Skocz do zawartości
Forum

3nik

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez 3nik

  1. 3nik

    Lipiec 2010

    pisałam Wam w sylwka, że będę o Was myśleć i tak było, północ i kolejne 15 min spędziłam w pokoju, gdzie spał synuś i modliłam się, żeby go petardy nie obudziły, i na szczęście nie obudziły, ale byłam sama i połączyłam się po kolei z Wami myślami i tak sobie znów uświadomiłam, jak jesteście dla mnie ważne:) DZIĘKUJĘ!!!! adriaOWOCE LASU ekologiczna herbatka :: Produkty :: Dary Natury - producent ekologicznych herbatek, ziół, przypraw, olei i zaprawek do nalewek... Zdrowa Ĺźywność ekologiczna - Herbata dla dzieci owocowa BIO 20 x 1,5g Apotheke a roibos takie jak dla doroslych myslalm dzis o Was, jak dalyście rade się rozstać!!! na pewno było wszystko ok!! super, że z mięczakiem takie powodzenie!! blum ciekawe od czego ta temperatura? GRATULACJE NIEPALENIA, tak trzymaj!!!!!!!!!!masz tu wsparcie!!!!!! aśku Pty s nadal, a może to nie alergia? może łapie takie katary po prostu? oj, nie przesadzaj, to dla mnie była przyjemność, jak robiłam obrazki to o Was myślałam:)) mamaola jak się czujesz? nie możesz się już pewnie doczekać Lenki?? kupujesz już jakiś ciuszki? jak zwykle mnie pocieszyłaś, tym razem z nogami, myslałam ze tylko ja potrafię doprowadzić się do takiego stanu, hehehhe;) no a w góry to TYLKO przez Poznań!! my też chcemy jechać, a kiedy Wy się wybieracie? z gin, to sama nie wiem, co Ci doradzić.. jak dobra ta na fundusz, to chyba do niej, jeśli ma terminy. tylko że rzadko na fundusz jest ktos dobry, choc mam nadzieję że ta Twoja tak:) limonia jaki miły sylwester:)) i spotkanka, tak toast był, ale tylko tyle, nie mam ochoty na alko, widzisz, dzieci tyle pamietają, zapisuja im się przykre sprawy w głowie:( no ale : GRATULACJE z powodu pracy, super, na pewno wszytko się ulozy i mama się zgodziła, świetnie!! trzymam kciuki !!! i studniówka czeka, super:) przykro mi z powodu tego chłopca, w paraliżu....straszne:( snoopy ja jeszcze nie złożyłam pit, więc masz mój i męża 1%, mój synek kocha bebilon pepti, tylko to może, to jego ukochana " mapka"
  2. 3nik

    Lipiec 2010

    hej kochane melduję się, ze żyję i pracuje;) u nas ok, Antek przeszedł skok rozwojowy - wydawalo mi się, ze już dawno nic spektakularnego nie osiągnął no i proszę- zaczyna nazywać/pokazywać na emocje i bardzo wszytko przezywa i "opowiada", szczególnie wieczorem i rano: babcia, dziadzia, gapa ( pies rodziców), wu 9 wujek), ciocia brum brum, potem pauza wu (drugi wujek), ciocia, pupa ( Piotrus;) tata brum brum itp, ale niestety sa też tego negatywne strony - jak ma książeczkę o pożarze i strazy pożarnej to bardzo przezywa, bo tam jest zdenerwowany pan, który dzwoni telefonem. a wczorak mieliśmy niemiłą sytuacje, ja mam bardzo donośny dzwonek, taki, ze mi serce staje, jak jestem w korytarzu. pech chciała, ze byliśmy tam oboje i facet od liczników donośnie dwa razy zadzwonił, Antek wpadł w trzęsiawkę, wczepił sie we mnie płacząć, ja wzięłam go do pokoju, jakoś udało mi się go uspokoić, a facet po 3 minutach wrócił i znowu, i jeszcze walił w drzwi, no to potem pół godziny paniki... poszlismy potem na dwór, tłumaczyłam, że to była pan od wody i że nic się nie stało, że to głośny dzwonek. niestety po poludnou znów ktos zadzwonił i znów panika, wczesniej tak nie reagował, ala to że mu nad uchem się rozdzwonil wywołało traumę. mąż wieczorem odłączył dzwonek, ale niestety za późno, synek cały wieczór i dzis cały dzień wszytskim opowiada: dzyyynn - robi przy tym straszną minę -, pan, nie, i pokazuje na uszka... co oznacza, że dzwonił pan, już nie będzie dzwonił/nie musi się bać, ale było bardzo głośno:((( jestem na siebie zła, że wczesniej się tego dzwonka nie pozbyłam, wiedziałam, że jest maskaryczny:((( agatcha zapraszamy do nas, my blisko m1 mieszkamy, jak bedzie ładnie to moze nawet jakiś spacerek nad naszymi stawami sie uda:)) napisz mi swój tel na pw filipka jak tylko będziesz w Poznaniu koniecznie się odezwij!!! i tez proszę o tel. na pw --- teraz poczytam i postaram sie choć z grubsza odpisać
  3. 3nik

