Skocz do zawartości
Forum

kajka84

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kajka84

  1. No Mandarynka może cosik ci się dzisiaj rozkręci... ? :) Byłam wczoraj z małżem na koncercie Czesława Mozila, ubawiłam się niesamowicie, bo i wodzirej z niego świetny. Oczywiście w klubie pełno znajomych ( w większości męża) i wszyscy mi życzyli żebym to zaczęła rodzić. Zakazałam małemu bo mąż pod wpływem by na porodówkę nie wszedł- chociaż jemu byłoby to na rękę. Mały kopał strasznie, szczególnie jak Czesio jeden kawałek wykonał z playbacku i było bardzo głośno. Teraz nie wiem, czy mu się podobało czy nie Aaaa, no i młody z mamusią ma zdjęcie z Czesławem :P A tak poza tym, to u mnie standard. Czyli bóle w ciągy dnia- jak na @, nie regularne. Dziewczyny czy te paski do sprawdzania wód można kupić samemu w aptece? Bo coś mi "mokro" w nocy było, ale szału nie ma. Trochę nie wyspana jestem, wróciliśmy około północy, o 3.00 Kaja pisiu, o 4.00 też coś tam, o 5.30 znowu coś, aż w końcu przyszła do mnie do łóżka i do 7.00 spała... Wrrrr A dzisiaj dzień porządkowy- jak zwykle po weekendzie. A jak u was dziewczyny? MELDOWAĆ ! Mafka ja mam nadzieję że ty w dalszym ciągu pamiętasz że masz kolejkę po mnie...?
  2. mandarynka mnie bardzo zainteresowal i dziekuje ci za te materialy. Triche optymizmu zlapalam. A tak swoja droga to w szkolach rodzenia powinni uczyc takich technik panowania, radzenia sobie z nim i lagodzenia bolu. A nie tylk mowic ze bedzie bolec. Zdaje sobie sprawe z tego, ze kazdy porod jest inny, ale swiadomosc co sue dzieje z naszym cialem w poszczegolnych etapach, myslenia o dziecku, a nie o wlasnym bolu i nawiazywanie z nim wiezi wlasnie w tym momencie- wszak ten maly czlowiek pokonuje tez dluga droge w bolach jest szalenie istotne. I nastawienie. Czytam teraz sobie o latwych pirodach i kazda, albo 9 n na 10 kobiet mowi o pozytywnym nastawieniu. Kurde, mysle sibie ze moze i za puerwszym razem bym urodzila sn, gdyby moje inne nastawienie, a nie stres ktory blokowal moje cialo i miesnie i moze faktycznie przez to mala sie nie wstawila przy pelnym rozwarciu... Moj maz zamiast mnie wspierac opierniczal pod koniec lekarzy, nalegal na cc, ja bylam zestresowana bolem i cala ta sytuacja, ehhh. Jesli teraz sie zacznie, a on nie bedzie w stanie spokojnie usiedziec i pomagac mi zachowaniem spokoju wlasnie to umowie sie z nim zeby wyszedl. Niepotrzebne zupelnie jest wprowadzanie nerwowki na porodowce. Mysle ze nas oboje przerosl pierwszy porod... Mafka ja zarowno przy 1 ciazy- gdzie po koniec tez mialam rozwarcie jak i teraz pozwalam sonpbie na przytulanie, lekarz nie zabronil, a teraz juz nie musisz sie matrwic ze to wywola porod Wiec do dziela:-) Ardhara ja tez nie lubie szpitali zwlaszcza po moich przejsciach przez ostatnie 3 lata, bo wczesniej nie lezalam, chyba ze z mama na porodowce:-) ale teraz kiedy wiem ze nie bede sama, jakos sue tym nie przejmuje.
  3. Asiu serdeczne gratulacje!!!!! Jakaś relacja z sali porodowek? :)
  4. Paula jak te krzyki usłyszałam sama miałam ochotę dzisiaj spitalać z tego szpitala A przyznać się dziewczyny bez bicia- boi się która? Bo ja dzisiaj chyba Idę sobie kąpiel na rozluźnienie wziąć, może mi przejdzie moja chandra Co do szczepień- ja małą zaszczepiłam na podstawowe + rotawirusy, ale tylko jedna dawka, bo dostała takich skutków ubocznych że więcej jej nie podałam. Ale przyznać muszę że jak panuje wirusówka, a ja z mężem jesteśmy na to dziadostwo podatni- mała nie miała ani razu. Ja tu wymioty, biegunka gorączka, a ona czasami lekka biegunka. Więc nie wiem, ale chyba ta jedna dawka coś dała... No i na pneumokoki też zaszczepiliśmy. Ale czy to dobrze? Trudno powiedzieć...
