Skocz do zawartości
Forum

mika27

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mika27

  1. własnie uspalam młodego i wziełam usiadłam i robie spis potrzebnych rzeczy do szpitala,też na początku maja planuje się spakowac,i patrze co mi zostało do dokupienia,juz prawie wszystko,ostatnio z Oliwką pojechałyśmy to zakupiłyśmy,pampersiaki,chusteczki nawilzone,i wszystkie pierdołeczki,nie mam tylko stanika do karmienia i koszulki nocnej,ktora moge wziąść w razie "w"do szpitala.
  2. hejka a jednak mnie wzieło przeziębienie,kaszel,katar,i woole ogolnie to się źle czuje taka nie do życie,mężolek w nocy biegał jak uslyszał mój kaszel,robił herbatke z cytrynką i sokiem z malin,potem jeszcze rumianek,chociaz nie wiem na co mi ten rumianek był,ale jak juz wstal i robil to nie przeszkadzałam mu. wieice co do karmienia to nie miałam zapalenia,ale rany na sutkach,ponadrywane,potem strupki się robiły i przy kazdym karmieniu znowu wszystko odnowa,się rozrywało,potem kupilam oslonki,i tak jakos pierwsze 2 miesiące zanim się wszystko zagoiło,karmiłam raz z oslonkami a raz bez,potem jak mój mały skończył 6 miesięcy,to w dzien nie chciał cyca,,odpychał się,odwracał,ajkby nie byl glodny ale jak na horyzoncie zjawił się garberek to cały wszamał,i po dwuch tygodniach też w nocy przestał chciec cyca,no i trzeba było wprowadzić sztuczne.myślałam że przy drugim mi pujdzie lepiej,a tu sie okazało że za pierwszym razem przy corce było super,a drugie już gorzej,zobacze jak bedzie za trzecim razem
  3. nie wiedziałam że trzeba do 30 minut po porodzie trzeba przystawić do piersi,ja po cesarce dostałam mała po jakiś 2 godzinach i to był mój pierwszy raz położna mi pomogła przystawić do piersi,i jakoś poszlo,do 9 miesiąca ją karmilam,a z Kacprem to miałam problem bo lezał na noworodkach i pierwsze dni był karmiony butelką żeby się nie męczył bo coś mu na pluckach zalegało,i musiałam odciagać a potem jak już go miałam to go karmiłam,i takie miałam rany na brodawkach ponadrywane że płakałam przy karmieniu,taki ból,potem się wyleczyło i było już ok
  4. witajcie. iwonko mój maluch tez ma czkawke czuje i to napewno raz dziennie,niekiedy nawet dwa razy,przeważnie ma wieczorem jak mi się tak kręci mocno to potem po chwili czuje jak mu tam głowka podskakuje,ale to chyba nic groźnego przynajmniej tak czytalam,ale pamietam że mój Kacperek tez miał czkawkę u mnie w brzuszku,tylko jak często to już nie pamiętam. mammaa może jak czulas taki ucisk to byly jakies skurcze krzyrzowe,i ból co 20 minut ja bym chyba się poratowała no-spą. a mnie od tygodnia boli kciuk w prawej ręce i to z całą ta poduszką i nie wiem skąd to się wzięło,normalnie to nic nim ścisnać nie moge. moj M chyba mnie zaraził tak mnie od rana w gardle drapie, a z tym guzkiem juz u mnie lepiej juz prawie cały znikł,jednak moja mama miała racje żeby wygrzewac to,na noc wiązałam sobie opaskę z pieluszki tetrowej i już jest ok,oddetchnelam z ulga. ostatnio nie mam wogóle pomysłu na obiad,nie wiem wogole na co mam ochote i tak w niedziele mnie wzielo na mizerie z ziemniaczkami,a dziś też skusilam się na sałate ze śmietaną i do tego ziemniaczki i jajo sadzone,jakoś mięso to mi się przejadło mocno.
