mika27

ezelkau mnie tak samo a z tego mięsa na mielone najbardziej lubie próbowac surowe jak juz jest z cebulka przyprawione u mnie ciaza to kompletnie zaskoczenie,nie planowana tak jak pierwsza to i trzecia,bo troszkę mój organizm nam zamieszał,zawsze miałam @regularnie wiec w nocy kiedy mialam dostać @ się powygłupialismy i się okazało ze to były dni pladne,bo sie cały cykl przestawił i teraz bedzie dlatego nie mam jeszcze określonego tygodnia ciązy,liczę że od tych dni plodnych to bedzie jakiś 11 tydzień

a ja dzisiaj zajadałam krewetki swierze kupiłam potem je gotowałam w liściu laurowym,majeranku,soli,i całe pół kilograma zjadłam.a teraz znowu ide dusić pomarańcze

witam. renkakno brzusio juz pozadny,nie do ukrycia?ładnie millyja tez tak wcinam pomarańcze albo wyciskam soczek,mi mężólek ostatnio taki ekupił że 4,5 sztuk i mam pól litra soku i tak wypijam za jednym posiedzeniem A tak po za tym dzisiaj byłam na pierwszych badaniach,mocz i krew mam nadzieje ze będzie ok,nie lubie tego klucia igłą zawsze patrze gdzieś w sufit a pani sie pyta czy ja mam chęc zemdleć ale nie mdlalam jeszcze poprostu tylko nie patrze. ciesze się że równo za tydzien mam wizyte u mojego gina i usg,nie moge sie doczekac,a przed bede miała stres, kuoiłam sobie dziś tuniczkę ale taką bombke a w niej brzuszek widac bo tak podkreśla,ale ładnie podkreśla. ja powiedziałam o ciąży moim rodzica jakiś miesiąc temu,mama miała się wstrzymać z przekazywaniem wiadomości dalej ale nie wytrzymała i wszystkim w rodzince powiedziała oczywiście wszyscy nam kibicują że trzecie i wogole,żeby zdrowe było,nie wie tylko moja teściowa z ktora mieszkamy ale jest juz wiadome że cieszyć się nie będzie bo słysze jak co chwile krytykuje sąsiadow jednych i drugich co maja troje dzieci i co sie trzecie niedawno urodziło,że nieodpowiedzialni ludzie w tych czasach miec troje dzieci,głupcy i tak dalej aż mi w uszach to dzwięczy więc ja zdecydowałam ze albo sama sie domyśli albo zobaczy po brzuszku,i na ten temat ze mna niech nie rozmawia.zresztą nie jestem tak zrzyta z teściową żebym o wszystkim z nia rozmawiala

Aniołkumój Kacperek jest taki nerwus że szok,jak wpadnie w szał,to nie ma mocnych tylko kula się po podlodze.moja mama mówi że często chyba byłam nerwowa w ciązy i plakałam,.i mały odziedziczyl, dzisiaj byliśmy na sankach dwa razy,tyle u bas śniegu napadało najbardziej podobało się Kacprowi jak już mieliśmy dosyć z Oliwka zabawy i powiedziałam że idziemy do domku to mały wpadł w szał,bo tak mu się śnieg spodobał,potem byli z tatusiem na sankach i tak samo nie chciał do domu wracać.wsztscy sasiedzi słyszeli tak śpiewał ja dziś miałam chęc na leniwe pierogi. dziewczyny jakie macie sliczne maleństwa na zdjęciach i tak dokładnie widac te maluszki kiedy ja swoje zobacze

witajcie! ANIOŁKU BARDZO CI WSPÓŁCZUJE JA MAM dziś doła bo ostatnio usg miałam na początku października a teraz dopiero 6 grudnia,drażni mnie to że nie wiem jak się maleństwo rozwija,czy jest ok,wiem że to trzecia ciąża,dwie były prawidlowe,bez komplikacji więc teraz też powinno byc wszystko ok,ale się stresuje ja mam problemy z jedzeniem,w sumie to mi nic nie wchodzi,wszystkie obiady to jest wmuszenie w siebie kilku łyżek zupy,albo jakiejś kanpki,jedyna rzecz to ciasto francuskie z owocem,bo po czekoladzie to bleeee,i pomarańcze moge wcinac na okrągło albo wyciskam z nich sok i taki kwaśny z pół litra na raz,bo po innych kwasach jak ogórki,kapusta to klęcze przed kibelkiem. ostatnio robiłam z moja córeczką pierniczki świateczne.

