Skocz do zawartości
Forum

witaminkaa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez witaminkaa

  1. Kathi i Pina śliczności z tych Waszych lutowych bobasów No dziewczyny u mnie waga wskazuje - 12 kg. W ciaży przytyłam tylko 6 kg więc już nadrobiłam moją nadwagę :) Jeszcze pozostało mi do zrzucenia -25 kg :( Dzisiaj zaliczyliśmy pierwszy spacerek :)
  2. Pretko ja też dzisiaj werandowałam małego. Były u mnie dwie położne. Pierwsza stara baba powiedziała że weranduje się dopiero po 3 tygodniach ale ją wyśmiałam. Druga młoda (po 30-tce) po szkołach i kursach, babka z zamiłowania i pasją powiedziała że po tygodniu można werandować byle by temperatura była powyżej 0 (zera). Tak więc dzisiaj było werandowanie, jutro i we wtorek również a w środę spacerek. JUSTYNA GRATULUJEMY :)
  3. Himeko No jeszcze leczę te zatoki. Po porodzie jak by wróciło ale dalej się antybiotykuję. Ale wychodzę na prostą Solange, wiesz co mam te pieluchy ale postanowiłam, że zacznę je stosować jak kupki małego się unormują i jak pępuszek odpadnie. Bo nie wyobrażam sobie tego kikutka przykrywać wielorazówką. A obecnie zchodzi mi aż 10 pieluszek dziennie. Masakra. Małemu jeszcze dobrze nie zmienię pampersa a już nowy jest zapaćkany.
  4. NULKA GRATULUJEMY :) No dziewczyny Luty się kończy :)
  5. MAFINKO mój zrobił mi dwa dni taką akcję między 22:30 a 3:30 że się dziwie jak to sąsiedzi znieśli. Dzisiaj było lepiej bo akcję zrobił od 22:00 do 1:20. U nas nic nie pomaga tak jak u ciebie. A kąpieli muszę spróbować. W dzień jest spokój, non stop śpi a w nocy sobie odbija. Nasz starszy super przyjął braciszka. Zrobiliśmy tak jak się robi z psami. Najpierw Bartusia ze szpitala a potem do domu przywieźliśmy Filipa. Do dzisiaj mu się nie znudziło, pomaga i opiekuje się braciszkiem. Ja tylko odliczam kiedy mu to przejdzie
  6. No dziewczyny a wy tak widzę na ostatnią chwilę z tym rozpakowaniem! Ruszyć te wasze brzuszki :) Mafinko mój chyba też ma kolki, biedulek. Drze ryjka w nocy przez 3 godziny. Brzuszek się napina a ja nic nie mogę zrobić. A oto moje dwa szczęścia.
  7. KarimAgnieszka ale Zosieńka ma czuprynkę Dawno nie widziałam noworodka z tyloma włoskami :) Słodka jest witaminka faktycznie Bartuś niezłe minki strzela Nulka no to powodzenia, choć teraz to już pewnie mały jest na świecie :) A ja znów po ciężkiej nocce :( Młody mi tak okopuje żebra że masakra. W nocy wstaję i muszę pochodzić po domu, żeby mi te żebra zostawił w spokoju, ale na długo to nie wystarcza... Karim bo mu tam już ciasno. W sumie mógłby już wyjść!
