Skocz do zawartości
Forum

Prosiaczek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Prosiaczek

  1. Już mój ginekolog się śmiał, ze chyba luminal mi z tych cycków leci! Ale dzisiaj Zocha wyczyściła mnie do sucha i muszę produkować mleko do następnego karmienia! Diety już nie stosuję, bo się w tym wszystkim pogubiłam. Po prostu nie jem rzeczy bąkopędnych, jak kiszona kapusta, fasola, groch, itp. Bigos ze słodkiej kapusty jadłam i małej nic nie było;) Gdzieś wczoraj wyczytałam, ze nie powinno się jeść czekolady, jaj i produktów pochodzenia krowiego bo mogą uczulać. A ja nie miałam o tym pojęcia! Za to teraz mam pewność, że Zofii nie uczulają, bo jaj wcinam mnóstwo, robię sobie kaszkę mannę, codziennie jem przynajmniej 2 serki homo no i ciasteczka z czekoladą. Jak dobrze czasem pewnych rzeczy nie wiedzieć;))) Stary chrapie- zaraz mu się popsocę- pomaluję paznokcie u stóp;)))
  2. Ja nie miałam wpływu na wybór wózka. Teściowa jest przesądna i czekała z kupnem do urodzenia dziecka a że wózek był potrzebny od razu jak urodziłam to teściowie kupili jak byłam w szpitalu. Kupili mi X-landera. I jestem z niego bardzo zadowolona. Prowadzi się leciutko, mozna powiedzieć że jedzie sam, jest dość lekki i poręczny więc nie ma problemu ze znoszeniem ze schodów, bardzo szybko i łatwo rozkłada się na części więc nie ma problemu z transportem. Gondola jest wyposażona w materac i co dla mnie ważne wszystkie elementy z materiału łącznie z budą są zapinane na zamek błyskawiczny więc po demontażu można je prać w pralce. Minusem jest oś przednich kół węższa od tylnej, co bywa problemem podczas korzystania z podjazdów bo trzeba bardzo uważać, żeby przednimi kołami w podjazd utrafić. Fotelik daje się zapiąć tylko na przednim siedzeniu ale można kupić przedłużacz do pasów. Ale z wózka jestem bardzo zadowolona.
  3. No to pora to forum ożywić ;) Obiecuję, że teraz będę bardziej aktywna ;)))
  4. Andzia ja też mam wrażenie, ze po porodzie siedzę w ciele jakiegoś obcego! Przed ciążą najlepiej mi się spało ubranej w...zapach a teraz wygrzebałam jakieś stare koszulki nocne. Mój stary się cieszy, że nareszcie będzie mógł mi jakąś sexy koszulkę kupić bo do tej pory nie miał po co;) Zośka przespała całą noc, rano się najadła i znowu spała do...14! A ja jak taki czubek siedziałam ubrana i gotowa do wyjścia już od 12, bo myślałam że mi się obudzi i pójdziemy na spacer! Popołudniu mała się zepsuła i krzyczała przez 3 godziny. Mężul jak zwykle kombinował- stwierdził najpierw, że pewnie uwiera ją sukienka więc ją rozebrałam. Później doszedł do wniosku, ze to pewnie pampers to założyłam jej pieluszkę tetrową- jak tylko założyłam tetrę to Zośka zwaliła taką kupę, że się upaprała po szyję! Później toczyłam z mężem walkę o wykąpanie małej bo się uparł, że mam już jej nie męczyć. Ale Zośka w kąpieli się uspokoiła i wyciszyła no i od razu po myciu zasnęła. Mówię wam, z tym moim starym to więcej problemu niż z dzieckiem! On przed godziną padł i zasnął a ja mam pranie, zmywanie, sprzątanie, etc. Stwierdził, że nie mam nic robić no ale wtedy miałabym syf do ogarnięcia jutro! Facetom to dobrze! Co ta miłość robi z człowiekiem ;)))
