-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez cudaczek
-
Witam Dla biednej zaprzyjaźnionej rodziny poszukuję wózka, łóżeczka i wszystkiego co może się przydać dla noworodka. W sierpniu ma się urodzić mały chłopczyk. Rodzina posiada już trzy córeczki (4 , 6, 10 lat). Znalazła się w ciężkiej sytuacji. Jeśli ktoś jest w stanie pomóc, proszę o informację. Najchętniej z Warszawy.
-
Strasznie to trudne pytanie. Niestety są dni kiedy mam wrażenie, że nie znajdzie się nic co da mi pałera do życia i siłę do walki z codziennością. Na szczęście każdego dnia znajduje się jakiś szczegół, który sprawia, że jakoś daje radę ze wszystkimi przeciwnościami. Ten szczegół to np.: osoba uśmiechająca się w autobusie, moja niunia, która się przytuli i mówi kocham Cię, pan, który otwiera drzwi i przepuszcza mnie w drzwiach. I czasem jak patrzę na rodziców chorych dzieci i zastanawiam się jak oni dają sobie radę z problemami całego dnia i wtedy myślę, że przecież moje problemy na pewno się mniej ważne.
-
Witam. Wszystko jest ładnie napisać, gorzej zastosować w praktyce. Nasza malutka jak spotyka Pana Katara, jest strasznie rozdrażniona. Naczytałam się jeszcze przed porodem dużo o katarze itp. Praktyka okazała się jednak sporo trudniejsza. Obecnie W czasie spotkania z Panem katarem Sanrdunia pozwala wytrzeć sobie noska tylko mokrą chusteczką i tylko w taką chusteczkę dmucha nosek. W czasie dnia chodzimy też do łazienki i Sandrunia sama przemywa sobie nosek cieplutką wodą z kranu. Czasami zgadza się na użycie wody morskiej ale tylko wtedy jeśli sama może trzymać buteleczkę i wybrać moment psiknięcia. Poza tym na noc wsypujemy do miseczki łyżkę tymianku i zalewamy gorącą wodą. Pozwala to lepiej oddychać.
-
Witajcie dziewczyny!!! Gratuluję kolejnych ciąż! Oby nowe bobaski rozwijały się zdrowo. Życzę wszystkim trzylatkom dużo szczęścia i radości :) U nas z mową bez problemu, dużo zdań, pytań, piosenek itp. Jak pytaliśmy czy chce iść do przedszkola zawsze odpowiadała, że tak i oczka jej się świeciły. Udało nam się zapisać Sandrunię na zajęcia przygotowujące do przedszkola. Oczywiście jest przeszczęśliwa. Ale jak był moment aby rodzice wyszli na 15 min nie było już tak różowo. Zgodziła się zostać sama z dziećmi i z Panią przedszkolanką ale po 15 minutach zastałam ją stojącą na środku sali i cichutko chliptającą, że chciała abym wróciła. Od tamtej pory na razie jestem na tych zajęciach razem z nią i nie pozwala mi opuścić sali. Na szczęście na razie nic na siłę zajęcia są do końca czerwca więc mam nadzieję, że się powoli oswoi bo będzie ciężko we wrześniu. U nas z prezentem na trzecie urodziny też jest spory problem. Ma dużo zabawek w domu i ogólnie nie bardzo ją pociągają. Bajki też jej nie wciągają. Jest typem myśliciela i kombinatora :) Też chciałabym już drugiego bobaska ale zobaczymy jak to wszystko wyjdzie.
