-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez krawatek
-
ohh rado pije 2-3 butle tylko też albo kaszka albo mleko, a najczęściej to mieszam mleko z kaszką, zeby miał syte (tak lekarka mówiła zeby robic, bo rado umial i 4 butle wychlapac). ten nestle junior jest dużo tanszy... nie czaje czemu skoro sklad podobny...
-
bo ja wlasnie kupilam na próbe, tylko nie wiem jaka jest różnica między nan3 a juniorem...?
-
a dawałaś może chłopakom już nestle junior?
-
cafe u Was pewnie z pokojami problem nie? a bierzecie łóżeczka turystyczne czy chłopcy już śpią na łóżkach?
-
jezu a na miescie myslalam ze sie usmaze.... ale sprytnie sprawy załatwiłam, jakoś expresem wszystko;) cafe a my ostatnio kartony ksiazek wywozilismy do biblioteki, ale te przebrane w stylu: "nauka szydełkowania dla początkujących" z '64, albo "budowa chłodziarek i lodówek" :P albo "zrób to sam" :P hihihihi książki byly przednie :P
-
ale rzeczywiście jest syf :) i zarezerwowałąm noclegi nad morzem!!!! w lesie, z dala od ludzi, dzika plaża, mnóóóóóóóstwo miejsca do biegania dla dzieciaków, miejsce na grilla, ognicho, pokoik z łazienką i aneksem kuchennym, szału ni ma, ale nie chcemy w tym roku jechać na plażę gdzie jest pełno ludzi i jeden włazi na drugiego. mamy tam wszystko. oprócz wi fi, sasasasasasa.... nie żebym specjalnie szukała miejsca bez internetu dla m. ;) w planach mamy, zajęcia plastyczne dla Julki, podchody w lesie, puszczanie latawców, gra w piłkę, gitarę przy ognisku, szukanie jagódek(z konsumpcją oczywiśćie;) i robienie innych mega kreatywnych rzeczy jak łuki, wisiorki z szyszek i inne takie, ma być jak na obozie zuchowym i juz :)
-
cafe, byle przeczytanych ;P Eulalio wyobraziłam sobie scenę jak z filmu z tymi nożyczkami... ja bym sie nie odważyła. a co do mietkowa, to mam baaaaardzo miłe wspomnienia, spaliśmy tam z m., daaaaaaaaaaawno temu, w namiocie za 40zł, bez karimaty i w 1 śpiworze, do tego ognicho, winko i naga kąpiel przy pełni księżyca... jeju.. często to wspominamy,b o to było takie "dzikie" i namiętne:)
-
uuu no to super:) my nie mamy nic tAKIEGO tak blisko. ale też jeździmy:) za to super baseny mamy odkryte ale ja jakos się jeszcze nie przełamałam żeby cielsko na słońce wystawiać... ;)
-
cafe a gdzie nad wode jeździcie? kąpiecie się? rADO widzac jakąkolwiek wodę od razu się pcha na głębokie i liczy ze ktos go złapie:P juz nie mówie ze nie ma szans zeby ubrał pływaczki albo koło. on sam i juz! :)
-
cafe dyżur się przyda, bo ja zaraz na miacho spadam, mam na dzisiaj milion spraw do zalatwienia. a jeszcze mama z sis beda nad ranem wiec MUSZĘ sprzątnąć i chyba wyniesiemy kanapę do pokoju radzia i tam bedziemy spać, bo u nas tylko 2 pokoje,a spac w 5 w jednym to raczej srednio :P no i do mojego taty przyjezdza rodzinka- 5 dorosłych osób hihihihihihi nie musze mówić że moj tato "wniiebowzięty" :P hihihihihihi ale się dzisiaj z niego śmiałam no więc ten weekend to wieeeeeelki rodzinny najazd ale to jeszcze nic... moje dziewczyny zostaja, mama 2tyg a sis 6tyg za to we wtorek przyjedża rodzina znad morza :P tez 5 osób ale do cioci:P hihihihihi oj wesoło wesoło :P
-
moj m tez sky towera nie widział :P aale jak bedziemy we wrocku to wstąpimy;) chyba ten sky tower ma kiepska reklamę... jest 8 a juz się nie da oddychać z upału. m grał pół nocy aż się wkurzyłam. a rado od 7 lata i broi :) ale nas czekaja dzisiaj porządki....
-
angela a ja bylam taka zapalona do odsadzania a ostatni chyba zostaniemy...ohhhhhhhhhhhhhh mądry Twój Oskarek:) i jak otrebujesz wsparcia to na prv zawsze mozesz ;*
-
eulalio współczuję bardzo. tylko nadal nie wiem ...czy to rodzina? i gdzie jest ten sky tower? ;) i też lubię wynalazki:) wlasnie m wrócił z paralotni i mi przyniósł jakieś wynalazki piwne;) i mamy jeszcze ajerkoniak od tesciowej, domowej roboty;) tylko dla mnie to za słodkie i czasem pije, ale mlekiem;) a żubrówka to mi się kojarzy z jednym francuzem.... ;) który jechał na rowerze z Lyonu do istambułu :) i po drodze nocował u nas 2 nocki, bo nie miał budżetu na hotele ;) i jeszcze miał babcię włoszkę i uczył nas włoskiej kuchni, ale było cudnie! kocham takich zapaleńców! :) a radziu mnie wykonczyl... oduczyl sie zasypiania w łóżeczku po naszych ostatnich wyjazdach i spaniu u cioci i wrzeszczal tam 20min az nie wytrzymałam...i wzielam go do łóżka...wiem wiem cienias ze mnie. ale nie dalam rady.
