-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez maczetka
-
ja mam wielki problem. mój mąż pracuje na przejściu granicznym. i niestety.... jest zagrożony. ale jakos damy radę. ponoć nie taki diabeł straszny
-
U nas w szpitalu dwie osoby z podejrzeniem świntuchy. Spoko, co? mam nadzieje ze bardziej straszą niż to wszystko warte.... a to Adasiek :) teraz was pozarzucam fotkami:
-
widze jakiś ruch na forum :)Wszystkiego naj dla prawie roczniaczków!!! jeszcze miesiąc a to pierwsze byle jakie, testowe zdjecia nowego sprzeciorka ktory dzis do mnie przyszedł.Muszę się jeszcze wieeele w nim nauczyć. Oczywiscie to mój wielki Adaś.
-
Na ukrainie świnska grypa.... a my do granicy mamy 20 km ... :( u nas w porządku. po swietach, nawet ich nie odczułam. Pozdrawiam
-
hej, my też jesteśmy na Bebilonie i mi samej bardzo ono smakuje. Nan pije syn kolezanki a Adaś pluł na odległosc. wiec co kazde dziecko to inne. co do butli to mielismy i TT, i Canpol Lovi, i jeszcze jakies badziajstwa a skonczyło się na Avencie... teraz Adi sam sobie trzyma butle i wypija jakies 200 ml. czasem wiecej czasem mniej. Magan , jak juz wcześniej pisałam - jeżeli bedziesz miała syna to wal śmiało. Rzeczy typu kombinezon itp mogę ci pożyczyć. Takie dzieciunio nie zniszczy a jak przestanie byc potrzebne to po prostu mi odeślesz. Zawsze to parę groszy w kieszeni. Renko! nie taki diabeł straszny jak go malują. wiem że latwo powiedziec ale ja też to przeszłam i uwierz mi ze im bardziej sie stresujesz tym ciezej pojdzie. wyluzuj się, powiedz sobie ze jak nie zdasz to przecież nie koniec świata,wyobraź sobie ze nie jedziesz z egzaminatorem tylko z kimś znajomym, podejdz do tego z dystansem a napewno się uda. Nerwy potrafią wiele zdziałać , ale napewno nie pomogą. To moja metoda (sprawdzona ) :)) Ja juz nie mogę doczekać się nowego sprzęciora :) Jednak kupuje model wyższy Canon Eos 500D ale narazie nie moge zamowić bo muszę byc pewna , że facio ktory kupił moj stary aparat nie zechce go oddać :) a jak tak bedzie a ja kupie Canona to lipa bo nie bede miała sianka mu oddać. ale jestem podekscytowana. Adaś juz wczoraj czuł się dobrze, dzisiaj ani śladu po gorączce. Ale profilaktycznie mam mu dawać syrop (pulneo czy jakoś tak) U mnie trwają porządki. masakra! jednym słowiem!
-
u mnie położna była zaraz na 5 dobę po porodzie (jak wrociłam do domu to na drugi dzien) i drugi raz po około 10 dniach - ściągnać szwy i obejrzeć maluszka. pozniej wizyta u lekarza i szczpeinia.
-
Ciężka sytuacja materialna - nie bójmy się o tym mówić
maczetka odpowiedział(a) na Wiki20pl temat w Noworodki i niemowlaki
myślę że ten wątek może słuzyc nie tylko osobom z cięzką sytuacją materialną. może warto się po prostu wymieniać np zabawkami (jak wiadomo dzieciakom się szybo nudzą ) . ale też niekoniecznie rzeczami dziecięcymi , jedne z nas chudną, drugie tyją, czasem zakup pochopny i nie chodzimy w jakichś ubraniach , może warto? :) -
Adaś gorączkuje, padniety spi ... wiec ja tylko na chwilkę. Z tych lepszych wieści - sprzedałam aparat ;P kupuje niebawem nowy Canon Eos 450D o ile nie zmienie zdania
-
chyba się skusze na tego ślimaka :) apropos kuszenia to Olympus E-300 Lustrzanka +2 Zuiko ZESTAW! +gratis! (796290712) - Aukcje internetowe Allegro
-
no to Adaśkowa minka tez wyslana :) moze i nam się uda...
