Skocz do zawartości
Forum

Prosiaczek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Prosiaczek

  1. u nas też dzisiaj sypie śnieg. Dostaliśmy dzisiaj zaroszenie na urodziny do ciotki. Ja bym się z chęcią wyrwała bo ogromnie brakuje mi towarzystwa ale tam będą osoby palące więc skończyłoby się na tym, że siedziałabym z małą w innym pokoju. Poza tym mój mężul dzisiaj ma szkołę więc weekend do bani:((( No ale sama go do tej szkoły wysłałam, skoro moja podyplomówka musi poczekać. No ale jak Zośka podrośnie to nadrobię zaległości;) Nie mam weny dzisiaj ale musiałam coś napisać, żeby Majeczka się nie złościła;) Miłej reszty weekendu!
  2. Urodzinowe buziaczki dla Lilianki od Prosiaczków ;* Justynko, ja myję albo przegotowaną albo mineralną, chociaż jak jestem bardzo leniwa to biorę zwykłą kranówę i małej nic nie jest. Tylko wtedy już jej nie myję dziąsełek gazikiem. Ja w ogóle nie wiem już jak kąpać bo mi lekarka w głowie namieszała! Nam pupę posypywano pudrem i nic się nie działo a moja lekarka kategorycznie zabroniła. Och, przydałaby się kompleksowa instrukcja obsługi bobasa! ;) Miłego dnia;)
  3. Ufff, co za dzień! Dzisiaj razem z Zośką wysprzątałyśmy kompletnie całą chałupę- bardzo mi pomogłą bo grzecznie leżała przez cały czas w łóżeczku;) No a pod wieczór przyjechali teściowie. Teściowa uwielbia przewijać małą dlatego dzisiaj sama ją o to poprosiłam, chociaż chwilę wcześniej zmieniałam jej pieluchę i wiedziałam, że ma sucho. A niech się kobieta cieszy;) Babunia oczywiście ponosiła i bujała małego Prosiaczka a małej tak się spodobało, że po kąpieli też chciała. Kładę ją- ryczy, biorę na ręce- uśmiech! A to mały bąbel terrorysta! Położyłam ją do łóżeczka, kwiknęła wkurzona 2 razy a jak zobaczyła, że nie reaguję to się uspokoiła i sama zasnęła jak zwykle. Gdybym jej dzisiaj uległa musiałabym ją nosić codziennie! Szukałyśmy z teściową pomysłów na prezenty i przeglądałyśmy na allegro sex gadżety (pomysł teściowej). Podpuściła mnie i zamówiłam dla jej siostry kubek z panem, który pod wpływem gorącej wody robi się goły (pan nie kubek;). No i dostałyśmy opieprz od teścia jak się dowiedział, że kupiłam temu mojemu stringi na dzień chłopaka (bo teściowa mnie podpuściła!;). A co do tego noska to dzisiaj w nocy zerwałam się ze snu bo Zośce aż charczało w nosku! Wystraszyłam się, bo odgłos był taki, jakby nie mogła oddychać i się dusiła a jak ją podniosłam to nosek był czysty. Dałam jej cycek to jadła bez przerwy przez 5 minut. Gdyby miała zawalony nochalek to przecież nie mogłaby jeść bo nie mogłaby oddychać! Może to faktycznie było od pokarmu...W dzień nie było śladu kataru. Spokojnej przespanej nocy!
  4. cafe chcesz śniegu? Wpadaj nad morze- tutaj już leży;( Zośka śpi a ja się zabieram za sprzątanie zanim przyjadą teściowie.
  5. rena ja jestem prezentem od mamy na 40 urodziny taty i powiem ci, ze fajnie być taką wpadką;) Za to mój mąż jest pierwszym i bardzo wczesnym dzieckiem swoich rodziców, przez co między naszymi rodzicami jest niemalże pokoleniowa różnica wieku. Na początku trudno było mi zobaczyć mamę w teściowej, bo moje siostry są od niej niewiele młodsze i chyba nadal traktuję ją trochę jak koleżankę. Za to ja się cieszę, że dostałam od męża w posagu dwa pełne komplety dziadków, bo swoich nie miałam okazji poznać;) Dzisiaj Zośka miała tak zawalony nosek w nocy, że aż się oboje z Prosiakiem obudziliśmy. Wydaje mi się, że to od suchego powietrza w mieszkaniu. U nas jest 27 stopni! Mamy zepsuty termostat i nie możemy przykręcić kaloryfera! Jak wczoraj powiesiliśmy na nim mokry ręcznik to był suchy w pół godziny! Najwyżej będziemy Zośkę ubierać i częściej wietrzyć mieszkanie no i trzeba kupić nawilżacz. Za oknem śnieg ale trzeba się wybrać na spacerek. No i czeka mnie sprzątanie, bo teściowie zaprosili się na dzisiaj. Miłego dnia!
