Witam :) jestem 24-letnia Mamą Krzysia - od 3 miesiąca życia ma stwierdzone uczulenie na mleko. Podajemy mu Bebilon Pepti, początkowo bardzo mu nie smakował - płakał, nie chciał pić, ale kiedy skonczył 4 miesiąc wymysliliśmy, aby do mleka dodawać łyżeczkę deserku owocowego- do dzisiaj Krzyś w ten sposób pije bardzo chetnie mleko (a przy okazji nie musze sie martwić ze brakuje mu jakichś witamin) Do tego ma uczulenie na winogrona. Krzyś skonczył miesiąc temu roczek, a poniewaz córka mojego brata jest tylko o 2 miasiące starsza od Krzysia moi rodzice wywieraja na nas presję, aby podawać Krzysiowi "normalne" jedzenie (bratanica jest wszystkożerna - schabowe, pizza, czekoladowe cukierki, ciasta są dla nich normą) My mamy inne zasady i zalecenia lekarza - niestety nikt sie z tym nie liczy - np dziadkowie po kryjomu czestują Krzysia czekoladą, cukierkami... takich przykładów moge podać wiecej - czy ktoś jest w podobnej sytuacji? moze poradzicie jak mam przemawiac do rodziców bo brakuje mi już sił tłumaczenia im ze dieta Krzysia jest dla jego dobra... choc czasem sama juz mam watpliwsci...