-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez joanna28
-
Hejka.wiec kochane dzisiaj temperatura jest nadal wysoka 37.0 st. podpaska czysta ale średnio co 2-2.5 godz przy załatwianiu potrzeby lecą niewielkie plamki.czuje się ok. ,tyle ,że mam uczucie opuchniętego podbrzusza a jajniki tylko troszkę podbolewają.nie robię na razie testu ,poczekam aż nie będzie tych plamień.Ja tam nie wiem ,ale myślicie,że możliwe jest aby ta temperatura była podwyższona mimo że nie byłabym w ciąży? Szczerze mówiąc i zaczynam się cieszyć i mam wielkie oczy ze strachu co to dalej będzie bo boje sie porażki(ostatni poród boli mnie aż do dziś i bedzie tak aż do końca moich dni......)kurde proszę Was odpiszcie ,bo ja chyba zwariuję .Zawsze w 1 dniu okresu jajniki dawały mi porządnie popalić a lało sie ze mnie konkretnie 2 dni ,potem było spokojniej a teraz? jestem w szoku co się dzieje z moim organizmem.Tyle ,że nie mam na nic apetytu ,no poza jagodziankami i innymi tego typu bułeczkami.
-
cześć dziewczyny! nowość -dzisiaj jest 25 więc to dziś miałam dostać okres(troche się pogubiłam z czasem).mam lekkie plamienia i temperaturkę 37.3 st. no i mój mężuś zauważył ,że wokół brodawek na otoczkach mam cieniutkie żyłki-jak myślicie?udało się?teraz to nie pora na test ,chyba ,że jutro rano ,ale napiszcie co sądzicie.temperaturkę mam od owulacji 11 czerwca .na początku wahała się między 36.8 a 37.1 ,dzisiaj jest najwyższa.
-
Hejka dziewczyny! Może faktycznie się pospieszyłam ,temperaturka jest nawet wyższa ,bo od wczoraj mam 37.2 st. A wcześniej miałam prawie cały czas 36.9-37.1st. Sama nie wiem co myśleć ? Może przeziębienie o którym nie wiem? Kurde!!!odezwę się ostatecznie w poniedziałek to was poinformuję jak sprawy się mają.na razie test nic nie pokazał a brzuszek podczas chodzenia puchnie-nie wiem już nic....pozdrawiam was wszystkie-poklikam w poniedziałek-papa
-
Nie wytrzymałam i zrobiłam ten cholerny test-i nic!!!!!jestem dzisiaj kłębkiem nerwów!!!!!!! I tak się nie poddam!!!!
-
Lepiej niech nie przychodzi-na samą myśl to mi się wszystko w brzuchu przewraca!!!!!!mam jakąś nerwicę dzisiaj,pogoda senna,bolą plecy,nuda okropna ,jedyne co mogę teraz robić to szukać fajnej muzyczki.znalazłam już kilka kawałków z "dirty dancing" no i fajne nagranka sandry(uwielbiam starocia).mój kochany synek u dziadka to mam trochę luzu.
-
Hejka ewcia! Ja mam mieć okres w piątek ale już tak myślę ,że mogę czekać nawet do niedzieli bo kto wie czy się nie spóźni?????tak czy inaczej ciąża stała się moją obsesją i muszę postawić na swoje.co do pogody to chyba zwariuję bo nie zapowiada się na poprawę.
-
Cześć wszystkim! Widzę ,że na dobre rozgadałyście się o swoich pociechach...Agmi! Ile ja bym dała ,żeby mój synek był znowu maleńki(przynajmniej by nie pyskował).dzisiaj to ja mam zły humor,mąż mnie tak wkurzył ,że z chęcią dałabym mu popalić.poza tym pogoda za oknem okropna!!!!!!!tylko łóżeczko i zapadanie w sen zimowy!!!!! Bo cóż innego!!!!!!mam wielkiego lenia na wszelkie zajęcia w domu...piszcie kobietki jak tam wasze dwie kreseczki bo coś ten temat się chwilowo wyciszył.ja nie napisze w tym temacie ani słowa aż do piątku, bo im bliżej spodziewanego okresu tym większe bicie serca i większe oczy ze strachu ,że może nic z tego nie być.jak się okaże ,że nic z tego wszystkiego to słowo-zwiążę swojego ukochanego i będę męczyć aż do skutku! NIE PODDAM SIĘ,BĘDĘ DĄŻYĆ DO WYTYCZONEGO CELU!!!!!!!
-
Agmi nie załamuj się ,trzymam za ciebie kciuki.sama tez nie wiem czy za bardzo nie rozczaruję się na koniec najbliższego tygodnia.tak czy inaczej trzeba się postarać aby w końcu była dzidzia ...