  5. hejka ja tez czuje takie skurcze,ale zdazy się że niekiedy mam też bolesny to wtedy nospe biore, co do siary to ja mam najczęściej jak sobie leże wieczorkiem bez biustonosza w koszulce to wtedy zrobią mi się takie kropeczki mokre ale nie zeby mocno mi lecialo,ja mam kuzynkę ktora jak byla w ciaży pod koniec 8 miesiąca to mówila że w nocy wstawała z mokra koszulą. dziś w nocy maluch tak mi ucisnął na nerkę po lewej stronie że się obudziłam z takim bulem że oddechu nie mogłam złapać,wstałam pochodziłam 5 minut i odpuściło,obrucił sie i już było ok. my dziś świętujemy nasza rocznice a moje M tak rozłożyło że nie jest wstanie wstac z łóżka,migdały,pewnie angina,glos mu odebrało a ja co chwile z lekami do niego,i herbatke z cytrynka
  6. btg to wszystkiego najlepszego dla Was :) my tez jutro mamy rocznice ślubu, u mnie piekna pogoda,tylko troszkę wieje ale sloneczko,troszkę kwiatków posialismy z Oliwką, ja tez mam łożysko na przedniej ścianie i czuje najmocniejsze ruchy na bokach,i wtedy jak leze,bo jak usiąde to tak lekko mnie kopie,może wląsnie że przy siedzeniu się inaczej układa i przez to łożysko tak nie czuc mocno,ale jak juz sobie leżymy to kopie fajnie,nawet czuje mocno i takie wybrzuszenia sie robią na skórze,ostatnio się szybko mecze mój M gada że niekiedy oddycham jak lokomotywa,a tylko gdzieś przykucne cos podniose,przejde sie i juz mi ciezko. bpiwak to supe jaka u ciebie pogoda,tez bym tak chciała,pamiętam jak bylam z Kacperkiem w ciąży to często spedzałam dzień przed domem,bo Oliwka miała 2 latka więc nie sposob ją było przytrzymac w domu,więc ja troszkę na lezaczku,troszkę na krzesełku i w kwietniu tak sie opalilam na buzi,ręce,że moj M na mnie krzyczał,"kobieto ty zaraz rodzisz,nie opalaj się bo cię skrzycza,czy wolno się opalać tak kobieta w ciązy" przecież nie jest powiedziane że nie można,tylko że z powodu hormonow potem moga się porobic plamy przebarwienia i niekiedy zostają do końca życia,ale ja specjalnie nie leżałam na slońcu tylko buzia ręce się opalily i jak się Kacper urodził to lekarz na obserwacyjnej się mnie pyta czy my bylismy z M gdzieś w ciepłych krajach na wycieczce bo tak ladine opalona jestem.
  7. witajcie! wczoraj tak nam się pogoda popsuła że szok,po poludniu tak zaczeło wiać że wiadro 10 l z woda dla psów przewróciło,i mojego Kacpra zresztą tez nie raz,więc się w domu shcowaliśmy zeby nam cos na głowe nie spadło, wiecie ja z tym porodem to nie wiem kiedy bym chciała żeby mnie wzieło,bo jak rodziłam Kacpra to nawet Oliwka odwiozła mnie do szpitala,potem się pożegnałysmy i wróciła z tatusiem do domku,a Kacper nie pozwala mi nigdzie odejść,wszędzie za mna jak cien,jak jade do lekarza to płacze aż do mojego powrotu,moJ M mówi że nie może go zagadac bo ciągle mama i mama,więc nie wiem czy lepiej jakby się w nocy cos działo to bym znikneła jakby spał,albo w dzien jak bedzie teściowa bo żeby mnie odwozł to odpada bo dostanie histerii,ale to zalezy od Maciusia kiedy zechce do nas wyjść.
  8. Dosiu wiesz nie wiem czy to jest jakis sposób na nauczenie jazdy na rowerze,Oliwka ma tak zniżony rower zeby swobodnie oparla się nogami o ziemie siedzac na siodełku,najpierw to wyglądało tak że siedziała na siodełku i odpychała się nogami,a potem przytrzymywaliśmy ją za siodełko i kazalismy nogami mocno pedalowac i nie obracac się i tak ja puszczalismy w sumie po podworku,i wolalismy za nią 'pedaluj pedałuj i nie obracaj się'i potem jak jechała to sama do siebie gadała"pedałuj pedałuj" mój maz jak się zrobiło cieplo to poodkręcal kółka,kupil jej kask i ocharaniacze i jeździ teraz że kurzy się za nią,tylko jeszcze nie umie hamowac za bardzo.