  5. A ja mam dzisiaj takiego wku... że zaraz mnie chyba rozniesie. Wszystko mnie wkurza, pierwszy raz w czasie tej ciąży, bo z Kają to miałam tak non stop. Jak ja bym chciała Mafka mieć możliwość porodu ze znieczuleniem. Ale niestety w naszym szpitalu tego nie praktykują... nawet za opłatą. Więc liczę, że jak się zacznie to będą inne bóle niż przy I. A niedzielnych dzieci proszę mi tu nie obrażać! Ja jestem z niedzieli i leniuchem mnie nie można nazwać... w przeciwieństwie do mojego rodzeństwa, wcale nie urodzonego w niedzielę :) Także to są jakieś pomówienia.
  6. OOO Ardhara :) ja myślałam że ty już z maluchem, dlatego nie masz czasu tutaj zajrzeć. Bo brzuch już miałaś naprawdę nisko. Ja byłam na ktg, no i jak większość młody poczuł pasy koło brzucha to hulaj dusza... Normalnie łobuz. A teraz znowu spokojnie. Ale ja się nie za dobrze czuje, nic mi sie nie chce i brzuch znowu boli. Jak byłam na ktg (a u nas się je robi na porodowej izbie przyjęć) to jedna babka rodziła- allleeee krzyczała! I mi się przypomniało że ja też się tak darłam... :) A jak z wami było? Mafka, Ardhara, Dejanira? Bo pierwiastek nie pytam :P No ale leżę pod tym ktg, leżę, ta tam jęczy i nagle krzyk malucha... piękne :) Mafka mój czop mi odchodzi od 20.09, tylko potem był tydzień przerwy, potem trzy razy w ciągu dnia, znowu tydzień przerwy, znowu jeden dzień i teraz od 2 dni tak raz, dwa razy dziennie. Więc.... :)
  7. Melduje się i ja. Ja chyba zaraz też spadam na ktg, bo mały mi się nie rusza. A zjadłam słodkie, wypiłam, poleżałam na boku, pocudowałam i nic! Aż się troszkę przestraszyłam. Więc zadzwonię na oddział, zapytam co i jak i pojadę... Ooooo poruszył się... ale jakoś dziwnie mało mi dziś tych ruchów, właściwie od rana nic, a tak już o 5 z siostrzyczką szalał... Chyba tak czy siak pojadę, dla świętego spokoju. A u mnie jakoś się wszystko uspokoiło... no czop mi dalej odchodzi, ale dzisiaj bardzo leciutko różowy. Tak więc... Ja chce już synusia przytulić! Dejanira mnie też czeka oswajanie starszaka z młodszym. I pewnie zazdrość będzie, ale myślę że to normalne i musi minąć. Potem będą razem rozrabiać
  8. Czyżby Mafka w szpitalu wylądowała? A ty Mandarynka? Nie no wszystkie mnie zostawicie i sama zostanę...
  9. Dejanira jak fajnie że masz już malutką po tej stronie brzuszka... Ja już też bym chciała, obojętnie jak. U mnie jakieś luźniejsze stolce od 3 dni, lekkie mdłości ale apetyt mam no i te pobolewania brzucha i czop. Ale jakoś nie upatruje najbliższych godzin na porodówce... Mąż znowu dziś szybki wypad za granicę i pewnie znowu się łudzi że jak wróci będzie mógł syna opijać :) Wczoraj jak mu powiedziałam że czop mi odchodzi z krwią to najlepiej już by mnie do szpitala zawiózł, miałam najlepiej postawić na nogi lekarza, położną swoją i nie wiem kogo jeszcze. Ehhhh, faceci jakby mieli rodzić to ja nie wiem co to by było...
  10. Widzisz Mandarynka jakiego masz uparciuszka? A ty byłaś przekonana że przed terminem urodzisz...:) A co do objawów- reguły nie ma. No mi coś tam się dziać zaczyna, ale moja znajoma niedawno urodziła, chyba 3 dni po terminie, też wkurzona, żadnych objawów, żadnych biegunek, czopów, skurczy, bóli. Po schodach, na spacery, cuda wianki kobita kombinowała i jak już ubrała łóżeczko małego wieczorem- powiedziała sobie- no to teraz mogę rodzić. W nocy bóle brzucha, rano to samo i na następny dzień o 5 rano mały był już na świecie. A ja z moim czopem mogę jeszcze przechodzić... :) byle nie do listopada....
