-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez monia1305
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
Jak oceniacie opiekę w Anglii nad kobietą ciężarną ?
monia1305 odpowiedział(a) na temat w Skąd jesteśmy
Aggie 1990 Nie martw się, wszystko będzie dobrze. Zobaczysz :). Będę trzymać mocno kciuki za Ciebie i Twoje Maleństwo :) A wiesz czy to chłopiec czy dziewczynka? Ja kiedy byłam w ciąży z Kubuniem to pytałam na USG jakiej płci jest dzidziuś :) Niestety w moim przypadku ciekawość zwyciężyła ... Teraz tak bardzo mi Go brakuje, że nawet nie potrafię opisać tych uczuć swoimi słowami. Wszystko mam przed oczami jkaby miało to miejsce wczoraj ... Staram się ze wszystkich sił pozbyć tych obrazów z głowy ale niestety nie jest to łatwe :(. Wszystko wraca do mnie każdego dnia :(. -
Jak oceniacie opiekę w Anglii nad kobietą ciężarną ?
monia1305 odpowiedział(a) na temat w Skąd jesteśmy
Powoli zaczyna brakować mi sił, aby żyć :( Co robić? -
Jak oceniacie opiekę w Anglii nad kobietą ciężarną ?
monia1305 odpowiedział(a) na temat w Skąd jesteśmy
Jakoś mnie smutek dopadł... Nie wiem czemu, pewnie dlatego, że nie mam co robić :( Wcześniej była u mnie przyjaciółka to zleciało, a jeszcze przedtem byłam na spacerze. Musiałam porobić fotki, bo zima tutaj jest, jakiej odkąd przyjechałam tu pierwszy raz, jeszcze nie widziałam . Tak bardzo mi Cię brakuje Kubuniu ... :( Bez Ciebie powoli znikam .... -
Jak oceniacie opiekę w Anglii nad kobietą ciężarną ?
monia1305 odpowiedział(a) na temat w Skąd jesteśmy
Marta tak pracuję :) Niestety tylko 3 dni w tygodniu ale zawsze. Jaki masz egzamin w czwartek? A w piątek do domku na święta lecisz? Ja lecę 16 grudnia na miesiąc. Wracamy dopiero 11 stycznia. Powiem Wam szczerze, że wogóle się nie cieszę z tego wyjazdu. Jeszcze w zeszłym roku lecieliśmy do Polski z Kubuniem. A teraz? Pojadę do domu i będę siedzieć w Wigilię na cmentarzu u Kubunia :(. Wiem, że to nie będą dla nas łatwe święta i że będą wypełnione pustką i tęsknotą :(. -
Jak oceniacie opiekę w Anglii nad kobietą ciężarną ?
monia1305 odpowiedział(a) na temat w Skąd jesteśmy
AGGIE: Ja też podobnie jak dziewczyny, mam same miłe wspomnienia związane z porodem w Uk i tutejszą opieką :). Z opowieści koleżanek, które rodziły w Polsce, nie byłabym za tym, żeby rodzić w naszym rodzinnym kraju. Za wszystko się płaci. Położna albo do Ciebie przyjdzie i zapyta jak się czujesz albo nie... W UK jest zupełnie inaczej. W moim przypadku było tak, że miałam swoją położną, która była ze mną cały czas. Non stop mierzyła mi ciśnienie i badała. Nie wychodziła praktycznie wogóle. Jeśli jednak jej się to zdarzało, to zaraz wracała. Opieka jest tutaj super i nie ma nawet porównania z opieką podczas porodu w Polsce. Jedyny minus tutaj to ten, że nie ma jako takich badań ginekologicznych. Jeśli idziesz na kontrolę w czasie ciąży to robią ci tylko USG. Tak przynajmniej było w moim przypadku :). Cieszę się, że nareszcie w czymś moglam pomóc i poradzić, bo jak dotąd to dziewczyny pomagałą mnie... Daj znać jak Ci poszło :) 3maj się ciepło i bądz dobrej myśli :) -
Jak oceniacie opiekę w Anglii nad kobietą ciężarną ?
