-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez krawatek
-
ano b baaaaardzo zadowolona. chociaz tyle :) tylko siedziała i mowiła, "pyszne, to jest pyszne" :P hihihihihi :P se nabilam punktów:P cafe fajnie ze zasypiaja, rado wariuje.
-
za to ja mialam zapierdziel dzisiaj i juz mam dosc. radek jest okropny, caly dzien wrzeszczący i na rekach, nawet gotowalam z nim, a swoje waży. miialam isc na koncert ale chyba sobie podaruje. no i szwagierka jest u nas na weekend.
-
ble ryba. wczoraj rozgryzłam tabletke z tranem....ffuuuuuuuuuuuuuu
-
cafe82wczoraj kolezanka byla wieczorem i co wchodzi i mowi uuu kinga schudlas wiec chyba sie zaczelo ale super :) to ja sie tez za diete biore! ale od jutra, bo dzisiaj urodzinowe ciastko zjem;) no, do połnocy, cały dzien ze scierą, ale 4 worki pierdoł i śmieci poszło do kosza. chili sie dusi, zaraz ide salagtke robic, ale póki co trochę z sił opadłam... radek od rana z miotłą chodzi i "zamiata" :P hihihihihi a co do dresów to właśnie te tescowe mu zjeżdżaja, musze sznureczek mu tam wsunąć, bo zrobili sznurekatrapę - teraz juz sprawdzam jak kupuje dres. a z h&mu nie lubie dresów, bo kupilam jedne czarne i mi pofarbowały ciuchy. i rado za każdym razem z czarnymi nogami. no ale tylko jedne farbowaly
-
a mi skasowalo posta, wiec krótko bo ide chili robic. z r. juz ok, chodzi normalnie, tylko ma obrzęki na nogach ja wysprzatalam wszystko. dzisiaj mam tylko odkurzyc i podłogi wyszorowac (tak tak, szorowac trzeba bo m. farba nakapał w kilku miejscaach, bo mu się folii nie chcialo dawac na poprawki!) cafe ja mam straaaaszny problem z kupiwaniem torebek i butow wlasnie... wogóle to nic dla siebie nie umiem kupic. a b. kupjemy jakąs bluzeczke i sweterek bo ma juz takie poniszczone, a sama sobie nie kupuje bo i tak niedowidzi:P radkowi wszystkie dresy zjezdzaja z tylka. a zadna z niego chudzina. jak oni to szyją?
-
za to ja mojemu powiedzialam ze go nie kocham. nie wiem po co, bo chyba jeszcze troche tak. chyba mialam nadzieje ze mi powie ze sie posara czy cos, ale moj to sie nie stara. ja juz tez nie.
-
kule ja jeszcze w sandalach chodze, o kozakach nawet nie mysle
-
dobrze ze juz goraczki nie macie. bedzie dorze! u nas nocka troche niespokojna, ale się nie dziwie.
-
dzisiaj z rana bylo kiepsko ale ibufen i altacet dzialaja, bo juz chodzi młody. utyka i co jakis czas sie przewraca, ale daje rade. mój dzielny chlopczyk. i tez nadal nie potrafie uwierzyc. cafe widze ze dzialasz porządkowo, ładnie ;) ja dzisiaj musze kuchnie porobic na tip top, w szafkach itd, bo wszedzie jeszcze pyl, wiec wszystkie naczynia i pierdoly do pomycia, jak sobie pomysle ile mi to zajmie to tez mi sie nie chce. a jeszcze na jutro na urodziny b. zrobie chili con carne, i 2 salatki. rosolek na obiad juz sie robi. remont niby skonczony. ufffff. tylko jeszcze musimy tę szafke na buty dokupic. bo sie okazalo ze tamta metalowa tez niebardzo bo nam kontakty wystaja, eh.
