Oska przetrzymał bez :) Ale smarka się i kaszle. Na razie sam daje radę I to najważniejsze. Yvone gratulujemy Użytkownika Roku 2012 Karwenka biedna Zuziunia :* Ale i tak jest dzielna ja za dzieciaka gryzłam, szczypałam i uciekałam A Natala suer dzielna dziewuszka, cały dzień bez mamy, na nartach tylko z obcymi. Brawo!!! MM u nas tran bez wit D :) Kassia cieszę sięże Jaś "wrócił do domu" Nie ma to jak grzeczne dziecko:* Sylwuńka Oska też walił głową o co poadła, przestałam zwracać uwagę i przestał Yvone 6 lat? A na sylwestra wyglądaliście jak nowożeńcy Miło że tak sięszanujecie i kochacie życzę jak naj, naj, więcej takich lat. No i gratki dla Kuby za wspaniałomyślność, żeby tak sam pomyślał hahaha Beatko oby tak dalej. Jesteś świetna że ja taka konsekwentna nie jestem :( Bugi świetnie że Lidzi lepiej :* I jeszcze jedno. Mi też często giną posty :( Ale zanim dodam najpierw kopiuję. W razie czego tylko wklejam i ponownie dodaję Polecam!
-
Dziewczynki ja tak po krótce, u nas pełna chata ludzi bo na pogrzeb zjeżdzają, niby ciotek jest dużo ale i rodzina wielka i my zamiast teściów część pod swój dach przyjeliśmy :) Gorączka wróciła w nocy ze zdwojoną siłą. Oskar miał 40 i 3 kreski i jakby tego było mało i mnie złapała ale tylko 39,6. Byłam dziś u lekarza. Oska zdrowy!! Żadnych zmian ani osłuchowych ani w gardle. Może to trzydniówka? czy przy niej zawsze jest wysypka? Niewiem. Pani doktor (mojego nie było :( ) przepisała nam antybiotyk dla Pszczółki w razie gdyby temperatura nie przeszła do jutra. Oby przeszła. Yvone i jak dziadkom podobał się prezent od Kalinki? Fajnie że w końcu się wyspałaś, i cieszę się że Tajfunik lepiej się czuje. To najważniejsze :* Karwenka faktycznie dołujące jest jak dzieci odchodzą z tego świata :( U nas w rodzinie dwóch w takim wieku powiększyło grono aniołków. Biedny Zuzinek. Rozmasowuj dobrze pupcię po zastrzykach, srosty to najgorsze dziadostwo jakie zostaje po takim leczeniu. Mnóstwo buziaczków i zdrówka! Kassia i jak Jasiu? Byliście u lekarza? Też się bidulek namęczy :( Buziaczki i Wam, zdrówka życzymy :* Bugi ja bym poszła z tym katarem do lekarza. Lepiej dmuchać na zimno. Zdrówka dla Lidzi i stos buziaczkó :* No i takiego mi apetytu narobiłyście tym gotowaniem w paroważe... i ja zaczęłam i tak o to dzisiejszy obiadek moich chłopców :)
-
Jest lepiej! Temparura spadła Dzięki Lola nigdy bym nie pomyślała o apapie No i narobiłyście mi takiego smaka że kupiłam se parowar :)
-
Dziewczynki właśnie wróciłam z pogrzebu mojej podopiecznej. W domu kolejna zła wiadomość. Zmarła babcia mojego Wojtka. Ponoć już się nie obudziła. Dopiero ciocia ją znalazła jak obiad przywiozła. Jeszcze w niedzielę u niej byliśmy i nic na to nie wskazywało :( Oskar ma nadal temperaturę, niczym zbić nie mogę. Czopki wychodzą zaraz po podaniu z kupą, a syropy wypluwa i pewnie dla tego ni działają. Zdrówka dla chorowitków.
