Skocz do zawartości
Forum

3nik

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez 3nik

  1. 3nik

    Lipiec 2010

    hej u mnie znów dużo pracy, powiem, ze mam już dość, bo ja w ogóle nie wypoczywam, albo zajmuję się Antkiem albo pracuję -czy to lekcje, czy tłumaczenia czy praca w domu:( a i tak jakiś kokosów z tego nie ma:( ale pochwalę Antosia:on od dwóch dni zaczął jeździć na rowerku trzykołowym, dotychczas go woziłam, tzn, pchałam w nim, a on od jakiegoś czasu pedałował, ale teraz SAM pedałuje tak ok. 6 obrotów i jedzie do mnie:)) dumna jestem:) dużo gada, komunikacja w pełni, słowa coraz bardziej doskonali:) ale: na placyku popycha inne dzieci:( szczególnie młodsze:/ i robi typowe histerie, żal mi go że jeszcze tyle musi się nauczyć co do ich opanowywania:( i chce się tylko do mnie tulić i powtarza "mamciak koma" czyli kocham Mamciaka:)) jutro idziemy z Antakiem na przedstawieni i targi motoryzacyjne,moi rodzice maja tam zlot kamperów:) pozdrawiam Was od nelki, ma się pojawić na forum jakoś;) annaz zdrówka i szkoda mi Cię z tymi nockami:(( aśku wspaniale z odczulaniem!!!!! ale się cieszę!!!!! mamaola teraz już ciażęczujesz ale i tak pozazdrościć formy!!! jejku, z siostra ale mieliście sytuację... bardzo jej i Wam współczuję, że tak w święta dopadło:( a pewnie że się nie gniewam:)) tak myślałam, ze nie damy rady. Leonek ugryzł, ale przeprosił -a Ty się swoja reakcja nie martw,nic złego się nie stało, czasem trzeba jakoś zamanifestować niezgodę na przemoc w rodzinie;) co do psot - u nas uciekanie , porywanie jakis rzeczy, wyłączanie gazu to na porządku dziennym..hehh. a Ty brzuszek pokażesz?? adria ja tez czekam na Twój brzuszek, ale dzielna jesteś tyle robisz w tej ciąży i z Julka sama sobie radzisz,ważne że się dobrze czujesz:) a do kogo idziecie na kinderball? limonia fajne święta miałaś:) no a co do żółtka to u nas Antek bardzo lubi. ładnie Majka mleczko popiła, u nas czasem tez tak bywało, ale teraz już nie.
  2. 3nik

    Lipiec 2010

    dzień dobry:) witam, Was w świątecznym nastroju, bardzo głęboko duchowo przeżyłam to Zmartwychwstanie, a jednocześnie milutko rodzinnie :)) wyjazd udany, choć Antoś albo po szczepionce, albo zęby albo bunt dwulatka - i parę razy miał histerie, raz w kościele, a przecież jest przyzwyczajony i często chodzi i lubi... biedak nie mógł znaleźć ukojenia:( ale za to były koniki, małe kurczaczki i króliczki, pyszne jedzenie i boisko z bramkami:) więc strzelał gole:) my tez wypoczęliśmy i jestem bardzo zadowolona, piękne miejsce nad samą rzeką i tuz obok "przeprawa" promowa ( trwająca 30 sekund hehhe ) na drugi brzeg. szczegółów więcej przy fotkach, jak zgram. no i Antek tęsknił do dziadków i wujka, cioć itp więc w poniedziałek był szczęśliwy, jak przyjechali:)) adria jak się czujecie? wypoczęłaś? mamaola jak po wyjeździe? wspaniałe wieści co do Lenki, cudownie że ciąża przebiega Ci tak bezproblemowo, a malutka rośnie jak na drożdżach:) bardzo się cieszę:)) no i ta prezentacja wdzięków:) żebyś nie miała wątpliwości, ze jest dziewczynką:) limonia jak wczoraj wróciliśmy znalazłam w skrzynce kartkę, dziękujemy, jest piękna:))) szczególnie Majeczka:))) fajnie, że już podwóreczko zrobione, a rozwój mowy Majki wspaniały:) guga kochana ale fajnie że wpadłaś:)))) czekamy na fotki i w ogóle :) aśku i co kartka doszła?;) tak, widzisz,ja się tam nie spodziewam nigdy, a nawet dwie dostałam:) nie musisz się mścić, choć miło będzie:))) za karę, ze nie chcesz kartek, będziesz je dostawać co roku, do końca życia, hehheheh:))
  3. 3nik

    Lipiec 2010

    agatcha dziękujemy za kartkę:)))))
  4. 3nik

    Lipiec 2010

    Kochane moje najlepsze życzenia świąteczne dla Was wszystkich i Waszych rodzin, niech Baranek błogosławi, zając przynosi upominki, a kurczak piszczy z radości:) Rodzinnych, radosnych, wiosennych Świąt życzą Asia, Kuba i Antoś
  5. 3nik