hejka dawno mnie nie bylo,ale zagladalam do was,ledwo cos zdażylam nadrobic z czytaniem już ktoś mnie potrzebował,i tak czasu brak a w między czasie mdłości,bleeee co do spania nawet nie źle mi się zasypia a jakie mam piękne sny,wczoraj mi się śniły że obcinałam piekne białe róże ale były sliczne a dzisiaj że byłam u sąsiadki z dzieciństwa i miała przed blokiem takie piekne kwiaty że niemoglam się nadziwić prawie zima a ona ma tak piekne kwiaty,o takie moje sny,całych nocy nie przesypiam bo synek mnie budzi dziś mi wlazł do łóżka ciasno było musiałam go po chwili przeżucic do jego łóżka a z brzuszkowych spraw do wizyte u gina i badanie usg mam 6 grudnia,ale wciąż mi nie dobrze,mdli mnie aż żołądek mi wypycha,pomału chciałam się wziąść za świateczne pożadki ale nie mam siły na nic, wczoraj bylismy z Oliwką na lodowisku bo otworzyli niedaleko nas,a mała pierwszys raz,tak mi się chcialo tez pojeździć,wlazłam na ten lód i się wyrypalam,taka niemądra jestem,juz więcej tego nie powtórze.

witajcie dawno mnie nie było,troszke czasu brak przy dwujce maluchów a co będzie przy trójce???? przeziębiłam się i to na maksa,zatoki,nos zatkany ze oddychac nie moglam a przy tym bol glowy,az wczoraj mąż wziął dzień wolnego żebym lezała cały dzien w łózku,dziś kaszel i ból głowy,tylko nie wiem czy ten ból przez ciąże czy chorobę, ja ostatnio to mam ochote ale tylko na kwaśne rzeczy,jak byłam z synkiem w ciąży to każede mięso mogłam wcinac,kiełbasy,smarzone,wedzone,a teraz już nie pamiętam kiedy jadłam wedline,jak na razie tylko sery topione się przyjmują,maślanka,czasem kawa z mleczkiem tez ale gorzka,i zwykla woda,nic więcej,pewnie bedzie drugi synek,bo w ciązy z coreczką nawet dobrze się czułam,a z synkiem to było masakra ciągle mnie mdliło.a każdy mowil że z synkiem lepiej sie chodzi,a dla mnie było o wieke gorzej niz w pierwszej ciązy....

hejka z tego co wiem to ospa zaraża jeszcze do 2 tygodni po przejsciu choroby,moje maluchy jeszcze nie chorowały ja przechodziłam w dzieciństwie ale bałabym się czy wirus niedostanie sie do płodu,zapytaj sie swojej lekarki, ja ajk byłam z kacperkiem w 6 miesiącu ciąży to moja curka przechodziła ciężka grypę,ja sie nie zaraziłam ale kacper urodzil sie z zapaleniem płuc,co ja przezyłam w tym szpitalu,to lepiej o tym zapomnieć,a zawsze wszystkie wyniki morfologi,i moczu miałam dobre,jedna pediatra sie pytała czy przechodziłam grypę,ale nie tylko moja córka,mogły sie przedostać bakterie co prawie nie możliwe ale nikt mi do końca nie odpowiedział dlaczego mały nagle urodził sie z zapaleniem płuc skoro całą ciąże byłam zdrowa.teraz ciagle się boje jak będzie teraz.

witam ja dziś robie gołąbki,nie samych gołabków mi sie chce tylko tej kapusty z nich a pozatym to mdli i mdli.

