Moja Natalka od wczoraj ma straszne zaparcie. Przez całą noc męczyła się przy kupce i nic. Jak widziałam, że się robi czerwona to pomagałam jej - nóżki do brzuszka i termometrem po troszeczku wychodziło, ale się zatrzymało i ani w tą ani w tamtą stronę nie chciało iść. A płacz przy tym był niesamowity. Czopek nic nie pomaga, gdy go wlożę to bardzo płacze i usuwa go na zewnątrz. Pije herbatki rumiankową i koperkową, dałam jej także obiadek z dyni bo ona ma właściwości normalizujące stolce. Podałam też kropelki Espumisan. Nie mam juz pojęcia co jeszcze mogę zrobić, żeby to "kupsko" w końcu wyszło. Może jakieś jedzonko, które z lekka przeczyszcza? Proszę pomóżcie...