Skocz do zawartości
Forum

krusia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez krusia

  1. krusia

    Luty 2012

    termin mam na 14 lutego :) żartujemy z mężem że tak romantycznie ... i wogóle Od kąd pamiętam zawsze z mężem chcieliśmy Emilkę - i tak chyba już zostanie -jeśli dzidziuś okaże sie dziewczynką, jeśli natomiast drugi bedzie chłopiec to jeszcze sie zastanawiamy nad imieniem. A teraz czas zabrac sie za porządki i obiad. pozdrawiam! :)
  2. krusia

    Luty 2012

    Witajcie lutowe mamusie :) postanowiłam dołączyć do Was, widze że jest tu miła i przyjemna atmosfera. Mimo że mam już jeden skarb na świecie, to mam sporo wątpliwości związanych z drugą ciążą. Jest ona zupełnie inna niz poprzednia. Za tydzień bedziemy znać płeć dzidziusia - już nie możemy się doczekać :) pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy!
  3. krusia

    Listopadowe mamusie :)

    Witajcie :) jestem zapisana do ginekologa, więc dopiero zobaczymy co z tego wyjdzie... ale faktycznie to może miec związek z nadżerką. Paczanga: gratuluję garnków niech Ci się dalej fajnie chlebki pieką :) no ja chyba właśnie mam na odwrót... wolę cały dom posprzątać, niż zabrać się za gotowanie, czy zmywanie (to chyba uraz psychiczny z rodzinnego domu, bo zawsze nas dużo było i wszystkiego robiło się w hurtowych ilościach... do dziś rodzina mi mówi, że robię jedzenia jak dla 40 gości. Klabacka: trzymam kciuki za Wasze przedszkole, jestem z zawodu pedagogiem i tez kiedyś chciałam otworzyć razem z koleżankami przedszkole... ale zabrakło Nam osoby "organizującej" no i ciężko było spełnić te wszystkie wymogi. Życzę duuuuzo wytrwałości :) AnnaWF: oby ta wysypka to nie było nic poważnego... zdrówka dla synka ! Wczoraj wieczorem byliśmy na basenie, Krzyś machał nogami i rękami kiedy leżał na plecach w wodzie, a głowę miał opartą o moje ramie (w ten sposób znalazłam fajną pozycję aby nie chlapał sobie do oczek, czuł się bezpieczny i swobodnie mógł "pływać") zauwazyłam ze po takim basenie twardo spi bez budzenia sie w nocy. Do tego zaskakuje mnie z nocniekiem niekiedy sam go przynosi i siada wołając sik sik, 2 razy na dzień robi kupkę, kilka razy siku, a nie sądziłam ze tak szybko się tego nauczy. Ostatnio dostał od swojej Cioci książeczkę z naklejkami, jest tam mnóstwo różnych przedmiotów wiec siadamy z nim i pokazujemy mu różne rzeczy, nazywamy je... i on już praktycznie wszystko umie pokazać palcem, nasladować dzwięki - Wasze dzieciaczki też tak szybko się teraz uczą?. dobranoc :)
  4. krusia

    Listopadowe mamusie :)

    paczanga a propo imienia dla pieska, to my mielismy dafika - to był niepowtarzalny piesek... imię jakoś samo nam przyszło jak na niego spojrzeliśmy... wszystko co robił było dafikowate :) powodzenia w wyborze :)
  5. krusia

    Listopadowe mamusie :)

    AnnaWF dziekuje za życzenia :) gratuluję ruchów dzidziusia... kurcze też juz bym tak chciała... ale nie nie... poczekamy jeszcze - zeby na przyszłą wiosnę Nas maleństwo powitało :) Krzysia już za wczasu pytamy czy chce mieć braciszka, czy siostrzyczkę... hehe ale i tak z tego nic nie rozumie. Paczanga - mój Krzyś jest za to bardzo gadatliwy... gada nawet przez sen... ale to chyba zależy od charakteru... no i my wogóle strasznie duzo do niego mówiliśmy już jak był noworodkiem a nawet w brzuszku czytałam mu książki, za to córeczka brata mówi zaledwie kilka słów i to przewaznie "mama daj" na tym w zasadzie koniec. Gratuluje sukcesów z chlebkiem... kurcze skąd ty masz czas na pieczenie? zazdroszcze :) aldonka23 mi też sie wydaje ze to krwawienie jest związane z nadżerką... i coś czuje ze ta cała nadżerka znów do mnie wróciła... a laserowe usuwanie nic nie dało. Musze zrobić z tym porządek jeszcze przed planowaną ciążą :) oby się udało pozbyć tego dziadostwa! Teraz obiadek i wybieramy się na spacerek... miłego dnia wszystkim !
  6. krusia

