-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez paczanga
-
Zaczełam poważnie zastanawiać sie nad zakupem fotelika sam. przeglądam testy i opinie i już zgłupiałam. chyba po prostu kupię renomowanej formy który mi sie podoba.
-
Zakaz odwiedzin na sali poporodowej
paczanga odpowiedział(a) na Ludka82 temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
ana27U mnie było tak, ze jak rodziłam syna w 2009 roku akurat był remont porodówki i rodziłam w sali w której nawet ścian nie było tylko szyby i każdy mógł mnie zobaczyć. W trakcie porodu był ze mną mąż i moja mama. Po porodzie wyobraźcie sobie że na salę poporodową ( czyli defakto tą w której rodziłam) wszedł jakiś obcy Pan z kwiatami i podszedł do mojego łóżka myśląc, ze to jego żona tu leży...... Później musiałam odleżeć 2 godziny zanim wstałam, był przy mnie cały czas mąż, pomógł mi pójść pod prysznic a że dużo krwi straciłam to dobrze, ze tam ze mną był bo pod prysznicem zasłabłam.U mnie pielgrzymek nie było ale to też ja sama sobie zastrzegłam. dzień po porodzie była moja najlepsza przyjaciólka, teściowa i moja mama i tyle. czy może w Białej podl. rodziłaś? też rodziłam w 2009 i też był remont właśnie w bp -
Zakaz odwiedzin na sali poporodowej
paczanga odpowiedział(a) na Ludka82 temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
kontraaaMi również to się nie podoba. ale co ci się nie podoba? że są odwiedziny czy że ich nie ma..... jak widzę większość z mam popiera ograniczenia w odwiedzinach, tak jak ja -
polecam QUERCETTI chce córze kupić na urodziny z tej formy gre kalejdoskop QUERCETTI Koła Zębate GEORELLO KALEJDOSKOP 2341 (2772277285) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
-
Zakaz odwiedzin na sali poporodowej
paczanga odpowiedział(a) na Ludka82 temat w Dziś pytanie - dziś odpowiedź
u mnie był zakaz z powodu świnskiej grypy i choć żal mi było że tatuś ujrzał córe po 2 dniach to się bardzo cieszyłam że nie było oodwiedzin, nie miałam by, siły na toważyskie kontakty, a odmówić mamie czy cioci trudno, nie rozumieją czemu nie chcesz żeby cię oglądały w takim stanie. -
nika_2_2nie wiem czy przuważyłaś mojego posta o zasypianiu dzieci którego do ciebie nastrugałam. jeśli możesz przeczytaj może ci to pomoże. ja bym nigdy nie zamykała drzwi i jednak zastanowiła się nad zmianą łóżeczka. stosowałam metodę zostawiania dziecka w łóżeczku i przychodzenia co ileś minut ale efekt ył taki jak u ciebie. nawet założyłam wątek o moich postępach, jak chcesz to poszukam. może napisz do naszego forowego psychologa po poradę? samej bardzo trudno walczyć, zawsze choć trochę ci podpowie. Sunnypiękne kwiaty, męża wychowałaś (razem z teściową) na piątkę żadko zdarza sie taki model. choć u mojego też są postępy, dziś podał mi śniadanie. fakt sama je zrobilam ale on podał jak dla mnie dużo:) mam już bardzo odczuwalne skurcze przepowiadające. w nocy aż się przebudziłam taki miałam twardy i napiety brzuch. jutro do gin idę już się nie mogę doczekać żeby rozwiala moje bolączki.
-
hej tak się zastanawiam gdzie nasza nika już dawno się do raportu nie stawiała;) mam nadzieję że jej nie przymkneli tak jak PaulaFikusna. PaulaFikusna jak tam wrazenia z pobytu w szpitalu, chodzi mi o te całe "życie około porodowe". zaskoczyło cię coś z tych procedur? ja jak leżałam w Iciąży an patologii z 3 babkami to 3 urodziły więc miałam na co się napatrzeć i czego posłuchać.