-
ale dzien. latalam po lekarzach bo rado nie potrafi chodzic. potem wyladowalismy na SORze. lewa noga, cała obrzęknięta. pielęgniarka musiala mu jakis nerw uszkodzic. ale juz wszystko wiem, mam nadzieje ze przejdzie. jak nie to w pt znowu na SOR. ale jestem dobrej mysli. ale takich przezyc nikomu nie polecam. no i nie wiem bo nie chcialabym dawac r. w takim niechodzacym stanie do niani. zobacze co jutro tato powie,bo to juz prawie caly tydzien. eh kuzynowi kupilam gre i smakowe dobre piwa. chyba spoko. a z reszta to juz niewazne. na SOR pojechalam dla swietego spokoju i dobrze! bo lekarka u której bylismy kazala mi dawać czopki ktorych wcale nie musze dawać, bo przeciez dostaje ibufen!!!!!!! jeszcze by mi rado zapaści dostal i co? kuzwa, a co do mojej lekarki, to w pewni ja rozumiem, bo sie bala ze teraz rado zacznie przy tych zebach "słabnąć" i potem by nie bylo mozliwosci a i tak juz mial ponad miesiąc opóźnienia w szczepieniach i potem by to bylo o kant pupki rozbic. jez co za dzien, jeszcz enie doszlam do siebie. nie czaje jak mozna tak spierdzilic sprawe! a ta co szczepila radzia, to mama mojego dobrego kolegi (i niedoszla tesciowa mojej sis:P) i szczepi od 30lat! no ale tym razem jej nie poszlo...mam żal. i to ogromny.
-
ja tez uwielbiam meblować !! :) super! :) a r. ma taki troche "mamusiowy" okres ostatnio, nwet z m w niedz nie chcial zostac. ale ogólnie to baaardzo sprzedajne dziecko
-
jeju Wy sie tak chwalicie a rado tylko "to i to" coś tam mówi ale zeby zdania? dzisiaj mi tylko powiedział "buzi da" i zaczal mnie całować :) ale leniuch z niego. po tacie pewnie. a teraz spi.przetrzymalam go zeby poszedl spac po szczepieniu. jeju ale byl wrzask. mam traume. ale dostal ibufen (lekarka kazala podawac,zeby mu sie cos nie rozwinęło fajna ta nasza lekarka, wszystko tłumaczy, dużo czasu poświeca dziecku. spoko dzisiaj kuzyn ma urodziny. kurde, nie wiem co 22latkowi kupic... nie lubie flaszek dawac. a ja dzisiaj nie sprzatam. wczoraj sobie poparzylam rece domestosem(nie mam rekawiczek) i dziekuje bardzo za kolejne obrazenia.
-
u nas tez nocka masakra, radkowi z kolei górne trójki wychodza. w nocy tak sie darl ze myslalam e oszaleje. dobrze ze ten dentinox jeszcze mialam too po jakims czasie sie uspokajal. kurde, jaki rozmiar bucikow macie? bo rado ma 22 juz takie knap, moe nawet troszke przymale, a 23 jeszcze za duze. tak dziwnie troche. no ale musze mu dzisiaj wieksze kapciuszkikupic i jakies półbuty. szkoda ze moja kolezanka juz nie pracuje w obuwniczym, bo teraz bedzie zal :P jak wczesniej kupowalismy za niecale 70zl to teraz takie beda ze 120 kosztowac, eh.
-
ps. za to na osłodę kupilam sobie wczoraj 2.tom "cukierni " ;) a dzisiaj rado ma miec szczepienie, ale raczej do tego nie dojdzie...no ale do lekarza na 11 i tak idziemy.
-
dzien dobry ledwo zyje, co za noc... rado jest niemozliwy w marudzeniu...no nie da sie. i przeklinam dzien w którym kupilam m. prezent na paralotnie... bo zamiast mi cokolwiek pomoc (juz nie mowie ze jest remont do skonczenia, juz serio pierdoly, których ja z radziem nie moge zrobic... ) to zabieraa tylek na kurs kilka razy tyg po 5-6h. wiec tylko wraca z pracy, obiad i idzie sobie. no a jak juz jest to i tak gra... a w d. z takim chlopem.