monia1305 odpowiedział(a) na temat w Skąd jesteśmy
Dziewczyny !!! U psychologa super !!! Potem byłam na zakupach. Kocham Primark !!!! Hahaha . Wysłuchała, porozmawiałyśmy. Była 100 razy lepsza niż ta która była ostatnio. Tamta jak zobaczyłam to odrazu zaczęłam płakać. A dziś byłam silna i nie uroniłam ani jednej łezki :) A co u Was? Jak tam Wasze pociechy? Jutro do pracy nareszcie bo juz umieram z nudow w tym domu. U nas dzis niezle zasypalo :) A u Was? Buziaki i spokojnej nocki :) -
Jak oceniacie opiekę w Anglii nad kobietą ciężarną ?
monia1305 odpowiedział(a) na temat w Skąd jesteśmy
Kurcze, caly weekend tu nie zagladalam. nie bede sie rozpisywac, bo niezbyt dobrze sie dzis czuje :( mam jakies drgawki, raz mi zimno potem znow goraco. jutro do psychologa. ale sie boje. :(:(:(:(:(:(:( -
Jak oceniacie opiekę w Anglii nad kobietą ciężarną ?
monia1305 odpowiedział(a) na temat w Skąd jesteśmy
margohej! isia moja mama tez sie upierala zeby malej dawac wode jak miala 8 miesiecy w nocy dopiero jak byla ze mna z nia u polskiego pediatry to zmienila zdanie bo pediatra powiedziala ze tak mozna robic owszem ale dopiero jakAmela skonczy rok.A poza tym Ameli tez sie nie dalo napioic woda w nocy darla sie w nieboglosy teraz to lepiej znosi i nie marudzi inka a twoja corcia to tez juz pewnie wyrosla!!!mojej Amelci ulubiona zabawa jest balaganienie........psoci strasznie nie moge sie doczekac kiedy ona bedzie na etapie ciastoliny bo sama to uwielbiam!!! musze sie Wam pochwalic z Amelcia zaczelismy nocniczkowanie....i idzie nam nawet fajnie!!!!wczoraj bylysmy na szczepieniu i nawet mala to dobrze zniosla tylko w nocy troszke marudzila-chyba gorzej to zniosl moj maz bo jak jej wbijala strzykawki z kolejnymi dawkami to mial lzy w oczach.....wrazliwiec.......Amela troche poplakala zjadla czekoladke ktora dostala od pielegniarki i po sprawie!!! jak tam u Was zima bo u nas jes ok lekko tylko przyproszone ale slisko 3majcie sie cieplo pa Widze, ze w uk mieszkasz, a moge zapytac, gdzie dokladnie? ja niedaleko belfastu, no jakas godzinke drogi autem :) -
Jak oceniacie opiekę w Anglii nad kobietą ciężarną ?