    Lipiec 2010

    hej u nas zajęcia angielskiego fajnie się rozkręciły,jest 6-7 dzieci w grupie i jest super! ja ze swej strony dodałam pół godziny zajęć plastycznych i swobodnej zabawy,cieszę się i powoli zaczynam przestawać dokładać do tych zajęć:) bo mąż mnie już gonił, że to sztuka dla sztuki;) Antos śpi,zaraz ma przyjechać teść..ciekawe, co ja będę z nim robić, jak maluch będzie spał:/ aaa..poszłam dziś do fryzjera podciąć grzywkę i Antos ze mną był, grzecznie stał i patrzył:)) moja pociecha, w ogóle we wszystkim mi pomaga, w praniu, sprzątaniu, zmywarce:)) my wyjeżdżamy chyba jutro rano albo wczesnym przedpołudniem, będziemy do poniedziałku. mamaola czekamy na wieści po wizycie,super z wynikami!! pewnie, że dobrze, że powoli Leo czuje zmiany, lepiej teraz żeby się przystosował trochę, małymi kroczkami, niż później " z grubej rury". dołączam się do życzeń dla Mamy, przede wszystkim zdrowia!!! adria wspaniale z pokoikiem, już się nie mogę doczekać fotek. co do Twojego sprzątania, to wiesz co ja o tym myślę..ale super z nocniczkiem, widzisz nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, u nas chyba nigdy pielucha nie zniknie, Antek nie chce siadać i tyle hehhehe. annaz przykro mi że u ciebie znów nie najlepiej, mam nadzieję, ze ta wiosna przyniesie Ci jednak radość i nadzieję, ze może być lepiej!!
  6. 3nik

    Lipiec 2010

    hej zimno dziś, brrr.. zapomniałam Wam pisac, że Antek ma 92 com i waży 13,2 kg:) aśku o, fajnie, ze u siostry!! oby powróciła toaleta domkowa,szkoda żeby się męczył. słodko mówi Ptys haha:) nagraj. u nas Antek śpiewa "aa..kotkada siapaka obaga" czyli "aaa kotki dwa szarobure obydwa", a co do mnożenia, to robimy je własnie na kartach, hihi;) niech Ptyskowi zęby wyjdą, u nas druga trójka się przebiła!! adria dobrze, ze Ci lepiej, a wiesz, ze u nas sudokrem nie działa, tylko bepanthen maść. tylko Ty przy remoncie nie pomagaj,!!!odpoczywaj,ok? mamaola a może u Leo lęk separacyjny i do tego obawa co do tego , że mu Lenka zabierze część mam?.nie jestem tak do końca pewna, czy dzieci nie mogą czuć się zagrożone już podczas ciąży, przecież one tyle rozumieją.. trzymaj się, na pewno Ci ciężko, bez męża, w ciąży i z Leosiem w nie najlepszym humorku.
  7. 3nik

    Lipiec 2010

    hej my po szczepieniu,ale dzielny był:) zapłakał tylko po, jak tą watka mu przykładała, mu to się nie spodobało;) ale oczywiście wiedział, co będzie i dzięki temu nie bał się. ale niestety usłyszała jakiś szumek nad serduszkiem:( nigdy wcześniej tego nie było,w każdym razie nikt mi nie mówił nic. ona też twierdzi,ze to na 99% nic, ale dla pewności dała skierowanie do kardiologa,tzn. zapytałam na końcu czy da mi, jeśli coś tam słyszy i dała. a wczoraj u alergolog dobrze, kazała powoli za jakiś czas wprowadzać HA, no i unikać alergenów, czyli u nas pasta z selera ( choć z zupy mu nie szkodzi),kozie mleko i soja na pewno. a jak wracalismy do domu, byłam na takim osiedlowym targu, koło sklepui parkingu i .. Antek mi nagle się odwrócił i pobiegł , bo zobaczył dżipa. niestety dżip jechał....więc przeżyłam chwilę grozy, babka ze straganu wołała, że zaraz go przejedzie...załapałam go,bo sam się nie zatrzymał, facet z dżipa jechał wolno,bo to takie ossiedlowe,targowe drogi, i się zatrzymał na szczęście,ale same wiecie,wyjechał zza zakrętu,mógł nie zauważyć i ... nawet o tym nie myślę.wiem, że mamy opiekę Aniołka stróża i św. Antoniego... tak bardzo uważam na niego i wystarczy sekunda, jemu takie pomysły do głowy przychodzą:( i do tego jest strasznie szybki:(( a od wczoraj, po poście annaz powiedziałam Antkowi jakie ma nazwisko i Antek je mówi: zamiast Jurkiewicz .. Jepaka ( dobrze, ze nie przez B);)) ale i tak słodko brzmi: Anto śśś Jepaka, hehehhehehehehe adria cudna Julcia, ach, przepiękna dziewczynka i super fotki, napatrzeć się nie mogę:)))) dobrze, ze z Karolina się poprawia, może wolno,ale do przodu. jak meble? czekamy na fotki:)) a może w weekend majowy do Poznania przyjedziecie? my zapraszamy serdecznie:))))))))) głipim lekarzem się nie przejmuj, ja wiem, ze jak dziecko ma np. uczulenie na coś to odparzenie się robi po kilkunastu sekundach. i najważniejsze, ze juz zdrowa!!!!!!a Ty?? mamaola fajnie, że Leonek tak do przodu z mówieniem idzie:)) pięknie:) i tyle słów z kart łapie!!a ja tez bym Go chciała zobaczyć:) a daleko będziecie od Sierakowa? jeśli nie, my zapraszamy serdecznie!!!!chociaż na chwilę fajnie by było się zobaczyć, choć pewnie wolicie z rodzinką spędzić te dni w spokoju. ale jakby co - my jesteśmy na świętach tam sami, więc chętnie się z Wami spotkamy. annaz no to pięknie z Olinka mówi, gratulacje, tak się panna rozgadała, a pokaż jakieś jej zdjęcia???i nie obwiniaj się z mm, chcesz dla niej jak najlepiej, może jeszcze nie jest jej czas.
  8. 3nik