-
Dzień dobry :) Kassia jak nocka? Adarka pięknie Leoś potrafi uczucia okazać :) U nas noc masakra :( wysoka gorączka, nad ranem katar i bardzo suchy kaszel Jak nic zaraził się tościowej i najmłodszej siostry mojego M obie szczekały i kichały na dzień babci w niedzielę :(A ja dzisiaj mam pogrzeb. I do lekarza udeżymy dopiero jutro. Miłego dnia dziewczynki :*
-
Lola Świetnie!!!!Brawo Bolo. Faktycznie piękny prezent. Poszedł raz, pójdzie następny. Sama płaczę ze szczęscia :* Buziaczki dla wspaniałego Bola :***
-
Iwonka i to dla Ciebie. Mania na swoim nowym miejscu
-
Po koleji : Yvone ten antybiotyk wspaniały. Nam też nie kazali brać nic osłonowego. Na Czarusia zawsze działa, niestety Oska właśnie to brał kiedy zeszło mu z oskrzeli na półca ostatnio :( Karwenka i jak dzisiaj Zuzia? Mam nadzieję że chociaż temperatura odpuściła. Zdrówka dla niej :* Bugi dla Lidzi też dużo zdróweczka :* Lola Jak tam Bolo nadal wysiaduje? Ważne że docenił starania mamusi, kochany chłopczyk :* U nas właśnie dzięki tym badaniom wyszło że to ponoć skaza, na pewno alergia. zelazo faktycznie bierzemy z Cebionem i to zwielką ilością. Wołowinkę, wąrubkę i szpinaczek kilka razy dziennie :) Dla tego jadamy na kolację kluski wszelkiego rodzaju i pierożki. Lepię je specjalnie dla chłopców, z mięskiem, szpinaczkiem :) Albo sosik z mięska, lub tak jak dziś zupka szpinakowa z ogórkami kiszonymi. Adarka Oskar różnie je, w krzesełku i obok niego :) zależy jaki ma chumorek, często biegam za nim żeby coś zjadł No i nie martw się tym ketchupem, Oskar załapał od Czarka i do parówy musi być "PUT" :) Kassia może to faktycznie tylko ząbki. Oby. Nie wypowiem się więcej bo ja nie mam zaufania do nikogo. Nawet męża mogłabym o coś zacząć podejżewać, taki nie dowiarek jestem Może faktycznie dyskretnie zagadnij w żłobku o tym jak Jasiu się ostatnio zachowuje i zobacz ich reakcję. Może same powiedzą. Hibi muszę się rozglądać za czymś nowym :) I jak tam, co ten twój M znowu nawywijał? Afi Niuniusia śliczna jest! A numer y telefonem, uśmiałam się do łez No i tak siedzę skrobię tu do Was a Młody siedzi w zlewozmywaku, wyjął całą chemię i usiadł sam. A Czaru tylko: "mamo zobacz co on robi, ...zobacz sama, ...ja nie powiem, ...nie doniosę na brata" Dziewczyny Ja dopiero trzy dni bez pracy, a już szału dostaję. Któraś nie potrzebuje pomocy w pożądkach? Może mnie przygarnie na kilka dni, a ja za to chętnie posprzątam
-
Hej kochane :* U nas niestety znowu kaszel :( Na szczęście nic więcej. Byliśmy dziś u lekarza Oska 92cm i 11,650 Chudy i długi, po tatusiu. Czaruś w domu. Dziś sam poszedł do teścia z bombonierką. Nawet k@@ nie zadzwonili czy doszedł. Ale jak my byśmy wzięli którąś z dziewczyn (a są całe ferie u nich) to co 2 minuty trzeba by było się spowiadać Widzę że znowu jadłospis i zdolności dzieci na tapecie :) Oska rano: kaszka; dwie parówki + dwie kromki chlebka; kanapeczki z wędlinką, bądź pasztecikiem, - zależy na co ma ochotę. Na drugie śniadanko: przewaznie kaszka albo deserek był. Niestety od dziś mamy zakaz. Ponoć mamy skazę białkową. :( obiadek: zupka, czy ziemniaczki z mięskiem alo rybką + suróweczka. Zależy co my jemy, bo nie gotujemy osobno. Młody chętniej je to samo, więc nie