-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez babelkowamama
-
gdzie się wszystkie podziały ?? rozdwajacie się ?? meldować się i to już !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a my dzisiaj byliśmy na 1. spacerku 5min :) koło domu :) z tatusiem
-
Kociaki i dzieci
babelkowamama odpowiedział(a) na Małgosia temat w Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
pewnie myślałyście, żę o Was zapomniałam ... a właśnie że nie :P jestem i będę Was terroryzować dalej *ładnie to tak obgadywać :P rozpakowałam się, rozpakowałam 9.11 o 1.40 w nocy :) (reszta relacji na listopadówkach) *koty w ogóle nie wiedzą o co kaman, chodzą jakieś tempe i tylko się łaszą i mruczą i oczywiście jeszcze ciągle jeść chcą. Jak mały jest przy mnie albo sobie leży, to go nie widzą tylko łażą gdzie popadnie jakby małego w ogóle nie widziały. A jak płacze to patrzą, nasłuchują i przychodzą obwąchać ten wrzask ;) a co do humorków ,że tak powiem zajebiaszcze i buziole od Piotrusia for all:36_3_9: -
no, nie ma to jak wymiana doświadczeń :) my jesteśmy już po wieczornej kąpieli, najedzeni i śpimy mój aniołek grzeczniutki po wizycie położnej OK :) fajna babka była, pokazała jak czyścić pępuszek, pochwaliła, że taki duży :) ponarzekała na szpital w którym rodziłam (nie powinno tak być, powinni mnie pokroić - na ich szczęście wszystko jest ok - bo inaczej byśmy się sądzili) kazała pieścić i tulić, bo jak ma być niedobry i marudzący to i tak taki będzie, a tak to przynajmniej będzie czuł się kochany i bezpieczny no i doradziła, żeby spał z nami w łóżeczku (co i tak robimy, a teraz mamy przyzwolenie hihi) Dzieci szybko rosną, więc korzystajmy dopóki możemy ;) później będą od nas dzieciaczki uciekać i będziemy błagać o buziaki marcioła where are you ?? !! ??
-
*co do gaci jednorazowych - nie polecam i w ogóle nie pozwalają nosić tego świństwa, bo nie przepuszcza powietrza = gorsze gojenie i diablenie się ran najlepsze są zwykłe bawełniane babcine gacie ;) *tantum rosa - ja używałam i jestem zadowolona (znieczula ;) przeciwbólowa i przyjemne uczucie po), chociaż też mówili coś o szarym mydle, ale ... wiecie jak to jest ;) z postępem babeczki, z postępem na szczegóły, szczególiki i relacje z życia rodzinnego musicie poczekać ;) bo lecem sprzątać - przychodzi położna środowiskowa buziole
-
isabelano EJJJJJJ na listopadowka juz zamiescila piekne zdjecie swojego Piotrusi, oj dziewczeta, jestescie w tyle! dobrze kochana, że pilnujesz porządku to było to, dziewczyny :) już jestem rozpakowana
-
no ładnie ... tyle się napisałam i net mi padł wścieknę się !!! villanelle w porównaniu z 8. to na pewno, ale do tych 4 trzeba dodać jeszcze multum rozpuszczalnych - zszywał mnie ponad 0,5h i już pod koniec było mi wszystko jedno i zaczęłam żartować i pytać, jak to wygląda, to on na to, że będzie jeszcze lepiej ;) hahaha ale śmieszne ... Izabelin :ok: nawet z tatusiem nie chce się podzielić cwaniak jeden ;) maczetka dziękujemy :36_4_9: dla Was dziewczynki kochane moje
-
MAMUSIAbabelkowamama musi to byc cudowne uczucie zaraz po porodzie jak daja maluszka nie moge sie juz doczekac kiedy wezme swojego maluszka mamusia to jest uczucie nie do opisania :36_2_22: niesamowite !!! cudowne !!! zapomina się o wszystkim, o tym całym bólu i nieprzyjemnościach ... dacie radę dziewczyny !!!
-
asanna - my to w sumie nie powinnysmy sie juz z tymi brzucholcami zadawać hihi fajnie mieć już dzidziusia przy sobie ... ojoj ... starajcie się dziewczyny szybciutko, szybciutko :P moje krocze to fenomen normalnie ;) nie bolało mnie nic praktycznie, dopiero na 3-4 dzień i dopóki szwów mi nie zdjęli, a już po jak nowonarodzona ;) jedynie kichnięcie (na szczęście jedno) bolało okropnie ;/ a szyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyli mnie i szyyyyyyyyyyyyyli (zdejmowalne sztuk 4) piszę do Was kochane z Cycem moim przyssanym i tak od godziny co 5 min ok, idę sprzątać, bo się zbieram już od 11 ...