    Lipiec 2010

    hej kobietki wczoraj sprzątanie, dziś basen i spacerek i wyjazd do teściowej, bo w święta się z nią nie zobaczymy. jedziemy do agroturystki kolo Sierakowa. ale nie w to miejsce gdzie w zeszłym roku tylko 10km dalej:) i będzie tam stadnina:) Antek wczoraj totalknie nas zaskoczył, bo nigdy go tego specjalnie nie uczyliśmy, ale policzył do10!!! ( tylko bez 4) i do 3 po angielsku:) i mówi na mnie mamaAsia lub ..mamciak:))))))))))) a tak w ogóle jak mam być szczera, mam taki instynkt macierzyński na nowego dzidziusia, że jak widzę ciążówki to się wzruszam:) niesamowicie bym chciała drugiego maluszka, ale nie chce się nakręcać, bo plany to ja już miałam rok temu i wciąż coś:(( adria kochana tak się cieszę, ze Ci lepiej. ale nie jesteś zła o tego sms, że Ci o tym sprzataniu pisałam??bo potem miałam wyrzuty sumienia:((( fajnie, że Julka mówi coraz więcej, ja dzis usłyszałam na basenie jak Antek stanął kolo baneru reklamowego z autamii sam do siebie powiedział : tititiiit obaga atka jadą - titit uwaga autka jadą:))) sam to wymyślił:) fajnie, ze nas Julka kojarzy:))) jejku, Ty zaraz masz połowę ciąży!!!!!! szkoda, że męża teraz tak mało masz w domku:( ja daję tran zamiast D. mamaola a Ty zaraz kończysz ciążę!!! niesamowite.. wspaniale:)) ale wiadomo, ze miejsca w brzuszku ma dzidzia coraz mniej i staje się to ciężkie. ale jak słodki to ciężar:)fajnie z tuleniem Leonka, takie chwile są cudne!! powodzenia z samotnym czasem bez męża!! dzięki za bity:)) u nas też fajnie idzie, co do tych zbóż tez sama nie wiem, ale jeśli nie traktujemy tego bardzo poważnie i purystycznie, to chyba można pokazać, najwyżej nic nie zapamięta:)) agatcha kochana, ja podziwiam Zosię za te kupki na nocnik bardzo, u nas jakiś totalny regres w tej sprawie:(( może latem się uda? aśku u nas zęby idą bardzo długo, ok. 3-4 miesięcy:(( teraz te okropne 3:(( z czwórkami tez była męka. annaz chcemy kupić fotelik też, choć w zeszłym roku nie chciał jeździć;)
  9. 3nik

    Lipiec 2010

    hej my dziś zrobilismy palmy i bylismy na drodze krzyżowej.i dostałam wezwanie na szczepienie, o zgrozo, wiem, ze się opóźniliśmy, ale wciąż albo katar albo coś. a tam "Matko,ojcze...odpowiadasz za swoje dziecko,itp";/ wczoraj się z nelka widziała, pozdrawiam Was od niej i słodkiego Jureczka, bylismy u nich, chłopaki.. gotowały, bo oni mają kuchnię dziecięcą:)) Antos w domu tez gotuje, ale nie ma kuchni tylko plastikowe i szmaciane produkty i warzywa, ale tam full wypas:)łącznie ze zmywarką:) limonia piękne dzieło!!! zdecydowanie próbuj różnych technik, przy takim talencie!! my malujemy palcami i pędzlem, woda, wyklejamy plasteliną, kleimy papierem kolorowym i bibułka,malowalismy też wałkiem,robilismy pieczatki,m. in z marchewki i ziemniaka. polecam wszystkie techniki!!! fajnie z podwórkiem, będzie ładniej i bezpieczniej. ale zmartwiałaś mnie co do mamy, życzę jej dużo zdrowia!! gratki za cały komplecik górnych ząbków!!! mamaola fajnie z jogą:) zbieraj teraz siły na poród i potem. a Lenka mocno kopie??? jejku, jak ja Ci zazdroszczę, ze zaraz będziesz tulić drugie maleństwo!!!!!! adria martwię się o Ciebie, Twoje zdrówko.. dbaj o siebie, kochana!!!!!! annaz pewnie Olinka potrzebuje więcej czasu, zeby sie pogodzić ze strata nocnego mleka, ale pewnie się przestawi i w dzień będzie więcej jeść. bardzo Ci tego życzę!!!!!! mam nadzieję, że się uda. wiem, ajkie to ciężkie dwa razy sama przez to przechodziłam, raz jak od cyca i raz jak z mm nocnego odstawiałam.
  10. 3nik

    Lipiec 2010

    hej u nas tez pięknie,ale dziś pracowałam 4 h w szkole,wiec byłam na spacerku tylko godzinkę, ale za to moi rodzice byli na dworze z Antkiem,który teraz śpi. o 5.00 obudził sie i wołał kupka, kuka i zrobił 4 pod rząd,ale dostał smekte i dziś jest ok, choc widac, ze sie nie najlepiej czuje. mysle, ze to od zebów, bo go mocno bolą. na szczęście wczoraj nie poszłam na szczepienie, chciałam iść dziś,ale oczywiście nie zaryzykowałam, jak mu minie, to może w piatek lub poniedziałek pojdziemy. mamaola fajnie, ze rodzice na miejscu,teraz juz będą na stałe? jak gardło? asku ale Ci Ptys narozrabiał, hihi, widzisz, co ja mam co dzień:))) adria domek jest cudny, sama bym taki chciała:) ale masz energii, super, tylko oszczędzaj się:) świetnie, ze zdrowy maluszek,cudnie:)))))
  11. 3nik