kombinuję :) Pózniej jakieś owoce, kisiel, budyń, jogurcik. Właśnie se uświadomiłam że podwieczorek też będzie inny wymyślić. Kolacja przeważnie na ciepło, kopytka, pyzy, pierogi, Albo galareta z kurczaka z warzywami, warzywa na ciepło z wooka, Żadko kanapki albo coś innego. Niestety Oskar nadal je w nocy :( Kaszka w nocy musi być bo inaczej nie ma spania tylko jest ogromny krzyk. Ostatnio jak mu nie zrobiłam, to sam poszedł do kuchni i tak długo walił butelką o podłogę, krzycząc przy tym niemiłośiernie głośno, aż dostał. Widocznie jest głodny. Po za tym zawsze coś podja da między posiłkami, jakieś chrupki, herbatniczki, ciasteczka. Co do osiągnięć... Mówi mama,tata, dzidzi, papa, niam, oda (jagoda) czacz (czarek), Ania (moja mama), dziadzi, buba (teściowa) aaa (kiedy chce spać) daaa (kiedy coś chce) ne (zamiast nie) i nie ma :) tu tu odpowiada kiedy pytam co robi, zawsze w tedy na coś się wskrobie Ale ruchowo jest genialny potrafi wejć na wysokoś około 50 cm odrazu na proste nogi, skacze z łóżka na podłogę, na łóżko też od razu na proste nogi zamiast najpierw na kolana:) Chodzenie po oparciu? Nie problem. Wejście i stanie na parapecie? Pestka. Siedzenie na stole, szafce kuchennej? To nic, Wlezie wszędzie i to bez niczyjej pomocy Łóżko piętrowe już rozstawione, ale na górę też już wchodził sam. Strach go samego zostawić na minutę. Niestety ja mam ostatnio kiepski humor :( Moja podopieczna zmarła i jestem komletnie bezrobotna.:((( Yvone kociak śliczy :) i jak u lekarza? zdrówka dla Kalinki :* Bugi dla Lidzi też dużo zdrówka ślemy :*
-
Yvonedziewczyny co tam porabiacie?miałam jeszcze pisać, ze niestety aukcja czapy Afi przeszła mi koło nosa. widziałam, że Katarzyna nasza licytowała, to już nie będę taka i nięebędę jej przebijać, chciłam zerknąć na sam koniec aukcji, żeby tylko upewnić się, ze czapa idzie do naszych, a przyjechali znajomi i nie miałam jak i poszło do obcych.. no trudno. a czapa była super:) sączę różowe winko. która dołącza do mnie?;) Niestety ktoś mnie przyeklicytował :(( BUUU :( A to wszystko wina zjazdu kolegów mojego męża Niestety pełna chata ludzi, więc na dziś kończę. Miłego weekendu :*
-
hahaha tu ja W nocy nie zmrużyłam oka . Młody śpi ale jak mama jest bliziutko. Jestem twarda i nie poddam się zbyt szybko. Cała noc wyglądała jak zacięta płyta :) Młody zasnął i spał do 23.40 potem krzyk, głaskanie śpiewanie, znowu śpi. To ja do salonu. Zdążyłam głowę do poduszki przyłożyć i a piać to samo. Qrw@ myślałam że mnie coś trafi. Momentami brałam go na ręce, bo tak się darł, że bałam się żeby nie obudził Czarusia. Dziś Czarek przyjdzie do taty a mama będzie walczyć dalej nie wiem czy to przeżyję, ale się nie poddam. Daję nam tydzień i musi być dobrze :) Innej opcji nie ma. Hahaa karwenka może posmaruj Zuźkę tą maścią na zgięciu ręki? Ponoć tam jest delikatne ciałko i wszelkie uczulenia szybko dają się poznać. Bugi może jest tak jak Karwenka pisze. Daj jej jeszcze trochę czasu. Kassia świetnie że Jaś taki grzeczny przy ubieraniu. Oska ostatnio tylko do lekarza wychodzi :( Yvone chrapiący mąż to faktycznie problem, skąd ja to znam? A nie możesz zmienić w banku terminu płatności? To chyba kosztuje parę złotych, ale może warto.