    Listopadowe mamusie :)

    Witajcie :) Dłuuuugo tu nie zaglądałam, przez moje urodziny - odprawiałam w niedziele. Zjechała sie cała rodzinka, więc sporo miałam przygotowań. Krzyś pomagał mi sprzątać (uwielbia odkurzać, zamiatać i myć mopem podłogi :) ) Siostra przyjechała w sobote to trochę pomogła robić sałatki, ale musze przyznać, że jestem mega zmęczona po tej imprezie. Na urodziny zaprosiłam mojego brata, który ma córke w wieku Krzysia i tak się złożyło, że się u Nas rozchorowała na całego (przez cały czas płakała, niby bolał ją brzuszek, potem wymiotywała, temp nie miała. Dostała czopek Paracetamol, ale to jej nie pomogło. Pojechali z nią do przychodni, tam dostała biegunki, więc dali jej skierowanie do szpitala... no i teraz ma zostać tam minimum 3 dni na obserwacji... współczuje - teraz szwagierka jest z małą w szpitalu. Mam nadzieje ze to nic poważnego. Krzysiowi trzydniówka juz na szczęście dawno minęła. Po wysypce nie ma śladu. Apetyt wrócił, humor tym bardziej, więc my ze zdrowiem na szczęście nie narzekamy :) oby tak dalej... Tak sie trochę jedynie martwie swoim okresem - wszystko jak do tej pory było w porządku, a teraz (tzn od soboty) krew nie jest ciemna, lecz jasna, jakby swieza- zastanawiam sie czy pójśc z tym do ginekologa - czy jest to powód do zmartwień? kilka miesięcy temu miałam laserowo usuwaną nadżerke, ale wszystko sie zagoiło. Jakiś czas temu zauważyłam że znów się pojawiła - może to krwawienie jest z tym związane?... już sama nie wiem co o tym mysleć. Zyczę dużo zdrowka wszystkim chorującym ! trzymajcie sie i szybko wracajcie do zdrowia, mam nadzieje ze już wiosna wkrótce do Nas zawita i skończa się grypy, katary i inne zimowe dolegliwości. dobranoc! :)
  7. krusia

    Darmowe próbki

    bursztynka ja także poproszę :) sylwia_ochojska@wp.pl
  8. i ja sie do Was przyłaczam, jestem juz po lekturze, diete zaczełam w poniedziałek, a wiec 6 dzień i 3kg mniej! :) trzymajcie kciuki
  9. krusia

    Listopadowe mamusie :)

    a propo: czy Wy chodzicie ze swoimi mężami do kina, restauracji, pizzerii itd? jeżeli tak to kto wtedy zajmuje sie dzieckiem/ dziećmi :) z góry dziekuję za odpowiedzi, pa!
  10. krusia

    Listopadowe mamusie :)

