Skocz do zawartości
Forum

paulina.84

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez paulina.84

  1. aisha u nas z mową raczej cieniutko. Oczywiście mama, tata, baba, papu, do tego potrafi powiedzieć jak robi: kotek, piesek, krówka, świnka- choć to to tylko my z M odróżniamy :) A najfajniejsza jest jak coś bardzo przeżywa, wtedy biega i krzyczy: mamo! tato! A ja pękam ze śmiechu :) I choć zasób słów niewielki to świetnie się dogadujemy, najważniejsze, że wszystko rozumie, a na mowę przyjdzie czas w swoim czasie :) Choć tak szczerze to nie mogę się już doczekać kiedy przybiegnie do mnie i powie: "mamo, a wiesz co...." ale czas szybko mija. Ostatnio wspominaliśmy jak to było gdy na brzuszek się przekręcała, siadała- jakie to było wydarzenie! A teraz biega jak szalona :) aisha mój niejadek, nie lubi czekolady.. czasem kinderka, od wielkiego dzwonu. I też jest mi to sobie ciężko wyobrazić jak dziecko może nie lubić słodyczy?! Ale może to i lepiej na przyszłość. Zastanawiałam się ostatnio czy jak lato przyjdzie to lody polubi :) przy jej możliwościach, to pewnie nie Z nocnikiem to jest tak- wieczorem przed kąpielą zdejmujemy pieluchę, Majka wyciąga nocnik i siada na nim ciągle przez ok 10minut, ale jeszcze nigdy do niego nie nasikała :) Ale dopiero na wiosnę tak porządnie się za to weźmiemy, teraz to chyba jeszcze za mała, niech się po prostu z nim "zaprzyjaźnia". drodko aż mi się wierzyć nie chce, że lekarz i to pediatra! może mieć takie podejście. Nasza pani doktor na rzęsach staje by dziecko zaciekawić, aby się nie rozpłakało. Majka swojego czasu bardzo przy osłuchiwaniu płakała (teraz na szczęście jej przeszło), to p.doktor słuchaweczkę pokazała, pośpiewała, powydurniała się... więc można tylko trzeba mieć powołanie. A ludzie bez niego niestety spotyka się w wielu zawodach. Życzę więc Zuzi dużo zdrówka, żebyście nie musieli jej już odwiedzać :) My już po woli żegnamy się z katarem, nareszcie! Dziś było już znacznie lepiej. Tylko Majka bardzo szybko i do perfekcji opanowała wycieranie gili w rękaw :/ Ciekawe jak równie szybko jej tego oduczyć :) M ma dziś "wychodne", mała słodko śpi.. a ja mam błogą ciszę.. ale mi dobrze :) Miłego wieczoru!
  2. agula tak też właśnie robimy, woda morska, ciągłe czyszczenie noska, jest to męczące ale oby tylko na tym się skończyło. Życzę żeby Ola przyzwyczaiła się do tego pięknego zasypiania :) Majka uwielbia oglądać książeczki, ale w ogóle nie pozwala mi ich czytać.. jeśli już to mogę opowiadać- tak jak by wiedziała czy czytam czy opowiadam :) Ale moje dziecko każdego dnia zaskakuje mnie na nowo :) aisha widzę po Twoim szkrabie, że na prawdę każde dziecko jest inne. Niby nie je dużo a jest pulpecik, moja Majka też nie je dużo i szczuplak:) A gadaniem się nie martw, wierz mi lepszy pulpecik niż taki chudzielec niż moja i ciągłe zamartwianie o wagę. Buziaki mamuśki
  3. Gratuluję! i zazdroszczę szczególnie tej suszarki :)
  4. Agnieszko cieszę się, że z pieskiem lepiej, oby dawał Wam jeszcze wiele radości przez długie lata :) Kiedy tak czytam jakie macie przeboje z jedzeniem dziewczyny, to tak mi się lżej na sercu robi, że ktoś mnie rozumie jak to jest. Bo mój M zakochany na maksa tatuś w swojej córeczce, tylko w koło powtarza.. no nie ganiaj jej z tą łyżka, nie zmuszaj itd. Ale to nie on siedzi z nią całe dnie w domu i tak naprawdę nie widzi ile je.. a raczej ile nie je. Agnieszko wspomniałaś o odstawianiu od piersi i przypomniały mi się te pełne grozy chwile:) Majka w ogóle nie tolerowała butelki, więc byłam przerażona. Aż tu któregoś wieczoru (mała miała prawie rok) M mówi, że robi butelkę i on ją bedzie usypiał. Byłam przerażona! Weszłam pod prysznic, żeby nie słyszeć jej płaczu :) Ale płacz był przez ok 1minutę a później wypiła 150ml mleka! i poszła spać. I tak tatuś usypiał z butlą przez tydzień, a po tygodniu Majka nie wiedziałą co to cyc :) A ja tylko raz odciągałam pokarm.. czyli było go tyle co nic. Oj było mi szkoda.. ale i tak miałyśmy piękny rok przy cycolu :) U nas ciągle katar.. woda leje się z noska, a nasza pani doktor dopiero w poniedziałek będzie w pracy. Ehhh.. tak to małej nic nie jest ale ten katar jest tak upierdliwy.... dobrej nocki idziemy się utulić :)