    Lipiec 2010

    adria aa. herbatki - ja za rada mamyoli daję roiboos, kupuje tez w eko sklepie owocowe herbatki 100% suszonych owoców i jakieś specjalne ekspresowe bio dla dzieci z czeskiej firmy. ale Antak i tak najbardziej lubi mleko i wodę;)
  4. 3nik

    Lipiec 2010

    witam w nowym roku :) u nas imprezka fajna, szczególnie do 22.30, bo do tej mój synuś wytrzymał, kuzyn padł godzinkę wcześniej. chłopaki tańczyli razem, w parze:)) mam filmik to może wreszcie uda mi się ze świat i sylwka Wam coś pokazać. a tak ogólnie to mi jakoś smutno, że już po świętowaniu, szara rzeczywistość:( no i praca:((( adria dobrze, że się bawiliście, A Julci najważniejsze, że się nic nie stało! u nas tak: ok.7.00 mleko +/- 250ml, 7.30 kaszka/owsianka miseczka( nie wiem ile to jest chyba ok. 250ml) z jabłkiem, amarantusem lub bananem, dwie kanapki z pasztetem warzywnym do 10.00 co chwila coś - chrupki, banan, chleb ok. 12.00 owoc, zupka lub znów kaszka ok. 14.00m obiadek miesko/ ryba, ziemniak/ kasz/, ryż/ makaron, warzywo czasdem jeszcze mleko po tym lub chleb... potem znów przegryzki ok. 17.00 deserek lub chleb ok. 19.00 kaszka/owsianka ok. 20.00 mleko ok. 200 ml wiem, że dużo, ale na razie nie tyje za mocno;) agatcha ładne postanowienie, ja mam podobne, ale jakoś na razie nie do końca idzie mi..;) a kłótnia - cześć życia, a jak z kimś, kto nie jest Ci bliski to nie ma się co przejmować. powodzenia a autem, może weekend je zobaczymy??? filipka dużo szczęścia i spokoju na Nowy Rok, bo stary Was nie oszczedził!! nelka miło Cię widzieć:)) mamaola sylwester udany, fanie, szkoda tylko, że Leonek w nocy płakał, ale wiadomo, jest tak z Tobą zżyty, ja muszę powoli myśleć o zostawieniu Antolka na noc u moich rodziców, bo chyba za bardzo go od siebie uzależniam:( ale jeszcze trochę;) i odpoczywaj!!!!!!!! aśku dziękujemy serdecznie!!!!! Antoś zachwycony, okleił całą szafke:))) bardzo mi było milo:))a ja ide zrobic reklamację, bo to już przesada...szkoda z telefonem, ale co zrobić. ładne zdjęcia, nie widać, ze macie katar!! zdrówka!! limonia tak, sama zrobiłam, cieszę się, że się spodobało:))) no właśnie jak ręka?
  5. 3nik

    Lipiec 2010

    mamaola życzymy w takim razie szalonej zabawy:)) a z mata to podobnie, Antek za to lubi pisakiem moczyć sobie spodenki;) nie przemęczaj się z szykowanie, buźka
  6. 3nik

    Lipiec 2010

    adria ślicznie dziękuję kochana, za takie osobiste życzonka dla każdej, jesteś kochana!!! Tobie - Wam również maleńkiego Życia:)))))
  7. 3nik

    Lipiec 2010

    kochane moje Miłego sylwestra i DUŻO ZDROWIA I SZCZĘŚCIA W NOWYM ROKU!!!! aśku oj, biedny Ptysiek, Kochana trzymaj się i niech ten kolejny rok będzie lepszy dla Was!! no i będę wyglądać listonosza:) ale mnie zmartwiłaś z pocztą, pal licho, to co było kupione, ale były tez obrazki zrobione przeze mnie:( i choinka- bombka zrobiona przez Antosia... ---------------------- buziaki w tym starym roku, do zobaczenia w przyszłym, o 24.00 pomyślę o Was!!
  8. 3nik