-
cześc dziewczyny...ja już jestem po obiadku. agmi co się działo,ze miałas zły dzień kochana? Wiecie co wam napiszę,że ja jak zachodziłam w ciąze to strasznie mnie plecy bolały...ale tak mocno,że po ścianach chodziłam...córcia mi dała ostro popalić bo byłam przykuta do klopka...nie staraliśmy się o nasze pociechy tak bardzo jak teraz...i wiecie co?to chyba też po części nasza psychika z nami robi,że mamy objawy ciąży choć w niej nie jesteśmy-mowa tutaj o mnie...mdli mnie choć mam @...w sumie,kilka objawów które powinny być w ciązy towarzyszą mi przez całe życie:)trzymam mocno kciuki kobiałki... Buziam was mocno i życzę miłej niedzieli:) asiorek,ja właśnie też odczuwam ból pleców ,zwłaszcza jak chodzę bolą mnie na dole,do tego podczas chodzenia czuję ,że puchnie mi lekko brzuch.teraz wróciłam z cmentarza od córeczki-mam zaledwie parę kroków a ledwie doszłam .jestem tak padnięta ,że szkoda gadać.a co do tego co pisałaś to prawda,że jak chcemy być w ciąży to widzimy wszelkie możliwe objawy.ja sama nie jestem w stanie stwierdzić na 100 proc. ,że jestem w ciąży-może objawy są na moje wielkie życzenie?????jeszcze kilka dni i się przekonam.....mam tak po prostu ,że rano czuje się ok,potem śniadanko ,kawka no i po 20-30 minutach robi mi się niedobrze. Po południu jest ok około godz. 18.00 znowu troszkę mdli i wieczór mam spokojny.w ciągu dnia dużo biegam do toalety,chodzić nie mam siły bo plecki bolą,puchnie mi brzuszek i ziewam jak smok średnio co 10 min.a wogóle to jak do niedawna biegałam na zakupy expresowo tak teraz chodzę w żółwim tępie(brak sił).trzeba być dobrej myśli,zarówno co do moich jak i waszych starań-buźka
-
Hejka! Czekam na okres w najbliższy piątek ,co do mdłości to przy pierwszej ciąży miałam wymioty i mdłości już na drugi dzień po robieniu dzidzi.przy drugiej ciąży miałam mniej więcej tak jak teraz.dodam,że po stracie córeczki powróciłam do palenia i teraz po papierosach mam odruch wymiotny co może również wskazywać na ciążę.z tego co wyliczyłam to dziś może być 10 dzień ciąży(tak myślę).ciacho było smaczne!!!!!!!!jeszcze bym zjadła ,ale już pusty talerzyk...jaka szkoda!!! Poza tym zauważyłam u siebie dziwne stany -sama nie wiem jak to nazwać-raz czuję wiercenie w brzuchu( taki stan szczęścia niepohamowany!!) a innym razem łzy mi same cisną się do oczu.podbrzusze cały czas nieco większe niż zwykle ,no i to parcie na pęcherz....
-
Cześć dziewczynki! Co u was dzisiaj nowego? Ja wpadłam na chwilkę ,z reszta i tak was teraz nie ma.temperatury już nie mierzę,ale dzisiaj mdli mnie potwornie.wstałam rano i było ok ,aż do śniadanka i kawki...wymiotów nie było ale mdli niesamowicie...no i wiecznie pełny pęcherz,albo jak nie pełny to przynajmniej uczucie pełnego...no i całymi dniami ziewam...mam ochotkę na dobre ciacho z bitą śmietaną i owocami -dziele się z wami tym co zaraz zjem!!! Smacznego.-pozdrawiam
-
Cześć kochane babeczki! Jak dzisiaj samopoczucie?u mnie kiepska pogoda. Czuję się dobrze ale troszkę bym pospała( niestety nie mam do tego warunków).wstałam w dobrej kondycji ale niestety po śniadanku zrobiło mi się niedobrze i wiadomo co się stało!!!...!!! Temperaturka nadal taka jak wcześniej,zaczynają swędzieć mnie piersi(najbardziej to mrowią mnie brodawki).mam nadzieję ,że mi się udało.wam również życzę tego samego, morze czerwone ma być 25 ,więc trzymajcie kciuki aby nie nadeszło.pozdrowionka.