  5. Mart to daj znać co postanowicie. Nie dziwię Ci się, że się bardzo zastanawiasz.. pobranie krwi jest przeżyciem a co mówić dopiero takie badanie.. Jeśli chodzi o przedszkole to Majka pewnie będzie chodzić z mamą do pracy :) Tylko najpierw trzeba przeżyć rok żłobka :) Tylko też się zastanawiam.. bo pracuję w śródmieściu i owszem masz rację w prywatnym przedszkolu jest pokazówka.. ale znów tam u mnie bieda aż piszczy, dzieciaki częśto zaniedbane, chore.. ehh ciągle nowe dylematy:) Agula kiedy karmiłam piersią (do 1 roku) z zasypianiem nie było problemu.. kąpiel, cycuś i spać.. A teraz jest różnie. Kąpiemy ok 20, butla i albo mała zdecyduje się zasnąć albo bryka jeszcze godzinkę czy dwie.. zależy ile śpi w dzień :)
  6. Ojj... Mart to Was faktycznie załatwili, wiesz co, że żarty sobie chyba robią. Nasza polska rzeczywistość aż słabo się robi.. co lekarz to opinia, odmienne zdanie i "nowe pomysły".. i co z tym dalej zrobicie? Co do przedszkola, to ja bardzo bym chciała od września wrócić do pracy i myślimy nad żłobkiem, choć troszkę jestem tym przerażona.. Wolałabym państwowy wiadomo ze względu na kasę, ale jak to wyjdzie to się okaże. Niestety moja mama pracuje a na dodatek mieszka 40km od nas, na teściową też nie mogę liczyć.. i pozostaje żłobek :( A niestety jeśli chcemy zrealizować nasze plany "mieszkaniowe" to powrót do pracy jest nieunikniony ehhh i tak źle i tak niedobrze :) Choć ja nauczyciel- powinnam mieć do tego zdrowe podejście, to jednak jako matka potrafię kierować się tylko sercem :) dobranoc:)
  7. A my spróbujemy bo mamy komu podarować :)
  8. Świetne nagrody! A bajki z MiniMini to znamy już znakomicie:)
  9. O rany.. ale się naliczyłam haha :) pewnie byłam 1 a wygrywa 3.. ale cóż :) powodzenia!
  10. Mart u nas też miała być ta poradnia, ale w odpowiednim czasie Majka troszkę ruszyła z wagą i się obyło. Z tego co widzę to i dobrze :) Z tym przedszkolem to tak naprawdę jest różnie.. jestem nauczycielem przedszkola i powiem Ci, że na moją 3letnią karierę :) w zawodzie miałam troje dzieciaków w maluchach które sikały w pieluchy.. Więc do końca to takim warunkiem nie jest, choć z mojej perspektywy zdecydowanie powinno być. Ale to już sprawa do głębszej dyskusji :) miłego dnia mamuśki!
  11. Mart a czemu te wizyty w szpitalu? Jaki powód? Mieszkamy na Bałutach, praktycznie obok Żabieńca. Ale mam nadzieję, że już niedługo :) A Wy skąd? miłej nocki
  12. Cześć mamuśki! U nas zdrówko troszkę się poprawia, juz temperatury nie ma więc zawsze coś. Jak czytam co drodko piszesz o tych lekarzach u Was, to aż się wierzyć nie chce! Ja bym chyba zwariowała gdyby lekarze takich porad mi udzielali, ale dobrze, że udało Wam się znaleźć normalnego lekarza. mmadziu czy Twoja córcia od zawsze była takim niejadkiem? Bo ja mam nadzieję, że moja z tego po prostu wyrośnie i jak czytam co piszesz to mi się słabo robi, że to już zawsze tak ma być :( Mart jakie piękne życzenia:) mam nadzieję, że te dla mnie się spełnią. Fajnie macie, że tyle urlopu. Mój M niestety zapracowany zaraz po świętach.. jak zwykle :( Czekam na 6 stycznia, wtedy będą cztery dni wolnego i mam nadzieję, że zdrówko pozwoli aby je jakoś konstruktywnie wykorzystać :) cornutka dobrze zrozumiałam, że Twój Sylwester zawsze pracujący? Nasz sylwester we troje w domku:) Mieliśmy jechać do mojej siostry ale zdrowie dzieciaków na to nie pozwoliło, przynajmniej się wyspaliśmy :) Miłej niedzieli pozdrawiam
  13. Samej pomyślności w Nowym Roku! Samych radości z Kochanych Szkrabów! Szczęśliwego!! Choróbsko nas nie opuszcza, niestety :( Mała tak marudna, że napiszę więcej chyba dopiero jak wyzdrowieje. Trzymajcie się mamuśki i bawcie się dziś dobrze :)
  14. drodka moja Majka też chora, katar do tego paskudne gardło i skończyło się na antybiotyku, słabym ale jednak antybiotyk :/ teraz katarku już nie widać ale słychać jak przełyka bo jej do gardziołka wszystko spływa, przed nowym rokiem pewnie jeszcze jedna wizyta u lekarza.. ehhh.. Są takie momenty, że mała zajmie się i sama pobawi jakieś 5minut, rzadkie momenty ale jednak są :) Ale wiadomo, że najfajniejsze zabawy są z rodzicami :) U mnie też były problemy, żeby M zostawał sam z mała, tylko ona była takim cycuśkiem, że koniec! Od kiedy przeszliśmy na butle jest już lepiej.. czasami zdarzy mi się na całe popołudnie wyjść ;) Ale na noc jeszcze nigdy jej nie zostawiłam. Ja chyba sama nie byłabym na to gotowa. Do wszystkiego trzeba dojrzeć :) pozdrawiam
