-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez 3nik
-
guga Iśka cudowna, a z tym jabłkiem to w ogóle:)) co do pieska, to ciężka sytuacja, brat męża miał labradora i nie dawali rady przy dzidzi i wydali:(( żadne rozwiązanie nie jest dobre w takiej sytuacji... u mnie głowa jakby lepiej, uciekam:) dobranoc:)
-
hej hej ja się tylko witam w sumie, nie dam rady Wam poodpisywac, bo glowa znów boli - chyba kasiawawa ma ten sam problem. u nas noc ciężka, tak jak u mamaoli wczoraj u moich rodziców, fajnie było, Antek atrakcja główna:) dziś po raz pierwszy wyszliśmy z Antkiem "na jedzenie" do Ekowiarni w Poznaniu, taka knajpka z eko jedzeniem, ale sobie pozwoliłam i nażarłam się jak za przeproszeniem świnka, mam nadzieję, że mu nic nie zaszkodzi, bo było parę produktów podejrzanych. Antos był zachwycony nowym miejscem:))) super miły dzień, szkoda, że teraz ta głowa, ale pewnie to na zmianę pogody - na lepszą:) guga a o co chodzi z pieskim, bo jakoś nie kojarzę... u nas pieluszki coraz lepiej, tylko w nocy tak od polowy zmieniam na jednorazówę:))
-
uciekam do Taty na urodzinki:)
-
na samej górze tam gdzie Witaj, Aśku masz swoje nastroje i możesz je zmienić
-
No dobra, pochwalę się: Antoś zaczął już po mieszkaniu się przemieszczać na całego - raczkuje coraz sprawniej, od wczoraj niesamowity postep, ale powiem Wam, że wczoraj po całym dniu gonienie za nim byłam umordowana, więc Rudzia wyobrażam sobie, co przezywasz, maskara... Tak więc mamaola nie chciej przemieszczania się, bo wtedy to dopiero maluch Cie potrzebuje! on chce się usamodzielniać i zdobywać teren, ale do tego potrzebuje poczucia bezpieczeństwa, czyli Ciebie;) ja też postanowiłam dawać max bliskości i wiem, jakie to ciężkie, ale są takie dni, jak dziś, kiedy wynagradza mi to poświęcenie:)) poza tym, pamiętam jaki był spięty jako maluszek, jak nie chciał się tulić, a teraz coraz lepiej, więc TO ma sens! a z chustą fajnie, ja mam to ergonomiczne nosidło i tez mogę na plecach, ale muszę spróbować go zawiązać z kimś, bo sama nie bardzo wiem, jak to bezpiecznie zrobić:))
-
adria fajnie, że mała miała zajęcie, Antek dziś super spokojny, nawet w łóżeczku się bawi, szok!!! rudzia sprawność Mikołaja mnie zadziwia, pięknie!!! natalia super plany towarzyskie, miłego weekendu:))) aśku Mtuś jest przesłodki, tylko go całować:)))) mamaola podziwiam za farmację, ja boję się krwi itp, teraz uważaj bo jestem hipochondryk więc będę wciąż Cię jakieś leki zamęczać;) to wstawanie jest ciężkie, ale ja chyba już trochę przywykłam, jak są 3 pobudki w nocy, to jest OK. niedobrze, że Leosiowi się utrzymują kupy... my już po spacerze, tylko 1h15min, bo sama w taka pogodę to nie miałam zacięcia, a koleżanka spacerowa dziś miała gości:(
-
a my zaraz na spacerek, pogoda nam niestraszna ( mimo, że straszna) ;)
-
aśku filmik nie chce iść:( Antek też na brzuszku lubi spać, ja się trochę boje, ale przecież nie upilnuje, żeb y sie nie przekręcał.
