-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez maniulka173
-
No u mnie ok i ze zdrowiem ( w koncu) i z samopoczuciem. Tylko juz sie nie moge doczekac malego..ale wczoraj sie troszke usokoilam ...jakos tak inaczej jak sie wie ze juz cos sie zaczyna dziac
-
Miska - u mnie po niedzieli bedzie przemeblowanie no bo w koncu czas gdzies wepchnac to lozeczko nie??? Fajnie ze juz masz prawie z glowy te meble,,,czas szybko leci... nawet sie nie obejrzysz a juz bedzie malenka
-
Hej:) Mi mój szkrabek wczoraj szalał chyba do drugiej w nocy ale jakos zasnelam. Aneta - ta fajnie ze z twoja babcia jest lepiej. Zobaczysz ze jeszcze nie raz bedzie sie zachwycac wasza Nikolka. Ada - jak tam tesciowka? moze odpusci w koncu...mam nadzieje... A jak u was zdrowko i samopoczucie?
-
No ale nie wiem jakim cudem jak jem normalnie tzn DUZO . ale to pewnie ze w szpitalu lezalam a tam dosc dlugo nie mialam apetytu i ciaglam na samych sokach , owocach i serkach ewentualnie. te szpitalne posilki tylko troszku podziubalam i koniec...dopiero mi wrocil apetyt pod koniec pobytu w szpitalu i zaczelam normalnie jesc
-
No ja nie dostalam opierniczu od lekarza tylko od mamy i Łukasza hehe. ale sama jestem w szoku bo bylam pewna ze juz bedzie z 20 kg a plusie a tu sie okazalo ze spadlo do 14 na plusie
-
a wiecie co najlepsze? schudlam 2 kg ale mysle ze to przez ten szpital w ktorym chcac nie chcac spedzilam 10 dni:(
-
HEJ:) A mi jak zwylke wieczorem caly dzien wychodzi bokiem. Bola mnie plecy i ciagnie w dole brzucha ale gadalam o tym z lekarzem i mowil ze to od ciezaru i zebym sie starala jak najwiecej lezec... Ania - co do szpitala to mowil ze jak sie skonczy 41 tydzien to wtedy sie zglosic jezeli nie urodze. ale i tak mam jeszcze jedna u niego wizyte - jak maly doczeka- to wtedy powie mi dokladniej. Przed chwila wyslalam lukasza na nocke do pracy... ale nie bardzo chcialam zeby jechal...tak jakos mi sie zebralo na czulosci na te ostatnie dni we dwoje...
-
Hej:) Już po lekarzu. Rozwarcie mam na 1,5 cm ale lekarz powiedzial ze szyjke mam jeszcze dosc dluga i powinnam donosic do terminu. Maly wazy 3640 i mierzy ok 52 cm. O wadze przy porodzie powiedzial ze moge sie spodziewac miedzy 3900 a 4200. Ja sama schudlam 1 kg ale to normalne przy koncowce ciazy. Kazal mi jeszcze przyjsc za dwa tygodnie tj w dniu terminu jezeli nie urodze do tego czasu...
-
Hej kochane:) Wiecie co? Minionej nocy w końcu się wyspałam!!!! Po raz pierwszy od tygodnia czy nawet wiecej hehe:P Piszecie o tej wadze dzieci - mój miał 3200 w 35tc+3 dni. Ja to dopiero kolosa bede miala . Zobacze jutro ile waży ...Tak jak ty Emka mam już ostatnie usg przed porodem z tym że i tak miałam je często bo ginek ma u siebie w gabinecie ...I tez musze mu jutro przypomniec co by mnie pisal na porod rodzinny bo on jest ordynatorem tam gdzie bede rodzila i to u niego sie zglasza...Dobrze ze juz jutro ostatnia wizyta...Powie mi tylko kiedy mam sie stawic w szpitalu jak nie urodze w terminie...Pewnie bedzie to tak kolo 30 stycznia ale mam nadzieje ze maly nie bedzie dluzej niz do terminu tam siedzial... Norbuch zrobil sobie wczoraj zabawke z mojego pecherza...Non stop mnie po nim walil chyba glowka...Moze juz szuka wyjscia????Fajnie by bylo.... A ja humorki? I objawy "przed porodem"?
-
No Łukasz jak coś to od brata bierze samochód jakiegoś tam ma Forda Escorta byle jakiego ale jezdzi hehe. Chociaz jak po mnie do szpitala to pewnie Ł przyjedzie z moimi rodzicami
-
No tak to jest z tymi naszymi tatusiami hehe. No mój Norbuś niech poczeka do poniedziałku a potem niecg wyskakuje bo jeszcze muszę ubranka poprać , kocyk wygotowac i pieluszki i takie tam wiesz - rzeczy zwiazane z higiena. Wiesz ci nasi to szaleja za tymi brzuszkami bo sa z siebie w jako taki sposob dumni tzn z zawartosci brzuszkow - wiesz pierwsze dziecko i juz syn. To teraz niech nam jeszcze domy postawia i drzewo posadza i bedzie git
-
No ja też mam takie uczucie nieraz jak on się tam tak wierci że zaraz mi brzuch pęknie i mały wyskoczy...W sumie to nie mam nic przeciwko tylko żeby wyskoczył wiecie - normalnie w szpitalu.. A wydaje mi się że Ł to się bardziej ode mnie nie może doczekać...Jak był u mnie teraz przez 3 dni to jak już leżeliśmy to potrafił non stoper do brzuszka gadac " no wylaz juz " itp a potem co chwile sie mnie pytal czy mam skurcze... I raz mi sie go udalo nabrac...Sidzialam sobie kolo niego i sie nic nie odzywalam a on " czy cos mnie boli?" a ja że troszkę bo mam skurcze co 6 minut . On takie wielkie oczy zrobiał i było tylko "cooooooo?"
