Skocz do zawartości
Forum

monia1305

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez monia1305

  1. Światełko dla Juleńki ... na pewno bawi się teraz w niebie z moim Kubuniem ... Musimy być silne choć nie jest łatwo ... Dla Juleńki [*]
  2. ANNA23 KOSZALINalexanti Wiem co czujesz,jestem z Tobą.Tylko my matki które przeżyłyśmy utratę swoich dzieciątek najlepiej wiemy co czuje druga osoba.Powiedz mi ile miesięcy miał Twój Adrianek? Aniu wiem co czujesz ... 28 czerwca 2010 roku pożegnaliśmy z mężem naszego sunka Kubunia. Miał 9 miesięcy :( Doskonale wiem co teraz przeżywasz bo ja przechodzę przez to samo. Też często chodzę na cmentarz. Przed wszystkimi świętymi zrobiliśmy mu pomniczek, a na pomniczku zdjęcie ... jak już się do niego pójdzie to nie można odejść tak pięknie się uśmiecha na tym zdjęcie ... Życie jet cholernie niesprawiedliwe i tylko My Aniołkowe Mamy wiemy o tym najlepiej niż ktokolwiek inny. Jak się czujesz? Myślałaś może o pójściu do psychologa? Ja chodzę chociaż nie jestem jeszcze pewna czy mi to pomaga ale dobrze jest komuś się wygadać ... Jeśli masz ochotę to odezwij się ... Pozdrawiam :)
  3. IsiaPANTERKO WIELKIE GRATULACJE!!!i spokojnych 9 miesięcy. Moniś może poszukać jakiejś grupy wsparcia rodziców,którzy jak Wy stracili dziecko?Może jak podzielisz się z kimś kto dokładnie wie,co czujesz będzie Ci łatwiej?Trzymam za Was kciuki,żeby wszystko dobrze się Wam w życiu ułożyło.Trzymam kciuki i również uważam jak Marta,ze ciąża na pewno pozytywnie wpłynie na Wasze życie. Ja dzisiaj zaczynam,,walkę,,z Michasiem,żeby w nocy nie jadł.Byliśmy dzisiaj na bilansie i lekarka zaleciła podawać w nocy tylko wodę,herbatkę,albo utulać,bo czym mały będzie starszy tym trudniej będzie go oduczyć jedzenia w nocy(w sumie ma rację),a dodam,że 2 razy wstaje.Także dzisiaj zaczynamy i ciekawa jestem jak to będzie.Wg.lekarki powinno to potrwać od kilku dni, do miesiąca max.Zobaczymy,bo Isia nigdy nie jadł w nocy.Od 1dnia życia przesypiała całe nocki. Isiu myślałam o jakiejś grupie wsparcia ale doszłam jednak do wniosku, że to nie wypali. Mamy złe wspomnienia ze szkoły rodzenia tutaj. Wiem, że to nie to samo ale uraz jednak zostaje. Pojechaliśmy na szkołę rodzenia do Londonderry i czuliśmy się tam jak intruzi... nikt nie chciał z nami rozmawiać a jak już się odzywali to rzadko i tak jakby z łaski na uciechę także jednak odpada.
  4. [Panterko/B] szczerze mówiąc to ja też zazdroszczę Ci ciąży . Życzę dużo zdrówka dla Ciebie i Maleństwa, no i oczywiście wytrwałości :)
  5. A o czym jest "one born every minute"? Jakiś program czy serial?
  6. A tak wogóle to czemu na tym forum jest tak, że muszę napisać 100 postów zanim będę mogła zadać pytanie jakiemuś specjaliście? Dlatego właśnie klikam i klikam .
  7. Dziewczyny gdzie Wy się podziewacie? Nikogo nie ma :(. Tak mi zle i nie mam z kim pogadać... Byłam dziś na sesji u psychologa :). Ciężko było. Wypłakałam się. Nie wiem, ale chyba nie jestem jeszcze gotowa na kolejne dziecko. Jak tak sobie o tym pomyślę to wydaje mi się, że nie podołam opiece na tym dzidziusiem... Boję się, że wpadnę w depresje i na niczym nie będzie mi zależało. Pomóżcie ...
  8. Panterko gratuluję serdecznie !!! Szczerze mówiąc to też z mężem chcieliśmy zacząć się starać o dzidziusia po stracie synka, ale ostatnio z moją psychiką nie dzieje się najlepiej. Wydaję mi się, że to depresja albo początek depresji :( Nie wiem co mam robić... Idę dziś do psychologa. Ale przestałam widzieć sens w tych spotkaniach, bo tak na dobrą sprawę to wszyscy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że nikt nie jest w stanie mi pomóc :(. Więc po co to wszystko? Ech... Wszystkiego dobrego dla Ciebie i maluszka :)
  9. martab0monia1305Dziewczynkiale dziś nie mam humoru... nic mi się nie chce :(. Normalnie szok. Siedzę w domu i się nudzę. Niecierpię niedzieli. Jutro na szczęście mam jeszcze wolne, więc mogę dłużej pospać :). A co u Was?a ja sie zastanwialam gdzie ty sie podziewasz:0 kochana glowa do gory! juz grypsko minelo? zaopatrzylas sie w kwas foliowy:) bo ja trzymam kciuki!! Marta tak grypa już minęła. W przyszłym miesiącu zaczynamy brać się do roboty :). Wczoraj miałam ciężki wieczór. Siedziałam i płakałam razem ze swoim mężem :(. Ciężko nam było bardzo. Oglądaliśmy zdjęcia opłakując naszego Kubunia.
