Skocz do zawartości
Forum

babelkowamama

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez babelkowamama

  1. babelkowamama

    Listopad 2008

    gdzie się wszystkie podziały ?? rozdwajacie się ?? meldować się i to już !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a my dzisiaj byliśmy na 1. spacerku 5min :) koło domu :) z tatusiem
  2. pewnie myślałyście, żę o Was zapomniałam ... a właśnie że nie :P jestem i będę Was terroryzować dalej *ładnie to tak obgadywać :P rozpakowałam się, rozpakowałam 9.11 o 1.40 w nocy :) (reszta relacji na listopadówkach) *koty w ogóle nie wiedzą o co kaman, chodzą jakieś tempe i tylko się łaszą i mruczą i oczywiście jeszcze ciągle jeść chcą. Jak mały jest przy mnie albo sobie leży, to go nie widzą tylko łażą gdzie popadnie jakby małego w ogóle nie widziały. A jak płacze to patrzą, nasłuchują i przychodzą obwąchać ten wrzask ;) a co do humorków ,że tak powiem zajebiaszcze i buziole od Piotrusia for all:36_3_9:
  3. babelkowamama

    Listopad 2008

    no, nie ma to jak wymiana doświadczeń :) my jesteśmy już po wieczornej kąpieli, najedzeni i śpimy mój aniołek grzeczniutki po wizycie położnej OK :) fajna babka była, pokazała jak czyścić pępuszek, pochwaliła, że taki duży :) ponarzekała na szpital w którym rodziłam (nie powinno tak być, powinni mnie pokroić - na ich szczęście wszystko jest ok - bo inaczej byśmy się sądzili) kazała pieścić i tulić, bo jak ma być niedobry i marudzący to i tak taki będzie, a tak to przynajmniej będzie czuł się kochany i bezpieczny no i doradziła, żeby spał z nami w łóżeczku (co i tak robimy, a teraz mamy przyzwolenie hihi) Dzieci szybko rosną, więc korzystajmy dopóki możemy ;) później będą od nas dzieciaczki uciekać i będziemy błagać o buziaki marcioła where are you ?? !! ??
  4. babelkowamama

    Listopad 2008

    *co do gaci jednorazowych - nie polecam i w ogóle nie pozwalają nosić tego świństwa, bo nie przepuszcza powietrza = gorsze gojenie i diablenie się ran najlepsze są zwykłe bawełniane babcine gacie ;) *tantum rosa - ja używałam i jestem zadowolona (znieczula ;) przeciwbólowa i przyjemne uczucie po), chociaż też mówili coś o szarym mydle, ale ... wiecie jak to jest ;) z postępem babeczki, z postępem na szczegóły, szczególiki i relacje z życia rodzinnego musicie poczekać ;) bo lecem sprzątać - przychodzi położna środowiskowa buziole
  5. isabelano EJJJJJJ na listopadowka juz zamiescila piekne zdjecie swojego Piotrusi, oj dziewczeta, jestescie w tyle! dobrze kochana, że pilnujesz porządku to było to, dziewczyny :) już jestem rozpakowana
  6. babelkowamama

    Listopad 2008

    no ładnie ... tyle się napisałam i net mi padł wścieknę się !!! villanelle w porównaniu z 8. to na pewno, ale do tych 4 trzeba dodać jeszcze multum rozpuszczalnych - zszywał mnie ponad 0,5h i już pod koniec było mi wszystko jedno i zaczęłam żartować i pytać, jak to wygląda, to on na to, że będzie jeszcze lepiej ;) hahaha ale śmieszne ... Izabelin :ok: nawet z tatusiem nie chce się podzielić cwaniak jeden ;) maczetka dziękujemy :36_4_9: dla Was dziewczynki kochane moje
  7. babelkowamama

    Listopad 2008

    MAMUSIAbabelkowamama musi to byc cudowne uczucie zaraz po porodzie jak daja maluszka nie moge sie juz doczekac kiedy wezme swojego maluszka mamusia to jest uczucie nie do opisania :36_2_22: niesamowite !!! cudowne !!! zapomina się o wszystkim, o tym całym bólu i nieprzyjemnościach ... dacie radę dziewczyny !!!
  8. babelkowamama

    Listopad 2008

    asanna - my to w sumie nie powinnysmy sie juz z tymi brzucholcami zadawać hihi fajnie mieć już dzidziusia przy sobie ... ojoj ... starajcie się dziewczyny szybciutko, szybciutko :P moje krocze to fenomen normalnie ;) nie bolało mnie nic praktycznie, dopiero na 3-4 dzień i dopóki szwów mi nie zdjęli, a już po jak nowonarodzona ;) jedynie kichnięcie (na szczęście jedno) bolało okropnie ;/ a szyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyli mnie i szyyyyyyyyyyyyyli (zdejmowalne sztuk 4) piszę do Was kochane z Cycem moim przyssanym i tak od godziny co 5 min ok, idę sprzątać, bo się zbieram już od 11 ...
  9. babelkowamama