    Lipiec 2010

    hej my znów poszaleliśmy na dworze i maluch właśnie zasnął. powiem Wam, żezaczął się wkurzaćna swojego kumpla Boryska,heheh co Borys zrobi,to słysze "Boba nie!"! Borys nie ma brać piłki w ręce, tylko kopać,Borys nie ma dotykać łopatki itp:) dotąd nie było między nimi specjalnej interakcji, teraz jest, szkoda tylko że taka;)) mamaola nie ma cukrzycy,super:)))))) tak czułam, że będzie OK:)) Leoś pewnie też przechodzi jakiś skok, jak Antek, bo myślę, że u nas humorki to nie tylko zęby, ale i ta samodzielność ,którą za wszelką cenę chce osiągnąć. fajnie z bluzkami,ja nie robie sobie zakupów odkąd Antoś się urodził i już mi wszystkiego brak. adria[/B :( jesteś chora, trzymaj się, kuruj i niech szybko ucieka!!! najważniejsze, że masz humor,to pomaga zwalczać infekcję. ostatnio pytałam, czy już brzuszek widać, ale rozumiem, że tak, jeśli się już w spodniach nie mieścisz:) dobrze, że Julka już lepiej.blum życzę spokoju na czas przeprowadzki i wracaj do nas!
  12. 3nik

    Lipiec 2010

    hej u nas weekend mimo pogody nie do końca pięknej fajny, byliśmy w Śnieźycowym Jarze, to taki rezerwat, gdzie rośnie bardzo dużo śnieżyc, coś ślicznego, właśnie kwitły:) a dziś na zajęciach w klubiku i długo na dworze, teraz śpi. przebiła się w końcu ta druga górna trójka, ale tylko w jednym miejscu,ale marudki nadal. piszecie o złościach, płaczu tak nie wiadomo o co, u nas tez tak jest, ale tylko jak zmęczony/niedospany. wtedy jak go coś zdenerwuje, to naprawdę zaczyna mocno płakać i biec gdzieś - zawsze to sygnał dla mnie, że czas spać;) adria kochana bardzo mi Was żal, jesteś super dzielna, biedna Julka tak się męczy:(( oby już szla poprawa, ale ją dopadło:( tylko Ty nie podłap od niej, pij ziółka, może sobie ten prenalen kup i profilaktycznie pij? bardzo mocno życzę Wam zdrówka! mamaola biedna jesteś z gardłem..i jeszcze teraz sama. już Ci pisałam, że może ten wymaz to dobry pomysł, jak ja byłam w ciązy, chodziłam do różnych lekarzy z tym moim gardłem i dopiero ginekolog(!) zrobił mi wymaz, mimo iż inni mówili, ze musi samo przejść i bali mi się leków dać i mi wyszły bakterie i wzięłam nawet antybiotyk. i po nim mi minęło. ale może nic nie wyjdzie i będziesz spokojna, ze to tylko wirus - chyba że jakiś grzyb, czasem tez takie długotrwałe infekcje to są grzybiczne?a czemu piszesz, że nie lubisz takich rozwiązań - chodzi Ci o wymaz?że to ingerencja w organizm?co do homeo, tez tak do końca nie wierzę,brałam engystol( w poprzednich ulotkach było że można brać, a teraz że nie) i chyba nic nie dało,no i taki syrop drosetux i mi pomógł ale na kaszel. Leoś tez iwdzę na przesilenie wiosenne reaguje, u nas również widzę, że taki gorszy okres. annaz dobrze, że z nerkami minęło. ja ryz robię np. z jabłkiem i jogurtem albo z sosem pomidorowym lub mięskiem ala gulasz. aśku wierzę, że odczulania pomogą, a Ptys Ci siedzi na nich grzecznie?? agatcha najważniejsze, że z mężem fajnie, cieszę się, że wrócił Ci nastrój - może jakiś efekt będzie tego wszystkiego w postaci rodzeństwa:)) hehehe:))
  13. 3nik

    Lipiec 2010

    kochane jestem, musiałam troszkę się na sobie skupić, ale chyba są efekty i czuję się lepiej. do tego miałam dużo pracy.piec już mamy założony,więc można żyć:) dziś prace w ogrodzie,które uwielbiam, więc super dzień:) Antoś zaskakuje nas pamięcią i spostrzegawczością, w tych książeczkach Mamoko znajduje już nie tylko postacie, ale i .. rękawiczki:) a są malutkie. i sam to wymyślił:) no i wiersze i książeczki dopowiada, jestem taka dumna i szczęśliwa:)))) mamaola kochana, nie martw się,Tobie nie wolno:) ale miło, że Ci mnie brak:) szkoda mi Cię z gardłem, a Ty wierzysz w homeopatię? odpoczywaj,na tej końcówce, ile się da.. piszesz że się ciąża nie nacieszyłaś, ale i się nie nadenerwowałaś, a to ważne!! NO I BARDZO DZIĘKUJĘ za raport ze szkolenia:) dostałam od wujka te ćwiczenia, o których pisałaś,bdę je robic, choć generalnie epley pomógł bardzo!!! adria dziękuję za sms,dzieciątko chore, a Ty o nas myślisz!! dziękuję!!!! mam nadzieję, ze szybko się uporacie i Ty się wzmacniaj też!! biedulki same,męża nie ma:( trzymaj się, mocno o Was myślę!! agatcha fajnie, że jesteś z nami, bardzo Cie brakuje, jak Cie nie ma:) a kiedy na basen jeździcie? annaz no właśnie, jak u Ciebie zdrówko?? a osteopatia to nie jest chyba do wierzenie:)) bo to po prostu udrażnianie przepływów- ale nie energii, w co można wierzyć lub nie, tylko krwi i limfy:) polecam:) asku walczcie z alergia, oby przyniosło skutek!! mocno trzymam kciuki! blum jak u Was? limonia o,pierwszy dzień wiosny:) my tez zrobiliśmy sobie i nawet była marzanna z patyków i głowę miała z chlebka:) taka eko:) tylko Antos potem chciał ja z powrotem do domu brać, heheh:) Majeczka pięknie mówi i jak kreda przyozdobiła szary chodnik:)) a zaleciał mi na pewno wyciszenie, no i odblokował te tętnice, to ważne i dalsza fizjoterapia. u nas śpi albo w śpiochu, albo w pizamce, my mamy ok. 18,5 st w domu w nocy,ale chyba nie marznie;)
  14. 3nik