    DzIaBoNg : życzę dużo zdrowia dla wszystkich zakatarzonych :) ciesze się że rany ładnie sie goją, wszystko idzie ku lepszemu :) paczanga: powodzenia w oduczaniu od piersi = tak mi się wydaje ze mamy, które sie tego bardzo boją, same podświadomie nie chcą się "rozstać" z chwilą ogromnej bliskości z dzieckiem. Czasem bywa tak, że dziecko łagodnie przechodzi zmiane z piersi na mleko bo jest juz na to gotowe, ale nic na siłe. Wierze ze mleko matki jest najbardziej wartościowym posiłkiem, gratuluję Ci, że udało się tak dłuuuugo karmić piersia, jestem pełna podziwu!!! Mi niestety nie było dane długo cieszyć się tą przyjemnością i sama zawsze Krzysia przytulam karmiąc go butelką, aby jemu, a także sobie troszkę zrekompensować te stratę, ale to juz nie to samo. Tak Krzys jest uczulony na białko z jajek - dalismy mu troszke jajecznicy skosztowac i juz po paru minutach pojawiły się czerwone plamy wokół ust, na klatce piersiowej. Wiadomo, gdybym mu wyeliminowała wszystko co tylko go uczula to dietę by miał bardzo monotonną i pozbawiona wielu cennych witamin, tłuszczy i węglowodanów. Wychodzi wszystko na jego buzi, ale no trudno: śladowych ilości pewnych produktów nie uniknę. Mam tylko nadzieje ze nie potrwa to już długo i że po 2 urodzinach bedzie mógł jeść wszystko to co inne dzieci. Z tym moim Krzysiem to nie wiadomo co...pani doktor w sumie nic mądrego nie powiedziała: nie wie mu jest, kazała obserwować i zastosować diete lekkostrawna, może to jakis wirus. Krzyś stracił apetyt, humor też już nie ten. Wczoraj znów wymiotywał, miał lekką biegunkę, dzisiaj pojawiła się wysypka na brzuchu i placach. Co to może być??? mi to wyglada na trzydniówkę, ale skad te wymioty i biegunka? eh... idą mu też ząbki - dolne 4 może stąd ta biegunka... le wymioty do niczego mi nie pasują, grypa żołądkowa? Dzisiaj jest Nasza mała rocznica - 7 lat jesteśmy parą :) jak to szybko minęło, ciekawe czy i ewent. czym mój mąż P. się wykarze :) pozdrawiam wszystkich i dobranoc! Oj Krzyś jest płaczliwy jak nigdy :(
  11. krusia

    Listopadowe mamusie :)

    AnnaWF nie nie ja juz od piersi odstawiłam. jest na bebilon pepti... mam problem: Krzys wczoraj wieczorem był jakis spokojny, apatyczny. potem zwymiotował mi mleko, ale za chwile zasnął. Dzisiaj obudził sie ok 7.00 cały rozpalony - gorączka 38,8st, dałam mu paracetamol w czopku, podaje duzo picia, ale znow troche zwymiotował. Dałam mu troche mleka wypił i czekamy, bo nasz lekarz jest dopiero po poludniu. Na dyzur dzwoniłam ale sie okazało ze pediatry tam nie maja, jedynie mi moga skierowanie do szpitala napisac, ale nie chce go ciagac po całym miescie z taka goraczka, chyba poczekamy na naszego pediatre. Krzys jest apatyczny, słaby, sporo spi. Boje sie kurcze zeby to nie bylo cos powazneg. pierwszy raz ma goraczke. Wiecie moze co moge mu podac do jedzenia zeby mu nie zaszkodziło?
  12. krusia

    Listopadowe mamusie :)

    Paczanga : chodziło mi objętościowo - obiadki przygotowuję sama w wiekszej ilości, wiec zamykam je na gorąco i wtedy mam podzielone na porcje. Gerbera na szczescie nigdy mu nie dawałam, jak już to bobovite. Słoiczki zalecił mi pediatra, bo Krzyś jest alergikiem. Poza tym mam ograniczone pole manewru, bo Krzys jest uczulony na białko mleka krowiego, odpadaja wszelkie jajecznice, jogurty, serki, makarony, kluski itd, do tego jest uczulony na winogrona i nie wiadomo na co jeszcze bo praktycznie cały czas ma widoczne uczulenie na buzi - mniej lub bardziej czerwone plamki, ale nie potrafie mu tego zlikwidować raz na zawsze... eh... mam nadzieje ze wyrośnie z tych alergii (mleko oczywiście dostaje na recepte bebion Pepti, ale już mnie pediatra straszy ze tylko przez 1,5 roku NFZ refunduje mleko, a potem to ja juz nie wiem co bede mu dawać :( dobranoc wszystkim
  13. krusia

    Listopadowe mamusie :)