-
radziul zasnął, moze mu przejdzie jak się wyśpi. a ja posprzątałam na szafach i komodach...ja pierdziele ile tam bylo kurzu i pajęczyn a ile pierdół do śmieci poszło ;) aż się dziwie ze jeszcze zyjemy :P fajne sa takie wolne dni od pracy, bo tak tylko latam i latam i nic nie porobione. a jutro idziemy do lekarki wiec tez wolne:) mam zamiar dzisiaj ogarnąć duży pokój, jutro reszta :) marta, ohohohohohoho pizzy to mi sie tez nie chce robić :P musze zobaczyc co mam w lodówce, bo raczej z radziulem do sklepu się nie wybieram. ale popoludniu ma przyjsc kuzynka, bo sie chce radziem zajac (chyba sie w nim zakochala po ostatnich spacerach;) wiec moze wyskocze na chwilke na miacho:)
-
kule, nie pasuja mi Wasze obiady :P hihihihi ja mam ochote na leczo, ale zza duzo roboty. jejuuuuuuuuuuuuuuuu jaki radek jest zmierzly... ale znowu stan podgoraczkowy mu sie zrobil. ale nie wiem ile bo nnie da zmierzyc. ale oczy blyszczace. a juz nic nie mial.
-
nie mam pojecia co zrobic na obiad, co macie?
-
jezu angela jak ja bym tez tak chciala, ale za leniwa jestem czy co? no i czekam az rado pojdzie spac :P mam nadzieje ze sie Oliwce spodoba w przedszkolu:) cafe, kurcze, bylas juz u lekarza? niedobrze, ale po inhalacjach powinno byc ok! trzymam kciuki!
-
uffffffffffffff umylam 2 meeega czarne okna, mam tyle roboty ze uhuhuhuhhuhuhu, zaległości milion . no ale na wlasne zyczenie. radziul juz dzisiaj calkiem dobrze, no ale i tak zostalismy w domku, tak w razie czego. kurka, ciekawe z czego to bylo. półdniówka jakas czy co? a Wy babuchy macie u mnie kreche jak stąd nad morze!o!
-
ja mialam tel ze zlobka, zeby odebrac r. bo ma goraczke i wymiotuje. no to jestesmy w domu, r. lezy i ani sie nie rusza, takiego stanu nie mial nigdy. w sumie to nigdy nie mial goraczki (a terazz ma cos ponad 38, i tak nie ma wysokiej) ciekawe z czego to. oby szybko przeszlo, bo lezy taki bidulek...
-
moj dzisiejszy poranek powalil wszystkie najgorsze poranki na łeb na szyje. no cóż. siedze w pracy, pije kawe, nic mi sie nie chce. a moj tato sobie poszedl spac... temu to dobrze.
-
cafe jesli chodzi o diete, to wlasnie pije piwko :P rado cwaniak dopiero teraz zasypia, a jak kminie co by tu z szafa zrobic, zeby wykorzystac miejsce... kurka polki by trzeba bylo dorobic i by mi sie posciele pomiescily....
-
:) wyjazd z koleżanką na zakupy to bylo to, czego mi bylo trzeba:) hihihihi co prawda sobie kupilam tylko okulary przeciwslonecze (koniec sezonu, ale beda, w koncu!) za to dzieciakom się dostało(r. i mojej chrzesnicy, bo ma niebawem urodzinki:) no ale pogadałysmy sobie i od razu lepsze nastawienie do zycia. za to pogoda taka ze nic tylko spac spac spac.... no i po diecie ;)
-
m od rana sniadanie zrobil i ciagle mnie zaczepie, nawet teraz. ale slowa prepraszam nie uslyszalam. cafe... uhuhuhuhuhuhuhuhuhu ale fajnie, korzystajcie, korzystajcie;) angela, ja nawet nie wiem co to normalna przespana nocka.