-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez viki80
-
buziaczki dla kubusia i stasia
-
Dzień dobry śpiochy:) Pierwsza
-
I ja życzę dobrej nocy
-
A ja zakupiłam sobie dzisiaj najnowszą książkę Cobena:) czytałyście dziewczyny? bo ja jestem jego fanką - wszystkie mam. Uwielbiam czytać, choć ostatnio nie pozwalałam sobie na ten luksus - bo jak już mnie coś wciągnie to wszystko inne schodzi na dalszy plan a synka to nie da się tak odstawić;-)
-
Ufff zasnął:) Bursztynka a mój M.tak się ucieszył że trafił na okazję, że złapał od razu dwa opakowania pieluch Fasolka u nas Dominik traktuje niekapek jako kolejny gryzak i prycha jak mu coś z niego leci:) za to po obiadku cyca tak ciągnie jakby z tydzień nie jadł, a jakie odgłosy zadowolenia wydaje: mmmm. Aparat jak widzi też od razu nieruchomieje i ciężko nagrać jakiś fajny filmik.
-
I pewnie dlatego nie lubi zimna:)
-
A my wróciliśmy z Chorwacji (z podróży poślubnej) we trójkę:) syniu miał się nazywać PEDRO;-)
-
Gratulujemy kolejnych ząbków Natalce i Adriankowi AnkaS zdrówka życzę. U nas zima na całego, biało, śnieżek pruszy syniu był przerażony jak mu śnieg sypał na buźkę:) Dziś już tak wcześnie nie poszedł spać - nauczył się podnosić pupę na kolanach i cały czas ćwiczy - bardzo zadowolony z siebie. Nawet nie ziewnie więc nie zanosi się, że szybko zaśnie, a w dzień niewiele spał. No nic - ważne że nie marudzi tylko uśmiechnięty dotrzymuje mi towarzystwa, bo mąż pojechał opony zmienić na zimowe - nie ciekawie się wracało z marketu na letnich. A w tesco jest promocja na Pampersy - 162 szt. ponad 90 zł. Kremik Bambino używamy. Dzięki dziewczyny za przepisy - skorzystam:)
-
Dzień dobry wszystkim:) A u nas rewelka Syniu poszedł spać o 21, przed północą się przebudził na jedzonko, później o 4 i spaliśmy do 9!!! a do 11 sobie we trójkę leżakowaliśmy - w końcu wekend jest:) Teraz młody drzemie a tatuś go pilnuje. Ilka świetnie sobie radzicie. A Ksawery to dziecko - guma:) takie wygibasy w łóżeczku odstawia. No i ma śliczną karnację - oj będzie z niego przystojniak. Nasz to typowy różowy bobasek. Też mi się marzą kokardki - jak kupuję synkowi ubranka to wzdycham do tych ślicznych sukieneczek, a mąż kracze że kolejne dziecko to też będzie chłopak. I pomyśleć, że przed narodzinami Dominika chciał mieć córeczkę, a jak wyszło na usg że syn to był nawet lekko rozczarowany:) Anmiodzik Natalka pięknie pozuje:) silna dziewczynka - już tak ładnie stoi. Gosia, Kamelia współczuję nocki - oby następne były lepsze
-
A ja po domowym spa, tzn. dłuugiej kąpieli:) też lecę do mężulka bo już grzeje kołderkę. Spokojnej nocki życzę i jak naj mniej pobudek
-
Kamelia zazdroszczę jutrzejszego dnia - udanej zabawy!!!
-
A moję dziecię zasnęło dziś o 21, tyle że był już tak zmęczony, że za wiele nie zjadł więc pewnie jeszcze przed północą wstanie na jedzonko (mam nadzieję że nie potraktuje tego spania jako drzemki
-
No to dziewczyny już mnie zmobilizowałyście - sprzątamy razem z syniem (też mu dzisiaj nie pozwalam aż tyle spać w dzień-może wieczorkim trochę wcześniej zaśnie) ale z ciastem to moze być problem
-
I koniecznie z jakimś dobrym ciastem
-
Gosiak może zaraziłabyś mnie swoją chęcią do sprzątania:) bo coś ostatnio mam lenia - ja to chyba potrzebuję mobilizacji, tzn.gości.