-
Witajcie. Sandra w miarę ok w problemach intymnych choć miewamy nawroty. Flawia Ładną wagę ma Franek. Sandrunia t przy nim pióreczko bo waży zaledwie 13 kg i ma jakiej 96 cm. My do przedszkola zamierzamy posłać Sandrunię od września. Podobnie jak u Flawi z mową problemów nie mamy. Mówi dużo, śpiewa dużo, zadaje pytania, których dorosły by nie zadał. Na kązde moje zdanie jest, " czemu?", "dlaczego" itp. Tak więc tłumaczę. Na gwiazdkę dostała głęboki wózek dla lalek i bardzo go lubi, ciągle coś pakuje, jeździ nim i karmi lalkę. Hitem jest też domek dla lalek. Ciągle dzwoni w nim dzwonkiem i wchodzą do niego kolejni mieszkańcy. Ale lubi też samochody :) Ma dużą śmieciarę na której może też jeżdzić. Z bajkami to u nas różnie. Lubi Pepe ale generalnie nie ogląda bajek za dużo. Nadal nie potrafi długo siedzieć w jednym miejscu nawet przed tv. Bardziej lubi oglądać zdjęcia i filmy jak była malutka i zadawać milion pytań typu: " a skąd mam tą zabawkę, dlaczego na wtedy płakałam" itp. A jak u was dziewczyny? MOże jeszcze któraś się odezwie. Czy, któryś maluszek śpi w dzień? Moja Sandrunia jeszcze sypia w ciągu dnia.
-
Witajcie. Faktycznie pustka straszna :( Też mam w planach zapisać Sandrulkę do przedszkola od września. Mam nadzięję, że się dostanie. U nas wszystko w porządku. Sandra duuuużo mówi i ciągle pyta: czemu, dlaczego itp. Teraz rozmyślamy nad prezentami od mikołaja :) Dziewczyny a co u was???
-
Cerie Sandra ma przepisaną maść. Stosujemy ją już 3 tygodnie i widzę, że wargi się rozklejają. Jeśli po 6 tygodniach nie będzie poprawy całkowitej to na konsultacje. Mam nadzieję, że będzie już ok. Flawia O co chodzi z tym przedszkolem? Zapisałaś Franka do państwowego? Jak ja patrzyłam to do państwowego przedszkola można zapisać dziecko, które ukończyło rocznikiem 3 latka. A dwu latki do złobka (do grupy trzy latkow). Jak Ty Franka zapisałaś? Monsound Gdzie wymagają żeby dwulatek sam się ubierał i rozbierał? Jestem troszkę zdziwiona. Owszem Sandra się sama rozbiera bez problemu, ale z ubraniem ma jeszcze małe kłopoty, szczególnie ze zlokalizowaniem gdzie bluzka ma tył a gdzie przód :) AgaNow, Monsund Chłopcy chyba faktycznie później mówią. U Sandry nie ma z tym problemu już od dawna. Mówi ładnie, całymi zdaniami. Jak w wyrazie jest "R" to czasem powie normalnie a czasem je po prostu omija np, zamiast Sandra jest Sanda. Ale to sporadycznie. Z nocnikowaniem się udało super. Zaczęliśmy jak pisałam ostatni post. Mniej więcej w ciągu trzech dni załapała kiedy chce jej się siusiu. I sama zaczęła wołać. Na noc też przestałam wtedy zakładać pieluchę. Kupka też ląduje z sedesie :) jestem tym bardzo zadowolona. Co do zabawek to wszystko jest na chwilę. Najlepiej cały dzień spędziłaby na dworzu, jeżdżąc na rowerze i hulajnodze.Lubi skakać, grać w piłkę, bawić się portfelem i kartami kredytowymi (udaje, że chodzi do bankomatu, albo płaci w sklepie ). Pakuje się w reklamówkę i mówi, że idzie do pracy albo na zakupu. Wyobraźnia bardzo jej się rozbudowała :) Zastanawiam się jak u na będzie z przedszkolem bo obecnie obawia się obcych ludzi, nawet za dziećmi nie przepada na placu zabaw. Woli się bawić sama albo z mamą.