-
natalinkaaatabsy? pierwszy raz slysze takie okreslenie :) To zalezy jakie maja tasmy (bo sa rozne firmy, a co za tym idzie, rozna jakosc) ale generalnie powinny wytrzymac do tygodnia. Po ciazy rozluzniaja sie wiezadla, no i obciazenia zwiazane ze zwiekszona waga rowniez maja wplyw na nasze kregoslupy:) ale trzeba by sie zaglebic bardziej w Twoje wady na zdjeciach rtg i w wyniki badan :) Paczanga oczywiscie ma racje, basen i umiarkowana aktywnosc fizyczna moga miec zbawienny wplyw na Twoj kregoslup. A jesli duzo siedzisz, to polecalabym pilke taka wielka do siedzenia no i oczywiscie do cwiczen. Delikatne kolysanie biodrami na pilce fajnie rozluznia i przynosi ulge. :) tak u mnie sie mówi tabsy:) mam kolegę karatekę-masażystę który chcial mnie w to obkleić. dzieki za poradę. nie będę cię męczyla analizami moich bolączek na zwolnieniu.
-
emagdallenkaczy ty czasem nie chciałaś kupic wózka jedo? Pana natalinkaaa ma racje. jedyne na co można sobie teraz pozwolić to amol. ja tez słyszałam że tzw tabsy (plastry zakładane prze fizjoterapełte) są bardzo pomocne. koszt takiej imprezy na moim dzikim wsch to 50zł. plaster trzema sie chyba tydzień (natalinkaaa popraw mnie jak się mylę). może basen by pomógł. mnie osobiście plecy nie bolą. mam duże wasy kręgosłupa ale mój lekarz powiedział że bóle będę odczówać dopiero po ciąży... natalinkaaa może masz pomysł dlaczego tak twierdzi?
-
faktycznie problem z psem już powoli odchodzi do lamusa. I suka zmniejszyła ochotę na lizanie, córa już tym się tak nie przejmuje. Może suka uznała że te "szczenie" już urosło i nie trzeba go lizać lub po prostu zrozumiałam że tego nie akceptuje. problem jedzenia też odchodzi do lamusa. Tatuś znalazł sobie inną metodę ale ta mi się bardziej podoba. Maż chce schudnąć więc sie często waży. Córa to zauważyła i zaczeli sie ważyć przed i po jedzeniu, w formie żartu i rytuału. Córa stara się więcej zjeść żeby waga coś pokazała. śmiechu przy tym co niemiara:) dziekuje za odpowiedź.
-
hej PaulaFikusna pewnie mają małe zapelnienie łóżek i będziesz leżeć z 5 dni. niestety ekonomia. jak się bardzo źle tam czujesz to wypisz się na własne życzenie, i tak nic z tobą nie robią to co za różnica gdzie leżysz, w domu czy szpitalu. chyba że masz daleko do szpitala, ja ma akurat 10min autem więc uciekłam. a może wystarczy tylko rozmowa z ordynatorem że w sobotę masz obronę i musisz się przygotować, niech cię puści. natalinkaaato chyba taki kryzys półmetka masz, już większy czas za tobą do tego usg i się wszystko okaże. trzymam kciuki my dziś znów w przedszkolu byłyśmy. wyszłam na 20min i straszna histeria lidki była, zlecialo się kilka pan, jak przyszłam p. dyrektor na mnie się nieprzychylnie patrzyła. teraz pluje sobię w brodę bo widziałam dzis że lidka nie miiała humoru trzeba było wogóle nie leść do tego przedszkola. kurcze co więcej chodzę to coraz gorzej aż zaczynam tracić nadzieję czy ona kiedyś tam zostanie. pogoda straszna leje jak scebra.
-
moja lidka tez w 10 centymylu. zaczeła lepiej jeść ale nie wiem czy to zasługa tranu czy zabawnego rytuału jaki wpowadził tatuś. warzą się oboje przed i po jedzeniu, tak dla śmiechu ale córe to bardzo wciągneło.
-
a ja piję razem z córką tran. ja jestem w ciązy ona jest mała jak na swój wiek. cytrynowy jest ok w smaku, to po prostu tluszcz i czym by go nie doprawić czuje się tłustość. właśnie zważywszy na wszen ogarniająca "chemie" wybrałam w płynie, wydaje mi się bardziej naturalny niz kapsułki. cena 30zł w aptece oraz 24 na allegro, więc jak doliczyć przesyłkę za 1butelkę to wychodzi na to samo. w porównaniu z cenami wit. dla cięzanych cena za tran nie jest porażająca. na str. producenta piszę że po otwarciu przechowywać w lodówce. nie ma chyba tego w etykiecie.