    Witam po weekendzie :) Wczoraj byliśmy cała rodzinką na "Dniu Babci i Dziadka" trochę w okrojonym gronie bo Teściowa jest za granicą, a mój Tata wyjechał do rodziny. Było całkiem sympatycznie, Krzys wręczył laurki hehe... wymyśliłam ze pomaluję mu rączkę specjalną farbą i odbiję każdemu na laurce, do tego wycięłam w kołeczko gryzmołki na kartce (tak mu sie spodobało pisanie długopisem, że dziennie muszę mu dawać np. flamastry i rysuje po kartce ile się da :) ) przykleiłam to razem z wierszykiem i gotowe... mam nadzieję że się im spodobało. Do południa byliśmy na sankach, fajnie słoneczko świeciło, ale ogólnie to już czekam na wiosnę... Krzys Nas zaskakuje śpi do 8.30! nareszcie można sie wyspać :) a czy Wasze dzieciaczki mają teraz większy apetyt? Krzys duszkiem wypija po 300ml mleka! w 2 butelkach mu robie bo w jednej sie nie mieści. na dzień to wygląda mniej wiecej tak: śniadanie: kaszka, kanapka lub chuda kiełbaska, 2 sniadanie: mleko (300ml!), obiad: (ok 3/4 duzego słoiczka), podwieczorek: 300ml mleka, kolacja: 210ml mleka z kleikiem ryzowym pomiedzy posiłkami owoce np banan, jablko itd, chrupki kukurydz, biszkopty, pierniki (uwielbia), soczek, herbatka. A u Was jak to wyglada? pozdrawiam :)
  14. krusia

    Listopadowe mamusie :)

    paczanga pampersy wodne można kupić w marketach np. Tesco, real, carfour. Poza tym sa w sklepach z dziecięcymi akcesoriami oraz w Rosmmanie, ale to sa podróbki produkowane przez rosmman - ja kupuję oryginalne huggis litle swimmers (czy cos podobnego) są świetne, bo mają gumkę w pasie, więc nie spadają z pupki :)
  15. krusia

    Listopadowe mamusie :)

    no tu właśnie jest problem bo my mieszkamy na piętrze, a łazienke mamy na dole. nie mam sił targac Krzysia na nocnik na dół, wiec jest na górze. Rzadko kiedy go biore ze sobą do łazienki. Czasem jak się Krzysia pytam w łazience: czy chce siusiu i mówi że tak, to go sadzam na naszym kibelku i czasem też coś tam poleci, ale tak to sam przynosi nocnik i woła siksik... my praktycznie go nie zachęcamy, tylko bardzo dumni jesteśmy jak coś "wysiedzi" i chyba to mu sie tak podoba :)
  16. krusia

    Listopadowe mamusie :)

    Cześć po długiej przerwie :) z ta pracą zedecydowałam ze wybiore sie na bezpłatną poradę w Okręgowym Inspektoriacie Pracy - podobno warto, dowiem sie jaie mam prawa, na co mogę liczyc i co bardziej mi sie opłaca :) wtedy zdecydujemy czy już iśc i pogadac z kadrową czy jeszcze poczekać. U nas same sukcesy - Krzyś coraz chętniej siada na nocniku - i przypadkowo odzwyczailiśmy go od smoczka. Kzryś przy zasypianiu strasznie się wierci, przewraca, czasem wygłupia i w tych wygłupach wyrzucał smoczek za łóżeczko, a ja mu je wyciągałam. Aż w końcu powiedziałam dość jak smoczek wyrzucasz to go nie potrzebujesz ... i Krzys zasnął ! byłam w szoku. Dzisiaj jest 5 dzień jak Krzyś zasypia bez smoczka. Moje zdzwienie było ogromne gdy okazało sie że Krzyś teraz przesypia całą noc - do godz 7.00, jedynie był płacz bo mu 8 ząbek wyszedł... pogłaskałam po główce a dziąsełka posmarowałam żelem uśmierzającym ból i Krzyś zasnął :) SUKCES!!! :) Dziabong - gratuluje powrotu do domu, teraz to już z górki :) skoro lekarze wypuscili Was do domu to na pewno są dobrej myśli :) Zycze zdrówka i niech rany szybko sie goją! Na basenie bylismy całą trójką w czwartek - i było super!!! Krzysiowi bardzo podobało sie w jaccuzi, pluskał na całego, a my masowaliśmy nasze zmeczone kregosłupy... musimy to znów powtórzyć :) polecam gorąco :)
  17. frania - kiedy Zosia skończy 4 miesiąc możesz do mleka spróbować dodać np łyżeczkę deserku z marchewki, lub jabłuszka - może wtedy mleko jej posmakuje i problemy znikną :)
  18. Kaszkę do mleka podaję mu wieczorem zeby dłużej wytrzymał bez mleka w nocy i też fajnie wtedy wypija. To prawda -ja wolniej wprowadzałam wszelkie nowości i bardzo obserwowałam reakcje. dzieki temu wykryłam ze krzyś jest uczulony na winogrona - muszę wiec eliminować deserki z tym owocem. Oprócz mlek typu bebilon pepti i nutramigen sa mleka sojowe - ale te bywają nieraz uczulające.
  19. krusia

