Skocz do zawartości
Forum

Prosiaczek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Prosiaczek

  1. piekłam makowiec- ciasto wyszło rewelacyjnie ale mak puścił wodę i wszystko się spartoliło! Do tego zepsuły mi się drzwiczki od piekarnika a w lodówce czeka ciasto na pierniki! Jak nie urok to... Zośka miała mega kolkę i jeszcze nie śpi a jest padnięta- musi ją naprawdę boleć! Dzisiaj płakałam razem z nią! Spokojnej nocy!
  2. hej dziewczynki Zośka też nie znosi leżenia na brzuchu. Jak ją kładę to wytrzymuje zwykle 3 minuty i piszczy. Ale główkę ładnie podnosi. My na bioderka idziemy za miesiąc a na razie maleństwo jest uwiezione w szelkach. Mam nadzieję, że wygramy walkę z tą dysplazją! A jutro szczepienie u głupiej lekarki- niestety tutaj w żadnej przychodni nie ma możliwości zapisania się do dobrego lekarza- wszedzie komplet;( Na szczepienia będziemy więc chodzić do tej kretynki a gdyby (odpukać) coś się działo to prywatnie. Cafe, widzę że stosujesz moją dietę cud- wcinasz jak opętana a cud będzie jak schudniesz;) A co tam, facetów już upolowałyśmy więc nie musimy być atrakcyjne (mój Prosiak zawsze się wkurza jak tak mówię!) A Zoście się wszystko w główce poprzestawiało! Wieczorem marudzi i od 17 do 24 nie chce spać, a jak już zaśnie to śpi do 8 a po jedzeniu znowu do 12. Pozostaje mi więc pieczenie ciast po nocach;/ Zośka też uwielbia się kąpać- zastanawiamy się z mężem po kim to ma, bo na pewno nie po nas;P
  3. Prosiaczek

    Sierpień 2008

    Ninnare, cały czas wyłącznie karmię cycem. Allayiala współczuję! Ja już jem wszystko, nawet ostatnio fasolkę po bretońsku i Zośce nic nie jest, czasem tylko pierdzi jak stary dziad;) Villanelle moja Zośka ma to samo- marudzi, kwiczy (w końcu mały Prosiaczek;), no i cały czas pakuje dłonie do buzi. Smoczka nieraz wcale nie chce tylko wciąż wpycha paluszki. A jest tak marudna że ja już kota dostaję! A ja nie dość że chora to jeszcze w niedzielę chrzcimy i mam masę roboty. A na położną i pielęgniarkę (nieelegancko mówiąc) się wypięłam i do mnie nie przychodzą ;P Martwię się, bo Zosia cały czas jak śpi ma główkę w prawą stronę. Wcześniej kładłam ją na boczku raz jednym raz drugim i było ok. Ale teraz przez dysplazję musi spać na plecach. Martwię się, żeby jej się główka nie odkształciła. Pojutrze szczepienie to zapytam lekarza.
  4. hej KArola, witamy na forum;) Moja Zośka też się leniła i chodziłam w ciąży 10 miesięcy;) A tyje dość ładnie, szczególnie ostatnio. Pojutrze jedziemy na szczepienie to dowiem się ile dokładnie waży ale już widzę, że w ciągu ostatnich tygodni zrobił się z niej kawał Prosiaka;) Dziewczynki wasz duch piernikowy mi się udzielił i dzisiaj ja zarabiam ciasto, jak mi Prosiak przyprawę kupi, bo tutaj nigdzie nie ma! A jak mi pierniki nie wyjdą to po prostu kupimy dużą choinkę i ozdoby będziemy mieli z głowy;) Jestem chora! Chyba dopadła mnie jakaś grypa! Boli mnie gardło, mam gorączkę i w ogóle jestem padnięta. A tyle roboty przed chrzcinami!No i Zośka szaleje jak nigdy wcześniej, cały czas trzeba się nią zajmować. Na szczęście w nocy śpi min. 8 godzin więc nie jest źle. Lecę szykować koryto bo Prosiak zaraz z pracy wraca.
