-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez madzialska
-
Ma-mmi, jak go ubierasz do spanie w taki mróz?
-
Mój codziennie równo jak w zegarku-po godzince :)
-
bardziej o kwestie finansowe chodzi :)
-
Ale trzaskacie postów :) My dopiero raz po porodzie Ale z gumeczką, bo ja nie jestem gotowa na 2 dziecko. I nie wiem czy kiedykolwiek będę...
-
a moj jakis dziwny jest-zawsze zasypianie to była walka, a dzis wlozylam do lozeczka, dałam smoka i cisza. Wchodze, a on spi. Szok! Bez kwiąkania, marudzenia, podawania smoczka :)
-
Jestem w szoku...Ale miałam takie przeczucia na samym początku, nawet mówiłam o tym do męża, że może nie było żadnego porwania... Mały ładnie dziś spał-pierwsza pobudka o 3.40, potem o 6.30.
-
Viosna, to przygotuj sie na jeszcze 3 porody hehe Ma-mmi, ale ma seksi rajtuzy :P
-
jak wpisalam Magda to wyszlo, ze 0, a jak wpisalam Magdalena to 1 :)
-
nam wyszło, że...0 :)
-
masaż mu robilas?
-
Napisałam im o książce Tracy Hogg to ją skrytykowały, że to co ona pisze, to one wiedziały intuicyjnie, ze im książka niepotrzebna... No to nie wiem, może dla mnie 2 miesiące to za mało żeby odgadnąć co oznacza dany płacz... Wlasnie sam sie uspokoil-pierwszy raz! Poszlam kilka razy i podałam smoka, pokrzyczal pokrzyczał i padł :)
-
Wlasnie go nakarmilam i wlozylam do łóżeczka. Zasypiał przy cycku, wnioskuję, że się najadł. Dałam smoczek, pogłaskałam, włączyłam pozytywkę, zgasiłam światło i wyszłam. Nie zdążyłam zamknąc drzwi wypluł smoczek. I tak już z 6 razy. Częstotliwośc chodzenia i wkładania smoczka nie maleje, a odwrotnie-zwiększa się. Teraz leży w łóżeczku i płacze. Czasem mam wrażenie, że nad nim panuję, ze osiągnelismy jakiś sukces. A są takie dni, jak dziś, wczoraj i w sumie to juztrwa kolejny dzien, ze zupełnie go nie ogarniam. Popadam ze skarajnosci w skrajnosc, dusze się w domu i czasem mam wszystkiego serdecznie dość..
-
Jak miło, już myślałam, że tylko ja jestem inna... Mróz dziś niesamowity, mój małż w pracy, mam nadzieje, że auto mu odpali...
-
Co za dzien...co ja mówię, mam ostatnio duzo takich dni. Nie wiem, może to skok...Maciek wcale nie chce sam w lozeczku lezec, placze jak poparzony, a ja z nim. Czasem mam wrazenie, ze jakąs depresję poporodową mam... Na innym forum, na którym piszę okazuje się, że tylko ja czasem swojego dziecka nie rozumiem....
-
Rzadko sie widujemy, bo mieszka 200km stąd. Ale codziennie na skype wieczorem gada z mężem i małym. I codzien slysze, ze to powinnam robic, a tego nie...
-
Wlasnie nie umiem jej dogadac...Tym bardziej, ze mój mąż po żadnej stronie się nie opowiada-nie chce sprzeciwić się ani mi ani swojej mamie...
-
Viosna, co tydzien chodzicie do przychodni? A że przystojniak....mamusia się z dumy rozpływa :) Zła jestem na siebie, bo moje metody nauki samodzielnego zasypiania obróciły się przeciwko nam-już nie zasypia przy cycu, ale ze smoczkiem. I zanim zaśnie wypluje ten smoczek z 10-20 razy, a my musimy mu go podawać... Teraz trzeba to wyplenić... Nawe nie wiecie jak mnie skęca na myśl, że niedługo spotkanie z teściową, która będzie mi mówić co mam robić z własnym dzieckiem a czego nie...
-
Różne wcielenia Maciejki :)
-
slonko2802madzialska teściową olej, niech se pogada. Karmienie na żądanie to na żądanie, a stałe pory to przy modyfikowanym można wprowadzić. No i najlepszego dla Maciusia :) A to zdjęcie o której robione? U nas o 8 rano było -18 o 8 :)
-
Tak jak mówiłam-1,5 godziny spoznienia, ale są...
-
Uwierzycie, że Kadafi dziś kończy 2 miesiące? Ja jestem mega zła-zamówiliśmy rolety do sypialni. Facet mial byc dzis o 10 na montaz, a jest 11 i go nie ma. Moglam sie domyslic, ze sie punktualnie nie zjawi, bo na pomiar tez tak się zjawił-miał być o 11, dotarł o 13. A ja cholewa przeciez mam dziecko, Maciek wlasnie usypia w sypialni, a ten przyjdzie i bedzie tam hałasował
-
Witam, z tym usypianiem to różnie, w większości zasypia sam. Nie pozwalam spac przy cycku. Ale wciaz zapisuej pory karmienia i spania, średnio regularnie to wygląda. Stała jest pora kąpieli i karmienia po niej, a potem to roznie. Dziś spal do 1, karmienie, potem pobudka o 5 i karmienie, potem popbudka o 8 i karmienie. Tylko moja tesciowa wciaz uparcie twierdzi ze mały powinien jesc o stałych porach-juz kiedys tak zrobilam, ze plakal z głodu a ja chciałam go przetrzymac. Myslałam, że z tego płaczu mi sie udusi. I wez tu jej człowieku wytłumacz, ze dziecko je jak jest głodne. Pewnie jak pojedziemy do domu za 20 dni to się nasłucham jak nie wiem....
-
Kingula, synek slicznosci :)
-
dziekujemy :)