  6. Ale się rozpisałyście ;) Nam rodzice jedni i drudzy bardzo pomagają. Moi rodzice najczęściej po prostu wpłacają nam pieniądze na konto bo mają daleko. Teściowie są na miejscu więc kupili nam. m. in. łóżeczko i wózek. Ubranek nie chcą kupować bo się boją ze nie trafią w mój gust. Pamiętam jak teściowa kupiła małej skarpetki- kilka dni robiła podchody żeby mi je dać a jak już się odważyła to mnie od razu uprzedziła że nie muszę jej zakładać jak mi się nie podobają. Z moimi rodzicami jest tak, że jak tylko mogą to nam wpłacają pieniądze. Teściom trzeba powiedzieć wprost czego potrzebujemy bo inaczej sami na to nie wpadną. Za to jak się im powie to kupują od razu i są jeszcze szczęśliwi, że mogą coś kupić;) Np. w zeszłym roku marudziłam, że chciałabym kupić sobie dywan na co mój mąż się nie zgadzał. To teściowa kupiła mi na gwiazdkę- do tej pory się zastanawiamy, jak jej się udało wcisnąć wielki dywan pod choinkę- a ona go jeszcze dokładnie zapakowała!:))) Tylko, że ja nie potrafię mówić tak wprost ale mężul mnie ostrzega że jak nie powiem, to kupią coś z czego nie będę zadowolona. Do wychowywania małej nie wtrącają się wcale, tylko czasem razem ponarzekamy na "nowe" metody wychowawcze. Za to babcia mojego męża nadrabia za wszystkich z pouczaniem. Ale mamy na nią sposób- po prostu jej nie odwiedzamy;))) Byłam dzisiaj u lekarza- nic mi nie jest;) Przy okazji wyciągnęłam od mojej lekarki nazwisko pediatry do którego chodzi ze swoimi dziećmi i jutro przepisuję małą. Spokojnej nocy!
  7. Anouk moja lekarka dla odmiany nic nie widzi! Mała miała kulkę nad oczkiem to ta guła zwróciłą na to uwagę dopiero jak jej pokazałam! Na bioderka idę w poniedziałek ale coś się martwię, bo wydaje mi się że nie są u niej symetryczne- juz chyba na siłę szukam dziury w całym! no i musze poszukać dobrego chirurga dziecięcego żeby zerknął na tą główkę, bo poprzedniemu lekarzowi nie wierzę- facet do któego przychodzą ludzie z niemowlętami spóźnia się pół godziny i jeszcze ma pretensje, że mam czelność zadać mu jakieś pytanie! Jedyne wyjście to nie chorować i tego wam i dzieciaczkom życzę ;)
  8. hej dziewczyki, Zośka pobiła wczoraj swój rekord- spała bez przerwy 11 godzin! A my z Prosiakiem...położyliśmy się o 23 (normalnie kładziemy się o 2), jak co wieczór smarował mi plecy i...obudziłam się o 3- telewizor włączony, światło też a my nie wiem kiedy odlecieliśmy;) Normalnie rodzina śpiochów ;))) Oglądam właśnie Dzień Dobry TVN i mówili, że kobieta przez 8 tygodni po porodzie fizjologicznym (12 po cesarce) nie powinna dźwigać ciężkich rzeczy, jak np. wózek, wanienka czy fotelik. A ja dźwigam ile wlezie! Jak tu dzisiaj wieje! O spacerze nie ma mowy w taką pogodę bo mi Zochę porwie wiatr, obiad mam od wczoraj,czyli szykuje się słodkie lenistwo;))) Muszę tylko ponegocjować z Zośką żeby zasnęła to i ja się położę ;) A wieczorem do lekarza- nadal czuję się źle i chyba odezwały się moje zatoki;( Magda, co powiesz na piwko za 2 lata? Ja zapraszam;)
