Skocz do zawartości
Forum

MamaNikosia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez MamaNikosia

  1. Witam się sylwestrowo! u nas ok, tzn nic nowego, choróbska raczej juz pożegnane na szczęście a dziś balowanie lekkie, w domku w doborowym towarzystwie: dwie ciężarówki (ja i szwagierka) z mężami i teście ;) każdy co pysznego przygotuje do zjedzenia i sobie posiedzimy, mamy nawet masę fajerwerek, więc myslę ze będzie miło, to nasz drugi sylwester w domu,tak zawsze gdzieś na baletach, pierwszy gdy Nikos się urodził i drugi teraz i pewnie za rok trzeci domowy :) Gdy Nowy Rok staremu cyfrę zmienia, Wszyscy - wszystkim ślą życzenia! Przy tej pięknej sposobności, Życzę Wam dużo radości!!! W Nowym roku życzę tego, Byście nie zapomniały starego. Byście pamiętały dobre chwile, I sylwestra spędziły mile. Szalonej zabawy do samego rana, Mało procentowego szampana, To już wszystkie me życzenia A więc życzę powodzenia!
  2. czasu już brakuje, wieczór coraz bliżej, teraz mam chwilkę i dlatego już składam życzenia Niebo atłasem zasłane Gwiazdkami obsypane Zima mroźna, bielutka Choinka zielona, malutka Bombki śmieszne, kolorowe Dzieci wesołe, zdrowe Stół jadłem zastawiony Pięknie siankiem wyścielony Matka i ojciec kolędę śpiewa Za oknem szumią stare drzewa Pod drzewkiem Mikołaj Święty Dzieciom rozdaje prezenty Nikt w ten wieczór nie zaśnie Święta, Wilia już właśnie Ściskam was wszystkie i życze Wam i Rodzinom szczęscia i spokoju serca.
  3. hej kobitki! ja też zalatana, małż dalej chory, chociaż na szczęście gorączka już mu trochę spadła ja z Nikosiem na razie nie podłapaliśmy tego choróbska i mam nadzieje ze tak zostanie padam z nóg przez to choróbsko meża, bo teraz wszystko na moje biednej głowie ;) sprzątanie rozumiem, gotowanie też, ale do tego jeszcze młody ma gdzieś wiecznie śpiącego tatę i ciągnie non stop do mnie jak magnez, muszę się z nim bawić w wolnym czasie, którego nie ma, dziś nawet sama musiałam kupić choinkę, mam nadzieje ze małż jutro ją chociaż ubierze dziś troszkę już kucharzyłam, jutro dalej i w poniedziałek też i jeszcze łazienka do wyszorowania i przed samą wigilią odkurzenie i zmycie podłóg dobra zmykam, przytulić się do mojego choróbska, ale tylko przytulaki bez buziaków ;)
  4. hej kobitki! ja ledwo żyję, non stop coś do roboty, normalnie już mam dość mąż ma anginę zastrzyki 2 razy dziennie, na szczęście Niko ok, i ja też! jutro jeszcze dorbne zakupy i zaczynam kucharzenie, no i jeszcze choinkę trzeba kupić i ubrac
  5. i ja się witam! u nas od rana cieżko, maż obudził się z prawie 40 st gorączką, na 14 do lekarza idzie mały też jakiś marudny a do tego wszytskiego własnie odmówili mi dzisiejsze usg, jestem wsciekła bo nie zobaczę swojego maleńswta przed świętami :(( dopiero w styczniu :((( mam doła wielkiego, nawet te wczorajsze zakupy mnie już nie cieszą :( a w domu znów masa sprzątania i całej reszty roboty :duren:
  6. taczorku to super cena jak tylko 80 zł ja też jeszcze z wózka korzystam, właśnie jesli chodzi o wyjscie po zakupy joasiu cieszę sie ze jesteś i ze wszystko juz się normuje, mój Niko też rozrabiaka mały monika to może jak już rozpędzisz się z tym prasowaniem podrzucę ci moją kopę, co? też jest znów wielka a to mój wczorajszy rozrabiaka i jego głupawki
  7. VilemooJa weny nie mam i nie sprzątam! też nie mam, i też nic nie robię! dziś strasznie boli mnie brzuchol i leję na wszystko! wogóle jakoś tak nie mam humoru i beczec mi sie chce!może jakiś kop by sie przydał!