  15. Dotarły dziś nagrody. Jeszcze raz ślicznie dziękujemy!!
  16. Witam mamuśki! I jak po świętach? Mam nadzieję, że wypoczęte i zregenerowane :) Cliffi to Twoja córcia starsza troszkę, bo moja ur o 8.50 :) A termin miałam na 30 sierpnia, ale dobrze jej było w brzuszku u mamusi i wyszła wrześniówka :) I w brzuszku był pulpecik- 4700, a teraz postanowiła być małą modelką :) pozdrawiam cieplutko
  17. Ostatni wieczór świąteczny, czyli już prawie po wszystkim. Najważniejsze, że dziecko szczęśliwe, zadowolona z prezentów jak nie wiem co :) Szkoda tylko, że wszystkie są fajne na jakieś 5minut i się nudzą :) Był Mikołaj... i Majka wpadła w taką histerię, że bardzo szybko musiał się brody pozbyć :) jak zobaczyła, że to tata to ulga na twarzy była ogromna :) Dziewczyny z tym spaniem w święta to chyba wszystkim dzieciakom tak się poprzestawiało, moja w wigilię poszła spać po 23.. w dzień spania w ogóle nie ma, chyba szkoda im czasu na sen :) I z jedzeniem też kicha, my przybieramy kg przez święta a moje dziecko odwrotnie. Na stole wigilijnym to nic jej nie smakowało :) A dziś byliśmy oglądać "żywą szopkę" i najfajniejszy był osiołek, nie mogliśmy jej odciągnąc :) I całe święta super... tylko dziś po powrocie do domu okazało się, że katar nam się przyplątał. Na razie tylko woda, mam nadzieje, że nic gorszego się z tego nie wykluje. Życzę miłego Świątecznego wieczoru! A na jutro dużo sił przy powrocie do rzeczywistości :(
  18. U mnie już prawie święta :) Jeszcze prasowanie i to by było na tyle roboty, a później trzeba się troszkę za siebie wziąć żeby wyglądać jak człowiek! :) drodka współczuję takiej awarii samochodu, trzeba mieć nadzieję, że nowy rok zacznie się jakoś troszkę lepiej :) Agnieszko jakiś czas temu też męczyliśmy się z biegunką u takiego malucha to naprawdę masakra. Majkę już tak pupa bolała, że nie dawała się przewijać. Jak widziała, że biorę pieluszkę to uciekała :) Twój synuś już pięknie mówi! Moja jest nadal na etapie podstawowych wyrazów i swoich własnych kompozycji :) Uciekam dziewczyny i zostawiam Wam serdeczne życzenia: Niech te święta sprawią,że będziecie potrafiły cieszyć się tym co macie. Niech marzenia zmienią się w cele,do których będziecie dążyć. Niech nie zabraknie Wam miłości i wsparcia,żeby pokonać przeciwność losu. Niech przyjaciele i rodzina pokazują Wam jak wyjątkowe jesteście. WESOŁYCH ŚWIĄT!!
  19. Kolejny męczący dzień.. kołomuya normalnie, ale zaraz święta i się odpocznie troszkę :) choć czy ja wiem czy odpoczynkiem można nazwać ciągłe podróżowanie.. od rodziców do teściów i tak w koło... Mi by się marzyły święta tylko we troje, zamknąć drzwi na klucz i już :) U mnie mróz odpuszcza, ale śnieg jakoś się tym nie przejmuje i nadal po kolana:) Spokojnej nocki
  20. Wysłane.. ale szanse minimalne :)
  21. łasiczko z tego co się orientuje to ten dicoflor to taki płyn a raczej saszetki do rozrabiania, które sie stosuje osłonowo przy antybiotyku no i poprawiają florę bakteryjną. Więc w sumie nie wiem, czy bez konsultacji z lekarzem to podawać choć jest bez recepty. Ja też dziś szalałam ze szmatą i szczotką.. ale jak miło wejść do błyszczącej kuchni :) drodka życzę dużo uśmiechu i cierpliwości :) Miłego wieczoru
  22. Witam! Dziś taki dzień, że bez kawy ogólnie ciężko.. ale teraz chwila spokoju gdy mała postanowiła dziś jednak się troszkę przespać w dzień. Zagłębiam się w dietę Dukana- co raz bardziej i co raz większą mam ochotę ją wypróbować, ale to po świętach :)
  23. Gratulacje! Dzieciaczki są przesłodkie !
×
×
  • Dodaj nową pozycję...