  9. btg uważaj na siebie,kobieto,a z drugiej strony to wiem jak to może byc u mnie w lazience tez wpadlam w poślizg ze 2 razy ale naszczęście nie skończylo się to upadkiem. Ja dzisiaj jakaś slaba,chyba mnie pozarażali,tylko że mojej Oliwii juz przechodz,raz zagoraczkowała wczorajszej nocy,a dziś już było dobrze rano tylko katar gesty,ale widze że organizm sobie radzi,wspomagam tylko witaminka c, u mnie dziś ponad 20 stopni,juz mi w domu wysiedzieć mali nie moga,Oliwka na rowerze się uczy jeździć bez dodatkowych kułek,w sumie to już umie ale jeszcze wypadki i tylko co chwile kolana ogląda,a ja wyjde na lezaczek pod kocyk,zrobie sobie cappucinno może się troszkę rozkrece a co do snów to dziś był glupot ciąg dalszy: śniła mi się moja klasa z liceum,a mianowicie wszyscy bylismy w ciąży łacznie z panami,i tak przyszedł termin że wszyscy mieli w tym samym czasie rodzić,więc wszyscy w szpitaly,wychodzi moj kolega w ciązy z wielkim brzuchem i mowi do nas:tylko pilnujcie żeby was dobrze zbadano palcami,jakie rozwarcie bo niektorzy lekarze się do tego nie przykładają,o matko swieta mysle sobie ktoredy mu to dziecko wyjdzie,ale kit,więc czekam na swoja kolej wchodzę do gabinetu a tu z 10 łożek,na kazdym ktos inny najpierw pani przeprowadza że mna wywiad i się pyta ktore to dziecko i czy juz u nich rodziłam ja mówie że tak teraz 3 dziecko a ostatnio rodziłam w 2009,a kto jest ojcem,no to ja na to że moj mąż,a ona do mnie że nie możliwe bo w aktach mają że my po rozwodzie jesteśmy i jest przyznana jakies odznaczenie ktore dostaje się podczas rozwodu,na to aj do niej:nie możliwe,coprawda był skladany pozew o rozwód ale nigdy rozwodu nie dostalismy,i koniec snu. co za głupoty ksiązke by można skrabnac
  10. dziekuje Wam za mile słowa,ale ja mam taki zrypany charakterek,że zaraz sobie wkładam do glowy. Monika ja też mam porypane sny,to tez mi się śnilo ze nie zążyłam z przygotowaniami dla dzidziusia,a dzisiaj to mi sie śniło że u nas w okolicy były wilkolaki i wszyscy ludzie zbierali się u sasiada bo tam można było się schować na koniec było tak że mnie chciał pożrec ten wilkolak a ja chwyciłam za gorace żelazko i się tego wystraszyl i zostawił mnie w spokoju,,,(ale glupie)to chyba od tego ciągłego prasowania ostatnio,dzisiaj czeka jeszcze jedna wanienka prasowania dla malego,i stoji juz ze 4 dni bo mi się nie chce. a u mnie tez prawie wszyscy chorzy,moja mama poradziła mi żebym sobie zrobiła opaskę z pieluszki i wygrzała ta glowe,wię cja z pieluchą na glowie,Oliwka od rana że ja gardło bolii ma migdały powiekszone więc z szalikiem na szyji to samo mój M narzeka na gardło,tylko Kacperek się trzyma.