-
witajcie :) Beata podziwiam twoje zaparcie, jesteś mega pozytywnie nastawiona więc na pewno Wam się uda :) Yvone fajnie że Kalinka mimo Twoich obaw jednak bawi się klockami. Sama myślałam o takich dla Oski, niestety po nie udanym zakupie prezencie pod choinkę na razie wstrzymam się z następnym :) rachotka faktycznie nie ładnie mężulek postąpił. Ale medal za odwagę za przeprosiny oczywiście. Facetom to przeważnie ciężko przychodzi. karwenka u nas żelazo w płynie, Ferrum Lek ale to na receptę. A jest jeszcze Actiferol Fe, 7 mg, proszek, 30 saszetek - Portal Dbam o Zdrowie i jeszcze ten podawałam go któremuś ze starszaków Multivitamol 1+, syrop witaminowy z żelazem, 250 ml - Portal Dbam o Zdrowie kassia dla Ciebie mnóstwo zdrówka kochana :* Hibi może faktycznie drzemka za późno była :) Ja dziś podjęłam bolesną decyzję. Oddajemy sypialnię chłopcom :( Sami wędrujemy do salonu, a tak mi dobrze było... Rozstawię piętrowe łóżko i dostaną takie same. Jagoda nie będzie miała gdzie upychać brudnego prania a ja może w końcu zacznę przesypiać nocki. Niestety nawet jak chłopcy śpią to mnie budzi najmniejszy szelest :( Jakaś taka przewrażliwiona jestem jak dzieciaki śpią blisko :) Orzeszty, o mało mi postu całego nie wcięło, ale dałam radę
-
Bry wieczór :) Kassia i jak z gorączką u Jasia? Oby to tylko po szczepieniu. No i mam nadzieję że to jednak nie AZS, Wy tez wyczerpaliście chyba limit na choroby. Iwonko nawet nie wiesz jak się cieszę że Kalinka zdrowa. Kamień spadł mi z serca. Ufff... :) A że Tajfunik sama weszła na górę to wcale się nie dziwię, taka bystrzacha z niej że to było nieuniknione Pewnie zapomniałaś kotka nakarmić i ktoś Ci przecież musiał pomóc. A kto jak nie kochana córeczka ? Bugi zdrówka dla Lideczki, dobrze że leki przyjmuje grzecznie, chociaż Oska (tfu, tfu) ostatnio nawet sam się upomina :) Ale bierze teraz żelazo z wit C, a razem to pycha jest. Przed antybiotykiem ucieka pod ławę przeważnie, cwaniak wie że tam nie wejdę. Beata czyżby z Kuby elektryk jakiś miał być? A tak poważnie to fajnie kiedy taki maluch potrafi sobie zorganizować zajęcie. Brawo dla Kubusia za samodzielne zasypianie! A ze smoczkiem może faktycznie jeszcze się wstrzymaj, jesteś konsekwentna więc na pewno dasz radę później :) Rachotka my żeśmy wykupili specjalne ubezpieczenie do telewizora jak by co Ale to też tylko na kilka lat niestety :/ więc wolę pilnować, lepiej żeby się nie przyzwyczajał, bo jak się skończy to będzie większy problem. hibi miło spędzonego czasu w Wawie. A jak tam twój masaż? No a u mnie po masażu rewelka, chłopak ponastawiał, odblokował co trzeba było i co się dało. A piszę chłopak, bo to profesjonalny masaż był. Ja to mam jednak wspaniałego męża, wie jak kobiecie dogodzić Jak sam nie umie to zapłaci innemu, (dobrze że w inne "klocki" jest świetny bo mogło by być ciekawie ) godzina czasu pożądnego masażu, tego mi trzeba było, ponoć plecy miałam purpurowe, ale niestety, tego dysku co wypadł przy porodzie już się nie da drugi raz nastawić :( Może jeszcze za tydzień, albo dwa spróbuje, a jak nie to trzeba się będzie pomęczyć:( Dziewczyny czy to możliwe żeby Oskarowi zaczęły wychodzić 5? Tak dzisiaj tarł te dziąsełka na końcu, i jakieś takie twarde mu się zrobiły, no i ślini mi się znowu, a przecież ma już 16 ząboli. Mi coś świta że te starsze to jakoś później miały, ach sama nie wiem. Dobrej nocki kochane :*
-
Właśnie :) Yvone bo jest najlepsza !!!
