Prosiaczek

Kasiolku doskonale cię rozumiem. Mój Prosiak zaczął często wyjeżdżać w delegacje 2 dni po porodzie i tak jeździ do teraz. Teraz właśnie cały tydzień jestem sama i to kompletnie sama bo rodzina choruje na zapalenie oskrzeli i nie chcą małej pozarażać a koleżanek tu praktycznie nie mam. Narobił mi zakupów na cały tydzień i siedzę- dopiero od przedwczoraj wychodzimy z Zosią na spacery a tak to 2 tygodnie bezwzględnego aresztu domowego. Ale humory nam dopisują;) Chociaż czasami na łeb dostaję. Jednak dobrze mieć blisko rodzinę.

Vercia bez dwóch zdań- wyglądasz super i mi podobasz się jeszcze bardziej niż w blondzie! JA też miałam kiedyś przygodę z farbowaniem- miałam długie, grube i gęste włosy pomalowane na ciemną czekoladę i naszło mnie na blond. Nałożyłam sobie sama rozjaśniacz (bo ja zawsze sama się bawię włosami) i od czubka głowy miałam biel Pameli Anderson a im niżej tym bardziej pomarańczowe. Fryzjerka nic na to nie poradziła a do tego spaliłam włosy i wychodziły mi garściami. Musiałam je ściąć i...mam krótkie do tej pory bo wszyscy przyznali, że chociaż włosy miałam piękne to jednak w krótkiej fryzurce wyglądam lepiej. A teraz farbuję na fioletowo i nareszcie czuję, że to jest właśnie MÓJ kolor! Anielinko, obie jesteście śliczne no i miło wreszcie Ciebie zobaczyć;) Zosine pazurki też rosną jak głupie! Aż nie nadążam z obcinaniem! Muszę wam się przyznać, że miękka klucha ze mnie i...dałam wczoraj małej spróbować bananka... No bo ja jadłam a ona się tak patrzyła...No dziecku miałam nie dać? Dostała tylko na czubku łyżeczki 2 razy ale tak jej smakowało, że aż się jej uszy trzęsły! Mężul się śmiał, że nie dość że drapie się w czubek głowy jak małpeczka to pierwszym owockiem jest banan;) Byliśmy dzisiaj u ortopedy i nie ma śladu po dysplazji! Jak ja się ucieszyłam! Zapytałam o ten kręcz i powiedział, że mała faktycznie ma napięty mięsień z jednej strony i powinnam jej masować i nakłaniać małą, do przechylania główki na lewo i do góry. Zobaczcie, co w związku z tym wymyśliłam- wklejam zdjęcie;) No i obowiązkowo fotka z banankiem;)

Zośka dziękuje za komplementy;) Z tyłu jej się włosy nie wytarły ale za to z przodu jeszcze nie wyrosły! Dopiero teraz pojawił się jakiś mech ;) Może do lata nie będzie jużtakim łysolcem ;)))

Vercia, no to miałaś przygodę;) Ale ja i tak na wszelki wypadek jak jestem w solarium to nie zamykam drzwi na klucz. Nawet gdyby ktoś miał mi tam wejść to tak jednak bezpieczniej. Magda Michaś cudowny (Zośce wcale nie pokażę bo mi jeszcze Franka zostawi dla Michałka) a ty lepiej powiedz, co zrobiłaś z oponą bo ja też tak chcę! Kasiolku, ja już nie pamiętam kiedy cokolwiek czytałam (no chyba, że ulotki od leków!). Nawet na kibelku mała nie daje mi się zrelaksować! Zośka już odleciała...trochę to na nią wcześnie, ale już padała więc ją wykąpałam. Ciekawe ile pośpi. Z Prosiakiem nadal cichy dzień, aż zadzwonił do swojej mamy żeby ona zadzwoniła do mnie i się dowiedziała, czy wszystko w porządku. A teściowa mi powiedziała, że dobrze robię i mam go jeszcze jutro przetrzymać. No ale ja już tak tęsknię że strasznie ciężko mi nie odbierać tych telefonów:( Na koniec Zośka ogląda bajeczkę, i Zośka pijąca herbatkę;)

Anouk buziole dla naszej pierwszej ząbkowej Królewny! Mam nadzieję, że wbije ten ząbek w tego pop....lekarza!

