-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez viki80
-
My dziś darowaliśmy sobie spacerek, ale sprawdzałam pogodę na wekend - jutro ma być słonecznie i cieplej więc na pewno się wybierzemy. No i M.powinien być w domu to pomoże wynieść bobasa. Dominik dzisiaj wcześniej wstał niż zwykle (o 8) to i wszystkie drzemki zalicza wcześniej - właśnie usnął na drugą dłuższą i mam nadzieję że wieczorem też dla odmiany pójdzie wcześniej spać. Chyba ząbki zaczynają mu dokuczać bo wczoraj wieczorkiem i dzisiaj przed zaśnięciem marudził i troszkę popłakiwał, tyle że ten jego płacz to taki wymuszony - raczej żal. A ja się biorę za sprzątanie - może teściowa z prezentem mikołajowym do wnuka wpadnie;-)
-
Elizkap najważniejsze żeby maść pomogła - nam lekarka mówiła, że powinno po 5-7 dniach zejść. Jeżeli u Dominiczka w ciągu paru dni się nie wygoi to też pewnie zakupimy sterydy;-) Na szczęście synuś się nie drapie więc nie podrażnia dodatkowo. Najgorzej będzie wyleczyć kciuka, też czerwony i ciągle pcha do buzi. Dominik to musi mieć bardzo ciężkie kości:) Pucków nie ma, szczupaczek a waży już ponad 8,5 kg.
-
Ja swojego nie budzę, pewnie i tak niewiele by to zmieniło.
-
Przepis na stronie 560:) Jest nowy konkurs http://parenting.pl/konkursy/14801-konkurs-filmy-disneya.html
-
A Magnuna robiłam dziś kurczaczka z Twojego przepisu - pyszności Dominiś znowu drzemie - zbiera siły na wieczór;-)
-
TAK dziewczyny to muszą być jaja:) Teraz zaczynam sobie kojarzyć wszystkie fakty, np.przed wczoraj robiłam naleśniki - do ciasta dodałam 4 jaja, a wczoraj młody miał wysypkę. Dziś już nie ma po niej śladu. Jeszcze raz wielkie dzięki za sugestie Magnuna oby w nocy już było lepiej. U nas po szczepieniu tak z 24 godziny utrzymywała się temperatura. Nadinn w co Ty się ubierasz na te mrozy, że dajesz radę tyle spacerować? Ja to chyba muszę sobie kupić jakieś ocieplane portasy:)
-
Nadinn Jasiu super wygląda w tej wanience, taki dorosły. Mój jak Bartosz -daleko w lesie z siedzeniem, myjemy go w pozycji leżącej. A Franiu to nasz lieder ząbkowy - czekamy na zdjęcie z szerokim uśmiechem:) Stasiu jaki gaduła:) Ja jak do swojego mówię maamaa to się śmieje. Magnuna jak tam Sara po szczepieniu i gorączkowaniu? A poród to miałaś nie ciekawy, tyle godzin...brrr. Ale za to jaki skarb masz teraz:) Bursztynka głosik oddany, ale okazało się że mogę tylko z jednego kompa:( Zmykam bo syniu już się zniecierpliwił a tu jeszcze obiad trzeba przygotować.
-
Gosiak ostatnio jadłam sporo jajek bo mieliśmy dostawę ze wsi, a wczoraj sobie poczytałam co może uczulać i wygląda na to, że jajka jak najbardziej. Poza tym nasza lekarka coś mówiła o tym, że zimą jest inna woda, jak zaczynają grzać to coś tam się z nią dzieje i to też może być przyczyną. Wygląda na to, że się nie powiększa - obecne plamy się wyszuszyły, nie są już takie czerwone a nowych też nie widać.
-
Asiubombo podziwiam, że tak długo wytrzymałaś z rodzicami;-) Ja po porodzie jakoś mocno się irytuję jak mi ktoś mówi co i jak mam robić z dzieckiem. Czasmi tłumaczę sobie żeby wysłuchać a i tak robić po swojemu i olać sprawę, ale nie da rady. Z drugiej strony ciekawe dlaczego każdemu wydaję się że wie najlepiej co będzie dobre dla mojego dziecka a co nie. Kocham moją rodzinkę, ale jak Dominik miał 2 miesiące ściełam się na maxa z mamą i siostrą jak we dwie na mnie nasiadły i zaczęły swoje wywody. A najlepsze jest, że nadal nic z tej kłótni nie wyniosły i przy każdej okazji od nowa te same teksty i mądre rady. Obawiam się, że tak już będzie zawsze, może jedynie ja nabiorę trochę dystatnsu. A co do nocnych pobudek i wybudzania z płaczem - może warto się poradzić lekarza. Sama nie wiem - czasami trafi się dobry lekarz i szuka przyczyny. Jakbym mieszkała u mojej mamy i Dominik tak by płakał to stwierdziłaby, że jest wystraszony, urzeknięty (mój M.nie wiedział co znaczy to słowo:) itp. i pewnie jakieś znachorskie cuda by wyprawiała.