  8. Kolejne wiadomości od Nulki Radek urodził się SN o godz 10:05. 10 pkt Apgar Waga 3650 gram i 55 cm. Ciężka noc za nimi ale czują się świetnie. Z mojej strony wielkie GRATULACJE :)
  9. Agnieszka ale twoja córa ma włoski, pewnie miałaś straszną zgagę w ciąży :) Pozatym jest przesłodka. Pretko no udał Ci się syn nie ma co. Ogólnie stwierdzam że nasze lutowe maluszki są śliczne i kochane :) No a co do nas to w naszym szpitalu po CC wypuszczają po dwóch dobach. O dziwota moje ciśnienie spadło i mogłam ograniczyć tabletki do standardowej dawki a nie podwójnej. Resztę muszę kontrolować już u kardiologa. Powiem szczerze chciałam już wyjść bo mimo iż Bartoszek w nocy ładnie śpi to płacz innych dzieci nie pozwalał mi spać i strasznie się męczyłam. Dzisiejszej nocy ciągle się budziłam bo w uszach słyszałam ciągle płacz dzieci. Jeżeli chodzi o mój poród to jakaś masakra. Chcę zapomnieć. Niestety teraz walczymy z horrorem laktacyjnym. Niestety z lewej piersi zrobił się wielki strup i dzisiaj cieknie z niego gęsta ropa. Po konsultacjach muszę odciągać laktatorem pokarm ale go wylewać bo nie mogę karmić małego z tej piersi. Straszny ból. Mały je tylko z prawej piersi i mu nie wystarcza więc muszę go dokarmić mlekiem. Znowu spadł na wadze i już waży 2750. Dla jego dobra muszę go dokarmiać. Nic nie idzie po mojej myśli :(. Natomiast trafił mi się wyjątkowy egzemplarz bo jest strasznie grzeczny. Je i śpi robi kupkę i tak naokoło. Miny w czasie snu to geny tatusia. Zresztą starszy brat robi takie same.
  10. INFORMACJE OD NULKI Odeszły jej wody i jest już na IP. Trzymamy kciuki :)
  11. Wszystkim dziękuję za Gratulację :) Już jesteśmy w domku, jestem padnięta i wszystko mnie boli. Dodatkowo w trakcie cc usięto trzy mięśniaki o których nic nie wiedziałam. Powiem tak Poród naturalny to pestka, jeżeli chodzi o dochodzenie do siebie po. Fakt że nie możesz się zająć dzieckiem jest najgorszy. Bartolinek jest słodki, maleńki przy wypisie określili wagę na 2800 i 50 cm. Relację zdam jak się ogarnę i oczywiście wkleję zdjęcia mojego pączusia bo mimo tak małej wagi jest pulchniutki na buzi. Jeżeli któraś się wpakowała to gratuluję. Narazie nie mam sił nadrobić zaległości
  12. Tatiana i Joasia prześliczne dziewczynki. Gratuluję jeszcze raz To mój ostatni wpis przed szpitalem. Dzięki za dobre słowa :) Strasznie się stresuję bo nie wiem czego się spodziewać tzn wiem bo cesarka ale nie wiem jak to jest mieć ją na własnej skórze. Dam znać przez Nulkę
  13. Lubię takie konkursy gdzie można się wykazać :)
  14. Dzięki :) Ja tylko mam nadzieję że urodzę planowo czyli 14 lutego a nie już jutro albo dopiero 15. Bo psychicznie nastawiłam się na Walentynki. Aha niech mi któraś prześle nr telefonu na Priva to dam znać jak urodzę (eee a raczej jak Bartusia urodzą bo mój wysiłek w tym znikomy)
  15. solange, U nas też piękna pogoda. Oddała bym laptopa za możliwość pójścia na pół godzinny spacer.
  16. Monik czyli wizyta się udała. Nie ma nic gorszego jak lekarz który nie wie co robić. A twój jest konkretny ma już opracowany plan działania więc nie masz się czym martwić. Urodzisz prędzej czy później odwrotu nie ma. A ewentualną infekcję trzeba zaleczyć co by maluszkowi nie zaszkodziła. Jomira tobie życzę by Maja jednak szybko przybierała na wadze i tak brodawek nie kaleczyła. Solange sprawa załatwiania swoich potrzeb w wanience jest mi dobrze znana. Ja wpadłam na patent że najpierw Fifka wkladalam do miski z wodą, ten tam narobił co miał narobić a potem do wanienki.