-
kurcze od kilku dni dapie się na całym ciele, szczególnie wieczorem. moja mama miała cholestaza ciężarnych, to choroba wątroby obiawiająca sie silnym swedzeniem właśnie, dziedziczna. postawnowiłam zrobić badania na tą chorobę i wyniki mam nie potwierdzające jej ale skąd te swędzenie. spać nie moge:( w czwatek idę do gin to może coś podpowie... może dlatego że badanie powinno sie robic na czczo a ja poszłam po lekkim śniadaniu, ale tak na zdrowy rozum to powinny wyjść gorsze niż lepsze wyniki. już nie wiem co mam myśleć.
-
PaulaFikusnaciekawy atykuł jak byś tam sie w tym szpitalsku nudziła Mamisynek i brzydula. Prezydencka para wszechczasw
-
w PL trzymają 3 dni bo dopiero po takim czasie państwo płaci co nieco za pacjenta. w najlepszym wypadku wypuszcza (wg mnie) Paule we wtorek. ja ostatnio uciekłam z takiej szpitalnej wegetacji, w domu przecież córa na mnie czekała. leżenie w pierwszej ciązy bardziej mi się podobało bo patologia ciąży była obok poodówki i położnictwa i zobaczyłam na czym to wszystko (porody) wygląda.
-
hej PaulaFikusnaja tez tzymam kciuki. dalej siedzisz w szpitalu? pewnie cię na 3dni na obserwacje zatrzymali... są jakieś podejrzenia skąd te pieczenie i krew? bo chyba to nie byl skurcz i rozwarcie? może jakaś żyłka po prostu nie wytrzymała i pękła? ja chyba odchorowuje te moje kilku godzine zwiedzanie i podroże. nic poważnego mi nie jest ale jestem bardzo zmęczona, mięśnie mnie bolą. brzuch mi się znów powiększył, wszyscy pytają kiedy rodzę, b o wydaje im się że to góra za miesiąc. odebrałam swój posiew z moczy i jest oknie ma wzostu bakterii.
-
hej Sunnyja tez mam strasznie problemy ze spaniem, brzuchol boli i to często z przemęczenia. żadna pozycja nie pomaga, dlatego czesem moje szalone, długie posty o 4 nad ranem. natalinkaaadzieki za relację o kuchni FR. zazdroszczę rogala. PaulaFikusnapakowanie torby to dobry pomysł, przynajmniej dla mamy. do szpitala spakowałam siebie i dziecko tak ok 36-34t.c. ja na razie się nie pakuje. właśnei wróciliśmy od rodziny m. z pod zamościa. objeździliśmy trochę ciotek yło bardzo miło. dziś wycieczka do zamościa. najpierw zoo. wprawdzie wszytskie zwierzaki w małych klatkach zimowych ale lew i tygtys był od nas o metr (ze szybą), piorunujące wrażenie. później stare miasto. w muzeum wzueliśmy przewodnika który raczej nie był stworzony do trgo zadania i trudno się go słuchało,a wielka szkoda.po przyjeździe do domu deser-przyszedł mój kosz mojrzesza. jest naprawdę super, leciutki choć stabilny, masywny, wiklinowy. mam problem ze złożeniem podwozia ale może w niedzielę namówię m.
-
natalinkaaaniby wycinam głąb, ale ja kilka razy wsadzam tą kapuche do wrzątku i zawsze się oparze. podziwiam że masz zacięcie do gołąbków. podrzuć w wolnej chwili jakiś przepis (z dostępnych w PL produktów) na ciepła kolacje. podbijam pytanie o samki Francja kontra PL, jaki dla ciebie tam króluje? jestem z siebie dumna 2 sałatki plus tort na ukonczeniu. mąż dobija dziecko które dostało ataku płaczu, a niech tam trochę ze sobą poprzebywają, a on może zrozumie jak ciężko jest ją uspokoić bo często słyszę bo ty ją nauczyłaś albo robisz to źle itp itd nie wkraczam. jeszcze pakowanie całej rodziny na 2dni. jak siedzę szczególnie z wieczora (np teraz) bobas mnie strasznie w żebra uciska.
-
z domem wszytsko jest w toku. całe te procerdury. kupno troche po "koleżansku" bo to bardzo dobrze znana sąsiadka więc stresu tyle nie ma. dom znany bo mąż go remontował i zna każdy kat. babcia się wprowadzi pewnie jak dziadek nie da rady palić w piecu w tej ich głuszy. jednak mieszkanie tam o dla niech jeszcze jedno zagrożenie bo jeżdżą po zakupy autem a dziadek jedne oko a na drugie prawie nie widzi więc jezdża po omacku babcia krzyczy jak coś jedzie ale staremu nie przetłumaczysz.