    Lipiec 2010

    cześć odpiszę trochę ogólnie, bo część z Was pytała o tego osteopatę: otóż to jest podejście holistyczne do człowieka i badanie manualne, które pozwala na diagnozowanie i leczenie wielu chorób, nawet narządów wewnętrznych oraz uwalnianie emocji, stresu itp. coś pomiędzy medycyną, terapią i fizjoterapią:) powiem Wam, że jestem pod wielkim wrażeniem. facet, młody, myślę, że przed 40, tyle wiedział o mnie po takim badaniu, że szok.. i np. nie mówiłam mu, że mnie wczoraj od rana żołądek bolał, a on od razu to wiedział!!! polecam serdecznie, i to nie jest żadne szamaństwo. dziś z Antkiem topiliśmy Marzannę zrobiona z patyków, rafii i kawałka tostowego chleba jako głowy:))) annaz zdrówka, a co do mm - ja bym odstawiała w nocy, po dwóch nockach przyzwyczai się, zobaczysz. u nas i cyc i mm odstawiliśmy kiedy Antos był lekko nie w sosie, ale tego nie polecam, poczekaj, aż będzie w miarę zdrowa. mamaola pieknie Leo ada,u nas teraz "dziadzia nie ma, babcia jest" albo" dziadzia babcia beda juta(jutro) dziś". trzymam kciuki za krzywą!!! aśku spokojnie, najważniejsze, że wiesz na co, i na tyle ile można będziesz unikać. a przed wszystkim ich nie uchronimy:((( adria kochana, kurteczka super:)) tak sobie często o Tobie myślę,a widać juz brzuszek???
  15. 3nik

    Lipiec 2010

    hej dziś Antos gorzej spał, w porównaniu do ostatnich nocy i już o 2.00 wylądował u nas w łóżku. natomiast o 6.00 pobudka. a teraz już drzemka:( w nocy znów mnie odepchnął;) ale za to w dzień tuli się dużo i co chwila mi buziaki w same usta daje:))ale oczywiście tylko wtedy,kiedy to on ma ochotę:)) wczoraj czytając po raz nie wiem który czerwonego kapturka, zaczęłam zawieszać głos na końcu zdań i byłam ciekawa,jak Antek zareaguje.Podjął zabawę i praktycznie każde ostatnie słowo( a nie jest to wierszem) powtarzał-na swój sposób niektóre,niektóre prawidłowo. strasznie mi się to spodobało:)) i dalo motywację do czytania do znudzenia tych samych książek;) u nas,jak i u większości z Was wciąż nowe słówka i mini zdania:) u mnie już tylko zostało trochę kaszlu,,na szczęście! za chwilę jadę do osteopaty- hehhe chcę wierzyć,że mi pomoże- to ktoś więcej niż fizjoterapeuta. mamaola super Leonek te słowa składa:))) i taki zajęty na dworze:)) a Antek autkami to się tylko lubi bawić na swoim fotelu - wjeżdżać nimi na oparcie i potem dalej na grzejnik;)na dworze tylko przypominaja mu o domu,hehehe jak po lekarzu? limonia wiedziałam,że o czymś zapomniałam,a były to życzenia zdrówka dla Majki,ale czytam, ze już lepiej.i miło sobie na dworze czas spędzacie:)) adria ciuszki są:)) fajnie:)) no i jakie plany placyko-zabawowe,super! konie śliczne zwierzęta,fajnie, że Julka ma kontakt od małego. Ty już 13tc, pięknie!! siostrzenicy życz sił,musi wierzyć w poprawę i ćwiczyć,ćwiczyć...a jak Twoja siostra? pewne się strasznie martwi:(( aśku ona na mleko była uczulona.oby Ptysiowi pomogło!! jak po testach?? ślicznego masz kierowcę:))
  16. 3nik