  11. witajcie :) wczoraj byłam u mojej rodzinnej lekarki,a propo tego guzka co mi wyskoczył z tyłu glowy,gdzie myślałam że to węzeł chlonny,i tu mnie baba nastraszyła,powiedziała że mam tydzien czasu smarowac spirytusem salicylowym,jak nie przejdzie to zdjęcie glowy bedziemy robić,ja jej powiedziałam że jestem w ciąży a to ona acha to nie możnazdjęcia to wtedy jak pani urodzi,teraz to bedziemy robić badania krwi czy nie ma stanu zapalnego,bo jej się wydaje że to nie węzeł chlonny tylko jakiś guz wychodzacy z kości,i ona by obstawiała na jakas chorobe co się ujawnia po 11 latach i wychodza guzki na kościach prostych miedzyinnymi na czasce,jak ja to usłyszalam to nie byłam w stanie kierowac samochodem,20 minut płakałam,potem doszlam do siebie,a w dodatku tak mi ponaciskała że glowa w tym miejscu bolała cała noc jak diabli,i to miejsce jeszcze boli.już cała noc miałam czarne myśli spać ni emoglam, na dzisiaj zaplanowałam zająć się moimi kwiatkami,troszkę bratków posadzić,poprzesadzać ale już nie mam humoru na co kolwiek,
  12. hejka u mnie tez brzydko,ciągle mrzy bleee,Dosiubaźki miałam jakiś mies temu w wazonie,bo w moim rejoniejuz same żólte,przekwitają wszystkie i te w lesie i te w ogrodzie. EzelkaPola ładnie mi się podoba,ja mam takie jedno imię Oliwka ktore bardzo podobało się mojemu M.a ze to była pierwsza córcia,i tak bardzo chciał Oliwkę to się zgodziłam,teraz decydujący głos mam ja,tak jak wybierałam imie Kacper,zreszta mojemu M też się podobało,a teraz mam problem tez jeszcze nie wiem jakie dla drugiego synka myślałam Maciuś tak mi się podoba taki malutki Maciuś,chociaz jeszcze mój M mi podsuwa Oskar,Karol i sama już jestem skołowona bo nie jestem pewna żadnego imienia jakie bym chciała dac mojemu dziecku. Milly bardzo ladna posciel,też bym kupiła nowa ale mam tych kompletow i w neutralnych kolorach ze 4 sztuki,bo jak mi się dzieci urodziły to w prezencie dostaliśmy
  13. co do blizny po cc to słyszałam jeszcze żeby ja tak sobie dosyć często masowac wtedy robi się bardziej elastyczna ta skóra gdzie blizna nie jest taka zgrubiała
  14. mammaja niekiedy czuje bliznę,był taki czas że miałam jakies skurcze i wtedy mnie kłuło,jak bralam nospe to przechodziło i tak pobrałam ta nospe to jak brzuch przestał się napinac to i blizna przestała boleć a miałam takie uczucie jakbym miala się rozpruc,ale przeszlo a teraz niekiedy jak mały mi się mocno wciska to niekiedy mnie kłuje,miałam ostatnio usg i pytałam sie czy móglby mi zrobić usg blizny to powiedział że jeszcze jest za wcześnie żeby się blizna rozchodziła,mowił że tak to może się dziać jak dziecko schodzi już do kanalu rodnego.
  15. mirabell pierwsza cesarka,najbardziej się bałam znieczulenia w kręgosłup,ale zamknęlam oczy i myślałam tylko że zaraz bede miała swojego dzidziusia i rzeczywiście poszło to bardzo szybko,potem było troszkę gorzej bo troszkę bolało,u nas jest tak że po 8 godzinach cie gonią na nogi musisz chodzić i iśc do toalety próbowac się załatwić,żeby jelita zaczeły pracowac,i póxniej każą się ruszać,także chodzi się na pół zgiętą bo strach się wyprostować,potem juz po drugiej cesarce mniej jakby bolało i szybciej zaczęłam śmigac,mili anestezjolodzy,za pierwszym razem miałam pana który mnie zagadywał żeby czas szybciej zleciał.w sumie to nie mam porownania z porodem naturalnym ale i tym razem chyba bym wybrała cesarke.gdybym miała wybór,ale i tak mam wskazania do cc
  16. no tak na 100% bo juz 2 miałam pierwsza bo mała w ich przeliczeniu wazyła 4400 a urodziła się 4080 ale nie ryzykowali i odrazu mi cesarke zrobili,drugie tez casarka bo w 38 tyg.pojechalam z bolem blizny i się wystraszyli że cos sie dzieje,a teraz juz mi gin powiedizal że 3 napewno cesarka,bo to już duze ryzyko peknięcia blizny.
  17. ale ten czas leci mi zostało rowne 8 tygodni do 38 a potem tylko dzien może dwa jakieś objawy i na porodowke bo niby powinnam miec cesarkę w 38.jeszcze do swiąt a potem z gorki.a już się stresuje
  18. monikoco do majtek,to u mnie można bylo tylko przed wizyta lekarską trzeba było szybko ściagać,tylko że ja po cesarkach to nie wiem jak dziewczyny po normalnym porodzie,ja to nawet na 3 dzień w szpitalu bo po cesarce 4 doby,to załozyłam pas poporodowy. jka dziś pichcę wzieło mnie na gulasz z kaszą a na deser placek drożdżawy,mam ochotę na taki świerzy z mleczkiem,ach te zachcianki ciążowe co do ubranek to rzeczywiście mam ich że hoho,wszystko po moich maluszkach,częśc po oliwce w takich neutralnych kolorkach a po Kacperku reszte tzn.ubranka piorę do rozmiaru 74,a syndrom wicia gniazda chyba włonczyl się mojemu M.bo on zaczął wszystko przebierać,potem nawet 2 prania mi rozwiesił a dziś dzwonił i mówił że bedzie prasowal a ja bedę skladała,a o sprzataniu nie wspomne nawet strych odkurzaczem przeleciał ciekawa jestem ile potrwa ten jego zapał.