-
Rudzia ale Miki jest zdolny:)) kurczę, jak on szybko wstaje!!! adria no to nie zapeszamy!!!:) mamaola a kim jesteś z zawodu? ( pytanie odnośnie postu adrii:)))
-
Rudzia to już nie wiem, czy lepiej wstawać kilka razy w nocy, ale pospać minimum do 8.10, czy mieć pobudki o świcie, bo rozumiem, że tak to Mikołaj śpi w nocy?
-
hej hej adria nosideĹka, nosidĹa, noszenie dziecka, nosidĹa ergonomiczne - jestem zadowolona, chociaż Antek trochę duży na nie, niby do 14 kg, ale chyba nie przy takim "wysokim " chłopcu;) fakt, pisałaś o mrożeniu słoiczków, ja zbieram słoiczki, żeby mieć w czym mrozić;) guga gratulacje skoku rozwojowego Iśki, a jakie masz te All in One? bo ja nie mam żadnej i chyba chcę:) a te wkłady bambusowe z allegro? ja mam jeden closet parent, fakt, chłonny, ale ja wolę jak Antek nie ma wrażenia mokro, więc dlatego wkład do flipa jest fajny, bo ma warstwę mikropolarku i chociaż chwilę ma sucho;) mamaola dobrze, że to nie infekcja, pewnie te ząbki, fajnie będzie wyglądać;) gratulacje postępów, bambus suszysz na kaloryferze? bo czytałam, że traci wtedy chłonność? agatcha gratulacje za raczkowanie!!! płacze, bo pewnie tęskni do mamy i jak mama jest to chce, żeby tuliła:))) slim ZDRÓWKA!! rudzia niezłe masz te pobudki:)
-
adria co do obiadków, to ja nie wiem, ile daje, bo ja sama gotuję i tak na oko, mrożę też, ale w woreczkach i nie wiem ,ile jest. no taka miseczka. hihi, nalałam właśnie wody do niej, przelałam i sprawdziłam miarką ile jest - ok.200ml:)
-
Anuszka no wiesz, jajo i plemnik fajne:))))
-
polecam dmuchane koło do zabawy, ja kupiłam na po porodzie, ale wolałam boczkiem siadać i się nie przydało, ale teraz Antek szaleje na jego punkcie:)
-
anuszka a mnie by chyba taka zabawka nie rozśmieszyła, przecież nigdy nie wiesz, na co kto chorował itp, chyba jestem zbyt dużą hipochondryczką, żeby bakterie i wirusy w jakiejkolwiek postaci mnie śmieszyły;) ale plemnik i jajo fajne:)
-
witam my dziś w deszczu półtorej godzinki spacerowaliśmy, a teraz w domku, spokojnie:) noc super jak na nas, pierwsza pobudka o 03.30, druga 05.10, trzecia 8.15 :)))) Antos wczołgał się już do kuchni, tak więc zdobywa teren na całego:) raczki wychodzą jeden na 10 prób;) za to kręcenie główką 'nie nie' już chyba świadome:) goska fajny dzień leśny:) no a żyrafa rewelacja, nakręciłam się, spróbuję Antkowi zrobić, może do roczku zdążę;) adria wiesz, ja co do noszenia miałam rożne fazy, ale w sumie myślę, że dzieciom to tylko na dobre wychodzi. ja mam problemy z kręgosłupem, więc bałam się , że się przyzwyczai i tylko rączki i raczki. Ale tak się nie stało!!! często chce się po prostu przytulić i zaraz mogę go odłożyć, albo przenieść w inne miejsce. Płacz jest dla mnie sygnałem, że coś jest nie tak w danej chwili - czasem wystarczy na chwilkę wziąć, utulić i już jest OK, czasem zabrać w inne miejsce, albo po prostu chwilę ponosić, żeby mógł sobie popatrzeć z innej perspektywy. kupiłam ergonomiczne nosidełko i kiedy ma zły dzień i tylko chce być przy mnie wsadzam go w nie i tak nawet z pół godziny daje radę. a on się tak pięknie uspokaja:))) a kolejnego dnia wcale nie woła na rączki, bo ma np. lepszy humor i wystarczy mu podłoga;) oczywiście każde dziecko jest inne, ale chyba nie ma co odmawiać czegoś, co daje poczucie bezpieczeństwa, szczególnie, jak są te bezdechy. Kiedyś zatęsknimy do tej ich potrzeby naszej bliskości;))) natalia ja z tych mam co często wstają, ale myślę, że gdyby Antek zaczął spać w nocy normalnie, to nawet jedna pobudka by mnie denerwowała:))) slim gratulacje za postępy!! aśku Antol tez miał testy, ale był malutki i płakał cały czas, więc Matuś dzielny!!! co do karetek, to u nas t=rasa do szpitala i od urodzenia to słyszał, ale parę dni temu przejechała tuz obok wózka i go wystraszyła i teraz nawet z daleka to buzia w podkówkę, niedobrze, bo u nas to tak ze 30 razy dziennie jadą:((( mamaola to już chyba ku dobremu idzie!! z rzucaniem fajnie, ale trzeba się naschylać, my tak samo:))) rudzia czyli u Was tez na razie zębów brak? bo u nas ani widu ani słychu!