monia1305 odpowiedział(a) na temat w Skąd jesteśmy
Dziewczyny moje kochane !!!! Idę na pierwszą sesję do psychologa ... W poniedziałek na 12.15. Trzymajcie za mnie kciuki, żebym miała wystarczajaco dużo siły, aby iść tam i z nimi rozmawiać :(. Pospotkaniu idę na zakupy, więc może jakoś uda mi się to wszytsko odreagować . Na pewno dam Wam znać jak mi poszło. Dziękuję Wam za wszystkie miłe i pełne otuchy słowa, które do mnie napływają. Martuś, rzeczywiście chyba troszkę lepiej się czuję ... Ból nie zniknie, ale lepiej jest wiedzieć, żę nie płacząc pomagam Kubuniowi :) Ten wiersz, który znbalazłam tu na forum też dodał mi siły: List Aniołka do Mamy: " Kochana Mamo" Wiem że mnie nie widzisz, nie słyszysz i nie możesz dotknąć...ale ja jestem..istnieje..w Twoim życiu, snach Twoich, Twoim sercu...Istnieje. Kiedy byłem tam na dole, w twoim ciepłym brzuchu godzinami zastanawiałem sie jak to będzie kiedy będę już przy Tobie, w tym miejscu o którym opowiadałaś mi gładząc sie po brzuchu wieczorami kiedy chyba nie mogłaś spać. Ja wsłuchany w twoje opowieści i kojący twój głos chłonąłem każde słowo, każdą informacje a potem cichutko żeby cie nie obudzić kiedy wreszcie usypiałaś marzyłem. Wyobrażałem sobie to cudowne miejsce i ciebie jak wyglądasz. Patrzyłem na swoje dziwne nożyki i rączki u których nie wiem czemu było dziesięć palcówki i zastanawiałem sie czy jestem do ciebie podobny...Chyba nie - myślałem - bo ty pewnie jesteś piękna a ja taki dziwny, pomarszczony...no i po co mi dziesięć palców -myślałem? A potem nagle wszystko sie jednego dnia zmieniło. Płakałaś głośno głaszcząc brzuch i już nie było opowieści. To nie może być prawda - mówiłaś - godzinami. Słuchałem teraz jak płaczesz, krzyczysz, prosisz i błagasz ja nie wiedziałem o co i dlaczego? Chciałem Cie bardzo pocieszyć więc wywracałem fiolki żebyś poczuła że ja tu jestem i cię kocham, ale wtedy ty płakałaś jeszcze bardziej. A potem nadszedł ten straszny dzień. Zobaczyłem ze ktoś świeci mi po oczach, straszne światło wpadało w głąb ciebie, nie wiem skąd a ty powtarzałaś ze będzie dobrze, musi być. Ale płakałaś -słyszałem. Kiedy nagle wszystko zrobiło się czarne a mnie wciągnęło coś i pchało mocno zrobiło się cicho. Ktoś już trzymał mnie na rękach ale to nie byłaś ty. A potem usnąłem i kiedy otworzyłem oczy, wszystko wkoło mnie zalewał błękit w każdych odcieniach. Byłem ten sam - mały, pomarszczony i z dziesięcioma palcami u rąk. Ale ciebie nigdzie nie było. Obok mnie siedział rudy chłopczyk i uśmiechnął sie do mnie. Przepowiedział. Gdzie moja mama - zapytałem? I wtedy on opowiedział mi wszystko. Ze nie każde dziecko trafia do swoich rodziców, i ze nie niema związku jak bardzo oni kochali i chcieli, że teraz tu jest moje miejsce, pośród innych małych Aniołków. Ze będzie mi ciebie mamo brakowano ale musimy oboje nauczyć sie żyć bez siebie. I musiałem nauczyć sie tak żyć, Nie, nie było mi łatwo, płakałem tak jak ty wtedy i cierpiałem tak jak ty wtedy. Ale jest mi tu naprawdę dobrze. Mam wielu przyjaciół, wiele zabawy, wiele radości. Ale nie szalejemy całymi dniami na łące, mamo. Pomagamy starszym ludziom przeprowadzić ich na spotkanie tu w niebie. Znajdujemy ich rodziny, mężów, żony, dzieci żeby mogli się z nimi spotkać. Możesz być ze mnie dumna, mamo. Jestem grzecznym Aniołkiem, naprawdę. No..czasem tylko robimy sobie psikusy i troszkę narozrabiamy