-
marciołkano to będziesz następna super! powodzenia życzę dziękuję dziewczynki pierwszą noc w domku mamy już za sobą .. uf! nie było źle na szczęście, tylko tak fajnie było spać w swoim łóżeczku, z mężem :36_4_13: że aż nic mi się nie chciało ... całe to zmęczenie ... teraz też - naszykowałam sobie preparaty do sprzątania i już się zmęczyłam ;) chyba się nie zbiorę w ogóle hihihi
-
MAMUSIAgratuluje babelkowamama ja co prawda jestem grudnoweczka ale juz wiem od lekarza ze bede listopadoweczka przygarniecie mnie do siebie dziękuję :) i pewnie, że przygarniemy :) im więcej tym lepiej
-
!!! jestem dziewczynki moje kochane !!! czytałam trochę po łepkach te Wasze posty, ale mniej więcej się orientuję już i postaram nadrobić ;) GRATULACJE dla asanny - śliczna malutka, naprawdę :) słodziakowa a teraz relacje: nasz synek Piotruś urodził się9.11.2008r o 1.40 w nocy, 3550g i 54cm - dziś wróciliśmy do domku, bo trochę nas męczyli i mały musiał brać antybiotyk (przez 7 dób, ale że wszystko było dobrze - mały ładnie przybierał i bad. wychodziły ok - wypuścili nas już dzisiaj ) Ogólnie poród mialam cięzki, bo jak pojechałam 8.11 ok południa do szpitala, ok 20 dostałam znieczulenie, bo dopiero wtedy zrobiło mi się 5cm, ok 23 2.dawka znieczulenia i po 24 poszłam przeć i po 1 zaczęli nas maltretować - 1. tlen bo już nie miałam siły i małemu tętno wariowało - strasznie spadało - 2. próżnociąg - 3. kleszcze i naciskanie na brzuch ....................................................................................................................... ale urodziłam w końcu jakoś ... malutki był niedotleniony i na noc wzieli go do inkubatora ... ale już rano, jak przenieśli mnie na poporodową, był ze mną :) calutki i zdrowiutki :) kochany dzielny robaczek malutki ...no .... na dziś wystarczy dziewczynki idę wypoczywać i tulić mojego faceta buziaki ps chyba dorzucę zdjęcie
-
dziewczyny, nie jestem pewna 100% ale chyba RODZĘ !!! tak nagle mnie wzięło, jak wstałam to odrazu do kibelka i w krzyżu mnie łupie ... ewidentnie mam jakieś skurcze, ale na szczęście jakieś mało bolesne :) (narazie) i krwista wydzielina ... no w końcu !
-
UWAGA UWAGA UWAGA !!! dziewczyny ... ja chyba już wczoraj byłam do godzin późnonocnych (wróciliśmy do domu po północy) na ktg - mąż był w pracy do późna - miałam jakieś tam skurcze, częśte, ale niereg. i niebolesne - rozwarcia brak i szyjka jeszcze dość długa (chyba na 1,5cm) a dzisiaj wstałam, zdążyłam pójść do łazienki normalnie (chociaż wydawało mi się, że czuję się jakoś trochę inaczej), zrobić sobie kanapeczki na śniadanie i łup - łupie w kręgosłupie ;) ból w krzyżu i sama nie wiem, co mi się chce ... poszłam do wc a tu co, biegunka oczywiście i jakaś krwista wydz. .... ale jaja !!!! myslałam, że będę panikować jak głupia , a ja sobie jeszcze do Was piszę, pranie robię i się śmieję (ciekawe jak długo jeszcze ;)) dam znąc pewnie już po wszystkim hahaha! buuuuuuziole
-
Witam:36_4_12: szanowne Panie ! trochę przyciemniona jestem od jakiegoś czasu, ale w głębi duszy nadal jestem blĄdi :) w końcu od urodzenia natural blond ;)
-
marciołka to w ogóle jest cięzkie do opisania ;) - mój K się śmieje, że ja to w ciąży nie jestem, tylko się roztyłam, bo po ślubie to już można ;) ale już powoli mnie to nie śmieszy, bo ileż można! jeszcze ok 1,5tyg temu było ok, a teraz cholera mnie bierze! Szani oczywiście WITAJ! i zazdroszcze, że już wiesz jak to jest i masz to za sobą. Ta niepewność i wieczne czekanie ;) są dobijające ... już nawet może boleć, ale niech już mam to za sobą !!!
-
dzikma witaj w gronie przyszłych mamuś :) cieszymy się, że jesteśmy ciekawe ;) ale ostatnio coś za cicho ... czyżby cisza przed burzą? :36_2_27:jeśli to już, to telepatycznie życzę wytrwałości, siły, uśmiechu mimo wszystko ;) i szybkiego utulania wypragnionego i wyczekanego bobaska:36_2_27:
-
no, moje bóle takie jakieś bardziej menstruacyjne i przeczyszczające ;) - wyskaju malutki !!! !!!