-
Ciężka sytuacja materialna - nie bójmy się o tym mówić
maczetka odpowiedział(a) na Wiki20pl temat w Noworodki i niemowlaki
super wątek. ja tez wszystko oddała m dla kuzynki ale równiez z czasem cos zamieszczę -
któraś z Was pytała o aparat. hmmm cieżko doradzić. jest mase aparatów na rynku. dobrych, bdb, i rewelacyjnych. to nie chodzi o to. zdjecia trzeba umieć robić i nie zaprzeczam w dzisiejszych czasach OBROBIĆ. Najlepszy efekt wg mnie mozna uzyskać lustrzanką .... ale to kwestia kilku tysięcy. Ale teraxniejsze komapkty są na tyle super ze mozna z nich wyciągnąć naprawdę wiele. trzeba poszukać. ja jestem za Canonem. Planuję zakup Canona SX1. A chce sprzedać z bólem serca mojego Olympusa e-300, bo mi sie juz znudził. jak ktoś chętny to zapraszam :P
-
magan widzę , że jednak szczęscie do was dotarło. wiec nie pozostaje nic innego niz pogratulować i życzyć ci szczęscia!!!!!! wiesz co moja droga?????? tak sobie teraz mysle ze na początku zareagowłałabym tak samo..... a teraz !! cieszę sie zare,m z toba i zazdroszczę hihi :))))))) ale tylko i wyłacznie zazdroszczę pozytywnie! mam nadzieje ze wszystko bvedzie ok! i jak coś to na mnie możesz liczyć
-
Little, byłam u lekarza okulisty. wyszedł mi n iewielki astygmatyzm. ale jezeli chodzi o błyski w oczach to powiedziała ze to są sprawy neurologiczne. musisz sobie zbadać ciśnienie jak masz te błyski bo prawdopodobnie bedzie niskie. a jezeli nie to też idz do okulisty - nie zaszkodzi. tinko, zdjęcia rewelacyjne, ja mam lenia i brak czasu na twórczość hehe ale obiecuję poprawę bo czas leci a dziecię rośnie
-
Magan to nieźle nawywijałaś! Ale....NIE MA TEGO ZŁEGO CO BY NA DOBRE NIE WYSZŁO. MOja kumpela tez zaszła szybko w drugą nieplanowaną ciążę (mimo iż miała założoną spiralę). Ostatnio ją spotkałam i jak była załamana nowiną to teraz ma odchowaną dwójkę dzieci i mówi ze nie wyobraza sobie duzej przerwy między nimi. Bawią się razem, są juz odchowane i nie musi"wracac do pieluch" i jest najszczęsliwszą matką . Wiem ze to dla ciebie bedzie ogromne obciązenie ale jestem na 100% pewna ze za kilka lat napiszesz że dobrze że się tak stało. A jakbyście mieli synka i jakies problemy finansowe to ja ci podeślę jakieś ciuszki :) Trzymaj się kochana i pamiętaj że tu masz zawsze wsparcie. A co do grzyba na ścianach to mogę ci polecić rewelacyjny środek. Nazywa się Savo. My mielismy przy oknach czarnego grzybiarza i po jednorazowym uzyciu nie ma go juz rok. Tylko śmierdzi cholerem, jak domestos i trzeba pozniej porządnie wietrzyć mieszkanie. Ciumkam. Little,gratuluję i życzę powodzenia na kolejnych szczeblach . juz sobie wyobrażam jak sie teraz dowartościowana czujesz :)
-
MI ortopeda zalecił noszenie w nosidełku z uwagi na biodra. I wcale nie uwazam ze tak duzemu dziecku jak nasze moze to zaszkodzić. Sa lekarze i lekarze i nie uważam , że ten Zawitkowski jest jakąś wyrocznią. To tylko człowiek i tez moze miec swoje poglądy - niekoniecznie dobre. Ja podchodzę do takich telewizyjnych znawców trochę sceptycznie. Może i jest dobry ale nie on jedyny na świecie i nie należy ślepo słuchac jednego lekarza. Zreszta kazde dziecko jest inne i ma inne potrzeby. nie nalezy uogólniać.