-
Dzieńdoberek :) Afi rozkoszna Ninusia jest :) nie ma co . Kochany całuśnik aż Ci zazdroszczę. Adarka Oska ważył 13,5 schudł ostatnio, ale znowu nabiera Wcina wszystko i w każdej ilości, jak nie dostanie czegoś do zjedzenia to wrzask i zgrzytanie zębów Tak że nie martw się kochana, Leoś to wybiega Yvone mam nadzieję że nie Oska zostawił Kalince ten kaszelek. Buziaczki dla niej :* Bugi, Karwenka u mnie porządek tylko w salonie :) i to jak Oskarek śpi a Czaruś u dziadków A ostatnio przecież w domu częściej jestem :) Rachotka Kacperek jak Oska widzę. Miło mi ja drżę na widok czegoś cięższego w rękach małego A włosy same dęba stają jak do akwarium podchodzi. Zgrozo, lata wszystko i we wszystkie kierunki. Lola kiedyś polecałaś Immulinę, ja zaraz następnego dnia już zamówiłam w aptece. Niestety nie dla wszystkich jest dobra :( Oskar dostał wysypki i do dziś z nią walczymy. Lekarz stwierdził że to substytut diety dla zdrowych dzieci. A my zdrowi nie jesteśmy, chociażby dla tego ze wiecznie z żelazem mamy problemy i między innymi i dla tego tak chorujemy. Ale konkurs masz mega na blogu. Tym razem napewno wezmę udział :) Kocham stópki U nas coraz lepiej. Dziś mężulek zafundował mi godzinny masaż. Już nie mogę się doczekać 19 ;D
-
No i niestety dzieciaki poczęstowały mamę :( Ledwo zipię. mam gorączkę, i zmiany na oskrzelach z posłuchem na płuca :( do tego zapalenie gardła. Super :) Jak by tego było mało "uzdrowili" mnie w aptece. Okazało się że od nowego roku jakieś nowe kody na receptach weszły, I jak mi kazała zapłacić prawie 250 zł za trzy pozycje normalnie pogorszyło mi się. A mogłam od razu dziś zajść do apteki :( Nic to jutro w takim stanie znów pojadę do Gorzowa :( Chłopcy już lepiej chociaż Oska nadal ma zmiany na płucach. No i kaszle, ale tak może być jeszcze do trzech tygodni po całkowitym wyleczeniu. Buziaczki dla Was wszystkich i każdej z osobna. Dobrze że wirtualnie nie można nikogo zarazić i całować do woli
-
Iwonko a może to ucho właśnie a nie ząb? Bo od zęba to nie pamiętam żeby mnie ucho bolało :) kolejny kotek :) Świetnie, to na pewno super sposób żeby sprawdzić jak kotka zareaguje na nowe towarzystwo. Kassiu niestety ja filmu nie polecę, marny ze mnie kinoman :) Wadera ćwiczyłam, niestety marne efekty, a wysiłek i ból spory. U nas nocnik chwilowo poszedł w odstawkę. Niestety po przebudzeniu musimy się inhalować, wziąć leki, później oklepywanie, drenaż, znowu oklepywanie, leki chwila na drzemkę i apiać od początku :( Oska mam nadzieję nie zapomni po co jest nocniczek. Oskar ma zapalenie płuc, Czarek zapalenie tchawicy a Jagoda gardła. Mam dość. Dla tego rzadko się odzywam. Staram się Was czytać na bieżąco niestety z odp. już gorzej. Lekarz nie skierował nas do szpitala, "tam jest więcej zarazków niż w domu" i "Pani jest tak doświadczoną mamą że na pewno da radę" Nie powiem argumenty to nasz lekarz ma.