AnoukandziaMamy tu jakieś Agnieszki? W zasadzie znam wszystkie imona oprocz Anouk, Anielinki i Prosiaka...chyba... No wiec jest jakas Agnieszka? Jesli tak to najlepszego Ja wlasnie 3 Agnieszki obdzwonilam z zyczeniami...Andzia ja sem Anka :)) a ja i tak imienin nie obchodzę (urodzin zresztą też) bo mam w święta i nikt nigdy nie pamięta więc te Agnieszkowe chętnie przyjmę i szczerze za nie dziękuję ;)

a może warto było zostać w tym samochodzie...? ;))) Nieee!

ja zapięłam pas i powiedziałam "no jedź" ;P

Andzia prziypomniałaś mi jak zabijałam komara na suficie w wakacje- komar padł a razem z nim odleciał kawał sufitu- dziura jest do dziś;) A z dzidziolami dobrze zrobiłaś chociaż wiem, że nie było ci łatwo! Z jednej strony wiesz, że tak trzeba bo w końcu tak będzie dla nich lepiej a z drugiej strony serducho pęka, że maleństwa płaczą:( Bądź dzielna! Ja dzisiaj robię Prosiakowi cichy dzień- ta gnida powiedziała mi wczoraj przez telefon, że tak gadać nie lubi, smsów też pisać nie lubi a jak pisałam na gg to się spytał, dlaczego go tak wiadomościami bombarduję. No to mu wysłałam smsa, że dzisiaj do niego dzwonić nie będę, żeby jutro miał o czym ze mną rozmawiać ;P Od rana bombarduje mnie smsami ale jestem twarda;) Teściowa i moja mama powiedziały, że bardzo dobrze robię ;) A teściowa miała dzisiaj do mnie przyjechać bo będzie w Gdyni ale zadzwoniła rano, że brat Prosiaka ma zapalenie oskrzeli i ona może roznosić jakieś zarazki dlatego lepiej jak nie przyjdzie- tak więc znowu jesteśmy same z Zosią i...dobrze mi z tym;))) Syf mam w domu jak cholera ale sprzątać mi się nie chce;P Dzwoniła do mnie koleżanka Prosiaka, która zawozi nas jutro do Gdańska do ortopedy. Śmieszna sprawa bo dziewczyny na oczy nie widziałam i tłumaczyła mi jak wygląda, żebym wsiadła do właściwego samochodu;) Ja już kiedyś tak zrobiłam, że wsiadłam do innego i widzę, że jakiś mąż siedzi tylko raczej nie mój;) To się facet zdziwił;)))

Anouk bądź dzielna! Cholera, ta moja Zośka też krzywo trzyma główkę aż pediatrzy zwrócili uwagę ale ja nawet nie wiedziałam, że jest coś takiego jak krecz! Jutro idę do ortopedy na bioderka to poproszę, żeby małą dokładnie zbadał! I faktycznie aż serducho pęka, jak wiesz że dziecku można by pomóc a wszystko takie drogie i nie zawsze stać! Po cholerę chodzić do lekarza prywatnie? Te konowały powinny w przychodni poważnie podejść do pacjenta! Aż mnei normalnie krew zalewa! Klaudia ja też moim rodzicom zrobiłam laurkę z odciśniętą nóżką bo rączki przerabiałam na gwiazdkę i nie dało rady- mała za bardzo ruszała łapkami i umazała całą kartkę;) No ale mamy areszt domowy więc nie dałam rady wysłać, dlatego wysłąłam dzisiaj rodzicom zdjęcie małej z kartką i powiedziałam, że kartkę dostaną pocztą jak już będę mogła wyjść ;)

DZień dobry;) Gosiu, mam nadzieję, że Kubuś w końcu zasnął i ty też odsypiasz;) Andziu, ja też miałam wczoraj koszmarny dzień! MAłą byłą tak marudna, że momentami nie dawałam rady. OCzywiście nie płakała ale marudziła strasznie, ciągle musiałam się z nią bawić i kombinować o co jej chodzi, bo miała tysiąc pomysłów na minutę- fotelik, siedzenie, bajeczka, leżenie i tak w kółko! Nie miałam kiedy na kibelku posiedzieć bo jak tylko się zbierałam to Zośka piszczała! Co za dzidziol! No i wczoraj Zośka też zrobiła sobie świński dzionek- ja nie wiem jakim cudem ale wszystkim kupom udawało się uciec z pieluchy na śpiochy! Upaprała wszystkie śpiochy a na koniec obrzygała ostatnią bluzeczkę i szczęśliwa! Co za Prosiak! Anielinko u nas też Vanish w ruchu, ale ja używam tego w proszku, bo inny na Zosi kupy nie działał. Teraz jednak zauważyłam, że jej kupy są mniej upierdliwe i puszczają bez Vanisha. W sobotę kupiłam taki zwykły odplamiacz Tesco za 4 zł ale nie wiem jak zadziała- na razie strasznie podrażnił mi ręce! Beatko kot jest teściowej ale faktycznie pcha się do małej. Najbardziej lubi leżeć pod przewijakiem w łóżeczku. Lekarka jednak powiedziała, że koty wydzielają silne alergeny i lepiej z tym kontaktem nie przesadzać więc będzie trzeba pilnować Misiora, żeby się za bardzo do małej nie zbliżał. Madziu, zdjęcia super! A Michaś jaki podobny do tatusia! Wercia, skoro twój kochaś zjadł kotlety to nie jest źle! JAk ja pierwszy raz w życiu robiłam mielone to nawet pies teściowej ich nie chciał tknąć a ma 16 lat, jest ślepy głuchy i nie ma smaku! A twarde takie były, że jakbym w kogo rzuciła to bym zabiła!