  5. Ileene moje Prosiątko ma ostatnio taki apetyt, że moje cycki nie nadążają z produkcją mleka! Wczoraj przed snem piszczała w łóżeczku a ja opróżniona więc szybko dałam jej przegotowanej wody. Wypiła prawie całą butlę, od razu się uspokoiła i spała do rana. Teraz codziennie przed snem odciągam sobie to co zdąży się naprodukować od ostatniego karmienia i mam w razie czego awaryjną flaszkę. Tylko nie wiem co z laktatorem- czasem kilka pstryknięć i butla pełna a czasem macham nim godzinę i nic nie leci mimo tego, że piersi pełne. Wkurzyłam się na niego i teraz odciągam sobie ręcznie do butelki- szybko i nie muszę myć jak skończę. Tylko czasem nie trafiam w butelkę a zasięg mam taki, że wokoło wszystko pochlapane;) Majeczko, wracaj do nas! ;)
  6. Prosiaczek przewracał się w łóżeczku więc zamiast podać jej smoczek zaserwowałam korytko;) Mężula nie ma a ona taka słodka, że przynajmniej podczas karmienia ją sobie wyściskałam;))) Po jedzonku odłożyłam do łóżeczka i leży sobie cichutko a ja buszuję po necie. Andziu, co do skuteczności wkładki to będę mogła coś powiedzieć jak mi ją wyjmą a stan naszej rodziny będzie nadal 2 + 1;) Założenie nie bolało i trwało dosłownie chwilkę. Tylko raz nieprzyjemnie zakuło. Do 3 miesięcy po porodzie macica się kurczy a moja była już bardzo obkurczona, aż się lekarz zdziwił, więc to pewnie dlatego. Później zakłada się podczas okresu, kiedy wszystko jest rozkurczone. Najważniejsze, że na 5 lat jest spokój i nie zawiera żadnych hormonów, więc mi nie szkodzi. Byłam pełna obaw przed założeniem ale zaufałam lekarzowi, który mówił, że to dla mnie najlepsze rozwiązanie. Moja Świneczka złapała swoją świnkę- poduszkę za ryjek i odleciała więc i ja się kładę;)
  7. my się z Prosiakiem śmiejemy, że po tym założeniu wkładki, która mnie kosztowała 400 zł musimy często z niej korzystać, żeby pieniądze się nie zmarnowały TYlko nie mamy kiedy! U niego w firmie gorący okres i jeździ często w delegacje a jak jest w domu to do 2 pracuje przy kompie bo rozkręca drugą firmę. No a jak się kładzie to jest tak śpiący że po buziaku zasypia:( Teraz kończę bo romansuję z mężulkiem na gg (biedactwo jest w Łodzi) Buziaki i słodkich snów!
  8. Andziu, punkt 6 ze specjalną dedykacją dla ciebie ;) dekalog szczęśliwego człowieka 1) Człowiek rodzi się zmęczony i żyje aby odpoczywać. 2) Kochaj swe łóżko jak siebie samego. 3) Odpoczywaj w dzień, abyś mógł spać w nocy. 4) Jeśli widzisz kogoś odpoczywającego, pomóż mu. 5) Praca jest męcząca więc należy jej unikać. 6) Co masz zrobić dziś zrób pojutrze - będziesz miał dwa dni wolnego. 7) Jeśli zrobienie czegoś sprawia ci trudność, pozwól zrobić to innym. 8) Nadmiar odpoczynku nikogo nie doprowadzi(ł) do śmierci. 9) Kiedy ogarnia cię ochota do pracy, usiądź i poczekaj aż ci przejdzie. 10) Praca uszlachetnia, lenistwo uszczęśliwia.
  9. mi po ciąży niestety został pociąg do słodyczy i pizzy (chyba geny mojego męża jeszcze gdzieś we mnie krążą;) a wcześniej nie jadłam tego w ogóle! A brzuszków nie chce mi się robić! A jem w zasadzie wszystko, uważając tylko na rzeczy ewidentnie wiatropędne.