  5. Hej kochane Zośka miała ostatnio nie najlepsze 2 dni. Przedwczoraj, jak pisałam, nie mogła w nocy spać a wczoraj maleństwo miało chyba problem z brzuszkiem bo popiskiwała. Jak mi jej wtedy szkoda! Widziałam, jak między skurczami brzuszka leży spokojnie, nawet się podśmiechiwała, jak próbuje zasnąć i miałam ochotę płakać razem z nią właśnie dlatego, że mimo bólu jest taka dzielna i grzeczna. Dzisiaj mama powiedziała mi, ze to pewnie przez to, ze ja się denerwuję i ona to wyczuwa dlatego dzisiaj próbowałam się maksymalnie zrelaksować i nie myśleć o tej torbieli nad oczkiem. Zośka była dzisiaj kochana;) Za to mężul marudzi mi od czwartku bo zmusiłam go do studiów i wczoraj był na pierwszym zjeździe. A dzisiaj nie wytrzymał i urwał się z wykładów! Aż żałuję, że nie mogę studiować z nim- ja uczyłabym się przedmiotów humanistycznych bo je uwielbiam a on przedmiotow ścisłych bo jest w tym świetny. No ale niestety moja podyplomówka musi jeszcze trochę poczekać... Dzisiaj teściowa musiała się za mną bardzo zatęsknić bo zadzwoniła do mnie na komórkę jak nie byłam dostępna online;) Normalnie dzwonimy sobie przez skype, bo jest promocja i na stacjonarne można dzwonić bez ograniczeń za 12 zł na miesiąc. A że ja zwykle dzwonię na stacjonarne to od tego czasu (a uruchomiłam tą usługę parę miesięcy temu) komórki wcale nie używam- zawsze to jakaś oszczędność;))) Kończę bo prasowanie czeka. Spokojnej i przespanej nocy!
  6. Cafepocieszę cię, ze jak skończą się kolki zacznie się ząbkowanie ;P Zośka obudziła mi się wczoraj o 22.30 roześmiana i zasnęła dopiero o 2.30! Oczywiście humorek przez cały czas miała świetny, rozmawiała, uśmiechala się i ani razu nie zapłakała- co za mały Prosiaczek ;))) A kawy też bym się napiła :(((
  7. A ja nadal nie wiem co z moją antykoncepcją. Już wiem, że wkładki nie działaja wczesnoporonnie ale boję się co będzie, jak mimo wkładki zajdę w ciążę. Czy jak będą ją wyjmować nie uszkodzą dzidziusia. Zośka się przebudziła godzinę temu ( w ogóle ma dzisiaj jakiś dziwny dzień- może przez tego lekarza), najadła się, puściła pawia, znowu się najadła, zbekała się jak stary dziad, leży w łóżeczku, śmieje się, coś gada i najwyraźniej nie chce jej się spać;/ Kochane małe Prosiątko ;)
  8. Dziewczynki, jak ja wam zazdroszczę tego Poznania! Tak mi go brakuje! Chciałam jechać w styczniu z mężem na targi, małą zostawić po drodze u moich rodziców na jedną noc ale mężul mi kategorycznie zabronił! Według niego zostawianie tak małego dziecka jest nieodpowiedzialne! Byłam dzisiaj z Zosią u chirurga, bo ma małą kuleczkę nad lewą brwią. Żaden lekarz tego nie zauważył, nawet w szpitalu a ma to od urodzenia więc myślałam, ze to po prostu taka uroda. No ale mężul się uparł na lekarza i... to podobno jakaś torbiel! Jak mała skończy rok trzeba będzie to usunąć operacyjnie:( Jestem załamana! Niby to nic poważnego bo nie powinno rosnąć ani się przemieszczać ale operacja mnie przeraża! Lekarz kazał zrobić za 3 miesiące usg żeby się upewnić ale powiedział, że mimo to z leczeniem będzie trzeba poczekać aż mała skończy rok więc na żadne usg się nie zgodziłam- skoro to niczego nie zmieni nie będę narażała dziecka na działanie żadnych ultradźwięków i to jeszcze na główce! Muszę poszukać innego lekarza i się skonsultować. Przyszedł dzisiaj do mnie ten gorset, który polecała Allayiala. Faktycznie super sprawa, świetna jakość, ściąga i podtrzymuje wałki no i nie tylko mieszczę się w spodnie ale mogę w nich bez problemu siadać ;) No ale przysłali mi większy rozmiar więc jutro odeśle żeby przysłali właściwy- jak ma ściągać to porządnie;) Co do wagi to zostało ni do zrzucenia 3,5 kg. Teściowa mówi, że dobrze wyglądam już teraz a moja mama jak zawsze szczera stwierdziła, że jak już się odchudzam to mam od razu zrzucić dodatkowe 5!