kiedy skrzydełkami zahaczamy o klomby kwiatów, ale wiesz... jak się bawimy w berka to czasem nas ponosi...Kiedy tu się znalazłem mój przyjaciel wytłumaczył mi też że nie mogę kontaktować sie z tobą osobiście..czasem tylko pojawić sie w twoich snach ale nic więcej. Więcej. Ostatnio jednak zaczęłam robić sie powoli przezroczysty i skrzydełka mi nie działają jak kiedyś. Przyjaciel popatrzył,pokiwał smutno głową i zabrał mnie na ziemię. Usiedliśmy na białym krzyżu i naglę CIĘ zobaczyłem,Wiedziałem że to ty,poznałem twój głos. Stałaś tam w uu i płakałaś powtarzając że tak bardzo cierpisz,że tak bardzo tęsknisz,ze nie chcesz już żyć....Przyjaciel popatrzył na moje skrzydełka i powiedział że musimy coś zrobić,żeby Ci pomoc. Bo nie możesz tak dalej cierpieć,musisz żyć bo wobec ciebie jest jeszcze wiele planów które musisz zrobić, że są gdzieś dzieci którym musisz pomoc przejść przez życie i otoczyć je miłością tak wielką jak tą która teraz powoduje twój wielki ból. Więc piszę do ciebie mamo ten list,pierwszy i ostatni. Musisz wziąć się w garść,musisz się uśmiechać,żyć,dzielić się radością z innymi. Ja cie bardzo mocno kocham i wiem ze to z mojego powodu płaczesz ale tak nie można..Każda twoja kolejna łza powoduje że moje skrzydełka znikają. Kiedy ty sie poddasz ja tez zniknę,Tu na górze istnieje dzięki tobie i twoim myślom o mnie. Ale tylko tym dobrym myślom. Bo kiedy będziesz cały czas tak strasznie rozpaczać to zal zaleje twoje serce,smutek przesłoni ci świat i będziesz tylko myślała o tym co straciłaś. Zapomnisz o mnie. Nie ,nie zaprzeczaj ze nigdy nie zapomnisz. Pamięć to zachowanie w sobie tych radosnych chwil a ciebie pogrąża Smutek nie jest dobry. Każdy twój uśmiech to dla mnie radosna chwila. Dzięki tobie mogę zrobić jeszcze tyle dobrego. Żebyś widziała tą radość kiedy znajduję najbliższych ludziom którzy tu trafili...Z twojego szczęścia czerpie swoja sile. Proszę mamo żyj dalej i zachowaj mnie w sercu i myślach. Bo nie długo poza smutkiem nie będzie już tam miejsca dla mnie... Kocham cie mamo..I nie jesteś sama - pamiętaj. I nie mów że mnie już nie ma! JESTEM..Zobaczysz mnie w oczach swoich dzieci,usłyszysz w radosnym ich śmiechu,poczujesz kiedy przytulać je będziesz i kołysać do snu. Ja tam zawsze będę,zawsze przy tobie. Zawsze. Tylko proszę żyj mamo bo smutek powoduje że znikam...a wtedy nic już nie będzie..mnie już nie będzie,,,Kocham cie mamo! Muszę się tego trzymać, bo inaczej chyba zwariuję :( Buziaki dla Was i gorące uściski dla Waszych pociech. -
Jak oceniacie opiekę w Anglii nad kobietą ciężarną ?
monia1305 odpowiedział(a) na temat w Skąd jesteśmy
margomoja corcia w dniu urodzin Ale śliczna jest !!!! Słodkości :) Dziękuję za ciepłe słowa :* -
Jak oceniacie opiekę w Anglii nad kobietą ciężarną ?
monia1305 odpowiedział(a) na temat w Skąd jesteśmy
Panterko, jedyne co mi pozostało jak narazie to pisać na tym forum i wierzyć, że jeszcze nadejdą dla nas lepsze dni. Nie ukrywam, że jest ciężko ale nic na to nie poradzę :(. Wiem też, że nie wolno zazdrościć nikomu ale ja Wam naprawdę bardzo zazdroszczę dzieciaczków. Piszecie sobie, wymieniacie się doświadczeniami: o pieluszkach, ulewaniu się itp. Mam nadzieję, że ja również będę mogła tak z Wami jeszcze kiedyś popisać nie tylko o tym jak mi jest ciężko ale także o swoim następnym dziecku :) -
Jak oceniacie opiekę w Anglii nad kobietą ciężarną ?