    Listopadowe mamusie :)

    moja mama w sierpniu odchodzi z pracy - tak postanowiła, wiec teoretycznie by miał sie kto zająć Krzysiem. Chcemy zaczac sie starać od wakacji zeby na wiosne najwczesniej sie urodziło, wiec za długo nie popracuje. musze sie dowiedzieć jak to prawnie wyglada, co mi przysługuje - bo tak tylko słyszałam ze jak podczas wychowawczego zajde w drugą ciąże to mi się należy całe macierzyńskie i nie mogą mnie wtedy zwolnić. Im nie zależy na zwalnianiu, byli ze mnie zadowoleni - starałam sie na maksa zeby dobre było po mnie wrażenie (pierwsze dziecko też było planowane, wiec wiedziałam ze podpisując z nimi umowe o prace na rok chce mieć wkrótce dzidziusia. Ze wszystkim mi poszli na rękę. Wypłacali wszystko co się da, więc mam nadzieje ze tym razem też tak będzie. Szkoda by było gdyby musieli jakąś dziewczyne zwolnić, bo ja chce wrócić na chwilę do pracy. Może najłatwiej bedzie pójść do pracy do kadrowej i wypytać co i jak, ona raczej powie mi szczerze...
  20. krusia

    Samodzielne jedzenie

    Krzys musi mieć swoją łyżeczkę, ja swoją - tyle ze on karmi mnie, a ja jego. Widelec dostaje, ja mu nakłuwam, a on sam wkłada do buzi. A tak to chodzi i czestuje nas chrupkami, biszkoptami i herbatką, czasem karmi i poi swoje misie. skonczył 13 mies
  21. krusia

    Listopadowe mamusie :)