-
Anuszka nie znałam... ciężkostrawne, jak dla mnie;) chyba jednak Antkowi nie chciałabym do łóżeczka władować eboli albo AIDS nawet w tak pluszowej formie:/ Ludzie mają pomysły, i nawet się to chyba sprzedaje, hehhe
-
Anuszka jak dla mnie to jesteś mistrzem szydełka, ja umiałam kiedyś zrobić paseczek, ale teraz bym chyba nic nie zrobiła, a te słupki i oczka ścisłe brzmią dla mnie jak wersety z jakieś księgi wiedzy tajemnej;) chciałabym uszyć Antkowi jakąś maskotkę, ale może materiałową będzie łatwiej - mam pomysł na stwora- dziwoląga, czyli będę szyć na freestyle'u i to co mi wyjdzie nazwę stworem-dziwolągiem;) natalia Antek bezzębny, myję mu czasem silikonową szczoteczką i wodą dziąsła
-
Anuszka lala piękna:)) ach, chciałabym tak umieć szydełkować:))) no i Dobrusia też piękna. co do kapci, to Antek za moimi też szaleje:) adria dobranoc, dzięki za informacje, mam nadzieję, że się nie przydadzą, oby im szybciutko przeszło!!! guga no pięknie, że tak Wam służą:)) z tą nocą najgorzej, tak jak mówisz, chyba lepiej jednorazówki, bo w dzień to nie ma problemu, oprócz ciągłego zmieniania pieluch i pełnego wiaderka tych śmierdzących siuśkami i czasem kupąąąąą i widzę, że nie tylko Antek ma przerób siuśków ponad normę:) co do skoku rozwojowego, to mam nadzieję, bo mały zaczął czołgać się już z prędkością światła z pokoju do pokoju, ale raczki to mu wychodzą raz na jakiś czas i widzę jak on już by chciał poraczkować:)) natalia2000 Antka też raczej wszystko interesuje, pełza wszędzie i chwyta w swoje łapki, ale jak chce go na chwilę 'uwięzić' w kojcu lub łóżeczku albo bujaczku to zaczyna się tragedia. Rączki albo podłoga - tylko te dwie opcje teraz wchodzą w grę, też jestem wykończona, zazdroszczę basenu:)
-
witajcie Julciu, Huberciku, Mikołaju wspaniałego kolejnego miesiąca!! mój Antek ostatnio taki płaczliwy i strachliwy się zrobił. Bardzo straszą go głośne dźwięki: erka jadąca wywołała panikę, że z wózka musiałam wyciągać, a dziś moi rodzice go wystraszyli:(( mama karmiła Antka brokułami z dynia, a tata w korytarzu coś wiercił, i maly już był niespokojny. ja byłam w kuchni i nie widziałam, że tata wszedł z jakimś wkrętakiem i zaczął coś kombinować w pokoju, gdzie Antos jadł. Zahałasował raz i drugi, a mama moja na nieszczęście, widząc, że Antek ma już buzię w podkówkę krzyknęła na tatę: przestań. no i się zaczęło. przybiegłam, a maluch już płacze, rozdygotany, moja mama nie wie co robić, szybko go wyjęłam z krzesełka, a on mi złapał bezdech... na szczęście sam się odetkał, ale uspokajałam go dobre 5 minut i dopiero sprężynowanie na nóżkach go