Michałku urodzinowe buziaczki! Andziu (Edziu;P) to nie były dwieipółgodzinne tylko DWIE PÓŁGODZINNE drzemki! A w nocy myślałam, że ją uduszę- leżę z nią w łóżku i słyszę, że gada to udaję że śpię bo jak zobaczy, że nie śpię to koniec! A ta jak mi zapiszczała do ucha to aż gwiazdki zobaczyłam! Wiadomo, cieszę się, że nie płacze ale cholera jasna ile można gadać! Że jej ten dziób nie boli! No i dotychczas myśłałam, że każdy człowiek kiedyś pada i musi spać. Teraz wiem, że się myliłam. No nic, zasnęła w foteliku więc i ja się szybciutko kładę bo jak to znowu pół godziny to chcę się załapać chociaż na 5 minut snu!

Dzień dobry;) Dzisiaj ja pełnię nocny dyżur! Młoda od paru godzin leży w łóżeczku, ślini się, wpycha paluszki do buzi i gada jak najęta! Już przestałam mieć nadzieję, że w końcu kiedyś musi zasnąć. To dziecko najwyraźniej w ogóle nie potrzebuje snu! Wczoraj w dzień 2 półgodzinne drzemki, zasnęła dopiero o 22 no i to nocne czuwanie! Najważniejsze, że nie płacze tylko jest taka rozkoszna, że nie mogę przestać jej tulić i ściskać;) Oooo. w łóżeczku zaległa cisza- idę nieśmiało na paluszkach sprawdzić- może to już, może wreszcie zasnęła;) Buziaki i miłego dnia;)))

hej dziewczynki Smutno mi bez tego mojego Prosiaka i nawet straciłam wenę na pisanie:( nawet zmywać mi się nie chce:((( Skoro dzisiaj mamy taki dzień fotograficzny to i ja wrzucę kilka fotek- Zosia z babcią, Zosia w swojej ulubionej pozycji w łóżeczku i Misior- nowy lokator Zosinego wózka. spokojnej nocy i słodkich snów dla małych i dużych;)

oj dziewczynki, kusicie z tym jedzeniem! Aż mnie korci, żeby małej marchewkę podać...no ale dam radę i jeszcze wytrzymam;) Poza tym jak miałaby sadzić jeszcze bardziej śmierdzące kupy to w ogóle bym się wykończyła bo już teraz mam tu alarm chemiczny jak zdejmuję jej pampersa;) ja też mam blender Brauna, dokładnie taki sam (teściowa ma tą bardziej wypasioną wersję ale ten mi w zupełności wystarcza) i jestem zachwycona;) Koleżanka dała mi w prezencie ślubnym z komentarzem, ze to współczesna wersja wałka do ciasta;) Zośka strzeliła sobie dzisiaj 2 półgodzinne drzemki i więcej już nie zaśnie! Jakoś nie może zrozumieć, że takie małe dzieci dużo śpią!

Klaudio ja miałam przypadek z karmieniem w Tesco- Zochę naszło na jedzenie i nie miałam wyjścia- wyjęłam ją z wózka i nakarmiłam między regałami;) Jak gdzieś wychodzę to specjalnie zakładam bluzki z dużym dekoltem, żeby nie było problemu z wyjęciem cyca górą i obowiązkowo wielki szal albo chustę, którą wszystko podczas karmienia zakrywam. JAk do tej pory nie spotkałam się z żadną negatywną reakcją ale może właśnie dlatego, że robię to tak, że nic nie widać;) Raz nawet usiadłam w supermarkecie na ławeczce żeby nakarmić małą a pani która siedziała obok powiedziała, że może będzie małej lepiej, jak ja ten szal zdejmę;) Co do przewijaków to są w toaletach sklepowych ale te toalety są w takim stanie, że ja bym nie ryzykowała. Ja nawet jak mi się Zosia zrąbie staram się ją przetrzymać albo przebrać w samochodzie. W niektórych galeriach handlowych są już specjalne pokoje dla mam z dziećmi, gdzie w spokoju możesz właśnie nakarmić czy przewinąć. A publiczne ostentacyjne wystawianie cyca uważam za obrzydliwe! Jak coś takiego zobaczę to sama zwrócę uwagę!