    Lipiec 2010

    hej u nas milutko, mama zdrowa, ale antybiotyk jej osłabił układ pokarmowy i bolał ją, więc lekko była osłabiona, ale dała radę;) uśmiech wnuka i popisy ja rozweselały:) jutro na Sylwka do brata Kuby, Antos będzie miał kompana-mojego chrześniaka, co ma 2 miesiące mniej, to się pobawią. ja wypije może trochę wina? zobaczymy:) mamaola fajnie z Twoimi kościami, a Leonkowi nadrobisz, dużo suszonych moreli, amarantus i będzie dobrze:) odpocznij troszkę, proszę. ciąża szybko zleci i będzie na początku na pewno ciężko przy dwójce, daj sobie trochę luzu. dołączam do życzeń póltoraroczkowych!!! a u Lenki już 18tc:) agatcha byłoby super:))) ja mam 06.01 ostatnie przed trzydziestka urodziny i może się załapiecie na urodzinkowe ciasto - zapraszam:)))) adria dacie z Julka radę przygotować wszystko:)) jest piękna, a mąż ma talent, ale to wiecie. pierwsze i te ostatnie w kapeluszu i czapeczce mogę oglądać godzinami. CUDNIE!!!!!!!!!!! snoopy ale świateczny aniolek:)) powazny z Antka chłopiec:) dobrze, ze Alunie ominęła choroba, i że Antosiowi się polepszyło z siusianiem, ale się namęczył...:( niech nowy rok doda Ci sił i osuszy łezki!!! całuje Was wszystkie postaram się jeszcze jutro wpaść:)
  9. 3nik

    Lipiec 2010

    Dobry wieczór:) a ja zdjęć na razie nie umieszczę, pewnie dopiero po Nowym roku, bo nie mam czasu, niby mąż w domu, ale ciągle coś:) dziś zabraliśmy Antka do sali zabaw i na spacer, choć ostatnio nie lubi na dworze być za bardzo. W sali wyskakała się na trampolinie i w kulkach i tunelach, zachwycony i my też:)))) a jutro zaległa "wigilia" u mojej mamy:)) aśku, limonia matryca od laptopa, ja piszę wciąż na klawiaturze od lapka, a patrze na ekran normalny, bo ten od laptopa ciemny;) no i jeszcze do tego format dysku, więc chcieli za to 150,00, a za matrycę ponad 400,00, więc matrycę dopuszczamy, a mąż naprawił system, bez formatki, jakimiś programami, choć nie jest specem od kompów, tym bardziej się cieszę. bo nam już nawet drukarka chodzić nie chciała. adria przecież już mi dziękowałaś w sms:)) mam nadzieję, że trafiłam w Twój gust, jak robiłam obrazki to miałam dylemat duży, żeby każdej przypasować, dzieciom było łatwiej, a chciałam żeby obrazeczki mogły wisieć przypominając o mnie, a nie leżeć w szafie;)) super z wynikiem, cieszę się!! ooo.. spotkanie niezłe, aż do utraty głosu. kiedy my, formowe mamusie się tak spotkamy i nagadamy??????? aśku z Ptyskiem lepiej, super, namęczyliście się i to w święta!! ale maż był z Wami, kochany!!! a co do obiadu będzie dobrze, trzymam kciuki. pocztę i tak zabije, bo priorytet powinien iść jeden max dwa dni,a nie ponad tydzień!!! mamaola Leonek jak je piernika i mruży oczy to mój hit, choć wszystkie fotki śliczne, muzykalna rodzinka u Was też, a Ty oczywiście promieniejesz Lenką:)) i Sylwestra robisz, tylko się nie przemęczaj!od nas Antek tez dostał tę ciuchcie z lidla i bawi się nią chętnie, nakłada te klocki i jeździ i.. kładzie wagoniki jeden na drugim;) annaz ja tez jestem w szoku z tym zasypianiem!! i spaniem, ale się cieszę oczywiście, wizytę do alergologa mamy na 23.01, a do tego czasu mój mąż będzie ściemniał panie w aptekach;) nie mamy recepty nawet na Beblion 1, tylko na 2, ale jakoś zawsze on kupi. wlaśnie, mamaola, jak to jest - można sprrzedac Beblinon pepti bez recepty czy nie? limonia a jak u Was mijają ostatnie chwile roku?
  10. 3nik