-
Może byście tu zajrzeli? Co to za jakieś śmieci: http://forum.parenting.pl/o-wszystkim/649452,darmowe-probki,1686
-
Lato w pełni, słonko świeci, A Sandrunia na dwór leci. Najpierw kurs na park przy domu, A tam nie przepuści nikomu. Pierwsze parkują motory przy drodze, Te niestety omija patrząc srodze. Dalej babcie na ławkach siedzą, I czasem kanapeczki jedzą. Sandrunia spokojnie obok przechodzi, By zaraz biec do swojej ulubionej łodzi. Tam dzieci pełno biega w około, Jest więc głośno i bardzo wesoło. Statek, zjeżdżalnia i huśtawka, to dla Sandruni super rozrywka. Na koniec zostaje piaskownica, która swym ogromem bardzo ją zachwyca. Na niej też jest zabawek kilka, Nie starczy więc mała chwilka. Po placu zabaw czas karmić ptaszki, które obok urządzają sobie igraszki. Malutkimi rączkami daje im okruszki, które dostała od siedzącej babuszki. Patrzy z zachwytem jak biją się o jedzenie, I cala buzia jej się przez to śmieję. Dla małej Sandruni, która ma dwa latka Każdy dzień to jest nielada gradka. Zachwyca ją każda najmniejsza rzecz. a na spacerze smutki idą precz. Każdy dzień jest super przygodą A najmniejszy drobiazg, wspaniałą nagrodą!
-
Dzięki za nagrodę. Z niecierpliwością czekam na paczuszkę.
-
Wzmacniaj odporność swojego dziecka i wygrywaj nagrody!
cudaczek odpowiedział(a) na Dorota Zawadzka temat w Konkursy
Dziękujemy za syropek. Już do nas dotarł :) -
Witajcie dziewczyny. Tak mnie to forum wkurza, że mało tu zaglądam. My jesteśmy w trakcie nocnikowania. Od tygodnia pieluszkę zakładam tylko na noc. Sama z siebie raczej narazie siusiu nie woła. Ale jeśli wiem, że jej się może chcieć to idziemy na sedes (sama wybrała sobie nakładkę). Kupkę też robi na sedesie, ale to raczej ja muszę wypatrzeć kiedy jej się chce. Myślę, że niedługo sama już będzie wiedziała kiedy ma iść do toalety, bo narazie to wie jak już robi w majtki :) Ogólnie jest super, tylko muszę kontrolować sytuację. Zaczęło się od tego, że widziała jak dzieci w parku robią siusiu na trawkę. I sama też chciała. Jak jej się udało tak już jakoś idzie. Byłyśmy też u urologa dziecięcego. Pediatra zauważyła, że Sandra ma synechie, czyli sklejone wargi sromowe. Ale byłam zdziwiona. Okazało się, że u dziewczynek się to zdarza. Choć często rodzice tego nie widzą, a w późniejszym wieku jest większy problem. Także polecam podejrzeć wasze dziewczynki. Super dziewczyny, że jedziecie na wakacje. My w tym roku raczej w domku, no ale zobaczymy co się wydarzy.
-
Mamy dwulatków, naprawdę polecam książeczkę do przeczytania. Byłam sceptycznie nastawiona ale teraz mogę książkę "Najszczęśliwsze dziecko w okolicy" serdecznie polecić wszystkim mamom małych buntowników! Warto poczytać.
-
Witam dziewczyny, już chyba z piaty raz tu wchodzę i ciągle coś, albo się nie zaloguje, albo gdzieś kliknę albo zniknie post, albo Sandra :) Może teraz uda mi się co napisać. Sandra narazie jeździ na hulajnodze, ku mojemu zaskoczeniu szybko opanowała jazdę, muszę jej tylko przypominać aby odpychała się czasem prawą czasem lewą nóżką. Też uwielbia pić przez słomkę, właściwie wszystko chce pić słomką od jakiś dwóch miesięcy. Widziałam u niej małą plameczkę na zębie i wybrałyśmy się do dentysty. Myslałam, że będzie histeria i wrzask, ale pani stomatolog okzała się super i Sandra otworzyła buzię :) Faktycznie ta mała plameczka to próchnica :( Ale stomatolog kazała się nie marwtić tylko dobrze szorować i przychodzić na wizyty co dwa tygodnie aby się oswajała i kiedyś powinna pozwolić dać sobie naprawić ząbka :) Najlepsze jest to, że znalazłam stomatologa dziecięcego i okazało się, że w prywatnej klinice przyjmuje też na nfz, wię wisyty za darmo i super atmosfera. Zobaczymy jak się dalej rozwiną wizyty.