  10. Prosiaczek

    Sierpień 2008

    moja Zośka też ostatnio pokazała pazurki! na szczęście cały czas przesypia mi noce i to czasem 10 godzin bez przerwy! No a w dzień zacisnę ząbki i jakoś dam radę;)
  11. ja chyba jutro zabiorę się za ciasto na pierniki, żebym w środę mogła je upiec...jak Zosia pozwoli;)
  12. A ja nie wiem w co ubrać do chrztu to moje Prosiątko! Moja siostra kupiła jej jakąś ładną pelerynkę ale to raczej na wiosnę i rozmiar za wielki. W sklepach jak coś jest to też jesienno wiosenne (no i cena porażająca) a ja nie będę miała małej w żadnym beciku tylko w wózku i po prostu do chrztu ją wyjmę. Jak nic nie znajdę to ubiorę ją w różowy kombinezon- przynajmniej nie zmarznie!
  13. hej dziewczynki Zośka dała nam dzisiaj pospać do 14! Obudziła się tylko o 6 i 10 na moment na karmienie to my też a spaliśmy. A o 14 to popłoch bo Prosiak dzisiaj miał jechać w delegację do Łodzi a tu 14 i nic nie uszykowane! W godzinę zrobiłam obiad, uszykowałam mu garnitur tylko my dzisiaj bez spacerku bo jak się w końcu wyrobiłam to było już ciemno i zaczęło padać:( No i wkurzyła mnie baba w hotelu- jak Prosiak rezerwował jedynkę to się zapytała czy z łożem małżeńskim! Ciekawe po co w jednoosobowych pokojach łoża małżeńskie?! A małe Prosiątko zasnęło teraz na moim łóżku w otoczeniu wszystkich możliwych zabawek;) Jakoś nie lubi grzechotek- woli pluszaki (świnki oczywiście;). No i muszę się pochwalić, że maleństwo bierze już w łapkę gryzaczek i wkłada go sobie sama do buzi;))) Gosiu, kiedyś obiecałam ci przepis na ciasto budyniowe, więc skoro mam chwilę...: Kruche ciasto 1/2 kostki margaryny 1/2 szklanki cukru 2 szklanki mąki 2 jaja 1/2 paczki proszku do pieczenia wrzucam wszystko do miski i ugniatam, dopóki nie zaczną mnie boleć paluchy;) Budyń 3 budynie, litr wody. Żeby nie zrobiły się gluty mniej więcej połowę mleka gotuję a w drugiej połowie rozrabiam budyń. Polewa 2 jaja 1/2 szklanki cukru 20 dkg wiórek kokosowych 1/2 kostki margaryny margarynę rozpuścić,białka ubić z cukrem i do piany dodać żółtka. Do piany wrzucam wiórki a na końcu wlewam wystudzony tłuszcz. kruche ciasto ugniatam na blaszce a że bardzo się klei do paluchów to posypuję sobie ręce mąką- wtedy idzie łatwiej. Co na paluchach zostaje to oczywiście oblizuję;) na to wlewam budyń (najlepiej ciepły bo im dłużej leży tym większy robi się kożuch). Na budyń wylewam masę kokosową i to wszystko do piekarnika na 30- 40 min. Ciacho jest przepyszne, robi się w miarę szybko i nie wymaga specjalnych rytuałów. Smacznego;))) my za tydzień mamy chrzciny więc czeka mnie pieczenie makowców (rolady) i pierniczków według przepisu moich praprzodkiń;)
  14. Zośka dziękuje za komplementy;) Rena, Zośka (nie)stety od 20 tygodnia ciąży jest już obiecana 5 letniemu Frankowi;) Mała miała dzisiaj koński apetyt! Opróżniła mi oba cycki i jeszcze miała mało- leżała w łóżeczku i piszczała. Podałam jej wodę z czajnika, bo akurat była w odpowiedniej temperaturze i wytrąbiła setkę i od razu się uspokoiła ale tylko na chwilę. Mi w tym czasie piersi się zregenerowały lekko więc jeszcze poprawiłam cycem ale przypuszczam, że gdyby było tam jeszcze mleko to ciągnęłaby do rana! Znalazłam wczoraj super artykuł o karmieniu piersią i zszokował mnie tekst o piwie- podobno wypicie jednego normalnego piwka nie tylko nie szkodzi dziecku ale też pobudza laktację poprzez wydzielanie prolaktyny. Tekst rozwiewa wszelkie wątpliwości dotyczące laktacji i w przeciwieństwie do powszechnie dostępnych artykułów, które bardziej od rzeczywistych faktów przedstawiają subiektywne przemyślenia autorów, ma charakter naukowy i jest opatrzony bibliografią. Zainteresowanym podaję link Zywienie w okresie karmienia piersią