    Lipiec 2010

    hej:) widzę, że rozpoczęłam może jakąś nową forumową tradycję z przesyłkami pocztą tradycyjną:) no i jestem już z powrotem, bo jednak mąż kompa naprawił tyle o ile, bo jak nam ponad 600 zł wycenili, to uznaliśmy, że szkoda kasy:) u nas święta jak pisałam już, w trojkę, Antoś bardzo zżył się z mężem, no i miło nadal spędzamy czas, bo mąż ma urlop do końca roku. i też nadrabiamy zaległości. tak naprawdę u nas było inaczej niż u Was, bo Antos nie lubi odpakowywania prezentów, a z samych[prezentów cieszył się, ale doszliśmy do wniosku, że w związku z tym, że chyba za często coś dostaje ( nawet nie od nas, tylko ogólnie) musimy to ukrócić, żeby potrafił się cieszyć. no i kupujemy mu jakieś szafki, bo się wszytko wala po pokoju i już nie ogrania ani on , ani my;) mimo iż dwa kartony zabawek w szafie schowane.. dziś byliśmy u koleżanki mojej, która ma ponad 2 letniego synka, to takie bardzo uzdolnione dziecko, w wieku naszych pociech potrafił już "kończyć" wierszyki i mówić słowa jak "samochód" i proste zdania: "babcia obiera ziemniaki";) teraz gada na całego, uśmialiśmy się, takie teksty, Antka trochę ustawiał, ale i potrafił przytulic i za rączkę poprowadzić do swojego pokoiku:) mamaola a jak dziś za zmęczeniem? lepiej? u nas to usypianie się jakoś samo zrobiło, pokuli się w łóżeczku z misiem, parę buziaków ze mną przez szczebelki, ja robię szzzszszszyy i po chwili - między minuta a 10 minut - tuli go i usypia. tyle że my nie mamy stałej pory usypiania, tylko reagujemy, jak widzimy, że zaczyna ziewać lub trzeć oczka albo mówić nam aaa i pokazywać na łazienkę ( kąpiel) lub pokoik. a jak Lenka? mocniej czujesz? adria kochana ja miałam pytać, jak wynik Twój? limonia ach. piękne święta, i tyle u Was dzieciaczków, super:)) to strasznie miłe, jak rodzinka może się cieszyć takimi pięknymi wnuczkami:) Twoja siostrzenica jest bardzo do Ciebie podobna, śliczna dziewuszka, i piękne fotki:) ale jak zwykle napisze, że widać, jaki z Majki jest gagatek, oj błyszczą jej te piękne oczka, błyszczą:) blum to się obkupiłyście:)) fajnie, tyle że ja nie lubię po sklepach chodzić, to nie na moje nerwy;) aśku i co , poczułaś trochę święta? jak Ptyś?i mąż też chory?? annaz nie smuć się, tak jak Blum pisze, nowy rok, nowe postanowienia, życzę, że będzie dobrze!! agatcha nasze dzieciaczki dorastają i próbują pokazać nam, ,że mają własne zdanie, nie unikniemy manifestacji tych ich emocji i chęci osiągnięcia swego:)
  11. 3nik

    Lipiec 2010

    kochane u nas święta wspaniałe, choć "samotne", ale relacja za jakiś czas, bo jutro komp jedzie do naprawy, co oznacza, ze przez jakiś czas mnie nie będzie z Wami, mam nadzieję, że krótki czas, bo sama nie wiem, jak sobie poradzę bez forum;) dlatego chciałam się pożegnać na kilka dni, żebyście się nie martwiły:) adria ach, piękne zdjęcia, cudna rodzinka, Juleczka słodziak jak zawsze, śliczna dziewuszka:) i muzycznie uzdolnione dzieci siostry, super!!! miło spędziliście święta, ale jak mogło być inaczej - wzorowa rodzinka:)) a na pewno jeszcze świąteczny nastrój nadal będzie trwał;) aśku życzymy Mateuszkowi dużo zdrówka, żeby wydobrzał szybciutko!!! fajnie, że trochę mu auto humor poprawiło, zrób fotkę - jestem ciekawa, o to za cudo!!! agatchapewnie, laba się należy!!! mamaola cieszę się, że doszło do Was na czas i ucieszyło. książka Mama jest dla mnie szczególna, mam ja też i bardzo się wzruszam, szczególnie ostatni rysunek na mnie tak działa:))a ja UWIELBIAM robić niespodzianki, to dla mnie największa przyjemność:)) poza tym, choć trochę mogę w ten sposób wyrazić ile dla mnie znaczycie...fajnie spędziliście święta, cieszę się, że tak rodzinnie i Ty dobrze się czujesz, choć nocki z Leonkiem nadal ciężkie, ciekawe czemu? u nas jest naprawdę dobrze odkąd nie karmię. usypianie szybkie, lubi spać w łóżeczku , na pierwszej pobudce do nas do łózka i potem śpi już praktycznie do rana, ok. 7.00 dostaje mm i .. dalej śpimy;) kochane ciezko mi się z Wami rozstać chocby na kilka dni, będe tęsknic:* do zobaczenia!
  12. 3nik