-
Kochany Jimie! Jestem jeszcze malutka, więc ten list w moim imieniu pisze moja mama. Mamusia spytała mnie co chciałabym robić z Tobą na Twojej planecie. Powiedziałam, że chciałabym sprzątać i bawić się Waszymi zabawkami. Moje oczywiście też wzięłabym ze sobą na waszą planetę choć niechętnie daje je innym. Jestem wpatrzona w was tak bardzo, że mamusia ma chwilkę wytchnienia. Mówi, że mało która bajka jest dla mnie tak ciekawa. Zastanawiałam się po co wam kaski na głowie ale mamusia już mi wytłumaczyła. Teraz wiem, że na Twojej planecie Jimie nie da się oddychać tak jak na ziemi. Chciałabym też z wami pobiegać a nawet polatać. Zobaczyć nowe roślinki i powygłupiać się ze śmiesznym pieskiem. Mam nadzieję, że kiedyś się spotkamy na Twojej planecie i pokażesz mi mnóstwo wspaniałych rzeczy i poznam nowych kompanów zabawy z którymi będę mogła śpiewać i tańczyć. Pozdrawiam Cię serdecznie Sandrunia
-
Dziękuję za książeczki. Zaczęłam już czytać książkę o najszczęśliwszym dziecku w okolicy. Bardzo mnie wciągnęła. jestem już w połowie. Serdecznie polecam lekturę pozostałym mamusią!!!
-
Spóźnione życzenia Wesołych Świąt!!! Flawia Mamy mało miejsca kupiliśmy więc mały tapczanik. Czy któraś z was chodzi z dzieckiem do dentysty?
-
Wzmacniaj odporność swojego dziecka i wygrywaj nagrody!
cudaczek odpowiedział(a) na Dorota Zawadzka temat w Konkursy
Opinia Jeśli chodzi o ulotkę to znajdują się w niej właściwie takie same informacje co i na opakowaniu. Jak dla mnie ciut za mało. Nie chce się już powtarzać, więc brak mi takich samych informacji w ulotce co i na opakowaniu (pisałam o nich w pierwszej opinii). Co do działania leku. Na moją malutką działa dobrze. Zadowolona z efektów namówiłam na zakup Biovilonu moją siostrę. Ma trójkę dzieci, które chorują notorycznie. Siostra podaje Biovilon około 3 tygodni. Niestety dwie dziewczynki zachorowały (2,5 roczku i 4,5 roczku). Być może to zbyt krótki czas aby Biovilon zadziałał. Jeśli chodzi o smak to wszystkim dzieciaczkom bardzo przypadł do gustu i chętni po niego sięgają. -
Wzmacniaj odporność swojego dziecka i wygrywaj nagrody!
cudaczek odpowiedział(a) na Dorota Zawadzka temat w Konkursy
Jeśli chodzi o pytania Redakcji. Butelka nie ma dla mnie znaczenia. Lek jest dla rodziców nie dla dzieci. Jak dla mnie butelka mogłaby być równie szklana co i plastikowa. Konsystencja jest odpowiednia. Osobiście wole syrop. -
Cerrie dzięki za pamięć i życzenia! Ja też składam wszystkim maluszkom najlepsze życzenia urodzinowe z okazji dwóch latek!!! U nas czas leci szybko. Praca dom i Sandrunia :) Dużo biega, dużo mówi, wszędzie jej pełno. Powtarza zdania, które nawet nie wiem gdzie i kiedy usłyszała. Ale zawsze wypowie się adekfatnie do sytuacji :) Urodzinki się udały. Dmuchanie świeczki sprawiało jej ogromną radość. Śpi w swoim nowym łóżku, nad ranem przychodzi do nas. Wstaje koło 6-7 rano. Później ma drzemkę około 11-12, średnio 1.5-2 godzinki. A wieczorem zasypia około 20:30. EvaR Bartuś korzysta jeszcze ze smoczka? Dziewczyny, jak u was z nocnikiem? U nas nijak. Posiedzi, posiedzi i nic nie zrobi. Wstaje i się zsika. Jak jej się chce mocno siusiu to za nic nie usiądzie na nocnik.ładnie mi opowie, że siusiu robi się do nocnika, pokarze gdzie itp. Ale sama nie zrobi.