  9. Anet prawdziwa laleczka! Jakie ma śliczne długie włoski! Głos oczywiście poszedł;) A my z Zośką dzisiaj spałyśmy jak susły! Po 7 godzinach snu obudziła się na cyca, później przebudziła się żeby tatusiowi dać buzi jak wychodził do pracy a potem obudził mnie mężuś telefonem...o 11! Byłam nieprzytomna! Śniło mi się, że tak twardo śpię, że nie słyszę płaczu malutkiej! Już nieźle mi odbija;) Teraz małe Prosiątko śpi więc ja robię się na bóstwo i szykuję obiad, bo idziemy popołudniu do chirurga a potem wpadnie do nas teściowa żeby wyściskać maleństwo- mam nadzieję że zmęczy ją uściskami jak zawsze i Zośka będzie ładnie spała;)
  10. no a ja powolutku zaczynam sobie szukać pracy bo w mojej "firmie" nie ma już dla mnie miejsca, ale już teraz wiem, ze będzie mi ciężko. Za długo siedziałam w domu! No a ta praca w szkole to tylko ostateczność- po pierwsze nie widzę siebie w roli nauczyciela muzyki w podstawówce a po drugie kurs pedagogiczny to był tylko mój wybryk na studiach. No ale skoro już go zrobiłam a innych perspektyw brak...
  11. Uczyłam klarnetu i przedmiotów teoretycznych w średniej szkole muzycznej. A ty Andzia nie w necie tylko kładź się spać! ;)
  12. veronica ja też dzisiaj miałam jakiś czerwono- brunatny śluz i pewnie czeka mnie okres. Ciekawe, czy będzie tak bolesny jak przed ciążą... No i Zośka też jest tak regularna jak Twój Marcelek;) Ja sama pilnuję, żeby wszystko robić regularnie, chociaż już nie raz chciałam ją wykąpać wcześniej bo mi się nudziło to i tak poczekałam do 20, żeby było jak zwykle. Co do szczepionki to ja jej nie wzięłam ale cały czas się jeszcze zastanawiam. Niby nie jest niezbędna ale gdyby Zośce coś dolegało to nigdy bym sobie nie wybaczyła własnego zaniedbania! Spokojnej i przespanej nocy!
  13. oj współczuję z powodu tych kolek! Zośka miała raz (i nawet nie jestem tak do końca pewna czy to była kolka). A u nas dzisiaj spokojnie- obudziłyśmy się o 9 a później pospałyśmy sobie obie jeszcze 2 godziny;) Magda dobrze, że z pracą wszystko ok. Ja nie mam tyle szczęścia. Pracuję w dość specyficznym miejscu i na moje miejsce przydupas szefa zatrudnił swoją bratową, a to z czym ona sobie nie radzi dodatkowo zleca swojej mamie, która jest księgową. Tak więc ja już nie mam gdzie wracać. Chciałabym tylko, zeby to szef dał mi wypowiedzenie bo inaczej nie będzie mi się należał zasiłek. Na wychowawczym też nie będę siedziała za długo bo przy pensji męża będę miała urlop bezpłatny i nie należa nam się żadne zapomogi i zasiłki. No i jeszcze pojawia się problem, co zrobić z Zosią bo do teściowej 20 km;( Mąż poprzez znajomości szuka mi pracy w szkole, bo to jednak zawsze mniej godzin i wolne wakacje, ale ja się boję, ze nie dałabym sobie rady bo do tej pory uczyłam tylko na poziomie bardzo zaawansowanym i to prawie dorosłych a dzieci się po prostu boję! Czas pokaże...
  14. Tez wypiłabym sobie kawę! Mała obudziła się o 5.30 a potem o 9, teraz znowu śpi więc i ja się położę! Anouk ja też się boję, że następna ciąża może być bliźniacza- obie nasze mamy za drugim razem strzeliły parkę i do tego w obu rodzinach bliźniaków się rodzi jak grzybów po deszczu! Dlatego się cały czas zastanawiam nad tą antykoncepcją. Myślę coraz poważniej o wkładce ale mam jakieś opory. Dostałam okres i się boję, żeby nie był tak bolesny jak przed ciążą bo jestem sama z malutką i nie wiem jak bym dała radę z tym bólem się nią zajmować. Mężul obiecał, ze postara sie dzisiaj wrócić. Oby mu się udało!