  9. villanelleProsiaczek, zazdroszczę ci tej ilości picia. Ja jestem przyzwyczajona do min. 2l mineralnej dziennie, ale odkąd Lila jest to nie mam sobie czasu usiąść. Po prostu zawsze mam coś do zrobienia i nie wyrabiam na zakrętach, także nie mam też czasu się napić i teraz to pokutuje zapaleniem nerek Ja piję gdzie się da. I to już nie ze szklaneczek tylko z kufli od piwa bo większe. Mam kufelek obok fotela, na którym karmię, w kuchni, w pokoju. Mężul tylko biega z baniakiem i dolewa do pełna;) Ale boję się czy to nie jest szkodliwe! Innych płynów w zasadzie nie piję wcale- sporadycznie sparzę sobie koperek lub melisę.
  10. a Zośka dzisiaj normalnie- spi, gada, je i tak w kółko. Zrobiłam swojemu Prosiakowi na obiad tą cebulową a ja nie miałam co jeść bo po tej cebulowej to by Zośce dupkę rozsadziło;) Prosiak każe mi ograniczyć picie bo jego zdaniem ostatnio przesadzam. A co ja mogę, że bez przerwy mnie suszy? Dziennie piję 5 l mineralnej niegazowanej- czasem trochę więcej. Ciekawe kiedy pęknę od tej wody...
  11. Majeczko życzę twojej mamie jak najlepiej i trzymam kciuki- na pewno wszystko będzie dobrze! Maka to mieszkanie w kawalerce bywa czasem uciążliwe, bo jakby nie patrzeć powierzchnia nie jest duża a przy dzidziusiu przybywa wiele rzeczy, które to mieszkanie zagracają! No ale nie ma rzeczy niemożliwych- jak się wszystko dobrze zorganizuje to można dać radę;) Wiadomo, marzy mi się urządzenie pokoju dziecięcego z prawdziwego zdarzenia ale trzeba się cieszyć tym, co jest! Mam tylko jedną zasadę- nigdy nie pozwalam małej spać ze mną w łóżku! W dzień moze sobie sama pospać, w weekendy bierzemy ją do siebie w środeczek i bawimy się naszym małym Prosiaczkiem ale jak widzimy, że zasypia to od razu przenosimy ją do łóżeczka. Nasze łóżko służy do innych celów ;)))Ale tak jak pisałam, najważniejsze że ten mój nie ma gdzie od nas uciec, nawet jak się wkurza i ma ochotę pobyć sam!;) Ileene położna mi mówiła, że mogę pić kawę. Próbowałam parę razy i zawsze było tak samo! Jak wypiłam kawę rano to mała cały dzień piła mleko z kofeiną i była w towarzyskim nastroju do rana. Dlatego mogę pić kawę tylko wieczorem, bo Zośka przesypia całą noc a w tym czasie kofeina już się ulotni z mojego mleka. Idę końćzyć obiad bo mój pan i władca niedługo wraca z pracy!
  12. mój Prosiak zażyczył sobie dzisiaj zupę cebulową. Ciekawe tylko czy wykryje, że oszukiwałam... normalnie robię na normalnym rosole a dzisiaj zrobiłam n kostkach ;) Gosiu< ten przepis na ciacho budyniowe podam ci jak się wezmę w garść bo ostatnio jestem zakręcona jak słoik i mogłabym jeszcze cos pokręcić;) No i ostatnio chodzi za mną bogracz (gulasz wołowy)! Ach, my tu sobie fantazjujemy kulinarnie a opona rośnie :( Zośka sobie leży i gada a ja czekam aż zaśnie to ogarnę chałupę, bo teściowie mogą zrobić nalot.
  13. Andziu, jak one mają nas dość po przeczytaniu to pomyśl sobie co by było, gdyby nas poznały osobiście ;P
  14. hej dziewczynki! Przepraszam, że tak się ociągam z pisaniem ale moja Zośka jest tak absorbująca, ze nie mam zbyt wiele czasu dla siebie! Od 22 leżała cichutko w łóżeczku i dopiero zasnęła. Ostatnio ciśnienie tak wariuje, a ja i tak jestem niskociśnieniowcem więc ciągle jestem ospała. Nawet kawy nie mogę się napić bo karmię cycem i Zośka miałaby nieprzespaną noc. Mogę sobie strzelić kawkę wieczorem ale wtedy ja nie zasnę do rana bo od tego niepicia kawa na mnie ogromnie działa. Np w weekend zaplanowaliśmy z mężulem romantyczny wieczór. Zrobiłam kawkę i oglądaliśmy film. Tyle, że mój pan zasną na początku filmu a ja po kawie czułam się jak po zgrzewce Red Bulla. O 2 położyłam się spać ale mój ślubny był chory i tak chrapał, że nie mogłam zasnąć do 5! Majeczko ja nie mam problemu