-
Bardzo dziękuję!!! Gratuluję pozostałym laureatom!!!
-
Mali jaskiniowcy jakże to trafne określenie dla małych dzieci. Oczywiście instynkt ma tutaj ogromne znaczenie. Ja uważam, że określenie "mali jaskiniowcy" jest trafne ponieważ dziecko samo dochodzi do wszystkiego, najlepiej się uczy metodą prób i błędów. Jaskiniowcy nie mieli się od kogo uczyć. Sami próbowali różnych metod aby wybrać najlepszą. Kiedy dziecko je posiłek - wcale nie potrzebuje do niego sztućców - ma przecież swoje zwinne łapki. Jest głodne - je posiłek, jest zmęczone - śpi, chce się bawić - robi to, potrzebuje się przytulić - wskakuje się na kolana,Zaspokaja swoje potrzeby, które wyczuwa bez zastanawiania się czy tak wypada, czy tak trzeba. Tak jak jaskiniowcy słucha tylko swojego ciała i swoich potrzeb i zaspokaja je tak jak mu dyktuje serce i rozum.
-
Wzmacniaj odporność swojego dziecka i wygrywaj nagrody!
cudaczek odpowiedział(a) na Dorota Zawadzka temat w Konkursy
Witam Do nas paczuszka też dotarła. Dziękujemy. Wrażenia na gorąca (czyli najlepsze bo decydujące o zakupie w sklepie). Opakowanie Nic szczególnego, ani nie przyciąga ani nie odpycha. Bardziej kojarzy mi się z syropem dla dorosłych. Nie ma to dla mnie jednak znaczenia, bo nie kieruję się tym podczas zakupów. Plus takiego opakowania to fakt, że nie powinno zbytnio przyciągnąć uwagi dziecka więc i nie skojarzy się ze słodyczami. Jest to plus ponieważ dziecko samo po to nie sięgnie. Informacje zawarte na opakowaniu uznaje za niewystarczające. Chodzi mi głównie o pierwsze spostrzeżenia. Widzę tylko napis Biovilon suplement diety. I głównie to rzuca mi się w oczy. Szukając więc na szybko nie wiedziałabym do czego służy ten specyfik. Jak dla mnie powinien być jakiś napis przykuwający uwagę, że wzmacnia odporność. Druga kwestia opakowania, szukając leku chciałabym również po opakowaniu wiedzieć dla jakich dzieci jest przeznaczony. Tzn. od jakiego do jakiego wieku albo conajmniej od jakiego wieku.Owszem znajduje te informacje po dłużej chwili, a i też niestety mało przejrzyste. Napisano, że zalecana porcja: dla dzieci powyżej trzeciego roku życia. No tak, ale czy to oznacza, że młodszym dzieciom podać nie można, czy trzeba dawkę sobie samemu policzyć? A co ze starszymi dziećmi? Kompletnie brak informacji jaką dawkę starszym dzieciom podać. I do jakiego wieku podawanie tego leku ma odpowiednie działanie? Bo tak naprawdę nie znalazłam na opakowaniu informacji czy ten syrop jest w ogóle dla dzieci czy też dla dorosłych. To, że dzieciom powyżej trzeciego roku życia podajemy jakąś tam dawkę nie znaczy, że nie można podać też dorosłym. Troszkę niedopracowane. Szkoda, że wśród buteleczek nie było jakiś małych ulotek, które można by było dać znajomym. Wszyscy pytali co testuję a przecież nie będę nosić przy sobie buteleczki. Nie każdy zapamieta nazwę jak odpowiem a taka ulotka dużo by dała. -