  19. witajcie mnie coś tez bierze jakieś chorubsko,2 dni temu bolała mnie głowa wczoraj wyczułam guzek z tyłu glowy na węźloe chlonnym po lewej stronie,i ciągle po lewej stronie i ciagle mam zatkana lewa dziurke w nosie,musiało mnie gdzies przewiać,i teraz mam problem probuje wygrzewac ale w ciązy to zabardzo nie ma czym smarowac nawet rozgrzewająco i tak się zastanawiam odwiedzić rodzinnego czy nie. wczoraj wyprałam juz 2 pralki ubranek malutkich,a jeszcze zostały ze 3 pralki do puszczenia,mój M jak zobaczył ile mamy ciuszków to sie za głowe złapał,jeszcze jeden karton po Oliwce oddaje kuzynce której się urodziła malutka coreczka i jeden z takimi superaśnymi sukieneczkami zostawiłam dla siostry albo dla któregos z braci,troszeczkę mam wybor bo jeszcze 2 siostry i 2 braci,to jak u jednego nie to u drugiego,siostra z mezem juz się dobre pół roku starają ale coś im nie wychodzi,może w końcu.
  20. candysto moje 3 dziecię a panikuje jak przy pierwszym,nie wiem albo to przez to że ja z natury panikara i wszystko musze mieć,jak w kalendarzu,na wszystko muszę miec plan opracowany,a teraz i tak panikuje,bonawet za sortowanie ubranek się jeszcze nie zabralam,nic nie wypralam nic nie poprasowane a to przez mojego M.bo on ma wszystko gdzieś na strychu pochwane,pozaklejane w kartonikach i powiedział że mi pomorze,poznosi.pozanosi,ale jak weźmie ze dwa dni w kwietniu urlopu,a mi juz się śniło ze niezdażyłam i dzieicę się narodziło a ja nie gotowa. z pierwszą corcia miałam termin na marzec a w styczniu kupiliśmy wszystko co było potrzebne oprócz wózka,łożeczko jak przywieźlismy do domu to mój M wszystko poskręcał,i łózeczko stalo i czekało już na nowego lokatora.
  21. ezelko miałaś rację dziś troszkę mniej biegania i maluch sie uaktywnił :) chociaż do południ aodpoczynek bo potem zadzwonił mój M.z propozycja żebyśmy wszyscy przyjechali do niego do pracy,bo ma troszke biegania po mieście tu i tam czy nie hcce się nam ruszyć z domku,a żeby maluchy miąły frajde to jechaliśmy komunikacją miejską,bo mieszkamy na obrzeżach poznania i do M mamy jakieś 18km.wiec wskoczyliśmy w autobus,potem troszkę tramwajem,moj M zanosił deklarację do urzedu skarbowego,potem zalatwiał wpis w dowod rejestracyjny że zmienilsmy na gaz,mamy 2 auta jeden mniejszy opelek ktorym mój M dojezdża do pracy i niekiedy mi zostawia,i większy kombi ktory mamy tylko na wypady,a teraz tak szaleją ceny benzyny ze zrobilismy jeden na gaz,oczywiście ten ktory jest często uzytkowany,a my sobie chodzilismy to tu to tam,i iwecie co dziewczyny mieszkające w mieście podziwiam was, my spędziliśmy w mieście 4 godziny a ja przyjechałam padnięta z bolem glowy,kiedyś nie wyobrażałam sobie mieszkać gdzies na wiosce,gdzie trzeba do wszystkiego dojechac,za to bardzo chciałam mieszkać w mieście,ale to pewnie kwestia przyzwyczajenia,bo teraz z tej wioski to bym się nie ruszyła,no chyba że w inne podobne miejsce
  22. WITAM WAS! u mnie od piatku była moja siostra,i wczoraj po południu wyjechała,troszkę pojeździłyśmy,troszkę na zakupki,kawkę z deserkiem i takie tam,jeszcze wczoraj się zajełam naszym rozliczeniem z urzędem skarbowym.i tak cały wekend zleciał. mój maluch ostatnio jakis mało aktywny może dlatego że ja cały dzień coś robiłam i ani chwili odpoczynku.