    Witam dziewczyny :) jak zwykle w tyle... no ale kolęda była, mąż już 3 raz z kolei w pracy był w tym czasie - zawsze sie tak ułozy, że nie zdąży wrócić, albo musi właśnie iść. Wogóle to zastanawiamy się nad zmianą jego pracy, bo pracuje przy produkcji tłumików samochodowych i strasznie męczy go ta praca - 8 godzin stac na nogach, a też dużo już niebezpiecznych sytuacji miał, kilka małych wypadków (rozciecia, przypalenie skóry, otarcia: alarmy się włączaja, maszyny stare, sprowadzane z zagranicy i mąż ryzykuje wchodząc do nich i ręcznie je uruchamiając. Już raz jechał na pogotowie z rozciętą ręką, no i co chwilę słyszy, że ktoś miał wypadek - bo np. palec komuś urwało. Płacą choćby wcale, a ciągle tylko obiecują podwyżki, premie za nadprodukcje, a w rezultacie kończy się tylko na słowach: dajcie im podwyżkę bo sie chłopaki starają i wyrabiają normy, a oni zamiast podwyżki w płacach to dostają podwyżki norm !!! AnnaWF - gratuluję nocnikowego sukcesu :) i zazdroszczę... Krzyś niestety nie taki chętny. Nadal siada z nogami w środku, a jak mu tłumacze ze tak sie nie siada i sadzam "normalnie" to ucieka a zaraz wraca i znów nogi wpycha i mówi "nie nie nie" i sie smieje...eh jakis niereformowalny ten mój synek A z tymi szczepieniami - to słyszałam o takich plasterkach które się przykleja na ok 1h przed szczepieniem i one maja działanie znieczulające. My Krzysia szczepilismy zawsze normalnymi szczepionkami - byliśmy dumni, że był dzielny i zapłakał tylko przy ukłuciu. Nastepne szczepienie mamy na kwiecien i to będą 3 ukłucia i już zdecydowaliśmy z mężem ze kupimy tą skojarzoną - podobno dużo osób tak robi, bo już roczne dziecko może sobie zapamiętac ze lekarz kojarzy sie z bólem i płaczem i bedzie sie na drugi raz bał, a więc zastosujemy płatną szczepionkę i dodatkowo ten plasterek zeby tego ukłucia też tak mocno nie poczuł. Na meningokoki i pneumokoki nie szczepilismy bo Krzys nie miał kontaktu z dziećmi - nie dziwie Ci sie ze wkurzyła cie ta pielegniarka - Ty jesteś matką i to Ty wiesz co dla Twojego dziecka jest najlepsze - szczepionki skojarzone kupuje sie na recepte w aptece, wiec chyba pielegniarka nie ma z tego zadnego zysku - może po prostu nie chce jej sie 3 razy szczepić, ale tak czy tak to decydujesz o swoim dziecku. paczanga - faktycznie z moją pracą nie mam co narzekać :) faktycznie jak Krzyś biega, śpiewa to mogę zając się swoimi sprawami, ale jak tylko ucichnie zaczynam się niepokoić i zazwyczaj mam wyczucie ze robi coś niedozwolonego... a jak go przyłapie to ucieka i się śmieje i woła "nie nie nie" bo wie ze tego nie może... eh Karolajna84 - z tą ospą wietrzną to mi (jak Krzyś miał kilka dni) położna mówiła żeby się dobrze zastanowić czy wogóle szczepić na nią, bo ona osobiście odradza - tłumaczyła to tym że lepiej jak dziecko w dzieciństwie ja przejdzie i spokój - bo w późniejszym wieku są częste komplikacje. Z doświadczenia: szwagierka przechodziła ospę w rodzinie- synek zaraził sie ze szkoły 7 lat, córka zaraziła się od brata ma 4 lata, a na koniec zaraził sie jej mąż - ok 30 lat - przeszedł to najgorzej - ból mięsni, gorączka, dreszcze, swędzące krostki ponoć nie do wytrzymania a dzieciom nic nie było prócz wysypki. No i szybko wyzdrowiały, już zdązyły zapomnieć a szwagier do dziś ma traume (i blizny które mu po ospie zostały) tak więc chyba faktycznie lepiej zeby przeszły to co musza i z głowy :) a z tym raczkowianiem to się ciesz dziewczyno, bo raczkowianie o dziwo jest bardzo rozwijające dla mózgu dziecka - tworzą się wtedy połączenia między mózgiem a kończynami - ja sie tego dużo naczytałam w czasie ciąży i zachecalismy Krzysia do raczkowania - a on pełzał na brzuchu, a zaraz potem chciał sam chodzić, wiec czesto podczas zabawy gonimy sie na raczkach - poczytaj o tym na internecie i wtedy sama się przekonasz, że im dłużej dziecko raczkuje tym jest inteligentniejsze i szybciej mu wszystko wchodzi do głowy (tylko prosze nie traktuj tego że się tu wymądrzam) a propo chlebka to też myslałam czy by nie zacząć sama piec - może podasz mi swój sprawdzony patent na zaczyn chlebowy :) z góry dzięuję :) (a u Nas chleb kosztuje 3,80zł !!!) mjk89 - dobrze ze sie już wszystko wyjaśniło u gin... nie martw sie na zapas - musisz teraz dużo odpoczywać, dbać o siebie i sie nie stresować :) ja w ciąży dużo muzyki słuchałam i teraz po Krzysiu widze, że jest bardzo