    Listopad 2008

    marciołkano to będziesz następna super! powodzenia życzę dziękuję dziewczynki pierwszą noc w domku mamy już za sobą .. uf! nie było źle na szczęście, tylko tak fajnie było spać w swoim łóżeczku, z mężem :36_4_13: że aż nic mi się nie chciało ... całe to zmęczenie ... teraz też - naszykowałam sobie preparaty do sprzątania i już się zmęczyłam ;) chyba się nie zbiorę w ogóle hihihi
  10. babelkowamama

    Listopad 2008

    MAMUSIAgratuluje babelkowamama ja co prawda jestem grudnoweczka ale juz wiem od lekarza ze bede listopadoweczka przygarniecie mnie do siebie dziękuję :) i pewnie, że przygarniemy :) im więcej tym lepiej
  11. babelkowamama

    Listopad 2008

    !!! jestem dziewczynki moje kochane !!! czytałam trochę po łepkach te Wasze posty, ale mniej więcej się orientuję już i postaram nadrobić ;) GRATULACJE dla asanny - śliczna malutka, naprawdę :) słodziakowa a teraz relacje: nasz synek Piotruś urodził się9.11.2008r o 1.40 w nocy, 3550g i 54cm - dziś wróciliśmy do domku, bo trochę nas męczyli i mały musiał brać antybiotyk (przez 7 dób, ale że wszystko było dobrze - mały ładnie przybierał i bad. wychodziły ok - wypuścili nas już dzisiaj ) Ogólnie poród mialam cięzki, bo jak pojechałam 8.11 ok południa do szpitala, ok 20 dostałam znieczulenie, bo dopiero wtedy zrobiło mi się 5cm, ok 23 2.dawka znieczulenia i po 24 poszłam przeć i po 1 zaczęli nas maltretować - 1. tlen bo już nie miałam siły i małemu tętno wariowało - strasznie spadało - 2. próżnociąg - 3. kleszcze i naciskanie na brzuch ....................................................................................................................... ale urodziłam w końcu jakoś ... malutki był niedotleniony i na noc wzieli go do inkubatora ... ale już rano, jak przenieśli mnie na poporodową, był ze mną :) calutki i zdrowiutki :) kochany dzielny robaczek malutki ...no .... na dziś wystarczy dziewczynki idę wypoczywać i tulić mojego faceta buziaki ps chyba dorzucę zdjęcie
  12. dziewczyny, nie jestem pewna 100% ale chyba RODZĘ !!! tak nagle mnie wzięło, jak wstałam to odrazu do kibelka i w krzyżu mnie łupie ... ewidentnie mam jakieś skurcze, ale na szczęście jakieś mało bolesne :) (narazie) i krwista wydzielina ... no w końcu !
  13. babelkowamama

    Listopad 2008

    UWAGA UWAGA UWAGA !!! dziewczyny ... ja chyba już wczoraj byłam do godzin późnonocnych (wróciliśmy do domu po północy) na ktg - mąż był w pracy do późna - miałam jakieś tam skurcze, częśte, ale niereg. i niebolesne - rozwarcia brak i szyjka jeszcze dość długa (chyba na 1,5cm) a dzisiaj wstałam, zdążyłam pójść do łazienki normalnie (chociaż wydawało mi się, że czuję się jakoś trochę inaczej), zrobić sobie kanapeczki na śniadanie i łup - łupie w kręgosłupie ;) ból w krzyżu i sama nie wiem, co mi się chce ... poszłam do wc a tu co, biegunka oczywiście i jakaś krwista wydz. .... ale jaja !!!! myslałam, że będę panikować jak głupia , a ja sobie jeszcze do Was piszę, pranie robię i się śmieję (ciekawe jak długo jeszcze ;)) dam znąc pewnie już po wszystkim hahaha! buuuuuuziole
  14. Witam:36_4_12: szanowne Panie ! trochę przyciemniona jestem od jakiegoś czasu, ale w głębi duszy nadal jestem blĄdi :) w końcu od urodzenia natural blond ;)
  15. marciołka to w ogóle jest cięzkie do opisania ;) - mój K się śmieje, że ja to w ciąży nie jestem, tylko się roztyłam, bo po ślubie to już można ;) ale już powoli mnie to nie śmieszy, bo ileż można! jeszcze ok 1,5tyg temu było ok, a teraz cholera mnie bierze! Szani oczywiście WITAJ! i zazdroszcze, że już wiesz jak to jest i masz to za sobą. Ta niepewność i wieczne czekanie ;) są dobijające ... już nawet może boleć, ale niech już mam to za sobą !!!
  16. babelkowamama