    Lipiec 2010

    Kochane u nas milutko - choć tylko w trójkę, wczoraj, dziś i jutro - mama chora, teściowa też, no i żona teścia tez;) Antos cieszy się z prezentów i z nas:) dużo śpiewamy kolęd, siedząc przy choince i żłobku, sam nas o to prosi:) Znalazłam piękny wiersz, ale nie znam autora, może któraś z Was zna: "Gdy przybiegli pasterze - patrzyli ze zdumieniem, ze Bóg tak wątłym ciałem objawić się może - bo był wiotki jak płomień i kruchy jak cienie, i proste tylko siano i żłób miał za łoże... I trzej królowie oczom nie chcieli uwierzyć, ze taka garstka ciała może zmieścić Boga - I choć wiedzieli wszyscy, że Bóg w żłobie leży, o jego słabość zimna przejęła ich trwoga..." no i mój ukochany Ks. Twardowski, dziś przytoczony na Mszy: "Pomódlmy się w Noc Betlejemską Noc szczęśliwego rozwiązania, By wszystko nam się rozplątało; Węzły, konflikty, powikłania. Aby się wszystkie trudne sprawy Porozkręcały jak supełki, Własne ambicje i urazy Zaczęły śmieszyć jak kukiełki. I aby w nas złośliwe jędze Pozamieniały się w owieczki, A w oczach mądre łzy stanęły Jak na choince barwne świeczki. Aby wątpiący się rozpłakał, Na cud czekając w swej kolejce, A Matka Boska – cichych, ufnych – Jak ciepły pled, wzięła na ręce." to tak jeszcze w klimacie:) aśku myśleliśmy o Was, mam nadzieję, że Ptyś już lepiej i że jakoś Wam miło minęła Wigilia i że nie byliście sami. guga cieszę się, że doszło na czas, bardzo na to liczyłam, nie chciałam za wcześnie wysłać, ale chyba wysłałam za późno jednak, no ale do Was doszło, super:)) Iśka śliczna!!! agatcha ale mi się miło zrobiło, jak zobaczyłam naszą bombkę na fotce:))) no i pięknie wyglądacie, tak odświętnie:)) widać, że Zosia miło spędziła czas:))
  13. 3nik

    Lipiec 2010

    Bo Bóg jako Człowiek przychodzi... z okazji Bożego Narodzenia życzymy nie tylko rodzinnej, ciepłej atmosfery, prezentów i pyszności na stole, ale i wielkiej radości z Pokoju, który przynosi to maleńkie Dzieciątko, które dziś Maryja utuli do swojego serca. A przy wigilijnym stole będziemy o Was myśleć, dzieląc się w trojkę opłatkiem:) Cudnych świąt, rozjaśnionych śmiechem naszych dzieci! Asia, Kuba i Antoś
  14. 3nik

    Lipiec 2010

    hej moja mama ma zapalenie oskrzeli, więc wigilię mamy sami, oj ciężko będzie bo nic nie przygotowane:( no i przede wszytskim smutno, że nie będziemy razem:(( ale takie życie. aśku buźka dla Ptysia, adria idealnie opisała to oklepywanie! idę robić dalej, bo czas ucieka;)
  15. 3nik

    Lipiec 2010

    aśku kładziesz go na kolano głowę lekko w dół i z dołu w kierunku szyi lekko oklepujesz po bokach - nie po kregoslupie, ja zawsze mówię idzie pani tup tup tup itp, to mu się podoba. najlepiej robić kilka razy dziennie, wiadomo nie na siłę, ja robię jak mi się przypomni to czasem i 6 razy dziennie, ale krótkie sesje. moja mama to stosowała na nas i nigdy nie mieliśmy problemów z oskrzelami - to powoduje naturalny ruch wydzieliny, buźka dla Ptysia- choruska!!oby go szybko puściło!
  16. 3nik