monia1305 odpowiedział(a) na temat w Skąd jesteśmy
Dziewczyny !!! Kubuś mi się dziś śnił !!! Był uśmiechnięty i zadowolony. Cieszył się i naprwadę był szczęśliwy. Orientujecie się możę co to może znaczyć? A Wam śniły się Wasze pociechy? Miałyście jakieś sny? Trzymałam Go na rękach. Cieszył się, uśmiechał i patrzył na mnie. Ale potem zobaczyłam dziewczynkę, która chciała żebym wzięła Ją na ręce :) I wtedy trzymałam dwoje: Kubunia n alewej ręce i tą dziewczynkę na prawej. To pierwszy raz od jego śmierci kiedy przyśnił mi się i był szczęśliwy. Pierwszy też raz widziałam Go dokładnie. Buzię i rączki, całą główkę. Śnił mi się wcześniej, ale Go nie widziałam i nie byłam do końca pewna, że to był On. Wiecie o co mi chodzi? Po prostu gdzieś tylko w mojej podświadomości myślałam,że to był mój Kubunio :). Może to znak, że będę w ciąży? I że urodzę dziewczynkę? Jeśli stanie się tak jak piszę, to zacznę naprawdę wierzyć w to, że istnieje jakieś drugie życie po "tamtej stronie". Może myślicie, że to jest głupie, ale po dzisiejszym śnie inaczej na wszytsko patrzę ... Możę to czas na drugie dziecko. Może ju z jestem gotowa? A może Kubuś chiciał dać mi w ten sposób znak, że wszystko u Niego jest dobrze i że powinniśmy z mężem zacząć starać się dla Niego o siostrzyczkę lub braciszka? Co o tym myślicie? Pozdrawiam Was gorąco :) -
Jak oceniacie opiekę w Anglii nad kobietą ciężarną ?
monia1305 odpowiedział(a) na temat w Skąd jesteśmy
Długo by pisac kochana ... moze kiedys kiedy bede silniejsza , to napisze co i jak. Narazie nie mam na to sily. Nadal czekam na wizyte u psychologa. Chyba predzej na swieta do domu polece niz bede miala to spotkanie ... noa le coz :( -
Jak oceniacie opiekę w Anglii nad kobietą ciężarną ?
monia1305 odpowiedział(a) na temat w Skąd jesteśmy
Tak jestem. nie nadazam troche za tym forum. Jest tutaj tak duzo watkow, ze szok :). Jakos sie trzymam. Ciezko mi jest :( -
alexantiO już mnie ktoś wyprzedził jeśli chodzi o kasowanie postu. Ale koleżanka na pewno się nie obrazi bo Karolinka tu nie jedna Monia pisałam do Ciebie na wątku Jak radzić ... Kopiuję wiadomośc: Tutaj kochana nie ma złotej rady, jakiejś recepty na zagłuszenie bólu lub przyspieszenie żałoby.Mi pomógł powrót do pracy oraz 2 zajęcie które wykonuje. Staram się jak najbardziej zagospodarować sobie czas. Jest przy mnie mój kochany W któremu mogę powiedzieć co czuję w chwilach zwątpienia i to jest bardzo ważne mieć osoby które będą i wysłuchają. Poznałam też fantastyczną dziewczynę która rok temu straciła synka i rozumie mój ból.Jeśli tylko będziesz gotowa na podzielenie się zdjęciami to bardzo chętnie je zobaczę. Twój synek jest napewno uroczy i śliczny. Ja też wykasowałam z NK wszystkie zdjęcia z okresu ciąży bo nie chciałam żeby ktoś je oglądał. Trzymaj się cieplutko kochana twój synuś jest na pewno blisko i jest dumny z tak wspaniałej mamy. __________________ Alexanti, Tak wiem, ze nie ma na to zadnej rady, ale jakos musimy radzic sobie z bolem :(. Wszyscy mi mowia, ze czas leczy rany, ale mnie z kazdym dniem wydaje sie, ze to jakas kompletna glupota, ktora ludzie mi wciskaja. Dla mnie z kazdym dniem, tygodniem i miesiacem jest gorzej. Tesknota jest ciezsza i trudniej ja zniesc :(. A Ty jak myslisz ? Jest Ci latwiej z uplywem czasu? U ciebie tez jest dopiero kilka miesiecy ... Zal i ogromna pustka gosci w moim sercu :( Ech... szkoda nawet mowic :(. Swiatelko dla wszytskich Aniołkow [*].