  15. Ale się rozpędziłam z tymi zdjęciami ;) W pajacyku jest ostatnie a pozostałe, no cóż...nie wiedziałam, które wybrać więc wrzuciłam wszystkie ;)))
  16. Gosiu, moja Zośka też tak czasem ma (na szczęście zdarza jej się to sporadycznie), że krzyczy jakby ktoś ją skalpował. Co jakiś jak się zmęczy robi przerwę, puszcza nam mega uśmiech i wrzeszczy dalej. Aż nagle jej się odechce i momentalnie przestaje. Poprzednim razem miała tak po kąpieli i nie wiedzieliśmy dlaczego, dlatego kolejnego dnia ją obserwowaliśmy i zapłakała jak chciałam naoliwić jej fałdki więc myślałam, że ma tam jakieś odparzenie bo z tego wszystkiego nie chciała pokazać. Ale trzeciego dnia wpadliśmy na to, że szczypie ją oliwka Johnsona i faktycznie, od razu ją wymyłam z tej oliwki i momentalnie przestała płakać. Oczywiście wróciłam do poprzedniej oliwki. Może Kubusiowi tez coś przeszkadza i przez to się denerwuje. Dzisiaj była u mnie koleżanka i się psychicznie zresetowałam;)! Zośka była aniołkiem więc sobie poplotkowałyśmy. Od takiego siedzenia w domu naprawdę można dostać na łeb! Ja zawsze byłam towarzysko aktywna a tutaj nie mam praktycznie żadnych znajomych, bo wszyscy zostali w Poznaniu:( Weroniczko, ja bardzo chciałabym stroić Zośkę ale zimą stawiam na wygodę więc sukienki ubieram jej sporadycznie. Kupiłam jej w Tesco trójpak pajacyków bawełnianych i są rewelacyjne- ładnie wyglądają, dobrze się piorą, no i są milsze dla skóry niż te z miki. Jak wychodzimy na spacer to po prostu zakładam jej na to kombinezon i ma wygodnie, bo nic jej się nie podwija. Do przewijania też są ok, bo mają zapięcie w kroku. Ale latem to sobie odbiję- już uprzedziłam teściową, że ma oszczędzać na sukienki dla małej;) Spróbuję wkleić zdjęcie małej w takim pajacyku i z góry przepraszam, jeżeli będzie za duże bo głupiutki Prosiak nie potrafi inaczej;)
  17. ja mojemu Prosiakowi kupiłam na Mikołaja kaktusa. Mam tylko nadzieję, że sprawdzi buty zanim właduje w nie stopy ;P
  18. hej dziewczynki, ostatnio nie pisałam bo nie miałam kiedy. Dzidziuś nam się zepsuł;( Strasznie marudzi i chce, żeby się nią zajmować (czyli nie tyle marudzi co po 2 miesiącach spokoju zaczyna się zachowywać typowo;). No ale my nie jesteśmy przyzwyczajeni i dostajemy na łeb! A takie to małe złośliwe, że potrafi krzyczeć aż się krztusi a jak ktoś podejdzie czy weźmie ją na ręce to szczęśliwa. Na szczęście cały czas przesypia noce. Kąpiel o 20, jedzenie, 2 godziny marudzenia i śpi do 8, 8.30. Najada się i śpi do 12. Dzisiaj poszłam do TEsco po prezzenty na Mikołaja a Zośce się jeść zachciało- musiałam ją w sklepie wyjąć z wózka i przystawić do cyca! Na szczęście miałam bluzkę z dużym dekoltem więc cyca wyjęłam górą i przykryłam szalikiem. Karmienie niestety nic nie dało i nadal wyła więc uciekałam ze sklepu jak najszybciej. A jak wyszłyśmy to dzidziuś kochany i grzeczniutki! Mam doła i czuję się nieatrakcyjna. Niby wróciłam do swojej wagi ale nadal mam oponę i nie mogę sobie kupić nic ładnego. Prosiak mnie pociesza ale ja już tak bardzo chciałabym "wyglądać":( Zośka w ogóle ostatnio fiksuje- pluje smoczkiem na odległość, pakuje piąstki do buzi a jak już sobie wsadzi tą piąstkę to za głęboko i piszczy. No i strasznie się wierci, nawet z żabimi nóżkami (łazi w szelkach przez te bioderka). Wczoraj podchodzę do łóżeczka a tam poprzewracane zabawki, Zocha w poprzek z nogami powciskanymi między szczebelki, smoczek na drugim końcu łóżeczka. Idę sobie sparzyć meliskę, to może podziała na małą;) Buziaki dla was i maluchów!