Flawia Mój małżonek też ma imię Marcin, Sandrze już udaje się wymówić to imię. Jak nieraz wołam męża, to Sandra zazwyczaj woła głośniej ode mnie "Marcin chodź" i krzyczy dopóki nie przyjdzie. Co do oliwki o której szukasz to widziałam na allegro 100ml za 9 zł. Plus wysyłka. Różnica szalona, więc zobacz sobie na allegro. Cerrie Co do łóżeczka to właśnie u nas było bardzo męczące odkładanie tam Sandry bo ona zasypia na naszym łóżku a później ją przenoszę. Ciężko mi było ją wkładać. Poza tym też budzi się czasem w nocy i chce do nas, męczyło mnie to wyciąganie jej. No ale najważniejszy problem był inny. Zawsze jak się bawiła w łóżeczku to kazała włożyć wszystkie szczebelki. I później kończyło się to tym, że przechylała głowę przez szczebelki albo zadzierała nogę żeby wyjść i oczywiście raz nie zdążyłam i wyszła przechylając się przez łóżeczko na szczęście nic się nie stało bo nie upadła tylko jakoś gładko się ześlizgnęła na dywan. Ale po tym wydarzeniu bałam się że w nocy też będzie próbowała tak wyjść. Dlatego kupiliśmy tapczanik i teraz jak się w nocy obudzi to sama do nas przychodzi. Co do jedzenia to u nas na śniadanie są płatki z mlekiem, czasem kaszka manna. A później kanapka z żółtym serem albo szynką i jakimś warzywem. A na kolację paróweczka, jajeczko makaron z sosem pomidorowym, tosty (bardzo lubi - polecam), czasem kluseczki, naleśnik. Szaleństwa też nie ma. Za serkami waniliowymi jogurtami, kaszkami itp. nie przepada. Sandra też uwielbia zdjęcia , codziennie ogląda wszystkie albumy więc większość jest już nieco podarta. Ciągle wkłada coś do torebek i siatek. Kuchnią bawiła się przez całą wigilię i kilka dni później. Całe dnie spędzała gotując, teraz już jej troszkę przeszło. Prawie codziennie układa puzzle drewniane - pociąg. A co zajmuje najbardziej wasze dzieci?
-
Witam dziewczyny. też zaglądam tutaj ale jakoś brak czasu na pisanie. U nas piosenki podobne jak u was. Tylko, że Sandra lubi jeszcze : puszek okruszek, witaminki, ogórek, ojciec wirgiliusz inne tym podobne. Kiedyś też krzyczała "inna:. Ale teraz... sama włącza sobie tv i dvd i siada na wersalce z dwoma pilotami. Potrafi bez problemu obsłużyć sobie dvd, w którym cały czas ma płytkę ze swoimi piosenkami. Bajek właściwie wogóle nie ogląda. A jak na mimi mini leci np. bańkę łap i się skończy to krzyczy, żeby włączyć jeszcze raz. Jakoś uważa, że w tv też można w kółko puszczać tą samą piosenkę :) Co do mowy to u nas nie ma z tym żadnych problemów. Śpiewa piosenki, mówi wierszyki, szczególnie lubi murzynka bambo. Potrafi powiedzieć jak ma na imię i nazwisko, na jakiej ulicy mieszka, ile ma lat. Ogólnie mówi ładnie wyraźnie, całymi zdaniami i dużo! Cały dzień coś mówi i mówi. Jak wracam z pracy to opowiada co robiła. czasem coś przekręci. Np. mówi, że zrobiła dziś kupkę na nocnik. ( a tak naprawdę w pieluszkę ) Niestety z nocnikiem gorzej, bo siada dopiero jak zrobi już w pieluszkę. Podobnie jak u was lubi czasem wylać parę kropelek na stół lub dać napić się lali. Też położyłam jej kilka ręczników papierowych i sama wyciera bądź sprząta kurze. A jak u was z łóżeczkiem? My pozbyliśmy się już tego ze szczebelkami. Sandrunia ma tapczanik. Śpi na nim czasem całą noc a czasem tak do 3-4 rano a później przychodzi do nas. iskra Widzę, że macie wesoło. Z babciami to tak czasami niestety jest, że one "zawsze wiedzą lepiej".