z nieproszonymi gośćmi, bo mieszkamy w kawalerce! A to bardzo dobrze zrobiło naszemu związkowi. Jak się pokłócimy żadne z nas nie może się zamknąć w drugim pokoju, jak mała płacze mąż nie ma gdzie uciec. No i nawet nie mamy jak się na siebie gniewać bo niby jak, kiedy mieszkamy w jednym pokoju i mamy jedno łóżko;) Nasza Zośka jest przyzwyczajona do hałasu, zasypia przy świetle i telewizorze i nie przeszkadzają jej nasze głośne rozmowy. Dlatego celowo przeciągam przeprowadzkę do czasu, kiedy mała nie zacznie raczkować czy chodzić- żeby ten mój stary nie miał gdzie przed nami uciec ;) Mała śpi więc idę spełnić swój małżeński, katolicki obowiązek i zająć się mężulkiem ;) Słodkich snów!
  15. Oj, ale się rozpisałyście! Co chciałam pisać to pokazywały mi się nowe posty więc czytałam i tak w kółko;) My wróciliśmy od teściów! Teść zwariował na punkcie małej- w końcu ostatni raz widział ją 2 dni po urodzeniu i od razu wypływał. Zastanawiam się nad kupnem fotelika dla bobasa ale takiego, żeby bąbel mógł siedzieć z nami przy stole. Możecie jakiś polecić? Zośka odkryła dzisiaj, że piąstka jest fajniejsza niż smoczek- smoczka wcale już nie chce a piąstki wpycha sobie aż do przełyku i piszczy! Co za Prosiak! Teraz już od przeszło godziny leży w łóżeczku i mimo że na oczka ledwie patrzy to spać nie chce tylko sobie leży. Jak tak dalej poleży to zgłodnieje zanim zaśnie! Ja się wybieram do Poznania na targi dopiero w styczniu, chociaż mąż mi nie każe. Dwa lata temu na tych targach się poznaliśmy a od czerwca już byłam panią Prosiakową więc będzie rocznica;) Zośkę podrzucę po drodze do Inowrocławia do moich rodziców a sama skoczę zrobić mężowi niespodziankę, bo on na tych targach ma stoisko. Nie wiem czy bardziej się zdziwi czy wkurzy, że go nie posłuchałam. Będę tylko musiała narobić zapasów mleka dla małej. Spokojnej nocy!
  16. hej dziewczynki, ja tylko na chwilę bo dzisiaj teść wraca z morza i zaraz jedziemy z Zosią na imprezę;) Wczoraj mieliśmy ubaw, bo chcieliśmy się pokulać na łóżku we troje zanim wykąpiemy małą a wszyscy zasnęliśmy o 19! Ja obudziłam się o 22.30 a moje prosiaki godzinę później! Bałam się, że Zośce coś się w główce poprzewraca i będę miała nockę z głowy ale ona się przebudziła i po jedzeniu spała dalej do 5. Znowu się najadła i spała do 9. A że była wyspana to gadała mi do 14! Ale jak gadała! Nie mogłam z mamą porozmawiać przez telefon bo się tak wydzierała;) A żarłok z niej niesamowity. Dzisiaj zjadła i puściła pawia, od razu upomniała się raz jeszcze i znowu jadła tak łapczywie że zwróciła. Więc poprosiła 3 raz, odbiło jej się jak staremu dziadu i szczęśliwa;) W imieniu Zosi dziękuję za życzenia no i Zośka życzy Kubusiowi bezkolkowych chwil! Gosiu pociesz się, że jeszcze miesiąc i kolki odejdą w zapomnienie;) U nas dzisiaj szaro i zimno ale już przywykłam, że tutaj zawsze jest najgorsza pogoda;(
  17. Pewnie wymyślasz Gosiu ale taki już urok macierzyństwa;) Zośka też czasem wypluwa smoczek i się wkurza, że go wypluwa, marudzi wtedy strasznie a ja już nie mam siły jej tego smoka podawać. No cóż, każdy ludzik, nawet taki mały, ma czasem gorszy dzień;) Spróbuj podać Kubusiowi ciepłą wodę na jałowym gaziku- ja tak codziennie myję młodej dziąsełka a ona to uwielbia i wysysa z gazika całą wodę. Może Kubusiowi tez się spodoba i przy okazji wymyjesz mu dzióbek;) U nas też dzisiaj zimno! Do tego jestem chora, nic mi się nie chce i nawet nie robiłam obiadu- będzie trzeba jakąś pizzę zamówić.Dietetyczną oczywiście;)
  18. Prosiaczek