Iwonek to długo karmisz,mamy synków w tym samym wieku tylko mój z końcówki kwietnia,ale jak mial 6 miesięcy to nagle przestał chcieć ssać z piersi,najpierw nie chciał w dzien a po kilku dniach nie chcial już w nocy,musiałam zastepowac,sztucznym, ja jestem po dwuch ciązach i to cesarkach także u mnie ten brzuch tez troszke tłuszczyku ma i troszeczkę widac ale w sumie to mnie mdli i żoładek mnie boli,może nie boli ale tak jakby się tam wszystko kotlowało i przez to mnie wypycha,ale u mnie to dopiero gdzies 7-8 tydzień będzie, a tak co do mdłości to jedną i druga ciąze wymiotowałam z rana całą ciąże,to takie wypluwanie tej żółci co mi się zbiera przez noc,taki urok moich ciąż

Ezelka to w sumie dobrze i nie dobrze,super że dzidzią wszystko w pożądku,ale niedobrze że masz tego krwiaka,ale jak mówią że bedzie dobrze to wierzymy ze tak bedzie,i trzymam kciuki. ja w wekend masakra źle się czułam,mdłości wymioty na nic siły nie mialam,może jeszcze przez ta okropną pogodę.

witam. witam nowa czerwcóweczkę :) ja dziś od rana to masakra się czułam,wymiotowalm co zjadłam ze 4 razy,i tak koło 14 mi przeszło,tak mi się chciało czerwonego barszczu i sobie go ugotowałam i odrazu lepiej,a teraz wcinam pomarańcza, Ja mam wizyte 17,niby moj lekarz mowil że jak nic się nie bedzie działo to moge przełozyc na początek grudnia,bo wtedy w grudniu zrobi mi usg i te wszystkie pomiary dziecka,może wkońcu poznam termin porodu,:)i czy dziecko rozwija się prawidlowo.wiec nie wiem czy przełożyć czy nie bo na początku to miałam plamienie ale biore duphaston i mi przeszlo pozatym ze mnie dół brzucha pobolewa i czasem na papierze widze taki słomkowy śluz ale moj lekarz na początku robil usg i mówil ze wszystko ok,zadnego krwiaka,a dziecko się rozwijało ok bo jak byłam kiedy stwierdził ciąże to bylo wcześnie to był poecherzyk sam nawet zarodka widac nie było,a potem jak mialam te plamienia to robił jeszcze jedno i było już bijące serduszko.a plamienie moge miec,bo niekiedy kobiety tak mają,ale chyba pójde 17 zrobie badania krwi,moczu, i powiem mu że czasem mam taki sluz

napewno,jak raz zostawiłam maluszka samego bo poszłam do toalety a córeczka była w kuchni więc nie pomyslałam że moze coś wywinać,więc ja w toalecie a ona zobaczyla że mały został sam w pokoju więc ruszyła szybko do pokoju i chciała brać małego na rece,ja szybko z łazienki do pokoju bo juz słyszałam że wyskoczyla szybko z kuchni,ja do pokoju a ona małego juz na jakieś 15 cm podniosła i jak mnie zobaczyła to go puściła na łózko,naszczęście nic się nie stało,a taki noworodek nie trzyma główki więc mogło być nieszczęscie,juz od tamtej pory wszędzie ze mna musiała iść,bo ona myślała że to tak jak lalka i chce sie nim opiekowac,pomagała kapać,i takie tam a moje maluszki to córcia 3,5 roku,a synek 18 miesięcy

witajcie dziewczyny nie martwcie sie,dacie sobie rade ja drugie dziecko urodziłam jak coreczka miała 2 latka i miesiąc i tez jestem sama,duzo mi pomogla elektryczna niania,taki maluszek lezał w łóżku miałam go pod kontrola a coreczką mogłam się zająć w tym czasie,kiedy mały mnie potrzebował ,mała zawsze siedziała z nami w pokoju,dawałam jej jakieś zajęcie,albo włanczałam bajki,wogóle podobno 2 dziecko jest spokojniejsze niż pierwsze,u mnie przynajmniej tak było na początku a potem jakoś wszystko sobie zorganizowałam ,coreczka bardzo szybko stała się samodzielna tez sobie poradzicie,ja teraz czekam na trzecie,to tez się zastanawiam czy dwujke dam rade opanować sama zeby maluszkiem się zająć.