  10. Dziewczynkiale dziś nie mam humoru... nic mi się nie chce :(. Normalnie szok. Siedzę w domu i się nudzę. Niecierpię niedzieli. Jutro na szczęście mam jeszcze wolne, więc mogę dłużej pospać :). A co u Was?
  11. Marta możesz być pewna, że dam Wam znać :) Najpierw muszę wyzdrowieć i się wyleczyć z tej grypy, a potem do dzieła :)
  12. Inka80 Poszłam jednak na tą wizytę. Następną mam dopiero za 2 tygodnie w poniedziałek, więc dobrze zrobiłam, że pojechałam i nie zostałam w domu. Podkuruje się trochę i pozbędę się tej wstrętnej grypy no i może jakoś zabierzemy się z mężem do roboty :). Kubuś na pewno chciałby mieć braciszka albo siostrzyczkę :)
  13. Dziewczyny trzymajcie za mnie kciuki. Dziś mam kolejną wizytę u swojego psychologa. Chociaz w sumie nie wiem czy powinnam jechać bo jestem chora i niezbyt dobrze się dziś czuję. Cały wczorajszy dzień przeleżałam w łóżku.
  14. Ewelinkoteż mi się wydaje, że gdybym miała drugiego dzidziusia to trochę by mi to pomogło. Oczywiście żadne z następnych dzieci nie zastąpi mi Kubusia ale miałabym na kim skupić swój czas i uwagę. Komu zmienić pieluszkę, nakarmić, przytulić, pocałować, no i co najważniejsze: opowiedzieć o Kubuniu, jakim był kochanym i ślicznym synkiem. Boże dlaczego mnie to spotkało? :(
  15. Inko 80 wydaje mi się, żę jestem gotowa, ale czasem jeszcze sie waham. Boję się, że psychicznie nie podołam temu, żeby się nim odpowiednio zająć. I że będę Go czy też Ją porównywać do Kubunia. Nie chce wpaść w żadną depresję a po porodzie o to nie jest trudno.
  16. Isiu szkoda, żę tak Ci wyszło z tym egzaminem. Myślałam, że już masz go za sobą ... A tu taki pech :( Będę trzymać kciuki za następny raz :) Dziękuję za słowa otuchy. W poniedziałek mam kolejną już wizytę u psychologa, pierwszą odką wróciłam z Polski. Zapytam ją co o tym myśli i czy to jest dobry pomysł. Ona przecież wie najlepiej czy psychicznie jestem gotowa czy jeszcze nie... Trzymajcie za mnie kciuki :)
  17. Dziewczyny bardzo chciałabym mieć drugiego dzidziusia, ale ma pewne obawy. Nie przeżyłabym znów tego samego koszmaru :(
  18. Isia jak tam poszedł c egzamin praktyczny? Trzymałam kciuki wczoraj :)
  19. Dziewczyny :) Jak minely Wam swieta? Dlugo tu nie zagladalam :) U mnie bylo kiepsko :(. Tesknie za Kubuniem. Swieta Bozego Narodzenia sa rodzinne, a u mnie zabraklo najwazniejszej osoby. ;(
  20. Wesołych Świąt Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia życzę Wam dziewczyny wszystkiego najlepszego :). Szkoda tylko, że spędzę je bez Kubunia :(. Ech... to życie :(:(:(:(.
  21. Marta cieszę się, że już doleciałaś :). Jak minęła podróż? Wszystko przebiegło w porządku? My lecimy w czwartek.Im bliżej wylotu tym gorzej... te święta będą straszne. Wcale się nie cieszę. Będą wypełnione tęsknotą i bólem :(.
  22. Inka tak mamy tutaj Community Centre i są podobne kursy o których piszesz ale niestety wszystko płatne. Jeszcze gdyby były za darmo to może poszłabym na coś, żeby po prostu mieć się czym zająć ale trochę szkoda mi kasy wydawać :( Allisna początku też myślałam, że jak pojadę na święta do domu to poczuję się lepiej. Ale rzeczywistość jest niestety zupełnie inna ... Dziś dotarło do mnie, żę do kogokolwiek bym nie poszła i co kolwiek bym nie robiła, czy to będę w Polsce z rodzicami i siostrami czy tutaj z mężem lub przyjaciółmi, to i tak nikt mi nie pomoże. Nikt nie wyjaśni do końca dlaczego Bóg zabrał nam naszego Kubusia i dlaczego teraz musimy tak strasznie cierpieć po jego stracie. Mówię Wam, do końca swojego życia nie zapomnę kiedy poszłam do niego na OIOM. pani doktor, która się nim opiekowała, zawołała mnie i powiedziała, że niestety nie udało się Go uratować i że robili wszystko co tylko było możliwe, żeby mu pomóc. Będę miała tę Jego twarzyczkę, siną i zimną przed oczami dopóki nie umrę i nie odejdę z tego świata. Pamiętam siebie jak tak strasznie krzyczałam, żęby sie obudził i żeby nie umierał bo Ja i mój mąż nie bęziemy wiedzieli jak dalej bez niego żyć :(
  23. Marta daj znać czy poleciałaś :) Ja wprawdzie lecę z Belfastu do Krakowa, ale też obawiam się, że będziemy mieć opózniony lot albo odwołany ... :(
  24. Marta wydaję mi się, że właśnie bęzie gorzej. Bo im bliżej wyjazdu tym bardziej wszystko przeżywam :(. Czuję straszny niepokój i smutek ;(. Te święta będą okropne... pełne smutku, zadumy i wspomnień ... szkoda tylko, że samych bolesnych :(. Życie dało mi niesamowicie w dupę !!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...