    Lipiec 2010

    hej byliśmy na sankach i podobało się, ale nie ma aż takiego szału na śnieg ze strony Antka i tak po 10 minutach jest " do dom" . i chyba wiem, dlaczego..bo na dworze nie ma jedzenia!! on cały czas je.. a ma 86 cm i waży 12,5, więc może sobie pozwolić, no ale ja wciąż mu cos do jedzenie szykuje;) wiem, że mamom niejadków to się wydaje super, ale jednak jest dość czasochłonne i uciążliwe;) a po zupce z soczewicy powiedział aaa tam, a więc poszliśmy do pokoiku i znów tam, pokazał na łóżeczko, położyłam go, potem powiedział ma czyli miś, dostał go i .. zasnął do razu... szok:))) ciesze się, że nigdy go nie zmuszłam do samodzielnego zasypiania - tylko dałam czas, może zajęło mu to dość długo bo prawie półtora roku, ale obyło się bez płaczów i zmuszania:))) jedyna "brutalna" rzecz, jaka mu zrobiłam, to była odmowa cycusia, ale jak widzę, jakie są tego efekty i że jemu tez jest teraz lepiej bez niego, to jakoś mam mniejsze wyrzuty.. niewiele kobiet ma ten komfort, że dziecko się samo odstawi. aśku a jednak chory:( zdrówka dla maluszka, pamiętaj, żeby go oklepywać po bokach plecków, tylko delikatnie;) biedne dzieci, jak muszą chorować:( limonia gratulacje za nowe słówka i zdrówka dla ciebie z tym oparzeniem, kochana uważaj!!!!!! dziękuję, a co do nadziei na wygraną - ja w konkursie biorę udział tylko tak, żeby zobaczyć, to zbyt młody blog, nie ma szans:)) może w przyszłym roku:)) całuję wszystkie mamusie i dzieciaczki i znikam w kuchni;)
  17. 3nik

    Lipiec 2010

    guga dziękuję za miłe słowa odnośnie bloga, a ja się zgadzam z Tobą, że jak dziecko jest bardzo ciekawskie i ruchliwe to niestety 'nie wolno' pojawi się często. u nas dziś Antos wpadł na pomysł, że jak się weźmie miotłę to można kijem strącać obrazki ze ścian, albo rzeczy z parapetów;)hehehe;)) dobrej nocy kochane
  18. 3nik

    Lipiec 2010

    agatcha, adria, guga co do glosowania, to będzie w drugiej turze, teraz wystarczy się zalogować, jako Obserwator, sama dokładnie nie wiem, jak to się robi...chodzi o to, żeby jak najwięcej osób miało możliwość z nim się zapoznać:)
  19. 3nik

    Lipiec 2010

    oj, ale naskrobałyście, czy Wy świat nie robicie??;))) wiem, wiem, po prostu u Was już wszystko gotowe! u nas tez śniegowo, Antek nawet na sankach chwilę pojeździł:)) moja mama się niestety rozłożyła, ma temperaturę i zawalone gardło.. nie wiadmo, co z Wigilią, ale jestem dobrej myśli. zabroniłam jej tylko cokolwiek robić!! mamaola Kochana gratulacje, cudownie, to takie wspaniałe uczucie:))))))) i byliście na koncercie, Portugalia, ech... nasza podroż poślubna:))) kocham ten kraj i ich muzykę:))) fajna imprezka Wam się zapowiada:)) przyjemności. a naleśniki to też za mną chodzą, teraz jak mogę bezkarnie wszytko jeść, ale najlepsze, że wcale nie mam ochoty na te dotychczas zakazane frykasy;) a jakoś nie doczytałam poprzednio - myślałam, że Twoja mama jest w Poznaniu z powodu Babci, a tu czytam, ze to ona ma problemy ze zdrowiem, mam nadzieję, że nic poważnego?? życzę zdrowia !!! tak, pierwsze razy naszych dzieci to najcudniejsze chwile razem:)) i super, że głowa nie boli - chyba przeszło na mnie;) a piosenka cudna, nie dziwię się, że Lenka się kołysała do tego:) adria ale słodka Juleczka, tak się w śniegi prezentuje:)) mała artystka rośnie:)) a mąż odpocznie w święta mam nadzieję?? przytula się Julcia, super, u nas też się zaczęło:)) a co to był za kocert, bo znów czegoś nie doczytałam..:)? snoopy oo.. łóżeczko jest super i na pewno spodoba się tez Ali, zdrówka dla Waszej rodzinki życzę i przykro czytać, że świat nie lubisz:(( mimo to pogody ducha i spokoju na te dni przed:) aśku Ptysiek jest zawsze słodki, niech nie choruje tylko!!! pomyśl o świętach w kontekście Ciebie,męża i Ptyska to może jakoś bardziej poczujesz ich magię:)) życzę tego z całego serca!!na ostatnim zdjęciu cała Ty:) guga wczoraj Cie tu wywoływałam:))) jesteś:)) nawet nie wiesz, jak Was brakuje!! blum dajesz rade?, nie przemęczaj się!!!
  20. 3nik

    Lipiec 2010

    Bardzo proszę, jeśli podoba Wam się mój blog, o wzięcie udziału w konkursie. co prawda nie mam szans na wygrana, bo od niedawna prowadzę, ale co tam;)na razie chodzi o rozpropagowanie go, i obserwowanie:) link i zasady: daremjest - Ja i moje życie - Kategorie - BlogRoku 2011 dziękuję z góry:))
  21. 3nik