    Listopad 2008

    dzikma witaj w gronie przyszłych mamuś :) cieszymy się, że jesteśmy ciekawe ;) ale ostatnio coś za cicho ... czyżby cisza przed burzą? :36_2_27:jeśli to już, to telepatycznie życzę wytrwałości, siły, uśmiechu mimo wszystko ;) i szybkiego utulania wypragnionego i wyczekanego bobaska:36_2_27:
  17. no, moje bóle takie jakieś bardziej menstruacyjne i przeczyszczające ;) - wyskaju malutki !!! !!!
  18. AsikMoje tez siedza w domu, zima idzie Thomasa to nie wypuszczam, ma areszt domowy - nie zdecydowalam jeszcze na jak dlugo...a Winnie na zime zmienia sie w kota domowego i woli grzac pupe na kanapach pozdrowfka dla kotkow i ich mamus babelkowamama kiedy rodzimy? Asikdziekujemy za pozdróffki :) kiedy rodzimy, to nie wiemy ... wydawało mi się, że to już, ale małemu się jakoś nie spieszy ... na pewno dam znać ;] - a co Thomas przeskrobał, że ma areszt ? Ty niedobra jesteś tyranka , nunu ;)
  19. nie no, każda przechodzi to na swój sposób. Niektóre z nas są typowe, mają wszystkie objawy, inne praktycznie 0, rodzą i już ;) ze mnie już ze 2 razy się śmiali na ktg, że nic nie czuję (tzn. czuję napięcie brzuszka, ale bez bólu - co jest dziwne, bo ja bardzo wrażliwa jestem ) i może będę tą 'bezbólową' ;) ciekawe ciekawe ... jakoś tak optymistycznie do tego nie podchodzę jak oni - wczoraj będąc na jakichś tam bad. pani dr powiedziała, że jeszcze nic się szybko nie zacznie dziać :( tylko patrząc na mój brzunio ... - a dzisiaj znowu wyciekam ;) co jest pewnym objawem niby ... zwiększona wydzielina ... hm ... - nadal jestem zmęczona i nic mi się nie chce ... bolą kości miednicy ... i tak jakby brzuszek mnie trochę pobolewał, ale nie jestem pewna ... biegam do toalety i duuuzo piję
  20. ileenebabelkowamama...osobisty mąż... a jak nie ma to jak blĄdynka coś napisze hihi
  21. hm czy można tego nie zauważyc ... ? nie mam pojęcia ... te początkowe kawałeczki to chyba można przeoczyc, bo to takie nijakie ;) ale jak zaczyna odchodzić z krwią, to już chyba widoczne jest ;) a zresztą nie wiem, nie mam pojęcia, 1.raz jestem przed porodem :36_1_13:
  22. babelkowamama

    Listopad 2008

    no właśnie nie wiem, co się z nimi dzieje ... nic nie powiedziały wredoty ;) tak nie można, no! I też sobie współczuję, że tyle to już trwa... a miałam nadzieję-przeczucie, że urodzę wcześniej.EH! nadzieja matką głupich takie to małe jeszcze a już uparte jak osiołek
  23. Izabelin zgadzam się, coś w tych koteckach jest :) moje naprawdę chyba coś wyczuwają, bo jakieś takie dziwne są. Pinezka non stop się łasi, Tiger śpi pod łóżeczkiem ... no i też ciągle siedzą w domu, jedzą i śpią :36_1_13:
  24. maczetkachrupie mi w miednicy i cos pobolewa tam na dole... ale to tylko gdy sie rusza...wiec pewnie zahacza o coś. też to mam ... pewnie maleństwo się wwierca w kanał ;) dziwne uczucie ...
  25. marciołkaJa uważam, że tę decyzję powinno się podejmować we dwoje. Mój mąż od początku (chyba wcześniej niż ja) wiedział, że chce być tam ze mną. I bardzo się z tego cieszę, bo tak jak Bąbelkowa, lubię mieć go przy sobie w trudnych chwilach. Ale... jeśli w trakcie się okaże, że jego obecność nie pomaga, wręcz przeszkadza to małż wyjdzie z sali. Ale tak szczerze - wątpię, żeby do tego doszło ;) On jest takim moim wsparciem, ale też jako że mnie zna jak mało kto, wie, w którą strunę uderzyć, żeby coś zadziałało ;) W ogóle cieszy mnie, że mężczyzna może być dziś męski w ten "delikatny" sposób! Wiecie o co idzie - może być mięciutki, kochany, ciepły i troskliwy i właśnie to, że potrafi taki być świadczy o tej męskości. Typ macho już się przejadł ;) tak tak tak! właśnie o to chodzi :) bo kto nas może znać lepiej niż nasz własny osobisty mąż :36_1_13: my w sumie dopiero niecały rok jesteśmy razem (wszystko strasznie szybko było :)) ale już tyle razy mi pomógł, wspierał i pomagał, że aż w szoku jestem! jest niezastąpiony i jedyny w swoim rodzaju rozumie moje potrzeby i schizy ;) potafi pocieszyć ... w ogóle wszystko! no normalnie cudo i jeśli w końcu doczekamy się porodu ;) to na pewno bardzo ale to bardzo mi pomoże. Wątpię, żebym sama logicznie potrafiła porozumieć się z personelem ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...