  11. Witam się piątkowo. Nocka minęła mi spokojnie, miałam jakieś bóle znowu jak na @ ale spałam, także luz. Wczoraj wieczorem znowu czop, dosyć dużo i lekko różowy. Dzisiaj rano to samo. A przed chwilą też spora ilość ale podbarwiona już krwią... Chyba zaczynam się strachać... Śniadanko zjedzone, idę teraz posprzątać, poprasować i ruszę na spotkanie z moją położną- bo mąż mi żyć nie da- że nie załatwione do końca. Czy was też wszyscy pytają - ty jeszcze chodzisz??? A co, mam leżeć? Kurde chyba najbardziej denerwujące pytanie na koniec ciąży... Ahhhh Mafka zobacz jaki mi się suwaczek zaczął... Taki jak najbardziej lubisz :) U ciebie to już jutro, hi hi
  12. Mafka przy takiej wadze nie pozwolą mi urodzić naturalnie. Muszę poczekać. Albo mały rzeczywiście jest duży, albo to pomyłka usg, z tym też różnie bywa. Chociaż prawda że brzuch w 7 m-cu miałam jak z Kają do porodu. A teraz nadal 115 cm w pępku... Chciałam kolacje zjeść ale coś mi niedobrze. Ehhh powróciły dolegliwości z I trymestru :) Mafka jak na placki ziemniaczane narobiłaś mi ochotę, tak napoleonki jakoś mnie nie interesują... I pamiętaj- jesteś zaraz po mnie do porodu! :)
  13. Dejanira a jakie miałaś objawy przed porodem? Jakieś skurcze wcześniej, biegunka, brak apetytu, czy mdlości? Opowiedz tu troszkę bardziej nam :)
  14. aOjej dejanira jaka sliczna Olga:-) ale ci zazdroszcze... I gratuluje serdecznie:-) ja tez mam ostatnio humor kiepski, moze tez cos znaczy? :-) Asia nie przejmuj sie i daj czas wszystkiemu. Ja tez dziewczyny odpuscilam... Jestem po wizycie u ordynatora. I oczywiscie lepiej jesli malutki urodzi sie sn i chyba mimo tego ze sie boje zycze sobie takiego porodu. Bo zawsze lepiej nie miec kolejnej operacji. Z synusiem ok, potwierdzona plec przez drugiego lekarza- maz zadowolony:-) ale dzis usg wskazalo wage 3980 a w drugim pomiarze 3918g Takze wcale taki malutki nie jest no 23.10 mam kolejna wizyte u niego i jesli waga nadal bedzie taka duza, to cc. Ale nawet jesli cc to jak najblizej terminu, bo macica jest wtedy ciensza, bardziej elastyczna i lepiej wtedy ciecie przeprowadzic. A mnie od nocy pobolewal brzuch jak na @, ale spac moglam. Dzisiaj ucisk w krzyzu i bardzo mocne twardnienue brzucha i dlugo trzyma. Ale maly jeszcze nie wstawiony. Takze pewnie poczekamy:-) alejuz wyluzowalam...
  15. Mafka a ja myślałam że już rodzisz... :) No ale dobrze, dobrze, w kolejce trzeba ładnie stać i się nie pchać... :P Wygląda na to, że będziemy czekać na rozwój akcji- czyli liczymy na matkę naturę i w razie czego cc. Chociaż dziś mam się jeszcze pojawić u ordynatora i mały jakimś cudem się obróci pupką :) Albo mu się odwdzięczymy w wiadomy sposób... Zobaczymy co powie. Mandarynka wygląda na to że nas wyprzedzisz, no chyba że twoja mała przepuści chłopaczków :P
  16. Ja po wizycie, tez sie poddaje:-) generalnie wszystko,ale to wszystko wlacznie z lozyskiem, przeplywami krwi i pokarmu waga jest super:-) szyjka sie scentralizowala, skraca sie, rozwarcie na 2 cm. Jesli chodzi o szyjke to lekarz powiedzial ze nastapila duza zmiana od ostatniej wizyty. no i raczej bedziemy czekac. Mialam jeszcze masaz szyjki wiec powiedzialam ze wroce dzis na jego dyzur:-):-):-) Ehhhh, pozyjemy, zobaczymy. Asiu, trzymamy kciuki.