-
hej kochane, u nas w miare ok. wrociłam z warszawki i spowrotem w pieluchy hehe :)Zadnych zakupów tym razem nie zrobiłam bo wogóle nie mialam kiedy. Byłam u kumpla w odwiedzinach i mieszkanie sobie wykonczyl ze aż sie świetnie patrzy. Adaś nam się troche pochorowal, nie mozemy sie pozbyc kataru a i niezle zaczął kaszlec. Pani doktor dała jakis syropek ale szczerze mówiąc nie widzę zmian. Poza tym wszystko ok. pozdrawiam!
-
Little pokaż mężusiowi ten filmik YouTube - Coelhinha da playboy.photoshop takim czyms bawimy się na zajęciach hehehe
-
Little, nie wiem jak bym zareagowała na twoim miejscu. bardzo to przykre.... w sumie lubie szczerych ludzi , ale bez przesady. mógł to delikatniej powiedziec masakra. Na Twoim miejscu odpowiedziałabym mu, że nie ty doprowadziłas sie sama do takiego stanu i że on ci w duzej mierze w tym pomógł. Mógł się zastanowić wcześniej. Ja na Twoim miejscu teraz zrobiłabym wszystko żeby ślicznie wyglądać. niekoniecznie chudnąć, ale odwalać się na maxa i mówić mu jak zechce cokolwiek ,że nie czujesz się z nim komfortowo bo jestes za gruba.... .... zresztą, łatwo mówić. z drugiej storny tez tak nie mozna drążyć. moze warto mu powiedzieć, że strasznie zabolało cie to co powiedział i masz do niego uraz. popros go zeby następnym razem przemyslał to co ma powiedzieć i zastanowil się dwa razy jak te słowa mogą ranić.
-
hej tinko. Daję mu codziennie jakies nurofeny i panadole. poci się tylko niemiłosiernie i dalej ryczy. modle sie by przeszło...
-
u nas masakra. Adaś tez przechodzi sam siebie. Ryczy non stop a ja juz razem z nim, z rąk nie schodzi i na rekach tez ryczy. pokazuje palcem gdzie chce isc jak sie nie pojdzie to az się zachodzi a jak sie pojdzie to 2 sekundy zainteresowania i znów płacz. nie daję juz rady i szcze rrze mówiąc juz nie mogę się doczekac wyjazdu do warszawy bo w uszach mi juz ten płacz brzęczy. . . biedny ten mój mąż jak z nim zostanie. ja na dodatek mam jakies zatrucie i migreny, albo z tego bólu głowy juz mnie muli i żygam. nie wiem co sie dzieje ale nie dzieje się dobrze;l
-
my dzis tez zmarzlismy, jutro muszę iść po jakis kombinezon i kurtkę dla siebie bo masakra. bylismy u ortopedy i jest wszystko ok. ja mam znów migrene i boje sie o te oczy. w piątek znów do warszawy, ale ten czas mi leci!
-
dam znać. mam wizyte w poniedziałek takze napiszę co i jak
-
hej, u nas tez wszystko ok. Tzn Adaś wciąż zakatarzony i maruda od kilku dni ale tez podejrzewamy zęby. Co do bólu głowy to ja mam ostatnio migreny i jak wsiadłam do samochodu to nie widziałam nic na oczy w nocy. musze sie wybrac na badanie wzroku bo po porodzie mam błyski w oczach jakby ktos gdzies zdjęcie robił. poza tym miałam strasznie popękane naczynka w oczach po porodzie i sie boję że poszły mi oczy.