-
hej natalinkaaajuż tyle osób pochwaliło że się nie obrazisz jak napisze że kuchnia zupełnie nie jest w moim guście, łazenka juz bliżej choć najbardziej mi się podobają łazienki zielone, morskie. tak wiem że mam gust dinozaura;) co do gołąbką to mnie zadziwiłaś. ja sie uważam za "pracochłonną" kucharkę ale gołąbki robię rzadko zawsze paluchy poparzę przy zdejmowaniu liści z kapusty. co roku obiecuję sobie że zakiszę liście winogron na gołabki właśnie żeby z parzeniem kapuchy nie było problemu. a francuzi to mają coś takiego jak nasze gołąbki, dużo się różnią nasze kuchnie, tzn ich jest (przeciętnie) np bardziej pikantna mniej słona czy ziłowa bardziej? co do kupna domu. to my mamy bardzo skomplikowaną sytualcję. mieszkamy w domu który prawnie jest mojej mamy. mama co roku wygraża że się do nas wprowadza (ma jeszcze inny dom) a my bardzo byśmy nie chcieli z nią mieszkać. do tego mam babie lat prawie 80 i dziadka 90 ktorzy mieszkają w lesie (50km od nas) i musimy, chcemy im pomagać. zbieraliśmy na własną działkę żeby kiedyś postawić tam swój wymarzony domek. na przeciw mnie pojawił się dom do kupienia, bardzo tanio 210tyś zł z meblami nawet, stare budownictwo ale zadbany. namawialiśmy babcie żeby kupiła go sobie na starość (zawsze można by jej było coś pomóc a była by na swoim) ale ona oporna niezdecydowana. zdcydowaliśmy z m. że dom jest w tak dobrej, okazyjnej cenie że kupimy go z babcia na spółkę. a jak moja mama się bedzie chciała sprodzić to się do babci wyprowadzimy, bo tamtem dom jest przerobiony na dwa oddzielne mieszkania. ot uf i cała historia. z narzekań "hipochondryczki" dopadły mnie zatoki, głowa pęka, a jeszcze nei zaczełam gotować na jutro. jeszcze się popodniecam(bo dla kogo jak nie dla was)mój kosz już do mnie jedzie, dzwoniła sprzedająca:)
-
hej u mnie dizś spore zamieszananie- w skrócie kupujemydom na współke z babcią. pozatym muszę nagotowac bo wyjerzdzamy na świeta a ja nie lubie się komuś zwalać na głowę (na kilka dni) bez jedzenia.
-
odnalazłam zabawke którą chciałam kupic córce Układanka napęd Kaleido Georelo QUERCETTI Warszawa (2722591580) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. Wogóle firma Quercetti jest na medal podobają mi się też QUERCETTI SAKSOFON 24el. Flet do Składania 4172 (2737765283) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. QUERCETTI - DIGICOLOR ZABAWKA EDUKACYJNA (2750132905) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. tylko na to to chyba dzieciątka nasze jeszcze za małe
-
ja też jestem wróg firankowy. niestet dałam sie trochę przerobić.trochę kompromisu poszło, ale ma jedne takie nazwała bym to pół firany które mi się podobają. chętnie fotki pooglądam i się poczepiam:) a jaką macie teraz podłogę. na drewno czyli parkiet czy dechy planuujecie. ja zrobiłam parkiet, ale jestem tez wrogiem dywanów, do tego 2 psy i lakier w niespełna pół roku porysowany jak u teściów nie jest porysowany po 20.
-
natalinkaaami tez się podoba dom, przynajmniej ten wycinek i to co sobie do tego powyobrażałam:) zauważyłam skórzaną kanapę, super wygodne przy dzieciakach. wczoraj córa na taką skórzaną kanape wylała konewkę wody i nie było tragedii, zaraz pozbierałam. to samo jest z siuśkami innymi dziecięcymi rewelacjami. drugi plus za brak firanek:) dom taki świetlisty przejrzysty. pewnie styl nie mój bo ja to lubie toporne retro, rustikal ale ogólnie fajnie. mi się marzy dom w kolorach ale do tego trzeba mieć super wyczucie.