-
Cześć dziewczyny! Ja mam trochę załamkę ,bo tak dzisiaj od rana szperam po necie i przeczytałam ,że podwyższona temperatura jest od owulacji aż przez 2 tyg.-kurde,może ja tak bardzo chcę dzidzię ,że wmawiam sobie wszelkie dolegliwości?????? Chce mi się płakać przez tą niewiedzę !!!!chcę mieć dzidzię!!!!!! Dzisiaj temperatura 36.9 st. No i po kawce zbierało mnie na wymioty.nic poza tym szczególnego....piszcie co u was.
-
U mnie tez jeszcze do okresu kawałeczek(9 dni) ale tez boli mnie podbrzusze,jest napęczniałe,mniej więcej nieco niżej niż na wysokości kości biodrowych.a co do testu to podobnie jak ty chcę go zrobić na koniec m-ca,ale tak jak już pisałam nie będzie to konieczne jeśli nie dostanę okresu.co do płci to bardzo bym chciała córunię ,bo pierwszą miałam tylko "przez chwilę",nie zapomnę jej nigdy,nadal cierpię z powodu jej straty ale gdybym miała teraz znowu dziewczynkę to byłaby to rekompensata za stracone chwile z sandrą.co by z resztą nie było to po prostu ważne aby było zdrowe.
-
Cześć!znowu ja się zgłaszam -dziś termometr wskazał 36.9 st. Poza tym ok.,może trochę boli mnie podbrzusze ( tak jak na okres) ale do okresu to jeszcze wg mojego cyklu 9 dni.kawkę zdążyłam wypić ale przebyłam sprint do wc po tej małej czarnej!!!!!!czy któraś z was też ma takie lekkie bóle brzucha? Moja twarz zaczyna przypominać papier ścierny ni i syfek ropny się pojawił a nie miałam ich od wieków...mam nadzieję ,że będzie dzidzia.na tą chwilę obrzydza mnie wszystko co tłuste,wczoraj łykałam garściami rodzynki,dziś nie chce mi się nic jeść a nad głową mam chmurki wypełnione słodkościami(ciacha,lody ,coś w czekoladce).kurde......chyba się udało ale sprawdzę na koniec miesiąca.pozdrawiam was i trzymam za was kciuki.
-
asiorek352joanna28Cześć kobietki!chyba dobrze trafiłam ,bo chyba jestem w ciąży.wskazują na to różne objawy;wymioty,podwyższona temperatura,zgaga(okropna!!!!) no i nieco napęczniałe podbrzusze.okres powinnam dostać 25 czerwca ale o ile mogę sobie wmawiać objawy to temperatury wzrokiem nie nabiłam na 37.1 st. Straciłam córeczkę prawie rok temu ,urodziła się w 23 tyg. I żyła zaledwie 1m-c i 3 dni.lekarze mówili abym odczekała pół roku lub rok.teraz nie byłam gotowa na ciążę bo po stracie sandry mam bardzo wiele lęków związanych z tym co było.krótko mówiąc mąż mnie nie spytał czy mam niepłodne i mam teraz efekty(prawdopodobnie). Całe zajście miało miejsce 8 czerwca czyli wg moich wyliczeń +3 dni w czasie kiedy plemniki wędrują(te 72 godz)=11 czerwca poczęcie.czyli dziś to zaledwie 4 dzień.dzisiaj czuje się bardzo źle-wszelkie zapachy mnie obrzydzają,pęcherz mało nie odleci -czuję się fatalnie i chyba zaraz się zdrzemnę o ile syn mi da odpocząć.napiszcie czy któraś tez ma ten sam problem czyli te paskudne ciążowe dolegliwości? Pod koniec miesiąca zrobię test ,chyba ,że nie dostanę okresu co jest bardzo prawdopodobne to będę miała 100 proc. Pewności teraz jestem przekonana niemal całkowicie ,a brak okresu tylko potwierdzi moje podejrzenia. Hej Asiu,moja imienniczkoNa samym poczatku,ogromne wyrazy współczucia z powodu straty córeczki...Bardzo mi przykro... Ja ostatnią @ miałam 20 maja,staramy się pierwszy cały cykl po poronirniu,które mnie nie omineło na początku marca,tego roku...Czekam na testowanie do 20(jeżeli oczywiście wcześniej nie pojawi sie @)...Czuję się dobrze,nie raz wydaje mi sie,ze coś mnie pobolewa-ale sama nie wiem czy już to sobie wmawiam...Trzymam za ciebie kciuki kochana a sprawdzałaś temperaturkę? ja mierzyłam wczoraj i dziś i mam podwyższoną.wczoraj miałam 36.8 a dziś 37.1 .chora nie jestem więc to najbardziej mi daje powód do przekonania o ciąży.Sprawdź jutro rano bo ponoć z rana najlepiej mierzyć tak do 10 godz.-no i oczywiście daj znać!!!! Ja będę trzymać kciuki!!!