  15. A kto powiedział, że cichutka! Czasem tak gada i na nas krzyczy, że musze telewizor robić głośniej;) Ale faktycznie, czasem aż nie mogę uwierzyć, że dziecko potrafi być tak grzeczne (mój ginekolog się śmiał, ze mi chyba z piersi zamiast mleka leci luminal;)! Jak zdarzy jej się popłakać 10 czy 15 min. to oboje z moim Prosiakiem zaczynamy panikować i doszukujemy się najróżniejszych chorób! Aż się boję co będzie, jeżeli jej się nagle odmieni i zacznie się zachowywać "typowo". Jak sobie wtedy damy radę! Prosiak pojechał do Szczytna a ja jestem cała w nerwach bo u nas taka mgła, że czubka własnego nosa nie widać! No i przez tą mgłę 3 dni nie byłam z Zosią na spacerze- tylko wyszłyśmy do sklepu. Ale jutro mimo wszystko ją wezmę na długi spacer bo ja sama od tego siedzenia w domu wariuję!
  16. Dzisiaj obudziłam się o 6, zobaczyłam że Zośka coś mamrocze pod nosem to wykorzystałam okazję i w śpiku dałam jej cyca -obudziła się dopiero o 8.15;) Potem zasnęła i teraz cały czas śpi. Jak się obudzi to wyskoczę do sklepu bo mężulek dzisiaj jedzie w delegację więc muszę mu kupić coś dobrego na drogę. Boję się jak cholera tej jego podróży- do Szczytna kawał drogi a za oknem taka mgła, że nie widzę czubka własnego nosa! Nie lubię jak wyjeżdża! Miłego dnia kochane!
  17. Dziewczynki cieszę się, ze z dzieciaczkami wszystko w porządku. Ja dzisiaj byłam u ginekologa. Rozmawialiśmy o antykoncepcji i jestem skołowana! Zastrzyku się boję bo jak źle zareaguję to będę się męczyła przez kilka miesięcy, do regularnego brania tabletek jestem zbyt roztrzepana a guma odpada, bo jak już mam szaleć to dla przyjemności a nie z wiecznym strachem, ze "coś" się zsunie czy pęknie. Lekarz radził wkładkę ale ja mam jakieś obawy. Gdzieś mam zakorzenione, że to działa wczesnoporonnie i nie mogę się tej myśli pozbyć. Lekarz zapewniał, ze wkładki nie są wczesnoporonne, są bezpieczne i chyba w końcu się zdecyduję ale potrzebuję czasu. A wy na co się zdecydowałyście? Zośka była dzisiaj u pradziadków i zrobiła furorę;) Jak widzi swojego adoptowanego pradziadka (drugi mąż babci) to kwiczy, śmieje się i nikomu innemu nie da się dotknąć! A dziadek szczęśliwy bo własnych dzieci nie miał a tu się prawnuczki doczekał;))) Zośka wykąpana i od dwóch godzin leży w łóżeczku i coś opowiada. A my czekamy aż jej się w końcu znudzi i zaśnie;) Spokojnej nocy dla was i maleństw!
  18. Z tymi bąkami to prawda! Zawsze się śmiałam, że marzę o facecie, przy którym będę mogła puszczać bąki ;))) Zawsze mi się to jednak wydawało intymną sprawą. No ale jak na pierwszą romantyczną kolację przygotowaliśmy sobie z moim Prosiakiem śledzie w śmietanie z duuużą ilością cebuli no to nie było innego wyjścia, jak przełamać lody bo inaczej by nam jelita rozsadziło! A skoro na pierwszej randce poleciały pierwsze bąki to problem mieliśmy z głowy;)))
  19. Andzia to masz odwrotnie niż u mnie- ja byłam bardzo późnym dzieckiem moich rodziców a moja mama wprawdzie babeczka z klasą ale swoje lata już ma. Za to teściowa jest niewiele starsza od mojego rodzeństwa przez co ciężko było mi na początku myśleć o niej jak o mamie;) Moja mama też jest super teściową więc nie martw się, jest nadzieja że ty też będziesz;) A mały Prosiaczek właśnie się najadł, teraz bryka i się śmieje w łóżeczku;) A tak z innej beczki... Dostałam od mojego R na gg Aż 83 proc. ankietowanych przyznaje, że po 3 rocznicy ślubu nie zależy im już na świętowaniu tej okazji, zaś ponad połowa osób żyjących w związku ponad 10 lat twierdzi, że czują się niedoceniane przez współmałżonka. 