-
Dziewczyny zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka na ten Nowy Rok :) Ja tak na bardzo szybko :( Iwonko było nam u Was znakomicie. To mój najlepszy Sylwester. Cieszę się że udało nam się spotkać, choć szczerze, cały czas mam wyrzuty sumienia... Karwenka nie łatwo będzie odespać taką imprezkę Fajnie że mogłaś odreagować, chociaż ja zdecydowanie wolę takie kameralne przyjęcie na jakim bawiłam w tym roku Rachotka cieszę się że Nowy Rok przywitaliście w domu :) MM jak tam wytrwałaś do północy ? Beatko trzymam kciuki za wytrwałość, ciężko będzie ale ty jesteś twarda i dasz radę :) Kubuś na pewno da radę bez smoczka :) Sylwester u Iwonki znakomity, jest niesamowitą gospodynią, a gotuje przepysznie Mój mąż zadowolony i dopytuje kiedy znowu odwiedzimy "Falubazów " (u niego to rzadkość żeby chciał gdzieś jechać) Czaruś przeszczęśliwy, Jagoda pełna wrażeń (pyskol) mój kochany Ja? Dla mnie to czas za szybko płynie :) Iwonko jeszcze raz ogromne dzięki za zaproszenie i piękne nas ugoszczenie
-
Święta, święta i po świętach Kassia przykro mi że Jasiu znowu chory. U nas też choróbsko jednak nie zamknęliśmy się w domu. Wigilia była u nas, ale szwagierka nie narzekała że Czarusiowi z nosa ciurkiem leci a Oskar kaszle i pluje wczoraj poszliśmy na spacer, dziś pojechaliśmy do szwagierki i chyba nam pomogło, jakoś mniej kataru i kaszlu u nas :). Ale nie mówię, że masz wychodzić kiedy wysoka gorączka Zdrówka :* Bugi ja staram się nie zwracać uwagi na "paciorkowce" (tak nazywam wredne gaduły z kółka różańcowego) Tobie też radzę się nie przejmować, te kobiety żyją dzięki temu że dużo głupot gadają Sylwuńka może faktycznie poważnie porozmawiaj z mężem. Takie życie to koszmar. Hibi twój mężulo typowy facet No właśnie jak wybrnęliście z sytuacji? Yvone jak tam wizyta u rodziców? Mam nadzieję że choroba nie pokrzyżowała Wam planów :) Beata to śliczniusi prezencik kuzyn dostał, nie ma co :) Gratulacje Wiecie w wigilię mieliśmy roczniczkę To właśnie w wigilię minęło dwa lata jak poczęliśmy Oskę... Jeśli o prezenty chodzi to u nas z poza domu to same kity :/ od szwagierki: Oska dostał badziewny tir, upadł i się rozpadł. Czaru książkę za całe 9,99 i za drugie tyle straż pożarną (niestety oba z ceną :( ) od drugiej, dresy zimowe ciepłe, ale za duże niestety. Na oko widzę że będą dobre latem. I co skracać, czy ryzykować, czekać i liczyć że lato będzie mroźne?? Za to teściowa się popisała. Wszyscy jak jeden mąż dostaliśmy skarpety, ale żeby nie było nam zbyt przyjemnie to usłyszeliśmy: "Musiałam coś zrobić z resztówkami wełny, przecież nie wyrzucę" i jeszcze "teraz mnie odciski bolą, bo dopiero tydzień przed świętami robiła" No cóż rodzinka Za to mężuś w tym roku stanął na wysokości zadania i dostałam śliczny golfik, od córci komin a od siostry i mamy kolczyki. Wiecie to pierwsze święta od 16 lat kiedy nie wiedziałam co dostanę. W końcu miałam niespodziankę Miłej nocki.
-
Ojeju chyba nie nadrobię wszystkiego :( Yvone cieszę się że lepiej się czujesz i że to nic gorszego. Hibi małej naprawdę nic więcej nie jest? Twarda dziewuszka :) Rachotka dobrze że chociaż wigilię mogliście pobyć w domku. Jak pisze Kassia:) niech żyja przepustki Zdrówka dla Kacperka :* Wpadne jutro wieczorkiem bo juz na oczy nie widze. Wybaczcie...