    Lipiec 2010

    hej mój synek właśnie zasnął. W łóżeczku. Bez płaczu, krzyku. Z misiem. ja stałam obok i trzymałam rękę na jego pleckach. powiem Wam, że nie spodziewałam się , ze wszystko aż tak się zmieni po zabraniu piersi. i nie ukrywam, że jestem pozytywnie zaskoczona:) mój organizm tez już wie, o co chodzi i coraz mniej mleczka produkuje. na szczęście. ale i tak troszkę żal;)) nie wiem, czy pisałam, ze po pierwszej euforii samodzielnego jedzenia, Antek woli, jak ja go karmie, daje mi do rak łyżeczkę, sam trochę paluszkami wybiera, ale wiem, że chodzi o to, że jak ja go karmię, idzie szybciej. je niesamowite ilości i jeszcze wypija ok. pół lita mm, ale daje mu takie bardziej rozwodnione, bo bym zbankrutowała, jakbym 7 miarek dawała do każdego kubka;) Antek niby mniej chrypi, no i nauczył się odkaszlnąć, więc chyba już ok. mam już schab w dwóch postaciach zamrożony, bigos jutro skończę i tez zamrożę, kapusta już zamrożona. planuje zrobić jeszcze łososia pieczonego, upiec dwa ciasta i kurczaka w migdałach. my na Wigilie idziemy do mojej mamy, a w święta pewnie do teścia i teściowej, przerąbane, jak rodzice męża są po rozwodzie, bo w dwa miejsca trzeba zawsze iść..;/ a ja mam takie słabe nerwy, że już powoli nie dają rady... muszę się za siebie wziąć, adria świeci mi przykładem! dobrze, że do Antka mam taka cierpliwość i mnie nie irytuje, ale cała reszta.. szkoda gadać, nawet z mężem ostatnio nerwowo..:( adria mam nadzieję że jednak gronkowiec nie wyjdzie. ale się nacierpiałaś, biedna..tulę mocno!!!!a Juleczka papla, faktycznie;) nic nie ukryjesz przed mężem:) słodko:)a Twój maż do Poznania też przyjeżdża?? jeśli tak i to i my zapraszamy!!!jeszcze organizujesz zjazd klasowy, oj, za dużo bierzesz na siebie kochana, za duzo:* mamaola wyspałaś się, cudnie:)) obie się wyspałyście;)) wiesz, u nas tez jest teraz dużo więcej przytulania, ja czasem miałam takie wrażenie, jak się cycusiował, że chodzi tylko o cyca a nie o mnie, tę cała potrzebę bliskości zaspokajał ssąc i mało się tulił, całował itp, a teraz: raj:))))) napisz wrażenia z koncertu, no i czyj był;) powodzenia w gotowaniu. no i oby bóle głowy przeszły i ciśnienie się unormowało! blum kochana dobrze, że się odezwałaś, trzymaj się i pamiętaj, nie o okna chodzi w tych świętach, więc się nie przejmuj!!! i dziękuję za radę, wiem, ale miło czytać, że ktoś chce doradzić, że myśli o moim problemie!! agatcha jak zdrówko? jak mąż?? limonia jak remoncik?
  22. 3nik

    Lipiec 2010

    oo.. limonia dziękuję kochana, ale mieliście fajny wieczór:))dobrze, że nic nie rozcięła, ale widzę, że mały huragan, jak Antek - wszytko dotknąć, zrzucić;) ja też chcę te goździki powbijać, ale nie mam ani goździków ani pomarańczy;) buźka kochane!!!!
  23. 3nik