    Lipiec 2010

    dobry wieczór u mnie lepiej, infekcja odpuszcza:)) tak piszecie, jak dzieci lubią dwór, a u nas owszem trochę tak, ale najczęściej po godzince to już "do domu autko brum brum" - czyli chce iść do domu do autek;) ogród to nuda, jedyne co bawi to kopanie piłki lub wchodzenie na górę piachu,ale ile można w kółko to samo robić, na placyku zabaw tez max godzinka;) mamaola myślę, że nie zaszkodzi wizyta u lekarza,lepiej sprawdzić co i jak no i niech już Ci przejdzie!!! Leonek pięknie karty cytuje, ale widzę, ze macie zupełnie inny program, u nas przez pierwsze miesiące były tylko pojedyncze słowa.fajny mieliście weekend:)) adria zakupowe szaleństwo:)) pięknie:)) ale odpoczywać musisz!!! agatcha widzisz, każdy ma takie sytuacje, które go z równowagi wyprowadzą:( jak nie dziecko, to coś zewnętrznego.. zobacz, Antos widział jak wpadłam w panikę z piecem, wystraszyłam go moim płaczem itd,i co z tego, ze nie na niego - i tak złe emocje były. najważniejsze, że nie chcesz taka być. a czas faktycznie trudny, u nas również częste złości, jest lepiej niż było, ale nadal ma takie chwile. dzieci wyrosną z tego ( a potem wejdą w okres dojrzewania hehehe), a my z nimi rośniemy, mądrzejsze o doświadczenia:))
  17. 3nik

    Lipiec 2010

    hej ja nadal w infekcji, jutro dzień w łóżku:( adria dziękuję kochana, jakoś daję z tym wszystkim radę, taki Wielki Post dla mnie. troszkę pokory wobec życia człowiek musi przyjąć. myślę, ze to wszystko znak dla mnie, że źle z moimi nerwami i muszę się za siebie wziąć. już zaczęłam ćwiczenia relaksacyjne- oddechowe, co mi wujek polecił. co do siostrzenicy, to niech ćwiczy, to najważniejsze, i postara się nie denerwować,modle się za nią.. aśku fajnie z kompem i z tym,ze się ruszy budowa, nie narzekaj, w tym wszystkim efekt będzie dobry, będziecie mieć fajny domek!! a cholesterol to raczej od stresu,a poza tym ja mam pewnie dużo dobrego, bo ja się odżywiam tak, ze mi zły cholesterol nie ma od czego skoczyć. a piec był do d.., parę lat miał, ale wciąż były problemy, no i ja go dobiłam;) biorezsonansem koleżanka diagnozowała i odczulała córkę i był efekt,więc powodzenia!!!! limonia Majeczka jest świetna, jak tak o niej piszesz z taka radością i miłością, to sama przyjemność czytać:)) ale wpadaj częściej do nas, bo potem przeczytam i już nie pamiętam wszystkiego co piszesz;) ale pamiętam o wyczynach Majki, niezłe ma pomysły, aż włos się jeży;) trzeba cały czas uważać..ale ile przy tym radości:)) mamaola a jak Ty? już zupełnie zdrowa? blumchen kartonowy czas nastała, ale Mańka świetnie się czuje w tych klimatach, co? powodzenia z przeprowadzką i szybko do nas wracaj!! ale Mańka śliczna modelka no i alpinista;))
  18. 3nik

    Lipiec 2010

    hej nie dam rady odpisać teraz, jestem zaziębiona, miałam mocny ból gardła, teraz chrypa, kaszel i katar. ale zaraz jadę na masaże do wujka,bo te nogi już mi mocno dokuczają. badania bardzo dobrze, tylko cholesterol mam 213 czyli podwyższony, ale ponoć od stresu też się podnosi... Antos na szczęście zdrowy, ale tak myślę, ze może i on miał jakąś infekcję, tylko ją raz dwa pokonał, a ja się męczę. Wczoraj ostatecznie padł nam piec,więc mamy w domu ok. 18 stopni i brak cieplej wody. no i trzeba ponad 5000 przeznaczyć na nowy piec:(( a ile stresu mnie to kosztowało - zaczął na mnie gorącą wodą pryskać i wpadłam w panikę. szkoda mówić, najważniejsze, ze nic się nie stało. Antolek dziś mnie w nocy odepchnął, "mama nie" i nie chciał się tulić;( taki samodzielny się robi. już 4 noc bez mm w nocy i jest bardzo dobrze, spał dziś do 5.00 u siebie i o 5.00 przyszedł do nas, i zasnął ( nie powiem, że wtulony, bo nie chciał;)
  19. 3nik

    Lipiec 2010

    adria no pewnie:)) już Ci wysyłam:)) jak inne mamusie też chcą, dać znać!!!
  20. 3nik

    Lipiec 2010

    hej pracowałam dziś 3 h pod rząd i jestem zmęczona, mówię Wam,takie prowadzenie zajęć naprawdę wymaga mocnej koncentracji. Antos już dobrze, tylko humorek taki sobie,pewnie go coś tam jeszcze męczy. adria cudne zdjęcia, fajne kobitki;) tak myślałam, że ta smutna buźka nie na chłopca;) jak masz przykłady naszych słodziaków, to tylko mogą na chłopców ochotę zwiększyć;) wiadomo,zdrowie najważniejsze, a płeć to drugorzędna sprawa. ciesze się, ze rozmaryn Ci pomaga, szczególnie w ciąży dla nerwusków potrzeba naturalnych wyciszaczy. niezłe masz smaki, biedny mąż jeszcze musi po nocce Ci szukać, ale takie prawo ciężarnych:)) mamaola od soboty biorę diohespan max, babka mi to sprzedała jako korzystne,jak byłam po ten detralex,o którym pisałaś już wcześniej. ale bardziej podroba mi się to naturalne, więc to zjem i potem tamto spróbuję.jeszcze raz Ci dziękuję, hehehe forum medyczno-farmaceutyczne nam się robi:P co do bitów, spokojnie! ja robię raz dziennie dwie prezentacje, ulubiona to dinozaury. mam mieszane uczucia, bo to jednak komputer, ale nie dopomina się więcej,mimo iz mu się podobają, więc na razie może być, ale na przyszłość wolałabym drukować, tylko nie mam kolorowej drukarki. matmę robię 5 kart 3 razy dziennie, taki mini program. a czytanie jesteśmy na zdaniach 3 wyrazowych,Antos chętnie powtarza,ale kompletnie nie wie,co jest na jakiej karcie, nawet tata nie rozpoznaje;) ja tez traktuje raczej, jako trening mowy,stymulację i przede wszystkim zabawę,ostatnio pokazuje Antkowi, jak się chowa za firanka i specjalnie kuka, żeby zobaczyć karty;) co do czytania poczytałam o metodzie krakowskiej, symultaniczo-sylabowej czy jakoś tak i chcę kupić książeczki/karty do tego - jak nie na teraz to potem wykorzystam. może Doman jakoś mu nie podchodzi do końca.zgadzam się z ta różnorodnością, ja tez robię minimum,ale z każdego. a oczywiście we wrześniu zapraszamy przed Majorką ( i po)do nas:)
  21. 3nik