  8. Joasiu Witaj! pisz co u was
  9. marik zdrówka duuużo! i sił!!!!! anielka choineczki wypasione! jaka ilość u was tych drzewek, super!!!! achamam nadzieje że zdążymy ;) a cię tak przy niedzieli wzięło na oczyszczanie???
  10. hej dziewczynki witam z rańca niedzielnie! wczoraj dzionek minął tak szybko,że nawet nie wiem kiedy ;) lenistwo, troszke sprzątanka i nawet znów wieczorne prasowanko a dziś nie wiem? ale chęci na nic nie mam, nawet jak pomysle o robieniu obiadu to mam już dość
  11. Marik da się zrouzmieć :) tak to już jest..... ale nie martw się ja też jeszcze przed zakupami, jedne większe już zrobione ciut prędzej (spożywka i chemia) ale jeszcze jedne mnie czekaja i jak patrzę w grafik męża to dopiero w środę lub czwartek ma wolne, dzis też ma wolne i jutro ale w weekend to mi się nie uśmiechają przepychanki w marketach
  12. o! już ubieracie? my w wigilię, no może dzień przed, zawsze mamy prawdziwą i dlatego później ubieramy by dłużej postała czekamy na fotki jak będzie ubrana
  13. ja sie piszę na kawke i duuuużo słodkiego, moze humor na chwile mi się poprawi mam już dość, syf w domu jak cholera nie mam chęci ani sił, mama mi załatwiła przyspieszoną wypłatę, prosiła ile szło i kasa będzie ale po swietach a przed nowym rokiem, a tak byłaby po 15 stym stycznia dopiero, niech ten Zus piorun strzeli i te ich przepisy, a tego księgowego to jeszcze raz opieprze! najlpeije bym go zatukła
  14. Witanko dziewczyny! dziś po dłuuugim czasie przy prawdziwej kausi :kawka: bo jakoś dobudzić się nie mogę, szaro tak jakoś, no ale zaczyna pruszyc śnieg,chyba zacznę się modlić by było biało na święta bym nie miała za mało zmartwień Niko w noc strasznie gwiżdzący kaszlał, rano obudził cały zasmarkany, gorączki nie ma, apetyt wielki, tak się cieszyłam że nas nic nie łapie a tu proszę jeszcze jakieś choróbsko na święta przylezie, dałam mu syropki, podsuwam mleko z miodem, ale jak na razie tylko 3 łyki, jak nie będzie poprawy do do lekarza pójdziemy ale na pocieszenie, mama załatwiła jakos swoją koleżanke, która ma znajomości w Zusie no i może uda sie by mi kasę szybciej przesłali, trzymajcie kciuki by się to udało mam chwilę na tą kawuchę, bo u Nikosia jest jego mały wujaszek i się świetnie teraz bawią
  15. Monika no no! jesteś niezłą żonką ;) marik jazda na maxa a tego księgowego to bym najchętniej za ja... powiesiła, tak mnie wkur...... koleś oczywiscie byłam u szefa opowiedziałam wszystko, a szef znał już wresję ze to ja zgubiłam swoje własne zwolnienie :duren: ale oczywiście nie uwierzył mu! i powiedział ze koleś ma już za to po premii to mu bardzo dobrze!
  16. hej babki! od wczoraj jestem wkurzona na maxa, księgowy z mojej pracy zgubił moje zwolnienie z listopada, wczoraj zadzwoniłam do Zusu, bo czekam na kasę i czekam i teyle czasu nie ma, to zadzwoniał w końcu, a tam babka mi gada, ze mojego zwol nie ma od listopada, to wkur... zadzwoniałam do księgowego i faktycznie dupek je zgubił, ale nie raczył mnie o tym poinformować debil jeden, a doskonale wiedział ze brakuje mu tego zwolnienia, ma mój nr tel, z innymi pierdołami dzwoni, a taka istotna sprawę olał, pewnie ze strachu, no i dzisiaj musiałam pojechać do mojego gina (pomijam fakt, że nie mam prawka, wiec musiałam prosic szwagierkę bo małz w pracy, a teściowa chora musiała zostać z moim Nikosiem, szwagierki synkeim i ze swoim 1,5 rocznym maluszkiem-super 3 dzieci jak człowiekowi łeb pęka, ale została bo wyjscia nie było) no i pojechałam, gin mi na szczeście bez oporów ksero tego zwol zrobił, zaniosłam je księgowemu i go opieprzyłam z gurbej rury, trochę mi bynajmiej ulżyło, ale co z tego skoro na święta jestem bez moje kasy :( żwięta tylko z meża wypłaty, a juz cześci nie ma bo na opłaty poszło itp, Zus na 100% nie przeleje mi tej kasy przed świętami, bo oni też wiecznie mają z wszystkim czas, juz normalnie swiąt mi się nie chce, nawet nie mam skad kasy pożyczyc bo kto ma leżac kasę przd świętami? dobrze że chociaz mamy bony jeszcze od meża z pracy, bo wtedy byłaby juz zupełnie klapa! marik mój to też maniak piłki, non stop treningi, mecze, ale juz przyzwyczajona jestem ;) zaakceptowałam to pozdrawiam was i ściskam wszystkie!