    Sierpień 2008

    Mój lekarz też powiedział, że najlepszy rozwiązaniem w moim przypadku będzie wkładka(mówił o 400zł ale nie wiem czy policzył robociznę;) . Ja jednak cały czas się boję, czy jak zajdę w ciążę to usunięcie wkładki nie uszkodzi maleństwa. No i gdzieś zakorzenił się we mnie ten stereotyp, że wkładki działaja wczesnoporonnie. Oczywiście lekarz mi wszystko pokazał i wytłumaczył no i mimo oporów raczej ją sobie założę, bo innego wyjścia nie widzę- przy moim roztargnieniu tabletki odpadły już na starcie! Miłego dnia! MM a moja Zofia jutro kończy 2 ;)
  19. jak mi się marzy kawa! Nocka spokojnie, mała pobudka po 6 no i oczywiście przebudzenie na buziaka dla tatusia przed pracą. Ja czuję się gorzej ale nie idę do lekarza bo po co- i tak nic innego niż dostanę w aptece brać nie mogę. Padam na dziób i nie mogę się doczekać, kiedy młoda zaśnie to i ja się położę. Na razie leży w łóżeczku a ja co chwilę muszę do niej biegać bo znowu ma fazę na wpychanie paluszków gdzie popadnie (z małymi przerwami na wyplucie smoczka). Miłego dnia i buziaki dla dzieciaczków!
  20. Włosy ufarbowane, ciasto się piecze. Ufff! Zośka przez godzinę leżała w łóżeczku bez smoczka zanim zasnęła. Leżała cichutko i paluszkami badała swoją buzię- na szczęście dzisiaj było tylko dotykanie a nie wkładanie paluszków gdzie się da ;) A ja nadal źle się czuję- boli mnie gardło. Mam nadzieję, że mała nic ode mnie nie złapie! Słodkich snów i spokojnej, przespanej nocy!
  21. Prosiaczek

    Sierpień 2008

    Allayiala kochana, dzieci ci się pomyliły ;))) No chyba, że nasza forumowa Lilianka też sobie z liścia strzela na poprawę humoru;) A moja Zośka dzisiaj dla odmiany wyrywała sobie włosy z głowy- aż musiałam jej czapeczkę założyć! No i odkryła, że paluszki idealnie pasują do oka, noska i buzi. Jak słyszę płacz to się z mężulem zakładamy, gdzie sobie wsadziła paluch tym razem;)
  22. Ja tylko na chwilę...Zośka wykąpana leży w łóżeczku i mam nadzieję, ze zaraz zaśnie. A ja biorę się za robotę- chcę sobie strzelić farbę na głowę jeszcze dzisiaj. No i przez Gosię mam ochotę na ciasto budyniowe, tylko że z kokosami- mam ochotę zrobić jeszcze dziś;) Spokojnej nocy!
  23. Prosiaczek

    Sierpień 2008

    Ninnare moje małe Prosiątko miało się urodzić do końca sierpnia a zapierało się do 18 września;) Jak widzisz te dzieci już przed urodzeniem robiły z nami co chciały ;))) Zośka dzisiaj zrobiła trawiasto zieloną kupę! Taką jak to-> Jest cały czas na moim mleku, wzorcowo przybiera na wadze, przesypia całe noce, nie płacze, więc chyba wszystko jest ok...A wy jak myślicie?
  24. Prosiaczek

    Sierpień 2008

    Villanelle ja już od paru tygodni jem wszystko z wyjątkiem rzeczy ewidentnie wzdymających, jak np. fasola. A dzień bez smażonego i cebuli pod jakąkolwiek postacią to dla mnie dzień stracony;) Co do karmienia to mój mały Prosiaczek w dzień je, kiedy tylko ma na to ochotę- co 2, czy półtorej godziny. Ale w nocy jak mi przesypia od 7 do 9 godzin to budzę się z bólem ok. 5 i muszę sobie poluzować ciśnienie w wymionkach;) A czy jak normalnie karmicie to używacie laktatora? ja go nienawidzę! Odciągam sobie pokarm ręcznie bo z laktatorem mi nie wychodzi- wcześniej było ok ale teraz mogę machać i pół godziny a odciągnę tylko pół buteleczki. Allayala Zośka jeszcze nie ma szyi;) Za to dzisiaj tak machała łapkami że na koniec strzeliła sobie w buźkę z liścia aż się rozpłakała!
  25. Villanelle moja Zośka budzi się tylko na odgłos opuszczanej klapy od sedesu ;) Cały czas mamy ją u siebie w pokoju a ja cały dzień muszę mieć włączony telewizor ewentualnie słucham muzyki ale też głośno. Nawet jak byliśmy u moich rodziców i cała rodzina się zleciała, żeby małą zobaczyć, to mała w swoim pokoju grzecznie spała w wózku przy otwartych drzwiach a w salonie za ściana była niezła impreza;) Oglądałam z męzulem Bad Boys ale mi zasnął a ja po kawie spać nie mogę;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...