-
Hejka:) My nie odśnieżamy:) Właśnie drzemaliśmy 2,5 h bo skoro świt (7.30.) musieliśmy wstać do lekarza. Pani doktor rewelacji nam nie przekazała - syniu ma na coś alergię, na co to sami musimy odkryć. Przepisała jakąś maść ze sterydami - nie jesteśmy przekonani czy jej używać, chyba się jeszcze parę dni wstrzymamy - będziemy myć w parafince:) nawilżać, zmienimy proszek, mama przestanie jeść alergenty i zobaczymy co się będzie działo. Puki co zmiany wyglądają lepiej więc może się uda.
-
Mamusia i córeczka pięknie się prazentują:)
-
Anmiodzik mmmniam pyszności!
-
Storczyk życzę, żeby tak jak u Jeżykowej, tylko jedna noc była z płaczem. Napisz koniecznie jutro jak minęła kolejna;-) Tak sobie myślę, że moje dziecię to jeszcze za mało w dzień je konkretnych dań żeby mu całkowicie odbierać nocne karmienie, a poza tym to śpioszek więc jak mu nic nie dolega to dobrze śpi. Teraz np.już 2 godzinę drzemie:) Ostatnio codziennie ma tą swoją dwu, trzygodzinną drzemkę więc nie mogę narzekać. Jeszcze tylko mógłby wcześniej na noc zasypiać, pewnie z czasem się przestawi.
-
A jeszcze napiszemy w skrócie co u nas;-) Zęby dokuczają, syn ciągle pcha te łapki do buzi mimo że podsuwam gryzaka, już ma ślady na piąstce od ugryzienia. Nocki odpukać jeszcze spokojne - wczoraj zasnął o 23.30 (otulony w kołderkę), zbudził się już o 1 - stwierdziłam, że jeszcze nie może być głodny i wypróbujemy metodę Jeżykowej:) Wstałam otuliłam, położyłam na boczek i wyszłam do wc. Po powrocie M.już trzymał synia na rączkach i nie było wyjścia, trzeba było dać cyca. I po tej pobudce syniu spał już do rana, tzn.do 9. A dzisiaj M.nas wrobił w spacer bo stwierdził, że jest ciepło z -8, a było co najmniej -15. Zmarzłam jak nie wiem co - miałam rajstopy i spodnie, a nogi całe czerwone z zimna. Syn pewnie też troszkę się przechłodził. Teraz czas na ciepłą kawkę. Anmiodzik podeślij wirtualnie kawałeczek tego półrocznicowego ciacha:)
-
Bursztynka głosik oddany, za chwilę jeszcze przysiądę do stacjonarnego kompa i też puszczę;-) Gosiak parafinka zdziałała cuda na główce - praktycznie zeszło, plamy na nóżkach też wyglądają lepiej, jeszcze raz wielkie dzięki! Niestaty do kompletu pojawiła nam się dzisiaj wysypka więc do lekarza i tak się wybierzemy. Nadin ja to swojego synka wolę oddać do żłobka niż zostawić z teściową - wiem że nie brałaby pod uwagę mojego zdania tylko wszystko robiła po swojemu a mnie by szlag trafił. Też mam nadzieję, że syniu jakoś się przystosuję i krzywda mu się nie będzie działa. Z tym, że my mamy jeszcze trochę czasu - bo dopiero od września:) Zdawaj relacje na bieżąco jak już Jasiu będzie w żłobku;-) Ksawciowi gratulujemy kolejnego ząbka. Dla ząbkujących i marudnych bobasów życzymy jak najmniej bólu i wyciszenia.
-
NAJ NAJLEPSZE ŻYCZENIA DLA NATALKI
-
Gosiak dzień się już na szczęście skończył - oby nocka była lepsza. Chłopaki wymęczeniu to może pośpią trochę lepiej - tego życzę. Dzięki za info o parafince - nawet mamy w domu bo jako noworodka go tym smarowaliśmy, ale nie pomyślałm że i wykąpać w tym można. Bigbitówka Maja dobrze wie gdzie cieplutko i przytulnie. Może jak złapała już mocniejszy sen to nie przebudzi się w trakcie przenoszenia;-) A mój nocny pełzak już mi tu prawie na kolana wchodzi do laptopa:) na sennego raczej nie wygląda. ooo było pierwsze ziewnięcie:)
-
To i my się pokażemy, bo dawno nas nie było:) Pełzanie, pełzanie...odpoczynek.