  17. anielka śliczną masz córeczkę! Monika kurcze w szoku jestem, na co stać te nasze dzieciaki my jeszcze z Nikim nie mieliśmy takich wyskoków, ale wyobrażam sobie jak sie czułaś
  18. witam się i ja! u nas dziś też pogoda szara i ponura, ale mam nadzieję że szczęście i radość na dzisiejszy dzień przyniósł nam kominiarz, który własnie od nas wyszedł :) mam zamiar dzisiaj na jakieś zakupy wreszcie skoczyć, mąż jest w domu więc może się uda, w lodówce to tylko światło zreszą wiele innych rzeczy sie już powoli kończy wczoraj wreszcie prasowałam, odkładałam już to od soboty, ale na dzisiaj została jeszcze masa białych służbowych koszul męża :duren:
  19. witam się i ja! dzisiaj zabieram sie za liste świątecznych zakupów, może jutro już na jakies mniejsze sie wybierzemy
  20. moja ulubiona pora, spokojny wieczór sie juz zaczął, Nikoś zasnął dziś przd 18, w dzień nie spał, a my jednak po obiadku wybralismy się na spacerek i to go pewnie tak umęczyło, że bez kąpieli zasnał przy bajce, przebrałam go w pizamke, zmieniłam pieluchę to się nawet nie przebudził. taczorku śliczna córeczka! no i co to za cyfry na torcie????? ambis poprawy nastroju życzę!! niech humorek wraca! a ze mażł czasem wkurza,to każda zona wie doskonale ;) życie! AchA a ty wprowadx zmiany na forum, z AchA na kangurzyca ale sie uśmiałam, skąd ten pomysł z kangurzycą??? w zoo byłyście czy jak???
  21. witam! u nas pogoda to dziś zupełna tragedia, dosyć że słońca nie widac to jeszcze bardzo zimny i silny wiatr, brrr byłam w kościele to tylko z auta do kościoła i z kościoła do auta tak zmarzłam, ze szkoda gadać, dziś napewno z Nikim z domu się nie ruszamy, mój mąż dzis w pracy i na obiadek idziemy do góry do szwagierki a potem będziemy się lenić wszyscy razem!
  22. no i bardzo miło mi poznać nowe koleżanki! :) coraz więcej nas tu!
  23. moje dziecie już w wannie, więc za chwilę będzie wolny i spokojny wieczór, ufff wreszcie, bo dziś padam z nóg! cały dzień miałam wielkiego lenia, dopiero co zmyłam naczynia i odkurzyłam, a wieczór bardzo ciekawy przy piwku to raczej nie, ale za to z żelazkiem (czy żelaskiem?? jak się to pisze to ja juz nawet nie pamiętam) no i jeszcze przy jakimś filmie i mężu na kanapie :)
  24. u nas nadal słoneczko świeci! Nikoś usiadł przy oknie, patrzy i patrzy jakiś czas, więc go pytam co tam widzi? co tam jest ciekawego? a on odpowiada: "mamusia jest zimno jak hatan" (czyt. szatan) dziewczyny my z mężem sikaliśmy ze śmiechu, nie mamy zielonego pojęcia gdzie on podsłyszł takie określenie, ale napewno nie był to przypadek, bo chwilę póxniej, jedliśmy lody do kawy, i mąż mówi Nikosiu uważaj lody są zimne i daje mu troszke na łyżeczce, a mały zjadł i mówi: "lody zimne jak hatan" można paść ze śmiechu!
  25. Witam się sobotnio! przy zbożówce jak zawsze ostanio. u nas dzis słonko wyszło, ale wiatr nadal silny, chmury się non stop przesuwaja więc możliwe ze za chwilę słońce zniknie i będzie padać Beata napisz cos więcej o pracy i zdrówka dla małej życzę!!! miłego dnia!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...