a moja Zośka spała dzisiaj ze mną;) Pierwszy raz;))) Budzę się rano a ona leży przytulona do mnie- przekulałą się przez całe łóżko ;) Popatrzyłam na nią, wyściskałam i zasnęłam i budzę się o 9.30 a Zośka bawi się moim cyckiem (spałam bez koszulki)- naciskała łapką i cieszyłą się, jak jej pryskało na buźkę;) Spadł śnieg a ja musze ją zabrać na spacer pierwszy raz od 2 tygodni. Jak ubieracie maluchy na spacerki? Nie wiem, czy jej nie przegrzewam. Ok kończę, bo trzeba iść na spacer- odezwę się później;)

moje cycki też ostatnio są publiczne. Nawet w Tesco między regałami zdarzyło mi się karmić;) A Zośkę karmię kiedy jej się zachce, nawet nie wiem ile razy dziennie... W nocy przez pierwsze 3 miesiące nie budziła mi się wcale a teraz 2-3 razy (pewnie potrzebuje więcej jedzenia i podczas snu robi się głodna). Ale po najedzeniu od razu zasypia. Nigdy nie śpi ze mną. W nocy jak się odezwie to wyjmuję ją z łóżeczka, karmię na fotelu a po wszystkim odkładam. Jak wieczorem po kąpieli zasypia to też najpierw smarowanie fałdek, później ubieranie, czesanie, mycie buzi, czyszczenie noska, lekarstwa, cyc a po wszystkim jest już tak zmęczona, że od razu w łóżeczku zasypia. Nawet jak nie jest śpiąca to czuje, że czas na sen bo światło zgaszone i potrafi leżeć i gadać w łóżeczku nawet 1,5 godziny. A jak jej się znudzi gadanie to po prostu nagle milknie i zasypia. Prosiak dojechał do Poznania więc już mogę się położyć spać;) Spokojnej nocy ;)

Magda no przecież ci tłumaczyłam- W CZYSTOŚCI ŻYĆ, W CZYSTOŚCI ;p I rozgrzeszenie dostaniecie ;)))

a ja cierpię bo skype mi nie działa a nudzi mi się strasznie i chciałam pogadać z teściową:( Ja dzisiaj nie zasnę dopóki Prosiak nie dojedzie do Poznania a jeszcze parę godzin mu zostało. Oczywiście mam co sprzątać ale jakoś nie mam weny;(

u nas na szczęście parafia ma swoją stronę internetową. Teraz jak z małą bywa różnie to nie zawsze mogę iść a Prosiak boi się z nią zostawać. A Zosia lubi chodzić do kościoła, tylko muszę ją wyjmować z wózka i sadzać sobie na kolanach, bo musi wszystko obserwować;)

Andzia Augmentin, około tygodnia, aż się skończył. Dziękuję za pomysł z pędzlem- też nie mam kropidła a pędzel od makijażu tak, tylko że używam go do farbowania włosów więc woda będzie różowa;) Sprawdzałam na stronie www, kolędy jeszcze w tym tygodniu nie mam;) U nas ministranci chodzą dzień wcześniej i jak przyjdą to powiem, że kolędę przyjmę ale samego księdza bez ministrantów, bo jak mi te małe gluty wejdą do mojej wypasionej kawalerki to już ksiądz się nie zmieści ;P Ostatnio lekarka się ze mnie śmiała bo wyznałam jej mój sekret, odnośnie mieszkania w kawalerce. Celowo nie chciałam się przeprowadzić w wakacje, bo jakbyśmy mieli większe mieszkanie to Prosiak zamknąłby się w drugim pokoju a ja siedziałabym sama z małą. A tak nie ma wyjścia ;) Poczekam z tą przeprowadzką aż mała zacznie raczkować ;) Wtedy jak do niego przypełznie to przecież jej nie wygoni;)

Zosia z pierdzeniem problemów nie ma za to my mamy problem z oddychaniem! Dodatkowo dostaje lek osłonowy na żołądek po tym antybiotyku, który jest na drożdżach więc jest jeszcze ciekawiej- pierdzi drożdżami, wali takie kupy że koniuszego trzeba by zatrudnić, a śpiochy tak przesiąkają tą jej słodką wonią, że po każdej kupie trzeba zmieniać ;)

ja moją małą noszę sporadycznie bo ona sama nie chce- po chwili się wygina i chce leżeć. Ostatnio już nie leżeć a siedzieć!

Andziu no chciałam pojechać ale choroba Zośki pokrzyżowała plany:( A historię kiedyś opiszę;) Ty lepiej napisz co z tą kolędą ;P