uspokoiło... moi rodzice w szoku, że się tak głupio zachowali, przepraszali, mama się popłakała, że wnuk ją znienawidzi, oczywiście Antek za pięć minut już nie pamiętał i wołał baba baba, ale co przeżył, to przeżył... wytłumaczyłam im na spokojnie, że nie wolno tak przy nim krzyczeć i lepiej unikać gwałtownych hałasów, zresztą sami mieli wyrzuty sumienia i bardzo żałowali, ale musiałam coś powiedzieć. guga i jak pieluszki? u nas ok, ale w nocy zmieniam na jednorazówkę, bo on tyyyyle sika! no i ma podrażnienie za jąderkami...:(( kasiawawa zdrowia i sił, przy dwójce to dopiero jest roboty... adria40 fajnie z pracą w ogródku, gratulacje nocki przespanej, marzę o tym!!! co do bezdechów, współczuję, u nas też się zdarzają, ale zawsze się sam odtyka, raz dmuchaliśmy w buzię i to pomogło, a co Wy musicie robić? tak na w razie czego wolałabym wiedzieć... myślałam, że mu już przeszło, bo od kilku miesięcy nie miał, ale dziś znów... mamaola wierze, że już teraz z Leo będzie OK:)) Rudzia zlew super:))) aśku płacz dziecka jest dla matki chyba najgorszą karą... mi też się zawsze serce kraje...
-
mamaola zdrówka dla Leo i sił dla Ciebie, może faktycznie lepiej do lekarza, no chyba że się już będzie poprawiać, za co trzymam kciuki!!!! rudzia fajnie, że sobie tak liczysz km spacerów, ja zawsze czasowo liczę guga powodzenia z bieganiem, ja nie lubię biegać, nudzi mi się to, za to uwielbiam rower, ale niestety poprzedni sezon bez roweru, może teraz choć trochę mi się uda goska aśku u mnie bańki nie zdały rezultatu, tzn. Antek patrzy i nic, może nie widzi tego?;) u mnie była dziś kuzynka ciążówka, Antek marudził, bo gadałam z nia i nie był w centrum uwagi:)
-
po pierwsze: dla Matusia najlepszego:)))
-
realne Rudzia dzięki za piękne zdjęcia spacerowiczów (ek) :) Rudzia a fotka Mikołaja jak stoi koło Ciebie - cudo:)) agatcha brawa dla Zosi:)) slim ja biorę apap jak mnie głowa boli, w ciąży tez brałam kilka razy! kasiawawa lepszego humorku! mamaola fajnie, że Leo lepiej! oby do jutra było całkiem dobrze! Dobranoc :)
-
Gosiu dla Martusi najlepsze życzonka, ja tez się zgapiłam:( mamaola oby Leosiowi się polepszyło!! dziękuję wszystkim za miłe komentarze zdjęć:) u nas ciężki dzień, mały marudny na te zmiany pogody. Jutro odwiedziny mojej kuzynki, która jest w 7 miesiącu ciąży:))
-
guga ręce opadają na takie teksty na temat jedzenia, ja tam co do słodyczy to jak najdłużej chcę Antka trzymać w nieświadomości istnienia sztucznych konserwowanych i słodkich "pyszności" ze sklepów, ale własnie boję się najbardziej teściów, czy nie będą go po kątach batonami karmić...