  23. wiecie ja mysle że się tez wcześniej rozpakuje,po wczorajszych pomiarach mój gin zmienił mi termin z 10 na 3 czerwca,ale ja myslę że i tak do 38 tyg.i potem jakoś się coś zacznie,z racji tego że miałam już 2 cesarki trzecia to przymus,a wręcz jak coś bedzie już pobolewalo to odrazu na szpital i na stół,pierwszy porod zaczął się w 38 tyg.i 3 dni ja do badania ogólnego,a tu 5cm rozwarcia a nic nie czułam żadnych skórczy,a synka w 37 i 5 dni,tak mnie pobolewała blizna po wcześniejszym cięciu,pojechałam na szpital a tam mnie zostawili,podłączyli do ktg jakieś stare było bo nie kazali się ruszac bo co chwile gubil się i pozycja na plecach przez 3 godziny,a z tego lezenia rozbolał mnie kręgosłup,potem dostałam taki skórcz że wyzwałam swojego męza przez telefon bo akurat dzwonił,zapis na ktg i stwierdzili ze coś się zaczyna,a że skierowanie na druga cesarkę to i tak juz nie przedłużali. z tego wszystkiego to się teraz boje żeby nie było tak jak z kacperkiem że się opil wód i źle go odśluzowali a płuca się nie oczyściły same i tydzien spędziliśmy w szpitalu na antybiotyku...
  24. hejka, dziewczynki wczoraj byłam taka happy że moje dziecię takie duże i że wszystko w pożadku,a dziśiaj się martwie a chodzi o to że mój gin zrobił oczywiście wydruk z usg i dziś rano przeglądam dane ktore tam wpisane i zauważyłam że glowka dziecka jest mniejsza bo wypada na 28 tydzien i 5 dni a wielkośc brzuszka i kości udowej na 30 tydz i 1 dz.i teraz widze jakieś odchylenie w pomiarze ponad tydzien czasu i juz się martwie chociaż mój gin.oglądał dosyć długo główkę bo mu kazałam dobrze żeby się przyjżal maleństwu i powiedział że jest ok,ale że jest różnica w pomiarze to nie powiedział.
  25. ja opowiem jak to u nas było,jak byłam z Kacperkiem w ciązy to tez miałam takie obawy,wogóle jak to się da podzielić tą miłość na dwujke dzieic skoro to pierwsze tak mocno kocham to skąd wziąś tyle miłosci dla drugiego,ale to jakoś samo przyszlo i tez były obawy jak poradze sobie z dwujką jak moja oliwka ma dopiero 2 latka,i jest taka przytulanka i wszedzie za mna i ze mna,chodzi,jak urodziłam Kacperka i jeszcze bylismy w szpitalu to moj M mi opowiadał że Oliwia sobie wyobraza że ona braciszka bedzie brała na apka,jak lale,albo bedzie mu dawała pic i wszyscy mnie przestrzegali żebym na nią uważała,bo małemu coś może zrobić,my mieszkamy w domku,więc podwórko mam ogrodzone i jak tylko mały zasnąl to włanczalam nianie i ten czas miałam na zabawy z Oliwką,a jak coś to malego zawsze słyszałam przez mikrofon,także mogliśmy siedziec w piaskownicy i sę bawic,jak było karmienie to Oliwia czesto siedziała z nami,oglądała bajeczki,opowiadała małemu wierszyki po swojemu i sie wypytywała,a dlaczego on pije z cyca,a co to jest,a dlaczego ma ogonek i takie tam,śmiechu niekiedy bylo co nie miara,potem mały najedzony do łóżeczka a my z niania elektroniczną na podwórko i tak jakoś bywało,ani razu nie chciała braciszka bić czy mu cos zabierac teraz musze bardziej ich pilnowac bo co chwile kłutnie,i jak ja byłam często zajęta maluszkiem to popołudniami jak tata wrócil z pracy to był oblegany i tylko dla niej.teraz się zastanawiam czy tez bede umiała ogarnąc cała trójeczkę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...