ja to wczoraj zajadałam gruszki i grejpfruta zielonego,a dzisiaj slone krakersy

witam. serdecznie witam nowe mamusie. u mnie mdlo,od samego switu,tez słyszałam o imbirze,ale wogóle nie moge się przekonac do czegoś aromatycznego,bo wszystko mnie mdli ja mam cureczke i synka oboje z ciecia cesarskiego i w 38 tygodniu urodzeni bo tak zaczęła mi się akcja porodowa.oczywiście żeby było zdrowe to najwazniejsze i przed kazda wizyta z usg się boje żeby bylo ok ale to chyba większość tak ma,ale chciałabym dziewczynkę,a to dlatego że moja córka to jest taka przylepa tatusia,i on tez uwielbia się z nią bawić wygłupiac,przytulac,a synek jest moj,natomiast mój maż jak narazie za szczęśliwy nie jest ciążą,ale jakby była tak druga przylepka do niego to by był szczęśliwy. a tak wogóle to wczoraj z mężem troszeczkę powariowaliśmy wieczorkiem i wogóle ta ciąza jest jakaś taka zupełnie inna,niby dopiero około 7 tygodnia a odczuwam takie delikatnie napinania macicy,takie jak zawsze miałam jak miałam wiekszy brzuch a się kochaliśmy a teraz tak wcześnie,żoładek mnie boli od wymiotów i mnie wypycha jakbym była w 5 miesiącu,a piersi to jak się niekiedy położe na brzuchu to jakbym miała 2 wielkie kamienie,a w brzuchu czuje jakbym leżała na balonie wogóle teraz tak wszystko odczuwam ,bo w drugiej ciązy to dopiero ok 10 tygodnia wymioty i straszna senność. ale się rozpisałam....

hejka u mnie mdłości ciągle od rana az boli mnie żołądek wszystko sie w nim przewraca,tak mnie mdli,jestem nie do życia:wszystko mnie brzydzi ale jak mam pusty żołądek to jest jeszcze gorzej,jak narazie mam ochote na coś kwaśnego,zjadłam kwaśną twarda kiwi,i wode z sokiem z cytryny,a na coś konkretnego nie moge patrzeć. a tak pozatym co byście chciały mieć,tzn.chłopca czy dziewczynkę?

witajcie. u mnie mdłości od rana do popoludnia,wogóle poranne wymity mnie męczą od początku gdzieś od 4 tygodnia,punkt 7.30 pobudka i biegiem do toalety i to najbardziej męczące bo sama żółcia wymiotuje,a potem pół dnia mnie mdli,nie mam ochoty na jedzenie ale wmuszam w siebie średnio co 3 godziny bo jak mam pusty żołądek to gorzej mnie mdli,z sennością nie jest żle ani bólem głowy w drugiej ciązyz synkiem to pierwsze 3 miesiące musiałam się położyc bo głowa tak bolała a oczy się same zamykały.

witajcie :) jestem tutaj nowa,jestem w ciąży termin mam na czerwiec ale dokladnej daty nieznam,bo u mnie to taka dziwna sytuacja bo ostatnia miesiączke mialam w sierpniu ale jak poszlam do mojego gin.bo okres mi się spóźniał o 2 tygodnie zrobil mi usg dopochwowe i stwierdzil że jestem w połowie cyklu,ale dla pewnosci dał mi skierowanie na badanie beta HCG tydzien później po badaniu okazało się że wynik wskazuje ciąże,więc pojechałam znowu do gina i znowu usg i był pecherzyk ale jeszcze bez zarodka,co wyliczając po terminie miesiączki byłby 8 tydzien byłam tydzien temu na usg i jest zarodek serduszko i narazie weddług gina to 5 tydzień,czyli teraz byłby 6.moj gin mówi że cały cykl mi się przesunął o 2,3 tygodnie i termin porodu dopiero mi wyliczy jak bedzie mógł wykonać pomiary na większyk dzidziusiu czyli w 11,12 tygodniu,narazie gdzieś termin koło 20 czerwca. a wogóle to jestem juz mamusią oliwka ma 3,5 roku i Kacper ma 1,5 roku także ta ciąża jestem zszokowana...