Skocz do zawartości
Forum

anielinka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez anielinka

  1. Witam po świątecznie...uff całe szczęście juz te koszmarne święta się skończyły... tylko jak sobie pomyśle że niedługo długi weekend i że zawsze te dni spędzalismy rodzinnie, to znowu mnie skręca na samą myśl... Cafe suuuper fotki!!! fajny ten rowerek ma Olek... dobrze ze chociaż z rana chłopcy dają coś porobić...ja wstawiłam tylko pranie, nawet jesteśmy jeszcze nie ubrane...
  2. My też byłyśmy dziś w kościółku, Amelka juz od wczoraj przeżywała że pójdzie z koszyczkiem święcić jajka:)
  3. Kasioleq pytałaś się jak ja się czuje...powiem krótko beznadziejnie!!! wiadomo jak są święta, ludzie się cieszą, przygotowują wszystko...a ja siedze na tyłku na podwórku nic nie robie, niczym się nie ciesze, zapatrzona w siną dal...
  4. Życze Wam zdrowych, spokojnych i przede wszystkim rodzinnych Świąt Wielkanocnych!!!
  5. Widze że Was niema, więc ide spać...mam nadzieje że szybko zasne... Dobranoc
  6. Kasioleq ale suuuper wygladasz, nie wiedziałam że tak krótko obciełaś włosy, ale fajnie Ci tak, naprawde dzieciaczki słodziaczki:) no i znowu jestem w szoku, że Nelcia taka mała a juz gołe nóżki, krótki rękawek, szok! Cafe widze że i u Was super dzień, ehh nie ma to jak piękna pogoda, to i każdy zadowlony...:)
  7. Dziś rano wstałam z takim pozytywnym nastawieniem, nie dołowałam się, bo wiedziałam że dziś musze się wziąść w garść, bo czekały mnie zakupy, sprzątanie itd. ale jak zwykle zaczełam dzień od włączenia komputera i patrze a tu pisze juz do mnie sis. Ł...mysle sobie niech mnie tylko wku....to ją zabije...ale...napisze chyba to obok!
  8. A u mnie dziś noc była beznadziejna, jak nie urok to sr....wczoraj tak sobie siedziałam na krześle przy biurku i cos zaczeło mnie boleć pod lewą łopatką, coraz to mocniej i mocniej...połozyłam się wkońcu spać chyba po 23, to ból na leżąco jeszcze bardziej się nasilił, a na lewym boku juz zupełnie nie mogłam leżeć:( przestraszyłam się jak cholera, bo aż trudno mi było oddychać, poźniej zaczeło mi tez boleć serce i juz wogóle stracha nabrałam...wstałam, włączyłam laptopa i szukałam co to może być za przyczyna...ale nic mądrego nie znalazłam, położyłam się znowu, ale musiałam prawie na siedząc spać:( Amelka też niespokojnie spała, budziła się, płakała...rano oczywiście już o 7 mamusiu wstajemy bo juz ranek jest i słonko świeci...wrrr Dziś już lepiej, ale nadal czuje ten ból...może przejdzie...
  9. Jestem, jestem:) Kasioleq suuuper ze strony R. że o Was pamięta itd. widać że chłopak się stara... dobrze że juz Nela bez gorączki... Andzia takie spotkania w groni rodzinnym były też zawsze u mojej babci, chata pełna gości, duze podwórko, mojej babci facet grał na róznych instrumentach, była zabawa, muzyka, śpiew...ale niestety babcia sprzedała 2 lata temu ten dom:(( bo juz był strasznie stary i nie było szans na remontowanie, no i wyprowadziła sie do miasta i teraz już nie ma takich spotkań:( Cafe o matko! kobieto skąd ty masz tyle siły na to wszystko, chyba pichciasz najwięcej z nas:) super że mama się tak zmieniła i zaczęła pomagać...
  10. Andzia ale fajny dzień spędziliście na wiosce:) masz jakieś zdjęcia? mam nadzieje że uda sie jakoś przetrwać bez smoków...trzymam kciuki!