-
i chlopem sie nie przejmuj, oni chyba mają talony na wk*rwianie żon ;p ;D
-
angela, super! :) ale oskarek zdolniacha;) u nas nic, a moja sis próbowała r. odsadzić to uciekł i narobił jej na podłogę, oczywiście kupę ;D i daj znac jak po lekarzu... ja sie w koncu umówilam do ginka, ale na 24 dopiero. pierwszy raz ide na nfz. tak sobie pomyslalam, ze szkoda kasy a ide do bardzo dobrej lekarki wiec mam nadzieje ze bedzie ok. dobrze ze na godziny zapisują, a nie wyścigi i siedzenie od rana...
-
)hihihi, no ładnie, od razu z grubej rury;) a my juz z radziem w domku, ale jest tak gorąco ze się nic nie chce (a z reszta kiedy mi sie chce sprzatac
-
cafe a co lubisz?;)
-
cafe ja to cągle mam luźniejsze dni no, może wczoraj nie. kurzyć mi się chce jak szlag...ale tato jest to nie pójde, bo zaś bedzie gadał, blablablablabla ... a z tym ASem to ja jestem daleko w tyle za moim kuzynem który odkupil od nas auto, nawet nie przepisał ubezp, sprzedał go na szrot a nam wczoraj przyszło ze mamy zaplacic ubezp na cały rok ten to dopiero as. mam nadzieje ze sie to szybko wyjaśni, bo nie zamierzam płacic za samochód którego nie mamy od podan pół roku. cafe i nie wiem czy m. ma wesolo, raczej mu niewesoło ostatnio, bo chodzi jak nerwus. z pracy wraca i burczy...ale dzisiaj idzie na paralotnie to sie odstresuje. wiecie co? chyba nikt nie lubi piwa free, nie? ale wczoraj piłam Litovel'a (czeskie) free i smakował seri jak piwo! :) wiec polecam jak ktos musi prowadzic, a ma ochotę :)
-
jebne zaraz... tak gorąco że się rzygac chce (sory za wyr. ale co tam:P) wczoraj zahaczylam kołpakiem o... tanksztele... (stacje benz., troche za blisko podjechalam)...no i kolpak sobie popękał... m. jeszcze nie widzial i mam nadzieję że nie szybko to odkryje bo bede miala przegwizadane znowu hihihhi a z tym porysowanym lakierem to też nie zczaił jeszcze, ale cały czas to sprawdza i komentuje... :P ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii a mam ochotę mu jeszcze jakiegoś psikusa zrobić....coś wymyśle :) jezuuu jak ciepło...
-
a co u Was babki? bo się coś nie odzywacie... Cafe i jak? pewnie dałaś radę, jak zawsze :) a widzialm zdj chłopaków-super! :) Agnisia jak na stażu i jak Ulka się rozwija? Szyszka, Angela, Arisa, Eulalia !!!! hoooooooooooop hooooooooooooooop :)
-
ale ciiiiiicho:) radkowi wychodzą cztery trójki ... masakra! od wczoraj jęczy, chce ciągle na ręce i wrzeszczy o byle co. juz nie mowie ze się rozbija ciągle, wczoraj sobie nabił siniaka na policzku, a dzisiaj rozwalił wargę...amba fatima! fuj, właśnie sobie otworzyłam jogurt zbożowy z lidla- z kolagenem, aż mnie trzepie, fuuuuuuuj. co jeszcze u nas ciekawego...hmmm... ;) mieliśmy przedwczoraj wychodne :) byliśmy w kinie ("2 noce w NY"Allena -super!:)), a potem na mieście na mini imprezce ;) a dzisiaj m. na paralotnie jedzie... no cóż... a pojutrze maja byc mojA mama i sis:) mama na 2tyg a sis na 6tyg:) no i wlasnie szukamy kwatery nad morzem... jakieś namiary?? tylko musimy znaleźć coś "oszczędnie" ;)
-
cafe na bank dasz rade!:) a radziu ma sie fajnie bo jest pierwszym i jedymym wnukiem z obu stron, jedynym, ktory "przedłuża nazwisko rodowe"(jak mawia dziadek m.), no i cwaniak wie kiedy ma się wdzięczyć, żeby go ludzie lubli ;P hihihihi taki ten moj synek jest;) milego dnia zycze:) ps.dzisiaj sie chyba usmażę...
-
jaaaaaaaaaaa ale super zdjecie!! prosze o wiecej:) my juz w domku, ogarnęłam kuchnie i padłam... ale upał, ble. a wszedzie syf i zaległości, trzeba się zabrać do dalszej roboty. dobrze że obiad mam...teściowa nam napakowała jedzenia jak dla armii;) kochana jest :) jeszcze tylko wieczorem na zupke dla rada nastawie i bedzie git:) czy u Was też się walają tony ciuchów? nie nadążam ze składaniem, wieszaniem i praniem... sajgon. a rado sobie sam zrywał wiśnie w ogródku u dziadków:) gdybyście to widziały, taaaki zarąbisty widok:) bo tego czego nie umiał zerwać, to zajadał prosto z drzewka :) hihihi tylko ze teraz nie umiem go doprać z wśni :P dobra, w radio zapuścili Kazika, czas do roboty ;P
-
eulalio to raczej nie zart tylko smutna prawda. i raczej nie mam "ojczyźnianych zapędów". tylko pewne przeszkody i brak realnego pomysłu. tyle.
-
co do kłotni, to doskonale wiem że szkoda czasu ale nie mogę wiecznie ustępować. na wyjeździe było SUPER między nami, a tylko wróciliśmy do domu i już m. naburmuszony i wredny. nie wiem czy to przypadkiem nie przez prace. ma szefa który go wyzywa itd i jak tylko zapytam coś o pracę to m. jest cały nastroszony i się wkurza...ehhh