-
Kociaki i dzieci
babelkowamama odpowiedział(a) na Małgosia temat w Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
AsikMoje tez siedza w domu, zima idzie Thomasa to nie wypuszczam, ma areszt domowy - nie zdecydowalam jeszcze na jak dlugo...a Winnie na zime zmienia sie w kota domowego i woli grzac pupe na kanapach pozdrowfka dla kotkow i ich mamus babelkowamama kiedy rodzimy? Asikdziekujemy za pozdróffki :) kiedy rodzimy, to nie wiemy ... wydawało mi się, że to już, ale małemu się jakoś nie spieszy ... na pewno dam znać ;] - a co Thomas przeskrobał, że ma areszt ? Ty niedobra jesteś tyranka , nunu ;) -
nie no, każda przechodzi to na swój sposób. Niektóre z nas są typowe, mają wszystkie objawy, inne praktycznie 0, rodzą i już ;) ze mnie już ze 2 razy się śmiali na ktg, że nic nie czuję (tzn. czuję napięcie brzuszka, ale bez bólu - co jest dziwne, bo ja bardzo wrażliwa jestem ) i może będę tą 'bezbólową' ;) ciekawe ciekawe ... jakoś tak optymistycznie do tego nie podchodzę jak oni - wczoraj będąc na jakichś tam bad. pani dr powiedziała, że jeszcze nic się szybko nie zacznie dziać :( tylko patrząc na mój brzunio ... - a dzisiaj znowu wyciekam ;) co jest pewnym objawem niby ... zwiększona wydzielina ... hm ... - nadal jestem zmęczona i nic mi się nie chce ... bolą kości miednicy ... i tak jakby brzuszek mnie trochę pobolewał, ale nie jestem pewna ... biegam do toalety i duuuzo piję
-
ileenebabelkowamama...osobisty mąż... a jak nie ma to jak blĄdynka coś napisze hihi
-
hm czy można tego nie zauważyc ... ? nie mam pojęcia ... te początkowe kawałeczki to chyba można przeoczyc, bo to takie nijakie ;) ale jak zaczyna odchodzić z krwią, to już chyba widoczne jest ;) a zresztą nie wiem, nie mam pojęcia, 1.raz jestem przed porodem :36_1_13:
-
no właśnie nie wiem, co się z nimi dzieje ... nic nie powiedziały wredoty ;) tak nie można, no! I też sobie współczuję, że tyle to już trwa... a miałam nadzieję-przeczucie, że urodzę wcześniej.EH! nadzieja matką głupich takie to małe jeszcze a już uparte jak osiołek
-
Kociaki i dzieci
babelkowamama odpowiedział(a) na Małgosia temat w Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
Izabelin zgadzam się, coś w tych koteckach jest :) moje naprawdę chyba coś wyczuwają, bo jakieś takie dziwne są. Pinezka non stop się łasi, Tiger śpi pod łóżeczkiem ... no i też ciągle siedzą w domu, jedzą i śpią :36_1_13: -
maczetkachrupie mi w miednicy i cos pobolewa tam na dole... ale to tylko gdy sie rusza...wiec pewnie zahacza o coś. też to mam ... pewnie maleństwo się wwierca w kanał ;) dziwne uczucie ...
-
marciołkaJa uważam, że tę decyzję powinno się podejmować we dwoje. Mój mąż od początku (chyba wcześniej niż ja) wiedział, że chce być tam ze mną. I bardzo się z tego cieszę, bo tak jak Bąbelkowa, lubię mieć go przy sobie w trudnych chwilach. Ale... jeśli w trakcie się okaże, że jego obecność nie pomaga, wręcz przeszkadza to małż wyjdzie z sali. Ale tak szczerze - wątpię, żeby do tego doszło ;) On jest takim moim wsparciem, ale też jako że mnie zna jak mało kto, wie, w którą strunę uderzyć, żeby coś zadziałało ;) W ogóle cieszy mnie, że mężczyzna może być dziś męski w ten "delikatny" sposób! Wiecie o co idzie - może być mięciutki, kochany, ciepły i troskliwy i właśnie to, że potrafi taki być świadczy o tej męskości. Typ macho już się przejadł ;) tak tak tak! właśnie o to chodzi :) bo kto nas może znać lepiej niż nasz własny osobisty mąż :36_1_13: my w sumie dopiero niecały rok jesteśmy razem (wszystko strasznie szybko było :)) ale już tyle razy mi pomógł, wspierał i pomagał, że aż w szoku jestem! jest niezastąpiony i jedyny w swoim rodzaju rozumie moje potrzeby i schizy ;) potafi pocieszyć ... w ogóle wszystko! no normalnie cudo i jeśli w końcu doczekamy się porodu ;) to na pewno bardzo ale to bardzo mi pomoże. Wątpię, żebym sama logicznie potrafiła porozumieć się z personelem ;)