-
Hejka :) Kassia Jak wychodzimy? Najpierw szykuję torbę i stawiam koło drzwi. Szykuję się i kładę na torbie kurtkę i rękawiczki (przy dużych mrozach szalik, czapki nie noszę ) Szykuję Czarusia i jego kurtka wędruje na moją. W końcu szykuję Oskę. W chwili kiedy Demolka ma buty na nogach Czarek zaczyna zakładać swoje. Ubieram Oskara do końca. Poprawiam Czarusia. W locie zakładam kurtkę, zarzucam torbę na ramię, Oskę pod pachę i wychodzimy Dopiero jak zapakuję młodego do wózka. Mam czas na szalik, rękawiczki :) Ogólnie nie jest źle. No i Oskar naprawdę nie płakał. Sama byłam w szoku. Plus jest taki że dziś nie próbował już wchodzić na szafkę Lola, Kassia przyjemnej kawki życzę :) Ivone I jak Kalinka na przedstawieniu? Oskar przy obcinaniu paznokci, krzyczy, płacze, wierzga i wyrywa się jak szalony. Ale ja jestem twarda, nie poddaję się. Efekt jest taki że błyskawicznie później zasypia Choćby dzisiaj. Beata no masz ci los. Szkoda, myślałam że ty przełamiesz lody MM Byłaś z tymi wymiotami u lekarza? Jeśli nie to idź koniecznie, to nie przelewki jeśli nawet Ty źle się czujesz. Zdrówka. U nas dziś było wielkie przemeblowanie :) I z domu znikły prawie wszystkie zabawki. Zostały tylko biegunowe i dwa duże auta no i odpychacz małego. Reszta spakowana na strychu leży Miałam dość zbierania co pięć minut. No i mam miejsce na choinkę Za to wieczorem okazało się że Oskarek ma jakąś wysypkę :( Do kaszlu doszedł katar. A wysypki dostał na żebrach, ale tylko z jednej strony. Iwonko aż się boję. Bo jak on tak ostatnio z dnia na dzień coś. Ech żeby tylko w końcu wyzdrowiał bo sylwester coraz bliżej.
-
Bry wieczór MM ojejku u nas też się tak zaczęło :( Oby to jednak tylko coś na żołądku Franiowi usiadło. Zdrówka! Yvone Faktycznie ludzie to świnie, żeby czapkę dziecku ukraść :( Dobrze że chociaż następna tak tania była :) A Kalinka śliczniutka to we wszystkim ładnie wygląda :* Beatko trzymam kciuki :) Daj Ci Panie Boże jeszcze jedno szczęście Dzielna byłaś ja chyba bym krzyczeć zaczęła :) Niestety, coraz częściej tęsknię za czasami kiedy Oska tylko leżał i siedział Lola ty jak coś powiesz to powiesz Uwielbiam Twoją ripostę A Bolo już duży i nie ma się co dziwić że przeżywa rozstania z tatą. Myślę że może i ciężko będzie Wam żyć na dwa domy, ale dla Bola to szansa na krótsze rozstania z tatą :) Na pewno dacie radę! A cha, i u nas dzieci dostają po ciupince wszystkiego :) Oska zaprawiony w bojach, wyjada wszystko i każdemu więc nie sądzę że będą jakieś problemy Ale pamiętam że starszaki dostawały tylko dozwolone rzeczy :) Barszczyk i kawałeczek ciasta z uszka, makaron z makiem, rybkę, ciasto ale kapuchy i grzybków nie. Sylwuńka ależ macie piękną pogodę, tylko faktycznie ciężko jest się poruszać. A u nas spoko :) Kupali coraz mniej, za to jest kaszel, co by nam za lekko nie było :) Oczywiście obydwoje :( Ale Czarek do przedszkola chodzi. Mam to w nosie tylko ja się martwię reszta przyprowadza dzieci nawet z gorączką. Inni też mają maluchy więc może niech zobaczą jaka to słodycz jak starszak coś do domu przywlecze. Jednym słowem ogłaszam bunt Oska dostał dziś nową ksywkę :) Teraz mamy Demolkę Niszczy wszystko, bije wszystkich czym popadnie :( Ręce mi opadają jakiś wandal i do tego chuligan mi rośnie. Dziś wlazł na szafkę w kuchni i runął na podłogę jak próbował wstać (o co nie problem bo mam sufit ze skosem i ciasno tam) Wystarczyło, że wyszłam na chwilkę do sypialni po pieluszkę. I słyszę rumor. Biegiem z powrotem a ten usiedzi już na podłodze i do mnie "BAM" "UUU" "TU" i pokazuje paluchem. Szatan jakiś, nawet łezka mu nie poleciała. Ale jak usiądzie na podłodze bo zahaczył się o kolejną rzuconą zabawkę to histeria. Wrrr :) och te dzieci...