  17. Karim świetne wyniki. Ehh to takie wynagrodzenie za cały okres ciąży i te stresy. Co do ING to może masz usługę Halo Śląśki czyli usługę przez telefon. No szkoda tak latać na pocztę, bo po pierwsze płacisz za każdy przelew to jeszcze swoje trzeba odstać.
  18. Karim, no w sumie masz rację jeszcze trochę a urodzę w terminie naturalnego porodu. Ale trudno jakoś im bliżej bym mam większe obawy. Co do banku to czasem to nie jest ING? Niestety znam takie zagrywki, problemem nie musi być wirus w twoim komputerze a gdzieś na łączach internetowych.
  19. Tatiana82 GRATULUJEMY :) Solange jak ja ci zazdroszczę, normalnie mnie w domu roznosi. Ale jutro jadę do siostry na urodziny to ostatnia taka impreza w 2 paku, pewnie cała rodzina zamęczy mnie pytaniami itd ale trudno, tak bardzo potrzebuję iść do ludzi bo jeszcze trochę a ździczeję. Mój lekarz właśnie mi Smska wysłał ze moja cesarka na 14 lutego stoi pod znakiem zapytania bo dużo wtedy jest planowanych cesarek, więc być może że potną mnie 15. Ale w szpitalu i tak mam się zgłosić 13-tego.
  20. karolinaR no to już jesteś blisko blisko. Jak się nie przeforsujesz to wytrzymasz do wymazu. Chociaż teraz w każdej chwili możesz urodzić. U nas też leje, ale dla mnie to nie kłopot i tak od 5 stycznia nie byłam nigdzie na spacerku, tylko dom-lekarz-apteka i to wszystko :( Już się nie mogę doczekać rodzinnego spacerku we czwórkę
  21. Monik ale jak by się coś działo to nie zwlekaj z wyjazdem na IP, Czasami liczą się minuty. Ja też coś czuję że po 16 dostaniesz skierowanie od razu do szpiala :) A rano dasz znać że już urodziłaś. A męża to samego do prasowania zagoń, niech się chłopina wykaże. Mój też ostatnio psioczył ze nie ma koszul do pracy, więc go zagoniłam do prasowania i dałam wybór woli prasować swoje łachy i moje czy ciuszki bobasa. Wyprasował jeden kaftanik i powiedział że na takie rzeczy trzeba mieć mini żelazka bo się ich nie da wyprasować. Heh więc od teraz On zajmuje się prasowaniem naszych rzeczy. Jeszcze jak go zmusić lub przekonać do zmywania? A będę przeszczęśliwa
  22. Monik no jeżeli jest mętne to raczej polecała bym wizytę na IP, jeżeli przeźroczyste to poczekała bym do 16. Nie wiem czy twój lekarz będzie miał paseczki do sprawdzenia wód i sprzęt do pobrania go. Na IP to mają i od razu mogą stwierdzić czy to wody, ile ich jest i w jakim są stanie nie. No i warto podłączyć Cię pod KTG
  23. Solange ja myślę że każda mama miała taką sytuację z dzieckiem. Wszystko przed tobą Mi tata do tej pory wspomina moją wpadkę. Gdy miałam dwa latka i tata mnie pilnował po nocce. Ja niby usypiałam więc i tata na kanapie się zdrzemnął. Jak tylko tata usnął to ja czmychnęłam do kuchni (czasy komuny). Wyciągnęłam wszystkie mąki, cukry, sole z szafki na dole (w tamtych czasach rodzice mieli duży zapas w domu bo mama miała sklep), wszystko wysypałam na ziemię w kuchni (mieliśmy wykładziny) i bawiłam się tym, po pewnym czasie znudziło mi się i postanowiłam zrobić do tego wszystkiego kupkkę i siusiu i zabawa trwała dalej. Mój tata jak to zobaczył to nie wiedział czy najpierw sprzątać, czy mnie szorować i co zrobić z wykładziną.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...