-
Pomylilam sie. To nie powinno isc na forum :(. Mam nadzieje, ze ta osoba, do ktorej to pisalam mi wybaczy. Wie ktos moze jak moge usunac post? Pozdr.
-
Witaj Karolinko :) Strasznie zrobiło mi się przykro kiedy przeczytałam, że bardzo długo staracie się z mężem o dzidziusia i narazie bezskutecznie :(. Ale trzymam za Was kciuki i wierzę, że będzie dobrze. A czy mogłabym Cię spytać jak długo się staracie? My z mężem zaszliśmy w ciążę dopiero po 9 miesiącach ... także może odrazu się nie załamuj ... Ja też chciałabym drugiego dzidziusia ale narazie jeszcze mam pewne obawy. Ale sama będę wiedziała kiedy będę gotowa. Poczuję kiedy nadejdzie na to odpowiedni moment. Zastanawiam się tylko jak to jest? Czasem czuję się dobrze (tak jak dziś np.), a czasem po prostu siedzę i płaczę. Nie odezwałam się dziś na gadu, bo byliśmy na zakupach. Ale na pewno będą jeszcze inen okazje, żeby porozmawiać :) Pozdrawiam i spokojnej nocki życzę :)
-
Witam wszystkich, Jestem młodą mamą, która straciła swojego 9 miesięcznego synka parę miesięcy temu :(. Jest mi z tym bardzo ciężko :(. Był zdrowym dzieciątkiem, nigdy praktycznie nam nie chorował. Kiedy byliśmy w szpitalu, usłyszałam diagnozę, która zwaliła mnie z nóg ... SEPSA :(. Ale nawet po sekcji nikt nie był w stanie wytłumaczyć nam co było przyczyną śmierci. Wiemy tylko tyle, że WSTRZĄS SEPTYCZNY. Miał w swoim organizmie GRONKOWCA ZŁOCISTEGO. Czytam o tym non stop na internecie i wiem, że to straszna bakteria.Nie potrafią odpowiedzieć nam na jedno zasadnicze pytanie: Skąd ten gronkowiec wziął się w Jego organizmie. I chyba już nigdy się nie dowiemy. Wszystko stało się tak szybko. W zaledwie kilka godzin straciłam swojego Najukochańszego Kubusia. Piszę tutaj, żeby nawiązać kontakt z innymi rodzicami, którzy przeżywają stratę swoich dzidziolków :(. Mam nadzieję, że odezwie się ktoś kto bęzie umiał jakoś mnie pocieszyć i dać nadzieję w to, że jeszcze kiedyś słońce zaświeci dla mnie i mojego męża. Bardzo chciałąbym mieć drugie dziecko ale boję się, żę przydarzy nam się podobna historia, jak ta z 28 czerwca :(. A tego już nie zniosłabym po raz drugi. Nie mogę nawet spojrzeć na inne dzieci i na ich mamy pchające wózki na spacerze. Dlaczego to tak boli? Wiem. Moje pytanie miało brzmieć inaczej: dlaczego to przytrafiło się akurat mnie, mojemu mężowi i całej naszej rodzinie? Jest tyle matek, które usuwają ciążę, bo nie chcą tych dzieci. A ja tak bardzo kochałam i kocham naszego Kubunia, to jednak nie było nam dane dlugo się nim nacieszyć :(:(:(:(. Pomóżcie !!!! Pozdrawiam wszystkie Aniołkowe mamy oraz ich mężów :).