-
Cześć kobietki!chyba dobrze trafiłam ,bo chyba jestem w ciąży.wskazują na to różne objawy;wymioty,podwyższona temperatura,zgaga(okropna!!!!) no i nieco napęczniałe podbrzusze.okres powinnam dostać 25 czerwca ale o ile mogę sobie wmawiać objawy to temperatury wzrokiem nie nabiłam na 37.1 st. Straciłam córeczkę prawie rok temu ,urodziła się w 23 tyg. I żyła zaledwie 1m-c i 3 dni.lekarze mówili abym odczekała pół roku lub rok.teraz nie byłam gotowa na ciążę bo po stracie sandry mam bardzo wiele lęków związanych z tym co było.krótko mówiąc mąż mnie nie spytał czy mam niepłodne i mam teraz efekty(prawdopodobnie). Całe zajście miało miejsce 8 czerwca czyli wg moich wyliczeń +3 dni w czasie kiedy plemniki wędrują(te 72 godz)=11 czerwca poczęcie.czyli dziś to zaledwie 4 dzień.dzisiaj czuje się bardzo źle-wszelkie zapachy mnie obrzydzają,pęcherz mało nie odleci -czuję się fatalnie i chyba zaraz się zdrzemnę o ile syn mi da odpocząć.napiszcie czy któraś tez ma ten sam problem czyli te paskudne ciążowe dolegliwości? Pod koniec miesiąca zrobię test ,chyba ,że nie dostanę okresu co jest bardzo prawdopodobne to będę miała 100 proc. Pewności teraz jestem przekonana niemal całkowicie ,a brak okresu tylko potwierdzi moje podejrzenia.
-
Bardzo współczuję...brak mi słów....Twój synek jest aniołkiem razem z moją córeczką.
-
Trzymam za kruszynkę kciuki!!!!!
-
bardzo współczuję,wiem co to znaczy....
-
MOJE KOCHANIE,MÓJ ANIOŁECZKU...... W trumnę Twoją, Gdym cię do niej kładła, Wszystko zamknęłam - Cały mój świat. Tylko o tym nie zapomniałam, jak bardzo cię kocham,wraz z tobą odeszłam tamta ja... Nie powitałaś życia płaczem, Nie pożegnałaś go w śpiewie. Byłaś i jesteś dzieckiem, Które o śmierci swej nie wie. W głęboki spokój, niebiańską ciszę Dusza się twoja zatopiła powoli Tam, gdzie już ludzkich głosów nie usłyszysz, Gdzie nic nie dręczy i nic nie boli. DO PANA BOGA: Za to najwięcej kocham Cię, o Boże, Że zanim słońce Twe zgaśnie ogromne, Cicho się senna w zimny grób położę I o tym wszytkim, co było - zapomnę. ............
-
Moja kicia ma jedzenia pod dostatkiem-cały czas pełne miseczki-suchy pokarm, mokry,wędlinka ,woda i mleko .Wszystko do wyboru ,ale dzięki za radę.Faktycznie będę musiała skoczyć do weterynarza ,może on coś podpowie.
-
Moja kicia nie daje się za bardzo tulić,trzyma się raczej blisko ,ale nie za blisko.Pieszczochą staje się tylko gdy chce possać noszone przeze mnie ubranie.Myślę ,że psychicznie stanęła na etapie małego kociaka i stąd jej zachowanie.Jak nie dam jej ssać ubrania to i tak znajdzie się zawsze coś w domu-próbowałam chować wszystko co możliwe ,aby przestała się tak zachowywać-niestety znalazła sobie łazienkowy chodnik ,tyle ,że wysysała z niego kłaczki i wymiotowała.Niestety to jej nie oduczyło tego dziwnego nawyku.Chodnik schowałam ale problem nie zniknął.Po mimo wszystkiego jest najkochańszym kotkiem ,jakiego miałam.
-
Witam znowu!Powiedzcie co wy na to ,że moja kicia ma już 7 m-cy i nadal ssie ręcznik,szlafrok i wszystko co jest z miękkiego frote?Mało tego-ssie każdy ciuch jaki napotka na swojej drodze,gdy ubieram piżamę to czuję się zniewolona ,bo Daisy nie przepuści nawet tego.Miauczy jak oszalała do puki nie wezmę jej na ręce i nie dam jej possać piżamki.moja niunia oszalała!!!!
-
Bardzo współczuję-nie mam słów.... Twój aniołek jest wraz z moim....