-
Głosik na Amelkę oddany:)
-
Najlepsze życzonka dla Grzesia, witamy w gronie półroczniaków Kamelia super, że diagnoza postawiona i w końcu brzuszek przestanie boleć. Nie chcę zapeszyć, ale wygląda na to, że u nas kryzys już mija:) Co prawda synek nadal chodzi spać po 23, ale skoro w dzień ma dwie drzemki - pierwsza 1h, druga - 3h, to chyba nie ma się co dziwić. No i też nie wstajemy skoro świt, ale już nie będę się tym chwalić żeby Was nie dobijać:) Co do nocy to wstał tylko raz na karmienie o 4, a przez ostatnie noce co 2-3 godziny były pobudki. Ząbki jeszcze przed nami więc pewnie długo nie będziemy cieszyć się mijającym kryzysem. Biedaczek tu chce spać, a tu marudzi i wali się piąstką w buzię. Pochwalę mojego synka za ładne jedzonko - jestem z niego taka dumna. Bardzo ładnie wcina marcheweczkę ze słoiczka, naprawdę niewiele ląduje poza jego brzuszkiem - jak już sam sobie wkłada łyżeczkę do buzi to nie zawsze wceluje. A tak wszystko ładnie przełyka. Na razie daję mu po pół słoiczka, żeby przyzwyczaić brzuszek, ale widzę że z chęcią zjadłby więcej. Jestem zdziwiona bo myślałam, że skoro przez 6 miesięcy ciągnął tylko cyca to będzie potrzebował trochę czasu na opanowanie tej sztuki a tu taka niespodzianka:) Co do bobków to u nas brak - tyle że dopiero od 3 dni jemy coś więcej niż mleczko, więc do tej pory kupka była raczej wodnista, marchewka trochę już zagęściła:)
-
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi odnośnie ubierania dzieciaczków na noc. Tak sobie teraz myślę, że syn w nocy się wybudza i skrzeczy (jak to określiła Magnuna:) z zimna. Bo wcześniej nawet jak wstawał do jedzenia to delikatnie sugerował, że jest głodny - zazwyczaj się tylko wiercił. Chyba znowu będziemy ubierać go na noc w pajaca i śpiworek a do tego ewentualnie kocyk i zobaczymy jak się będzie zachowywał. Dziś spał w bodziaku, pajacu i pod kołderką i już tak nie skrzeczał.
-
Bursztynka gratuluję kolejnych wygranych - szczęściara:) Asiubombo - gratulacje dla szwagra; ja teraz też bardzo przeżywam kolejne narodziny dzieciaczków w rodzinie i wspominam to wyczekiwanie i wielki finał. O dziwo o bólu już nie pamiętam:) Mój syniu wczoraj zrobił nam niespodziankę: o 22 wstał po konkretnej 4-godzinnej drzemce baaardzo zadowolony. Na szczęście o 23 - pora jego spania - zaczął ziewać, więc szybko go umyliśmy, do cycusia i niestety nie zasnął. Pełzanie do północy, kupa, ulewanie, przebieranie. No i w końcu ok 00.30 zasnął ze mną w łóżku, jak go spróbowałam przenieść do łóżeczka od razu się wybudził i złość, tatuś usiłował go dokołysać na rączkach - też nic z tego, więc z powrotem do mnie do łóżka i tu bez protestów od razu zamknął oczka. No i nie było innego wyjścia jak pozwolić mu trochę pospać przy mamusi:) U nas też dziś śnieg i zimno brrr. Syniu był w lekkim szoku po wyjściu na zewnątrz, a to dopiero początek - będzie jeszcze zimniej:)
-
Justi chyba modelka Ci w domu rośnie, fajnie rączki rozkłada:)
-
No i wygląda na to, że syn poszedł dzisiaj na noc spać o 18. Ja mam w końcu wolny wieczór, szkoda tylko że M.jeszcze w pracy a na forum takie pustki:) A co do spania - w co ubieracie Wasze dzieciaczki do snu i czym przykrywacie? Ja Dominiczkowi zakładam pajaca i przykrywam kołderką - niezbyt grubą a w sypialni mamy ok 23 stopni, no i wygląda na to, że jest mu zimno (ma chłodny karczek). A nie chcę go też przegrzewać - mąż raz go przykrył grubym kocem złożonym dodatkowo na pół - to biedaczek tak się spocił, że miał całe plecki mokre.
-
Ostatnio był temat prezentów dla naszych pociech. My zrobiliśmy tak: zabraliśmy synka do sklepu "Świat dziecka", pokazaliśmy kilka zabawek (w rozsądnych cenach oczywiście) i syniu sam zadecydował, którą chce zabawkę - wielki uśmiech na buzi i wyciągnięte rączki do Mój pierwszy owoc - Jabłkowy Andy M. próbował mu wcisnąć banana z tej samej serii, bo bardziej mu się podobał, ale syniu nie był już tak bardzo zainteresowany jak jabłkiem:)
-
Elizkap wcześniej jak o 9 nie wstaje, a bywa też, że dopiero przed 11 wstajemy:)
-
Magnuna ale słodziak z Twojej Sary, a jak fajnie ubrana:)
-
Magnuna u nas jest dokładnie tak samo - Dominik uwielbia brzuszkowanie i też już zaczyna na kolanach, tyle że narazie to bardziej do tyłu mu wychodzi niż do przodu:) Justi świetnie sobie radzicie, pisz co u Was i nie przejmuj się tym, że nie odpiszesz do każdej z osobna - ja w każdym bądź razie się nie pogniewam:) Naira cudna, a jaka śmiechotka. A co do dziennych drzemek - ja nie pracuję a i tak zdaża mi się z syniem zdrzemąć w ciągu dnia. Mój szkrab tak się teraz przestawił, że przed 23 nie ma szans położyć go spać na noc, w związku z czym ja się kładę po północy. Chyba wolałam jak w dzień mniej spał a o 21 już padał ze zmęczenia. No i chyba przechodzi jakiś kolejny kryzys bo bez jedzenia dłużej jak 3godziny nie prześpi. A dziś to chyba pójdzie spać po północy - od 18 drzemie:) Jutro mam kontrolną wizytę u ginekologa, ależ mi się nie chce. Już zapomniałam jak to było w ciąży, że minimum raz w miesiącu trzeba było się pokazać.