-
Jak oceniacie opiekę w Anglii nad kobietą ciężarną ?
monia1305 odpowiedział(a) na temat w Skąd jesteśmy
Boże, kolejny ciężki i smutny dzień ... całe moje życie będzie już tak wyglądało, dopóki nie umrę i nie pójdę do Kubunia :(. Tęsknię za Tobą Aniołku :(. -
Jak oceniacie opiekę w Anglii nad kobietą ciężarną ?
monia1305 odpowiedział(a) na temat w Skąd jesteśmy
Dziewczyny, ale jak zakłada się nowy wątek? Pomóżcie !!! -
Jak oceniacie opiekę w Anglii nad kobietą ciężarną ?
monia1305 odpowiedział(a) na temat w Skąd jesteśmy
Isiu, a Ty czemu jestes w szpitalu? Co sie stalo? -
Jak oceniacie opiekę w Anglii nad kobietą ciężarną ?
monia1305 odpowiedział(a) na temat w Skąd jesteśmy
mialam napisac ze nie jestem z niego zadowolona. sorki za blad :( -
Jak oceniacie opiekę w Anglii nad kobietą ciężarną ?
monia1305 odpowiedział(a) na temat w Skąd jesteśmy
Obecnie jestem w uk. Bylam tu u psychologa, ale zbytnio jestem z niego zadowolona. tutaj za to sie nie placi, ale czekam na nastepna sesje, ktora odbedzie sie moze za jakies 4 tygdonie. to za dlugo. dzis czuje sie troszke lepiej. wczoraj bylo ciezko, bo ogladalam plyte z wesela mojej siostry. byla to ostatnia rodzinna impreza z udzialem Kubunia :(. Byl taki sliczny i slodki. :( -
Jak oceniacie opiekę w Anglii nad kobietą ciężarną ?
monia1305 odpowiedział(a) na temat w Skąd jesteśmy
Czy jest na forum jakaś kobitka, która jest lub była w podobnej sytuacji do mojej i mojego męża? Tzn. która straciła kilkumiesięcznego dzidziolka? Chodzi mi tylko o to, aby wymienić się jakimiś doświadczeniami i uczuciami. Aby móc porozmawiać i skontaktować się z kimś, kto przeżył coś podobnego jak my. Piszcie dziewczyny !!!! Spokojnej nocy Pozdrawiam :) -
Jak oceniacie opiekę w Anglii nad kobietą ciężarną ?
monia1305 odpowiedział(a) na temat w Skąd jesteśmy
IsiaMoniś jestem z Tobą!!! U Mnie Isia gorączkuje z dwa dni pózniej dzień,czasami do trzech nie i na nowo gorączka i już tak ok.miesiąca.Mały zaczyna lekko kaszleć.M nic nie może jeść ma tak zawalone gardło.Nawet dzisiaj u lekarza dostał antybiotyk,co Nas zdziwiło,bo jak wiecie,często lekarze tutaj dają tylko syropki. Najgorsze jest to,że Michaś junior, od 4 rano, do teraz,zjadł tylko niecałe pół słoiczka deserku.Nic nie chce jeść,ani pić.Zachowuje się normalnie,nie ma gorączki,więc nie wiem co o tym mam myśleć,bo przecież na dietę nie przeszedł. Marta- zdrówka dla małego. Tak bardzo zazdroszcze Wam tych maluszkow :) Choruja goraczkuja ale sa :) Jak dorosna powiedza do Was mamo, do Waszych mezow tato ... A Kubunio nigdy do mnie nic nie powie. Nie uslysze od niego mamusiu... Moj maz nie uslyszy tatusiu :( Zycie jest tak niesprawiedliwe :(. Czytalam przed chwila o 19-letnim ojcu, ktory wystawl na mroz i na snieg swojego 5-miesiecznego synka. Gdzie jest sprawiedliwosc? Dlaczego tacy ludzie moga miec dzieci, a ja ktora kochalam Kubunia calym sercem nie mogłam? Oddalabym mu wszystko i jeszcze wiecej. Nieba bym mu uchylila. Ale teraz jest w niebie. Niczego mu nie potrzeba. Przyznam Wam sie do czegos ... Czasem nie mam juz ochoty zyc. Mam ochote umrzec i dolaczyc do Kubunia, moze wtedy byloby prosciej :(.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7