-
Elizka korzystaj, korzystaj z męża do bólu:) A Nadusia ślicznie wygląda w tej czapeczce. Jaś super chłopak, fajną ma czuprynkę, no i pięknie siedzi, stoi - zdolniacha. My już po spacerku, masakra - osiedle niby odśnieżone, ale poza terenem osiedla to tylko wydeptane ścieżki - do sklepu nie udało nam się dojść. Na dodatek podjazd dla wózków był jeszcze nie odśnieżony, wykombinowałam sobie, że zjadę po schodkach (tylko 3 były) no i młody trochę podskoczył w tym wózku, a tak mi się rozpłakał jakby nie wiem co mu się działo. A jak go M. podrzuca to jest tyle radochy. Coś mu nie podpasowało. U nas plamy zaczęły się przed wprowadzeniem stałych posiłków, więc albo coś w moim pokarmie go uczula albo kosmetyki. Z nowości to w ciągu ostatniego miesiąca był tylko płyn do kąpieli, już go odstawiliśmy a mimo to pojawiają się nowe plamki, wcześniejscze z kolei bardzo wolno się goją. Może proszek powinniśmy zmienić - na początku był Bobas, a od ok.miesiąca Jelp. No nic zobaczymy co lekarz powie.
-
Witam i ja porannie;-) Magnuna trzymamy kciuki za bezbolesne szczepienie. Nadinn i jak tam - macie już jakieś sikoreczki? Bursztynka mówisz że - 10 u Was, ciekawe ile u nas, przekonamy się na spacerku bo dziś już tak nie wieje więc wychodzimy w te zaspy (śniegowce już czekają w pogotowiu) A do lekarza umówiłam młodego dopiero na czwartek, na 8.30 - chyba ze 3 budziki trzeba będzie nastawić żeby wstać tak wcześnie:) No nic przynajmniej o tej porze nie będzie miał kontaktu z zarazkami w przychodni. Życzymy miłego, słonecznego dnia
-
Jeżykowa napisz w wolnej chwili coś więcej o tej przełomowej nocy;-) Oj nie ciekawie było dziś w stolicy-wiem coś o tym:) Mój syniu przed chwilą zasnął - jak mu mąż zrobił z kołderki kokon, a jaki był przy tym szczęśliwy. Musimy mu koniecznie kupić coś do przytulania, bo jak go odłożyliśmy do łóżeczka to od razu główkę w materac usiłował wtulić.
-
Mój pełzak jeszcze nie śpi:) uciął sobie drzemkę między 18 a 19 - bez mojego przyzwolenia zasnął na macie, no i teraz szeleje, ciekawe jak długo. Umyliśmy go w krochmalu, wysmarowaliśmy alantanem i mam nadzieję, że jutro będzie lepiej. Do przychodni się nie dodzwoniłam.
-
Dziewczyny a ja trzymam kciuki, żeby wasze nocne koszmary w końcu się skończyły! Życzę przespanych nocek, z ewentualnie jedną pobudką na karmienie (jak u Anmiodzik i u nas przez ostatnie noce)
-
Kamelia współczuje Wam bardzo, tyle się już namęczyliście przez brzuszek i nadal źle. U nas sąsiadom z dołu dzidzia ciągle płacze wieczorami, nocą i to już trwa miesiącami, a że ściany w bloku cienkie to wszystko słychać. Serce mi się ściska jak słyszę ten płacz. Gosiak tak właśnie sobie skojarzyłam - czy Twój bartosz ma skazę? Swędząca główka, kiedyś chyba pisałaś, że wysypało go jak zjadłaś pierogi, a że ja nie za długo na forum to może nie jestem w temacie.
-
hej dziewczyny Dzieciaczki super wyglądają: na saneczkach, nocniczkach, w przebraniu mikołajkowym no i oczywiście Misiu z wielkimi oczkami na imprezce U nas nocki spoko, tyle że z ząbkami ciągle jesteśmy w lesie więc wszystko przed nami. Za to mamy inny problem - synuś od kilku dni (a może nawet kilkanaście dni temu to się zaczęło a teraz się nasiliło) ma bardzo wysuszoną skórę, głównie na nóżkach - takie suche plamy, a na główce jak łupież. Kurcze myślałam że to od kosmetyku, odstawiliśmy praktycznie wszystko i zaczęliśmy go znowu myć w oilatum, ale widzę że nie wiele pomaga, a raczej się nasila. Do przychodni nie mogę się dodzwonić, już sobie wyobrażam na kiedy mnie umówią do zdrowych dzieci jak już w końcu się dodzwonię. Przygotowałam krochmal - może go troszkę nasmaruję. Raczej nie wygląda na to żeby go swędziało. Mam nadzieję, że to nic poważnego. Miałyście doczynienia z czymś takim? Już naczytałam się o AZS, skazie białkowej, ale w większości przypadków zmiany są też na buzi - u nas na szczęście nie, a może to kwestia czasu. Posypało dzisiaj śniegiem że hoho, nie byliśmy na spacerku bo cały dzień mocno wiało - może jutro będzie lepiej. A zasypiamy przede wszystkim przy cycu, a jak nie zaśnie przy cycu tzn. że jeszcze nie jest wystarczająco zmęczony:) Czasami go przytulam i zaśnie, czasami mąż ukołysze - jak nic nie pomaga to syn dalej pełza aż się zmęczy - cycuś na chwilę i zasypia.