pogodny, usmiechnięty i strasznie lubi tańczyć - więc każdego zachęcam do RELAKSU szeroko pojętego :) DzIaBoNg- bardzo Ci współczuję w związku z tym wypadkiem - trzymam kciuki i wierze że u córeczki nie pozostanie ani śladu po oparzeniu. Niestety takie już te nasze szkraby szybkie i wrazidlate i wszedzie ich pełno... i muszę przyznać że twój przypadek (przynajmniej u mnie) spowodował, ze jeszcze bardziej pilnuję Krzysia żeby nic złego mu sie stało... uswiadomiłam sobie, że mogło się to przytrafić każdej z Nas, trafiło się akurat Tobie, tak wiec nie martw się - tak młoda skóra bardzo szybko się regeneruje i do wesela sie zagoi TRZYMAJ SIĘ !!! (ostatnio kuzynka opowiadała mi ze jej roczny synek przyszedł do niej z nożem w ręku! - zostawiła go w kuchni na blacie i nigdy tam rączkami nie sięgał, aż w końcu mu się udało... na szczeście w porę mu go zabrała i nic się nie stało - takich wypadków mogę podać bardzo dużo, ale z pewnościa uczy to Nas wyprzedzać pomysłowość naszych dzieci. To prawda - z moją praca nie mogę narzekać- jednocześnie ze mną sa teraz 3 dziewczyny na wychowawczym. Żebym dostała wych na 3 lata przedłużyli mi umowę do 2013r (inaczej by mi sie nie należało) i wogóle jak coś chca ode mnie, to zawsze kadrowa zadzwoni (że należą mi sie pieniądze np z wczasów pod gruszą, czy socjalnego). Tylko nie wiem co teraz robić, bo chciałabym tam nadal pracować - ale z drugiej strony chcemy zaplanować drugie dziecko, zeby były mniej wiecej w zblizonym wieku. Im (tzn pracodawcy) nie robi większej różnicy czy wróce na np. miesiąc czy dwa i zajde w ciąże, pójde na chorobowe, potem macierzyńskie i wych - bo mi z własnej kieszeni nie płacą, tylko państwo a potem ZUS - tylko to troche wydaje mi się nieuczciwe... choć z drugiej strony wiem ze mnóstwo kobitek tak robi i wyrzutów nie ma. Z drugiej strony może sie tak zdarzyć że wróce do pracy i "wpadne" niby nie planowane II dziecko....no ale nie wiem, czy lepiej być szczerym i powiedziec o swoich planach czy "udawać" ze sie nie planowało II dziecka? trudno jest mi wyczuć pracodawcę, bo pracowałam tam zaledwie 7 miesięcy, a co wy o tym myślicie?
  22. kwiatuszek9876 z rodzicami i tak nie zbyt często się widuję a jak już to raczej oni przyjeżdzają do Nas, więc bedzie trudno ograniczyć kontakty z nimi. Myślę że do nich już powoli dociera że mam pewne zasady do których oni musza się dostosować (brat raczej nie ma żadnych zasad, a jedyna ambicja to nauczyć mała mówić tatra i nosić mu piwo ;) ) Ale to że rodzice stale porównują dzieci bardzo mnie wkurza - Bo narazie one tego nie rozumieją ale mogą potem czuć się gorsze albo co gorsza rywalizować między sobą a tego nie chcę. Nie rozumiem jak można wogóle porównywać i mówic raz jednemu że jest najlepszy i najukochańszy a za chwilę drugiemu... chyba wszystkie wnuki powinny być jednakowo kochane...
  23. Witaj frania - z Krzysiem też miałam ten problem - podczas picia mleka płakał, pił go przez to bardzo długo, ja się marwiłam że coś robię nie tak, a on jeszcze bardziej płakał. Problemy znikneły odkąd zaczęłam podawać mu mleko Bebilon Pepti - a poniewaz nie bardzo mu smakował dokładałam do mleka łyżeczkę deserku owocowego bobovita - dzięki temu Krzys chetnie pił i nadal pije mleko i nie musze się martwić ze brakuje mu jakichkolwiek witamin, poniewaz w każdej porcji mleka ma witaminy z róznych owoców dostasowanych do jego wieku. I musze przyznać ze Krzyś (odpukać) jeszcze nigdy mi nie zachorował... ale być może u Ciebie jest tak że mleko które dajesz Zosi może jej nie pasować - spróbuj kupić inne mleko - są też takie dostosowane do problemów z brzuszkiem (już nie pamiętam jaka była dokładna nazwa, ( ale znalazłam np Bebilon Comfort lub ENFAMIL PREMIUM ) może w aptece mogli by Ci coś doradzić albo twój Pediatra doradzi Ci zmiane mleka pozdrawiam :)
  24. Ja swojemu Krzysiowi tłumacze ze jak on się budzi to smoczek idzie spać i go razem odkładamy do łóżeczka pod poduszke. Wtedy Krzyś o nim zapomina i dostaje go dopiero jak idzie znów spac, ale to sprawa indywidualna, bo nie każdemu dziecku da się jakkolwiek wytłumaczyć aby zostawiło smoczek w spokoju. Za to kuzynka oduczyła w ten sposób, ze przypadkiem smoczek wpadł za łóżko i kuzynka powiedziała ze smoczek zjadły myszy i Alicja wiecej o smoczek nie zapytała i było po kłopocie :) .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...