    Lipiec 2010

    kochane u nas milo dziś, mimo iż synek marudny - zęby;) kaszlu niby nie ma, ale jakoś mi charczy...musze mu jakis wyksztusny syrop dac, bop ten flavamed to chyba tylko rozrzedza wydzielinę. powiem Wam, że maluch zaskakuje, bardzo wydoroślał po odstawieniu, wiem, że to dziwnie brzmi, ale tak to widzę. dziś po raz pierwszy ułożył puzzle - układankę drewniana, taka, którą sie wkłada, cos jak to http://skarbymalucha.pl/images/medium/ukladanka_drewniana_dzungla_uchwyty_1.jpg no i gada, gada, gada, dziś nowe słowa: Bóg - bo śpiewałam mu Wśród nocnej ciszy, i jest tam " Bóg się wam rodzi", sielce - serce, kuko - kołko, ciapa - czapla;) no i podczas wśród nocnej ciszy podaje też cześć, mówiąc cie - bo tam jest " jako Bogu cześć mu dali", heheh;) pomaga mi ze zmywarki wyciągać, dziś wszystkie naczynia wyjął, ostrożnie i podawał mi:) kilka razy dziennie tańczymy z Misiem i Chałabałą kołko graniaste i baloniku:)) adria kochana z piersiami lepiej, chyba zaskoczyły..a jaka Juleczka mądra, super, tyl umie opowiedzieć:)) i widzę, że podobne zabawy lubią nasze maluszki:)) co do gronkowca, to podobno ok. 70% ludzi jest nosicielem. ja miałam wykryty podczas ciąży w gardle, brałam antybiotyk, ale jakoś nie wierzę, żebym się pozbyła, nawet tak myślę, ze te katary Antka to może przez to? bo on tez może mieć. tyle, ze antybiotyk nie zwalczy tego cholerstwa na stałe, trzeba by oczyścić organizm i jakieś Noni albo Manukę zaaplikować chyba.co do mięczaka to szwagierka stosowała dla synka vratizolin i pomógł. agatcha ojej, ale się przeraziłam, okropnie.. współczuję mężowi, pozdrów go i zycz zdrowia!!! ale mimo to fajny dzien i w kuleczkach, super, Zosienka skorzystała:)) a taki wtulony śpioszek to najpiękniejsze, co może być:)) aśku to na wigilii winkiem się znieczulaj, hehe:) Ptych Ci lepiej pośpi;))) ooo.. to już prezenty dane, częściowo;) dziękuję kochana, widzisz, na wiosnę, ja Cię będę wspierać:)) mamaola już zdrowsza?? myślę o Was:* ja tez chorowałam w ciąży, wiem, jakie to denerwujące.. limonia i blum, nelka, filipka, snoopy pewnie święta szykują:)) a realne pracuje?? tak sie świątecznie już robi, to może gośka, rudzia zajrzą? a guga?? tak bardzo Cię brakuje!! chetnie bym tez cos od slim przeczytała:))
  24. 3nik

    Lipiec 2010

    mamaola dziękuję, dobrze, że się odezwałaś, ale szkoda, że nadal źle się czujesz, a dziś głowa to może na zmianę pogody. i pierniczki u Was tez, na pewno lepsze niż nasze, nadal kamienne..;) zdrówka, zdrówka, zdrówka!!!!
  25. 3nik

    Lipiec 2010

    hej po tej pierwszej, tragicznej nocy bez cycusia z piątku na sobotę miałam rozdarte serce. Antos kaszlał w tej nocy mocno, do tego tak rozdzierająco płakał i domagał się ssania, że nie wiem, jak dałam radę. ale wiedziałam, że nie mogę się już cofnąć. nie wspomnę o tym, co czułam...mąż nie był do końca przekonany, ale wspierał mnie i potem dużo mi pomógł, a następnego dnia został z Antkiem, a ja pojechałam do fryzjera:) wczoraj wieczorem bardzo się bałam, jak będzie, ale mój synek mnie totalnie zaskoczył. cały dzień mu mówiliśmy, że nie ma już mleczka z cycusia, a wieczorem, po kąpieli zapytał mapa cycu? czyli mleczko z cycusia? a ja mu powiedziałam, że nie ma już, to zrobił taka smutna minkę, że prawie mi serce pękło, ale powiedziałam spokojnie, że nie ma, ale jest inne, w szafce:) on je bardzo lubi:) no i chciałam go na rekach uśpić, ale chciał do łóżeczka i tam wstawał, oglądał gwiazdki fluorostencyjne ( aśku, wiesz, jakie;) ale nie płakał, kład się, siadał itp, aż w końcu dałam mu misia... i słodko go przytulił i zasnął:))) w nocy dwie pobudki na każdej Bebilon, ale pospał do 8.00:)) o cycusia praktycznie nie prosił i po mleczku zasypiał, czy to tuląc się, czy leżąc obok nas. dziś na noc nie chciał zasnąć, wygłupiał się, w końcu u męża na rękach zasnął. jestem taka dumna z niego, że tak szybko zaakceptował sytuację. i troszkę mi lżej na sercu, że on nie cierpi. kaszel tez już mija. tylko mi mleko leci i leci, muszę odciągać, bo mam kamienie i grudy.. adria filmiki jutro zobaczę, ale słodko Julcia wygląda, i jakie ma włoski!!! dobrze, że już dziś lepiej się czujesz i spokojnie sobie plan ułożyłaś. super z jasełkami:)))))) limonia kochana, żal psinki.. ooo.. śnieg!!! wow, ale macie atrakcje:)) Majeczka nie chciała butków przemoczyć, heheh:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...