-
No to wpadłam jak obiecała. hihi. Witaj Anetka:) Widzę że wizyta u teściów ci posłużyła...Fajno. Paulinka - to daj zaraz znaka jak i co po wizycie u ginka...Może faktycznie mała się nagle zdecyduje sama wyjść ale ważne że zdrowa jest... Kurde ja mam dzisiaj dzień z serii " dzień głodomora" a mały aktywny jak nie wiem , chociaż nieraz zastanawiam się kiedy on jest spokojny . Niedość że duże to to jeszcze skacze jak taka pchełka i zastanawiam się skąd on jeszcze bierze tyle miejsca na te swoje dziekie harce...
-
No to weźmiemy się za to razem hehe. Ja już też mam wszystko na świeżo poprane bo po szpitalu jak byłam w święta...Tylko dla maluszka i coś tam jeszcze dla siebie muszę dorzucić i wpakować to wszystko do torby... Kochana ja już niestety muszę spadać...U nas nawet dzisiaj ładnie i wcale nie tak zimno i Julia z mamą mnie ciągną na króki spacerek. Wpadnę później popisać troszkę dłużej... Buziaki i trzymaj się
-
No ja bym już się mogłą rozsypać. Jutro Ł przywiezie do mnie małego łóżeczko bo na razie stało u niego ale i tak złożą dopiero jak urodzę...Tylko kurde czas najwyższy się zabrać za tą torbę do szpitala...I chyba się na to zbiorę na wieczór dzisiaj ...
-
O takie uczucie też nie raz mam...Ale wydaje mi się , że mój mały ma już niziutko głowke bo nie raz mam takie uczucie jakby mi się tam niżej cos kręciło i dusi mnie to nie raz....Zobaczę w piątek co powie ginek....Może poród będzie przed terminem ???? Chociaż w sumie i tak już jest termin bo już mi się kończy 38 tc
-
Mój już się obniżył troszkę wcześniej i teraz mam taki dziwny kwadratowy kształt haha. W dole brzucha czuję tak jakbym miała zakwasy...
-
Hej Aduś , sorki ze tak ucieklam ale mama chciala usiasc troszku i nie zdazylam ci napisac ze lece....
-
No to dużo odpoczywaj... Ja to tam w dzień jeszcze poleniuchuje ale nie ma mowy o spaniu bo Julia lata jak opętana i ogólnie jest hałas...A to tv a to komp itp. Ale troszku poleżę sobie bo w domu i tak już prawie na nic mi nie pozwalają...Nie raz to już czuję się jak jakaś staruszka niedołężna na około której wszyscy skaczą nawet jak kichnie hehe
-
Hej:) Jak tam humorki? Paulinka - nie martw się . Nie ważne jak urodzisz - ważne że z małą jest wszystko ok i że już za kilka dni będziesz ją miała tak do końca przy sobie a nie tylko przez brzusio:) Ja tam się dowiem w piątek co i jak , bo wiecie róznie to bywa - a noż będzie tak jak u Pauli z tą główką , chociaż ja mam jeszcze trochę czasu...Ale ciesze się że to juz ostatnia wizyta u ginka ... Teraz mi tylko powie kiedy mam się stwaić w szpitalu jakbym nie urodziła w terminie.... Mały mnie dzisiaj tak skopał po żołądku że nie wiem... a jak u was ze spaniem w te ostatnie dni? Dla mnie to tragedia... Zasnę niby normalnie ale w życiu nie prześpię 3 godzin bez przerwy...Strasznie mnie już od tego ciężaru w nocy bolą plecy ... I zauważyłam że te całe skurcze Braxtona Hicksa mi się nasilily ostatnio...Ale może to i dobrze... Może mały wyskoczy przed terminem albo w terminie xo bym nie musiała do 42 tc się męczyć...
-
Nie no u mnie to sie jeszcze nie zapowiada... z tych przed porodowych objawow to tylko mam brzuszek opuszczony i nieco czesciej chodze na siusiu do lazienki hihi... a tak to nic... zadnego czopa , cicho sza jak na razie. chociaz mam nadzieje ze do lutego nie przenosze... dowiem sie w piatek u ginka co i jak....
-
A właśnie - gdzie się podziewa nasza Aneta???? Czyżby u teściów urodziła????
-
gratulacje madziu kochana!!! Zdrówka dla ciebie i córeczki.
-
O no to gratulacje dla Madzi !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kurde i się zaczęło.. Teraz to już się posypiemy hehe...No to teraz Monika na ciebie czekamy... Chyba że cię jeszcze Pauluch wyprzedzi...
-
No Emka nie dziwie sie ze tak chodzilas jak taka babcia hehe. Ja mam to samo.. A Ł tylko sie smieje jak sie nie moge podniesc z wyrka i on musi do akcji wkraczac... Ostatnio szlam z nim do bloku obok do qmpeli i z racji tego ze to kawaleczek do przejscia to nie ubiaralam kozakow tylko adidaski a biedny ł , no cóż - on musiał mi je zawiązać hihih. Naprawde z tym bębzonem to juz nic nie da sie porzadnie zrobic...Po minucie sprzatania jestem zasapana jak nie wiem...