  11. Kasioleq jak czytam Twoje posty to jestem pełna podziwu, że przecież nie tak dawno Ty nam się tu wyżalałaś, a teraz czuć optymizm od Ciebie na kilometr:) bardzo się ciesze, bo przynajmniej mam nadzieje że jeszcze kiedyś z moich postów będzie też "pachniało" optymizmem:)
  12. Ja jestem:) Amelka już spi, ale ona dziś była padnięta, jak wyszłyśmy na dwór o 12 tak siedziała do 19 z przerwami na jedzenie, zjadłysmy kolacje u mamy i jak zjadła to zaczeła mi zasypiać na siedząco, już miała oczy oczy zamkniete ale nadal pytała gdzie Julcia?:))) tak są skubane za sobą, że zyć jedna bez drugiej nie może, Amelka przynajmniej grzecznie spi w nocy, natomiast Julka tak przeżywa że budzi się i pyta się gdzie jest Amelka
  13. kasioleqqoczywiście nie obeszło sie bez atrakcji, Kacper się wyrżnął... rozwalił wargę usta ma spuchnięte...i kolano skaleczył... dżinsy do wyrzucenia... ehhh teraz leży i marudzi ze go strasznie boli... Kacper: ' mamuniu daj mi pić, bo Jak Boga Kocham strasznie mnie boli, nóżka...' ja: ' już ci podam" K: 'o widzisz od razu lepiej się czuje'
  14. kasioleqqAnielinka jak dziś się czujesz??? Jak to pisze Mei, czuje się jak dupa sraka :((((( Ł. mi się znowu snił w nocy i rano jak wstaje to mam zawsze mega doła:(((((((((
  15. I ja się witam! Kasioleq kurcze co to za gorączka się przyplątała Neli? hmm wydaje mi się że nie będą szczepić... Mei gratki dla przedszkolaka:)
  16. Hej! U nas kolejny słoneczny dzień...a my chyba wybierzemy się do miasta, bo dzis mama w pracy więc nawet nie będziemy miały u kogo posiedzieć, a samemu w domu to męczarnia dla mnie... Veronica jak się cujesz? oby to jednak nie jelitówka... Cafe wow ale pichcisz na święta...ja kompletnie nic nie robie, bo po pierwsze nie mam apetytu, a po drugie coś tam u mamy skybniemy, kupie tylko troche ciasta, bo w pierwszy dzień świąt ma przyjechać t. i siostra Ł. a na pieczenie nie mam siły:( Kasioleq wiem że Ty już baaardzo duzo przeszłaś od rozstania z R. i może jest nadzieja że kiedyś i my się w miare mozliwości dogadamy, ale straaaasznie Ci zazdroszcze tego wczorajszego dnia... Andzia hop hop??? mam nadzieje że i jutrzejszy tak miło spędzicie...
  17. A ja czuje się okropnie, nie wiem kiedy ja się otrząsne, nie wiem... tak strasznie tęsknie... wysłałam do niego sms'a czu nie interesuje go co u nas słychać, a on nic nie odpisał, nie zadzwonił nie rozmumiem tego, jak tak mozna postępować... jakby jeszcze mi było mało to pies mi spier..., jak wyszedł rano tak go niema do tej pory...szlag mnie chyba jakis trafi...
  18. A ja czuje się okropnie, nie wiem kiedy ja się otrząsne, nie wiem... tak strasznie tęsknie... wysłałam do niego sms'a czu nie interesuje go co u nas słychać, a on nic nie odpisał, nie zadzwonił nie rozmumiem tego, jak tak mozna postępować... jakby jeszcze mi było mało to pies mi spier..., jak wyszedł rano tak go niema do tej pory...szlag mnie chyba jakis trafi...
  19. Hejo Ja po wizycie, ale się naczekałyśmy z mamą aż nas lekarz przyjmnie uff, ale opłacało się , lekarz naprawde rzeczowy, duzo gadał, tłumaczył itd. w każdym bądz razie staneło na tym że przez 2 tygodnie będe miała jeszcze rehabilitacje (taką ręczną) żeby przygotować kolano do artroskopii, bo mam straszny przykurcz mięśni rzepka jest w fatalnym stanie i wogóle nie wyglada to fajnie...lekarz był zdziwiony że dostawałam sterydy w to kolano, pytał sie kto to taki mądry mi to robił...(oczywiście co lekarz to inna opinia) powiedział że jak ta rehabilitacja pomoże to będzie super, wtedy będzie łatwiej z rehabilitacją po operacji...no dobra wszystko ok! tylko czemu akurat teraz w tym momencie to wszystko jak zostałam sama będe musiała dojeżdzać codziennie, będe musiała kombinować opieke dla Amelki, już nie wspomne jak będe leżała w szpitalu, a po szpitalu wiadomo ze tak szybko nie stane na nogi...ręce mi opadają
  20. No widać że piękna pogoda, bo dosyć pusto tutaj się zrobiło...my przyszłysmy też do domu na obiad, miałyśmy zaraz znowu wyjść, ale właśnie przyszła mama i powiedziała że dzwoniła do niej koleżanka ze załatwiła mi wizyte na 17 u dobrego chirurga...nie chce mi się jak cholera, bo nawet nie mam głowy żeby teraz myśleć o sobie, ale musze jechać żeby nie potrzebnie fatygować tej koleżanki mamy...zobaczymy co powie lekarz...
  21. Hej! U nas dziś kolejny ładny dzień się zapowiada (mam na myśli pogode oczywiście), ale kurcze tez jestem w szoku że u Kasioleq Kornelcia już na dworze w samej bluzeczce! no nie wiem co u nas za jakiś zimny front się przyplątał...u nas musowo bluza i bezrękawnik... Kasioleq no to udanego dzionka Wam zycze! mam nadzieje że jakoś fajnie go spędzicie... fotki suuuper, Kornelcia cudna! Cafe chłopcy już tacy duzi! jej jak ten czas szybko leci...a zapomniałam ostatnio napisać że to zdjęcie ich w jeansach i kamizelkach powalające! uwilbiam takich małych przystojniaczków:)
  22. Andzia zdjęcia rewelka!!! to u Was tak ciepło że dziewczyny w samych bluzkach??? jestem w szoku, u nas dziś było ciepło, ale na tyle że my w bluzie i jeszcze w kamizelce, no i oczywiście Amelka w czapce... u nas jakiś taki zimny klimat, może od morza...
  23. kasioleqqAnielinka tak dobry rozmiar, a tak sie martwiłam... a jak Ty się czujesz??? biedna Amelka... dobrze, że nie płakała... staram sie jakos trzymac, ale góffno z tego wychodzi...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...