  19. Gosiu, moja Zośka chyba też powoli zaczyna ząbkować bo już nawet smoczka nie chce tylko pakuje piąstki. Do tego strasznie się ślini i jest marudna. Na szczęście cały czas przesypia bez przerwy co najmniej 8 godzin w nocy.
  20. Hej dziewczynki. Coś ostatnio nie mam weny do pisania. Do niedzieli miałam być u teściów a tak się wszystko przeciągnęło no i mąż znowu pojechał w delegację więc siedziałam u nich od wczoraj. Teraz jestem maksymalnie rozleniwiona i z trudem dochodzę do siebie. Wczoraj byłam u ginekologa założyć wkładkę. Jak się szykowałam do niego to teściówka się śmiała, że skoro się tak stroję to ten lekarz naprawdę musi być super więc może i ona pójdzie. Tak nawijała że mężulowi ciśnienie podskoczyło z zazdrości;) A lekarz faktycznie ma nieprzeciętne poczucie humoru! Wczoraj prawie się posikałam ze śmiechu na fotelu;))) Cafe, moja Zośka ma taką samą karuzelę nad łóżeczkiem jak twój Oluś i już nas szlag trafia od tej muzyczki! A ja już szukam pluszowych świnek, żeby je powiesić zamiast robaczków. Nie macie pojęcia jak trudno dostać coś świnkowego! Tylko lwy, hipopotamy i inne zwierzaki, ale świnek nie ma! Ale się nie poddaję;)
  21. Dorwałam sięna chwilę do laptopa teściowej;))) Anouk, zapewniam cię, że gorset działa! Szkoda tylko, że jak się go zdejmie to wszystko znowu się wylewa:( A poza tym co za frajda wygladać szczupło i pięknie w ubraniu! No ale z braku laku ... Zośka dzisiaj znowu robiła kupę w każdą pieluchę a rośnie jak Prosiak więc chyba wszystko ok;) Spokojnej nocy!
  22. haj dziewczynki. Jestem u teściów więc tylko wpadłam na chwilkę. Anouk, ten gorset to GORSET BODY WYSZCZUPLAJĄCY TALIA Z REGULACJĄ XXL (484354516) - Allegro.pl - aukcje internetowe, bezpieczne zakupy. Miłego weekendu!
  23. hej dziewczynki Mam nadzieję, że o tej porze już wszystkie dzieci grzecznie śpią i będą tak spały do rana;) Zośka nie spała mi od 16, o 19 ją wykąpałam to zasnęła na przewijaku na 15 min i padła dopiero przed chwilą. Oczywiście nie płakała ale nagadała się za wszystkie czasy;) Jak ja się cieszę, że skype ma tą promocją na rozmowy telefoniczne na stacjonarne! Codziennie godzinami gadam z moją mamą (a mieszka daleko), z teściową a za komórkę płacę tylko abonament bo darmowych minut nawet nie wygadam! Dzisiaj nawrzeszczałam na kominiarza bo dzwoniąc do drzwi mi małą obudził! A on się wkurzył i powiedział że w takim razie wcale do mnie nie wejdzie i mam się sama martwić o przegląd wentylacji. Głupio mi teraz jak cholera:( Ja też mam strasznie niskie ciśnienie i od tej pogody wariuję bo nawet kawy się napić nie mogę bo mi maleństwo potem wariuję! Słodkich snów!
  24. Prosiaczek

    Sierpień 2008

    to zanim urodzę Zośce braciszka przenoszę się do Czech ;)))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...