70 proc. mężczyzn czuje się przy swojej żonie na tyle swobodnie, aby pozostawiać na podłodze brudne skarpetki, bieliznę i inne ubrania, zaś 79 proc. nie zadaje już sobie trudu, aby opuszczać klapę od sedesu. Z kolei 66 proc. pań nie stara się już ładnie wyglądać dla swojego męża, a 61 proc. po powrocie do domu od razu przebiera się w wygodne, chociaż niekoniecznie ładne spodnie od piżamy lub dresu. Wrócił do domy z pracy, patrzy się na mnie (a ja obowiązkowo w wyciągniętym dresie i w maseczce na twarzy) i mówi "cieszę się kochanie, że czujesz się przy mnie tak swobodnie" a ja siadam na fotelu, wyjmuję zza pleców jego brudne skarpetki i odpowiadam "na wzajem kochanie" ;)))
  20. Hej dziewczynki, Zośka jak wczoraj padła obudziła się dzisiaj o 6.30 i od razu zasnęła przy cycku. Tylko ja po powrocie do łóżka nie mogłam już zasnąć! Do czego to doszło- dziecko śpi całą noc a mama się budzi i spać nie może;))) Kolega, który ma 4 miesiecznego syna śmiał się ze mnie, że albo mam zmutowane cycki albo Zośka ma wielgachny brzuszek, w którym to wszystko magazynuje że wystarcza jej na całą noc;) cafe ja akurat teściową mam kochaną i do niczego mi się nie wtrąca. Moja mama jest daleko ale jak pojechaliśmy do niej to już powoli zaczynała dorzucać coś od siebie ale w końcu sama stwierdziła że się czepia i obiecała, że się poprawi. Za to mężula babcie przechodzą same siebie! Jedna wzięła małą na ręce, trzymała ją na prosto a jak jej zwróciłam uwagę żeby przytrzymała główkę to powiedziała że nie będzie, bo wychowałą dwoje dzieci i im też nie podtrzymywała( wniosek- więcej nie dostanie małej na ręce!). Druga ma syndrom niedokarmienia- przeraziła się, ze jak ja mogę mieć małą tylko na piersi i niczym nie dokarmiać (mimo tego, że małą przybiera kilo na miesiąc). Jak powiedziałam, ze chcę tak karmić jak najdłużej to myślałam, że mnie zdzieli! Teściowa mówiła, że jak mój R byl mały to też się często o to kłóciły- babcia szła z R do lekarza po syropek bo dziecko nie ma apetytu a lekarz zalecał dietę, bo R mial sporą nadwagę! No kota można dostać! Andzia ja też już k... dostaję od załatwiania spraw urzędowych! Do tego Gdynia miasto górzyste, wszędzie strome i wysokie schody a podjazdów nie ma. Na szczęście ludzie sami oferują pomoc. Dziecka przecież też z nikim nie zostawię, bo się boję ;) Dzisiaj jadę do dziurologa- ciekawe co powie. A Zośka cały czas śpi...;)))
  21. oj, mi też się marzy zimne piwko, martini z wódką i ginem, metaxa,ach... To już 10 miesiąc abstynencji a przede mną jeszcze prawie 2 lata! W ciąży się śmiałam, ze podobno brzuch rośnie od piwa a ja nie piję od paru miesięcy a brzuchol coraz większy;)))
  22. Ale ja nie narzekam ;) Mała leży sobie w łóżeczku a ja po prostu zrobiłam głośniej telewizor- nie dam się sterroryzować takiemu małemu bąbelkowi ;) Kiedyś w końcu zaśnie. I tak dobrze, ze nie płacze!A ja i tak zwykle kładę się spać po 1.
  23. Dziewczyny u mnie też dzisiaj cyrk z usypianiem. Najpierw jak miałam ją kąpać to zasnęła więc dałam jej spokój i... zabrałam się za tatusia;) Ale Zośka chyba ma jakiś radar bo zawsze w tym samym momencie się budzi i zaczyna śmiać- no i z zabawy nic nie wyszło bo mi się stary zestresował:/ W końcu ją wykąpałam o 21, nakarmiłam a ta się tak rozbawiła, że do tej pory leży w łóżeczku, gada że telewizora nie słyszę i zasnąć nie chce! Do tego wyszła jej dzisiaj ciemieniucha! Jestem wściekła!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...