  17. A co tu taka cisza? Paula i Asia sie nie odzywaja, moze juz z malenstwami w ramionach, Mafka czyzby tez zostala? No nie, wszystkie mnie wyprzedza na zakrecie... Ja na 17 na oddzial do mojego gin, moze tez juz zostane? W sumie to bym chciala. A moj dzien dzis zupelnie do kitu, mam tak slabe samopoczucie ze gdybym nie musiala po mala do p-kola jechac, z wyra bym nie wyszla... Generalnie moj nastroj pozostawia dzis wiele do zyczenia. Ok, ide sie przygotowac...
  18. mafka powodzenia! I pamietaj ze jestes za mna w kolejce wiec racz sie delikatnie mowiac nie wpychac przed moj wielki brzuch:-) mandarynkatak wlasnie planuje zrobic, dlatego jade dzis do niego na oddzial zeby obgadac wszystkie za i przeciw. Ja juz od 5 nie spie, obudzilam sie z ogromnym parciem na odbyt, nie moglam sie wyprostowac... Wyproznilam sie i jest lepiej ale to dziwne uczucie nie minelo. No a teraz szkoda mi wracac do sypialni zeby malej nie budzic, bo o dziwo zasnela z tatusiem. Takze chyba sie wykapie...
  19. Bylebyśmy tylko wszystkie nie przenosiły:) Anja twój synek już prawie trzy tygodnie ma... A jak się czujecie? Mafka ja nie wiem gdzie ty to wszystko mieścisz... Kurde, ja mam dziś mega do d... dzień. Chyba na końcówce dają mi sie we znaki zmienne ciążowe humory.
  20. Otka nie ma, chociaż może jest bo dwie z naszych październikówek już w szpitalu. Ale narazie póki co nic nam o tym nie wiadomo. Dzięki dziewczyny za słowa otuchy....
  21. Babychek ja też podczytywałam wrześniówki z ciekawości która co i jak rodziła... :) Wiecie co dziewczyny, ja to załapałam dzisiaj doła. Oczekuje jakiejś decyzji, konkretnej, takiej która da mi jakiś komfort psychiczny. Chciałabym usłyszeć- w Pani przypadku to albo to będzie lepsze. A tak naprawdę najlepiej byłoby gdybym sama zdecydowała jak rodzić. Tylko że ja nie jestem lekarzem!!!!! Od miesiąca jedna wielka kołomyja. Mąż- po ostatnim porodzie twierdzi że lepiej cc, ale ja nie jestem wcale tego taka pewna! Tyle komplikacji miałam, tyle bólu i cierpienia że nie chce tego ponownie, ale dla małego zniosę wszystko. Tylko oczekuje jednej kurde jego mole decyzji. A tu dostałam informacje- od ordynatora wszystko zależy czytaj- dasz mu w łapkę będzie jak chcesz. Noż ku.... A gdzie jakaś odpowiedzialność za pacjentkę? Muszę sama decydować... Jutro idę na oddział do mojego gin i nie wyjdę dopóki mi nie zasugeruje- nie zbada z każdej strony- co w moim przypadku lepsze. Odechciewa mi się dzisiaj wszystkiego- dosłownie...
  22. Ja tu czekam, zdenerwowana, dzwonię na którą mam być u ordynatora, a on że na czwartek Już chyba wolę żeby się samo zaczęło... Wrrrrr. Muszę pogadać z młodym też, może posłucha...
  23. Córcia urodzona w dzień terminu- 3330 g, 57 cm Teraz zobaczymy ile synek będzie miał :)
  24. Ej no Paula czyżby się coś zaczęło ???? Trzymamy kciuki! :)
  25. Mandarynka ja mogę ci się czasem nieznacznie na tego 12 w kolejkę wepchnąć jeśli się nie pośpieszysz.... Już jutro będę wiedziała... :) Wiecie co dziewczyny, szłam dzisiaj po schodach i normalnie straciłam równowagę- nie mogłam się postawić do pionu i upadłam... na szczęście na ręce nie na brzuch. I piszę o tym bo nie przypuszczałam (chociaż wszystkie czytadła to podają) że brzuch tak przeciąża, nie byłam w stanie się utrzymać. To chyba czas przystopować z tym bieganiem...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...