    Lipiec 2010

    mamaola złota kobieto!! dziękuję!!! a wiesz, że myślę, że może u mnie i to i to! bo mi tez odezwał się teraz hemoroid, który mi po porodzie się pojawił..i może to jakos powiązane wszytko jest..tak,mój wujek mnie teraz ma rehabilitowac, byłam raz, ale po tym jeszcze bardziej mnie zaczęło wszytko bolec, choc wiem, ze taka może być reakcja. w piątek jadę znowu i chcę regularnie jeżdzić. on równiez prowadzi od lat jogę..już też o tym myślałam. jak widze Cie taka silną i spokojna, to wierzę, ze joga działa. choć to na pewno też kwestia charakteru:( dziękuję jeszcze raz za to,co napisałaś. ja wiem, ze stres jest strasznie niszczący i chce coś z tym zrobić, i może ta joga to dobry pomysł. a może idź jednak do lekarza z gardłem? może zrób sobie wymaz, czy się jakieś nadkażenie bakteryjne nie zrobiło? no a pieczątka:( szkoda mi dywanu Waszego, może vanishem spróbuj? choć niby z ubrań normalnie się spiera..
  22. 3nik

    Lipiec 2010

    hej chyba katar to była reakcja alergiczna, albo jakiś słabiutki wirusek, bo praktycznie jest już dobrze. ale wczoraj go troszkę przegłodziłam ze względu na brzuszek i strasznie się denerwował,był głodny i wszystko go wyprowadzało z równowagi, biedaczek:( ale: wczoraj Antoś po raz pierwszy SAM z siebie podszedł do mnie powiedział mama koma - czyli mama kocham i mnie przytulił...zaraz uciekł, jak chciałam go potulic, ale ta sekunda jest już na zawsze w moim sercu:)) wczoraj za to zrobił pierwszy raz fikołka do przodu na łóżku:)) już od jakiegoś czasu ćwiczył, stawał tak sobie na głowie,opierając nogi i wczoraj się nimi odbił:)) skąd on to wie? my nigdy przy nim fikołków nie robiliśmy?:) i co do angielskiego to po prostu rewelacja,pokazuje do piosenek,powtarza dużo słów,po swojemu większość, np. slowly to jest slooooop. adria a czemu :/na chłopca? wolałabyś drugą córeczkę? chłopcy są cudni:) fajnie, że już 12tc:))) i że się dobrze czujesz.co do pieczątki, ja musiałam naszą zabrać, bo ją..jadł..zostawiałam tylko górę, w naszym przypadku to autko i Antos je kocha , nawet kiedyś chciał z nim spać i mówi na nie "autko male" czyli małe. hmm..Leoś tez dostała takie autko i tez mocno nabrudził nim, więc nie wiem, czy mnie za ten prezent nie przeklinacie;) gratulacje za gadanie, to cudne,prawda? mamaola jak gardło? fajnie z szafą, no i z wycieczka,odważna jesteś, ale wiem, że Ty dasz radę, ja bym pewnie panikowała z Maleństwem,ale Ty jesteś opanowana i masz wewnętrzną siłę:)) a frajda będzie dla wszystkich:) zobacz,my tak długo karmiłyśmy, a chłopaki co rusz coś łapią:( ale z drugiej strony łagodnie przechodzą te infekcje. Ciebie też bolą nogi:( a bierzesz coś na to?a skąd wiesz, że to naczynia i od hormonów? mnie bolą łydki,stopy,pod kolanami, ale i uda, ja tak czuje bardziej, jakby to bolały mnie mięśnie, takie napięte jakby były, jak chodzę, jest lepiej, najgorzej rano, jak wstanę, jak sie rozruszam,jest ok, ale potem znów bolą i rożne miejsca, albo łydki, albo uda,czasem razem, ciężkie tez mam. jak zrobię do góry, jakby lepiej, trochę jakby to zakwasy były, ale już mam to miesiąc. byłam wczoraj u lekarza, nagadałam mu i jutro idę na badania krwi, może to coś wyjaśni. a czy myślisz, że to mogły mi sie tak od stresu napiąć a teraz nie chca sie rozluźnić? bo mi się to zaczęło przed tym rezonansem, kiedy sie denerwowałam mocno. a jak się zdenerwuje,to mnie strasznie bolą. przepraszam za ten wywód..tak mi głupio, że piszę tu o takich rzeczach:( annaz biedaczki, zdrówka!!! postaraj się jakis sposób na leki znaleźć, ja nie mam problemu, bo Antek kocha syropki, ale czasem sie zdarzy, ze np. wody nie chce wypić,a wiem, że musi,bo mało pił albo chce przez słomkę, a ja słomki nie mam, to mu mówię różne historie,np, że musimy poćwiczyć picie wody, bo babcia pewnie by chciała zobaczyć, jak on wodę pije itd i on wtedy dumny i chętnie pije, byle tego nie nadużywać, ale kiedy jest naprawdę konieczność. co do odporności - Olinka też alergik,więc na pewno ma trochę słabszą. ale spokojnie, z tego tez się wyrasta:)
  23. 3nik

    Lipiec 2010

    hej Toleczek niestety się przeziębił:( w sobotę było bardzo zimno w kościele, a wczoraj na basenie też było chłodno, no i oczywiście było sporo chorych dzieci na spektaklu:( więc wszystko razem dało efekt kataru. miał też w nocy trochę biegunkę, ale dałam smektę i jest ok. humor ma nietęgi, już poszedł spać na drzemkę. ale w nocy o mleczko nie prosił,więc może już zaakcptowałł? mamaola podziwiam Cię za spokój, ja jak byłam w ciąży chora to strasznie się denerwowałam, no ale to już chyba taki mój "urok". najważniejsze, że Ci przechodzi. pewnie, że Ci ciężko teraz już z Lenką, ale chwila moment i będziesz już tulić drugie maleństwo:)) nie ukrywam, że zazdroszczę, tak pozytywnie, bardzo bym chciała drugie, ale kiedy nie wiem, co mi jest, nie chce ryzykować,choć to wszytko trudne dla mnie:( ale nieważne, widać tak ma być. Ty ciesz się mimo niedogodności ostatnimi miesiącami z samym Leonkiem:)) a potem podwójna radość:) pięknie Leoś z klockami, niesamowite z tymi kolorami, ale pamiętam, ze już w Karpaczu rozpoznawał je! świetnie! dobrze, że u gina OK:)powodzenia z usypianiem przez tatę,wierzę, że wkrótce Leo się przyzwyczai,a pewnie, że to mamę boli,jak dziecku jest źle:((ale niestety musimy czasem tak zadziałać, pewnych rzeczy nie da się łagodnie i bezboleśnie zrobić:(( codo nóg, tak byłam już u lekarza,oczywiście olał to, ale pomęczę go dalej. Boże, niech już mi to zdrowie wróci.. limonia co do pieczarek, ja też dawałam, ale tylko jako składnik,np. w sosie.
  24. 3nik

    Lipiec 2010

    hej nie mam za bardzo humoru..nieważne. wczoraj mąz puścił mi Jamie'go Woona i tak mi sie spodobało, że chcę jechać na koncert:) a w marcu gra we Wrocławiu!znacie go? Jamie Woon - Shoulda - YouTube byliśmy dziś na długim spacerze, okupionym zgubioną rękawiczką czyli "jamk"- tak Antek mówi na rękawiczkę:) a rano w teatrze na spektaklu CO TO?podobało się synkowi bardzo, i ns basenie, szalał jak zawsze, on juz tak pieknie nurkuje i "pływa" pod wodą:)0 tak sie cieszę, ze nie ma oporów przed zanurzaniem! noc była okropna, bo to juz druga pod rząd,odkąd nie dajemy mu bebilonu w nocy, w efekcie nie spał ponad 3 h...i tak strasznie płakał..ale myślę, ze i dla jego ząbków i żołądka lepiej, żeby już nie jadł w nocy. tylko tak nie lubię robić nic mu na siłę, nawet "dla jego dobra":(((czy któreś z Waszych dzieci jeszcze je w nocy? mamaola jak się czujesz i jak po wizycie u gina?? adria pewnie, że Juleczka myśląca, teraz maluchy są już takie bystre!!jak się czujesz? my mamy na wiosne jeszcze z jesieni butki, elefanten ich nowa kolekcja Elefanten - Marki - DEICHMANN tylko z tej firmy kupuje i jestem bardzo zadowolona,polecam,miękka podeszwa, skóra,naprawdę fajnie, a cena przystępna, w porównaniu do ecco czy primigi, które oglądaliśmy, ale zawsze miały zbyt twardą podeszwę jak na moje oczekiwania. agatcha fajnie, ze masz już kompa, szkoda, że tak się stało,ale już kupiony i możesz pisać:) miałam Ci pisać, że zgadzam się z dziewczynami - to normalne, że dzieci walczą o swoje. ja nawet czytałam, że nie należy kazać dziecku wszystkiego oddawać itp, że musi wykształcić sobie na tyle poczucie własności, że potem spokojnie będzie mogło się dzielić:) więc nic się nie przejmuj, tylko cierpliwie tłumacz i będzie dobrze! świetnie z basenem, u nas to jest ulubione zajęcie:) limonia ale miałaś ładny dzień kobiet:)) a na szkoleniach dasz radę,szybko zleci.
  25. 3nik

    Lipiec 2010

    hej nie zdążę na razie odpisać, ale powiem Wam, zaskoczyło mnie ile Antek pamięta z wczorajszego angielskiego - chodzi i mówi dodude - don't do that i macha tak przy tym karcąco palcem:) a na słowa touch your head - (dotknij głowę) - chwyta się za nią:) ładna dziś pogoda:) idę zaraz na zajęcia,pa!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...